alexisend
Cześć
Dzisiaj po treningu z moim psiakiem kiedy wchodziłem przez furtkę do domu zatrzymał mnie jakiś pan, który wyskoczył z propozycją krycia (i że ma huską itd.) Myślał, że trafił na odpowiednią osobę...a tu zonk. Powiedziałem facetowi, że ja się pod tym nie podpiszę i niech nie liczy na mojego psa i co o tym wszystkim myślę. Dodałem, że pełno jest huskich w schroniskach i, że ludzie nie znają rasy i są nieodpowiedzialni. Myślą, że hasior będzie grzecznie leżał w fotelu...
p.s. na koniec dodał coś od siebie, że ma swoją huską ze schroniska... chociaż to jakiś dobry akcent tego spotkania...a może ściemniał??
a na koniec pokażę Wam moją dzisiejszą fotkę
pozdrawiam i niech husky będzie z Wami
jakiś Ty świecący
ale masz fajne odblaski .a czemu Twój Argos nie ma?załóż mu na ogon lub szyje.to dopiero czad by był żartuje pozdrawiam
ale masz fajne odblaski .a czemu Twój Argos nie ma?załóż mu na ogon lub szyje.to dopiero czad by był żartuje pozdrawiamArgos ma lampkę mrugającą
coś mi się przypomniało:
kiedyś biegnę z Argosem, a tu jakieś żule na ławce siedzą i jeden z nich krzyczy cyt.: "patrz ku..... piesek z lampką"
chyba się dopatrzyłam.czyżby to była tylna lampka od roweru na jego szyi? pomysłowo pozdrawiam
chyba się dopatrzyłam.czyżby to była tylna lampka od roweru na jego szyi? pomysłowo pozdrawiamjeżdżę i biegam głównie po lasach (po zmroku) gdzie stoi pełno ambon myśliwskich więc wolę aby mnie widzieli
a propos krycia...mnie niedawno zaczepił facet,który mieszka niedaleko rodziców....bo jego kolega ma malamutkę i szuka dla niej krycia i widział kiedyś Mańka...spodobał mu się bo taki duży a inne malamuty, które oglągał były mniejsze i sie nie nadawały...eh co za teksty.....
a ja miałam dwie sytuacje jednego dnia.dzisiaj rano mojego Andrzeja zaczepił facet z propozycją krycia,oglądał Ziomka,pytał się o rodowód i stwierdził że jest piękny tylko trochę chudy(jak dla mnie to nie trochę a bardzo!!!).oczywiście pokłóciłam się z mężem bo mówię mu absolutnie NIE!!!a on do mnie dlaczego?tłumaczę mu już któryś raz całą regułkę o schroniskach,chorobach itd ale do tego patafiana nic nie dociera.chyba wykastruje Ziomka.co raz bardziej dojrzewam do tego.bo po 1 ma tylko jedno jąderko(drugie schowane w środku )a czytałam że po kastracji jest mniejsze ryzyko zachorowania na raka jąder itp.po 2 może będzie bardziej przywiązany do nas- ha ha ale sobie wmawiam
a druga sytuacja parę minut temu jak wracaliśmy z łąki.pewna Pani mówi ojej jaki piękny husky,ja mam sukę może by chciała Pani aby się spotkali?mówię jej że mogą się pobawić,poganiać na łące czemu nie a ona do mnie-Pani mnie źle zrozumiała mi chodzi o spotkanie towarzysko-matrymonialne.no myślałam że ją tam pier.....!!!!znów moja wyuczona regułka itd,baba zdębiała bo tak na nią skoczyłam,przeprosiła i odeszła.jeszcze długo się za mną oglądała.
po prostu już mi brak słów...
co raz bardziej dojrzewam do tego.bo po 1 ma tylko jedno jąderko(drugie schowane w środku )a czytałam że po kastracji jest mniejsze ryzyko zachorowania na raka jąder itp.po 2 może będzie bardziej przywiązany do nas- ha ha ale sobie wmawiam Skoro jest wnętrem to konieczne jest jego wysterylizowanie bo wnętrostwo jest niebezpieczne. Przynajmniej tak mówił mi wet jak miałam na tymczasie boksera wnętra (już jest bezjajeczny).
Moje miśki są dośc efektowne. Pytania matrymonialne już mi tak spowszedniały, że przestało mnie bulwersowac. A wiosną i jesienią parę telefonów w tygodniu. Pierwsze pytanie z mojej strony to czy suka hodowlana. Odpada 80 %. Drugie pytanie czy ma badania. Ja już nie mam siły tłumaczyc o rasie, bezdomności itp.
Może pomyślą, że mi się w głowie przewróciło i zadzieram nosa, ale ręce i nie tylko mam opadnięte
a ja myślałam,że jestem jakiś odosobniony przypadek...mnie też się często pytają to o Rikę to o Mańka i nawet oberwało mi się,że Rika jest wysterelizowana, a jakiś czas temu zaczepił mnie sąsiad moich rodziców bo jego kolega ma malamutkę i widział kiedyś przez okno Manfreda ...szukał psa aby pokryć swoją sukę, ale wszystkie malamuty jego zdaniem były za małe a "pani pies taki potężny" też mu opowiedziałam co nie co i że w żadnym wypadku - koleś się zdziwił, ale powiedziałam mu jeszcze,że zaraz za płotem przy bloku rodziców u sióstr zakonnych jest młoda malamutka zabrana ze schroniska i to jest właśnie skutek bezmyślnego rozmnażania,że właśnie psy te trafiają do schronisk to już prawie szczęka mu opadła....tak to już jest
ps malamutka od sióstr jest po dobrą opieką( - było tu kiedyś na forum cos o husky bodajże u księży) sunia nie biega w zaprzęgu ale ma troskliwą opiekę i duuużo ogrodzonego terenu do biegania
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl