ďťż

alexisend

Widzę, że zgodnie z obietnicą, którą mi złożyłeś podczas ostatniej rozmowy telefonicznej starasz się mnie ośmieszyć i zdyskredytować wobec piszących na tym forum.
Wszystko zaczęło się od niespodziewanego listu, jaki otrzymałem od Maćka i Ajki:

Cześć wybacz mi że mimo że znamy się tak krótko ośmielam się zwrócić do Ciebie z takim pytaniem i prośbą ale jesteśmy w trochę podbramkowej sytuacji i rozmawiam prawie z każdym kto mógłby nam ew.pomóc ale spróbuję wytłumaczyć o co chodzi:

Tydzień temu zwrócił się do mnie hotel w Wierchomli w beskidzie niskim (może przyjąć ok 300 osób wraz z domkami,plus ma jedną z największych w Polsce stacji narciarskich) o to czy nie chcielibyśmy się tam przeprowadzić i na terenie ich wyciągów wozić turystów oraz obsługiwać grupy firmowe które od września licznie się "konferują" u nich .
Znalazłbym tam również zajęcie jako Dj i instruktor na quadach, przy paintbollu itp. na stałe związany umową z hotelem .
Warunkiem było znalezienie dla nas miejsca do zamieszkania a jak wiesz przy naszej ferajnie nie jest to łatwe ale znalazłem do wynajęcia cały dom obok bacówki pttk nad Wierchomlą która znajduje się dokładnie nad tym hotelem .Mamy tam mieszkanie plus możemy położyć w turystycznych warunkach ok.20 osób do tego prosto z pod domu ruszamy na trasy psami i są super warunki zarówno na wózki jak i na śnieg ,tylko że warunek był taki że gość chciał za cały rok z góry kasę za czynsz ,podpisałem z nim umowę i dostał większość kwoty a resztę miałem mu wpłacić do końca miesiąca sierpnia.
Pozbyliśmy się naszych wszystkich wolnych pieniędzy i chcieliśmy ruszyć naszą lokatę ale możemy to zrobić dopiero ok 3 pżdziernika bo inaczej przepadnie nam ok 4.5tyś. po prawie 2 latach no i jesteśmy ugotowani .
A zapomniałem dodać że załatwiłem również 4 skutery śnieżne które będziemy wynajmować zimą na terenach udostępnionych mi przez prywatnego właściciela.
Co najgorsze jak się wycofam z umowy dzierżawy domu (patrz nie znajdę kasy) to stracę ok 2000zł.

A teraz żeby Cię dłużej nie męczyć reasumując zwracam się do Ciebie z pytaniem czy jesteś nam w stanie pożyczyć na warunkach ustalonych przez Ciebie ok.4000zł do końca września , Ja ze swojej strony mogę podpisać również umowę kupna-sprzedaży na naszego mercedesa busa która ( oczywiście nie dopuszczam takiej możliwości) weszłaby w życie 1 pażdziernika. Procent ustalasz Ty.
Oczywiście w pakiecie macie zaproszenie do nas na tydzień w dowolnie wybranym przez Was okresie z wyżerką i noclegiem plus jeśli to byłaby zima skuter śnieżny do dyspozycji za koszt tylko paliwa, no i dozgonną wdzięczność.

Wiem że to z mojej strony chyba zbyt śmiała prośba ale jest to dla nas naprawdę duża szansa rozwoju naszej psiej działalności w kierunku życia tylko z psich zaprzęgów, dlatego proszę zrozum i jak możesz pomóż a nie Zawiedziecie się na nas.Pozdrawiam Maciek

Postanowiliśmy pomóc koledze, który nie chce oddać pożyczonych pieniędzy i w ramach wdzięczności obiecał „załatwić mnie „ na forum.

Oto odpowiedzi na pytania:
Ciekawe co zrobisz jak będziesz musiał oddac teren z tymi twoimi kojcami.Co będzie z psami bo nabrałeś ich tyle że chyba tego już nie ogarniasz.

Zawsze starałem się mieć pod opieką tyle psów by to jak określiłeś poetycko „ogarniać” je. Obecnie posiadam wszystkich psów jedenaście, z czego 3 są do adopcji a jedna ma właściciela i jedzie w czerwcu do Wielkiej Brytanii. Na wynajmowanym terenie mieszka 6 psów podzielonych po 2 na każdym wybiegu. Jeśli do końca okresu wypowiedzenia nie znajdę miejsca to psy przeniosę do domu. Mam nadzieję, że do tego czasu znajdę nowe odpowiedzialne domy.
Z psami w kenelu spędzam codziennie przynajmniej 3 godziny. Poza mną psami opiekuje się moja żona, córka oraz ci czterej chłopcy jak to określiłeś „z przypadku”. Myślę, że oni mają więcej serca dla psów niż ty nie przypadkowy organizator przejażdżek na psich zaprzęgach. Przychodzą do kenela bezinteresownie bez względu na pogodę i porę roku.

Nie wierzę że jak 10 lub wiecej psów w tym wiekszośc zaprzęgowych zostają same w jednym kojcu na większośc dnia i całą noc to nie ma tam żadnych zadym ,a cierpią psy nie ty.

W „kojcach” przebywają psy podzielone w ten sposób by nie dochodziło do „zadym”. Każdy „kojec” ma powierzchnie, co najmniej 300m kwadratowych, więc chyba to nie są zwyczajne kojce. Pamiętam, że gdy obejrzałeś miejsce, w którym są trzymane psy zazdrościłeś mi tego. Czy coś się zmieniło na gorsze od tego czasu? A może byłeś wtedy nieszczery i bałeś się, że gdy skrytykujesz warunki to nie dostaniesz kasy? Jeśli tak to świadczy, że jesteś dwulicowy albo tchórz …
Warunki, w jakich przebywają u mnie psy a w tych, jakie trzymałeś przez pół roku na Kubalonce to jak niebo a piekło. Psy zamknięte całe dnie w nadstawce na przyczepę, wypuszczane tylko na załatwienie potrzeb… No i ten kabel, którym „straszyłeś” psy, gdy były za głośno. Powiedziałeś, że „straszysz”, gdy zobaczyłeś przerażenie w moich i Marzeny oczach, gdy wziąłeś kabel do ręki, gdy psy zaczęły wyć.

mam teraz 24 psy to wiem cos o tym i uprzedzając twój przytyk nie stoją już na łańcuchach z obrotówkami jak widziałeś w Beskidach tylko mają duże boksy wyściełane sianem są wypuszczane na wybieg 3 razy dziennie (pomijam treningi i pracę w zaprzęgu ) i są po dwa góra trzy w jednym kojcu

I kto niby opiekuje się psami cały dzień, gdy jesteś w pracy? Chyba nie Ajka, o której „pracowitości” to tak dużo i chętnie opowiadałeś podczas pobytu u nas? Przecież zabrałeś dziecko, gdy rozstawaliście się, bo twierdziłeś, że ona nawet rybkami nie umie się opiekować…
Może pochwalisz się tymi super kojcami i wybiegami? Wklej tu kilka zdjęć, będę przynajmniej wiedział, że moje pieniądze poszły na poprawę warunków, w których żyją psy.

Aha jeszcze jedno ta suczka Łata czyli znajda z Podhala o którą tak wypytywałeś mieszka teraz u mnie na jej szczęście pa

A kogo ja wypytywałem się o Łatę? Czy to szczęście dla niej, że zamieszkała u ciebie to okaże się…

jak byłeś się bawic w maszera zwiedzacza na Mazurach to kto się zajmował psami

Wszystkie psy jakie mam pojechały z nami. Pojechałem tam by psy mogły pobiegać w zaprzęgu na dłuższych dystansach. Posiadam przyczepę na 16 psów, więc mogę je zabierać wszędzie ze sobą. Ty dalej przewozisz te 24 psy w starym busie poupychane po 2-3 sztuki w klatce?

No ale jak tam fundacja i wpłaty na nią działa?
Dziękuję za zainteresowanie działalnością Fundacji. Niestety muszę uzupełnić wniosek rejestracyjny. Sprawy formalne zostaną zakończone w lutym. Pytając o wpłaty mam nadzieję, że chcesz się zrewanżować za zwłokę w zwrocie pożyczki i zechcesz zasilić jej konto, gdy tylko będzie to możliwe?

Ewaka mnie chodzi tylko o to że to nie jest temat tego forum
Temat poruszam tutaj gdyż inne próby kontaktu z tobą są niemożliwe. W dniu zwrotu pieniędzy, czyli 1 października przestałeś odbierać telefony a na smsy i maile nie odpowiadałeś. Dopiero, gdy poruszyłem temat na forum odezwałeś się przez smsa grożąc, że jak będę robić aferę to nie oddasz kasy. Wystarczyło abyś zaczął spłacać w ratach jak to uzgodniliśmy. Od 1 grudnia znowu nie miałem kontaktu z tobą. Nawet nie odpowiedziałeś na moje życzenia świąteczne i noworoczne.
I jeszcze jedno, – dlaczego w twoich wszystkich postach nie ma słowa o terminie zwrotu pieniędzy? Może zamiast pyskować przeprosisz za zwłokę i określisz ostateczny termin zwrotu kasy? Gdzie podziały się wszystkie zabezpieczenia pożyczki? Gdzie jest ta duża lokata, samochody a o dozgonnej wdzięczności już nie wspomnę… Nie było ich nigdy? To tylko ściema, aby wyciągnąć kasę?


Wiesz co odpowiem w miarę krótko ,co mam załatwic to załatwię prędzej czy później z twoją żoną bo ty nie jesteś dla mnie stroną potoczyło mi się w życiu niestety inaczej niż planowałem ale nie będę się tłumaczył na forum bo co to kogo obchodzi każdy ma swoje problemy i każdy musi pilnowac swojego życia .
Wiesz zdarzało mi się używac różnych słów na tym forum ale ogólnie miałem z tego też trochę zabawy a i riposty też były całkiem całkiem (pozdr.np.Reimar) ale nie zachowam się tak jak ty w sensie wyciągania różnych spraw które więcej lub mniej są zgodne z prawdą a dotyczącą życia prywatnego dotyczącego twojej osoby też mógłbym powymyślac różne cuda plus opisac zdarzenia prawdziwe ale na tym nie ucierpisz ty tylko np.twoja żona Marzena a ona na to nie zasłużyła -wystarczy ta jazda którą ma dzięki tobie.
Wykorzystałeś moment że popieprzyło mi się w związku z Ajką i podcierasz sobie nią dupę a wszyscy którzy ją znają wiedzą że dla niej zawsze najważniejsze były jej psy a kiedy mieszkała sama w Bieszczadach i bywało różnie to kosztem siebie jej psy zawsze zjadły i miały solidną opiekę.
A propos Ajki to pracuje aktualnie w gabinecie weterynaryjnym co bardzo ułatwia nam opiekę nad zdrowiem naszych psów.
Co do tego kabla który opisujesz to była linka którą owszem czasami używałem do straszenia psów kiedy zaczynały wyc ale tylko do straszenia jak zauważyłeś mieszkaliśmy pomiędzy innymi domami wśród ludzi i musieliśmy się z nimi liczyc to jest zresztą nie tylko nasz problem ale problem każdego maszera który mieszka z psami pomiędzy sąsiadami.
Gratuluję ci takiej dużej przyczepy ale w moim busie mam zrobione boksy o wymiarach identycznych jak nie większych od boksów w twojej przyczepie dla 21 psów plus dysponuję nakładką na 12 psów z przyczepy którą kupiłem od kolegi maszera z Wrocławia i którą wożę na wynajmowanej lawecie. (tak a propos kożystając z dobrej darmowej reklamy jest ona aktualnie na sprzedaż jakby ktoś był zainteresowany ma wymiary 1.5metra na 3 metry ,boksy na 12 psów z kratkami w drzwiczkach plus na to wszystko zachodzą 4 klapy z wywietrznikami więcej info na priv.)
To chyba wszystko bo dalsze wyjaśnienia uważam za niepotrzebne, kazdy zyje swoim życiem i tyle.
Więcej dyskutowac z tobą nie będę a już na pewno na tym forum.
Zegnam.

co mam załatwic to załatwię prędzej czy później z twoją żoną Z naciskiem na później?

Z naciskiem na później?

Co się przejmujesz, naliczaj 'od sta'

[ Dodano: 2009-01-26, 20:54 ]



Co się przejmujesz, naliczaj 'od sta' Pożyczyłem bez doliczania odsetek i ja mam zamiar wywiązać się z danego słowa. Chyba , że wcześniej sprawa będzie rozwiązana przez sąd.

(pozdr.np.Reimar)
ze mna ten numer nie wyjdzie - ja ci kasy nie pozycze
to jest taka sama przyczepa (nakładka) jaką ma Rinaldo a wymiary takie już były
Reimar wiem słyszałem o twoich rozliczeniach
hmmm.. a ja tak w kwestii formalnej... skoro już sprawa jest na wokandzie, to chyba sensownie jest aby obie strony znane były w tym samym stopniu... czemu jeden jest z nazwiska, a drugi się kryje pod inicjałami?
jaki ty jestes przewidywalny...

jaki ty jestes przewidywalny...

Moi?
Nazywam się Zbigniew Świderski.
A to zdjęcia zdjęcia z Mazur gdy bawiłem się w maszera podróżnika.





Zdjęcia przyczepy kenela będą później bo mam gdzieś nagrane na płytki i muszę je odszukać.

P.S. Nie czepiam się ale idąc tokiem rozumowania kolegi to mam jedno pytanie : kiedy opiekujesz sie 24 psami skoro obydwoje pracujecie?
aaa.. bo na zdjęciu w profilu jakoś Cię nie poznałem

Co do tego kabla który opisujesz to była linka którą owszem czasami używałem do straszenia psów kiedy zaczynały wyc ale tylko do straszenia jak zauważyłeś mieszkaliśmy pomiędzy innymi domami wśród ludzi i musieliśmy się z nimi liczyc to jest zresztą nie tylko nasz problem ale problem każdego maszera który mieszka z psami pomiędzy sąsiadami.


a nie możesz poprostu nauczyć psów uciszać się na gwizdanie?

Ja też mam sąsiadów.

Da się naprawdę...
Ej chłopy dogadajcie się jakoś bo to już się wstyd robi.

Tak absolutnie nie wtrącając się- Skoro Maciek ma zamiar sprzedać nadstawkę ( to nadstawka Marka Pietrusiaka, solidna, ładna i trochę warta) może Zbyszek wziołby ją i jakiś jeszcze sprzęt i wtedy może starczyło by na te 4000 czy ile tam jest.

Mnie to wsumie gówno obchodzi, ale..

może Zbyszek wziołby ją i jakiś jeszcze sprzęt i wtedy może starczyło by na te 4000 czy ile tam jest. Do tanga trzeba dwojga...
ja się nie wtrącam ale chciałam tyko powiedzieć że przez te cholerne pieniądze ja straciłam najlepszą koleżankę jaką miałam.pożyczyłam kasę i dłuuugo musiałam czekać na oddanie długu.oddała 3/4 a resztę do dzisiaj nie widzę pomimo jak się spotykamy na ulicy i gadamy nawet nie wspomina nic o tym.ja też nie.bo nie jest już moją psiapsiółą i machnęłam ręką na nią.mam nauczkę-nie pożyczać!!!w sumie nie ma dużo do oddania ale 300zł by mi się przydało akurat na operację Ziomka
p.s.Baranku dobrze że spisałeś umowę,ja tego nie zrobiłam no bo to była moja przyjaciółka od przedszkola!!!

Moi?
przedmowca
jak masz umowę to w czym problem? a tak wjeżdżając mu na ambicję publicznie narażasz się na zniesławienie i problemy z tym związane. A na nachalne wydzwania też jest kruczek. Złóż sprawę w prokuraturze i wtedy będziesz miał jakieś atuty w walce o odzyskanie gotówki, a jak on zgodzi się na ugodowe to wycofasz pozew i po sprawie, nic nie tracisz i nie ryzykujesz tak jak teraz.
Tak jak teraz to na razie jest stratny, bo stracił kasę. I, z tego co pisze inny user, nie tylko on. Czytaj kolego ze zrozumieniem a nie między wierszami.

Zniesławienia nie musi się bać, bo to nie on oszukał człowieka, tylko jego oszukano, zatem to co pisze tutaj to prawda, której przecież nie musi ukrywać. Na tym forum prawie wszyscy się znamy, i na zawodach większość wie kto to maciej bies, Maciej Szlachetko, [piiii]-baranek, Zbigniew Świderski, a żeby tu pisać trzeba się zalogowac i przedstawić, więc w czym problem?

Żenujące jest dla mnie bardziej to, ze Maciek zamiast oddać kasę lub jak ma problemy finansowe - próbować rozwiązać w jakikolwiek sposób sprawę, którą zawalił, bo przecież każdemu z nas może się noga powinąć i w rózne sytuacje się w zyciu wpada, wcale nie zaprzecza, że postapił tak a nie inaczej i właściwie potwierdza, że to wszystko prawda, ignorując meritum sprawy.
W dodatku zaczyna pyskówkę i wyciaganie jakichś tematów zastępczych, żeby zdaje się zdyskredytować Zbyszka jako człowieka, który jest w jego mniemaniu chyba nie warty oddawania mu tych pieniędzy. I że niby to ma usprawiedliwić to, ze nie oddaje kasy? Bo innego sensu w tekstach Macka nie widzę. Nie mają nic wspólnego z długiem, i na jego oddanie, nawet jeśli ZB byłby seryjnym mordercą i robił sajgonki z huskich nie powinny mieć wpływu.

A tak już pisałam, nie obchodzi mnie kto w danym przypadku jest dłużnikiem a kto zadłuzonym. Obojętnie kto to by byl, jezeli zachowywałby się tak samo, zasługuje na potępienie środowiska i informację o tym jak postepuje wobec osób, które mu pomogły. Żeby nikt z nas nie popełnił już takiego samego błędu i nie dał się nabrać.

W przypadku innego maszera, z tego forum, który ma podobne zapędy, osoby poszkodowane przez długi czas milczały zanim się porozumiały, że mają bądź miały podobny problem, co powodowało, ze kolejne osoby z naszego środowiska ufały w jego bajki i dawały się nabrać.

tylko jego oszukano

Zbyt daleko idący wniosek - nie było zamiaru oszustwa, tylko splot nieprzewidzianych okoliczności który doprowadził do trudnej sytuacji finansowej, a w efekcie niemożności zwrotu długu...

W nawiązaniu do sprawy tak dla potomności przytoczę bardzo mądre zdanie. (Przekonanie się o jego prawdziwości mnie samą kosztowało 1000zł) :
"Dobry zwyczaj, nie pożyczaj"
No nie wiem... chyba w prawie nie ma czegoś takiego jak 'chęć' - prędzej 'zamiar' - a ciężko udowodnić czyjeś intencje, zwłaszcza że spisali umowę, z tego co zrozumiałem ustanowiono zastaw na ruchomości... a przynajmniej 'dłużnik wyraził zamiar i gotowość ustawienia takiego zastawu'...

To są zawsze delikatne sprawy.. nie chce nikogo bronić, bo jak pisałem, dług powinien być zwrócony, ale niech każdy z nas pomyśli, czy w przypadku problemów finansowych, zdawałoby się przejściowych, pozbywamy się psów, czy raczej próbujemy je zatrzymać, choćby zapożyczając się u rodziny czy bliższych lub dalszych znajomych...

Coś mi się obiło o uszy o jakiejś recesji - jej skutki mogą dotknąć każdego... z jednym, dwoma psami jakoś się przetrzyma, ale z większym stadkiem? Też się nad tym zastanawiałem zmieniając miejsce zamieszkania, ale w razie czego psy zarobią na swoje utrzymanie na turystach... przy czterech psach miesięczny koszt karmy i dezynfekcji to raptem 100 euro, czyli jedna dniówka, pod warunkiem że ma się pracę... jak się nie ma, to już sporo kasy... całe szczęście że paliwo tańsze od barszczu (dosłownie, butelka 0.5l barszczu kosztuje 1.20 a litr ON nawet poniżej 0.90 ). A co jak pracy nie będzie? oszcędności szybko topnieją, a jeść muszą nie tylko psy... to tak w ramach motywacji do przemyśleń, że łatwo nam oceniać kogoś, gdy sami nie mamy jego problemów.

No i tak.. skoro obaj panowie nie bardzo dają radę ze sobą rozmawiać, to może jakiś pośrednik, bez tych 15%, tak w ramach pomocy wzajemnej środowiska?

[ Dodano: 2009-01-27, 13:42 ]
Maciek - wyceń tą nastawkę a ja ją wezmę z dług który masz wobec mnie.
Taurus jak idą negocjacje? Nadstawki nie odda bo gdzie będzie trzymać psy?
U mnie zgodnie z przewidywaniami cisza.
Miał rację pisząc , że co popiszę to moje. Przynajmniej raz dotrzymał słowa.

Maciek - wyceń tą nastawkę a ja ją wezmę z dług który masz wobec mnie.
Może i ja parę groszy wtrące - Grzegorz taka rada - po doświadczeniach i dobrze wiesz jakich - zrób sobie nową -będzie taniej
Chyba będzie musiał wkroczyć mediator w osobie Huskyteam bo dłużnik milczy jak zaklęty. Obrał metodę , że nie wypowiada się to zapomnę o nim.

Czy tak postępuje człowiek który chce zwrócić pożyczone pieniądze?
Drogi [piiii] BARANKU Uwazam ze to nie ladnie ze Maciek nie oddal ci pieniedzy ale... Uwazam rowniez ze nie jestes w niczym od niego lepszy a odwrotnie. Nie stety nie moge uzywac slow ktore pomogly by mi ekspresyjnie wyrazic tegoco o tobie mysle dla tego napisze tak. Po pierwsze jestes klamca. To co piszesz na tym i innych forach o Macku i jego partnerce jest nie prawda. Nazywasz ich pseudomilosnikami psow zaprzegowych tymczasem nie masz pojecia o czym mowisz poniewaz nie zadales sobie trudu sprawdzenia jak to jest na prawde. Piszesz o ludziach ktorzy cale swoje zycie podporzadkowali psom i zaprzegom a nie tylko udzielaja sie na forum, posiedli wiedze i umiejetnosci jakiej wiekszosc z nas narazie moze im tylko pozazdroscic. Po drugie wypisywanie takich rzeczy w temacie gdzie skladane sa gratulacje zawodnikom wracajacym z mistrzostw swiata to cos wiecej niz zwtkly nietakt. Po prostu sloma z butow. I po trzecie co mnie osobiscie najbardziej niesmaczy: Pod pozorem "Pro publiko bono" wyciagasz brudy Wspomnianych osob. Jezeli po tym co napisalem moge jeszcze miec do Ciebie jakas prosbe... To po prostu przestan.
Pozdrawiam
Tomasz Kurowski

Po pierwsze jestes klamca. Mogę prosić o przykłady moich kłamstw?

Nie mozesz, wiesz gdzie sklamales. A jesli nie to chyba jeszcze gorzej to o Tobie swiadczy. Nie nie moga krasc, nigdzie tak nie napisalem.
Wybacz ale nie zamierzam Z Toba na ten temat dyskutowac. Wyrazilem swoja opinie na temat Twojego zachowania i nie jestem z tego dumny bo to w Twoim stylu. Niczego nie bede wyjasnial ani odpowiadal wiecej na Twoje zaczepki w tym temacie.
Proszę powiedz gdzie skłamałem.
Psiarczyk napiszę ci tak.
Jak chcesz poznać jacy są ludzie pożycz im pieniądze. Najlepiej duże kwoty. To cię potem jeszcze wyśmieją i oskarżą że jesteś kłamcą.
I dobra rada poznawaj dwie strony medalu dokładnie a nie powierzchownie bo środowisko maszerskie ma duży przekrój społeczny
To jest wyjście.
Psiarczyk, pożycz Maćkowi 4 tys., on odda je Barankowi i będzie git.
Grześ masz u mnie flaszkę za ten pomysł.
ZB jak sprawa dlugu, bo sluchy mnie dochodza , ze wiecej takich przekreconych jak ty
Brak kontaktu ze Szlachetko i Rolewską oraz brak jakiejkolwiek próby spłacenia długu spowodowało , że sprawa jest zgłoszona do odpowiednich służb i instytucji. Dodatkowo zgłosiło się do mnie kilka osób poszkodowanych przez duet. Sprawa jest rozwojowa lecz problemem jest w tej chwili ustalenie miejsca pobytu dłużników.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl