ďťż

alexisend

A ja znowu mam problemy ze skórą u mojego Bregulca, jak nie wycieki z oczu to coś na kształt modzeli - i jak już udało się wszystko wyleczyć to teraz mu pryszcze wyskoczyły

... ale od początku...
Jakoś ze dwa tygodnie przed świętami po lewej stronie dolnej wargi pojawiło mu się coś jak pryszcz... no i niby się bardzo tym pryszczem nie przejmowałam, tylko oglądałam pycho czy tam nic więcej nie wyłazi. Przy wizycie u weta po tabletki na odrobaczenie wzięłam piesa ze sobą, myślę sobie niech wet to zobaczy, tym bardziej,że pryszcz zrobił się większy, tzn jakby rozdrapany - w formie strupka - taki placuszek mniejszy od łepka pineski (sporo mniejszy). Wet popatrzył na to, potem na mnie i z drwiącym uśmieszkiem skomentował "pewnie się ugryzł podczas zabawy". Dodam, że weta zmieniałam już cztery razy i teraz zamierzam piąty....
Na święta pojechaliśmy do Irlandii, a pies został u przyjaciół. Odebraliśmy go dzień przed sylwestrem i muszę powiedzieć, że stan koło wargi się pogorszył, jest zaróżowiona tam gdzie sierść, a tam gdzie warga była czarna też w dwóch miejscach "przebija" różowy kolor. Sierść normalnie rośnie wszędzie, nie ma żadnych łysych placków ani nic w tym stylu, za to pojawiły się kolejne nowe krosteczki.
Wczoraj jeden pryszcz zrobił mu się też z prawej strony, tez pod wargą - tam gdzie sierść.
Jakoś specjalnie go to chyba nie swędzi, bo nie widzę żeby się drapał, nie ma żadnych wycieków, żadnego zapachu.... Karmy mu nie zmieniałam, je cały czas (od ponad 3 miesięcy) Eukanubę Sensitiw skin (jak na ironię)
Od tygodnia zaczęłam podawać mu cynk... na razie poprawy nie widać
Brego ma rok i 2 miesiące, czy to może być trądzik?
Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Nic nie przychodzi mi do głowy.
Wetom nie ufam, naprawdę jeszcze ani razu mi żaden nie pomógł, a mam psa alergika, puki mogę mu pomagać zmianami karmy, to fajnie, ale przecież nie będę w niego pakować leków i liczyć, że może mu coś pomoże.... ehhh....
Może powiedzcie mi (bo i tak na dniach wybiorę się do weta) czego mam żądać od niego....
może macie dostęp do rankingu weterynarzy chociaż, już mam dość łażenia w ciemno po klinikach (dużych polecanych- czy małych przydomowych) i wysłuchiwania bzdur.....


Moja Katia miała coś takiego. Zawsze na dolnej wardzie, od miejsca, na które zachodzi górny kieł. Skóra w tych miejscach była bardzo wysuszona. Były momenty, że miała tym pokrytą niemal połowę dolnej szczęki. Wet twierdził, że to alergia pokarmowa, ale ja się z tym nie zgadzałam, bo od początku jak Katia jest u mnie, je to samo a ta zmiana pokazała się po 4 latach, więc..
Pamiętam, że niestety Katia musiała brać sterydy, antybiotyk i smarowałam jej to dwoma maściami. Minęło mimo, że diety nie zmieniłam i jak dotąd nie wróciło.
niedobory cynku?
Miśka, w przypadku Katki chyba nie, bo dostawała cynk a to to się jeszcze powiąkszało.


No ja cynk podaje mu od ponad tygodnia, zmiany pozytywnej na razie nie widać, a wręcz przeciwnie przed wczoraj pojawiło się po drugiej stronie pyska jak wspominałam, a przed chwilą "złapałam" Brega jak się gryzł w łapę tylną w okolicy łokcia/kolana (jak to tam nazwać) i odkryłam czerwonego strupa szlag by to! ehhh....
Wizyta u weta jutro z rana, niech się dzieje co chce, wet ma przerąbane jutro ze mną, bo nie wyjdę bez kilku(nastu) badań i opinii z kliniki ....

Basiu, to dokładnie w miejscu w którym górny kieł nachodzi na dolną wargę, z tym że z jednej strony już się to rozlazło trochę, a z drugiej jest dokładnie pod kłem.
moje psy miały takie pryszcze na pysku dwa razy. Raz Kajtek wciągnał ropuchę i poparzyła mu mordę I taz na początku nie wiedziałam co jest grane, ale znalazłam w poblizu bramki wyciućkaną żabią skórkę. Chocieaż teraz to nie podejrzewam ze twój coś takiego wsunął.

Natomiast, ostatnio pojawiły się one u mojej Speedy po urodzeniu szczeniaków. Fafle dookoła były całe w takich brzydkich pryszczach. Mimo dobrego karmienia maluchy wyciągneły z niej wszystko co najlepsze. Zaraz po porodzie zaczęła jeść twaróg, wapno i Royala Startera. I znikneły w ciągu tygodnia...
No i poszłam do weta.... dowiedziałam się, że na pewno zmieniłam psu karmę w ostatnim czasie i jest to reakcja alergiczna.... no pewnie zmieniłam - pół roku temu
Dowiedziałam się też, że jestem trochę przewrażliwiona i przemądrzała .... oprócz tego wet stwierdził, że żadne badanie krwi nic nie wykaże, że nie będzie badał zeskrobiny, bo to co pies ma na pysku nie jest niepokojące.....

Może i zachowuję się jak mama jedynaka, może i chce wiedzieć wszystko co dolega mojemu psu, a jak się nie zgadzam z opinią to strzelam kontrargumentami jak z armaty, no ale do cholerki ciężkiej nie pozwolę na to żeby walić zastrzyki sterydowe bez zdiagnozowania co psu dolega.... wrrrrrr

Ps. Czy przypadkiem sterydy mogą spowodować uszkodzenia wątroby? Czy jest lekarz na sali??
Asica...a dotarłaś do dr Bandury?Miałam kłopoty z Wa-shee skórą i jak do Niego pojechałam to natychmiast mnie skierował na zeskrobine i zrobił badanie krwi.Mój nr gg znasz.basia
Jak wygląda leczenie w tej chwili? Domyślam się, że sterydy + antybiotyki?
Alergiom skórnym ZAWSZE towarzyszy potworny świąd. Sterydy ten świąd zmniejszają i dzisłają przeciwzapalnie- alergia to choroba autoimmunologiczna- czyli organizm sam funduje sobie stan zapalny skóry. Więc w tym przyadku sterydy są fantastycznym środkiem ale (!!!!!) stosowane z głową i według określonego schematu. Sterydy przyjmowane długi czas w dużych dawkach osłabiają układ odpornościowy!

Badanie krwi ma rzeczywiście w tym wypadku małe znaczenie diagnostyczne, ale zeskrobina byłaby bardzo przydatna.
Jeżeli wet z jakiegoś powodu nie chce/nie może zrobić zeskrobiny to zostaje tylko leczenie objawowe.
Moja fiśka miała dwa razy krosty takie jakie opisujecie , nie drażniło jej to w żaden sposób nie drapała tego itp po pęknięciu tego robił się strupek i przysychało .... ja odebrałam to jako jakąś reakcję na zmiany hormonalne bo tworzyło jej się to przed cieczką ..... przy trzeciej cieczce jeżeli się to pojawi będę pewna że to od tego ....
Asica, masz psa ...na pewno też przechodzi jakieś psie dojrzewanie
Lupak miał kiedyś, ale to wyglądało jak brodawka (kurde pryszcz, brodawka- jak to opisac ) Wet stwierdził, że to brodawczyca, ale zanim dojechaliśmy na zamrażanie (ok 2 tygodnie ) samo zeszło i przez 5 lat się nie powtórzyło. (To wyglądało jak ludzkie kurzajki i było w okolicy warg i na faflach). Tyle doświadczeń osobistych.
Podpinam się pod ten temat, żeby nie robić dodatkowego zamieszania. Otóż wszystko zaczęło się od oka, a konkretnie skóry wokół oka - zauważyłam, że suka stale oko mruży, łzawi, coś jej tam ewidentnie przeszkadza, a w okolicy kącika ma takie brązowe jakby grudki, narośle, pryszcze - sama nie wiem jak to nazwać. W zeszłym tygodniu przyjrzałam się dokładnie jej oku i stwierdziłam, że na dolnej powiece też zrobiły się takie ciemne grudki i sprawiają wrażenie opuchlizny. Ponieważ i tak latam do weta z każdą pierdołą więc poszłam także z tym. Wet stwierdził zapalenie spojówek, a to brązowe coś dookoła oka powstało na skutek intensywnego łzawienia i wydzieliny z oka. Dostaliśmy maść Maxitrol do aplikowania zarówno do worka spojówkowego jak i bezpośrednio na zmienioną skórę powiek.
Niestety od piątku sytuacja znacznie się pogorszyła (u weta byliśmy w środę) - oko przestało łzawić ale za to wokół oka pojawiły się najpierw ropne grudki, które pękając (nie wiem czy samoistnie czy suka im trochę pomogła drapiąc się ) zmieniają się w rany. Żeby tego było mało wczoraj pojawiły jej się na pysku po jednej stronie ranki, a dziś rano po drugiej stronie pyska jedna ranka - to wygląda jakby się z tego sączyło coś jeszcze oprócz krwi. Nie wiem co o tym myśleć, bo te ranki pojawiają się tak jakby nagle i w sumie dość szybko się jakby zasuszają. Niemożliwe, żeby to powstało od drapania, bo od czasu pogorszenia się sytuacji z okiem suka jest pilnowana całą dobę i raczej nawet nie próbuje się drapać. Jutro oczywiście biegniemy szybko do weta, ale może ktoś spotkał się z podobną przypadłością u swojego psa?
Nie zmieniałaś karmy, nie dawałaś jej do jedzenia czegoś nowego (gryzaka, smakołyka, .. )? Nie zastosowałaś w domu czy tam gdzie zwykle przebywa jakiś nowych substancji jak płyn do podłóg?
Zastanów się czy nie ma czegoś na co może być uczulona.
Nie wiem czy pies może i jak ewentualnie objawia się u niego, uczulenie na pyłki. Tak czy siak wygląda to trochę jak alergia

Nie zmieniałaś karmy, nie dawałaś jej do jedzenia czegoś nowego
Generalnie je to, co zwykle, chociaż ostatnio w dużych ilościach jadła orzechy włoskie tzn. sama sobie rozłupywała i wybierała miąższ (w praktyce myślę, że "przerabiała" ok. 30-40 sztuk dziennie). To jedyne co mi przychodzi na myśl, ale nie słyszałam, żeby orzechy włoskie były jakoś specjalnie alergizujące. Poza tym niestety moja suka ma obsesję na punkcie wszelkich oczek wodnych, bajorek, rzeczek, jeziorek i wszelkich innych cieków wodnych, no i niestety większość z nich zalicza podczas naszych leśnych wypraw. Może więc coś w tych wodach było? Jakieś bakterie np. które mogłyby wywołać taką reakcję skórną... Jutro pogadam z wetem, mam nadzieję, że uda nam się jakoś jej w miarę szybko pomóc.
Figa je orzechy włoskie całą zimę ,myślę że jeżeli je je to znaczy że potrzebuje 40 szt to dużo ale chyba rozchwiały by jej układ pokarmowy jeżeli już miały by jej zaszkodzić
orzechy mają dużo wit B więc generalnie pomagają na zmiany skórne (niedobór to łojotok, zajady, zmiany w obrębie rogówki) ... pies wie co robi
opisujesz te zmiany tak jak ja zaobserwowałam u figi ... pisałam parę postów powyżej
u niej po naruszeniu takiej krosty wypływał buro czerwony płyn i szybko przysychało i nie tworzyło się już w tym samym miejscu
Miałam wrażenie że powiększają się jej te takie lekkie brodawki które pies ma na brodzie i faflach ...to takie moje spostrzeżenia ....
jedną taką krostkę miała też na..... pupci
ma teraz półtora roku a wszystko to działo się tak do ok roku (dwa razy po ok 7-10 dni)
No więc jesteśmy po wizycie u weta. Moja Saga ma jakieś bakteryjne ropne zapalenie skóry, najprawdopodobniej na skutek wielkiej namiętności mojej suki do bajorek i wszelkich leśnych wód... Na razie dostaje antybiotyk, który z doświadczenia weta wydaje się najbardziej prawdopodobny by pomóc oraz mam do przemywania zmian płyn Abacil. Żadna alergia akurat nie jest w tym wypadku prawdopodobna (całe szczęście - nie muszę suce odstawiać orzechów, które uwielbia ).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl