alexisend
Tak jak w temacie.
Rozcięta poducha w łapie.
Czym przemywacie/co nakładacie a co nie?
Ile trwa "zlepienie" się rany?
Kiedy można spokojnie wybiegać psa, po jakim czasie, aby rana się nie otworzyła?
No i o wszelakie info prosze.
Dzięki.
zakładałam chyba taki temat
mój Ziomal dość poważnie rozciął sobie łapę-odciął kawałek poduszeczki na szkle.myślałam,że się "wyliże" ale po dwóch dniach zaczął kuleć.poszłam do weta.powiedział że gdybym przyszła tego samego dnia to by szył ale że proces zarastania powoli się zaczął więc odpuścił.przemył mu wodą utlenioną łapkę,zawiązał dobrze bandażem aż do kolana aby opatrunek nie spadł i tak miał chodzić przez dwa dni.po dwóch dniach zdjęłam opatrunek i rana była zasklepiona.tego samego dnia już śmigał po lesie i było ok
myślę że zależy jak duża jest rana.Ziomek nie miał kawałka poduszki,ale jest to część psa która szybko się regeneruje wbrew pozorom/wystarczy żeby brud nie dostawał się do rany.będzie git.pozdrawiam
U nas rozcięta poduszka kończyła się wizytą u weta już tego samego dnia.
Krew się lała strumieniem
Obyło się bez szycia, bo kawałek poduszki dosłownie wisiał na włosku i nie bardzo było jak to przyszyć.
Skończyło się na antybiotykach, opatrunkach z antybiotykiem i paru wizytach u weta
A było to sobie tylko szkiełko, które leżało gdzieś w śniegu
jeśłi głęboka rana to zszywamy...tyle , że mamy na to około 6 godzin, potem już za pózno...
do odkarzania chlorheksydyna....niezłe...
Nie było szans aby do weta dostać się Rozcięcie było z 1cm na 0.5-1cm głębokości.
Obecnie tkanka wewnętrzna w dużej części "skleiła się". Jeszcze została, hm, "skóra"(?), to ostanie nie chce się zasklepić
Ranka czysta, ropka się nie sączy. Tylko przy zmianie opatrunku minimalny ślad czerwoności.
Obecnie przemywam rivanolem, smaruję maścią tribiotic i łapka w bandaż oraz bucik (bo zdejmuje )
Ile razy dziennie zmienialiście opatrunek+smarowanko?
dwa
Dzięki.
nie smaruj maścią bo dłużej się goi a tu chodzi by zasychała ja używałam rivanolu, ze trzy razy dziennie zmieniałam opatrunek i przemywałam ranę
Jolek ma rację-moja też miała rozwaloną poduchę-najlepiej rivanolem i raczej zasypać, np. dermatolem niż smarować.
A ja za każdym razem używam fioletu.
Z rozcięciem/ nacięciem nie trzeba lecieć do weta. No chyba, że jest to na prawdę poważne. Rozcięcie jest powierzchniowe, nie ma żadnego osadu, który mógłby powodować od wewnątrz papranie się rany(na zewnątrz ok, w środku be), tak jak w przypadku ugryzienia. Także spokojnie To kwestia 2-4 dni. Zależy od obszerności nacięcia
Pozdrawiam
Rozcięcie już ładnie zasklepione
Pytanie, po jakim czasie można spokojnie psa wziąć na biegi, aby mieć pewność, że rana się nie otworzy? Bo żal mi mego stwora.
ja czekałam tydzień
ja poczekałam aż strupek odpadnie ale ile to było dni...
Czy pozwalacie psiakom wylizywać sobie rany?
Bo chyba jeśli chodzi o dokładność to jęzor psiaka chyba jest najlepszy.
ja pozwalałam mu lizać sobie rozciętą łapę.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl