ďťż

alexisend

Zawody Pucharu Europy w Bikejoringu odbędą się 13-14.10.2007 w Józefowie koło Żyrardowa w ośrodku Jeżdzieckim Huzar.

Dwudniowa impreza organizowana jest wspólnie z Klubem Jeździeckim Huzar oraz Żyradowskim Towarzystwem Cyklistycznym. Oprócz bikejoringu odbędą się zawody jeździeckie oraz finał Pucharu Mazowsza w kolarstwie górskim. Zawody zostały wpisane do oficjalnego kalendarza Polskiego Związku Sportu Psich Zaprzęgów.
Liczymy na start zawodników zagranicznych zdopingowanych atrakcyjnymi nagrodami oraz rangą Pucharu Europy.

Rozegrane zostaną klasy kobiet i mężczyzn. W przypadku zgłoszenia przynajmniej czterech chętnych będą prowadzone również klasyfikacje juniorów, zawodników startujących z psami północy oraz zawodników z zagranicy.W sobotę starty rozpoczną się o godzinie 14.00, a w niedzielę od 08.30. Równolegle będą odbywać się zawody jeździeckie oraz finał Pucharu Mazowsza MTB. Zawodnicy będą startować na czas, co minutę. Trasę jest płaska, lekko piaszczysta, biegnąca głównie drogami leśnymi o długości około 5 km.

Główne nagrody to cztery rowery Kross Level A6 na osprzęcie LX oraz karma Hills Science Plan Canine Performance

Na stronie związku, otwarty jest już formularz zgłoszeniowy.

Strona zawodów: http://www.2007.bikejoring.pl


A wiadomo coś o opłatach

A wiadomo coś o opłatach Wpisowe 50 PLN.
każdy ma prawo startu?


Moim zdaniem tak, bo nie są to zawody PP.
Ale niech się Bono wypowie.

Moim zdaniem tak, bo nie są to zawody PP.
Ale niech się Bono wypowie.
Generalnie tak, ale osoby bez licencji chcące wystartować prosiłbym najpierw o kontakt mailowy lub telefoniczny ze mną lub Igorem.
Czy byłaby możliwość przetransportowania psiaków (dokładnie dwa haszczaki) z miejsca zawodów do Żyrardowa i w drugą stronę. Chcielibyśmy z Piotrkiem (Piotr 45) udać się na te zawody ale problemem jest ten transport. Sprawa rozchodzi się o przewiezienie SH w sobotę i niedzielę z Żyrardowa na miejsce zawodów oraz z powrotem wieczorem do Żyrardowa. Oczywiście za usługę zapłacimy

Czy byłaby możliwość przetransportowania psiaków (dokładnie dwa haszczaki) z miejsca zawodów do Żyrardowa i w drugą stronę. Chcielibyśmy z Piotrkiem (Piotr 45) udać się na te zawody ale problemem jest ten transport. Sprawa rozchodzi się o przewiezienie SH w sobotę i niedzielę z Żyrardowa na miejsce zawodów oraz z powrotem wieczorem do Żyrardowa. Biorąc pod uwagę odległość czyli dwa rzuty beretem myślę, że nie będzie problemu.
Te zawody maja promować bikejoring w środowisku kolarskim i mediach, więc powinny się tam znaleźć osoby bedące na wysokim poziomie i nie wystarczy tylko szybki pies, kolarz tez ma być dobry! A pies i zawodnik mają tworzyć team, który profesjonalnie wygląda i profesjonalnie startuje.

powinny się tam znaleźć osoby bedące na wysokim poziomie

Czyli nie każdy ma prawo startu Czyli impreza dla 10 osób (5 kobiet + 5 mężczyzn). Bo tak mogę rozumieć wysoki poziom. Dla mnie promocją sportu jest masowy udział zawodników gdzie może startować kilkadziesiąt lub nawet kilkaset osób. Gdzie kibice mogą zobaczyć że nie jest to sport tylko dla wybranych ale dla nich również. Bo kiedy zobaczą kogoś podobnego do siebie na trasie pomyślą że oni mogli by być na tym samym miejscu. Czy to nie jest lepsze niż paru zawodowców Świetnym przykładem jest Bieg Piastów który przyciąga na start tysiące ludzi mimo to impreza ma rangę Mistrzostw Polski i każdy nawet szurający nartami dziadek tym Mistrzem może zostać To jest oczywiście moje zdanie ale zaraz znajdą się przeciwnicy tej teorii

Czyli nie każdy ma prawo startu

Mariusz, radziłbym Wam się upewnić czy nie jest wymagana licencja na taką rangę zawodów... nie czytałem co prawda wszystkich postów, ale w temacie jest że to Puchar Europy, więc można spodziewać się że licencja będzie konieczna....
przypominam ze ESDRe nie obchodza nasze zwiazkowe licencje- aby byc klasyfikowanym w pucharze Europy nalezy za to miec wykupionego DIDa (nr identyf ) za 20 eu, za posrednictwem Zwiazku. pozdr
Czy DID jest ważny na rok Czy może więcej czasu Czy na każdą klasę potrzeba identyfikator czy jeden wystarcza na kilka klas
did jest wazny na rok finansowy ESDRy czyli od teraz do 30 kwietnia 2008, na oba puchary (off snow i on snow). Jeden did 'oznacza' jednego zawodnika- niezaleznie od liczby klas w ktorych startuje; co wiecej ESDRA prowadzi tez klasyfikacje łaczna dla zawodnika czyli sume punktow z wszystkich klas!
Polecam zakup DIDa zwlaszcza ze zglosilismy tez inne zawody do pucharu (sprint Katowice i mid w jaku)
DID jest ważny na wszystkie dyscypliny. Wykupywany jest nie na cały rok kalendarzowy, ale na sezon (dryland i śnieg). Tak, że np. DIDy wykupione przed ME ESDRA w Bakonybel w zeszłym roku nie są już ważne choć nie minął rok kalendarzowy, ale zmienił się już sezon.

Nie ma to Benka jak synchronizacja
Do Katowic też się mam zamiar wybrać więc pewnie będzie trzeba wykupić
A jak się forma;lnie realizuje taki zakup? Przez związek? pisać zapotrzebowanie na DIDy do biura? Kto wystawia KP?
Czy w okolicy rozgrywania imprezy jest możliwość noclegów Może to być nawet podłoga, byle było dość ciepło i był dach nad głową W samym Żyrardowie jest problem z noclegami A to wesele, a to z psami nie można Może ktoś ma jakieś wtyki w Żyrardowie lub może udostępnić pokój dla 3 osób i dwóch psiaków
Wczoraj miałem okazję przejechać trasę i nie powiem.
Nie jest specjalnie długa, bo ciut powyżej 4 km (nie do końca był jeszcze wytyczony rejon startu/mety), ale są odcinki dość trudne technicznie, zwłaszcza dla startujących z szybkimi psami.
Myślę, że będzie ciekawie.
Czekamy na wieści wyniki itp.
Nieoficjalne wyniki
BJM
1. Igor Tracz 7:55,79
2. Michał Świderski 8:02,88
3. Maciek Tuszkiewicz 8:26,05
4. Janusz Królikowski 8:26,78
5. Piotr Rakoski (jr) 8:32,16
6. Łukasik Adam (jr) 8:40,03
7. Gontarski Zygmunt 8:49,36
8. Kućkowski Tomasz 8:51,81
9. Łukaszewski Bartosz (jr) 8:56,55
10. Świerżewski Marcin 9:08 93
11. Jasiczak Kajetan (jr/pb) 9:38,31
12. Witek Tomasz (pb) 10:03,29
13. Brzank Mateusz 10:16,46
14. Trąbka Jarek (pb) 10:19,14
15. Liszka Grzegorz (pb) 10:22,78
16. Janczewski Grzegorz 10:56,79
17. Kostrzewa Mariusz 11;14,54
18. Robakowski Tomasz 11:40,61
19. Kaczmarek Piotr 12:53,94
20. Domżalski Zbigniew 15:05,66

Nieoficjalne wyniki
BJM
17. Kostrzewa Piotr 11;14,54


Dobrze ze podałeś ze nieoficjalne wyniki bo na oficjalnych takiego zawodnika już nie było
Grześ, Mariuszowi chodziło o to że nie Piotr, tylko Mariusz
Eeee... od kiedy Janusz Królikowski jest Januszem Krulikowskim? Nie to żebym się czepiał ale wygląda dziwnie...
No dobra, mea culpa (nie wiem czy dobrze napisałem ).
Tak to jest, gdy się na szybko pisze i potem tego nie sprawdza.
Widzę, że już wróciłeś, mam nadzieję, że bez przygód?
Byłem w Tychach już o 17:05.
Przygód specjalnych nie miałem, ale musiałem sie zatrzymać na kawę, bo zacząłem zasypiać za kierownicą.
Reprezentanci klubu Stake-out tez szybko wrócili bo to tylko 75 minut drogi do domu Impreza zakończyła się ogólnie pozytywnie chociaż było nieciekawie w pewnym momencie. Wczoraj starty w porządku bez żadnych przygód. Dzisiaj miałem horror. Otóż Brutus z którym startowałem tuz za linia startu zbuntował się, odwrócił się w stronę Piotrka i Snookiego którzy mieli startować za nami 2 minuty . No i tak sobie leżał dobre 30 sekund. Kiedy już ruszył było okej, ale po kolejnych 300m zatrzymał się i ciągle odwracał w stronę linii startu. No i po ok 400 metrach od startu wyprzedził mnie zawodnik startujący minutę po mnie Kiedy odjechał na dość spory dystans pozwoliłem Brutusowi biec no i biegł Ale to nie koniec historii bo po około 2min dogoniłem tego zawodnika, wyprzedziłem go i Brutus stanął kilka metrów dalej . No i znowu mnie wyprzedził a Brutus znowu dawaj go. Tym razem minęło kilka sekund i znowu byliśmy przed nimi ale Brutus co Oczywiście kilka metrów i znowu stoi. W tym momencie się podałem, przytrzymałem psiaka i pozwoliłem im odjechać. Jednak mój haszczak był tak nakręcony że mimo że jechałem na hamulcach on ich dogonił. Przez jakieś 3 minuty trzymaliśmy się za nimi, oczywiście cały czas na hamulcach . Kiedy w pewnym momencie zawodnik przed nami miał jakieś kłopoty z rowerem pozwoliłem Brutusowi wyprzedzić i tym razem udało się do mety było jeszcze około 1,5 km a Brutus ciągnął jak nigdy. Na mecie mieliśmy 15 sekund przewagi nad walczącą z nami parą. Czas gorszy od wczorajszego o 30 sekund. Gdyby nie te atrakcje na trasie, mielibyśmy naprawdę dobry czas zamiast poprawić się o jedną lokatę to niestety straciliśmy jedną pozycję. Szkoda ale przyjechałem po naukę i nauczyłem się paru rzeczy np. ze mimo zdenerwowania i emocji nie wolno krzyczeć na psa Co do Piotrka to poprawił swój czas o ponad półtorej minuty w porównaniu do dnia wczorajszego Co te ten profesjonalny ubiór robi z człowiekiem

Później jeszcze zaliczyłem maraton MTB organizowany po zawodach psich zaprzęgów. Startowałem jako Elita ale trasa niestety nie była przyjazna dla mojego rowerku i po przekroczeniu 3 okrążenia (w sumie miało być 7 ) zrezygnowałem z dalszej rywalizacji. Wcześniej widziałem jednak jak inni rezygnowali ale nie poddawałem się jednak kiedy moje przerzutki po raz kolejny zaczynały szwankować dałem sobie spokój. W końcu za tydzień Spała i muszę na czymś wystartować
Chciałem podkreślić że nie byłem ostatni . Było kilku jeszcze zawodników za mną i to nawet sporo czasu tracili do mnie

Jeśli chodzi o moje imię to było już przekręcane na Marcina, Michała ale na Piotrka jeszcze nie ale nie czuje urazy do Grzesia

Wszystkie plusy i minusy imprezy już jutro bo jestem już sporawo zmęczony. Podczas podróży powrotnej tez miałem chwile słabości

Ufffffffffffffffff to już koniec
Ja się bardzo cieszę, że brałem udział w tej imprezie.
Trasa była dość nietypowa, jak na nasze imprezy. Wytyczona była tym samym terenem, co odbywający się w niedzielę wyścig XC. Mimo, że była po płaskim terenie, to nie było łatwo, o czym świadczą średnie prędkości. Było wszystko, kawałek singletracku, siłowe wybijające z rytmu odcinki po poprzecznych konarach lub garbach, trochę łąki, piachu i błota oraz całkowity brak długich prostych. Naprawdę można było się zmęczyć, mimo, że trasa miała tylko 3,94 km (troszkę krótsza od moich wcześniejszych pomiarów, bo dyrekcja obcięli nawrót do starto-mety, ale miało to swoje uzasadnienie). Oby takich tras więcej.
No i wieczór maszera (chociaż może powinienem napisać kolarza ) oraz nagrody.
Naprawdę organizatorzy i dyrekcja się bardzo postarali.
Zawodnicy też stanęli na wysokości zadania. Widać, że ich poziom stale rośnie. Potwierdzili, że wyniki z Eurocanicrossu nie są przypadnkiem i parę osób objechało jeszcze nie tak dawno niedoścignioną Klikarową.

PS
Jeszcze byłem bardzo ciekaw startu obu zawodników klubu Stake-Out, bo jeśli dobrze myślę, startowali oni z psami Piotra45. A jeden z nich w zeszłym roku w Spale osiągnął niebotyczną (moim zdaniem) średnią drugiego dnia, przynajmniej wg podanego dystansu (jak pamiętam dystans ponad 5 km, średnia ok. 30 km/h). Niestety jeszcze raz się okazało, że matematyka jest bezlitosna.
ZH, rok temu napisałeś po zawodach, że jak będziesz w Spale to zmierzysz trasę BJM i mi podasz dystans. Teraz jak przyjadę, to sam ją zmierzę, tylko pokażesz mi którędy przebiegała.


Trasa była dość nietypowa, jak na nasze imprezy. Wytyczona była tym samym terenem, co odbywający się w niedzielę wyścig XC


Taką otrzymałem informację od organizatorów i dlatego wystartowałem na trasie okazało się już inaczej, częściowo trasa pokrywała się ale może w 30%. Te brakujące 70 % to była męczarnia dla mojego Porsche.
Chciałbym podziękować wszystkim za udział w naszej imprezie, mnie rownież bardzo cieszy wysoki poziom sportowy naszych zawodników. Na starcie stanęło 20 mężczyzn i 9 dziewczyn. Bardzo miło było nam gościć zawodniczkę z Czech Sonę Klikarovą, którą napisała mi przed zawodami że mamy bardzo mocny team w BJ i chyba zdania nie musiała zmieniać. Trasa była krótka, ale jako to powiedział Gemsi długość 4 km odczuwalna 6 km. Nasze z sukcesy z ECF w innym świetle postawiły też rywalizację w Huzar Cup, na trasę wyjechało 7 medalistów i każdy mógł porównać z nimi swoje możliwości. Jeszcze raz dziękuję i zapraszam za rok, mamy już kilka pomysłów co poprawić, żeby II edycja była jeszcze lepsza.

Teraz jak przyjadę, to sam ją zmierzę, tylko pokażesz mi którędy przebiegała

OK, tylko że musisz się przypomnieć, b teraz jedziemy od drugiej strony ale myślę że znajdzie sie chwila coby podskoczyć na 'stare śmiecie'
Cieszę się z udziału w tych zawodach.Co do czasów to dla mnie są zadowalające ,jechałem ze Snookiem pierwszy raz. Do tej pory był wyporzyczany do hulajnogi.A teraz pracował sam na siebie

[ Dodano: 2007-10-15, 10:14 ]
[ Dodano: 2007-10-15, 10:14 ]
to dajcie wsystko
Proponuje nagrać na płytkę DVD i wysłać do Piotrka. My z Piotrkiem już się dogadamy co z nią dalej zrobić a koszta przesyłki pokryjemy po połowie
Gdyby ktoś chciał popatrzeć tu są wyniki

http://grey.info.pl/Files/File/zyrardow_wyniki.pdf

Trzeba przyznać, że w pierwszej 10 męskiej była niezła rywalizacja.
jakaś maluśka ta Europa
wazna jest jakosc a nie ilosc
co prawda to prawda Gratulacje dla Wszystkich

jakaś maluśka ta Europa
Jacok, po pierwsze spójrz na kalendarz ESDRY - w tym czasie były również zawody w Czechach i Norwegii.
Widzę , więc napiszę, a może Europa jest tu.
Porównaj czasy naszej czołówki z czasami Klikarowej teraz, rok, dwa lata temu.
Potem prównaj czasy PB do limitu 150% najlepszego zawodnika (wymóg klasyfikacji PB na ME ESDRA).
Nawet ja (mimo słabego pierwszego dnia) miałem bliżej do Klikarowej, niż zawodnicy Stake-outu do mnie (może niezbyt szczęśliwe porównanie, ale jakże dosadne).
Jak różnice czasu nie przemawiają, to może przemówią odległości.
Gdy Igor drugiego dnia był na mecie, Piotr45 (najszybszy przejazd trasy) miał do mety 1,165 km, jak ja na niej byłem brakowało mu jeszcze 0,624 km. Co to może znaczyć przy trasie o długości 3,940 km?

Grześ. Ja wcale nie podważam poziomu sportowego Naszych zawodników a jeżeli ktos odebrał ten post w taki własnie sposób to przepraszam. Wiem doskonale, że jesteśmy w tym bardzo dobrzy jak nie najlepsi i że pewnie Europa jest tu . Zobaczyłem tylko, że 99% zawodników to Polacy i to napisałem.
Jeszcze raz szczere gratulacje dla wszystkich
Nie 99%, a jedynie 96,56%


Nawet ja (mimo słabego pierwszego dnia) miałem bliżej do Klikarowej, niż zawodnicy Stake-outu do mnie (może niezbyt szczęśliwe porównanie, ale jakże dosadne).


To było bardzo nieszczęśliwe porównanie dlatego ja też przedstawię parę porównań. Nie obraź się Grześ że do Ciebie ale z racji że masz haszczaka będzie to odpowiednie porównanie.

Pierwszy dzień startów:
Grześ - 10:22,78 Ja - 11:14,54 Klikarova - 08:23,52
Różnica między mną a Grzesiem 52 sek między Grzesiem, a Czeszką 2 minuty. Kto do kogo miał bliżej
Grześ - licencjonowany zawodnik, trenujący ze swoim rodowodowym psem 2-3 razy w tygodniu, startujący od co najmniej 2 lat jak nie więcej, rower przeznaczony do jazdy po trudnym terenie. Ja - zupełny amator, pierwszy w życiu start na rowerze z psem, trenujący z Brutusem od 2 tygodni w sumie 4 treningi. Pies pożyczony, bez rodowodu i niestety mający problemy z trzustką więc co za tym idzie ograniczona ilość tłuszczy jakże potrzebna do uprawiania takich sportów ale mimo to cudowny psiak. Dla Brutusa drugi start w życiu. Rower - może nie z marketu ale nie na pewno do MTB, mający już swoje dobre 7 lat. I teraz dosadne porównanie czym jest tutaj 52 sek Niczym

Drugi dzień to już zupełna inna historia, Grześ poprawia swój czas o 1 minute, a ja tracę 20 sek. ale każdy widział na starcie co sie stało. Przywiązanie do Pana wzięło górę i haszczak tuz za linią startu się położył. Po 400 metrach to samo i wyprzedza mnie inny zawodnik. Każdy inny husky ale mój własny nie stracił by przecież 1 minuty na odcinku 400 m. Gdyby nie te dwa postoje + ciągłe zatrzymywanie z racji wyprzedzania i jazdy na hamulcach to czas byłby lepszy o ponad minute. Wnioski Nie taka wielka jest różnica między mną a zawodnikami tuż za czołówką. W Spale startuje już z innym psem. Zobaczymy jak pójdzie chociaż Pola jest bardzo posłuszna to zobaczymy jak się spisze bo to będzie jej 1 start i to po 2 treningach ze mną. Zobaczymy jak dużo tracę jeszcze do Grzesia ale mając już pewne doświadczenie z pierwszej imprezy.
Z całym szacunkiem Costtello to jest sport tu liczy się czas i wynik. Czarno na białym widać kto jakie miejsce miał. Ponadto ktoś tu już pisał że sprint jest to wyścig błędów ten kto robi ich mniej wygrywa. Uważam że tłumaczenie się jest zbędne!
Pozdrawiam i powodzenia w Spale.
Jak najbardziej się zgadzam z tym że liczą sie wyniki i czas. Zresztą w każdym sporcie liczy się wynik a nie styl. Ja nie twierdzę że jestem lepszy czy gorszy od Grzesia. Mój post nie był tłumaczeniem się a zwróceniem uwagi na szczegóły. Bo na liście z wynikami podane są tylko czasy i ktoś czytając tekst typu: "...Nawet ja (mimo słabego pierwszego dnia) miałem bliżej do Klikarowej, niż zawodnicy Stake-outu do mnie (może niezbyt szczęśliwe porównanie, ale jakże dosadne)..." pomyślą jaki ten Grześ musi być rewelacyjny, a Ci ze Stake-outu tragiczni. Zwróciłem tylko uwagę na fakt porównywania kogoś kto ma z tym sportem do czynienia od paru lat z kimś kto startuje pierwszy raz. Ja traktuję ten sport na razie amatorsko. Jak będą wyniki wśród amatorów zaczne bawić sie półwyczynowo a później może wyczynowo . Ale tekst typu: Czarno na białym widać kto jakie miejsce miał - na pewno bardziej zniechęca niż motywuje do większej pracy bo zamiast pochwalić kogoś za udział i to że w pierwszym starcie zmieścił się w 150% czasu pierwszego zawodnika to daje mu się pstryczek w nos twierdząc że różnica jaka dzieli tych najgorszych i tych najlepszych jest zbyt duża do pokonania.
I po co waśnie?

Żeby ktoś mógł zrobić wynik, ktoś musi go nie zrobić, więc szanujcie się wzajemnie.
Bez jednych i drugich, żadne wyniki nie są niczego warte.
Z kim byscie się porównywali, gdyby nie bylo konkurencji "schodek w schodek"?
Co za sens ma rywalizacja w pojedynkę?
Poza tym dzisiaj 20, za rok 5, a za dwa 1. Wtedy inni będą 20, inni 5.

pzdr
Costtello, widzę, że wziąłeś to do siebie.
Moim celem było pokazanie, że zarówno z kłapouchami, jak z SH jeździmy naprawdę szybko. I dlatego uważam, że porównanie do dwójki amatorów, jednakże wcale nie jeżdżących wolno (śledzę wyniki wszystkich zawodów), było dość obrazowe.
Jeśli odebrałeś to jako naśmiewanie się z zawodników Stake-out, to przepraszam.

Ty miałeś kłopoty drugiego dnia, ja pierwszego, więc dlatego porównałem sumy czasów i jak napisałem miałem bliżej do Klikarowej. Nawiasem mówiąc, to ja więcej straciłem przez te kłopoty niż Ty. Poza tym nie porównywałem Was do czasu najleszego w PB (tu różnca byłaby zdecydowanie większa).

A ja tam się ciesze, że magłem wziąc udział w zawodach takiej rangi. A z czasu jestem zadowolony, bo znając swoją kondycję to się cieszę że nie byłem 20 ninut po wszystkich

Jak najbardziej się zgadzam z tym że liczą sie wyniki i czas. Zresztą w każdym sporcie liczy się wynik a nie styl.

Dobrze że się zgadzamy! Pozdrawiam
Fotki:
http://www.bikejoring.cooldog.pl

Costtello, widzę, że wziąłeś to do siebie...
Wziąłem to do siebie ale z innej przyczyny niż myślisz, tak myślę ze tak myślisz

Jeśli odebrałeś to jako naśmiewanie się z zawodników Stake-out, to przepraszam.
Nie ma za co przepraszać, na pewno nie mnie bo ja nie odebrałem tego jako naśmiewanie tylko jako złe dobranie zawodników do porównania.

Kilka fotek:
http://manufaktura.dances...07/Zyrardow.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow1.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow2.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow3.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow4.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow5.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow6.jpg

http://manufaktura.dances...7/Zyrardow7.jpg

Pozdrawiam
Elka
była by możliwośc przesłania płyty ze zdjęciami z drugiego dnia zawodów ? Bo w Spale nie doszło do takowej tranzakcji. Ewentualnie na zawodach w Łodzi - Arturówku
Zabrałem się dzisiaj do czytania Bike Bordu i patrze a tu rewelacyjny artykuł o bikejoringu - świetna robota Igor, Marcin i Agnieszka gratuluje - jesto chyba najlepszy sposób promowania dyscypliny i rekalmy dla sportu.

http://www.bikeboard.pl/i...rok=2007&nr=120

niestety na razie niedostępny jest w internecie cały artykuł

Marcin jeżeli chodzi o mnie to mam na imię Michał. Ale oczywiście dziękuję.
Sorki Michał - bono - serio naprawdę świetny artykuł
Dzięki.

Zabrałem się dzisiaj do czytania Bike Bordu i patrze a tu rewelacyjny artykuł o bikejoringu - świetna robota Igor, Marcin i Agnieszka gratuluje - jesto chyba najlepszy sposób promowania dyscypliny i rekalmy dla sportu.

http://www.bikeboard.pl/i...rok=2007&nr=120

niestety na razie niedostępny jest w internecie cały artykuł


I ja przestudiowałem cały artykuł - świetna robota.
http://pies.onet.pl/1,1,1..._fotoalbum.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl