ďťż

alexisend

Tak żeby było czytelniej i "od razu" :
W związku z wiosną Cisna NON STOP i Przysłup Sprint 27-28 stycznia PRZEŁOŻONE!!!!

Pierwszy termin awaryjny : 1 luty NON STOP MID, 3-4 luty Sprint Przysłup. Ten termin potwierdzimy lub odwołamy wieczorem 25 stycznia ( czwartek za tydzień).

Drugi, ostateczny termin rezerwowy: NON STOP MID 8 marca, SPRINT PRZYSŁUP 10-11 marca.

Jak widzicie, walczymy o każdy wolny termin, czekając na śnieg....

Licząc na Waszą cierpliwość i wyrozumiałość
organizatorzy

[ Dodano: 2007-01-25, 20:12 ]


No i święty spokój mnie oblał

http://meteo.pl/java/mgra...0&ver=&ikonka=0

Było średnio a robi się zawaliście

-na stokówkach malna szybciutko i mięciutko , nasyp kolejki znika w oczach zmieniając się w białą kołderkę - o jak mi dobrze

-do regulaminu wyścigi wprowadziliśmy ligę zaprzęgową na jednym dystansie bez względu na ilość i pochodzenie psów. SJ z przyczyn oczywistych wylądował z LZ ze względu na "oprotestowanie" szerokości trasy i jakości podłoża

-MID SPORT - tu ulegliśmy pressingowi naszych przyjaciół maszerów i zapodajemy tą klasę ku mojemu co najwyżej średniemu entuzjazmowi ale my naprawdę lubiimy midowców SPORTOWCÓW

- Długości TRAS - Jak sądzę nikogo nie zdziwi fakt że mamy wszyscy kiepsko przygotowane psy ze względu na aurę więc postanowiłem maksymalnie skorzystać z możliwość skrócenia tras na wszystkich dystansach z wyjątkiem MIDA SPORT
Mam nadzieje , że to was ucieszy
Cisna... nie maiłem pojęcia ze te zawody są prawie koło mojego domu jedyne 100 km
ale fajnie jak mi się uda postaram się przyjechać a kiedyś może sam wystartuje

-MID SPORT - tu ulegliśmy pressingowi naszych przyjaciół maszerów i zapodajemy tą klasę ku mojemu co najwyżej średniemu entuzjazmowi ale my naprawdę lubiimy midowców SPORTOWCÓW

- Długości TRAS - Jak sądzę nikogo nie zdziwi fakt że mamy wszyscy kiepsko przygotowane psy ze względu na aurę więc postanowiłem maksymalnie skorzystać z możliwość skrócenia tras na wszystkich dystansach z wyjątkiem MIDA SPORT
Mam nadzieje , że to was ucieszy
hmm. Jak moje psiurki przeżyją czwartek, to może i tego coś tam sporta zaliczymy No ale na razie z liderem nie najlepiej. Dzisiaj po bardzo ciężkim treningu nie mógł trafić we własną bramę chyba sie mu w głowie zakręciło bo jest za duuuużżży


No więc

-ZGŁOSZENIA - proszę o nadsyłanie zgłoszeń PEŁNYCH !!!! czytaj kompletnych ( np. agnieszka ) zgłoszenia na stronie www.husky.net.pl i mushing .pl

-NOCLEGI - z tego co wiem jest coraz mniej wolnych miejsc w sprawie noclegów Ja - 501-62-22-62 ( tylko sugestie i koordynacja) GOK www.cisna.pl - link NOCLEGI szukać proszę miejscowość KRZYWE PRZYSŁUP STRZEBOWISKA te miejscowości to odległość od stejku do 3 km .

-ŚNIEG - oczywiście pada - zmieniła się firma odśnieżająca i jest duuuużo lepiej z naszymi drogami, ale łańcuchy to fajna rzecz

jeszcze się odzwę
a można prosić o długości tras ?
noclegi tylko dla zawodników czy ogólnie ?? i jaka cena za dobe ??
Kurcze tak sie szykowaliśmy na te zawody ale niestety nie będzie nas . Termin został przesuniety a to koliduje z moją praca .
a mi sie chyba uda pojechac:) ale chyba bez psa za mały jest mój wójek ma rodzine w mijscowości MANIÓW to koło cisnej i ciotka chce jechac zaobaczyc te zawody mama nadzieje ze wszytsko sie uda, chciałbym zobaczyc jak to wygląda na żywo,
Kochani nie pytajcie mnie o ceny ja nie mam pokoi do wynajęci jak wiem to 0d 25 pln do ...... i jeszcze więcj

Długości tras poszły do zaakceptowania do zarządu , ale napewno krótsze od tych z tamtego roku

LZ/D- 5,5 km
C- 6,8 km
B- 8,8 km
A/MID SPORT - 15 km

To dopiero początek sezonu niech się pieski rozgrzeją jak chcecie więcej to nie ma sprawy
Mam wolne miejsce w samochodzie na trasie Kraków - Cisna & back. Niestety tylko dla "widza". Zgodnie z przepisami PZSPZ, bez klatki można w samochodzie wieźć tylko 1 psa, a będzie już jechał mój.
No to chyba się uda zacząć sezon... już się nie mogę doczekać, kiedy padnie sygnał do startu i zostanę wśród bieli, z widokiem falujących grzbietów połykających kilometry trasy.
Ech, szkoda tylko, że psy niesamowicie rozbite tymi temperaturami styczniowymi, jakoś nie jestem przekonany co do ich możliwości i mam wrażenie, że 50% trasy trzeba będzie pokonać pieszo...
Justy będziesz jednak

Twardy jesteś faceci górą

Bym zapomniał - ZASYPUJE NAS NA DOBRE

Termin został przesuniety a to koliduje z moją praca .
U mnie też koliduję, wiecznie Ale jak w pracy widzą, że ja już od 2 miesięcy sie miotam z powodu braku sniegu, to nawet nie śmieli odmówić. Biorę robotę ze sobą, w końcu nie samymi przyjemnościami człowiek zyje
ja jadę z krosna jeszcze dokładnie nie wiem jak ale jadę, mam nadzieje ze się ze szkołą nie nałoży

mam wrażenie, że 50% trasy trzeba będzie pokonać pieszo...
tylko 50% ja obstawiam jakieś 70% już mnie nogi bolą i zastanawiam się jak dlugo będę dochodzil do siebie
No tak, chyba wszyscy wykonaliśmy podobny "manewr": jak spadł śnieg, to dawaj podpinać psy i sprawdzić jak idą po białym. U mnie efekt jest taki, że pierwszego dnia rewelka (większośc po kopnym, więc susami szły), drugiego dnia padlina, a wczoraj podpięliśmy 7 i w dwie osoby zrobiły z 15 km w tempie emeryckim (dobrze, że w ogóle szły).

Moje morale jest w zawieszeniu: z jednej strony super, że WRESZCIE będziemy jechali w górach, z drugiej aż boje sie myśleć o tych 95 km...
widze ze mili jesteście dla innych którzy chcą zobaczyć zawody,
AAaaaaa chyba że to ok
Mili jestesmy dla tych,ktorzy nie robia z nas debili.Altair czy mozesz zajrzec na topik pies wystawowy na ostatnia strone i wyjasnic?
agacia, A w Wielkopolsce to skąd
A jakos ostatnio bywam tam czesciej niz zwykle
rozumiem ze Liga Zaprzegowa to dla tych co nie wiele potrafia ale od miesiaca sie szykuja na wyjazd?

Moje morale jest w zawieszeniu: z jednej strony super, że WRESZCIE będziemy jechali w górach, z drugiej aż boje sie myśleć o tych 95 km...
nie jesteś sam
ale ja przyt okazji zrujnowalem sobie slizgi i dzisiaj wieczorem "na szybko" będę je reanimowal


Termin został przesuniety a to koliduje z moją praca .
U mnie też koliduję, wiecznie Ale jak w pracy widzą, że ja już od 2 miesięcy sie miotam z powodu braku sniegu, to nawet nie śmieli odmówić. Biorę robotę ze sobą, w końcu nie samymi przyjemnościami człowiek zyje

Ja załatwiam sobie urlop zgodnie z kalendarzem a jak się przesunie termin to niestety nie mogę go przełożyć , a pracy ze sobą nie mogę zabrać bedę w tym czasie na Słowacji .
Wasz entuzjazm mnie niepokoi
Dzisiaj juz wszystrkie trasy są wyznaczone i utwardzone

Trasy są skrócone

5500 m -D1/D2/D0/LZ - wszyscy na jednej trasie
6800 m -C1/C2/C0
8800 m -B1/B2/B0
15000 m -A/MID SPORT
99 km - Mid NON STOP

Jak widzicie oszczędzam was i siebie

Jak by ktoś pytał to ja już wymiękam od tego śniegu
Tomek! Po której trasie masz zamiar puścić SJ?
Wiem, że to nie do mnie pytanko, ale znalazłem cos takiego:

SJ z przyczyn oczywistych wylądował z LZ ze względu na "oprotestowanie" szerokości trasy i jakości podłoża
czyli, że niby wychodzi 5500m
No to mamy loooooooozio

Wiem, że to nie do mnie pytanko, ale znalazłem cos takiego:

SJ z przyczyn oczywistych wylądował z LZ ze względu na "oprotestowanie" szerokości trasy i jakości podłoża
czyli, że niby wychodzi 5500m

A kto to oprotestowywał? Tak z ciekawości pytam...
SJ planuję docisnąć do trasy 5500 km. czyli LIGA ZAPRZĘGOWA - są jakieś sugestie
Co do informacji o jakości tras i ich szerokości to nie będę się powtarzał Zarząd z Dyrekcją nie dopuścił to nie ma

Dla informacji 2500 m podbiegu
5500km...hmm...faaajnie
Tomek, spokojnie, tylko pytałem..
Dla mnie w klasie SJ liczą się
JUSTYN - za niezniszczalność
KRUPA - Za radość z tego co robi , upór i poziom

Biegają dla biegania i kontaktu z psem a nie dla tras - ot taka dygresja
Hej,
W końcu jest upragniony śnieg i warunki do zawodów zrobiły się dobre. Nasz zespół oczywiście atakuje dystans hardcorowy, czyli 95 km.
W czwartek w nocy wszystko się okaże, bo wydaje mi się, że całość rozegra się właśnie po zapadnięciu zmroku, gdy zaprzęgi wyjadą na 3-cią pętlę (każda ma 31 km długości, po dwóch pierwszych jest obowiązkowy postój wynoszący przynajmniej 1 godzinę).

Trzymajcie kciuki za nasze psy i za nas, bo czeka nas wiele kilometrów biegu za saniami. Pełna relacja po powrocie, poparta materiałem dowodowym w postaci zdjęć i... filmów!
A na razie to się trzeba pół Polski przebić całym "taborem"m co też może okazać się ciekawym doświadczeniem

Pzdr!
No to się będzie działo

Śniegu do bólu i jeszcze więcej
O midzie nie wspomnę .
Wysłałem parę news na www.husky.net.pl z informacjami o tym co się dzieje w przyslupiu
Dziękuję, miło mi , że taką mam opinię.....
Jeśli chodzi o noclegi to mogę podac namiar. Ja niestety nie jadę ( więc na pewno miejsce będzie:
nocleg w strzebowiskach, tel kont 0-510-564-462 , pokój miał był z łazienką

pozdrawiam i życzę udanych startów

Trasy są skrócone

5500 m -D1
sry ale ile było w zeszłym roku? czas miałem jakiś nie ten teges!
Trasa w 2006 w przyslupiu 6 km

Jesteśmy po odprawie MID .
Zgłosiło się 9 zalóg a ile ukończy - trasa jest przygotowana , oznakowana , a dzisiaj a właściwie teraz mamy . . . . . . . wichurę oj się będzie działo .

Na sprint trasy są rownież wyznaczone i utwardzone a góry i tak zrobią z nimi co chcą , ale się nie damy

Oj szykuje sięęęęęęjazda
Mid już za nami - uffffff

Teraz sprint przed nami oj się będzie działo . Trasa pojawia się i znika
Bedzie orka !.!..!.!.
Jak to znika? Za mało sniegu? Czy za dużo?
Witam wszystkich!!!

W sumie dziś już czwartek, a żadnych komentarzy, opinii o zawodach.... Czyżby jakaś zmowa milczenia???

Chciałem serdecznie podziękować Tomkowi i całej ekipie za przygotowanie wspaniałych zawodów.... wybierałem się na te zawody już od kilku lat, ale niestety zawsze coś stawało na przeszkodzie, w końcu się udało i co???? Wyszło na jaw, że trenowanie tylko po płaskich ścieżkach nie zabardzo jest skuteczne na prawdę dostaliśmy porządnie w kość: psy a szczególnie ja
Trasy przygotowane jak na te warunki pogodowe były supeer, może miejscami było trochę wąziutko, ale w niczym to nie przeszkadzało (najwyżej leżało się w fajnej zaspie )
Jeszce raz gratuluję organizatorom tak udanej imprezy.... i może rzeczywiście coś w tym jest że na takich trudnych zawodach, nie było ani jednego protestu, skargi, itp. ciekawe z czego to wynika??

Gdyby ktoś był chętny to na naszej stronce http://www.husky.abfoto.com.pl wrzuciliśmy kilka zdjęć z 2 dni zawodów, na razie tylko tak na szybko, bez żadnych poprawek, jak będzie chwilka czasu to się poprawi

Pozdrawiam
Adam
kto wstawi wyniki? albo choć jakiegoś linka do nich
oj aguś, aguś, wyniki są juz dawno u Tomka www.husky.net.pl
oj ewcia, ewcia a u nas jeszcze nie ma
dzięki
No cóż cieszę się , że komuś zawody w Przysłupiu się podobały
Jednak ilość zawodników startujących i zainteresowanie na forum podpowiada mi , że albo o zawodach na śniegu tylko się gada a nie startuje a najwięcej maszerów to juniorzy którzy są produkowani dla celów Związkowych

Ostatnio naliczyłem 32 klasy na drajlandzie
Myślę że mimo wszystko niewielka ilość zawodników była spowodowana przekładaniem terminu a nie tym że "o zawodach na śniegu tylko się gada a nie startuje". Tomku maszerzy w Polsce nie żyją ze ścigania sie na psach. Każda zmiana terminu zaburza w jakiś sposób zaplanowane zajęcia. W momencie gdy dajesz ogłoszenie że zawody będą wtedy a wtedy lub tydzień później a jeśli nie to w Marcu nie możesz oczekiwać że każdy będzie zmieniał plany żeby tylko przyjechać do Ciebie. Cisna jest super ale to nie zmienia faktu że to "tylko zawody". Większość jedzie się pobawić a nie zdobywać laury. Mam nadzieje że nie potraktujesz tego jako krytyki bo w moim poście jej nie ma. Nie ma mowy o obwinianiu kogokolwiek za warunki klimatyczne (sam dałbym sobie głowę obciąć że w styczniu w Cisnej będzie zawsze fura śniegu ). Jeśli zawody w Marcu dojda do skutku to ilość startującyh będzie zdecydowanie wyższa po pierwsze dlatego że już znamy termin po drugie dlatego że Grudzień to miesiąc w którym najwięcej kasy się wydaje więc z reguły w styczniu każdy stara sie jakoś odkuć. Pozdrawiam

PS.
Ostatnio naliczyłem 32 klasy na drajlandzie To jest nic. Ja kilka dni temu wszedłem na skład kadry , patrze i oczom nie wierzę. W składzie znalazły się osoby które w tym sezonie nie startowały ani razu zaprzegiem (vide pan Gadziomski) natomiast nie ma np. Zofii Kurpaskiej która wyjeździła w tegorocznym drylandzie puchar Polski w C0. No i co ma powiedzieć mój klub? To jest ku*wa skandal!
Narcyz, a złożył ktoś wniosek w sprawie Zofii? Nic się nie zrobi samo, Zarząd może kogoś powołać do kadry, ale musi wpłynąć wniosek... Chyba że wpłynął, ale go olano, to wtedy faktycznie [piiiii..] skandal...
Spoko narcyz
Coś napewno jest w tym co mówisz , ale nie muszę się z tobą dokońca zgadzać

Wiesz pierwsze zawody na śniegu w sezonie , głod biegania , albo cykor - jak zwał tak zwał .
Jak wskazują znaki na niebie prawdopodobnie były to ostatnie zawody w Przyslupiu . Reszta w rekach Zarządu .

MID zostaje tu jest czysto tak że szczypie w nozdrza
Horyzont, z mojego doświadczenia wiem, że wniosek nie musi wpłynąć aby kogoś na podstawie wyników powołać do kadry. To przeoczenie że kogoś, kto zdobył puchar nie wciągnięto do kadry.
Tomek a ja jeszcze raz ci powiem, że nie masz co na związek liczyć i nie licz. Zawody u ciebie muszą być i będą na pewno. Może przyjść do tego, że złożę ci propozycję nie do odrzucenia oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Nie wiem, jak jest ze sprintem, bo każdy kolejny raz oglądania takiej imprezy utwierdza mnie w przekonaniu, że sport zaprzęgowy to pokonanie pewnego dystansu, ale MID w Cisnej w takiej formule, jaką zaproponowaliście na pewno będzie stałym punkte w kalendarzu każdego dyatansowca. Jestem przekonany, że z czasem pojawią się zawodnicy z zagranicy - organizacja, trasy, stopień trudnosci - wszystko jest po Waszej stronie. Dodatkowo, termin przyczłorocznych zawodów mógłby być taki, żeby zawody stanowiły sprawdzian mozliwości swoich i psów przez zawodami typu Alpen Trail lub Pirena. Jak się bawić, to się bawić :-)
www.bieszczady.pl:

kilkuodcinkowy reportaż przed - http://www.bieszczady.pl/...21_?newsID=4865

Relacja z mida - http://www.bieszczady.pl/...wal?newsID=4871

Relacja ze sprintu - http://www.bieszczady.pl/...21_?newsID=4879

www.odkryjbieszczady.pl

Zapowiedź wyścigów – była taka sama jak na twojebieszczady.pl

Relacja po - http://www.odkryjbieszcza...zaprzegi_07.htm

www.twojebieszczady.pl

Zapowiedź wyścigów - http://www.twojebieszczad.../sladem2007.php

Relacja po - http://www.twojebieszczad...aprzegi2007.php

www.bieszczady.net.pl

Zapowiedź - http://www.bieszczady.naz...y&year=2007#633

http://serwisy.gazeta.pl/...91,3861964.html

Fotorzepa

http://www.fotorzepa.pl/ - zdjęcia dostępne cały czas, nigdy nie wycinają.
I na stronie Tomka www.husky.net.pl są już zdjęcia z mida w galerii Serdecznie zapraszamy!
Czy ta ilość materiałów zaspokoi potrzeby działu promocji

Patrząc na pogodę jestem największym szczęściarzem - tak wybrać tydzień na zawody. Radek nie myślisz inaczej . W takim krótkim udało nam się zrobić dwa wyścigi o łącznej długości tras
49 km
NIEMA RYZYKA NIE MA ZABAWY - jak to powiedziała ZALEWSKA wsiadając do samochody w deszczu w Warszawie jadąc do nas na imprezę

Spoko narcyz
Jak wskazują znaki na niebie prawdopodobnie były to ostatnie zawody w Przyslupiu . Reszta w rekach Zarządu .


No nie Tomku, chyba nie mówiłeś tego poważnie? Swoją drogą ciesze się, że mogliśmy trochę wspomóc imprezę, a na przyszły rok ( i nawet nie próbuj nie organizować!) za sponsorujemy zawody z większym rozmachem.

Szkoda właśnie, że i termin się przesunął (wiadomo bez śniegu to lipa a nie zawody), bo przez to nie mogliśmy być na miejscu przez wystawę w Rzeszowie, ale mam nadzieje, że uda się przyjechać osobiście w przyszłym roku i pokibicować.
[quote=

No nie Tomku, chyba nie mówiłeś tego poważnie? Swoją drogą ciesze się, że mogliśmy trochę wspomóc imprezę, a na przyszły rok ( i nawet nie próbuj nie organizować!) za sponsorujemy zawody z większym rozmachem.

Szkoda właśnie, że i termin się przesunął (wiadomo bez śniegu to lipa a nie zawody), bo przez to nie mogliśmy być na miejscu przez wystawę w Rzeszowie, ale mam nadzieje, że uda się przyjechać osobiście w przyszłym roku i pokibicować.[/quote]

Nie lubię o tym pisać na forum , ale zrobię wyjątek , nasz obywatel pies to jeden ze sponsorów imprezy w przysłupiu , cieszę się bardzo żeś kolego do nas zawitał i jeszcze raz dzięki za przyslup.
W związku z zaistniałą niekorzystną dla DR sytuacją (z dniem 2.1.2008 Kudłaty nie będzie zarządzał Biesiskiem) jesteśmy zmuszeni przenieść zawody w Cisnej z I terminu styczniowego na II termin lutowy. Potrzebujemy więcej czasu na zorganizowanie nowej logistyki dla zawodów oraz więcej pieniędzy na sfinansowanie tej imprezy.
W zasadzie to każdy termin lutowy i dalej mi pasuje, bo będę mogła startować z moimi czarnuchami A tej zimy i tak w Bieszczadach przyjdzie chyba nam być dwa razy
ja mam więcej czasu na budowę boksów, bo pewnie też sie zjawie
(( szkoda, bo sie szykowaliśmy, a tak rozpoczniemy sezon zimowy dopiero w lutym...:((
Nie wiecie nawet jak mi jest szkoda
Dzięki temu przesunięciu uda nam się zrobić zawody na starych śmieciach a ja skończę remont następnej chatki i oczywiście parę innych tematów .

Dla tych co się martwią co będę robił , informuję - ZOSTAJĘ w BIESZCZADACH a co będę robił dokończę temat z kolejną chałupą pod turystów , do marca otwieram małą agencję , rzecz jasna turystyczną i w ogóle to pięknie jest

Nie muszę dodawać , że póki jestem w Bieszczadach to zawody też będą choćby i na Małe Jasło

Chętnych do dzierżawy Biesiska zapraszam nawet tych z nad morza - Krzysztof Francuz 502 38 38 82
tomek, a ja słyszałam, ze ponoc chetny na Biesisko juz jest (był?)

I to taki co by nas wszystkich cieszył, w sensie - zaprzęgowiec... cos się zmieniło?
Ja myślę , że to chyba nawet nie w sensie zaprzęgowym
Zdecydowanie odpada w przedbiegach
kurde, no sam się chwalił. i on wcale w przediegach nigdy na zawodach nie odpada ;]

Nie wiecie nawet jak mi jest szkoda
Dzięki temu przesunięciu uda nam się zrobić zawody na starych śmieciach a ja skończę remont następnej chatki i oczywiście parę innych tematów .

Dla tych co się martwią co będę robił , informuję - ZOSTAJĘ w BIESZCZADACH a co będę robił dokończę temat z kolejną chałupą pod turystów , do marca otwieram małą agencję , rzecz jasna turystyczną i w ogóle to pięknie jest

Nie muszę dodawać , że póki jestem w Bieszczadach to zawody też będą choćby i na Małe Jasło

Chętnych do dzierżawy Biesiska zapraszam nawet tych z nad morza - Krzysztof Francuz 502 38 38 82


Jakie subtelne aluzje
Wiesz co nigdy bym się nie decydował na dzierżawę Biesiska jak narazie to ty utwierdzałeś wszystkich jeżdżących do ciebie na zawody maszerów (wszystkich zadziwiłeś obecną sytuacją)w przekonaniu że jesteś nie dzierżawcą a właścicielem oberży a tu nagle taki zonk już nie będziesz z nią utożsamiany.
Mam taką prośbę weś ty się odp.....sorry to forum odczep raz na zawsze a jak nie to ok możemy sobie pisać ale po co ma być nieprzyjemnie.
Żegnam.
Tomek, ile odstępnego-biorę.

[ Dodano: 2007-12-18, 22:38 ]
Maciek
Co do dzierżawy to wiesz , że byłeś zainteresowany i nie ściemniaj - przy najmniej mnie
A co do reszty to wszyscy zdrowi . . . . . i ogólnie nie masz żadnych problemów , wiesz takich różnych , życiowych . Bo jakiś nerwowy się zrobiłeś Nie warto się złościć tylko spokój i KONSEKWENCJA
Ps.
Pozdrów Biatlon bo masz blisko , a góry prawie takie same jak w Bieszczadach

Wilczek
Zawody będą bo co by nie miły być ( no może jeszcze kwestia śniegu)
A Biesisko sprzedane upssssss.

Ewka masz racje tym razem też nie odpadł ot taki charakter
Teraz dopiero skumałem koga miałaś na myśli - sorki
No to po tzw. ptokach. Szczęśliwy musi być ten nabywca, ech te Bieszczady.
Pozdrawiam !!
Oj mam nadzieje , że szczęśliwy

obuwie startującego jest obojętne ?? bo w regulaminie nie znalazłem nic na ten temat, ale wole zapytać;)
Altair zlituj się
Dowiedziałam się, że ja ponoć też startuję w Cisnej

Tym razem na drewniakach - spełnia się moje marzenie
Na razie to jest krucho ze śniegiem
Jak tak dalej pójdzie to wracamy do korzeni - Wyścig przez Małe i Duże Jasło
mi tam sie podobało na górze, ale mogłoby napadać
2008-02-11
Zmiana terminu

Modły nie pomogły - śnieg nie sypnął. Bez świeżych opadów
nawet przeniesienie trasy wyżej w góry jest bardzo niebezpieczne - oblodzenie.
Podejmujemy ostatnią z możliwych prób walki o wyścigi; zmiana terminu.

Nowy termin:
Mid - 22 lutego 2008
Sprint - 23 - 24 lutego 2008

http://www.husky.net.pl/
Tomku dzięki za determinację. Nie wyobrażamy sobie sezonu bez Cisnej
No a od czwartku zapowiadaja snieg
szkoda tylko że sie zawody nałożą na siebie, ale trudno byle by był śnieg i wszytko sie odbyło a będzie git ! alleluja i do przodu !

szkoda tylko że sie zawody nałożą na siebie
Co masz na myśli?
Śladem niedźwiedzia i Wysoka ale trudno 1 trzeba odpuścić
No tak, zapomniałem o Złotym Bucie.
Jeśli się zgłosiłeś do Jurka, a teraz chcesz te zawody odpuścić, to daj znać Prochalowi, bo on zamawia buty dla startujących.
już pisałem, cisna to zawody dużej rangi, możliwe ze więcej osóbzrezygnuje. Mogli by zmienić termin Wysokiej było by git:]
nie sądzę, żeby odbył się jakis masowy odpływ. Zawody w Cisnej i Wysokiej, mają nieco innych odbiorców i są diametralnie różne - chociaż i tu i tu jest fajnie i specyficznie i sentymentalnie

Ale jeżeli myślisz ze Jurek zmieni termin swoich zawodów, bo w tym czasie są inne i to w dodatku przełozone - to znaczy, że go nie znasz
no nie znam, chciałem bardzo pojechać, trudno, może za rok, Cisna bliżej będzie więcej ludzi których chce zobaczyć w akcji. Do zobaczenia na trasie

Tomku dzięki za determinację. Nie wyobrażamy sobie sezonu bez Cisnej
Dokładnie. Pakując manatki po ujechaniu 20 km w Jakuszycach powiedziałem sobie "dobrze, że w naszym kraju organizowana jest Kraina Wilka i Cisna, bo jeżeli midy mają wyglądac tak, jak ten kibel w Jakuszycach, to ja się wypisuję" Trzymam kciuki za śnieg, oby Was tam zasypało

bo jeżeli midy mają wyglądac tak, jak ten kibel w Jakuszycach, to ja się wypisuję"

Radek pewnie się cieszy, jak to czyta. Zarowno jako organizator "kibla" w Jakuszycach, jak i Non-stop Cisna. Nie wiem z czego bardziej. Pewnie czeka z niecierpliwością, aż ktoś zastapi go w organizowaniu zawodów.

nota bene - w twoim opisie imprezy w Jaku stoi jak byk ze do kibli było 300 metrów, a pod spodem jest twoje zdjęcie ze startu, a za tobą dwa toi-toi-e.

rzeczywiście kibel jak z obrazka
Powiem szczerze , że już ma dość !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kończę w tym roku walkę o śnieg i przechodzę wyżej .
W przyszłym roku przechodzimy na Małe i Duże Jasło i żegnamy Puchar Polski w Sprincie , przechodzimy do wyścigów zawodowych kto potrafi śmigać na saniach to startuje , kto nie to ..... zostaje na stejku , a jak to wyglądało w pigułce to niech pogada ze starszymi kolegami .

Dla Kolegów midowców - jesteśmy po rozmowach ze Słowakami ( Roztoki , Małe Jasło , Duże Jasło , Okrąglik , Słłłłłłowacja długo długo długo i Roztoki ) dosyć fajnie i wysoko.

Przykro mi , ale śnieg nisko się kończy i jestem już lekko mówiąc zmęczony
Tomek, jak puściłybyś wyscig po trasie swoich pierwszych zawodów, to podejrzewam, że nie miałby kto zjeść kiełbasy przy ognisku. Nasz rację, bieszczady, to teren dla maszerów posiadających porządny i niezawodny sprzęt oraz potrafiący panować nad zaprzęgiem, a także tych, którzy pewnie stoją na saniach, a reszta po buty do Prochala.
Słusznie ktoś wcześniej napisał, że to całkiem odrębne zawody, a ja powiem więcej, że to dwa różne światy i oblicza tego sportu.
Trzymam kciuki za Cisną, a kto tam pojedzie, napewno nie pożałuje, chociaż niestety wróci, bez butów.

Radek pewnie się cieszy, jak to czyta. Zarowno jako organizator "kibla" w Jakuszycach, jak i Non-stop Cisna. Nie wiem z czego bardziej. Pewnie czeka z niecierpliwością, aż ktoś zastapi go w organizowaniu zawodów.

Ewaka - w Jakuszycach organizowane są w tym roku 3 rundy Pucharu Poski MID. Wszystkie na jednej trasie liczącej około 17 km. Wiem, że są ludzie, którzy preferują kręcić się jak g..o w przeręblu po jednej trasie i nic mi do tego: zawsze wolałem rajdy i maratony na korzyść wyścigów torowych czy nudnej Formuły 1. Moim subiektywnym zdaniem robienie w jednym sezonie 17 razy tej samej trasy (tyle wychodzi, policz) jest żałosne.

Druga sprawa: długość trasy. Zauważ czasy, jakie uzyskali zawodnicy na Mistrzostwach Polski mid. Nie dziwi Cię, że zawodnicy startujący regularnie w midach dostali baty od osób, których psy są przyzwyczajone do sprintów? Dlaczego robiona jest regularnie MINIMALNA ilość kilometrów, przewidzianych przez regulamin? Dlaczego nie zrobić odcinków po 50, 70 czy 90 km?

Trzecia sprawa: jeżeli za 150 czy 100 zł wpisowego masz zapewniony kawałek polany (bo więcej się nikomu nie chciało odśnieżać, i tak 140 załóg "się upcha"), a jedyne zaplecze sanitarne to zamarznięta tojka, to proponuję, żebyś się wybrała na inne zawody i zobaczyła, że można inaczej.

Czwarta sprawa: dlaczego piszesz o Radku? Toż to jeden z nielicznych, którzy stają na głowie, żeby zawody dystansowe było rozgrywane na odpowiednim dystansie i miały odpowiednią trudność. Nie rozumiem zupełnie.

Dobra, już nie zaśmiecamy wątku a ja liczę na opad śniegu od końca tygodnia.
Jacek - to już tu, bo nie czytałem wcześniej twojej odpowiedzi, i "zahaczyłem Cię" w temacie o Jaku. Rozumiem teraz ten twój "Kibel". Tyle że .....
- zawody poprostu staramy się robić WSZĘDZIE I W KAŻDYCH W MIARĘ ZDROWOROSĄDKOWYCH WARUNKACH, żebyście mogli sobie pojeździć. Wkońcu tyle pracy wkłada sie w treningi, niektórzy muszą jeszcze mieć czas pisać na forach jak powinien wyglądać średni, no coś się ludziom należy.... Napewno, gdyby było w kraju z 5 imprez, nikt nie pchałby kasy i czasu w 17 km razy "n" w Jakuszycach.
- pomimo że przyjechałeś dopiero nad ranem dnia pierwszego - na tym zapchanym stejku miałeś świetne miejsce, no nie? Ale masz rację - brak odpowiedzialnego za stejk i mnie wkurzył (
- zaufaj mi - na trasie 60 km ci " zawodnicy ze sprintu" wpieprzyliby i tak tym "zawodnikom z mida" którym wpieprzyli, tyle że o wiele więcej. Przygotować takie trasy to też nie "fabryka wafli", uwierz. Zresztą do tej pory przygotowywałoby się tyle km ( 60, 90..?) dla kogo? Jednej, dwu osób w Polsce? Zresztą akurat one odpowiedzialnie twierdziły, że nie mają psów na aż taki dystans. Pozatym - z takiej trasy nie można się wycofać po 17 km....
Nie traktuj tego osobiście - z maszerskim pozdrowieniem
radek
Ja tylko mogę zrobić ufffffffffff

Rad Ek następnym razem osobiście Ci pomogę i zrobimy trasę midową przez Orle, Chatkę Górzystów, Świeradów.

Jak się śnieg utrzyma, a się utrzyma to jeszcze w marcu można to zrobić. I wtedy zobaczymy ilu maszerów przyjedzie.
Z tego co zauważyłem to tu tylko krytykować potrafią. A HT zamiast się irytować to trzeba było tydzień wcześniej przyjechać chwycić łopatę i zapierd.... w deszczu, żeby ktoś mógł sobie pojeździć. A nie zabrałeś się szybciej niż przyjechałeś.

P.S. Rad Ek ze stejkowym to daliście, ja codziennie w Jaku trenuje wystarczyło słówko szepnąć i bym wszystkich poukładał

zaufaj mi - na trasie 60 km ci " zawodnicy ze sprintu" wpieprzyliby i tak tym "zawodnikom z mida" którym wpieprzyli, tyle że o wiele więcej.
Wiem o tym i to mnie coraz bardziej zastanawia, a zaczęło zastanawiać już w zeszłym roku po Cisnej, kiedy to przyjechał Grzechu Podbiełkowski i trzymał się dzielnie na 4 psach dużo większych i teoretycznie lepiej przygotowanych do trasy zaprzęgów. Suma sumarum wychodzi, że nasze (czytaj - moje) treningi są niewiele warte, bo lepiej psy trenować na galop max 15 km, niż na ogólną kondycję na trasach 40 km. Mija się to co prawda z ogólnymi zasadami, o jakich się czyta, ale kurcze czasy są czasami i czarno na białym widać, że coś jest "nie halo". Wydawało mi się, że psy przyzwyczajone do galopowania zajadą się po dystansie, który zwykły galopować i dalej ani rusz, a jest inaczej.

Jest jedno wytłumaczenie: czytając o przygotowaniach zawodników do długich dystansów czytamy o teamach przyzwyczajonych do pokonywania 80-120 km dziennie, kilka dni z rzędu. U nas takich zawodów nie ma i nie będzie, zatem i treningi powinny być dostosowane do realiów.
Amen!
A może HT masz psy bardziej na wystawę a nie na zawody?

nota bene - w twoim opisie imprezy w Jaku stoi jak byk ze do kibli było 300 metrów, a pod spodem jest twoje zdjęcie ze startu, a za tobą dwa toi-toi-e.


ewaka, to ja tego byka nie widzę...

"500 m do wody pitnej"...
w tojkach chyba nikt w nią się nie zaopatruje, chociaż kto wie... ;-)
Przepraszam, że wykorzystuję forum, do załatwiania prywatnych spraw, ale na prawdę nie mam telefonu do HT.
MIałeś mi chłopaku coś po Jaku. odwieżć. Jak na ironię, sostawiłem sobie jedną cykline i ta właśnie mi się złamała.
Ewka jak ja ci dam nie przygotowane trasy na midzie u mnie to cię sczyści

No może troszkę miękkawa ( w 50 % ) i po górkę
A poza tym czego narzekasz jak nie ma i tak większego wyboru

HT , jak ty nie będziesz u nie na midzie Polsko Słowackim pooooooo samych górkach to osobiście przyjadę tam gdzie się zakopujesz z psami i ci jajka oskubie

A my jesteśmy jeszcze takim narodem, ze jak ludziom już dasz żarcie, kible i wodę pod nos, to wtedy jeszcze przyjdą i opierdolą, ze się papier skończył.
Genialne!!! Heinekena za to masz ode mnie

po pierwsze - nie ma już i jeszcze nowych chetnych, zeby zrobic takie zawody na 90 km na etap
To jest właśnie sedno całej sprawy - dlatego więcej na zawody wokół trzepaka jeździć nie będę (średnio mnie podnieca obecność bogatych Niemców, Austriaków czy innych nacji i gadanie, że przez to zawody mają wyższą rangę), co zresztą chyba będzie na rękę tylu osom, które mają ze mnie doskonały fun.
Nie wiem, czemu się tak rzucasz - mam własne zdanie o zawodach i trasach i tyle. Nie musisz mnie "prostować" wg własnego toku myślenia.

[quote=Baranek]A może HT masz psy bardziej na wystawę a nie na zawody?[/quote]
A może my wszyscy mamy gów..o warte psy, skoro przyjeżdzają Czesi i dostajemy od nich na całej linii, czy to w klasie do 6, czy od 6 psów? Zamiast mnie masowo pouczać o metodach treningowych (nie sprawdzają się na huskich, sprawdziłem w tym sezonie) proponuję się zastanowić jak to jest, że nasza czołówka jest nie na czele.
Na początku tego sportu bralismy lekcje maszerki od Czechów i Słowaków, ma sie rozumieć od tych najlepszych. Potem wygrywalismy z nimi tak jak chcielismy. NIestety jak widac, te czasy już moinęły a z tej gwardii został jeszcze Mateusz i Jolka.
Teraz mając w kraju ludzi, którzy cos wiedzą na ten temat np. MS, Górowski A. i nni, nie chcesie sie uczyć i to jest wasz problem, albo i nie. Ściągacie jakis Francuzów, aby szkolili was jak robić zawody, podniecacie się, że ternerem Igora jest też Francuz i jak to wszystko trtzeba robić inaczej, a ja powiem tylko jedno, że trenerem np. MS /sory za ciągłe porównanie/ jest nie kto inny jak MS. Czy ktokolwiek i kiedykollwiek zapytł albo zaproponował aby zerobić z nim kilka spotkań. To jest normalny facet i nie robi z tego tajemnicy, jak dochodzi się do wyników i jakie są tego uwarunkowania.
Ja swego czasu na łamach tego forum i na dogo. pisałem co nie co na ten temat, ale bardzo szybko zorientowałem się, że to nie miejsce na takie wskazówki.
Zinterpretujcie to jak chcecie, ale taka jest właśnie prawda, a bardzo na miejscu jest to powiedzenie typu, swego nie znacie itd.... .
Pzdr. !!

Czy ktokolwiek i kiedykollwiek zapytł albo zaproponował aby zerobić z nim kilka spotkań. To jest normalny facet i nie robi z tego tajemnicy, jak dochodzi się do wyników i jakie są tego uwarunkowania.

ja notorycznie trenuje z Mateuszem (jak tylko jest w jaku) i potwierdzam fajny chłopak, nic nie kryje i zapier.... jak nikt inny w Polsce i stad te wyniki
pozdrawiam komuna

Ściągacie jakis Francuzów, aby szkolili was jak robić zawody, podniecacie się, że ternerem Igora jest też Francuz Biorąc pod uwagę wyniki Igora odkąd zaczął pracować z Christianem to chyba widać, że było warto. Czy może to tylko mi się tak wydaje. Nie chcę się czepiać ale wydaje mi się, że osoby przez Ciebie wymienione nie są autorytetami w dziedzinie bikejoringu.
Myślę, że akurat Wilczek to coś niecoś o jeżdżeniu na rowerze wie
A czy Bono napisał o Wilczku?
Może za dużo myślisz?
Proponuję delikatnie zaznaczyć z całym szacunkiem do wszystkich , że to jest temat zawodów Cisnej , w której ciągle nie pada
To może zaliczymy na rowerach te Jasła?
No dobra, żartowałem, teraz jadę do Prochala.
Ale wstaw mapę trasy, w maju ją przejadę (bez psa).

Może za dużo myślisz?
Stary nie grozi - od podstawówki mi mówili, że nie przejawiam ku temu skłonności


że to jest temat zawodów Cisnej , w której ciągle nie pada
No dlatego my kasztanimy ile wlezie, żeby chociaż się coś działo mimo braku opadów. A śnieg będzie, zobaczysz. Zakład o karton ekstra mocnych bez filtra.

Stary nie grozi
Cholera, następny co mi wiek wypomina.
Grześ Tak trasa no rowerek to fajna sprawa tyle że za łatwo . Na saniach przy prędkości wiatru najlepiej z południa +/- 90 km /h to jest fan . A są tacy którzy to pamiętają i przeżyli . Maciek Snela to swoje przeżył czekając jak Kaśka pierwsza zawodniczka jeżdżąca w kasku wróci na metę . Oj się działo
Tomku, jeśli chodzi o liczby, to jestem bardzo konkretny i napisze tak - nie przesadzaj, bo pomyślę, że nie masz pojęcia o prędkości.
90 km/h jest nie do osiągnięcia dla żadnego psa, w przeciwieństwie do rowera, gdzie rekord grubo przekracza 200 km/h (i to nie na asfalcie ).
A jeśli uważasz, że na rowerek trasa jest łatwa, to i dla sań będzie luzik.
Nawiasem mówiąc, myślę, że jeśli Jurek Prochal również wróciłby do "korzeni", to stopień trudności jego tras byłyby porównywalny z Twoimi "Jasielskimi".

90 km/h jest nie do osiągnięcia dla żadnego psa, Tomkowi chodziło chyba o prędkość wiatru.
No chyba faktycznie, a ja już pomyślałem, że psy z saniami tak zapitalają.
Chyba też za dużo myślę.
Moje wypowiedzi dotyczą zawsze , żeby była jasność, wyścigów psich zaprzęgów. Na BJ sie ni eznam i nie będę się wymądrzał. Jest to dyscyplina której ni euprawiałem i mam bardzo małą na ten temat wiedzę, a jedynym moim z nią związkiem jest znajomość branży rowerowej, a to przecież chociaż ważna, to nie wielka część tej dyscypliny.
Grześ, trudność pierwszej trasy prochalowej do pierwszej w Przysłupiu, np. w skali do 5, to jakieś 2 lub 2,5, bo trójka to za dużo. Jedną i drugą pamiętam doskonale.
Pzdr. !!

No chyba faktycznie, a ja już pomyślałem, że psy z saniami tak zapitalają.
Mi i tak rura zmiękła, jak sobie uświadomiłem, że co lepsze kundle potrafią chodzić "na pusto" z chwilowymi prędkościami dochodzącymi do 60 km/h i więcej.
A jeżeli trasa w Cisnej by była puszczona odwrotnie, niż rok temu, to na saniach, na rowerze czy biegówkach byłoby naprawdę ciężko, bo właściwie 20 km pod górę, a zjazdu tylko 6-7 i to takiego, że sobie raczej dziewczyn przy trasie nie ma jak oglądać.


To jest właśnie sedno całej sprawy - dlatego więcej na zawody wokół trzepaka jeździć nie będę (średnio mnie podnieca obecność bogatych Niemców, Austriaków czy innych nacji i gadanie, że przez to zawody mają wyższą rangę), co zresztą chyba będzie na rękę tylu osom, które mają ze mnie doskonały fun.
Nie wiem, czemu się tak rzucasz - mam własne zdanie o zawodach i trasach i tyle. Nie musisz mnie "prostować" wg własnego toku myślenia.


Ja jestem nadzwyczaj spokojna, przecież to ty się rzucasz
Czy ci ktoś broni mieć własne zdanie? A rób sobie co chcesz, chociaz za twoim zdaniem na temat midów trudno nadążyć, bo po prostu zmienia ci się często. Jak nie było zawodów - to był krzyk, ze nie ma, a ty nie masz gdzie jeździć, a jak są - to krzyk, bo wyratrakowane trasy ci przeszkadzają.

Nie mam zamiaru cię prostować, naprawdę jest mi wszystko jedno, gdzie jeździsz i co robisz. Wkurza mnie tylko, że sztab ludzi z całej Polski się gimnastykuje, żeby wam zrobić dobrze, a ty masz ciagle jakies pretensje.


(średnio mnie podnieca obecność bogatych Niemców, Austriaków czy innych nacji i gadanie, że przez to zawody mają wyższą rangę),

A ty ciągle o tym samym. To juz chyba kompleksy?
Nie tylko rangę, ale i mozliwość sprawdzenia siebie i swoich psów i w koncu ścigania się w NORMALNIE obstawionych klasach. To jakiś absurd. Co to ma do rzeczy skąd są zawodnicy i ile zarabiają???

Jacek, nie ja wymysliłam konkurencję, ktora stawia zawodnikow w naleznym im szeregu a wtedy trzeba czasem przyjac z godnoscią, ze nie jest się najlepszym. Jak decydujesz się wziac udział w zawodach trzeba się z tym liczyć. Raz na wozie, raz pod wozem.

Jasne, lepiej ścigać się w 3 osoby i powiedzieć ze jest się I? Niż ścigać się "z bogatymi" maszerami z Zachodu i zając 6,13,25 miejsce. Juz rozumiem dlaczego wycofałes się z GO.

Na początku tego sportu bralismy lekcje maszerki od Czechów i Słowaków, ma sie rozumieć od tych najlepszych. Potem wygrywalismy z nimi tak jak chcielismy. NIestety jak widac, te czasy już moinęły a z tej gwardii został jeszcze Mateusz i Jolka.
Teraz mając w kraju ludzi, którzy cos wiedzą na ten temat np. MS, Górowski A. i nni, nie chcesie sie uczyć i to jest wasz problem, albo i nie. Ściągacie jakis Francuzów, aby szkolili was jak robić zawody, podniecacie się, że ternerem Igora jest też Francuz i jak to wszystko trtzeba robić inaczej, a ja powiem tylko jedno, że trenerem np. MS /sory za ciągłe porównanie/ jest nie kto inny jak MS. Czy ktokolwiek i kiedykollwiek zapytł albo zaproponował aby zerobić z nim kilka spotkań. To jest normalny facet i nie robi z tego tajemnicy, jak dochodzi się do wyników i jakie są tego uwarunkowania.
Ja swego czasu na łamach tego forum i na dogo. pisałem co nie co na ten temat, ale bardzo szybko zorientowałem się, że to nie miejsce na takie wskazówki.
Zinterpretujcie to jak chcecie, ale taka jest właśnie prawda, a bardzo na miejscu jest to powiedzenie typu, swego nie znacie itd.... .
Pzdr. !!


Moim trenerem jestem sam dla siebie, francuz pokazał mi i paru innym zawodnikom jak wziasc sie za te zupelnie inne psy niz Sh. Roznica miedzy innymi jest taka ze ja do swojej klasy czterech psow mam do wyboru 3 psy (a nie 26) i jezdze na tych 3 psach, i tylko czasami uda mi sie od kogos pozyczyc jakiegos 4.


Moim trenerem jestem sam dla siebie, francuz pokazał mi i paru innym zawodnikom jak wziąć sie za te zupelnie inne psy niz Sh. Roznica miedzy innymi jest taka ze ja do swojej klasy czterech psow mam do wyboru 3 psy (a nie 26) i jezdze na tych 3 psach, i tylko czasami uda mi sie od kogoś pozyczyc jakiegos 4.


Igor, wybacz, tylko nie "jakiegoś".
wybacz- kaise.
Grześ ja startowałem na kilku edycjach Jurka w tym praktycznie I lub II , lubiłem tam poszaleć , ale to nie Jasło tam byłem pos...ny jeśli chodzi o tych co tam wystartowali.

Grześ ja wiem co to jest 90 km/h chodziło oczywiście o prędkość wiatru.
No ale u Jurka też zdażały się hardcory
W 2005 jak się nie myle, śniegu napadało, zmroziło i była masakra. Połowa na wózkach a połowa na saniach jechała. I tym co sań nie zabrali naprawdę należą się ukłony lub pożądne badanie
pozdrawiam komuna

No ale u Jurka też zdażały się hardcory
W 2005 jak się nie myle, śniegu napadało, zmroziło i była masakra. Połowa na wózkach a połowa na saniach jechała. I tym co sań nie zabrali naprawdę należą się ukłony lub pożądne badanie
pozdrawiam komuna
Niecałe 300 km jechaliśmy 11 godzin bo pół nocy staliśmy w korkach za TIR-ami które ślizgały się pod górę. A rower po starcie odśnieżałem pod prysznicem.
Igor w zupełności cie rozumiem, ponieważ ja miałem tylko sześć psów, które mogły sie ścigać i zero wygoru. Pamiętam jak na moich pierwszych MŚ, po pierwszym dniu zawodów podeszła do mni egrupka zawodników i zapytali, dlaczego przypinam takie dwa szybkie psy z tak wolną czwórką malamutów, na co ja im odpowiedziałem, dlatego, że to są moje wszystkie psy i to ich zatkało, ponieważ myśleli, że to jakaś strategia, a my się nieżle uśmialiśmy.
Pzdr. !!
No we Francji pytali sie mnie jak bede zmienial psy, na kolejnyhc etapach, jesli do klasy C mam tylko trzy, powiedzialem ze sa planowane zmiany bo Krakers raz biegnie z przodu, a raz z tyłu:)
a w Bieszczadach podobno sypie śnieg
a propos zadzierania nosa na 'wyscigi wokol trzepaka' czyli Jaku, ktorych nam rozne Europejczyki zazdroszcza (w tym nie tacy znow dziani Czesi czy Słowacy- na Vetamixie kilku twardzieli sobie mieszkalo na stejku w płóciennym namiocie ogrzewanym kozą; przezyli i wygrali )
Hege Ingebringsten, mistrzyni na sniegu i w drylandzie (chocby nasza Kcynia) ma w tej swojej Norwegii droge o długości 3 km , na której trenuje swoje psy. Ile razy musi latac jak wahadło te trzy kilosy żeby przygotowac psy do ósemki na kilkanascie km??? A jakos nie wybrzydza i wygrywa! I psy jej z nudów nie umarły
A Czesi choc nie tacy dziani jak Niemcy to jednak czołówka i w spincie i midzie (na ESD)- nawet Skandynawowie mają z nimi baardzo trudno i różne Pavliki, Trnki czy Krupicki nie dają się pozbawić tytulów MŚ czy ME od lat He, czasami to juz nawet drugie pokolenie
Spotykałem już maszerów, którzy opuszczali wyścig ze względu na źle przygotowane trasy. Ale pierwszy raz słyszę (bo tego nie widziałem), że ktoś opuszcza wyścig ze względu na zbyt dobrze przygotowane (wyratrakowane) trasy. Nawet wśród MIDowców to chyba rzadki okaz maszera.
A Trnki to zły przykład. Mają własny las z trasami treningowymi i amerykańskiego pickupa. A to już szczyt rozpusty. Sędziowie powinni im z tego powodu doliczać 10 minut.
PS
A Pavlik na Alpirace nam się chwalił, że ma 70 psów a startuje na 4. To już powinien być DS za samo zgłoszenie się na zawody
A maszerzy, którzy zamiast oszczędzać i sami rozmnażać swoje psy kupują szczeniaki powinni płacić "bykowe"

A Pavlik na Alpirace nam się chwalił, że ma 70 psów plus, minus 15 jak sam mówił, nie wiem tylko czy dodał że zdecydowana większość z nich to "ciułała" i buldożki francuskie.
Popsułeś dowcip. Pies to pies i nikt nie musi wiedzieć jaki. Zwłaszcza, że Pavlik startuje w klasie w której rasa nie ma znaczenia

Zwłaszcza, że Pavlik startuje w klasie w której rasa nie ma znaczenia Do pewnego momentu, ciułała chyba nie łapie się w kategorii wagowej. A tak w ogóle to się pakuj, bo na start się spóźnicie.
Wyjeżdżamy na noc o 21.00 aby być na 7 rano. Nie wiem jak to wpłynie na kondycję Mikołaja ale już nie może zawalać szkoły zwłaszcza że szykuje się ta Szwecja.
Dla odświeżenia podaję :

-padało w nocy i . . . . . . . . wiało , wygląda to tak , że miejscami jest 0 cm , a miejscami 0,5 m generalnie , teraz nie pada , ale za to jak wiejjjjjjjjjje

[ Dodano: 2008-02-15, 21:55 ]
Wracając jeszcze tematem do Jaku i tamtejszych tras, to należałoby przypomnieć, że ME /sprint i mid/ w 2003 roku organizowane przez PFSZPRP, ocenione były zarówno przez maszerów jak i "naczalstwo" WSA. jako najlepiej zorganizowane zawody w ramach tej organizacji, a szczególna pchwała dotyczyła właśnie tras. Nie widzę powodów czepiania się tras w Jaku. a kto to robi, to myślę, że szuka dziury w całym.
Wracając do warunków treningowych chciałbym powiedzieć co poniektórym, że Christof Dihl startujęcy zarówno w sprincie jak i midach, pokazywał mi trasę treningową u siebie, a wygląda to tak, żę jedzie od domu polną drogą w jedną stronę i wraca, a odcinek liczy zaledwie 6 km i co wy na to "narzekacze". Wygląda na to, że jak się czegoś bardzo chce, to się to zrobi, bo inaczej to wszystko będzie przeszkadzało, w myśl powiedzenia, że kiepskiej tanecznicy-rąbek u spódnicy.
E, to racze to pasuje: PŁACHOMU TANCJORU I JAJCA MIESZAJUT
no i po cisnej w tym roku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl