ďťż

alexisend

Wiecie coś o tej hodowli SH ??


Hodują chyba Husky i Samoyedy, to hodowla gdzieś z okolic Basi - Ustronie itp. Zapewne utytułowanych psów nie mają (stawiam na suki z pobliskich hodowli -Tarnawska Riwiera itp), kryja jak sądze najblizszym badz swoim reproduktorem, o badaniach bym nie marzyła... Oczywiście to moje domysły, ale prawdopodobnie tak to wygląda, kolejna , typowo polska hodowla..

to hodowla gdzieś z okolic Basi - Ustronie itp
Coś ty
Pierwsze słyszę ale nieomieszkam sprawdzić i się dowiedzieć.
to jest hodowla od Vivy - identyczny adres i właściciel .. prowadzą dom agroturystyczny więc pewnię stąd agroturystyczna sfora ... a pocieszam się tlyko tym, że psy miały tam godne warunki ... ps. hodują jescze lhasa apso ...


Może zmienili nazwę..

"Agroturystyczna Sfora"

Anna Popielarczyk, Stryszawa 189A.

To chyba okolice BB?

[ Dodano: 2007-07-02, 19:37 ]
no dokładnie na granicy BB ze Stryszawą .... bardzo bym chciała tam pojechać .... Nie, wcześniej chyba w ogóle nie mieli przydomka...
Po Cyntii (piszę po polsku) z Tarnawskiej Riwiery
Była tam też suczka Rosa z Tarnawskiej Riwiery.
Viva nie ma papierów?
Czyli faktycznie wyszukana hodowla...

Viva nie ma papierów?
Czyli faktycznie wyszukana hodowla...


oj metros to ty nie wiedzialas ? duzo razy bylo mowione :p

a "hodowla" czy jak to mozna nazwac... nazwa jest dziwna... i moze i kochaja zwierzeta ale skoro puszczaja bez papierow itd....a to cos od dlugiego czasu istnieje ?
wiesz, Viva ma ponad dwa lata, i mówili - to nasz pierwszy miot - niby pokazali rodowody ojca i matki, ale też nie mam pewności, że to ich rodowody .. wtedy też było zupełnie inaczej ... miałam mieć z Husqvarny - miot psa od wajoli ... ale spotkaliśmy tych państwa no i mówili, że mają szczeniaki ... no i zaczęło sie ... wiem, że to mój błąd i wiem, że już więcej razy go nie popełnię ... ale za to, jakby na skruchę .. wysterylizowąłam ją żeby mnie ani moich rodziców nie podusiło jej dopuścić
A teraz wiem dużo więcej niż wtedy ... i bynajniej z tego się cieszę
Nie musisz się przede mna tłumaczyc Przecież ja nikogo nie dyskryminuje z tytułu tego, ze ma psiaka bez papierów i nikogo z tego powodu nie zabije.. Wyczułam panike
Ja po prostu uważam,że rozmnazanie bez papierow, bez badan i bez przemyslenia to krzywda dla rasy, prosta logika

Natomiast szkoda, że wysterylizowałaś psa na skruche.. Ja swoje wysterylizowalam, bo uznałam, że korzysci z tego zabiegu są większe niż ryzyko. Myślisz, że sterylizacja jest jakąs kara?

Tak się teraz zaczełam zastanawiac czy Wy mówicie , ze rozmnazanie bez papierow nie jest madrym rozwiazaniem i warto dokonac sterylizacji (bo wczesniej, na ile wiem, np. milenka myslala inaczej), z przekonania.....czy ze strachu przed jakims potepieniem ze strony uzytkownikow tego forum?
Nasuwa mi się to po tym, jak kilka osób wyslało sygnał, że na tym forum panuje jedyne,słuszne zdanie, że każdy inny , kto zada 'nie-takie' pytanie, jest natychmiastowo linczowany.. I tak się zastanawiam czy fakt, że teraz, jak piszecie, uwazacie , ze psy bez papierow to nie byl dobry pomysl i ze sterylizacji dokonuje odpowiedzialny wlasciciel.. Czy Wy w to wierzycie czy po prostu przejelyscie nasze poglądy , aby byc akceptowanymi na forum, wtopic sie w tlum i miec swięty spokój.. ??
Jak tak przeczytałam te dwa posty powyżej to zaczełam się zastanawiać czy nasze forum to naprawdę wspólnota poglądów czy może jednak jakaś dyktatura poglądów małej grupki a reszta wierzy (czy raczej "wierzy") w to ze strachu? Może my tutaj stwarzamy jakąs fikcje i żyjemy sobie w jakiejś fikcji?

Jest mi przykro, że ludzie boją się przyznać do tego, że mają psa bez papierów.. Bo to oznacza, że wszystko co kiedykolwiek np. ja , napisałam na tym forum odnośnie rozmnazania bez papierow, sterylizacji itp "znanych i lubianych" i newralgicznych tematów , zostało kompletnie nie zrozumiane.. albo po prostu miało zły przekaz. Ja nie chce , aby nasze forum to była jakas społeczność strachu
I ja i reimar nie raz pisałyśmy, że nie dzielimy psów na dobre i złe czy tam zasługujące na miłość i nie (czyt. z papierami i bez) , bo pies jest psem, każdy zasluguje na właściciela i szczęście. I idac dalej w te moje mętne refleksje, zastanawiam sie skąd u kolejnej osoby z rzędu (bo nie pierwszy raz sie z tym spotykam) taki strach czy wstyd (nie wiem?) przed przyznaniem sie przed nami , ze ma się psa bez papierów..
Ja też mam psy z pseudohodowli Alaska jest z hodowli gdzie włascicielom sie znudzilo rozmnazanie z papierami, wiec zaczeli bez. Indiana jest owocem zwiazku polrodzenstwa, jest nad wyraz agresywna do innych zwierzat i nienawidzi dzieci. Ponad to miala zlamany i zrosniety juz ogon gdy ja odebralismy z hodowli , o czym hodowca nie wiedzial albo nie chcial powiedziec. O hodowli Toffee nawet nie mówie.. Bo to sie tylko skończy świętym oburzeniem. Fakt, ze one maja papiery naprawde niewiele zmienia.
Zmierzając ku końcowi mojego posta chce, abys Huska nie bała się pisać o tym, ze masz psiaka bez papierów, bo nikt nie ma do Ciebie o to żalu i nikt Ci z tego tytułu wymówek nie zrobi. Chodzi o to, aby na przyszłość, gdy się poczyta, przemysli wiecej, uniknac pewnych bledów. Ale na pewno nie o to , aby bać się wypowiedzieć!
A ja tak sobie myślę, że u nas na forum jest więcej posiadaczy psów bez papierów niż z papierami... nie liczyłam (jeszcze ), ale nazbierałoby się. Czy to przeszkadza nam je kochac i szanowac ich potrzeby ? Mnie nie... Kocham moje bestie, chociaż każda jest "z innej bajki" (a może właśnie dlatego). I chcę podziękowac osobom, od których się właśnie tu, na forum, dowiedziałam, że rozmnażanie psów bez rodowodu jest bez wielkiego sensu i szkodzi rasie . myślę, że wiele nieprzemyślanych lub/i bezpapierowych miotów rodzi się dlatego, że ludzie po prostu na takie źródło wiedzy nie trafiają... Jak zaprowadziłam Lupiego do kastracji, to wet pytał, czy na pewno nie chcemy go rozmnożyc. Mówię mu, że Lupi jest bez rodowodu, a on - "No to co?"... Czy jemu też miałam tłumaczyc ?

Czy jemu też miałam tłumaczyc ?
Zawsze mogłaś spróbować

Tak się teraz zaczełam zastanawiac czy Wy mówicie , ze rozmnazanie bez papierow nie jest madrym rozwiazaniem i warto dokonac sterylizacji (bo wczesniej, na ile wiem, np. milenka myslala inaczej),

glupia bylam ale nie bede dopuszczala juz swojego psa.... a kastrowac dla zasady nie bede... poprostu nie bede go dopuszczala do innych suk i tyle....

a wedlug mnie na forum istnieje cos takiego jak dyskryminacja osob ktore maja psy bez rodowodu lub go kiedys dupuscily (czego np. ja zaluje) ..... chyba dobrym przykladem tego jestem sama ja... moje powitanie i pozniejsze bycie na tym forum ... krotko mowiac nie mialam zycia, wszyscy sie czepiali mnie i moich postow, nic nie moglam napisac bo zaraz ktos napisal cos na przeciw .......a w moim powitaniu napisalam o sobie... ktos tam napisal i moiwl innym "ze to ta co rozmnozyla psa z zacma i tego nie zaluje" noi jak dalej bylo to kazdy wie.... i pewnie i wy mieliscie do mnie jakies waty..... trudno choc bylo nie milo... bo powinniscie mi wytlumaczyc co bylo zle i co bylo nie tak niz katowac, deptac i sponiewierac czekajac az sie poddam i odejde z tego forum... jak widac wytrwalam ale napewno bylo lzej gdyby chociaz jedna osoba cos wytlumaczyla... a ja rozumiem swoj blad i wiem ze zle zrobilam ale tego nikt nie zauwazyl.....
Mój wet to samo... Cokolwiek mu mówie to patrzy na mnie z pobłażaniem. Ja mam jeszcze ten problem, ze wygladam hm.. niepoważnie, wiec nie biora mnie powaznie
Wg mnie hodowle nie dzielą się na dobre i na złe (z rodowodem i bez), ale mamy też wiele, bezsensownych hodowli z rodowodem, gdzie suke o byle jakim rodowodzie i samą byle jaka (tzn ani nie wyroznia sie ten pies psychika ani eksterierem ani wola do pracy a o zdrowie nikt nie pyta ) kryje sie takim samym reproduktorem wybranym wg kryteria "najtańszy". I po co taka hodowla? Ani nie dba sie o eksterier, ani o psychike ani o zdrowie, bo nie ma zadnych badan.. Ani o wole pracy , bo takie psy czesto grzeją podwórko. Papier to tylko nic nie wnosząca formalnosc w takich hodowlach (tzn wnosi tyle, ze cena jest wyzsza o 1000zł).

[ Dodano: 2007-07-03, 11:17 ]

Natomiast szkoda, że wysterylizowałaś psa na skruche.. no fakt, tak napisałam, ale głównie podjęciem tego rodzaju decyzji było, że nie będą nam cieczki przeszkadzać w treningu (bo gdyby nie treningi to i tak mam luz, bo przy oststniej jej ciczce żadnego psa przy niej nie widziałam oprócz Chestera )
no i korzyści zdrowotne ... ale gdyby Viva miała papiery, to i tak raczej by niczego nie zmieniło, bo i tak nie mamy waronków, żeby szsczeniaki odchować


Milenka, mi się wydaje, że na grono.net tłumaczyłam Ci to jakiś tysiąc razy... Tyle, że nikomu się nie chciało czytać

raczej to byla klotnia pomiedzy nami i innymi osobami....i jedyne o co tam szlo to o chorobe zacme... a nie o to ze rozmnozylam psa z ta choroba ....

Był też spor o dziedziczenie zaćmy. Ty mowiłaś, że ona nie jest dziedziczna a my mówiłyśmy , że jest.. Nie wiem czy pamietasz, ale reimar nawet dzwoniła do dr Garncarza

I chcę podziękowac osobom, od których się właśnie tu, na forum, dowiedziałam,

i ja tez sie wiele dowiedzialam, wiele ludzi poznalam, wiele zrozumialam....
Własnie zauwazylam, ze masz fantastyczny podpis:


Nigdy nie dyskutuj z debilami. Sprowadzają do wlasnego poziomu, żeby potem pokonac doświadczeniem.

Przypomniały mi sie dyskusje z naszymi hodowcami Stek obelg i na końcu stwierdzenie "Twoje zdanie jest nic nie warte, bo nie masz doświadczenia w hodowli".. Jakby do wiedzy, ze badania sa potrzebne, konieczne bylo X lat hodowlanych...

Ty mowiłaś, że ona nie jest dziedziczna a my mówiłyśmy , że jest..

bo jest wiele odmian zacmy.....poza tym Garncarz mi powiedzial ze ta zacme co ma Draco nie jest dziedziczna i jeszcze cos tam innego... a pozniej mowil ze zacma jest dziedziczna tylko w 5% ... zmienilam psiego okuliste... nie jezdzimy juz do Garncarza tylko do jego nauczycielki pani Ratajskiej , bardzo mila pani, wszystko tlumaczy bez nerwow i mowi bardzo duzo slowami ktore kazdy by zrozumial.. poza tym odkad zaczelam do niej jezdzic Draco nie ma juz zapalenia oczu, poprawilo mu sie i to na dobre natomiast u pana Garncarza pies bral krople ale nie dawalo to zadnych efektow ..... ponadto mamy znizke w lecznicy prywatnej w ktorej jest pani Ratajska (ANIMA) (znizka jako harcerz)

[ Dodano: 2007-07-03, 11:29 ]
Tak, jest wiele odmian, ale Ty pisałaś ogólnie, że zaćma nie jest dziedziczna
dobra skonczmy temat bo mnie chodzilo o zacme draca tylko pisalam "zacma" i wyszlo jak wyszlo ;p ale bez sensu to przeciagac wszystko
jestem za metros przeczytaj sobie mój post chcę dokończyć dyskusję NA TEMAT
Przeczytałam
no i dobrze
od ilu miesiecy mozna zrobic psu badania czy ma zacme ?
Ja przeczytałem ten temat i nasuwa mi się kilka przemyśleń:

-dlaczego ktoś może uważać, że kundel jest gorszy? Przecież jak spogląda się na dzisiejsze zawody, to wygrywają wyścigi właśnie kundle, bo rasy alaskan hysky do niedawna nie było.

-czy to, że pies nie ma papierów jest czymś uwłaczającym włascicielowi? Przecież liczy się sałkiem co innego niż sędziowie, wystawy, papiery, PZK czy inne. Liczy się to jakie cechy ma nasz pies i czy stanowimy z nim zespół zgrany i cieszący się wzajemnym (tu same pozytywne cechy takie jak zrozumienie, szacunek...)

-czy pies z papierami to naprawdę klasa wyższa? Wydaje mi się, że nie do końca. Pozwala się takim psom startować jako rasowe i są powiedzmy faworyzowane (nie wiem czy to dobre słowo). Ale ja upieram się cały czas, że rasowość doprowadziła do wypaczeń i odejście mniejsze lub większe od cech pierwotnych psów pracujących. Ile zarejestrowanych hodowli jest tak naprawdę fabrykami szczeniąt? W warunkach daleko odbiegających od dopuszczalnych?

Ja mam psa z papierami, ale tylko dla tego, że Grzesiek postarał się o te papiery (zarejestrował hodowlę i zrobił uprawnienia reproduktora i masę innej biurokracji odwalił).
Ale jak dowiedziałem sie jaki jest Weksel i Nuna, jakie mają cechy i co dźwigają w swoich genach, to nie ważne było dla mnie czy ma papier czy nie. Ma szalony zapał do biegi, łapie komendy i jest bardzo zrównoważony. I to się liczy.

Kolega ma Haszczaka bez papierów, kupił go od pseudohodowcy. Wygląd rasie odpowiada, chociaż pewnie dociekliwy sędzia dopatrzyłby się za cienkich nóg i czegoś tam jeszcze...
Ale to jak on o tego psa dba to mała głowa. Do weta kiedyś co miesiąc, wszystkie badania, super karma, trening. Może jego pies nie ma tej żyłki do latania. Nie nadaje się na lidera, ale biega ze swoim panem i jak nauczyłby się ciągnąć to byłby z niego dobry sleddog.
Poza tym jego pies jest dla niego najwspanialszy i nawet nie próbuje zobaczyć wad jakie ma ten jego psiak.
Jego pies odpowiada mu w 100%.

Tak więc moje zdanie:
Olać papiery.
Papiery są dodatkiem do psa, a nie odwrotnie.
Pies to przede wszystkim organizm żywy, który czuje i potrzebuje człowieka do cieszenia się życiem.
A to czy pies ma karteczkę z napisem "rasowy" to trochę jak z nalepkami ORYGINAL.
W końcu Harley-Davidson to też 100% oryginal, ale wystarczy popatrzeć na detale a tam wszędzie napis "made in china lub taiwan"...

bo rasy alaskan hysky do niedawna nie było
A możesz to sprecyzować?

-dlaczego ktoś może uważać, że kundel jest gorszy? Przecież jak spogląda się na dzisiejsze zawody, to wygrywają wyścigi właśnie kundle, bo rasy alaskan hysky do niedawna nie było.
bo chodzi mi o słowo ,,kundel'' bo jednak dla niektórych np. mj pies wygląda jak husky a nim nie jest, greystery też kundle ale jakoś je nazwano, a kundle, które do żadnej rasy nie można porównać ?? ;]

Z tego co mi wiadomo rasa Alaskan Husky nie jest w europie zarejestrowana. Niedawno jednak w USA uznano rasę AH jako rasę

Mi również chodzi o rasy nie tylko SH. Znajomy od pokojeń miał kundle (naprawdę niepodobne do niczego), ale były to pasterskie psy i z pewnością zajęły by wysokie lokaty w próbach pracy. On to rozwijał dla siebie i nie interesował go nawet skrawek papieru...

Tak więc moje zdanie:
Olać papiery.
Papiery są dodatkiem do psa, a nie odwrotnie.


Widzisz, żeby hodowla była taka łatwa..
Ja hodowcą nie jestem i o trudnościach związanych z doborem wiem jedynie z ksiażek i doświadczeń innych , ale prawda jest taka, że bez dokumentacji pochodzenia psa dzisiaj nie istniałaby żadna rasa. I nie chodzi o żadne głupie papiery, bo rodowód to jest nic jeżeli się tego nie wykorzystuje we właściwy sposób. Natomiast jeśli chce się cos dla rasy zrobic (oprocz zarabiania na niej pieniedzy) mozna rodowod wykorzystac w celu 1. zmniejszania wystepowania chorob dziedzicznych 2. zachowywania cech, ktore sprawiaja ze dany pies to nadal Husky a nie juz np. ON (a przeciez z jakiegos powodu kupiles sobie Husky a nie ONa? Zapewne dlatego, ze chciales miec SH a NIE Owczarka Niemieckiego). 3. odpowiedniego doboru cech psychicznych (bo szczeniak to nie mix mamusi i tatusia, ale kombinacja wielu, wielu genów, dziadkowie , pradziadkowie maja rowniez wplyw na dalsze pokolenia). po 4. rodowod pozwala na cos, co jest nierzadko, nieswiadomie praktykowane w hodowlach bez rodowodu - unikania krycia psow blisko ze soba spokrewnionych (bo powiedz mi skad wlasciciel psa bez papierow wie, ze suka ktora kryje swoim psem nie jest jego siostra??).
Inaczej mowiac 'papier' czy rodowod pozwala SWIADOMIE kierowac hodowla każdej rasy, a ta świadoma selekcja jest niezbedna z tego prostego faktu, ze psy juz od setek lat są udomowione i odpowiedzialnosc za ich populacje,zdrowotnosc i przetrwanie przejal czlowiek. Ich hodowli nie mozna pozostawic naturze i instynktom, bo sam popatrz - u wilkow rozmnazaja sie osobniki ALFA (najsilniejsze) - u psów 99% może miec potomstwo i nie wazne czy maja one dysplazje, katarakte czy inne, dziedziczne schorzenia.. Bez świadomego prowadzenia hodowli (czyli dokumentowania pochodzenia psow, badania ich, swiadomego doboru) zwiekszasz populacje psów chorych i wynaturzonych. A po co więcej cierpiacych psow jesli moze ich byc mniej? Wystarczy przestac traktowac rodowod jako swistek papieru "dla snobów" a badania jako zbędne, bo "mój fafik jest zdrowy, widac!".



Pies to przede wszystkim organizm żywy, który czuje i potrzebuje człowieka do cieszenia się życiem.


Tak, ale szczęśliwy pies musi być zdrowy.. A nie ślepy (choroby oczu) czy nie mogący biegac i skakać (dysplazja). A olewaniem papierów i kryciem sobie wg wlasnego uznania - te suke tym psem "na oko" populacje takich psow zwiekszasz... Moze niektórym sie udaje, maja zdrowego psa z "hodowli", w ktorej olali papiery, bo 'nie są one najważniejsze', ale pomysl o wlascicielach i ich psach , ktorym sie nie udało.. A jest ich trochę.


A to czy pies ma karteczkę z napisem "rasowy" to trochę jak z nalepkami ORYGINAL.
W końcu Harley-Davidson to też 100% oryginal, ale wystarczy popatrzeć na detale a tam wszędzie napis "made in china lub taiwan"...


Takie porównania są moim skromnym zdaniem żenujące Pies to nie motor ani dżinsy.

Mam trafniejsze : hodowca bez papierów, nie badajacy psow , nie posiadajacy elementarnej wiedzy na temat tego co robi to taki samozwańczy lekarz - szarlatan, który leczy ludzi drogą prób i błędów. Taki "lekarz" Cię pewnie oburza, bo bawi się ludzkim życiem.
A przeciez hodowca , który kryje psy w ciemno i nie do końca wie co robi (np. dobiera po umaszczeniu albo TYLKO po charakterze) dokładnie tak samo bawi się życiem, tyle, ze szczeniaków.
I to już nas nie oburza, bo mamy z tego profity, nizsza cene za szczenięta..
Taki własnie obłudny jest ten świat. Ludzie wolą hodowców - szarlatanów, bo szkoda im wydac dużo pieniedzy na szczenię z porządnej hodowli.. Gdzie ktoś, podpierając się dużą wiedzą i dysponujacy informacjami plynacymi z rodowodow psow, hoduje tak, aby zachowywac pożadane cechy rasy (prosze, niech mi nikt kto ma Husky nie mowi, ze mu wszystko jedno jak wyglada ) , aby zmniejszac ryzyko wystepowania setek chorob i schorzen dziedzicznych, aby zachowywac pozadane cechy psychiczne a na koniec socjalizuje szczeniaki i daje im godny start w zycie..
No wiesz co metros.. teraz Ty się już nie tłumacz przede wszystkim Ty i Reimar rozjaśniliście nam głowy w sprawach rodowodów i braku rodowodów... dzięki Wam mamy teraz wiedzę na ten temat, za co Wam dziękuję
Chociaż nie to forum bło pierwszym, gdzie spotkałam się z "teoriami" i filozofią związaną z czystością rasy..
Mnie uświadomiła pewna hodowczyni SH i od tamtej pory przekazuję innym lub staram się wytłumaczyć to czego zdążyłam się od Was nauczyć... tylko że wmoim w przypadku jest tak że im dłużej przypatruję się Waszym tokom myśleniowym, tym bardziej zdaję sobie sprawę jak beznadziejna sprawa jest z kynologią w Polsce i to widać na każdymn kroku

Ee to było do pierwszej strony
Metros masz rację, chociaż jak zwykle nie do końca przyjmuję argumenty.
Są "niepapierowi" hodowcy, którzy świadomie i z wielką odpowiedzialnością traktują swoje psy i nie rozmnażają jak leci.
Ale o tym za dużo pisania, może jak się spotkamy

A co do wyglądu haszczaka: powtarzam poraz kolejny...
Chciałem wilczastego z brązowymi a mam czarno-białego z niebieskimi oczami
I nie przeszkadza mi jak wygląda. Nie patrzyłem na to przy wyborze szczeniaka.
Mi jest to obojętne, czy w to wierzysz czy nie
Jakby Ci nie przeszkadzało jak wygląda Twój pies to byś wziął kundelka albo jakiegokolwiek, przypadkowego psiaka A masz przecież Husky, podobnie jak ja i inni forumowicze i to oznacza, że chcieliśmy psa o określonym wyglądzie = cechach fizycznych I bezsensu teraz pisać, że wygląd psa w hodowli się nie liczy, bo aby Husky nadal był Husky należy te psy pod kątem tych cech fizycznych dobierac.
Wystarczy zajrzeć na allegro, jest tam jedna pseudohodowla z Lublina, działa od 10 lat, możliwe, ze kryje spokrewnione psy itd. I chociaż ciągle kryją Husky Huskym to obecnie ich psy przypominają tę rasę jedynie z maski i koloru oczu.. Zabrakło przemyślenia w hodowli..


Są "niepapierowi" hodowcy, którzy świadomie i z wielką odpowiedzialnością traktują swoje psy i nie rozmnażają jak leci.

Odpowiedzialnoscia tak, nie rozmnazają jak leci - tak, ale nie redukuja ryzyka wystapienia chorob dziedzicznych, bo o swoich psach i ich przodkach nic nie wiedza.. Wlasnie na tym polega złożoność hodowli psów, że aby móc nią w miare logicznie kierować , potrzebne są papiery.. Bo każdy hodowca musi od czegoś zaczac, ciezko jest dotrzec do dziadka szczeniakow, prababci itd, bo moge one byc rozsiane po calym swiecie lub zwyczajnie juz nie zyc, ale rodowod jest zawsze i informacje o badaniach rowniez (stad np. potrzebne sa bazy z badanymi psami). A tego sie nie da zrobic z hodowlami bez papierów i z psami bez papierów..
Kurcze metros, czytasz w moich myślach i wiesz lepiej co ja bym wziął.
Kupiłem psa SH, bo od zawsze chciałem psa zaprzęgowego.
Tak naprawdę chciałem AM i to co zdecydowało, że kupiłem innego to nie wygląd a jego cechy bardziej mi przydatne.
Kupiłbym też Grenlanda, gdybym miał możliwość.
I proszę Ciebie, żebyś nie wmawiał mi coś czego nie ma.
Spośród całego mioty wybrałem takie cechy jak mi się podobały a nie wygląd.
Powtarzam jeszcze raz i poraz ostatni: Cechy a nie wygląd zdecydowały u mnie o wyborze.

Cechy a nie wygląd zdecydowały u mnie o wyborze
Jakie cechy??
-niezależność
-ciekawskość
-odwaga
-zapał do biegania
-ojciec lider i najszybszy pies w zaprzęgu
-matka duża
-brak agresji
-nie dominujący w miocie, ale nie dający sobie wejść na głowę
-spokojny wobec ludzi, ale nie lubiący nachalności
-bardzo dobre maniery jeżeli chodzi o relacje z innymi psami
Uważasz że u 5-cio miesięcznego szczeniaka nie widać zapału do biegania czy zachowań agresywnych?
Moim zdaniem widać, wystarczy tylko obserwować.
Jeżeli mój pies na widok smyczy i tego, że pójdziemy polatać dostaje szału to jest to oznaką lenistwa?
Co do agresji, oprócz bodźców dostarczanych psu, które w późniejszym czasie powodują właśnie taki stan, można również zauważyć po sposobie w jaki się bawi.
Niezrównoważenie i zaciętość to cechy, które świadczą o tym, że jeżeli się psa nie ustawi w przyszłości mogą wystąpić problemy.
Co do dziedziczenia cech po ojcu, to jak to z tym będzie pokaże czas.
Mam jednak nadzieję, że tak się stanie.
Już teraz pies wykazuje duże podobieństwo do zachowania ojca (w zachowaniu codziennym) i na spacerach treningowych łapie komendy, nie bezbłędnie, ale widać że kombinuje.

Widziałem agresywne szczeniaki... I co ciekawe pochodziły od rodowodowych przodków również agresywnych, których podobno hodowca nie powinien rozmnażać.
Były to Amstafy i Dobermany. Zdażało się że taki był Rottweiler.
I co mnie zaskoczyło najbardziej, to to że kupujący właśnie psa po takich rodzicach faworyzowali...
Myślę, że Radowan użył skrótu myślowego Oczywiście, nie wszystkie te cechy widac u szczeniaka, ale widząc rodziców i rozmawiając z odpowiedzialnym, światłym ( ) hodowcą, można wysnuc takie wnioski. Duża mama i średni lub duży tato dają duże prawdopodobieśstwo, że syn też będzie duży. Zapał do biegania też jest bardziej prawdopodobny u szczeniaka po pracujących rodzicach, niż u takiego z linii wystawowej, gdzie hodowcy ubierają psy w szelki do zdjęcia na stronkę internetową. Agresja u szczeniaków występuje, a jakże, związana jest prawie zawsze ze strachem (jest odruchem obronnym), jeśli piesek jest zrównoważony emocjonalnie i byle czego się nie lęka (socjalizacja przebiega prawidłowo), to i bał się byle czego nie będzie, a będzie właśnie ciekawski i przyjaźnie nastawiony do nowości. Asertywnośc szczeniaka i jego relacje z rodzeństwem widac, jak posiedzi się z miotem przez dłuższą chwilę, aż psiaki przestaną interesowac się nową osobą i wrócą do swoich spraw... Jedynie mogłabym się ewentualnie czepic tych relacji z innymi psami, bo rodzeństwo to co innego, niż później poznawane, obce psy... Ale jeżeli w/w socjalizacja jest właściwa, to i z tym nie powinno byc problemów...
Ja też widziałam szczeniaki skłonne do agresji, a były to ...kundelki podobne do chichuachua
Życzę ci, Radowan, żeby piesek spełnił twoje oczekiwania, nie zepsuj go nadmiernym "wychowywaniem" , pamiętaj, że te skubańce sto razy bardziej reagują na jeden pozytywny bodziec, niż na skarcenie (a tego ja np. musiałam najpierw nauczyc się sama...po ON-ku husky to jak niebo a ziemia ).
Olga napisała właśnie to czego ja nie napisałem
Co do ostatniego, to musze przyznać, że uczy mnie ten pies spokoju...
Wiele razy było tak, że mnie trafiało...
Po prostu krew zalewała.
Ale jak w takim stanie chciałem przywołać psa, to nigdy nie przychodził.
Uspokajałem się i od razu z uśmiechem w ogonie przybiegał.
Teraz wiem, że jak pies cokolwiek zrobi co mi się nie podoba to tylko moja wina i nie mam prawa się na niego złościć
Poza tym i tak mi mówią, że jak na szczeniaka to bardzo grzeczny jest...
Może dlatego, że jak wracam z pracy poświęcam psu całą uwagę i po moim obiedzie kłądę się z nim na podłodze i odpoczywamy?
Traktuję go ciepło ale konsekwentnie, nie mogę powiedzieć że po ojcowsku, bo nie wiem jakie są prawidłowe relacje ojciec-syn...
Nie zmuszam psa do niczego, bo wiem, że takim postępowaniem mogę zniszczyć chęć do pracy psa i jego ufność wobec mnie.
Zawsze trening=zabawa.
Każda rasa to zespół pewnych cech, jeżeli przestanie się je podtrzymywac przemyslaną hodowlą, wówczas naprawde będzie wszystko jedno czy kupuje się Amstaffa, kundelka , Yorka czy Husky..
Sam piszesz, że szukałeś psa o pewnych cechach, które mają akurat psy północy a nie znajdziesz ich u Cocker Spaniela czy Yorków.. Więc w jakiś sposób zdecydowałes się na daną rasę / rasy ze względu na odrebnosc ich cech.. A jednocześnie twierdzisz, że nalezy 'olać papiery' i nie podtrzymywać tych cech
Kto powiedział, że nie chcę podtrzymywać tych cech?
Czy od greystera albo innego "kundla" zaprzęgowego ktoś wymaga rasowości i kryje wyłącznie "rasowym" psem?
To właśnie odpowiedzialne mieszanie cech różnych osobniczych cech doprowadziło do powstania psów odpowiadającym założeniom pierwotnym.
I nie dzieje się tak tylko w zaprzęgowych rasach.
Tak jak Alaskan Husky czy greyster odstawia rasowe psy i jest lepszy przy ściganiu tak wszelkiego rodzaju Wilczaki, Moskiewskie Stróżujące, Bullteriery kiedyś były uważane za kundle, dzisiaj są uznane za rasowe i ta rasowość doprowadza do wypaczenia pierwotnych cech zakładanych na początki linii.
USA uznaje już rasę AH i tak będzie powoli z innymi mieszańcami...
Dojdzie tylko do tego, że każda rasa będzie miała dwa typy: eksterierowy i użytkowy...
I co, wierzysz, że hodowle Greysterow czy AH prowadzi sie bez dokumentacji? Te psy miewają dłuższe rodowody niz jakikolwiek z FCI.. I wg tych papierow sie prowadzi ich dalsza hodowle.

Wymien mi prosze jedna, bez papierowa linie Siberian Husky biegających.. albo Samoyedów albo AM, jakakolwiek.. Jedną? Nie zastanawia Cię dlaczego takich nie ma?

Nie rasowość wypacza psy, ale ludzie..
O i tu właśnie dochodzimy do sedna i za chwilę powinnas potwierdzić moje słowa.
Chociaż w zasadzie już to zrobiłaś.
FCI mówi o tym który pies jest bardziej rasowy a który mniej.
Dla FCI rasa to wygląd...
A nie cechy...
Mówiąc o papierach mam na myśli te właśnie honorowane przez FCI...
We wzorcu Husky nie tylko opisany jest pożądany wyglad, są tez okreslone pozadane cechy psychicznie, kiedys byl zapis o szybkosci jaka powinien osiagac SH itp.

Chcesz prowadzic hodowle Husky oparta na wlasnej dokumentacji, prosze bardzo.. Ale wez pod uwage, ze w ten sposob tworzysz konkurencyjny zwiazek kynologiczny, ktory jesli sie rozrosnie stanie sie taki sam jak obecny. Takie prowadzenie odrebnej dokumentacji jest IMHO bezsensu skoro ma sie gotowe rodowody FCI i mozliwosc wgladu do n-tego pokolenia, istnienia jednej bazy badanych itd itd..
Tworzysz odrebne papiery, nie uznane przez FCI, masz szereg problemow - utrudniony dostep do cennych reproduktorów itp (bo kto z szanujacych sie zawodnikow zgodzi sie na krycie suki z niewiarygodnymi , nie uznanymi przez FCI papierami?) . FCI to organizacja ,która nadaje rodowodom wiarygodnosci, odrebna dokumentacja nie bedzie wiarygodna dla kazdego.

I jeszcze jedna rzecz: skad porownanie Siberian Husky z Alaskan Husky czy Greysterem? Greyster i AH to rasy TYPOWO użytkowe, hodowane TYLKO pod kątem użytecznosci w zaprzęgu. Siberian Husky to rasa, owszem, pracujaca, ale stworzona przez Seppale & Co. i zatwierdzona w AKC. Siberian Husky obowiązują pewne cechy fizyczne, pewien wyglad, bo inaczej przestaja byc Siberian Husky. Jesli ktos chce hodowac Husky przypominajace wygladem AH niech po prostu hoduje AH..
SH zostały stworzone sztucznie, jesli marzą Ci się psy Seppali , hodowane tylko pod kątem zaprzęgu, może tak naprawdę zamiast Husky (rasy, ktora musi spelniac cechy wzorca) powinienes zainwestowac i sprowadzić sobie SSD?

[ Dodano: 2007-07-04, 17:46 ]

Dla FCI rasa to wygląd...
A nie cechy...


Ale nie u wszystkich ras tak jest.. jest kilka ras psów, gdzie do rozmnażania potrzebne są certyfikaty użytkowości, wszystkie badania (na biodra, łokcie, serce itp), testy psychiczne itp.
Niestety u psów ras pierwotnych nie uznano jeszcze sprawdzania użytkowości jako konieczność, ale sądze, że może się tego kiedyś doczekamy U gończych, retrieverów, myśliwskich czy też owczarków te wszystkie "papiery" nie istniały przecież od samego początku.. Trzeba się po prostu postarać, by do dalszej hodowli w naszych ukochanych rasach mogło się używać nie tylko psy zdrowe, ale i z odpowiednim temperamentem i wolą pracy..

wszystkie badania (na biodra, łokcie, serce itp), testy psychiczne itp.
Niestety u psów ras pierwotnych nie uznano jeszcze sprawdzania użytkowości jako konieczność, ale sądze, że może się tego kiedyś doczekamy


Smutne niestety jest to, że obowiązkowe badania wprowadza się dopiero wtedy, kiedy w danej rasie sytuacja jest już bardzo tragiczna... Jeśli chodzi o próby pracy, to chyba główną przeszkodą jest niechęć hodowców... a przypomnijcie sobie jakie były reakcje kiedy jeszcze na DGM rozpisywałem sie o próbach pracy.. "nie, bo nie, bo to się nie uda, bo jak to zrobić, bo "czołowi" hodowcy nie zgodzą się, bo będzie szum' - wniosek? hodowlą 'związkowym' wcale tak bardzo nie leży dobro rasy na sercu jakby chcieli to przedstawiać...
A Ty cały czas krążysz w okół tego co ja mówię tylko nie chcesz tego przyznać...
Zanim zarejestrowano SH jako rasę i stworzono wzorzec, była to zbieranina kundli.
Zanim Seppala zaczął biegać na SH minęło 10 lat od kiedy sprowadzono je do Stanów zjednoczonych przez pana Goosaka.
Rasa SH została stworzona w latach 30.
Sam Seppala jak na pewno wiesz po swoje psy jeździł na Kamczatkę i Kołymę.
Jak myślisz kupował psy z rodowodem?
I podobnie było z innymi rasami.
Jak na pewno wiesz (szczególnie u niemców było to nagminne) w wielu rasach przy ich tworzeniu stosowano chów wsobny, aby zapewnić jak najwierniejsze geny u potomków.
Za pewne wiesz też że jaka by rasa nie była krzyżowanie wspólnych genów prędzej czy później doprowadza do wypaczeń w rasie.
Więc prędzej czy później koniecznym staje się wprowadzenie świeżej krwi.
A skąd ją wziąć?
I tu dochodzimy do rasowości rasy...
Co do prowadzenia własnej dokumentacji.
Na pewno wiele linii nie zarejestrowanych w FCI a z tradycjami jest lepszych.
Dlaczego porównałem SH do AH i Greysterów?
Bo prędzej czy później FCI położy łapę na nich, tylko po to żeby wstawić te psy w ramki wzorca i wynaturzyć rasę.
Przy okazji poczerpać z tego całkiem niezłe pieniądze za całą biurokrację.
A ci co ścigają się na psach "nierasowych" i tak będą wygrywać (wyścigi, nie wystawy), a linie zwycięzców będą lepiej znane niż najlepsze rodowody FCI.
Bo na wystawach przecież nie będą miały szans z psami eksterierowymi.
I tak jest ze wszystkimi rasami użytkowymi.
Wystawowcy (jak to fajnie powiedział jeden Gość) na wystawie wyciągają spray i malują psa w namiociku pod daszkiem w białym fartuchu, a musher wyciąga na wystawie stake-out i swoje psy przypina.
Na pewno interesujesz się psami i wystawami, to pewnie próby pracy nie są Tobie obce.
Border Colie, Owczarek Niemiecki, owczarki wszelkich typów, psy myśliwskie (chociaż tutaj różnica nie jest jeszcze tak wielka) dzielą sie na dwa typy: eksterierowy i użytkowy.
Popróbuj z wystawowym (100% rasowym) Owczarkiem Niemieckim lub Colie popracować tak ja był do tego celu pomyślany.
Poza tym co powiesz na 3 ( w tej chwili) typy wyglądu SH?
Zapewniam Ciebie (zresztą sama dobrze na pewno wiesz), że wśród musherów certyfikat FCI jest mniej ważny niż pochodzenie psa...

Nie wiem czy wystarczająco dobrze to wyjaśniłem co chcę przekazać i może okazać się potrzebna pomoc kogoś innego z tego forum...

przede wszystkim Ty i Reimar rozjaśniliście nam głowy w sprawach rodowodów i braku rodowodów... dzięki Wam mamy teraz wiedzę na ten temat, za co Wam dziękuję
No widzisz Metros, mowilam Ci, ze warto! Zawsze znajdzie sie wsrod sluchaczy ktos, komu otworza sie oczy i umysl

Nawiazujac, to i mnie kiedys "nawrocono" a sprawca byla wlasnie Metros Napisala mi jedno krotkie zdanie, ktore zasialo watpliwosci i zaszczepilo we mnie potrzebe zdobycia wiedzy, a jak ta wiedza zakielkowala to juz widac

Wajola, dzieki za cieple slowo jak sie przeczyta cos takiego, to od razu nabiera sie checi do dalszego dzialania

No wiec do roboty...


A Ty cały czas krążysz w okół tego co ja mówię tylko nie chcesz tego przyznać...

Gdybym uważała, że masz rację, już dawno bym Ci ja przyznała:)


Zanim zarejestrowano SH jako rasę i stworzono wzorzec, była to zbieranina kundli.

Jak każda rasa? Każda rasa tak powstała, ze zbieraniny kundli.. Jakie to ma znaczenie dla tezy, ze nalezy obecnie olać papiery?


Zanim Seppala zaczął biegać na SH minęło 10 lat od kiedy sprowadzono je do Stanów zjednoczonych przez pana Goosaka.
Rasa SH została stworzona w latach 30.
Sam Seppala jak na pewno wiesz po swoje psy jeździł na Kamczatkę i Kołymę.
Jak myślisz kupował psy z rodowodem?


Nie, ale kupował je z myślą o tym, aby utworzyć zarejestrowana rasę.. UTWORZYĆ. Dla mnie Twój ciąg logiczny nie ma logiki


Jak na pewno wiesz (szczególnie u niemców było to nagminne) w wielu rasach przy ich tworzeniu stosowano chów wsobny, aby zapewnić jak najwierniejsze geny u potomków.
Za pewne wiesz też że jaka by rasa nie była krzyżowanie wspólnych genów prędzej czy później doprowadza do wypaczeń w rasie.


W przypadku większości ras pula genetyczna jest obecnie tak duża , że nie ma takiej potrzeby. Ale jakie to ma znaczenie dla Twojego twierdzenia, ze nalezy olać papiery?
Przecież Seppala dokumentował pochodzenie psow jakie wyhodowal na bazie sprowadzonych psów.


Więc prędzej czy później koniecznym staje się wprowadzenie świeżej krwi.
A skąd ją wziąć?


Wiem, ze takie sytuacje zdarzają się w niektórych rasach, ale... jakie to ma znaczenie dla tezy, ze nalezy olac papiery??

Kiedy zaweza sie pula genetyczna i dodaja sie swieza krew to potomkowie rasowego psa danej rasy i "nowego" mają nadal papier.. Jesli dzieje sie to za zgoda organizacji w której funkcjonuje hodowla.


I tu dochodzimy do rasowości rasy...

?? Jezeli dodaje sie nowa krew do danej rasy to wybiera sie osobnika o podobnych cechach do danej rasy, wiec jaki masz problem z rasowoscia ?:)


Co do prowadzenia własnej dokumentacji.
Na pewno wiele linii nie zarejestrowanych w FCI a z tradycjami jest lepszych.


Jakieś przykłady?


Dlaczego porównałem SH do AH i Greysterów?
Bo prędzej czy później FCI położy łapę na nich, tylko po to żeby wstawić te psy w ramki wzorca i wynaturzyć rasę.


Może nie prorokujmy?


A ci co ścigają się na psach "nierasowych" i tak będą wygrywać (wyścigi, nie wystawy), a linie zwycięzców będą lepiej znane niż najlepsze rodowody FCI.

I super, bo Siberian Husky to nie są psy do wygrywania. One mają chetnie biegac w zaprzegu, robic to w swoim tempie i miec zachowane cechy wzorca. Nie musza konkurowac z rasami stricte uzytkowymi jak AH itp..

Dla mnie Siberian Husky to coś innego niż psy Seppali. To rasa wyhodowana NA BAZIE psów Seppali. Podobnie jak Labradoodle jest wyhodowany na bazie Labradorów.
Siberian Husky jest rasą stworzoną SZTUCZNIE, stworzoną poprzez napisanie wzorca tej rasy. W odróżnieniu od Alaskan Husky czy Greystera ma z góry nadane cechy fizyczne, które jeśli spełnia – jest SHusky – jeśli nie – to już SHusky nie jest. Gdyby ktoś napisał wzorzec Greystera pisałoby w nim zapewne tylko to jak dobry ma być w zaprzęgu. W przypadku Siberian Husky opisali jakiej ma być wielkości , wagi, jak ma być kątowany, jakiego koloru , jaki ma mieć grzbiet, głowę i uszy. A oprócz tego ma być psem ZDOLNYM do pokonywania dystansów w zaprzęgu pod lekkim obciążeniem. Ani słowa o tym , że ma być najszybszy i ma wygrywać. To dlatego wg mnie nie jest to rasa stricte użytkowa.

Jeśli ktoś chce psa, który ma być świetny w zaprzęgu i nie zależy mu na wyglądzie, kupuje Alaskan Husky czy Greystera czy jakiekolwiek odmiany i takie psy może wg własnego widzimisie hodować, opierając się na własnej dokumentacji.
Ale po co hodować rasę FCI (Siberian Husky) po za FCI to ja zupełnie nie rozumiem


Bo na wystawach przecież nie będą miały szans z psami eksterierowymi.

Co to są psy "eksterierowe"? ?? Prawidłowy typ Siberian Husky jest jeden.. A fakt, ze na wystawach sa psy zbyt ciezkie a na zawodach sprinterskich zbyt lekkie to efekt zbytniego skoncentrowania sie hodowcow na jednym elemencie przy zaniedbaniu innych.


I tak jest ze wszystkimi rasami użytkowymi.

Wszystkie rasy uzytkowe, ktore obowiazuje wzorzec powinny laczyc cechy uzytkowe z eksterierem.


Wystawowcy (jak to fajnie powiedział jeden Gość) na wystawie wyciągają spray i malują psa w namiociku pod daszkiem w białym fartuchu, a musher wyciąga na wystawie stake-out i swoje psy przypina.

Jaki z tego wniosek??


Na pewno interesujesz się psami i wystawami, to pewnie próby pracy nie są Tobie obce.
Border Colie, Owczarek Niemiecki, owczarki wszelkich typów, psy myśliwskie (chociaż tutaj różnica nie jest jeszcze tak wielka) dzielą sie na dwa typy: eksterierowy i użytkowy.
Popróbuj z wystawowym (100% rasowym) Owczarkiem Niemieckim lub Colie popracować tak ja był do tego celu pomyślany.


Tak, mowisz o ekstremach. Są jednak linie, w których psy są wszechstronne.


Poza tym co powiesz na 3 ( w tej chwili) typy wyglądu SH?

Jest jeden, prawidłowy typ SH a reszta to ekstrema, efekt niewłaściwej pracy hodowców.. I nie ma w tym winy FCI i wcale nie podważa to zasadności i przydatności rodowodów.


Zapewniam Ciebie (zresztą sama dobrze na pewno wiesz), że wśród musherów certyfikat FCI jest mniej ważny niż pochodzenie psa...

Co to jest certyfikat FCI? Brzmi to jakby dla mushera mniej ważny był rodowód psa niż jego pochodzenie


Nie wiem czy wystarczająco dobrze to wyjaśniłem co chcę przekazać i może okazać się potrzebna pomoc kogoś innego z tego forum...

Dla mnie, wszystko co napisałeś, ma się nijak do postawionej przez Ciebie tezy, że rodowody nie są przydatne w hodowli..
Siberian Husky zaprzęgowe i wystawowe różnią się znacznie między sobą. Zwykło się wyróżniać nawet 3 typy Husky:

-typ czeski - długie nogi, krótka sierść, lekka budowa ciała, bardzo szybkie - typowo zaprzęgowe psy

-typ amerykański lub inaczejwystawowy - długi włos, krępa budowa ciała, niskie, mocnej kości

-typ europejski - psy o średniej długości włosa, średniego wzrostu

To o SH. Może to umknęło?

Podobnie jak przy budowie border collie - tak i przy użytkowości kształtują się różnice między psami z linii typowo wystawowych a tymi sportowymi/użytkowymi. Pierwszy typ zatraca powoli niespożyty temperament na rzecz spokojnego poddawania się zabiegom pielęgnacyjnym, drugi zaś utrzymuje pierwotne cechy - szybkość, bystrość, zwinność.

To o Border Collie

Część hodowców inbredowała na Klodo von Boxberga, części nie podobała się sylwetka nowego owczarka. Tak powstały wyraźny podział na dwie linie owczarków niemieckich: eksterierowa (wystawowa) i użytkowa (pracująca). Psy eksterierowe mają obniżony zad, łukowaty kręgosłup, silne kątowanie kończyn tylnych. Nie wykazują też tak silnej pasji do pracy jak owczarki z linii użytkowych. Owczarki użytkowe mają mniejsze kątowanie, prosty kręgosłup, na ringach nie mają szans na czołowe lokaty, za to zdobywają laury w konkursach terenowych.

To o Owczarku Niemieckim

WZORZEC RASY:

FCI Standard nr 270 /23.02.1995/
SIBERIAN HUSKY

Pochodzenie: USA
Data publikacji obowiązującego standardu: 28.11.1990
Użytkowanie: pies pociągowy
Klasyfikacja FCI: grupa 5 szpice i psy pierwotne
sekcja 1 nordyckie psy zaprzęgowe
Bez prób pracy.

WRAŻENIE OGÓLNE
Husky syberyjski jest psem pracującym średniej wielkości, szybkim, lekkonogim,
swobodnym i eleganckim w ruchu. Na pochodzenie nordyckie wskazuje dość zwarty tułów,
gęsto owłosione ciało, stojące prosto uszy i mocno owłosiony ogon.
Charakterystyczny chód jest płynny i swobodny.
Husky jest - tak jak dawniej - zdolny do wykonywania swojego pierwotnego
zadania psa pociągowego i ciągnięcia lżejszych ładunków w umiarkowanym tempie
na dużych odległościach. Proporcje i kształt ciała odzwierciedlają podstawową
równowagę siły, prędkości i wytrwałości. Psy są samcze, ale nigdy grubej budowy,
suki są samicze, lecz nie słabo zbudowane. Husky w dobrej kondycji z dobrze wykształconymi,
napiętymi mięśniami nie ma nadwagi.

WIELKOŚĆ, PROPORCJE, MASA:
Wysokość w kłębie:
psy 53,34 - 59,69 cm
suki 50,80 - 55,88 cm
Waga:
psy 20,4 - 27,2 kg
suki 15,9 - 22,7 kg
Waga jest proporcjonalna do wysokości w kłębie.
Wymienianie wielkości i wagi oznaczają tylko wartości graniczne, nie preferując krańcowości.
Nadmiernie silne kości i nadwaga winny być ukarane.
Długość ciała, mierzona od stawu ramiennego do guza kulszowego nieco przewyższa wysokość
w kłębie.Wady dyskwalifikujące: psy ponad 59,69 cm i suki ponad 55,88 cm.

GŁOWA:
O wyrazie przenikliwym lecz przyjacielskim, ciekawskim, a nawet szelmowskim.
Oczy migdałowate, średnio rozstawione i lekko ukośne. Brązowe lub niebieskie,
przy czym do zaakceptowania jest jedno oko brązowe a jedno niebieskie.
Wady: oczy ustawione zbyt ukośnie lub zbyt blisko siebie.
Uszy średniej wielkości, trójkątne, stojące, blisko siebie i wysoko osadzone.
Grube, gęsto owłosione, z tyłu lekko wysklepione, z lekko zaokrąglonymi, wyprostowanymi czubkami.
Wady: uszy za duże w stosunku do głowy, za szeroko rozstawione, nie całkiem prosto stojące.
Czaszka średniej wielkości, proporcjonalna do tułowia, z zaokrąglonym wierzchem,
zwężająca się od najszerszego miejsca w stronę oczu. Wady: głowa zbyt ciężka, bez wdzięku,
zbyt delikatnie rzeźbiona.
Stop dobrze zaznaczony; grzbiet nosa od stopu do czubka nosa prosty.
Wady: niedostatecznie zaznaczony stop.
Kufa średniej długości tzn. odległość od czubka nosa do stopu jest równa odległości od stopu
do potylicy.
Średnio szeroka zwęża się stopniowo ku nosowi, jednakże nie kończy się spiczasto lub szeroko.
Wady: kufa za delikatna lub za gruba, za długa lub za krótka.
Nos u psów szarych, płowych, czarnych - czarny; u miedzianych - wątrobiany; u czysto białych
może być cielisty. Dopuszczalny jest tzw. "nos śniegowy" - z różowymi pręgami.
Fafle dobrze pigmentowane i ciasno przylegające.
Uzębienie: zgryz nożycowy.
Wady: każde odchylenie od zgryzu nożycowego..

SZYJA, LINIA GÓRNA, TUŁÓW:
Szyja średniej długości, wysklepiona, w spokoju dumnie uniesiona.
W kłusie tak wyciągnięta, że głowa noszona jest lekko do przodu.
Wady: szyja za krótka i gruba; szyja za długa
Klatka piersiowa głęboka i silna, lecz niezbyt szeroka; najniższy punkt leży bezpośrednio za
lub na równej wysokości z łokciami. Żebra przy kręgosłupie dobrze wysklepione na bokach raczej
płaskie, co umożliwia swobodę ruchu.
Wady: klatka piersiowa zbyt szeroka; klatka piersiowa beczkowata; żebra zbyt płaskie lub słabe
Grzbiet prosty i silny, z linia górna przebiegającą poziomo od łopatki do zadu. Średniej długości,
ani zbyt krótki ani nadmiernie długi. Lędźwie napięte o suchym umięśnieniu, węższe do klatki piersiowej
i lekko wysklepione. Zad opadający.
Wady: grzbiet słaby lub słabo związany; grzbiet wysklepiony; linia górna spadzista
Ogon dobrze owłosiony, w kształcie lisiej kity, osadzony tuż pod linią górną; u psa o napiętej uwadze
noszony nad grzbietem w eleganckim sierpowatym ruchu. Ogon nie powinien być przy tym skręcony ani na jedną
ani na drugą stronę ciała, ani płasko zarzucony na grzbiet. U stojącego psa normalny jest ogon zwisający.
Włos na ogonie średniej długości, jednakowo długi ze wszystkich stron, co nadaje mu wygląd
okrągłej szczotki.
Wady: ogon zarzucony na grzbiet lub zakręcony; ogon bardzo puszysty; osadzony za nisko lub za wysoko.

KOŃCZYNY
Łopatka dobrze ułożona ku tyłowi. Ramię od stawu barkowego do łokciowego skierowane nieco ku tyłowi
nie jest prostopadłe do ziemi. Mięśnie i więzadła, łączące łopatkę z klatką piersiową napięte
i dobrze wykształcone.
Wady: strome lub luźne łopatki
Kończyny przednie oglądane od przodu umiarkowanie szeroko rozstawione, równoległe i proste;
łokcie ciasno przylegają do tułowia, nie są ani wciśnięte ani odstające. Oglądane z boku śródręcza
skierowane są lekko do przodu; stawy nadgarstkowe silne, lecz elastyczne. Kości mocne, lecz nie ciężkie.
Długość od łokcia do ziemi nieco większa niż odległość od łokcia do grzebienia łopatki.
Wady: słabe śródręcze, zbyt ciężkie kości; postawa zbyt wąska lub zbyt szeroka; odstające łokcie
Stopy owalne lecz nie wydłużone, średniej wielkości, zwarte i dobrze owłosione między palcami i poduszkami.
Poduszki twarde i grube. W normalnej postawie stopy nie są skierowane ani na zewnątrz ani do wewnątrz.
Wady: miękkie lub rozczapierzone palce, łapy zbyt duże i bez wdzięku, za małe i za delikatne;
postawa szpotawa lub rozstawna.
Kończyny tylne oglądane od tyłu ustawione równolegle umiarkowanie szeroko. Uda dobrze umięśnione i silne,
kolana dobrze kątowane, stawy skokowe dobrze zarysowane i nisko osadzone. Wilcze pazury należy usuwać.
Wady: wyprostowane kolana (strome kątowanie), postawa krowia, zbyt wąsko lub zbyt szeroko ustawione

OKRYWA WŁOSOWA:
Włos husky syberyjski ma podwójną okrywę włosową średniej długości o wyglądzie pięknego futra,
lecz nie tak długą, aby zacierała wyraźne linie zewnętrzne psa. Podszerstek miękki i gęsty dostatecznie długi,
aby podeprzeć włos okrywowy. Dłuższe sztywne włosy pokrywowe są proste i trochę przylegające,
ani szorstkie ani odstające wprost od ciała. Normalną rzeczą jest brak podszerstka w okresie linienia.
Wyrównywanie wąsów oraz włosów między palcami i wokół łap jest dozwolone, aby podkreślić wypielęgnowany
wygląd psa. Trymowanie włosów we wszelkich innych miejscach jest NIEWYBACZALNE i musi być ostro karane.
Wady: długi, szorstki lub kosmaty włos, struktura włosa zbyt twarda lub jedwabista,
sierść trymowana poza dozwolonymi miejscami.
Umaszczenie dozwolone są wszelkie kolory od czarnego do czysto białego. Zwykła jest, niespotykana
u innych ras, różnorodność rysunku na głowie, włącznie ze zwracającym uwagę typowym wzorem.

RUCH:
Krok jest pełen swobody i wyraźnie łatwy. Husky syberyjski jest żwawy i lekkostopy.
Na ringu wystawowym trzeba go prezentować na luźno zwisającej ringówce w umiarkowanym szybkim kłusie,
aby pokazać dobry wysięg i odbicie. Poruszający się husky oglądany od przodu nie pokazuje zbieżnego chodu;
jednakże biegnący szybko kieruje kończyny stopniowo ku środkowi, tak, że stopy stawia w jednej linii,
dokładnie pod osią podłużną ciała. Kiedy odciski łap pokrywają się, kończyny przednie i tylne
poruszają się prosto bez skręcania łokci czy kolan na zewnątrz lub do wewnątrz. Nogi poruszają się równolegle.
Linia górna w ruchu pozostaje napięta i prosta.
Wady: krok krótki, podrygujący, niespokojny, ociężały lub toczący, chód krzyżowany lub ukośne stawianie
kończyn, "krok kraba"

TEMPERAMENT:
Przyjacielski, łagodny, czujny i towarzyski. Nie wykazuje instynktu posiadania własności, nie jest nadmiernie
nieufny w stosunku do obcych, ani agresywny wobec innych psów. Od dorosłego psa należy oczekiwać pewnej
powściągliwości i godności. Jego inteligencja, ustępliwość i zapał czynią z niego przyjemnego towarzysza
i chętnego pracownika.

STRESZCZENIE:
Najważniejsze cechy husky to średnia wielkość, odpowiednio silny kościec, harmonijne proporcje,
lekki swobodny ruch, prawidłowa okrywa włosowa, ładna głowa i uszy, poprawny ogon i dobry charakter.
Karać należy ciężki kościec, nadwagę, związany lub ciężki chód, długi i szorstki włos.
Nie powinien wyglądać tak ciężko lub potężnie jak pies pociągowy, ani tak lekko i delikatnie jak pies wyścigowy.
Psy i suki muszą sprawiać wrażenie bardzo wytrzymałych. Poza wymienionymi wadami są wady morfologiczne,
wspólne wszystkim rasom, tak samo niepożądane u husky jak i innych ras, nawet gdy nie zostały tu wymienione.

UWAGA:
Psy muszą mieć dwa normalnie wykształcone jądra, znajdujące się całkowicie w worku mosznowym.

Tłumaczenie: dr Ewa Żuchowska

To wzorzec wg FCI. Gdzie mówi się o przydatności do pracy? I gdzie jak w przypadku oceny AM stawia się na pierwszym miejscu zaprzęgowość?

I tak na koniec, bo już nie chce mi się ( i nawet nie mam i niemiałem zamiaru przekonywać). Jeżeli Seppala rozpoczą hodowlę rasy SH to dlaczego teraz piszesz, że SH to rasa stworzona na Bazie psów Jego?
Dlaczego nie powiela się jego założeń wyglądu i użytkowości?

ZH teraz Ty masz u mnie piwo i to jak najszybciej
Ja też jestem za tym żeby psa sprawdzać na użytkowość danej rasy...
Obawiam się tylko, że jak wprowadziło by się próby użytkowe to wiele hodowców musiało by zrezygnować z hodowli, bo albo ich psy by nie podołały, albo oni sami nie dali by rady w takiej próbie...

Gdzieś na tym forum padło stwierdzenie, że albo się ma psa rasowego, albo się na tym forum jest poza kręgiem
Ciekawiło mnie to i się przekonałem, że coś w tym jest
Jak bym miał Greystery to pewnie byłbym wyklęty
Pozdrawiam Cieplutko i wycofuję się z tej dyskusji...

Siberian Husky zaprzęgowe i wystawowe różnią się znacznie między sobą. Zwykło się wyróżniać nawet 3 typy Husky:

-typ czeski - długie nogi, krótka sierść, lekka budowa ciała, bardzo szybkie - typowo zaprzęgowe psy

-typ amerykański lub inaczejwystawowy - długi włos, krępa budowa ciała, niskie, mocnej kości

-typ europejski - psy o średniej długości włosa, średniego wzrostu

To o SH. Może to umknęło?


Wiesz co.. typ SH jest jeden... ten wzorcowy... reszta to sa odstepstwa od wzorca i wady, jak np dlugi wlos ktory akurat niekoniecznie cechuje amerykanskie linie, bo jest wada spotykana w wielu innych. Ja przypuszczam, ze Tobie nie chodzilo o typy SH, tylko o pewne tendencje hodowlane ale akurat wymienione przez Ciebie aspekty nie bardzo opisuja te tendencje

Zapytaj musherow o typ czeski, Twoim zdaniem tak szybki i typowo zaprzegowy, czy chcieli by pracowac na takich psach


Siberian Husky zaprzęgowe i wystawowe różnią się znacznie między sobą. Zwykło się wyróżniać nawet 3 typy Husky:

-typ czeski - długie nogi, krótka sierść, lekka budowa ciała, bardzo szybkie - typowo zaprzęgowe psy

-typ amerykański lub inaczejwystawowy - długi włos, krępa budowa ciała, niskie, mocnej kości

-typ europejski - psy o średniej długości włosa, średniego wzrostu

To o SH. Może to umknęło?


Hmm:) Wziałes to ze strony, jak sądze, Mirki. To jest jej prywatny, umowny podział. Żaden obowiązujący. Niektórzy nazywają go podziałem na zaprzęgowe i wystawowe itd itd. Ale to są typy. A wzorzec jest jeden i opisuje jedynego, prawidłowego psa (umownie nazywanym typem dual purpose)

Co chcesz nam w ten sposób wytłumaczyć czy udowodnić?

Mirka pisała to w kontekście że typ nazywany przez nią czeski i amerykanski to nie są typy właściwe, zreszta, niech Ci przytocze:


Na skutek nieprzemyślanej hodowli, tylko w jednym kierunku - albo wystawy, albo wyścigi powstały dwa odmienne typy husky. Ten trzeci jest "w sam raz".

Ten trzeci to europejski.
źródlo: http://www.siberianhusky.pl/husky.htm


Podobnie jak przy budowie border collie - tak i przy użytkowości kształtują się różnice między psami z linii typowo wystawowych a tymi sportowymi/użytkowymi. Pierwszy typ zatraca powoli niespożyty temperament na rzecz spokojnego poddawania się zabiegom pielęgnacyjnym, drugi zaś utrzymuje pierwotne cechy - szybkość, bystrość, zwinność.

To o Border Collie


Tak, ale to jest wskutek nieprzemyslanej pracy hodowców.. Nie wiem czy znasz polskich hodowców Border Collie, ale oni starają się to wypośrodkować. Jest hodowla Energizer, która chociaż jest skoncentrowana na pasieniu i sportach, duzo wystawia swoje psy i dba o ich eksterier kryjac odpowiednimi reproduktorami.
Jest hodowla Aldeeran która ma psy z australijskich linii , te psy oprócz tego, ze sa doskonale eksterierowo (wygrywaja na wystawach) , maja pozaliczane proby instynktu pasterskiego (PIPy).
Jest hodowla Never Never Land bazujaca na importach z całej Europy , gdzie psy bywaja nie tylko na wystawach, ale tez na zawodach i probuja sił w pasieniu..
Takich przykladow moge Ci dawac i dawac..
Fakt, ze jakis hodowca koncentruje sie tylko na eksterierze zapominajac o uzytkowym przeznaczeniu rasy , jest moim zdaniem naganne i oznacza, ze dany hodowca nie hoduje psów zgodnych ze wzorcem. Poniewaz wzorzec to EKSTERIER + PREDYSPOZYCJE DO PRACY. Jeśli kładzie się naciska na obie cechy, otrzymuje sie wzorcowe psy danej rasy, wszechstronne. Gdy sie koncentrujesz na eksterierze, otrzymujesz psy piekne, ale z jalowa psychika. Gdy sie koncentrujesz na predyspozycjach pracy, otrzymujesz psy nie odpowiadajace wzorcowi wygladem, ale majace swietne predyspozycje do pracy. I to są własnie ekstrema. Ekstrema są naganne i nie wlaściwe, tyle, ze nie podlegaja zadnym sankcjom..


To wzorzec wg FCI. Gdzie mówi się o przydatności do pracy? I gdzie jak w przypadku oceny AM stawia się na pierwszym miejscu zaprzęgowość?

Niechże Ci przytocze wstęp do oryginalnego wzorca SH z 1930 roku:
(tłumaczenie wlasne z ang. wiec prosze o wybaczenie jesli pojawia sie lapsusy itp ; ) )
"Wygląd ogólny: Przez setki lat Siberian Husky był używany jako pies zaprzęgowy. Powinien być niezwykle aktywny, lekki w ruchu, zdolny do biegu w zaprzęgu z obciążeniem , z predkoscia przynajmniej 20 mil/h na krotkich dystansach. Powinien byc silny, odwazny i niezmordowany na trasie. Powinien miec mocna, gleboka klatke piersiowa, mocna kosc, silne nogi i łapy , mocny grzbiet i dobrze umiesniony tułów."
zrodlo: ISHC


I tak na koniec, bo już nie chce mi się ( i nawet nie mam i niemiałem zamiaru przekonywać). Jeżeli Seppala rozpoczą hodowlę rasy SH to dlaczego teraz piszesz, że SH to rasa stworzona na Bazie psów Jego?

Faktycznie, dużo tu było skrótów myslowych z mojej strony.
Umownie nazywam to tak: ostatnie importy Seppali na bazie których zaczął on tworzyć rasę (jeszcze nie zarejestrowaną) nazywam psami Seppali. To one były bazą. To była gromadka dość niewyrównanych psiaków, pod każdym względem. To na ich podstawie Seppala i inni pierwsi hodowcy, napisali wspolnie wzorzec w ktorym ujeli cechy jakie uznali za sluszne i na podstawie tego wzorca w 1930 roku zarejestrowano rasę Siberian Husky. Od 1930 roku powstały SH.


Dlaczego nie powiela się jego założeń wyglądu i użytkowości?

Wzorzec Siberian Husky to są założenia Seppali i pierwszych hodowców odnośnie wyglądu i użytkowości..

Niektórzy uznali, ze jest to bledne i , ze te psy powinny byc bardziej uzytkowe, tak powstala rasa SSD.



Gdzieś na tym forum padło stwierdzenie, że albo się ma psa rasowego, albo się na tym forum jest poza kręgiem
Ciekawiło mnie to i się przekonałem, że coś w tym jest


Przeciez masz psa rasowego...?? Dla mnie to zwykla dyskusja, nie mialam zamiaru nikogo obrazić.


Jak bym miał Greystery to pewnie byłbym wyklęty

Mamy tu kilku wlascicieli Greyów i nie zostali wyklęci


Pozdrawiam Cieplutko i wycofuję się z tej dyskusji...


Również pozdrawiam
ReiMar, metro to co piszecie o jednym, wzorcowym typie husky to bardzo piękna TEORIA. Spójrzcie jednak na fakty, jak one się przedstawiają.
To jest chyba na zasadzie "wszyscy chcieli dobrze a wyszło jak zawsze"
a mieskza ktoś niedaleko owej ,,hodowli'' ??

ReiMar, metro to co piszecie o jednym, wzorcowym typie husky to bardzo piękna TEORIA. Spójrzcie jednak na fakty, jak one się przedstawiają.
To jest chyba na zasadzie "wszyscy chcieli dobrze a wyszło jak zawsze"


Basiu, zgoda. Ale nie mozna przez to mowic, ze zalozenie jest zle, bo takie nie jest. A to, ze ludzie lamia te zasady i postepuja nieuczciwie, nie powinno prowadzic do wnioskow, ze mamy zrezygnowac z tych zalozen a raczej do przemyslen, jak usprawnic ich egzekwowanie.

ReiMar, metro to co piszecie o jednym, wzorcowym typie husky to bardzo piękna TEORIA. Spójrzcie jednak na fakty, jak one się przedstawiają.
To jest chyba na zasadzie "wszyscy chcieli dobrze a wyszło jak zawsze"


Ja nie przeczę , że to teoria, zwykła ideologia... Dlatego chociaż uważam, ze rodowód jest użyteczną rzeczą w hodowli to nie widzę obecnie w Polsce sensu namawiać kogokolwiek na kupno psa z rodowodem, skoro 90% polskich hodowli rodowodowych działa na takiej samej zasadzie jak bez rodowodowe.. czyli nie robi nic aby zachowywać najlepsze cechy w rasie i poprawiać zdrowotność. Aż szkoda robić z siebie kretyna i pisać ludziom o chorobach dziedzicznych skoro prawdopodobienstwo kupna chorego psa jest prawdopodobnie porownywalne w 90% polskich hodowli rodowodowych i wszystkich bez rodowodowych.

Oczywiscie jest jeszcze to 10% hodowcow, ktorych starania i praca hodowlana budzi moj szacunek.. Ale jesli ktos rozwaza kupno w hodowli takiej jak np. ta Agroturystyczna Sfora za 1200zł (wybaczcie, ze posluguje sie przydomkami) to chyba lepiej kupić szczeniaka na allegro za 400zł, raczej nie bedzie roznicy..

Fakty sa, oczywiscie jeszcze gorsze, ale nikt ich nie napisze na forum publicznym, bo ma dosc bezowocnego obrzucania sie blotem z hodowcami (pozdrowienia dla namietnie czytającej ten temat, 'zasluzonej' dla tematu badan itp. hodowczyni... ).

Dlatego w chwili obecnej jedyne co dobre mozna zrobic to albo adoptowac Haszczaka albo kupowac w porzadnych hodowlach, a tam, nie oklamujmy sie, cena to min 1500zł.

Oczywiście to jedynie moje, wlasne, pesymistyczne wnioski i obserwacje..

Ale nie mozna przez to mowic, ze zalozenie jest zle, bo takie nie jest. A to, ze ludzie lamia te zasady i postepuja nieuczciwie, nie powinno prowadzic do wnioskow, ze mamy zrezygnowac z tych zalozen a raczej do przemyslen, jak usprawnic ich egzekwowanie.
Założenia socjalizmu też nie były złe

Basiu, zgoda. Ale nie mozna przez to mowic, ze zalozenie jest zle, bo takie nie jest.
Ja nie twierdze, że jest złe ale nadal pozostaje jedynie założeniem nie mającym kompletnie przełożenia na realia. Moim zdaniem nie ma się co oszukiwać, że podziału nie ma. Jest i to niestety w wielu rasach.
Ja podziwiam hodowcow z USA, Kanady i Skandynawii, jest tam nadal wielu takich, którzy wierzą, że użytkowość z eksterierem można pogodzić nie popadając w żadne ekstrema. Oczywiście to jest dość jednoznaczne z tym, że nie odnosi się wielkich sukcesów, ale małe - z tą różnica, że nie w jednej, ale w obu dziedzinach..
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl