ďťż

alexisend

Muszę się podzielić nowym doświadczeniem. Opiekuję się dwoma wspaniałymi psami : huskym i owczarkowatym. Ze względu na to, że jeden pies to pociągowy, a drugi nie - bylo mi dosyć ciężko pogodzić obowiązki. Z jednym po kilka km na rowerze, z drugim na spacerki. Jednak, zauważyłam, że ten nie husky to też ma temperamencik. Zaryzykowałam i przypięłam dwa i na rower. Po prostu REWELACJA. Owczarek pojął w mig, o co biega. Równiutko, jednakowym kłusem, bez szarpania na boki, inne psy szczekające nie istnieją, a husky wniebowzięta, że ma towarzysza do biegania. Psy szczęśliwe, a ja jeszcze bardziej, bo za jednym zamachem da się pogodzić obowiązek zapewnienia im ruchu.


i o to chodzi
Bo cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz

- piwo -
Owczarki już nie raz widywało się rownież na wyścigach. Kilka lat temu owczarek prowadził zaprzęg sam na przodzie,a za nim biegło kilka siberianów. Maszer był zza granicy. Piękny widok

Mój ONek także raz na jakiś czas biega, bardzo rekreacyjnie, bo zapał ma, posłuszny jest, pracować chce, ale opuszczony zad i typowo ''wystawowa'' budowa nie ułatwia mu zadania.
Dotychczas myślałam, że owczarki to tylko chcą służyć panu, spacerować przy nodze itp. I on to potrafi. Jednak on ma wybitny temperament, czasami husky wydaje się bardziej leniwy. Nawet jego ucieczki stały się bardziej męczące od mojej husky, którą mogę pod tym względem utemperować. Tak więc zlekceważyłam wszelkie mity, że owczarek się do tego nie nadaje i po prostu zaeksperymentowałam. No i miałam nosa. Jest jeszcze fajniej niż z samą husky. Moje lekkie obawy, że zaciągnie mnie do rowu nie sprawdzają się. To taki ekstra widok. Tak pięknie równiutko mnie ciągną, równiutkie kroczki. Jak jedno od drugiego może się nauczyć. Np. moja suczka husky patrząc na owczarka nauczyła się oznaczać drzewka podnosząc nogę do góry - to jest komedia, jak one siebie chcą naśladować we wszystkim, a przy tym bardzo się uwielbiają.


Cześć muszę Wam powiedzieć że w Rabce Zdrój zaprzęg malamutów prowadził właśnie owczarek niemiecki i przebiegną cały wyścig na Turbaczu:)to są super mądre psy
Pozdrawiam
To moze i ja cos dopowiem od siebie. Jak bylam dzieckiem to nasz owczarek podchalanski ciagal mnie na sankach w zime bez niczyjej asysty, reagowal po prostu na komendy ale nie byly to dlugie dystanse czy trening tylko zabawa. Natomiast moj ostatni pies mix owczarka podchalanskiego i kaukazkiego ( duzy i silny ) jak jeszcze zyl a ja bylam w Polsce to czasami ciagnal mnie na rolkach albo ciagnal wozek jak trzeba bylo cos przewiezc do sasiada np worek ziemniakow. Robil to chetnie ale zeby byl z niego pies pociagawy to raczej nie. Nie ta szybkosc i checi co u husky, predzej duza sila uciagu ale powoli.

[ Dodano: 2008-04-20, 06:05 ]
Nie pamiętam czy pisałam, że właśnie mam też i jamnika w jednym domu, choć to pupil mojej mamy i ona głównie nim się zajmuje. Jednak te trzy psy żyją w wielkiej przyjaźni. I też w duchu żartuję sobie, że może by tak jamniczka do nich przyłączyć ( chyba na plecy husky) :-)
W Paterku na zawodach w tym roku startował ktos z owczarkami niemieckimi, ale nie pamieam w jakiej kategorii.
Kto wie czy za niedługo naszych zaprzęgów nie bedzie prowadził owczarek hehe

W Paterku na zawodach w tym roku startował ktos z owczarkami niemieckimi, ale nie pamieam w jakiej kategorii.

w CC
hehe

Widzę, że on uwielbia wprost mieć ten wywieszony język, ja nigdy nie narzucam tempa, nawet dla jego dobra trochę bym ociągała, ale on przoduje i nawet chce wyprzedzać husky. I pomyśleć, że oba są po schronisku, są cudowne, mądre, zakochane w sobie ( i we mnie) i cwane.
Przypomnialo mi sie cos. Slyszalam ze mozna zabiegac psa na smierc, na bardzo dlugich dystansach podobno psie serce moze nie wytrzymac i ze tyczy sie to ras nie zaprzegowych np. owczarkow. Nie jestem na 100% procent pewna ale bym z nim uwazala az organizm psa sie przystosuje i wytrenuje. Powodzenia i dobrej zabawy dla waszej 3
Dzięki, ja też tego się boję, nie robię długich odległości, bo zdaję sobie właśnie sprawę, że to jednak nie zaprzęgowiec. Czasami husky przy nim traci, dlatego drugą rundę w ciągu dnia robię tylko z husky. Będę teraz jeszcze bardziej uważała po przestrodze.

W Paterku na zawodach w tym roku startował ktos z owczarkami niemieckimi, ale nie pamieam w jakiej kategorii.

Może to był Robert & Tequila:


A ja ostatnio trenuję przy rowerze z mixem Husky i Labradora - co za niespożyta energia!!
Jest szybka i ma niesamowitą wolę biegania i ciągnięcia!

mixem Husky i Labradora

Ty to lubisz te eksperymenty genetyczne... Dużo tego jeszcze masz w piwnicy.. upssss... sorki, w pracowni?
Zgadza się, startowałem w Peterku, ale pierwszy raz od dłuższego czasu Tequila nie była jedynym owczarkiem. W canicross-ie kobiet startowała jeszcze Dagmara z Lirkanem - owczarek niemiecki długowłosy.

Jeśli chodzi o owczarki w zaprzęgach (canicross) to jeśli ktoś chce osiągać jakieś wyniki (ma ku temu predyspozycje) to wybór tej razy nie jest najlepszy. Co prawda są bardzo oddane i szybko się uczą kierunków, ale ich naturalnym biegiem jest kłus. Tequila po przebignięciu 1-1,5km przechodzi w kłus (no chyba że ma jakiegoś innego czworonoga w zasięgu) i tak już do końca. Owczarki bardziej towarzyszą w czasie biegu niż pomagają ....
no właśnie - chciałam jeszcze powiedziec o tym owczarku w CC w kategori pań ale mnie już wyprzedzono
To prawda, co piszecie. Eksperymentuję z tym moim owczarkiem i husky, ale to tylko fajna zabawa. Cieszą się, ale, gdy husky jest tylko trochę zmęczony to owczarek bardzo. W dodatku krótko galopuje, a husky jeszcze by chciała. Tak więc nasze wyprawy dzielę na dwie rundy- jedna krótsza dla obydwu, a druga juz tylko dla husky, aby mogła do końca się wyżyć.
dobry pomysl, sporo owczarków sprawdza sie w zaprzegu; w Paterku z owczarkami biegali Robert Mrózek i Dagmara (CC). Z moim pół-owczarkiem belgijskim Fankiem biega i wygrywa nawet na zawodach międzynarodowych Aga Bieryt; a ja i Aga jezdzimy od lat z w biku z jego potomstwem
Duzym atutem owczarków jest ich niesamowita chęć współpracy z człowiekiem! Myślę że wytrenowany owczarek bez ewidentnych schorzen (dysplazja, spondyloza) może spokojnie trenować i startować na zawodach z huskimi i innymi. W końcu były to i są nadal psy pracujące- lawinowe, tropiące, stróżujące, co oznacza że muszą mieć fizyczne mozliwości do pracy! Chyba że mamy wystawowego 'karpika'...
Nie ma wiec powodu żeby sie jakos specjalnie nad nimi litować czy twierdzić że husky może więcej
pozdr
apropo owczarkow "zaprzęgowych": http://www.lappfjallens.se/index2.htm

apropo owczarkow "zaprzęgowych": http://www.lappfjallens.se/index2.htm

Super !!!

Nie pamiętam czy pisałam, że właśnie mam też i jamnika w jednym domu, choć to pupil mojej mamy i ona głównie nim się zajmuje. Jednak te trzy psy żyją w wielkiej przyjaźni. I też w duchu żartuję sobie, że może by tak jamniczka do nich przyłączyć ( chyba na plecy husky) :-)

Moja Droga, tak się składa, ze oprócz haszczaka, mam też dwa jamniki, co prawda już pietnastoletnie ale jeszcze kilka lat temu spokojnie ciagneły mnie na sankach i szczerze powiem była to zawrotna predkośc, skrecały nawet na komende:)
Ja trenuje bikejoring z dobermanem i jestem o wiele bardziej zadowolona niż z treningów z huskym czy samoyedką.

Doberman ma ogromną ilość energii i niesamowitą kondycje.
no wlasnie- na mistrzsotwach ESDRA w Rastede Fin z dobermanka byl 7 w bike facetow- co nie udalo sie niestety żadnemu z naszych reprezentantów z greyami i ESD..

A Finka z airdale terierem znowu nas przegonila!
8 nie 7; drugi fin 10

A na 14 pozycji belg:

http://flickr.com/photos/...57610554372539/
(tzn pies belg, człowiek rosjanin )
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl