alexisend
Chyba tu...
Mój problem to różnica we wzroście i wadze moich zwierzątek. Moje dziewczynki są raczej drobne, po ok. 18-19 kg. Natomiast Lupi waży ok. 28 kg i jest sporo wyższy od nich. Kiedy dopinam do roweru Lupiego z którąś z dziewczyn, wyraźnie różni się stylem biegania. One we dwie chodzą jak malowanie, równiutko, linki naprężone, a jak z nim, to one z przodu, ładnie-pięknie, a on z boku i patataj, w taki kłusik wpada męczący. Inna sprawa, że jak zabieram go samego, to też chadza niechlujnie dośc. To poradźcie, czy to wina różnicy rozmiarów, czy lenia w d...e Lupiego.
Na zdjęciu szary zwierz to Pola, a rudy to Lupi
Byczy chłop
narazie raz spinalismy 3 psiaki wlasnie 2 rowne wzrostem suczki (jedna z leniem w d...) z psem duzo wyzszym i ciezszym. jego zapielismy (mimo malych zdolnosci lidera) z przodu i szlo to calkiem ladnie sunie gonily rowno w miare za nim - tyle ze lider biegl tylko prosto
Z moich obserwacji wynika, że im bardziej zbliżone budową w tym i wielkością psy, tym lepiej współpracują w zaprzęgu. Wydaje się też to logiczne - pracują jednym rytmem, olinowanie żadnemu nie przeszkadza, większy nie ciągnie mniejszego i odwrotnie ...
Chyba tu...
Mój problem to różnica we wzroście i wadze moich zwierzątek. Moje dziewczynki są raczej drobne, po ok. 18-19 kg. Natomiast Lupi waży ok. 28 kg i jest sporo wyższy od nich. Kiedy dopinam do roweru Lupiego z którąś z dziewczyn, wyraźnie różni się stylem biegania. One we dwie chodzą jak malowanie, równiutko, linki naprężone, a jak z nim, to one z przodu, ładnie-pięknie, a on z boku i patataj, w taki kłusik wpada męczący. Inna sprawa, że jak zabieram go samego, to też chadza niechlujnie dośc. To poradźcie, czy to wina różnicy rozmiarów, czy lenia w d...e Lupiego.
Na zdjęciu szary zwierz to Pola, a rudy to Lupi moze spróbuj jechać z dziewczynami, a z Lupim niech ktos za Toba jedzie??? Albo dziewczyny przypnij z przodu razem ,a Lupiego z tyłu samego ?
Fajny chłop. Zawsze właśnie dobiera sie w parach psy, które są zbliżone wzrostem, aby zachować rytm podczas pracy i aby jeden drugiego z niego nie wytrącał, nawet jak to będzie jakiś tam słabiutki kłus, ale chodzi o to aby psy nie potrzebnie sie nie męzyły, bo to ani wyglądu ani wyniku.
We dwa rowery możemy jeździc tylko w weekendy . W tygodniu biorę je na zmianę - co drugi dzień panie, a Lupi traktuje dopięcie do roweru jak dopust Boży, dużo bardziej woli pomykac na lince "na pieszo". Ja nie i musimy oboje iśc na kompromis. Obawiam się, że chłopina nie ma zacięcia do biegania, no ale trudno, nie każdy musi.
to jest dokladnie taki jak nasza Hera - na smyczy utrzymac jej nie mozna a przy rowerku w szelkach jakby jej nogi powiazali...
O to to Ktoś kiedyś udzielił rady na ociągającego się psa, żeby go kłuc w tyłek patyczkiem Nie wiem, co wy na to, ale zamierzam spróbowac
nie sądze żeby to byla dobra metoda
Wieczorem wam napiszę, JAK BYŁO... Idę szukac patyczka
Powiem z wlasnego doswiadczenia,ze dlugi patyczek potrzebny i niewygodnie sie z tym jedzie,a najlepiej caly czas miec wycelowany w psa,zeby w razie potrzeby szybko go uzyc Ja po 10 latach w koncu sie pogodzilam z mysla,ze Azja nie ciagnela i raczej juz ciagnac nie bedzie
Uprzejmie donoszę, że na Lupim patyczek nie zrobił żadnego wrażenia. Przyspieszał kroku na jakieś 2-3 metry, potem znowu wyrównywał "do nogi". Ale ja też się nie poddam bez walki! Jutro znowu spróbuję
A bo wy chłopcy to tylko o jednym
[ Dodano: 2006-09-25, 11:47 ]
U mnie jest odwrotnie L niby miały być na mojego psa a okazały się za duże nasi liderzy są niemalże ideantyczni wzrotem (sunia 56 a pies ok. 57/58), różnią się wagą (19 i 24kg). Ale współpracują ze sobą nieźle. Na tą zimą mamy poskładać nmowy zaprzęg, a nasze speeddogsy trochę się różnią... obaj są szybcy, ale sunia ma jakieś 54, jest bardzo chuda, a pies ma jakieś 60 i też jest chudy.. zobaczymy
ładne masz pieski Olga;P
hej ile trenujesz z lupim
bo mówisz o dystansie 15km a ja narazie z moim nie moge przekroczyć 3km
[ Dodano: 2006-12-07, 21:09 ]
Lupek jest u nas od początku września. Na początku nie biegał przy rowerze, bo za ciepło było. Potem się okazało, że nie bardzo to lubi i nie umie się zachowac (wąchanie kwiatków, podłażenie pod koło, zatrzymywanie przed rowerkiem itp. przygody ). Ale stopniowo przy moich dziewczynkach się przyuczył, a jak załapał właściwy krok, to nawet mu się podoba. No, mistrzem nie jest, ale już biega poprawnie i z chęcią. Co do dystansów - to staramy się nie przeginac, w tygodniu ze trzy razy po ok. 10 km, ale takim luzikiem nieprędkim, ja zawsze patrzę na psy, jak mają dośc to odpoczynek i powrót do domu. Czasem w niedzielę zaszalejemy gdzieś dalej, 18-20 km, ale to oczywiście z przerwami, posiłkiem po drodze (mamy taką fajną smażalnię rybek pod niebem niedaleko ). My nie trenujemy żadnego sportu, jeździmy dla przyjemności, np. jak jest brzydka pogoda, to odpuszczamy, jak psy nie chcą wchodzic w szelki, to idziemy z nimi na pieszo. Dzisiaj np. były tylko odprowadzic Natalkę do szkoły i trochę na łące. Ale jak chcesz uprawiac z pieskiem jakiś prawdziwy sport, to musisz się poradzic kogoś, kto też to robi
O właśnie Olga dopiero niedawno zajarzyłam że Lupi jest z BS... jak oglądałam jego zdjęcia leciałam do mamy co powiedziałaby na drugiego psa... no niestety nawet słowa nie powiedziała
Bardzo podoba mi się Twoje podejście -> ja z jednym psem też chyba nie planuję żadnej kariery, a trenować będę głównie dla niego i dla przyjemości... okazuje się że Chester tak samo jak Lupi sam przy rowerze woli kwiatki wąchać ale nie rezygnuję -> staramy się uprawuiać CC i jak się trochę rozkręci, to ciągnie mnie, ale ja nie to biegnie kłusikiem...a jak za długo to zaczyna się rozglądać za kawiatkami życzę powodzenia i skukcesów w dalszych treningach -> a ja dalej staram się nieudolnie przekonać rodzinkę zę drugi pies to nie tylko dodatkowy koszt i problem...
nie chodzi o budowe psa ! dziewczyna sama napisala ze jak podpina TYLKO lupiego to tez slabo biegnie.... wiec olewa to.........
Dziękuję za "dziewczynę", Milenko...miło na stare lata usłyszec...
A Lupiemu już lepiej troszkę z bieganiem. Motywacja w postaci innego psa jeszcze mile widziana, ale za to już wie, jak biec i chyba to polubił
ooo to sie ciesze a z tym dziewczyna oj tam stara nie masz 90 lat to nie jestes stara jestes w formie to mloda babka jestes i tyle
a z Lupem to sprobuj psy nie na zlaczce tylko ze jeden pies (jakas z twoicj suczek) jets na dluzszej smyczy czy lince od lupiego on bedzie biegl za nia a nie obok i mozliwe ze bedzie mial duza motywacje a zeby ja dogonic lub utrzymac jej tempo powodzenia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl