alexisend
Witam, odkupiłem 10-cio miesięcznego psiaka, który do tej pory był zamknięty całe psie życie w klatce 1,5m na 1,5m z suczką owczarka niemieckiego. Psiak nic nie umie, a co gorsza nie bardzo chce się uczyć;/ Mam go od tygodnia i zdołałem do tej pory nauczyć go komendy zostaw oraz tego kto w domu rządzi:) Jak nauczyć takiego psiaka podstawowych komend i jak zachęcić go do nauki?
A jak reaguje na ludzi? Zaniedbania socjalizacji w tak młodym wieku bywają ciężkie do odrobienia, a często nieodwracalne...
Maki, czy ten pies nie jest z Próchnika koło Jarosławia?
Do ludzi jest bardzo przyjaźnie nastawiony nawet nie warknie, mamy 8 miesięcznego synka który go targa, gryzie, ciągnie za kłaki a psiak nic, tylko się cieszy i liże małego, obchodzi się z nim strasznie delikatnie. Do psów też podcodzi przyjaźnie, do tych swoich wymiarów i większych, bo jak zobaczy coś ala jamnik czy niedaj boże mniejsze to włącza się aresor. Piesek jest z Dąbia (obok Dębicy). Ostatnio jak spuściłem go ze smyczy w lesie to trzymał się blisko mnie, ale nie reagował ani na wołanie, gwizdanie ani smakołyki.
A czego byś go chciał nauczyć?
wiem, że nie naucze go przeniesienia czerwonej zabawki z lewego konta pokoju w prawy itp, chodzi mi o podstawy w stylu siad, leżeć, nie wolno, łapa itp. Psiaka podpiąłem do roweru i biega niesamowicie dlatego chciałbym żeby nauka kojarzyła mu się z przyjemnością, żebym mógł go uczyć komend podczas jazdy, ale wiadomo że od czegoś trzeba zacząć.
Trzy słowa klucze: cierpliwośc, konsekwencja, czas... i będzie dobrze !
No Owczarka to raczej z niego nie zrobisz ale mogę Ci polecić tą metodę:
http://members.westnet.com.au/b-m/index.htmla reszta to tak jak Olga napisała
Trzy słowa klucze: cierpliwośc, konsekwencja, czas... i będzie dobrze !Ja uważam że cztery zapomniałaś o argumentach.
Ja dla suni moge mieć czas, konsekwencje nawet cierpliwość , ale jak dobrego smakołyka nie ma, to moge zapomnieć
Ja mojego Arusia siadać i leżeć nauczyłem bardzo szybko i bez pomocy klikera bo takiego jeszcze nie znałem. A robiłe to tak:
Siad:
Brałem coś do jedzenia np. kawałek sera. Pies do mnie podchodził, i zadzierał głowę do góry "po prośbie" Wtedy rękę z serem przesuwałem ponad jego głową do tyłu w kierunku ogona. Pies cały czas śledził rękę, nie cofał się tylko zadzierał głowę coraz wyżej i w pewnym momencie musiał usiąść. Wtedy szybciutko komenda siad i nagroda.
Arusiowi zajęło to chwilę, a potem tylko trening i trening i trening...
Z "leżeć" było troche inaczej i wykorzystałem tu rolę przewodnika stada.
Robiłem sobie coś do jedzenia (nawet zwykła kromka chleba, byle do gęby) i szykowałem michę dla psa. Pies sie temu wszystkiemu przyglądał. Ja zycznałem jeść a jego aż "skręcało" żeby również cos dostał. Nie patrząc na niego i ignorując wszystkie jego sztuczki, spokojnie sobie jadłem. Pies w końcu kładł się w oczekiwaniu na swoją kolej. Tutaj musiałem reagować szybciutko bo jak zobaczyłem, że się kładzie mówiłem "leżeć" i dawałem mu jego żarcie.
Nie wiem jak inni uczą swoje psy ale u mnie to poskutkowało w dość szybkim tempie.
Aruś jeszcze umie "daj łapę", "druga łapę" i ...chyba tyle. A, uczyłem go jeszcze "daj głos", ale mnie żona opierniczyła Ale i tak wszystkie te komendy wykonuje jak mu się chce
A najlepiej to mu ciągnięcie wychodzi
[ Dodano: 2007-03-10, 10:30 ]
Ja Azje nauczylam siadac w ten sposob,ze jej naciskalam na zad mowiac siad i jak usiadla dostala smakolyka.Wlasciwie wystarczylo 3 razy tak zrobic i wiedziala o co chodzi. Lucy probowalam nauczyc tak samo jak ty Arusia,ale sie cofala,wiec tez naciskalam jej na zadek. Lezenia Azje uczylam tez troszke jej naciskajac na lopatki jak juz siedziala i tez zalapala bardzo szybko.Lucy lezenia uczylam tak,ze jak juz siedziala to smakolyk dawalam nisko do ziemi,zeby glowe schylila i do przodu przed nia i tak sie kladla. Oprocz tego Azja umie dawac lapy,dawac glos i przychodzic do nogi(tak,ze ja stoje,a ona obchodzi mnie naokolo i siadza przy lewej nodze). Uczylam ja tez turlania i nawet jej to wychodzilo,ale robila to tylko na trawie Lucy nie umie dawac glosu i cos nauczyc jej nie moge,ale moze to i lepiej,ale potrafi zostawac.
Ja miałam szczęście...Pierwszy i jedyny pies, którego uczyłam, to była śp. Sonia, owczarek niemiecki niezwykle podatny na nauki. Od niej uczyła się Pola, od Poli Tamira, a Lupek...no cóż, uczy się do dziś...
Może to dziwaczne, ale nigdy nie stosowałam smakołyków w uczeniu psów. Tylko chwalenie i zabawę w nagrodę, a ignorowanie "za karę".
Witam!!!! Wiem że może się nie znam ale... wiele czytałęm o psach tej rasy i wiem, że wyszkolenie go będzie bardzo trudne!!! Wymaga to wiele cierpliwości trudu i pracy!!! Ale na szczęście jest możliwe(w niektórych przypadkach nie ) w niektórych przypadkach planuje w tym roku zaadoptować bezdomnego szpica!!!
Ahi jestem tu nowy mam 3 pieski Hojrak:hyhy: Pusia i Felek!!! Kundelki!!!!!
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
E,nauczenie haszczaka komend typu siad czy lezec nie jest takie trudne,najgorzej idzie z przychodzeniem na komende Te psiaki sa bardzo pojetne i wiedza o co chodzi tylko nie zawsze maja ochote wykonywac polecenia i z tego co zauwazylam to wykonuja je jesli im sie to oplaca.A przynajmniej tak jest z moja Azja.
orion jak widzi ze nabieram jedzenie czy cos sam siada, jak mowie siad to siada ładnie ale jak jest duzo ludzi i on jest rozszalały to czasem nie reaguje ale w wieku 3 miesiecy podaje łapę i siada , dziś zaczął załapywać galop jak wołam hajk hajk to sie zrywa i drze za smycz niemiłosiernie.
Dzięki za porady, Haszczak powoli robi postępy, zaczyna siadać:)
Ostatnio jak spuściłem go ze smyczy w lesie to trzymał się blisko mnie, ale nie reagował ani na wołanie, gwizdanie ani smakołyki.Witaj,
nikt tu nie zauważył tego wyżej cytowanego szczegółu, ja wstrzymałabym się od puszczania luzem psiaka (do tego SH!), którego mam od tygodnia. W ogóle te pieski mają problemy z opanowaniem się, a dosłownie swojego instynktu łowieckiego w lesie. Nie polecam spuszczania ze smyczy, bo zapewne zwieje za sarna, albo innym zwierzakiem. Pozdrawiam.
Nie wiem jak inni uczą swoje psy ale u mnie to poskutkowało w dość szybkim tempie.
Aruś jeszcze umie "daj łapę", "druga łapę" i ...chyba tyle. A, uczyłem go jeszcze "daj głos", ale mnie żona opierniczyła Ale i tak wszystkie te komendy wykonuje jak mu się chce
A najlepiej to mu ciągnięcie wychodzi
[ Dodano: 2007-03-10, 10:30 ]
maki_04 napisał/a:
Ostatnio jak spuściłem go ze smyczy w lesie to trzymał się blisko mnie, ale nie reagował ani na wołanie, gwizdanie ani smakołyki.
Witaj,
nikt tu nie zauważył tego wyżej cytowanego szczegółu, ja wstrzymałabym się od puszczania luzem psiaka (do tego SH!), którego mam od tygodnia. W ogóle te pieski mają problemy z opanowaniem się, a dosłownie swojego instynktu łowieckiego w lesie. Nie polecam spuszczania ze smyczy, bo zapewne zwieje za sarna, albo innym zwierzakiem. Pozdrawiam.nie mówiąc o myśliwych którzy bez żadnych zahamowań strzelają do psów w lesie
a ja sie pochwale przez 15 minut za pomocą kilku parówek nauczyłem Difena siad a następnego dnia (dzis) za pomocą starszej wędlinki daj łapę tez w 15 min perfekt zobaczymy co będzie jutro.... 8) może leżeć... ma ok 3 lat a strasznie szybko sie uczy mój zdolniacha...
No to gratulacje : nie ma to jak satysfakcja po nauczeniu czegoś haszczaka
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl