alexisend
Dysponuje ktoś informacjami na temat tych zawodów, bo były info, ale z powodu przebudowy strony klubu organizatora zniknęły, a nigdzie nie mogę znaleźć info.
Interesują mnie dystanse dla LZ i PP.
I czy ktoś z Was wybierających się do Katowic miałby pożyczyć na miejscu psy do startu?
Dla mnie i dwójki moich znajomych: 3 psy do cani-crossu i 1 do bikejoringu.
Rasa obojętna,mogą być i Malamutki. Naszych psiaków nam po prostu nie starczy.
A może ktoś ma jakieś futrzaki do wybiegania
Z Łodzi chcemy jechać na 3 auta:
ja i Majk, Piotr45 i Ala, Lullaby i Tomek, może Bartek i Aga.
Powoli ruszamy...
www.silesiana2009.eu stronka już funkcjonuje i będzie aktualizowana na bieżąco, można ją śledzić
Do kiedy zgłoszenia ?
Nie wiem jak wy, ale mi zamiast formularzu zgłoszeń wyświetla się niejaki błąd
Jeśli zgłaszasz się do PP, musisz najpierw zarejestrować swój numer licencji. Dopiero potem możesz się zgłosić.
LZ
Mnie zgłoszenie do LZ działa normalnie.
Wiola, jeżeli będziecie na miejscu pobierac 10zł więcej za zgłoszenie to podajcie na stronie nr rachunku na jaki należy robić wpłaty bo nie moge sie doszukać.
dobrze by bylo rowniez jakby niezrzeszeni sie dopatrzyli jaka obowiazuje ich oplata startowa, zeby nie bylo zdziwienia na miejscu bo jest sporawa jednak
dobrze by bylo rowniez jakby niezrzeszeni sie dopatrzyli jaka obowiazuje ich oplata startowa, zeby nie bylo zdziwienia na miejscu bo jest sporawa jednak Na stronie jest wysokosc opłaty startowej dla niezrzeszonych
Niezrzeszeni:
Pierwszy start: 100zł.Ano....
Nie lubia w Silesianie niezrzeszonych i chyba przez wysokość opłaty startowej chcą sie ich pozbyć
W sumie każdy organizator ma takie prawo.
No cóż
http://www.pzspz.org.pl/i...yswietlany=home
Dla organizatorów zawodów to właśnie niezzrzeszeni są źródłem dodatkowego dochodu i to właśnie oni są najbardziej mile widziani
andrew to co przytoczyłeś jest to opłata licencyjna dla niezzrzeszonych a nie opłata startowa
To dotyczy PP - czyli LZ jest 50zł?
A że opłata startowa dla niezzrzeszonych wynosi tyle samo
No cóż może warto się gdzieś zapisać
Nie mam problemu akurat z tym. Ale gdybym miał jechać na takie zawody z Torunia - ponad 400km w jedną stronę, płacić 100zł startowego i zamówić jakiś pokój - to wolałbym u siebie pojechać na wspólny trening - wydawało mi sie do tej pory, że LZ ma przyciagać nowych i zachęcać do brania udziału w zawodach zawodników. I miałem chyba rację - wydawało mi się
No dobra nie znam sie
Ale opłata jest jaka jest na stronie i tyle, więcej na ten temat nie wiem
Nie lubia w Silesianie niezrzeszonych i chyba przez wysokość opłaty startowej chcą sie ich pozbyć
W sumie każdy organizator ma takie prawo.W sumie tak samo jak zawodnik ne jechać
Ale opłata jest jaka jest na stronie i tyleI tego się trzymajmy
100zl dla osoby która po raz pierwszy chce sprobowac swoich sił w zawodach, nie ma pewnosci czy w ogole jej pies pobiegnie, nie walczy o zwyciestwo....to zdecydowanie za duzo.....
Jakby sie to tyczyło tylko PP to mysle ze ok....
komuna,
W sumie tak samo jak zawodnik ne jechać Łukasz, masz rację jeżeli chodzi o PP i licencję, ale LZ jest dla początkujących i chyba wszystkim nam zależy aby ich przybywało i skopało nam nowe pokolenie dupska
aby ich przybywało i skopało nam nowe pokolenie dupska Nowe pokolenie narazie woli LZ tam czuje się bezpiecznie Po co startować w PP i zająć 456789 miejsce jak można zająć 123 w lidze
sosei właśnie o tym piszę tylko i wyłącznie o LZ - PP - jest ok!!
w sumie nie chodzilo mi o to jaka jest ta oplata bo organizator uznaje ze taka ma byc i juz (jak dla mnie moze byc i 500) - chodzi mi o to ze pierwszy raz widze tak wysoka i dlatego dobrze jakby wszyscy odpowiednio wczesniej zwrocili na to uwage, zeby nie bylo rozczarowania juz na miejscu przy wnoszeniu w/w
nie powinna to byc informacja pisana malym drukiem tylko dosc wyrazna - ale to tylko moje zdanie
MiK - zgadzam sie z Tobą - ale w tym momencie dla juniorów w LZ też jest 100 bo niezrzeszony Taka jest decyzja organizatora i to jego prawo jak pisałem wyżej, bynajmiej jak któryś wymysli np. 500zł opłaty to ja nie jadę na takie zawody i Ty chyba też
bo niezrzeszony Wystarczy się gdzieś zapisać i problem z głowy. Chyba każdy umie liczyć i wie co się bardziej opłaci. A jak ktoś chce być wolny i niezzrzeszony ...jego sprawa
Ludziska juz kiedys bylo tak ze w PP dla nz bylo 100 zł i grzecznie sie to placilo ...
ja akurat uwazam ze w PP tak byc powinno.
A start w LZ oczywiscie tanszy, podejrzewam iz to co jest na stronie to male niedopatrzenie i 100 zł zaplaca tylko zawodnicy niezrzeszeni startujacy w PP (kiedys mialo to byc standartem, ale albo ktos zapomnial, albo mial dobre serce ;-)
---U---,
A start w LZ oczywiscie tanszy, podejrzewam iz to co jest na stronie to male niedopatrzenie i 100 zł zaplaca tylko zawodnicy niezrzeszeni startujacy w PP Też mam taka nadzieję.
Ludziska juz kiedys bylo tak ze w PP dla nz bylo 100 zł i grzecznie sie to placilo ... ja młody jeszcze jestem to nie pamietam
100 zł, to jednak trochę duzo dla niezrzeszonych, nie liczac jeszcze noclegów i dojazdu... Bardzo chciałam wystarowac, ale chyba niestety pojadę tylko w roli obserwatora
to ja trochę z innej beczki ;p Jest jakaś lista zatwierdzonych zgłoszeń ?
Wiola, jeżeli będziecie na miejscu pobierac 10zł więcej za zgłoszenie to podajcie na stronie nr rachunku na jaki należy robić wpłaty bo nie moge sie doszukać.Ze strony:
"Nr konta zostanie podany wkrótce."
;-)
Czuje sie zmuszony wstapic do klubu dla samego faktu bycia w nimA kto ci każe wstępować do tego ŚP klubu który jest do niczego. Masz tyle innych klubów w Polsce, poza tym zawsze możesz założyć swój własny klub, wstąpić do PZSPZ i po sprawie.
Możesz również
A kto ci każe wstępować do tego ŚP klubu który jest do niczego. Masz tyle innych klubów w Polsce, poza tym zawsze możesz założyć swój własny klub, wstąpić do PZSPZ i po sprawie.
Ale generalnie czy bedziesz placil skladki w klubie czy raz na jakis czas zaplacisz wiecej na zawodach....na jedno wyjdzie
Zależy jakie składki trzeba płacić do klubu.
Opłaty startowe:
Przelew na konto do 11.11.2009
Husky Fan Katowice
ul. Kołodzieja 2
40-749 Katowice
52 1940 1076 3077 5097 0000 0000
60 zł - pierwszy start PP
50 zł - pierwszy start LZ
30 zł - juniorzy PP I LZ
30 zł Kolejny start
20 zł - pomocnik
Po dniu 11.11.2009 płatność możliwa tylko na miejscu zawodów. Należy doliczyć +10zł.
Niezrzeszeni:
Pierwszy start:
PP - 100zł.
LZ - 70zł.
Niezrzeszeni:
Pierwszy start:
PP - 100zł.
LZ - 70zł.sosei,
Ciekawe jaki klub będzie chciał przyjąć w swoje kręgi Paseczke i jej 4 psy?
Jakoś ani jednego takiego nie widzę.
W trzech o które się pytałam miejsca dla mnie nie ma, a potem się dowiaduje, że wystarczy się zapisać i jest się zrzeszonym.
[ Dodano: 2009-10-30, 23:22 ]
Ciekawe jaki klub będzie chciał przyjąć w swoje kręgi Paseczke i jej 4 psy?
Jakoś ani jednego takiego nie widzę.
W trzech o które się pytałam miejsca dla mnie nie ma, a potem się dowiaduje, że wystarczy się zapisać i jest się zrzeszonym. O naprawdę, bardzo mało klubów jest w Polsce...
Trzeba szukać, pytać i cierpliwie czekać.
[ Dodano: 2009-10-30, 23:43 ]
A koszta jakie poniosła bym jadąc na te zawody to samo wpisowe ponad 200zł (100+2*70).100+70+30
Mi przyjdzie czekać pół roku Ale na pewno warto
można przyjechać w sobote czy trzeba w piatek ??
Niezrzeszeni:
Pierwszy start:
PP - 100zł. co zanczy niezrzeszeni?
Bo ja na ten przykład to raczej jestem zrzeszony, ale ale mój klub ma nieuregulowane sprawy w związku- mam opłaconą opłatę licencyjną jak mam się do tego odnieść? Bo tyle tych zawiłości, że już sam nie wiem
Zgodnie z uchwałami ostatniego Walnego Zjazdu delegatów klubów członkowskich PZSPZ do startu w PP nie zostaną dopuszczeni również zawodnicy, których kluby zalegają ze składkami członkowskimi bądź opłatami za licencję klubową. Zawodnicy ci mogą uiścić opłatę licencyjną w wysokości ustalonej dla zawodników niezrzeszonych - 100zł - przed zawodami lub na miejscu zawodów u osoby upoważnionej - i startować w PP jako niezrzeszeni.
Chyba jasne
Więc organizator nie pozostawia wątpliwości
Z mojej perspektywy:
Na Śląsk dobre 350 km i to tego 100 za start i niewiadomo jak z obsadą i jesteś traktowany jak odmieniec, bo Klub ma zaległości- masakra
W tym samym terminie Czesi organizują niezłe zawody w Tocniku ( zrobię osobny temat o tych zawodach) niedaleko Polskiej granicy. Ja mam tam jakieś 170 km i dobrą sportową rywalizację.
Nie wiem czym się kierują organizatorzy robiąc takie numery
Komuna nie jęcz, po pierwsze na zawody przeważnie wszyscy zgłaszają się za pieć dwunasta więc dwa tygodnie przed terminem można śmiało powiedzieć, że obsady nie ma. Przerabialiśmy to zresztą przed Rembertowem. Z moich obserwacji wynika, że o jakiejś w miare potwierdzonej stawce można rozmawiać tak w czwartek no może w środę przed zawodami. Po drugie albo wpłyń na swój klub, żeby zrobił porządek z finansami albo go zmień. Po trzecie nie afiszuj się tak z tymi Czechami, bo to teraz jest passé.
A co najważniesze Silesiana ma wiele ukrytch zalet. Np. gratisowa borowina dla każdego zawodnika. Jak wystartujesz kilka razy to cerę będziesz miał jak nową. Monika Cię nie pozna. Od siebie masz komfortowy dojazd bezpłatnym autobahnem więc te 350 możesz podzielić przez dwa. Zresztą nie 350 tylko 328.
http://maps.google.com/ma...047&ie=UTF8&z=8No i najważniejsze jak Wy nie przyjedziecie to kto zdopinguje Kalinę do kolejnego startu w BJ?
Po drugie albo wpłyń na swój klub, żeby zrobił porządek z finansami albo go zmieńNie bardzo mam jak wpłynąć, a czas na zmiany będzie dopiero w grudniu bo wtedy jest okno transferowe i dobrze o tym wiesz.
Jak będę miał zapłacić 100 za start na drylandzie to tam nie pojadę.
A Kali nie trzeba będzie motywować- po raz pierwszy w Polsce zawodnicy, którzy na Silesianie ukończą 3 cie zawody dostaną licencję podczas dekoracji. Kalcia na pewno na to poleci. Będzie pierwsza w Polsce i tak już chba zostanie
Oj, coś komplikujesz. Zrzeszony jesteś, masz opłaconą licencję więc o co chodzi?
a czas na zmiany będzie dopiero w grudniu bo wtedy jest okno transferowe i dobrze o tym wiesz. Podejrzewam, że w takiej sytuacji jak jesteś mógłbyś wystąpić do Komisji Licencyjne o zgodę na wcześniejszy transfer. W zasadzie to obecnie jesteś nie zrzeszony i wstępujesz do klubu a nie się transferujesz. Ale to musisz odezwać się do Tomka w tej sprawie.
Na stronie PZSPZ są info że ma być na Silesianie klasa: SC1, a na stronie zawodów nie ma podanych dystansów dla tej klasy.
Czy będzie taka konkurencja? Czy w PP czy LZ?
Chciałam wystartować z moimi psami w SC1 i BJ, ale jak nie będzie to pozostaje mi D
lub BJ i CC.
Puchar Polski Puchar Europy Liga zaprzęgowa
klub: Husky Fan
nawierzchnia: Dryland
klasy: A, B0, B1, B2, C0, C1, C2, D0, D1, D2, BJM, BJK, CCM, CCK, CCJM, CCJK, CCJMM, CCJMK, CCMLM, CCMLK, PSDS, PSDM, CCSSK, CCSSM, SC1
dojazd:
Wkrótce szczegóły
Myślę jak czytam to co powyżej na stronie PZSPZ, że szczegóły wkrotce i o dystansach tez - ale jak widać SC1 będzie tak jak na innych zawodach w PP i LZ - przygotuj sie na 4km jak mnie pamięć nie myli
Dystanse będą takie same, jak w zeszłym roku (Jarek ).
2,56; 4,68; 6,39 km.
Chciałem Wam zrobić coś w stylu tegorocznej Kubalonki, ale się nie udało.
Jak przejdzie moja drobna modyfikacja (złamanie długiej prostej do mety), to dla dwóch dłuższych dystansów dojdzie 0,23 km.
Czyli SC1 - 4,68 lub 4,91 km.
Długa prosta na mecie daje okazje trochę popatrzyć na finiszujących zawodników...
A wiesz jakie dystanse dla jakich klas? Bo z tego z pamiętam to biki w zeszłym roku jechały jakoś krótko?
Dla D 2,56 mam nadzieję ?
Na stronie zawodów są podane dystanse:
"Trasy:
- 0,8 km - Puchar Samojeda
- 2,8 km - CC I-dzień , CC Junior
- 4,8 km - C,D,BJK,CC-II dzień + LZ
- 6,5 km - A,B,BJM
- 12 km - MID- konkurencja pokazowa dla zawodników licencjonowanych (min 4-psy bez limitu ilości max psów i podziału na rasy)"
ale o SC1 nic nie ma
Długa prosta na mecie daje okazje trochę popatrzyć na finiszujących zawodników... Ostatnia prosta do mety (330m) zostaje. Miałem na myśli przedostatnia prostą - ok. 2,25 km lub ok. 1,5 km dla dwóch dłuższych tras (bez mida).
- 12 km - MID- konkurencja pokazowa dla zawodników licencjonowanych (min 4-psy bez limitu ilości max psów i podziału na rasy)" dyskryminacja
ale o SC1 nic nie maSC1 tylko w LZ.
SC1 tylko w LZ. To błąd wynikający z przeniesienia informacji z zeszłego roku, wkrótce będzie poprawiony, a SC1 będzie oczywiście również w Pucharze Polski.
Ok, dzięki za odpowiedź
Zgłosiłam się z Zorą do BJ i Szamanem do SC1.
co z listą ?
Do jasnej.. ciasnej ;/
Jak mam wysłać zgłoszenie, skoro klasy do wyboru to "()" ;/ Już mnie to denerwuje . Bo milion razy tego uzupełniac mi się nie będzie chciało ;/
Wajola, wyślę do Ciebie zgłoszenie, ok ?
ja też tak miałam jak chciałam się zgłosić przez
http://www.silesiana2009.eu/przez mushing.pl normalnie mi weszło
Jak ktoś ma wolne 2000 to po zawodach będzie do sprzedania nowa rama Traczer-carta z tylnymi kołami ( bez przodu) wózka juz reklamować nie trzeba, ściga się na nich cała europejska czołówka a i w Stanach już jeden został .
A ja tu z innej bajki miał by ktoś może pożyczyć hulajkę do SC1 w LZ?
Wydaje mi się, że coś nie tak jest z tymi formularzem. Mnie w lidze też pojawia się "()" w wyborze klasy. Pilarka, lepiej będzie, jak prześlesz swoje zgłoszenie komuś bardziej kompetentnemu np. Greguarowi; ja nawet nie mam pojęcia kto się zajmuje listami i też nie mam kontaktu z administratorem strony.
Błąd ten powodowała błędna konstrukcja linków do zgłoszeń, za chwilę powinno być dobrze.
Ja chciałam zapytać, dlaczego jak wpisuję numer licencji (złoszenie w PP) wyskakuje mi tylko bikejoring mężczyzn?
no czekaj, zaraz powinno być ok - jak pisał Bono
------
VICTORY
Błąd ten powodowała błędna konstrukcja linków do zgłoszeń, za chwilę powinno być dobrze.a czy z innymi linkami tez bedzie ok ?
za chwilke podmieniam pliki ...
jak już coś robicie ze stronami Związkowymi..to mam sugestię...może by tak zaktualizować fotki zmieniające się na głównej stronie - są już trochę archaiczne..zwłaszcza w bajku...ktoś tam jedzie..w toczku do jazdy konnej !!! -a jest tyle fajnych fotek w wielu archiwach..na których widać i śnieg..i błoto..i zwycięstwa..i medale...
pozdr c
zwłaszcza w bajku...ktoś tam jedzie..w toczku do jazdy konnej !!! Może to Marek?
a czy z innymi linkami tez bedzie ok ?
za chwilke podmieniam pliki ... Błąd był na stronie Silesiany ale już jest poprawiony.
Ok, dzięki wielkie
opłata startowa 50 zł dotyczy także młodzików niezrzeszonych w LZ ?
opłata startowa 50 zł dotyczy także młodzików niezrzeszonych w LZ ?http://www.silesiana2009.eu/zgloszenia.htmlZorka tam masz wszystko
hej ahmed wiem wiem ,ale pomyślałam że ci najmłodsi to naprawdę sporo muszą zapłacić tego wpisowego szkoda
[ Dodano: 2009-11-10, 19:18 ]
jak przyjade w sobote rano to nie bedzie problemów nie ?? mimmo ze pisze ze zameldowania w piatek do 20
opłata startowa 50 zł dotyczy także młodzików niezrzeszonych w LZ ?Drążyłem ten temat i mam sprzeczne informacje . Ale wygląda na to że organizatorzy są nieprzychylni rozwojowii sportu i młodych adeptów traktują jak dostarczycieli kasy .
[ Dodano: 2009-11-10, 19:39 ]
30 zł - juniorzy PP I LZ
30 zł - juniorzy PP I LZTu chodzi o tych którzy zaczynają ,startują pierwszy raz ,i jeszcze nie są w klubach i startują w LZ.Czyli o przyszłych zawodnikach a dla nich jest tak:
Niezrzeszeni:
Pierwszy start:
PP - 100zł.
LZ - 70zł.
Juniorzy PP I LZ - 50zł.
Nie wszyscy przed pierwszym startem mają możliwość zapisania sie do klubu .Mogą nie wiedziec że kluby są ,nie mieć klubu w okolicy (są całe wojewodztwa bez klubów .)A powinno zarządowi na nich zależeć bo to przyszli zawodnicy, a nowych powinno się zachęcać a nie karać finansowo .Jeżeli oczywiście zależy nam na rozwoju naszego sportu.
p. Andrzeju świetnie pan to ujął , właśnie o to mi chodziło, może w końcu to do kogoś tam na górze dotrze..w pełni popieram
a może tak - zapisz się do klubu ( bo na tym nam zależy ) - będziesz płacił mniej ? W przeciwnym razie, "zachęcany" jako niezrzeszony niższymi opłatami do startów, kluby omijałbym szerokim łukiem. Oczywiście - pewnie idealną utopią byłoby stworzenie systemu "pierwszy pierwszy start wogóle za free, drugi prawie darmo, potem zapisz się albo drożej", tylko to w warunkach biura zawodów byłoby raczej niesprawdzalne. Może jednak tak jak jest ( te 50 zł to dziś kino + zestaw w McDonaldzie , a masz dwa dni startu + wieczór maszera ), czyli podoba się - to w te pędy szukam klubu, jakoś tam się broni...? Ale to tak na marginesie, bo czuły jestem na generalizowanie że "komuś na kimś nie zależy" Pozdrawiam, Radek
Rad Ek, To są tylko spekulacje .Po trzech startach jest licencja i wtedy juz stosowanie wyższej opłaty startowej mozna uznać za uzasadnione .Bo był czas na rozejrzenie się w środowisku wybranie klub i zapisanie sie ,bo zapisywanie się "w te pędy" nie jest rozsądne .
A zapewniam cię że dla dzieciaków w imieniu których pyta Zorka 20 zł drożej to kupa kasy.
Chcą założyć swój klub uczniowski .ale żeby być czlonkiem PZSPZ muszą zdobyć trzy licencje . dO tego czasu są "niezrzeszeni " Ale to Rad Ek juz pytanie do komisji regulaminowej ,czy najpierw Klub a potem licencje czy najpierw licencje a potem klub.
[ Dodano: 2009-11-11, 13:51 ]
Po trzech startach jest licencja - jeśli się o nią wystąpi. Przecież nie z automatu. Można sobie startować ile się chce nie starając się o licencję, bo np " ja tam nie lubię tych wszystkich struktur". Tacy też są, i wiemy o tym dobrze. tacy, którzy przyjechali "bo będzie fajnie", pożyczyli rower albo hulajkę, POŻYCZYLI PSA, a potem nie wiedzą czego ktoś od nich chce na starcie, trasie, mecie. Ty i ja wiemy, że nie o takich dzieciach pisałeś, ale takich "maszerów" tyż mamy i na nich pewnie rzeczywiście zarządowi szczególnie zależeć nie musi. Wg mnie oczywiście. Co do generalizowania to nie chodziło o ludzi, ale ich intencje: że jak taka opłata to dlatego, że nie zależy... A kluby? Przecież wiesz dobrze - klub jako stowarzyszenie rejestruje się bez żadnych licencji. Licencje są potrzebne do zapisania się w określonym związku sportowym, ale to już chyba nie dziwi . I tyle - choć ostatnio normą jest jak czytam "zbaczenie" każdego topicu w dowolną stronę Dlatego - jak zawsze z przyjemnością - pogadajmy na silesianie. Ja stawiam pierwsze piwo ( wróciłem do tematu głównego silesiana ). Radek
jako że Radek powrócił do tematu przewodniego ...
Byłem, zobaczyłem .... hmmm ... cięzko powiedziec co bylo dalej ;-)
Pojezdzilismy dzis troszke po traskach Silesiany, momentami chyba zazdroscilem tym co siedzieli w cieplych, suchych kapciach przed telewizorem.
Pojechalem sobie zachowawczo, niczym rolnik sam w dolinie - gumowce, cieple gacie i takie tam. Efekt byl taki ze po 12 km nie moglem zejsc z wozka woda byla wszedzie, a same gumowce wazyly ho ho ho ...
Trasy rewelka, wszedzie woda, kilka niezlych zlewisk... bedzie fajnie !
dobrze ze o tym napisałeś trzeba bedzie sie przygotować
dobrze ze o tym napisałeś trzeba bedzie sie przygotowaćtaaa...
zabierz ponton
a tak na powaznie to łatwo o kontuzje. Psy w wode wchodza na spidzie a wozek w momencie wytraca kilka kmh, poza tym kilka duzych zlewisk w srednio ciekawych miejscach, pierwszą pętlę jechałem strasznie zachowawczo, cholera wie co pod spodem, pod wodą. Na razie u nas ciagle leje wiec nie spodziewalbym sie ze bedzie jakoś na plus, mysle ze na brak płynów nikt nie bedzie narzekał ;-)
Pojezdzilismy dzis troszke po traskach Silesiany, momentami chyba zazdroscilem tym co siedzieli w cieplych, suchych kapciach przed telewizorem.
Pojechalem sobie zachowawczo, niczym rolnik sam w dolinie - gumowce, cieple gacie i takie tam. Efekt byl taki ze po 12 km nie moglem zejsc z wozka woda byla wszedzie, a same gumowce wazyly ho ho ho ...
Trasy rewelka, wszedzie woda, kilka niezlych zlewisk... bedzie fajnie !Ze względu na wolne w szkole Mikołaj nie odpuścił dzisiejszego treningu. +3 ciepła, ściana deszczu a na trasie w lesie ......... powiedział, że było ciekawiej niż na pierwszej Silesianie, cokolwiek to oznacza
A kluby? Przecież wiesz dobrze - klub jako stowarzyszenie rejestruje się bez żadnych licencji. Licencje są potrzebne do zapisania się w określonym związku sportowym, ale to już chyba nie dziwi .Masz rację, ale tu stosuje sie zasadę że "niezrzeszony " to nienależący do klubu który jest w PZSPZ ,a bez trzech licencji nie może się w PZSPZ zrzeszyć .Nawet opcja zgłoszeń nie przewiduje mozliwości zgłoszenia sie z klubu który nie jest w PZSPZ. A temat jest jak najbardziej dotyczący Silezjany bo to pierwszy taki przypadek że w LZ niezrzeszownych tak się traktuje .
A że są tacy co niechcą wyrabiać licencji, no cóż są . Ale na tym polega międzi innymi masowość sportu i LZ między innymi temu powinna służyc . Piwo oczywiście mozemy wypić ,ale to w tym temacie nic nie zmieni .
[ Dodano: 2009-11-11, 15:38 ]
Ze względu na wolne w szkole Mikołaj nie odpuścił dzisiejszego treningu. +3 ciepła, ściana deszczu a na trasie w lesie ......... powiedział, że było ciekawiej niż na pierwszej Silesianie, cokolwiek to oznaczawyglada na to ze kierowalem sie dzis tym samem wzgledem co Twój młody ...
tymniemniej ... tylko twardzi dzis brodzili w lasach ;-)
Lista PP
http://www.silesiana2009.eu/lista.phpLZ
http://www.silesiana2009.eu/listalz.php
A temat jest jak najbardziej dotyczący Silezjany bo to pierwszy taki przypadek że w LZ niezrzeszownych tak się traktuje .
Andrzej, to nieprawda, że to pierwszy taki przypadek. Co więcej, o ile dobrze pamiętam, przez dwa chyba lata obowiązywał własnie taki oficjalny cennik ustalony przez PZSPZ i organizatorzy musieli się do niego stosować. Na naszych zawodach w 2006 rok też tak było. Dopiero potem ponownie "uwolniono" opłaty, i każdy organizator ustala je sam i ma do tego prawo. Taki jest koszt "wolnych" opłat - że ktoś może wszystkich puścić za darmo a ktoś może za 200 zł. Jeżeli dla kogoś jest za drogo, może wybrac zawody, gdzie opłata dla niezrzeszeszonych jest niższa. Pamiętam zadymę dwa lata temu, ze na Silesianie nie bylo LZ i wszyscy na organizatorów psioczyli, ale tak chcieli z różnych własnych względów i ich prawo do tego.
Wydaje mi się, że priorytetem dla związku jest to, aby ludzie się zrzeszali w klubach a nie startowali w zawodach indywidualnie. Jak nagle dałbyś im startowe po 15 zł, to jestem przekonana, że inni - zrzeszeni - podnieśliby larum, że jak to - oni płacą na istnienie związku, i mają takie wpisowe, a ktoś kto jest freelancerem - ma ulgę. I chcieliby startować jako niezrzeszeni na zawodach
Wiesz, każdy medal ma dwie strony....
Miał by ktoś miejsce dla Pilary i dla Pilarowych psów?
Tata mnie dowiezie do 100km od Turku na dane miejsce.
Była bym bardzo wdzięczna
ewaka, Chyba nie zrozumialaś o czym piszę .Chodzi o to by stwarzać zachęty dla tych którzy dopiero zainteresowali sie sportem a nie stwarzać bariery .Szybko zapominamy jak sami zaczynaliśmy.Większośc z nich zapisze sie do klubu ,zrobi licencję i będzie płacić skladki .Trzeba patrzeć trochę dalej niż na dzień dzisiejszy . Choc w sumie można mysleć tak ,my już jestemy w Związku to niech co się będziemy martwić tymi co dopiero zaczynają .
Liga Zaprzęgowa ,jej pierwsza nazwa Amatorska winna słuzyć pozyskiwaniu nowych kadr i popularyzacji sportu i jest drogą by było nas więcej . A ze organizator moze sam ustalac oplaty to słusznie ,ale niech to robi mądrze . Jakoś nie pamiętam by jak zaczynaliście ktoś wam kazal placic więcej od tych którzy już wcześniej zaczęli a były juz kluby ,skladki itp.. No ale myślenie zmienia się w zależności od punktu siedzenia .
Ale może to ja jestem z innej bajki .
Andrzeju - nie mieliśmy gdzie się nauczyć, bo "jak zaczynaliśmy" wszystko wyglądało inaczej, i wiesz to najlepiej. Nie było związku, nawet polskiego otwartego, nie było federacji, a kluby zakładaliśmy sami. Pierwsze zawody które organizowałem - z kolegami dla kolegów - to Zimne Doły 1997, pierwszy start też. Nie było więc problemu zrzeszony / niezrzeszony, a każdy marzył żeby mając więcej psów jeździć na coraz dłuższym zaprzęgu, a nie w coraz większej ilości klas na jednych zawodach Jakby organizator płacił za te starty albo jak A wracając do silesjany - bo ja o tym piwie ciągle - wybierasz się mam nadzieję ?
każdy marzył żeby mając więcej psów jeździć na coraz dłuższym zaprzęgu, a nie w coraz większej ilości klas na jednych zawodach Ja w drylandzie zawsze staram się jak najwięcej wyciągnąć z psów pod względem komend, socjalizacji, efektywności przepracowanej na trasie. starty indywidualne świetnie to umożliwiają, a tym samym dają psą ten dreszczyk rywalizacji. większym zaprzęgiem postaram się pojeździć w zimie
Rad Ek, Radku ale kluby już były,a nowemu zawsze można było dowalić,-w końcu stara wojskowa tradycja
[ Dodano: 2009-11-11, 19:55 ]
Łukasz - akurat Ty poczułeś się wywołany do tablicy ? Ale OK Wiesz - ja myślę tak : każdy, kto ma swoje psy, robi przy nich, trenuje, jeździ jak chce i gdzie chce. Na śniegu, na trawie, w 8 lub 8 razy z każdym osobno. Jeśli robi to szczerze, uczciwie i nie "kaleczy rzemiosła" - wszystkim wara. Serio. 29 km/h na hulajce z jednym psem - stary, SZACUN! Tyle że wg mnie - dobrze jadąca 6 czy 8 to też komendy, socjalizacja, efektywność w pracy ( bo przecież szybsi od najwolniejszego psa w teamie nie będziemy, prawda ) plus jeszcze to "coś" . I wolno mi tak myśleć Andrzej - kluby były, ale po co dowalać, jak było nas na zawodach po dwudziestu paru, no nie? A z tym piwem - przecież nie startujemy Czy o czymś nie wiem?
Proszę organizatora o zmianę klubu w moim zgłoszeniu, ze Stake-out'u na Watahe
Czy ktoś wie co z pokazowym MIDem na SILESIANIE ??? Czy ktoś kto startował w sprincie będzie mógł wystartować w midzie ?? i kiedy to będzie ??
P.S. komuna odezwij się do mnie lub daj do siebie namiar.
Jakoś nie pamiętam by jak zaczynaliście ktoś wam kazal placic więcej od tych którzy już wcześniej zaczęli a były juz kluby ,skladki itp..To pogadaj z naszym aktualnym dyr ds skijoringu... Anegdota chodzi, że jak biedak przyszedł pierwszy raz wystartować w rodzinnym mieście to rzucili mu sumą kilkuset złotych (opłata dla 'starych wyjadaczy' była kilkadziesiąt zł). Chyba coś idealizujesz te stare dobre czasy...
Wiem o czym piszę. Po prostu nie wiedziałam, że czekając 6 msc tzw okresu próbnego, startuje już jako Wataha, więc wpisywałam ciągle stary klub.. czyli wysłac jeszcze jedno zgłoszenie ?
Normalnie lol. Dziewczynko, czy aby na pewno wiesz o czym piszesz?
Aguś nie denerwuj się
Dziewczyna była zawodniczką klubu Stake-out na zasadzie - wszyscy znajomi są w nim to i będę. A raczej ja będę na zawodach wpisywała sobie ten klub. Żadnej deklaracji nie podpisywała tym bardziej że jako osoba niepełnoletnia taki wniosek o przyjęcie byłby nierozpatrzony. To tak jakby Słoń wpisywałby sobie Biały Kieł
Raku mnie namawiał itd itp ;p poza tym od Paterka podobno jestem w tym klubie xD Z tego co mi mówiono ;p To w ogóle nie był klub, a 'klub';p
skoro pisze się w tym temacie o wszystkim, tylko nie o SILESIANIE, to może zamieszczę tu wrażenia z pierwszego w tym sezonie treningu?
Fakt, EOT
Nieporozumienie...
Woda woda woda i jeszcze raz woda... dzis przestalo na chwilke padac podobno ma sie tak utrzymac ale i tak bedzie ciekawie, w lesie duzo lisci oczywiscie tych ktore nie sa pod woda duzo blota zreszta to chyba nikogo nie dziwi .. ale troszke ciuchow proponuje zabrac na te zawody na zmiane.
Co do wszelkiego rodzaju beldow utrudnien przy zglaszaniu serdecznie ze swojej strony przepraszamy (techniczne problemy).
Pozdrawiam
Woda woda woda i jeszcze raz woda... Może porubcie jakieś odpływy, bo nie wiem czy nie zabrać wioseł i płetw nad maską i rurką też się zastanawiam
Kiedyś we Wrockach było tyle wody że przerwano zawody po pierwszym dniu.
Oby tu scenariusz się nie powtórzył.
Jestem ciekaw czy kierownik trasy dopuści je do startu, a jak dopuści to czy weżmie na siebie odpowiedzialność za ewentualne kontuzje psów podczas jazdy pod wodą
[ Dodano: 2009-11-12, 11:05 ]
Kiedyś we Wrockach było tyle wody że przerwano zawody po pierwszym dniu.
Oby tu scenariusz się nie powtórzył.
Jestem ciekaw czy kierownik trasy dopuści je do startu, a jak dopuści to czy weżmie na siebie odpowiedzialność za ewentualne kontuzje psów podczas jazdy pod wodą spokojnie juz nie pada dzis i tak ma sie utrzymac wiec jest szansa ze bedzie dobrze..
Musi być dobrze nie widzę innej opcji Będzie fajny trening siłowy
wszedzie woda , nawet na piaszczystym Mazowszu- na wczorajszy trening przezornie zabrałam dwa zestawy kurtek przeciwdeszcz, dwie czapki, gacie foliowane, 2 pary rekawic, a i tak skonczylam nasiąknieta woda i błotem
To sie nazywa trening celowany pod zawody
Co do wszelkiego rodzaju beldow utrudnien przy zglaszaniu serdecznie ze swojej strony przepraszamy (techniczne problemy).
PozdrawiamZgłoście mnie do BJK PP bo ja coś nie mogę :-)
No po liści zgłoszonych widze że sie Kalina zdecydowała jednak na start wodny
że sie Kalina zdecydowała wyjscia nie miała zreszta to na dobrą sprawę nie wiadomo, czy Kalcia już wie o tym, że startuje
No wiem, wiem, że startuję.
Bardzo dobrze pływam crawlem, żabka też mi nieźle idzie, na plecach daję radę. Powinnam sobie poradzić.
nie wiadomo, czy Kalcia już wie o tym, że startuje sama się zgłosiła.
Pytanie za sto punktów. Jak wygląda stake out? Tak jak zawsze czy jeszcze gorzej?
Pytanie za sto punktów. Jak wygląda stake out? Tak jak zawsze czy jeszcze gorzej? No cóz na stake-oucie od trzech lat nic sie nie zmieniło, niestety ciągle jest mało-ustawny
Jak zwykle od x lat rezerwujemy miejsce przy ławeczce na winklu.
Kto pierwszy ten lepszy, nie ma rezerwacji
Kto pierwszy ten lepszy, nie ma rezerwacji I dokładnie tak jak mówisz
Kto pierwszy ten lepszy, nie ma rezerwacji Cwaniaczek, pewnie rano jedziecie
Ale jedno jest pewne, jak zwykle opanujemy plac zabaw , ścianę płaczu również
[ Dodano: 2009-11-12, 12:43 ]
Wcale nie rano jak się zbiorę o 16 to będzie gites. My gdzieś 17 co pewnie zrobi się 18-19
Już mam przed oczami korki w Częstochowie, Siewierzu no i w Katowicach
Już mam przed oczami korki w Częstochowie, Siewierzu no i w Katowicach Przez Katowice przejedziesz jak burza na Tychy, nie mamy ostatnio zwężeń
Osobiście polecam zjazd z drogi 86 przed samymi Tychami na Kopalnie Wesoła i dalej do Wesołej ulicą chyba Beskidzką
Przejazd przez Katowice Murcki jest lekko dziurawy bo naprawiają drogę i chyba kanalizacje wymieniają
Już mam przed oczami korki w Częstochowie, Siewierzu no i w Katowicach Nie przesadzaj, też tamtędy jeździmy i generalnie nie jest źle. Spróbuj wjechać rano do Warszawy.
Mimo iż jestem cierpliwy, korki nawet te najmniejsze działają na mnie pobudzająco no ale trzeba się uzbroić w co nieco i będzie dobrze
Waldek, wiesz jak będziecie pierwsi to wiecej tego miejsca zarezerwujcie dla watahowych przyczep
a pogoda i błocko to chyba przeze mnie bo na pierwszej Silesianie startowałam i pamiętacie jak było na drugiej startował Artur i było sucho i teraz znowu kolej na mnie ni i ...
Waldek, wiesz jak będziecie pierwsi to wiecej tego miejsca zarezerwujcie dla watahowych przyczep
pewnie, ze nie ma ... Waldek zwyczajnie tak dużo miejsca dla siebie będzie potrzebował
pewnie, ze nie ma ... Waldek zwyczajnie tak dużo miejsca dla siebie będzie potrzebował Oj, a żebyś wiedziała !
Ja chciałam zapytać, dlaczego jak wpisuję numer licencji (złoszenie w PP) wyskakuje mi tylko bikejoring mężczyzn? Bo do kobiet zgłosiłaś się już 5 dni wcześniej.
Kto pierwszy ten lepszy, nie ma rezerwacji Jak dla mnie lepszy ten, co ma znajomości
huska napisał/a:
Ja chciałam zapytać, dlaczego jak wpisuję numer licencji (złoszenie w PP) wyskakuje mi tylko bikejoring mężczyzn?
Bo do kobiet zgłosiłaś się już 5 dni wcześniej.Już wszytsko wyjaśnione...
a mnie zablokowali w szkole do 17;-/ myśle ze na 22 dojade jakoś i to jakoś ogarne
A jakiś skład sędziowski jest komuś znany?
KATOWICE - MURCKI SILESIANA 2009
Puchar ESDRA, Puchar Polski, Liga Zaprzęgowa,
Puchar Samojeda
14.11.2009 - 15.11.2009
SG M.Szmurło
SS R. Ekwiński
SM G. Ekwińska
AW dr.W.Toczek + WOLONTARIAT
Prosisz i masz - a tu pozostałe składy
http://www.mushing.pl/ind...ietlany=zaw_sen
KATOWICE - MURCKI SILESIANA 2009
Puchar ESDRA, Puchar Polski, Liga Zaprzęgowa,
Puchar Samojeda
14.11.2009 - 15.11.2009
...
SS R. Ekwiński
...Info ze strony z zawodów :
W roli spikera wystąpi Radosław Ekwiński.Ciekawe jak połączy te dwie funkcje ??!! No chyba że ma brata bliźniaka
Wojciech Mac-Nome-Rzeszów
Michał Domarecki
GRAŻYNA KAPSA-TARIS
Agata Kaczyńska-Amberdog
Jakie psiaki mają Ci ludzie ?:d
[ Dodano: 2009-11-13, 00:57 ]
Agata pojedzie zapewne z Lilu i petem turbohaszczaki traczera, ale sznans bym Ci nie odbierał. Waleczna jesteś
Ciekawe jak połączy te dwie funkcje ??!! No chyba że ma brata bliźniaka obie funkcje są na starcie więc chyba problemu nie będzie, w tak zwanym międzyczasie dyska zawsze można dostać
Przeraża mnie klub AMBERDOG Czego się obawiasz ,Nas będzie więcej
My tu gadu gadu a ja juz musze jechać na Wesołą
Zawody czas zacząć, do zobaczenia na miejscu
petem turbohaszczaki traczera, Turbo haszczak to mało pwoiedziene, pete jest niesamowicie doswiadczony i biegał w takich miejscach które niektórym wogóle sie nie sniły.Pies twardy jak skała, zachartowany przez życie.Prawdziwy kozak z żabianki;)Jeden z moich faworytów:)
Brylu..ja stawiam na Grażynę... z Taris...ma baaardzo..szybkie SH...trenowane pod okiem najszybszego haszczaka w BJ - naszego Kapitana..który funkcję zawodnicze...zamienia na konsultanta- trenera...i masażystę..
pozdr c
www.docpoland.comwww.taris.republika.plwww.kajetanjasiczak.blog.pl
W B2 coraz fajniej sie dzieje, z zawodów na zawody coraz większa frekwencja
Czy ktoś będzie w D0 LZ startował na kłapouchach ?
Czy ktoś będzie w D0 LZ startował na kłapouchach ?sadze, ze zobaczysz na miejscu i nic nie zmieni to czy dowiesz sie wczesniej czy nie
Pete to mix haszczaka i wyżła, Agata miała bardzo dobry czas w Minikowie na tej dwójce.
A wsiadla wtedy pierwszy raz na hulajke w życiu
potopili sie ?????
nie było tak źle, 2 lata temu chyba bardziej brudni wracali :-)
Są już jakieś wyniki? Ma ktoś jakąś relację z zawodów.
Wiem, że Wszyscy nieobecni na zawodach nie będą mieli pojęcia o czym mówię, i nie chce mi się myśleć, czy to najlepsze miejsce i czas - ale nie mogę tej sprawy tak zostawić. Kilka godzin temu w sposób skandaliczny wypaczyłem wynik zawodów, krzywdząc w sposób bezdyskusyjny zawodników, którzy powinni być przeze mnie otoczeni szczególną opieką. Podałem błędne wyniki klasy dzieci starszych w Pucharze Samojeda, a potem zabrakło mi refleksu i opanowania, żeby jak najszybciej poprawić swój błąd. Przez to, że przygotowując się do dekoracji złapałem ze stołu kartkę z wynikami dnia poprzedniego, ukradłem Oliwierowi Paczyńskiemu i jego Rodzicom całą radość z tego weekendu, i jest to niewybaczalne. Może to próba łapania dwóch srok za ogon - bo inaczej się nie dało - spowodowała że jakość mojej pracy jako sędziego i konferansjera była niewystarczająca, to mnie nie tłumaczy. Wy przyjeżdżacie na zawody oczekując najlepszego serwisu, a cała nagroda za waszą pracę to tylko chwile satysfakcji na mecie i potem, kiedy wygrywacie, na pudle. Ja za swoją pracę biorę pieniądze. Do tej pory zawsze miałem wrażenie, że przygotowując się do każdych zawodów, i wiedząc jak jestem psychicznie wypompowany przez parę dni po zawodach - uczciwie zarabiam swoje 500 - 600 zł. Bezcenna była energia i satysfakcja, którą mi dawaliście. Nigdy nie uważałem się za gwiazdę naszych zawodów - to Wy jesteście gwiazdami. Czasami wręcz przeciwnie - uważałem, że moje miejsce to robić z siebie małpę w którą rzucacie śnieżkami w Jakuszycach, kiedy macie już dość 1,5 godz czekania na zakończenie... Taka praca. Dziś wiem, że jestem jak dupa od srania, która musi tylko wyraźnie przeczytać właściwe wyniki.... Monika, Łukasz - mam olbrzymi szacunek do pracy, którą wkładacie w nasz sport. Od zawsze podziwiam zapał i entuzjazm Łukasza, a także Wasze oddanie i pasję z jaką otaczacie swoje dzieci poznające zabawę w maszerów. To, co zrobiłem dzisiaj, było zupełnie bezsensowne i nieumyślne. Wiem, że nie cofniemy czasu, choć oddałbym za to wszystko. Wiem, że ta Silesjana będzie już zawsze między nami leżała, i nic tego nie odwróci. I że nie ma takiej czekolady od "wujka Radka", która zastąpiłaby Oliwierowi smak zwycięstwa dzisiaj, na który zasłużył jak nikt inny, a który ja mu odebrałem. Dlatego nie będę się wygłupiał. Proszę Was jedynie, żebyście spróbowali przeprosić w moim imieniu Waszego Syna.
Radosław Ekwiński
Radek nie zgodzę się, żebyś to Ty brał ten ciężar brał na swoje barki. To byłaby kolejna niesprawiedliwość w dniu dzisiejszym.
Fakt Ty źle przeczytałeś zwycięzców, ale to się nie zdarzy jedynie tym, którzy tego nie robią. Ja natomiast momentalnie dostarczyłem Ci właściwe wyniki. I do tej pory to była jedynie pomyłka. Ale to co zrobili później organizatorzy to ja już nie mam pytań
A żeby było jaśniej
Właśnie wróciliśmy z czegoś co organizator nazwał sobie "zawodami" a Polski Związek Sportu Psich Zaprzęgów nadał temu rangę Pucharu Polski a nawet i Pucharu Europy Ale niestety mimo świetnej atmoswery, mocnej obsady, pomiaru czasów i sędziów, którzy nie mieli nic do powiedzenia (może bali się coś powiedzieć?) organizator postanowić zakończyć imprezkę po swojej myśli. A mianowicie:
Mój Olek, 11 letni chłopiec startował w klasie Pucharu Samojeda - Dzieci Starsze, ba nawet uzyskał najlepszy czas, a i na zatwierdzonych przez skład sędziowski wynikach widniał na pierwszej pozycji. Ale organizatorzy postanowili inaczej podczas dekoracji zwycięzców pierwsze miejsce oraz Puchar memoriału przypadł zawodnikowi z drugiej pozycji . Kiedy usłyszałem to a chłopcy stali jeszcze nieudekorowani podbiegłem po wyniki i podałem je Konferansjerowi, organizator stwierdził, że w takim razie obaj są zwycięzcami . Zawodnik, który zajmował drugą pozycję dostał puchar zwycięzcy, puchar Memoriału oraz nagrody, a Olek dostał puchar za drugie miejsce . Po czym organizator podszedł do mnie i powiedział, że nagrody dośle pocztą. Na sali obecna była prezes związku, oraz sędziowie. Nikt nie zainterwniował.
Ja osobiście nie mam pojęcia jak wytlumaczyć dziecku zaistniałą sytuację. Były przygotowania, wyczekiwanie, rywalizacja i wielka radość. A pozostało rozczarowanie i łzy.
Już z nie maszerskim pozdrowieniem Komuna
Łukasz - je naprawdę nie mam zamiaru nikogo "kryć". Ola Piecko i cała reszta była równie zaskoczona jak sala. I nie dziw się, że nikt nie zainterweniował... Mikrofon daje straszną władzę, na serio. Jak by to bałwochwalczo nie brzmiało, przez tą godzinę na sali rządzi konferansjer. A to, że piszesz szczerze
" Radek nie zgodzę się, żebyś to Ty brał ten ciężar brał na swoje barki. To byłaby kolejna niesprawiedliwość w dniu dzisiejszym. "
świadczy, jak wielkie zaufanie u Was miałem. I jak wiele dzisiaj spierdoliłem.... Przepraszam za język, ale nie daję rady inaczej.
hm...
cóż...
kilka lat temu na tych samych zawodach była zmiana w mojej klasie, chodziło o kare za spóźnienie i doliczanie jej, i zmianę na pozycjach 1-2. po zawodach organizator przepraszał mnie za pomyłkę i prosił o to żebym nie składał protestów "bo przecież i tak wygrał kolega z mojego klubu" (!!!)
było minęło
ale jak widzę nadal są tam problemy jakieś
szkoda...
radek szacun za przyznanie.
wyniki
http://www.silesiana2009.eu/wyniki.html
a cała nagroda za waszą pracę to tylko chwile satysfakcji na mecie i potem, kiedy wygrywacie, na pudleLepiej się nie da tego określić. I nawet całe pudełko pucharków przysłanych pocztą nie zastąpi radości ze stania na pudle. I naprawdę ciężko wkręcić 11 latkowi coś innego jak to, że go oszukano. Dzieci niezmiernie łatwo do czegoś zrazić. Całą powrotną drogę nikt u nas w aucie nie powiedział słowa, wszystkim nam łzy leciały jak grochy. Wiem, że Olek już nie będzie chciał trenować a tym bardziej jechać na zawody- mimo, że tego nie mówił. Wiem też, że ja też na zawody już nie pojadę tak samo jak nie wyszedłem po swoje nagrody. To ja pokazywałem synowi maszerski świat- świat, który go dzisiaj mocno kopnoł w dupę
Łukasz, Monika!
Mało znam ludzi, którzy tak szczerze podchodzą do zaprzęgów jak Wy. I wiem, ile psy znaczą w Waszym życiu. Ja naprawdę zdaję sobie sprawę, jak bardzo dzisiaj zawaliłem, i nie chcę od nikogo usłyszeć - stary, nic się nie stało czy wybaczam ci. Stało się i nic tego nie odkręci, właśnie dlatego, że dotyczy to dziecka, Oliwiera. Nie piszę tego wszystkiego bo chcę uspokoić swoje sumienie : "walnąłem skruchę i po sprawie". Mam w dupie siebie i swoje sumienie! A rozmawiam z Wami publicznie, bo publicznie popełniłem niewybaczalny błąd. Łukasz - nie wiem jak, ale nie pozwolę żebyś zostawił coś, co było pewnie napędem Twojego życia! Mojego było. To nie "świat maszerski kopnął" w dupę, tylko jeden dupek, który właśnie się skończył , zanim się zaczął...
Pewnie wiesz jaki ja jestem. Jeżeli to byłaby Twoja wina wiedziałbyś to od razu. Ja walę zawsze prosto z mostu, ja chłop ze wsi jestem. A jak trzeba to walę w mordę. Wiesz też jakie mam zdanie o Tobie. Jesteś świetny w tym co robisz jak nikt inny. wiesz co i o czym mówisz. I tym razem też świetnie to zrobiłeś, to koledzy więc sprytnie i profesjonalnie wyszedłeś z sytuacji zaraz po tym jak Ci podałem wyniki mówiąc, że wygrał Olek ale dla Ciebie tak naprawdę to wygrali wszyscy. i na tym koniec pomyłki i Twojej roboty. Nie mogłeś zabrać organizatorowi a tym bardziej chłopakom pucharków czy nagród. Nie za to Ci płacą Organizator wiedział, że nie mają tego samego miejsca, osobiście mówił Monice na mecie, że Olek odrobił i jeszcze wygrał o 6 sek. Mimo to wręczył Olkowi trofea za 2 miejsce i powiedział że wyśle reszte pocztą. Nie było dwóch pierwszych miejsc i wszyscy o tym wiedzą tym bardziej chłopaki- umieją już czytać.
Wiem, że Olek już nie będzie chciał trenować a tym bardziej jechać na zawody- mimo, że tego nie mówił. Wiem też, że ja też na zawody już nie pojadę tak samo jak nie wyszedłem po swoje nagrody. To ja pokazywałem synowi maszerski świat- świat, który go dzisiaj mocno kopnoł w dupęTo pokaz mu teraz, ze nie ma sensu zalamywac sie drobnostkami. Bieganie z psami to frajda a puchary i miejsce na podium to mily dodatek. Kiedys bedzie mial tyle pucharow, ze nie bedzie mial miejsca na polce, zeby je pomiescic. Najwazniejsze, zeby bieganie z psami sprawialo i jemu i psom przyjemnosc. Jeszcze nie raz w zyciu dostanie niesprawiedliwie po tylku, to nie powod, zeby sie zalamywac. I nie obraz sie, ale to, jak reaguje na takie zdarzenia 11-latek, zalezy tylko i wylacznie od podejscia rodzicow.
Puchar Samojeda to ma byc z zalozenia zabawa dla dzieci, zeby oswajac je ze sportem i to nie pierwsze zawody, gdzie podchodzi sie do tej konkurencji i do jej wynikow "na luzie". Dobrze by bylo, zeby i rodzice zdrowo ja traktowali.
Najgorsze jest to że dotyka to po raz kolejny JUNIORÓW wręcz dzieci. Widziałem zachowanie Olka i podszedł do tego jak prawdziwy facet. Nie zmienia to jednak faktu i tego co się stało. Tak jak pisał Łukasz ciężko będzie Olka namówić teraz na treningi ale wierzę w Moc rodzicielską Moniki i Łukasza. Głowa do góry Olek, jeszcze nie raz pokarzesz co potrafisz a My Wszyscy, mam nadzieję dopilnujemy aby więcej takich spraw przykrych nie było.
[ Dodano: 2009-11-16, 08:23 ]
Roznie bywalo. Jeszcze nie raz niesprawiedliwie po tylku dostanie, lepiej niech sie tego uczy od malego. Skoro pojawilo sie slowo przepraszam i jest wola naprawienia bledu, to tym bardziej nie rozumiem sensu rozgrzebywania problemu.
Puchar Samojeda to ma byc z zalozenia zabawa dla dzieci, zeby oswajac je ze sportem Dokładnie, dlatego jestem zwollenikiem jednakowych nagród dla wszystkich dzieci. Ale tym razem to nie był zwykły puchar, to było coś extra. Do tego było wiele czynników zewnętrznych, mocne parcie na wynik. W tym przypadku zasrany pucharek został postawiony między kolegów, przyjaciół, rodzinę, sędziego głównego.
Nam mogło się wydawać, że to tylko zabawa, ale tak naprawdę chłopaki świetnie rozumieją co to jest sport i rywalizacja. Umieją oddzielić koleżeństwo od wyniku. Tłuką się wygrywając raz jeden raz drugi. I dlatego tak ważnym jest żebyśmy pilnowali, żeby ich podejście do sportu było jasne i zdrowe.
Sport to nie tylko zwycięztwa to również gorycz porażki. Sport to jasne zasady i walka fair play. I tego musimy ich uczyć.
Norbert przegrał nie dlatego, że był gorszy, przegrał bo popełnił błąd. Nie przygotował się odpowiednio do startu. Biegł z wielkim dla nich autorytetem mistrzem Hubertem. I Hubert wytłumaczył im na czym ten sport polega, co jest ważne, że Olek wygrał, bo poważnie podszedł do tematu, że Olek dostanie puchar bo cholernie na niego zasłużył, że dla Norberta to będzie nauczka na przysłość.
A potem wiesz już jak to się potoczyło. Więc to nie ja zrobiłem cały ten show. I dlatego mówię nie. Skoro chcemy czegoś uczyć musimy to robić uczciwie i żetelnie
Jeszcze nie raz niesprawiedliwie po tylku dostanie, lepiej niech sie tego uczy od malegoJak tak będziemy do sprawy podchodzić to lepiej nie rozgrywajmy Pucharu Samojeda, bo dla Ciebie to tylko zabawa a dla nich jak to jak dla nas zawody pucharowe.
Skoro pojawilo sie slowo przepraszam i jest wola naprawienia bledu, to tym bardziej nie rozumiem sensu rozgrzebywania problemu.Ale Olka nikt nie przeprosił. To było na zasadzie- to co jest tam napisane na wynikach to nic jeszcze nie znaczy. Jednak wygraliście oboje, ale tylko Norbert dostaje nagrody a Tobie przyślemy pocztą. A teraz masz pucharek z drugie miejsce i zmiataj. Resztę doślemy pocztą. Reimar gdzie tu jest zabawa?
Wystarzczyło powiedzieć- wygraliście oboje, macie tu po lizaku a resztę dostaniecie, za tydzień. albo dać po medalu jakimś z ligi, ale po medalu takim samym. A nie jednemu dać a drugiemu nie. Pomijając to ,że chłopaki i tak świernie wiedzą jaki był wynik ich rywalizacji. Oni po prostu nie wiedzą dlaczego tak się stało.
[ Dodano: 2009-11-16, 09:10 ]
tym razem to nie był zwykły puchar, to było coś extra
to ZAWSZE powinna byc zabawa i zle sie stalo, ze pojawilo sie takie podejscie dlatego mam żal ( i wieżę, że na prawdę zasadny) do organizatorów, że sepsuli to wszystko co budowałem przez kilka dobrych lat.
I nie ma tu winy mojej, Radka czy chłopaków. Wszyscy tu padli ofiarą ZABAWY organizatora. Gdybyśmy to wiedzieli wcześniej to z całą pewnością byśmy się w to nie bawili
Ma trenować, sprzątać gówna, myć wózki po to żeby go robili w balona?sorry, ale powinien robic to dlatego, ze ma psy i jest jego obowiazkiem jako wlasciciela sprzatac po nich, ale nie dlatego, ze w nagrode stanie na podium... a trenowanie powinno byc przyjemnoscia samo w sobie
Wszystko, co miałem do napisania na temat swojego zachowania, jest na poprzedniej stronie. Łukasz - jeżeli mogę Ci coś powiedzieć - choć może powinienem się już zamknąć - to akurat nie Ty powinieneś rozejść się z naszym sportem. Masz w kenelu najlepsze psy na świecie, i im na pewno nie wytłumaczysz, że pewien konferansjer skrewił... Synowi kiedyś może dasz radę... Ja psów w kenelu już nie mam. Kropka. I wiecie co - jestem najbardziej rozgoryczony na siebie, ale pewno kiedyś w życiu jakoś sobie na to zarobiłem. Nic za darmo, no nie? Czasami trudniej jest sędziować niż startować. Szczególnie jeżeli trzeba przestrzegać regulaminu. Zawsze uważałem ( w 2004, 2005r ) że nie możemy być SPORTEM, bo nie wszystko da się opisać. No ale wizja pieniędzy na rozwój wygrała W 2005 wysyłałem z Dobasem pisma, że dzieci 6, 7 letnie nie mogą uprawiać sportu wytrzymałościowego, bo tak mówi ustawa. No ale to nie sport więc mogą. A potem to ja uparłem się na zapis w regulaminie, że " na zasadach zabawy a nie sportowej rywalizacji". Tylko co z tego...? Jestem w KR, jestem sędzią - gdzie problem? Mogłem coś zrobić. Problem w tym, że wszyscy jesteśmy pieprzonymi hipokrytami. Najważniejsze dwa punkty regulaminu, które łamiemy od zawsze, to lokaty i miejsca w Pucharze Samojeda - i dzieci, które płaczą bo pomylił się dorosły, oraz przepis mówiący że klasa jest KLASYFIKOWANA JEŻELI JEST TRZECH STARTUJĄCYCH PIERWSZEGO DNIA. No ale to nie wina zawodnika że jest sam, no ale i tak kupiliśmy puchary... No i co z tego Sport to sport, prawda? Startujcie, liczcie punkty do Pucharu, ALE NA PUDŁO POWINNY WYCHODZIĆ TYLKO KLASY KLASYFIKOWANE. Nieprawda ? A o ile krócej trwałyby zakończenia... Kto mi powie że nie mam racji? Czy coś z tym zrobiłem? Nie. Czy zrobię? Nie. Zawsze mogę nie być sędzią. Za wyścig szczurów wśród dzieci, któremu byłem przeciw ale nie reagowałem, dostałem wczoraj od życia po ryju - przez SWÓJ WŁASNY BŁĄD - jak nikt z Was. A resztę, tak jak my wszyscy, chyba per saldo mam w dupie.
Jest kilka stron tego medalu - sędziowie, organizatorzy, i dwóch zawodników. Co na to wszystko drugi zawodnik i jego opiekun? Przyjął bez zająknienia I nagrodę? Nie oddał jak wiedział, że przegrał? To chyba tez dla niego powinna być jakaś lekcja życiowa, nie?
Czy to dla nich sport, czy tym bardziej zabawa - bo w dyskusji reprezentujecie dwa podejścia, to przegrac też trzeba się nauczyć.... Jeżeli Olek ma wrzucić na luz, to może drugi zawodnik powinien też się wykazać "luzactwem" i oddać z honorem swój puchar? W końcu też ma te naście lat, dorosły już
6 czy 7 lat temu spotkała Dominika podobna sytuacja, tyle, że stawką był PP i miejsce na MP. Organizatorzy i władze ówczesnej federacji, nie uwzględniły zawodników z klubów niezrzeszonych w niej w ostatecznej klasyfikacji PP i na MP, pomimo tego, że zgodnie z regulaminem dopuściły ich do rywalizacji i brały za to większą kasę niż od swoich (to tak, przy okazji do Andrzej, a propos jak drzewiej bywało tez z opłatami )
Tylko wtedy to zawodnik, na którego spadły honory, sam zgłosił, że coś jest nie tak, że wcale w pucharze nie jest na tym miejscu i podium na MP nie należy do niego. Nie musiał tego robić, bo to inni powinni zacząć, ale takie zachowanie to też kwestia etyki sportowej, którą niektórzy mają, a niektórzy muszą się nauczyć.
Pamiętam też, że na naszych zawodach też raz skrzywdziliśmy jednego z juniorów - co prawda była to nieregulaminowa nagroda, ale należała mu się i już, a średnie "po prostu" w pospiechu źle zostały policzone. Po tej fatalnej pomyłce, nie pozostało nam nic jak przeprosić, a nagrodę wręczyć na nastepnych zawodach (nota bene na Silesianie) przy rozdaniu ich nagród. Niby nic, ale wiem, że żal rodziców i dzieci z tej rodziny po naszych zawodach pozostał do dziś...
Poszukuję jakiegoś fotografa amatora co ma zdjęcia z Silesiany i ich nie obrabia tylko wrzuca jak idą o jak najszybsze tego zrobienie i umieszczenie gdzieś w cyberprzestrzeni
Ciężko mi porównywać się do sytuacji Olka, bo mnie napewno łatwiej jest przełknąć zaistniałą sytuację z wręczaniem nagród ale jak juz piszemy o dekoracji to ja też dorzucę coś od siebie.
Startowałem w dwóch klasach pucharowych D1 i CC. Pierwszego dnia udało się dotrzeć do mety w obu klasach. W D1 byłem ostatni z potężną stratą do przedostatniego zawodnika ale liczyłem się z tym, dla mnie najważnieszy był start w tej klasie. W CC było całkiem nieźle bo po pierwszym dniu byłem czwarty i tylko 17sek do 3 miejsca, no i najwazniejsze to 1 miejsce w CC Nordic Breed.
Drugiego dnia już na pierwszych 200m miałem problemy w D1, po 1km odpiąłem hulajnogę i wróciłem z psiakami skrótem na mete. Nie było sensu ciagnąć ich na siłę. I mój najważnieszy cel tych zawodów ukończyć start w D1 padł w błocie.
Jednak wracając z psiakami na metę pocieszałem się tym że jeszcze start w CC i jest o co walczyć.
CC w sumie zakończyłem na 5 miejscu ale najwazniejsze bylo dla mnie 1 w Nordic Breed.
Byłem pewien że osobna specjalna klasyfikacja Nordic Breed będzie wśród wszystkich zawodników startujących w CC ale organizatorzy postanowili inaczej i tak na podium w juniorach młodszych stanął Bartek Grabara sam, a że biegł z hasiorem to i w NB dostał kolejny puchar i nagrody, w seniorach Paweł Grabara tez sam na podium no i w NB również sam na podium, seniorzy starsi Heniu Wysocki i Jacek Stefanek i w NB ta sama kolejność. A ja w ogólnej nic nie dostałem. Po zakończneiu wręczania nagród w Pucharze podszedłem spytałem się czy to pomyłka czy po prostu się nic nie należy oczywiście przeproszono mnie i czekałem dalej. Po zakonczeniu w Lidze poproszono mnie na podium dostałem woreczek karmy ...... i po chwili gdy już chciałem schodzić z podium jeszcze medal z Ligi Zaprzegowej ( za co nie wiadomo - sam sobie chyba wygraweruje). A wystarczyło zrobić jedną klasę CC NB i nie było by żadnych problemów i zresztą byłaby jedna regulaminowa klasa a tak po 1-2 osobie na podium. Zresztą stawac na podium samemu jakoś nie jest fajnie. Najbardziej mnie wkurwia fakt że cieszyłem się z tej osobnej klasyfikacji NB w canicrossie bo doceniono północniaki tak jak ja robie organizując zawody a dostałem po dupie.
A jeszcze bardziej wkurwiło mnie to że wystartowałbym tylko w D1 z innym psiakami, jednym byłby ten od CC i nie dość że ukończył bym ten start to jeszcze może powalczyłbym w tej klasie. A tak jestem wkurwiony na całej lini.
Dziękuje za uwagę.
Z zajeb....e maszerskim pozdrowieniem costtello.
popieram wniosek sosei
Poszukuję jakiegoś fotografa amatora co ma zdjęcia z Silesiany i ich nie obrabia tylko wrzuca jak idą o jak najszybsze tego zrobienie i umieszczenie gdzieś w cyberprzestrzeni kilka osób z trewuła robiło i wrzucili już wczoraj na swoje forum
Niewątpliwie maszerzy z rodowitymi hasiorami mają więcej do nadrobienia niż ich koledzy z kłapouchami. I poddyscyplina NB jest w pełni sensowna bo nie eliminuje miśków, hasiorskich pieszczoszków i innych ślicznych pupilków dla szybkości ścigłych eurodogów, greysterów i innych alaskanów. Było mi niezmiernie miło że doceniono moje zaangażowanie w dotarcie do mety, ciągnięcie haszczaka który nie miał akurat ochoty biec, niesienie go przed metą aby zmotywować do finiszu, itd. Kłopotliwe było to iż byłem JEDYNYM z klasy. Zawsze kiedy wchodzi się na najwyższe miejsce na pudle i jest się jedynym klasyfikowanym jest to trochę krępujące. Mam nadzieje że dodatkowa klasyfikacja Nordic Breed przyczyni się do większej frekwencji w cc i popularyzacji tej wspanialej dyscypliny .
Nam mogło się wydawać, że to tylko zabawa, ale tak naprawdę chłopaki świetnie rozumieją co to jest sport i rywalizacja. Umieją oddzielić koleżeństwo od wyniku. Tłuką się wygrywając raz jeden raz drugi. I dlatego tak ważnym jest żebyśmy pilnowali, żeby ich podejście do sportu było jasne i zdrowe.
Sport to nie tylko zwycięztwa to również gorycz porażki. Sport to jasne zasady i walka fair play. I tego musimy ich uczyć (....) Skoro chcemy czegoś uczyć musimy to robić uczciwie i żetelnieZnam ten ból bo mam juniora w rodzinie. Już kilka lat temu (miał wtedy 11 lat) odmówił mi uprawiania tego sportu for fun. Powidział, że for fun to ja sam mogę się bawić w ten sport nawet jak zrzucę 50 kg. Bez względu na to jak rodzice traktują ten sport, startujące dzieci zawsze będą to traktować poważnie jako rywalizację do krwi ostatniej. Rolą rodziców jest tylko pilnowanie aby wszystko odbywało się fair play i zgodnie z regulaminem.
I tutaj zaczyna się problem. Już przed pierwszym dniem startu rodzice obydwu juniorów powinni ich uświadomić, że na tych zawodach może nie być podium, pucharów i tytułów. Bo ........ regulamin na to nie pozwala. Przestrzegania regulaminów też powinni się uczyć od początku. tak jak rywalizacji i fair play
Nie zmienia to faktu, że bardzo mi szkoda Komuny Juniora. Mam nadzieję, że co go nie zabije to go wzmocni.
Jak już organizatorzy zdecydowali się na podium i puchary to powinni rezultaty juniorów przeliczyć 3 razy zanim rozpoczną wreczenia medali a w razie wykrycia błędu na zawodach powtórzyć jeszcze raz ceremonię.
... Kłopotliwe było to iż byłem JEDYNYM z klasy. Zawsze kiedy wchodzi się na najwyższe miejsce na pudle i jest się jedynym klasyfikowanym jest to trochę krępujące. Mam nadzieje że dodatkowa klasyfikacja Nordic Breed przyczyni się do większej frekwencji w cc i popularyzacji tej wspanialej dyscypliny .Podejrzewam że wolałbyś stanąć na 3 stopniu podium mając obok 2 kolegów z trasy niż samemu najwyżej. A to że była klasyfikacja bardzo się cieszę tylko że pomysł chyba przerósł orgów. Zresztą na stronie zawodów widnieją wyniki, szkoda tylko że nadal nie pełne.
Może już nie powinnam ale wrócę jeszcze do sprawy Olka. Reimar nie wiesz co mówisz pisząc, ze dla dzieci to powinna być dobra zabawa i tyle. Dla dzieciaków to NIGDY nie będzie zabawa bo pobawić to się Olek może z siostrą w kólko graniaste gdzie nikt nic z tego nie ma a i robi się to w wolnej chwili dla relaksu. A zzawody to jest coś super i wielka adrenalina i takie motyle w brzuchu, że szok. Jak Komuna napisał Olek (i pewnie nie tylko on) trenował (zamiast grac na kompie), przygotowywał siebie i psa do startu, potem wypluwał wszystko co miał na trasie, na mecie ledwo żywy podzielił się ze swoim psiakiem radością ze zwycięstwa, potem jeszcze poszedł posprzątać pewnie te kupy i umyć tacie wózek a potem ktos mu mówi, no chłopie może i wygrałeś ale stań sobie z boku Dorosłemu jest przykro (np. costello), że go pominęli a co dopiero 11 latkowi. I mówienie, że jeszcze nie raz dostanie w życiu po dupie jest zywczajnie głupie bo dla niego nie liczy sie to co bedzie kiedys tam ale to co stało się przed chwilą - został oszukany a przecież zrobił wszystko co mógł i robił to całym sobą.
Patrzyłam na tę sytuację z daleka i nie wiedziałam do końca o co chodzi ale az mi gul stanął w gardle jak Radek kazał podnieść chłopakom ręce w górę w geście zwycięstwa i jeden w obu cos trzymał (puchar i nagrody) a drugi tylko pucharek za drugie miejsce a niby równi nie?
Od wielu lat mam do czynienia z dziećmi w sporcie i wiem, że im młodsze tym gorzej znosi porażkę a co dopiero oszustwo bo dla Olka to nic innego w tej chwili.
Łukasz i Monika wielki szacun za te kupy i wózek (wysle do was swoją Luśkę na przyuczenie co ) i teraz wielka wasza rola w tym żeby waszym dzieciom psie zaprzęgi nie kojarzyły się z Silesianą 2009. Myślę, ze Olek jednak będzie chciał biegać ale pewnie jeszcze nie dziś ani za tydzień i to jest smutne, że przez pomyłkę dorosłych dzieciak może zrezygnowac z sportu - nie zabawy.
W takim razie pozostaje mi tylko cieszyc sie, ze mam w domu juniora, ktory potrafi sie zdystansowac i conajwyzej pomarudzic, jak cos mu sie nie podoba a psami zajmowac sie, trenowac i startowac wlasnie for fun.
A swoja droga, skoro mamy swietna kadre szkolaca juniorow w polskim sporcie, doswiadczona i z odpowiednim podejsciem, to nasuwa mi sie tylko jedno pytanie - dlaczego mamy tak wielu juniorow, odnoszacych sukcesy, ktorzy koncza jako wypaleni seniorzy. Sama obserwowalam wiele lat temu swietnie zapowiadajaca sie zawodniczke - plywaczke. Chodzilysmy do tej samej szkoly do rownoleglej klasy. Wtedy liczyly sie tylko jej sukcesy - glownie dla szkoly, trenerow, rodzicow, ale i Dagmara byla mocno przez nich zakrecona na tym punkcie. Zaczynala w wieku 7 lat. Pierwszy tytul mistrzowski zdobyla w wieku 12 lat, pozniej przychodzily kolejne wielkie sukcesy, a w wieku 18 lat juz bylo po wszystkim. Wypalona zerwala przygode ze sportem tuz po Atlancie. Kilka lat temu, jak Gremlin zaczynala przygode z plywaniem, przypadkowo spotkalam jednego z tych super trenerow Dagmary. Bil sie w piersi i zalowal, ze pozwolili dziewczynie zbyt powaznie traktowac sport wtedy, kiedy powinna byla sie nim bawic. Mowil, ze bardzo latwo jest dzieciaki nakrecic tak, zeby dawaly z siebie wszystko i odnosily sukcesy, ale dopiero po kilku latach, jak odchowa sie pierwsze pokolenie mlodzikow, czlowiek zaczyna zdawac sobie sprawe z tego, ze popelnil powazny blad.
To tak off topowo, jak ktos chce moze sobie to przemyslec, jak nie, to niech dalej nakreca swojego juniora. W koncu to rodzice odpowiadaja za swoje dzieci, wiec ich sprawa co robia.
A ja tak tylko wtrącę, że wrzuciłem relację z zawodów na bloga... bardzo krótka... nieco ponad strona a4... no i prawdopodobnie ostatnia w tym sezonie...
Bartencjusz napisał:
dotarcie do mety, ciągnięcie haszczaka który nie miał akurat ochoty biec, niesienie go przed metą aby zmotywować do finiszu,
o ile się nie mylę to ciągnięcie psa jest niezgodne z regulaminem, a na pewno nie jest powodem do dumy i chwalenia się...
ja bym raczej siedział cicho i zastanowił się gdzie dałem ciała w treningu w tym, że mój pies nie chce biec/ciągnąć/pracować
o ile się nie mylę to ciągnięcie psa jest niezgodne z regulaminem, a na pewno nie jest powodem do dumy i chwalenia się...
ja bym raczej siedział cicho i zastanowił się gdzie dałem ciała w treningu w tym, że mój pies nie chce biec/ciągnąć/pracowaćZgadza się i ja m.in dlatego nie ukończyłem drugiego dnia zawodów. Nie broniąc Pawła - to nie jego pies i styczność z nim miał chyba pierwszy raz.
A co do regulaminów to mimo kilku wyłapanych na liście końcowej to widziałem pare osób startujacych z linkami z karabinkami od strony mushera a przeciez to zabronione
jak sie tak czyta, to Silesiana 2009 to jedna rozpacz (do zapomnienia), a mnie zawsze zadziwia jak nasz naród świetnie wyłapuje niedociągnięcia i nieliczne błedy (bo chyba Komuna & co. nie uwazaja, ze to celowo i na zlosc wlasnie Olkowi..) a niedocenia ogromu pracy organizatorów.. Organizator tez czlowiek, i w feworze rozdania nagrod dla 20 klas plus dodatkowe klasyfikacje (no tu juz byl szok, niektorzy po 3 medale w garsci sciskali.. w sumie 'najgorzej' mial 'zwykly' senior w cc ) To ja im chcialam podziekowac za te zawody, bo sie dobrze bawilismy jak zwykle, choc mamy z kolei podejrzenia, ze specjalnie produkuja te niecki z blotem na trasie No i ze byly fajne nagrody , pucharki, dyplomki.. i te wszystkie klasyfikacje..
W PS kto byl pierwszy ten byl i JEST, czas mówi za siebie.. Z tego ma sie SATYSFAKCJE. Reszta to miły dodatek.. Rzucanie sportu przez cala rodzine przez jedna pomysłke w czasie ROZDANIA to dla mnie lekka histeria- co z psami, na hot dogi??
do milego spotkania na nastepnych zawodach, dla wytrwalych.
ps. znam takich co rezygnowali ze sportu po jednej przykrej wywrotce..prawdziwy maszer otrzasa sie, wsiada na sprzet, jesli przetrwal, i jedzie dalej..
Można było zobaczyć sie w TV
Zainteresowanych zapraszam
Aktualności TV KatowiceAktualności z dnia 15.11.2009
Relacja od 12 minuty 20 sekundy
Mnie troszkę dziwi Twoje podejście:
Zgadzam się z Benką. Zapomniałem podziękować organizatorom za wspaniałe zawody, mnóstwo włożonej pracy, trud przeliczenia czasów i nagrodzenia zwycięzców. Że były niedociągnięcia ... Ten się nie myli kto nic nie robi. Malkontentów zapraszam na relację z Mistrzostw Europy.
Ewa podsunęła niezły pomysł. Może wyprostować sprawę z synem Łukasza nie pocztą , ale przy blasku fleszy i oklasków na następnych zawodach? Albo na mistrzostwach? Przy rozdaniu nagród z kolejnej okazji?
Komuna bądź twardzielem a nie babą (nie dotyczy Benki :-). Pierdziel to wszystko. Weź młodego na stronę, powiedz mu, że jeszcze niejedno w tym sporcie (jak i w innym) go spotka. Jak tego nie zrozumie to może lepiej będzie jak przy kompie posiedzi.
A co do wypowiedzi Remair to ja powiem: "pierdzielicie Hipolicie". Na 100 osób które zaczyna uprawiać jakiś sport zostaje 1% i nie ma to żadnego znaczenia czy junior czy senior (nie dotyczy HT:-). Po prostu byli, są i zawsze będą ludzie, którzy uprawiają sport for fun i dla wyników i dorabianie do tego "metafizyki dla ubogich" jest biciem piany.
To tak off topowo od osoby, która została nakręcona przez swojego juniora
Łukaszku
na starcie przeciwnicy, na mecie przyjaciele...
te słowa usłyszeliśmy od Krzysia Janeckiego jak Wasz Syn wkraczał drugiego dnia na metę, może na kolejnych zawodach niech chłopaki podadzą sobie rękę i tak jak zawsze bawią się for fun w Waszym aucie?
rezygnacja z zawodów...itd to brzmi bardzo dorośle, może niech oni się jeszcze trochę potaplają w błotku
pozdrowienia dla Moni i kochanych dzieciaczków
Asia
Po prostu byli, są i zawsze będą ludzie, którzy uprawiają sport for fun i dla wyników i dorabianie do tego "metafizyki dla ubogich" jest biciem piany. Opieranie sie na faktach to chyba nie do konca bicie piany. Nie wiem Jacku, czy udalo Ci sie juz odchowac jakiegos juniora i teraz ten dorosly juz zawodnik nadal odnosi sukcesy. Mi nie, dlatego wole sie opierac na radach tych, ktorzy maja doswiadczenie. Uczenie sie na cudzych bledach wydaje mi sie byc bardziej sensowne. Zreszta, chyba dla dzieciakow bezpieczniejsze jest spokojne i zdystansowane podejscie. Czy Gremlin uprawia sport tylko for fun? Nie bardzo, bo cieszy sie z kazdego sukcesu. Akurat ambicji jej nie moge odmowic.
A dla poparcia faktow i ku przestrodze - historia Dagmary:
http://www.pkol.pl/pl/sub.../294_13580.htmldla mnie EOT, niech kazdy robi sobie z ta wiedza dalej co chce
A moim zdaniem te całe zamieszanie nie ma najmniejszego sensu..... Tyle razy zdarzały się jakieś błędy. W Kcyni zeszłego roku na rozdaniu nagród zaproszono mnie na 3 miejsce na podium, mimo że miałam pierwsze, do tego na dyplomie w ogóle nie widniało moje imię, nawet podobne i dostałam inny puchar, po rozdaniu co prawda oddano mi to, co powinnam mieć, ale dużej różnicy mi to nie zrobiło... Nie wspomnę, że w Zdunowicach dostałam puchar za 1 miejsce w D, ale w D2, zamiast D0, i co? Zeszłam z podium, a kurzołap dalej stoi na szafce z napisem " 1 Miejsce w Klasie D2". A kiedy był wyjazd do Kanady, miałam startować, ale tydzień po kupnie biletu wyszło, że nie ma szans, bo klasę juniorów zrobili od 14 lat, no ale trudno, poleciałam i bawiłam się świetnie razem z wszystkimi. Są to jedne z sytuacji, które pamiętam, ale żadna nie wzbudziła we mnie tak negatywnych uczyć, a na pewno po owych nie chciałam kończyć ze sportem psich zaprzęgów! Może nie należą do najprzyjemniejszych ale zdarzają się i jeżeli regularnie jeździmy na zawody trzeba się z tym liczyć.
Poza tym cholernie mnie ciekawi, co ma nagroda do rzeczy? Najważniejsze jest przede wszystkim szczęście psa i zawodnika, a nie pucharek, który stoi sobie na półeczce.
Znam Olka z niektórych zawodów i strasznie dziwię się, że tak zareagował....
jak na prawie czternastolatkę bardzo dojrzała wypowiedź...:)
!DoSC czEsto uczen przerasta nauczyciela a nastEpstwa? - strach pomyslec
A moim zdaniem te całe zamieszanie nie ma najmniejszego sensu..... A moim zdaniem to jak wygrałaś 19.10.2008 w Myślęcinku i nie dali Ci medalu to nikt inny jak ja poszedł do organizatora i przniósł Ci ten medal. Pamiętam jak dziś jak Bajerka pędziła za Tobą rowerem . I wtedy jakoś mina Ci się poprawiła. A i mamie miałaś się czym pochwalić. Tylko ciekawe czy mama o tym wie.
A moim zdaniem to jak wygrałaś 19.10.2008 w Myślęcinku i nie dali Ci medalu to nikt inny jak ja poszedł do organizatora i przniósł Ci ten medal. Pamiętam jak dziś jak Bajerka pędziła za Tobą rowerem . I wtedy jakoś mina Ci się poprawiła. A i mamie miałaś się czym pochwalić. Tylko ciekawe czy mama o tym wie. O medal Cię nie prosił nikt, w tym ja również. Dobrze wiesz, że Bajerka jechała za mną tylko dlatego, że emerytka Mucha nie chciała ze mną biec, niektóre psy poprostu tak mają, że ufają tylko jednej osobie, szczególnie przy pierwszym spotkaniu... W moim poprzednim poście napisałam, że tego typu sytuacje (jak nie otrzymanie medalu itp.) nie należą może do najprzyjemniejszych, może i mina mi zesmutniała, kiedy medalu nie dostalam, lecz nie jest to powód do tego, aby mieć pretensje do wszystkich i obrażać się na sport.
Gramliniak i Reimar... Zachowajcie pewne rzeczy dla siebie (np. te typu że jeszcze nie raz niesprawiedliwie ktoś będzie kopał w dupę). Przeszedłem przez taką sytuację dwa razy. Najpierw na zawodach u Morsztyna dostałem puchar za drugie miejsce mimo że należało mi się mistrzostwo (tu odmówiłem przyjęcia) ale sprawa się rozmyła bo jeszcze tej samej nocy lecieliśmy do USA na MŚ. Drugi raz wkurwiłem się tęgo bo pewna osoba postawiła mnie na miejscy Komuny. Jedno z dzieci które jeździły ze mną na zawodach w Pomiechówku w cc miało bardzo przykrą sytuację. Mianowicie po odczytaniu wyników i wręczeniu nagród pewna osoba stwierdziła że właściwie jeden z etapów nie musi się liczyć i wtedy wygrywa inne dziecko. Mnie osobiście przy tym nie było bo akurat skończyliśmy pokazy w innym miejscu. Nawet nie bardzo wiedziałem co mam temu dzieciakowi powiedzieć. Pojechał , wygrał i kazali mu zejść z podium. Na jego miejsce wszedł chyba któryś z braci Witkowskich. Tu nie mam oczywiście pretensji do zawodnika bo ciężko mieć. Ale co do reszty to "zdenerwowałem" się tęgo. Sytuacja jest zła i nie powinna się trafiać. W tym sporcie widziałem już wiele rzeczy. Np. nie było takiej osoby która pożyczyła by mi barwy Narodowe na wyjście po puchar na MŚ we Włoszech. To też jest szczyt skurwysyństwa ale można do tego przywyknąć po jakimś czasie(później z tej całej historii pojawiła się piracka flaga na zawodach w naszej ekipie i wiele satysfakcji z różnych głupich min).
Już kończę przydługi wywód. Należy mieć nadzieję że nie zostało to zrobione z premedytacją (a i takie sytuacje się trafiają) i starać się sytuację jakoś naprawić. Nie jest to jednak takie proste jakby się niektórym wydawało i Komuna w tym co piszę ma całkowitą rację. Postawcie się w jego sytuacji nie patrząc przez chwilę na sprawę pod kątem przełknięcia tego przez dziecko. Co ma facet , głowa rodziny powiedzieć swojemu synowi na ten temat? Że "sędzia" ch**"? Oczywiście to przenośnia żebyś tego Radek nie brał do siebie.
Pozdrawiam
Sorry Korzeń, ale jakby moja mama powiedziałaby mi, że sędzia to ch***, to bym wiedziała o co chodzi i zrozumiała, dlaczego nie dostanę pucharu i bynajmniej bym z tego powodu nie rozpaczała , a Olek jest tylko o rok młodszy ode mnie i myślę, że też jest w stanie zrozumieć...
Poza tym Olkowi nikt zwycięstwa przecież nie odbiera, to tylko zwykła pomyłka przy rozdaniu nagród, która nie jest pierwsza i na pewno nie będzie ostatnia, a przecież wszyscy wiedzą, że wygrał...
Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować prostolinijnej postawy. Takich sytuacji jakie miały miejsce Ty jako dziecko pewnie nie doczekasz (myślę że jakiś dobry duch nad Tobą czuwa). Ale może Twoje dziecko? Wtedy zmienisz zdanie.
A ja dostałam po dupieee.. ostroo.. od reszty startujących w mojej klasie Normalnie stałam obok pudła, dziwnie mi było
Co do zawodów, dlaczego LZ jest traktowana inaczej niż PP? Czy ja już nie licze się jako junior w LZ?
Nie związane z tematem, a z zachowaniem suczki.
Pilarka... Dwie sprawy:
1.Nie używaj wulgaryzmów. Młodej damie nie wypada. Chyba że chcesz być brana za starą prukwę.
2. W Twoim poście zawierającym ponad 600 znaków zaledwie 10% jest na temat zawodów. Resztę mogłaś pominąć.
A i owszem, nie chce zakładać kolejnego tematu, to było tak aporpo tego, że nie zawsze będzie super, zawsze coś pójdzie nie tak. Jeśli nie dostanie się po 4 literkach od orgów, to można odstać od psa, może być nie w humorze do biegania np Może coś mu odbić. O Nadinie napisałam tu, pytałam tez parę ludzi, którzy mają po parę psów, ale od każdej słyszałam co innego. Dobra zrobię tak, żeby ludzie niezianteresowni treścią mego postu nie związanym z tematem wiedzieli, że nie jest t treść związana z tematem ;d
Na tych zawodach to był debiut mojej Zorki. Startowałam z nią w BJK w Pucharze Polski.
Miała być także na zawodach klasyfikacja Nordic Breed w BJ.
I w wynikach panów jest uwzględniona, a u pań nie. Dlaczego?
W 2 dniu poprawiłyśmy czas się o minutę, a to za sprawą dogonienia na trasie Oliwii z Travois.
Nasze haszczaki napędzały się nawzajem, bez żadnej agresji, wyprzedzałyśmy się.
To była bardzo fajna współpraca na trasie Pozdrawiam serdecznie!
Ja z zawodniczką o nr 105 również.. Zero problemów, mimo, że miała psa i sukę, podobnie jak ja.. raz były jakieś zgrzyty, ale potem jechałysmy koło siebie, miałam z kim rozmawiać Była to chyba p. Kapsa? Pozdrowienia i dziękuję za gorącą rywalizację
też tak miałem, tyle że ja po prostu nie potrafilem odejść
O, przypomniało mi się coś.
Strasznie nie podobało mi się podejście Sędziny Głównej [?], do tego, jak zgłaszałam, że jakiś człowiek stał sobie przy trasie, a po drugiej stronie trasy miał przypiętego psa do drzewa, który moje psy strasznie zdezorientował szczekając i rzucając się. Dodam, że ten człowiek stał 5 m od człowieka, który zapisywał nr zawodników koło niego przejeżdżających.
Dodam również, że moim zdaniem silesiana to dobre zawody, aczkolwiek według mnie(i nie tylko mnie) trasa na tych zawodach jest zbyt niebezpieczna. Ja zrobiłam sobie coś w nogę, podczas gdy wjechałam w wielką kałuże i odepchnęłam się lewą nogą natrafiłam na jakiś duuuuży kamień, dość z ostrą krawędzią wystającą. Rok temu Reimar złamała sobie rękę dwa lata temu z tego co się dowiedziałam rozmawiając z pewnymi osobami też ktoś się uszkodził. Tego roku ludzie wracali bez sprzętu do mety, na samej feldze itd ..
jak sie tak czyta, to Silesiana 2009 to jedna rozpacz (do zapomnienia), a mnie zawsze zadziwia jak nasz naród świetnie wyłapuje niedociągnięcia i nieliczne błedy (bo chyba Komuna & co. nie uwazaja, ze to celowo i na zlosc wlasnie Olkowi..) a niedocenia ogromu pracy organizatorów.. Organizator tez czlowiek, i w feworze rozdania nagrod dla 20 klas plus dodatkowe klasyfikacje (no tu juz byl szok, niektorzy po 3 medale w garsci sciskali.. w sumie 'najgorzej' mial 'zwykly' senior w cc ) To ja im chcialam podziekowac za te zawody, bo sie dobrze bawilismy jak zwykle, choc mamy z kolei podejrzenia, ze specjalnie produkuja te niecki z blotem na trasie No i ze byly fajne nagrody , pucharki, dyplomki.. i te wszystkie klasyfikacje..
Zgadza się zawody fajne, trasa wymagająca przez to ciekawa, a najważniejsze to znowu spotkać się z ludźmi, którzy kochają to co my
Niestety ale zawsze jest tak że nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz
A z tym końcem wiadomo jak było
Ja naprawde cieszyłbym się tylko z tego dyplomu (gdybym go dostał) i tego że wszedłem na to podium wtedy kiedy była na to pora a nie na szarym końcu tak trochę na odwal się.
Myślę SZAMAN-ko że jak do nich napiszesz to przyślą Ci pocztą zaległe nagrody, pucharek i dyplom
W moim poprzednim poście napisałam, że tego typu sytuacje (jak nie otrzymanie medalu itp.) nie należą może do najprzyjemniejszych, może i mina mi zesmutniała, kiedy medalu nie dostalamI nie może tylko na pewno zesmutniała
Moim zdaniem zawodników (juniorów i seniorów) trzeba uodparniać STOPNIOWO na stres związany z pomyłkowym otrzymywaniem lub nieotrzymywaniem pucharków. Najlepszym na to sposobem jest właśnie brak podium i pucharków w klasach w których nie ma regulaminowej ilości startujących (na Silesianie kilkanaście osób nie powinno nic dostać od organizatorów). To naprawdę uodparnia.
Na początku zawsze jest bunt. Dlaczego nie dostałem. Przecież to nie moja wina, że było nas tylko dwóch w klasie (lub, że byłem sam). Ale z biegiem czasu się uodparniamy, tłumacząc sobie lub dziecku, że przecież taki jest regulamin. A wtedy jak się zdarzy, że dadzą nam inny pucharek lub nie dadzą nic przez pomyłkę, to naprawdę mniej boli. Bo już jesteśmy odporniejsi psychicznie.
Ma to też jedną dobrą stronę. Zaczynamy jeździć tylko na takie zawody na których są zamknięte klasy. Tym samym kiepsko obstawione zawody umierają śmiercią naturalną. W tym kontekście ciągłe pytania Komuny o listę startową przed zawodami nabierają sensu a tłumaczenia tych, którzy ciągle pytają Komuny, po co ci ta lista, tracą sens
Komuna: wytłumacz jeszcze raz młodemu, że nie dostał tego co i tak mu się nie należało. Takie są twarde zasady sportu. Nie jest jeszcze ojcem, może to złapie szybciej niż Ty
Komuna: wytłumacz jeszcze raz młodemu, że nie dostał tego co i tak mu się nie należałoTylko, że nie to jest problemem. Wszyscy jakoś postrzegacie to materialnie. Tu natomiast chodzi o to, że On mimo wygranej z Norbertem został zbyty, a Norbert nagrodzony. I nieważne czy był to lizak pucharek czy wielki miś :-). Ważne jest to, że wszyscy go nakręcili, sam organizator powiedział przed rozdaniem że dostanie wielki puchar i fajną nagrodę bo to memoriał.
Nikt wcześniej mu niczego nie obiecywał. Dla niego szczęściem było wygranie z Norbertem. Stanęli uczciwie na starcie, uczciwie walczyli, a Olek uczciwie wygrał.
Niby tak mało a okazuje się, że jednak wiele.
Zawsze ból poznaje sie po nieuczciwej porażce,po ciężkiej pracy,wyrzeczeniach, wydaniu niemalej, odpowiedniej kasy, zawsze sa pszczoly robotnice i nadbudowa a głupki kochają te psy i ten sport n a p r a w d e
Zwierzak. Nic z tego nie rozumiem, ale pięknie to ująłeś
eś aś
Wracając do tematu zawodów - czy ktoś ma jakieś foty?
czy ktoś ma jakieś foty?http://www.flickr.com/pho...57622697933145/
http://www.flickr.com/pho...817046196/show/
A jest może jakis poranny ptaszek fotograf i ma zdjęcia z mida?
JACKU, oczywiScie, ze ''aś'' ,bo "eś' tu rzadko pisuje; wiesz, z calym szacunkiem do Twojej osoby i toku myslenia, jak tez ocenności....to nie Ty miałeś zrozumieć a Komuna.Jego syn spadl z najwyższego stopnia wysokiej drabiny a on nie wzialpod uwage, ze z takiej wysokości stluczenie najbardziej boli .Jego boli podwójnie, bo to przeciez zaangazowany jednak ojciec,jednak.....o n dopiero teraz poznal podwójny smak bólu a jakże latwo żonglowal słowami w innych ,niż swoje sprawy......Nie dalej, jak tuż przed zawodami upomnial niejako Costello ,że mozna dostac dyska za.......powiedzmy pyska..
Yrzeba miec pewien dystans do określonych sytuacji i dzialania pewnych mechanizmów typu ''m n i o d e k'' i ś m i e t a n k a'',moze też w zbyt szybkim locie ku górze poparzyl palce.Tylko, dlaczego płacą za to także dzieci???
Po Silesianie do jednego z okolicznych mieszkańców przyplątał się syberian husky, nie wiadomo czy ma tatuaż czy nie ale na obroży ma daty szczepień podobno
Mamy do gościa numer telefonu, może komuś sie podprowadził pies to proszę o kontakt
JACKU, oczywiScie, ze ''aś'' ,bo "eś' tu rzadko pisuje; wiesz, z calym szacunkiem do Twojej osoby i toku myslenia, jak tez ocenności....to nie Ty miałeś zrozumieć a Komuna.Jego syn spadl z najwyższego stopnia wysokiej drabiny a on nie wzialpod uwage, ze z takiej wysokości stluczenie najbardziej boli .Jego boli podwójnie, bo to przeciez zaangazowany jednak ojciec,jednak.....o n dopiero teraz poznal podwójny smak bólu a jakże latwo żonglowal słowami w innych ,niż swoje sprawy......Nie dalej, jak tuż przed zawodami upomnial niejako Costello ,że mozna dostac dyska za.......powiedzmy pyska..
Yrzeba miec pewien dystans do określonych sytuacji i dzialania pewnych mechanizmów typu ''m n i o d e k'' i ś m i e t a n k a'',moze też w zbyt szybkim locie ku górze poparzyl palce.Tylko, dlaczego płacą za to także dzieci???ZwierzAK coraz bardziej cię lubię. Hegel ze swoją dialektyką do pięt Ci nie sięga Całkowicie się z Tobą zgadzam. Cokolwielwiek to oznacza
Nie musisz mnie lubiec,nie zabiegam o to,nie padam przed nikim tzw.twarza na pysk, a co do Hegla......to i owszem, bywamy u siebie......on u siebie a ja u siebie.......''cokolwiek to oznacza'' Nie dam Ci satysfakcji, nie bede popadać w analizy pewnych Twoich stwierdzeń - cóż, n i e lubię sie czepiac, raczej mam wiele szacunku do ludzi ,no chyba,ze mnie cos wkurzy.Nie staraj się jednak kogos bronić moim kosztem .
Kto mi wytłumaczy o co chodzi ZwirzAKowi Ale proszę aby już mi nie tłumaczył ZwierzAK
Kto mi wytłumaczy o co chodzi ZwirzAKowi Ale proszę aby już mi nie tłumaczył ZwierzAK Ale to ja miałem zrozumieć.
Chyba dlatego, że na zadane przez Costtello pytanie jak Raz\dek połączy dwie funkcje na zawodach (sędzia i konferansjer) odpowiedziałem, żeby się nie martwił bo dyska zawsze w międzyczasie może dać. I za moje zaangażowanie, tu nie wiem czy w Olka czy w sport i jeszcze z żąglowanie słowami to jenak ja jestem sam sobie winny
Chyba coś takiego
O to samo, co onegdaj
ZwirzAKowi a nie ZwirzAKowej ?
Już się boję odezwać
Dajcie obaj spokój, to jest poprostu żałosne.
Ja jeszcze w temacie "zadymy"...
RadEk, myślę, że nie ma potrzeby, żebyś do końca życia posypywał sobie głowę popiołem po tym co się stało. To była POMYŁKA, a one się zdarzają. Nawet najlepszym.
Ciekaw jestem co by było, gdyby taka sytuacja przydarzyła się komuś innemu, zwykłemu maszerowi, nie robiącemu wokół siebie tyle zamieszania, co Komuna.
Usłyszałby sakramentalne: "sorki, to był błąd, nastąpiła pomyłka, pucharek prześlemy pocztą". Nie raz już tak bywało. I człowiek wracał do domu i tak zadowolony, że wywalczył co chciał na trasie i dobrze się bawił na zawodach.
Ale tu jest inaczej - Komuna zawsze musi być pierwszy, zawsze najważniejszy i zawsze w centrum zainteresowania.
Komuna, (...) W tym sporcie raczej liczy się przyjemność obcowania ze swoimi psiakami i możliwość przeżycia wspaniałej przygody, jaką one dają.
I może ucz synka jak sobie radzić w sytuacjach trudnych i stresowych, bo na pewno takie go jeszcze spotkają, a na razie uczysz go jak robić cyrk i zrażać do siebie ludzi.
Pozdrawiam.
AW
to tyle z mojej strony oczywiście foty..http://picasaweb.google.pl/chotowicki/Silesiana2009?feat=directlink
Ja jeszcze w temacie "zadymy"...
RadEk, myślę, że nie ma potrzeby, żebyś do końca życia posypywał sobie głowę popiołem po tym co się stało. To była POMYŁKA, a one się zdarzają. Nawet najlepszym.
pewnie, że nie Radka wina, i nie jego pomyłka
Ciekaw jestem co by było, gdyby taka sytuacja przydarzyła się komuś innemu, zwykłemu maszerowi, nie robiącemu wokół siebie tyle zamieszania, co Komuna.
Usłyszałby sakramentalne: "sorki, to był błąd, nastąpiła pomyłka, pucharek prześlemy pocztą". Nie raz już tak bywało. I człowiek wracał do domu i tak zadowolony, że wywalczył co chciał na trasie i dobrze się bawił na zawodach. właśnie o to walczy Komuna - żeby tak nie było
Ale tu jest inaczej - Komuna zawsze musi być pierwszy, zawsze najważniejszy i zawsze w centrum zainteresowania.za to go lubię:)
Komuna, (...) W tym sporcie raczej liczy się przyjemność obcowania ze swoimi psiakami i możliwość przeżycia wspaniałej przygody, jaką one dają.
oczywista oczywistość jak mówił pewien klasyk, ale ta przyjemność jest też na treningach, więc po co zawody???
I może ucz synka jak sobie radzić w sytuacjach trudnych i stresowych, bo na pewno takie go jeszcze spotkają, a na razie uczysz go jak robić cyrk i zrażać do siebie ludzi.
pozostaw Komunie czego ma uczyć syna
Grisza
Czy ja, albo jakiś inny "zwyklak" mógłby wystartować z psem bez chipa, czy bez ważnych badań lekarskich...?
AAWW napisał/a:
Czy ja, albo jakiś inny "zwyklak" mógłby wystartować z psem bez chipa, czy bez ważnych badań lekarskich...?
AAWW napisał/a:
Ciekaw jestem co by było, gdyby taka sytuacja przydarzyła się komuś innemu, zwykłemu maszerowi, nie robiącemu wokół siebie tyle zamieszania, co Komuna.
To już chyba jakiś kompleks
Chodzi mi o równe traktowanie wszystkich, a nie podział na tych, co kogoś znają i mogą coś załatwić i tych drugich.
Chodzi mi o równe traktowanie wszystkich, a nie podział na tych, co kogoś znają i mogą coś załatwić i tych drugichI mi też ale jak widać Ty nie bardzo jesteś w temacie
ale ta przyjemność jest też na treningach, więc po co zawody???Bo ja wiem, czy jest taka przyjemność jeździć codziennie po tych samych krzakach wokół domu? Jak ktoś zaczyna, to pewnie tak, ale potem to bardziej jest praca niż przyjemność i zawody są jakimś celem, dla którego się to robi. Jak ktoś nie startuje w zawodach, to zazwyczaj nie jeździ w ogóle, bo nie ma takiej potrzeby.
Jak ktoś nie startuje w zawodach, to zazwyczaj nie jeździ w ogóle, bo nie ma takiej potrzeby. Chyba żartujesz...
A tak z innej beczki, zaczęłam ładować
zdjęcia z Silesiany. Będzie ich gdzieś tak ponad 200. Większość startujących się odnajdzie
tak myslałam, że to będzie ulubiona kałuża fotoreporterów
Świetne zdjęcia
Nigdzie nie mogę się odnaleźć, w żadnym z 4 podanych linków ze zdjęciami.. gdyby ktoś przypadkiem miał zdjęcie z nr 104.. to prosiłabym dać znać
Nigdzie nie mogę się odnaleźć, w żadnym z 4 podanych linków ze zdjęciamiZacznij jeździć w Pucharze a nie w lidze to będziesz miała zdjęcia
Na forum Travuois widziałem twoje zdjęcia jak się denerwujesz przed metą
[ Dodano: 2009-11-19, 07:37 ]
http://picasaweb.google.p...CJSmyK-zktHEFg#Pilarka, ja Cię tu widziałam
Monika Świetne foty! z tego co oglądałem to tylko te pokazują jak było na trasie
witam,
po powrocie z Sielasiany 5 psów naszych dziewczyn startujących na zawodach leży pod kroplówkami - wirus...czy macie podobne problemy ? szukamy przyczyny,
piszcie,
cezary
www.taris.republika.plwww.kajetanjasiczak.blog.plwww.docpoland.com
po powrocie z Sielasiany 5 psów naszych dziewczyn startujących na zawodach leży pod kroplówkami - wirus...czy macie podobne problemy ? szukamy przyczyny,
U nas wszystkie zdrowe.
U nas też niby ok. Cezary napisz jakie były objawy. Zawsze to lepiej mieć się na baczności
Z tego co pamiętam stały na samym końcu stejka, za nami. Może psiaki piły wodę z trasy która na pewno nie była za dobra(błotna).
jeżeli będą Wasze psaki mieć biegunki i to ostre, wymioty jak najszybciej do weterynarza !
Madox dochodzi do siebie .... wczoraj bylo najgorzej, po nocy czuwania, jest już lepiej
[ Dodano: 2009-11-19, 12:04 ]
Na forum Travoisów napisano coś takiego:
Czy z Waszymi psami jest wszystko okej? Właśnie przede chwilą dzwoniła do nas Linda z informacją, że ma chore psy.
U Kudłatego, czy Mordzonków to samo. I jeszcze od kogoś kto był na zawodach, ale nie pamiętam nazwiska.
Istnieje podejrzenie, że psy złapały coś na zawodach. Tylko co? Drako od Gosi jest chory juz nie pamietam co mu dokładnie . moje psy miale stej w poblizy mordzonków...
rash jest/byl chory......
jednak ..... dzieki za informację Grześ
Grenlandy Świniarskich też mają ostrą biegunkę. Najprawdopodobniej dlatego, że drugiego dnia piły tamtejszą wodę.
Najprawdopodobniej dlatego, że drugiego dnia piły tamtejszą wodę.ja na zawody zabieram kupną wodę i tylko taką dostaje, sądze że to nie od tego ....
moje gronki spią cały dzien, zrobiły po 1 wodnistej kupie i w sumie tyle
Z Roxy wszystko ok.
Kupa normalna, wymiotów brak.
Trzmam kciuki, żeby jak najszybciej psiaki wróciły do formy.
U nas w zaprzęgu na 4 psy tylko jeden załapał sie na biegunke ale juz mu lepiej, wszystkie piły to samo więc to nie woda
Pewnie jakiś wirus wisiał w powietrzu
Z naszych 6 psów, 2 zwracają od dwóch dni wszystko co zjedzą i są osowiałe. Czy już wiadomo co było Waszym psiakom?
Nasze piły tylko wodę z domu.
PZD.
AW.
Siwasz od Kozików też się pochorował i zaraził bordery. Przeszło po podaniu metronidazolu.
Mój border również w poniedziałek i wtorek wszystko zwracał ale się porobiło ciekawe co to ???
psia grypa żołądkowa
Na początek dzięki za świetną wspólną zabawę
mam nadzieję że psiaki szybko wrócą do zdrowia
i na koniec mała prośba czy może ktoś wrzucić gdzieś fotki z LZ
wiem że na trasie było sporo osób które "pstrykały"
Ja mam początek LZ. Może dziś dam radę zakończyć wszystkie zdj.
A czy ktoś na Silesianie pstrykał może zdjęcia podczas pokazu psów asystujących w niedziele ??
I ta złość sportowa Bo d.. daliśmy ;d
A marzyłam o tych przy tej wielkiej kałuży Widziałam, że ktoś tam fotki cykał jak jechałam Chyba nadal Basia z Travois, Taki-Jeden-W-Kapeluszu z Cze-Mi (zapomniałam imienia ) i jeszcze Krystyna Rakocy filmowała.
Ja przy tej mecce papparazzi polowałam tylko jakiś czas
Noo moj Rashek w niedz wieczorem przyszedł, zjadł troche a potem go wzieło.....wieczorem ostra biegunka, wymioty...cały poniedzialek to samo, najgorsze bylo ze nawet wody nie chcial pic ....
na szczescie we wtorek mu sie zaczelo polepszac ( dalam mu wegiel na biegunke)
jak juz zaczal zerkac mi do telerza jak jadlam lasagne ( uwielbia makaron:]) to wiedzialam ze zdrowieje Dzis juz zuch zdrowy psiak
[quote="Pilarka"]
Mnie w sobotę wieczorem też wzięło.. Psia odmiana, a mnie wzięło. i tak z dnia na dzień było coraz gorzej. Poszłam do lekarza no imam grypę żołądkowo jelitową I wszystko jasne to Nikola była nosicielką. Wszyscy, których psy dotykała Nikola niech się mają na baczności
Trochę zdjęć nie tylko znad wielkiej wody
http://picasaweb.google.c.../SILESIANA2009#
Nam w końcu też udało się przygotować kilka zdjęć, które jak zwykle możecie znaleść na naszej stronie:
www.husky.abfoto.com.pl zakładka Silesiana '2009
Pozdrawiamy
B&A
Nam w końcu też udało się przygotować kilka zdjęć, które jak zwykle możecie znaleść na naszej stronie: www.husky.abfoto.com.pl zakładka Silesiana '2009
Pozdrawiamy
B&Awitam :*
bardzo fajne zdjęcia mogłabym prosić na emaila monia2124@tlen.pl
fotke z nr 50, 53 i 49
Ja wczoraj zakończyłam ładować zdjęcia
Polecam uwadze
jedno takie...
http://manu.dogomania.pl/...lbum=50&pos=121a ja nie mogę się napatrzeć na to zdjęcie, wygląda na to że wasze psiaki nauczyły się nawet pozować Pańci na trasie
http://picasaweb.google.p...568679216955890taki duży a boi się wody !
-------------------------------
wracając do tematu chorób psów po Silesianie. Myślę że to nie to. Jest kilka psów z tymi samymi objawami, a nie byly one w Katowicach. Sądząc po rekacjach i czasie zgłoszen chorób wydaje mi się że jakieś paskudztwo pokazało się w K. Koźlu.
Bał się efektu gąbki.
buty kosciołowe
Czy ktos przez przypadek nie wział z biura zawodów paszportu od mojego psa MAXA ???
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl