alexisend
No więc zaczynamy wspólnie pisac artykuł: "Dlaczego psów bez rodowodu nie powinno się rozmnażac? "
Artykuł napisze ja lub Metros, ale od Was oczekuje abyście wymienili powody, dlaczego tak się robic nie powinno.
- w Polsce jest zbyt duża populacja psów w typie husky i duża ich liczba znajduje się w schroniskach
- nie mamy pewności, czy pies bez papierów jest zgodny ze wzorcem
- nie wiemy czy pies bez papierów nie przenosi chorób genetycznych
- "huskych" rodzi się coraz więcej a odpowiednich i odpowiedzialnych właścicieli jest coraz mniej
- ciąża może być niebezpieczna dla suki (ten argument akurat jest nie tylko do bezpapierowców)
hmm jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę
żadnej pewności jeśli chodzi o charakter, żadnej pewności jeśli chodzi o chęć do pracy w zaprzęgu (wiem nie wszyscy tego oczekują od psa - a szkoda)...
"Dlaczego psów bez rodowodu nie powinno się rozmnażac? "chodzi wam (zgaduje) o jakieś konkretne psy? czy tak ogólnie??
Miejcie świadomość że rodowód to nie "bilet do nieba" nic nie gwarantuje może tylko zwiększa prawdopodobieństwo Właśnie, a jego brak nawet tego nie daje
rodowód daje możliwość wglądu w przodków psa.
Jest jakaś szansa że zobaczysz czy rodzice i dziadkowie byli badani i jakie mieli wyniki.
żaden z kundli nie ma i nie będzie miał rodowodu czy to właśnie oznacza że nie wolno ich rożmnażaćTak, wlasnie to oznacza. Czy masz co do tego watpliwosci?
[ Dodano: 2007-06-14, 22:34 ]
Wercia, może przy okazji wspomniec o "odmianie kanadyjskiej" i wszelkich jej wadach ?
krzychu napisał/a:
żaden z kundli nie ma i nie będzie miał rodowodu czy to właśnie oznacza że nie wolno ich rożmnażać
Tak, wlasnie to oznacza. Czy masz co do tego watpliwosci?mam ogromne wątpliwości, przechodzące w pewność że racji nie masz, stosujecie olbżymi skrót myślowy uważając że "tylko to co z rodowodem to dobre"
niejednokrotnie podawano przyklady na forum "podkładania papierów" itp wystawiania nie tych psów które są ewidencjonowane na wystawach i podobnych tego typu przekrętów im większa "hodowla" tym więcej kombinacji (to uogólnienie które oczywiście nie dotyczy wszystkich). Hodowli które posiadają komplety badań psiaków pod kątem wad i chorób genetycznych jest niewiele. I tak teoretycznie tylko one powinny mnożyć szczeniaki byłoby ich wtedy kilkadziesiąt w roku i nie byłoby problemu.Pierwsze primo Na jeden przekręt przypada kilkadziesiąt lub kilkaset przypadków uczciwości.. Więc podkładanie papierow (słyszałam tylko o 2-3 takich przypadkach) jest patologią, marginesem a nie funkcjonuje na porządku dziennym. Może zaraz się dowiem, że skorumpowani policjanci podważają zasadność istnienia całej instytucji policji?
Drugie primo, w Husky faktycznie badania są traktowane jako dobra reklama albo zbędny wydatek. Jest zaledwie kilka hodowli, które oprócz tego, ze wykonują regularnie te badania to jeszcze wyciągaja z nich wnioski..
Ale są rasy w których badania są na porządku dziennym i na jednego, hodowlanego psa hodowca przeciętnie wydaje ok 1000zł na same badania (dysplazja, optigen x 2 oczy , TNS). To wszystko zależy od standardow przyjetych w danej rasie i od mentalnosci hodowców. W Husky, jak dla mnie, liczy się kasa i dobra zabawa, standardy sa zanizone. Aczkolwiek od pewnego czasu nawet Ci, ktorzy nie chce ujawniac wynikow badan mowiac, ze to prywatna sprawa kazdej hodowli, wielkimi literami chwala sie badaniami na stronie
www.. Wiesz jak to dziala, kiedys modne bylo hodowac szczeniaki, ktore byly po importach, dzisiaj modnie jest,aby pies mial badania..
I tak teoretycznie w Husky nic sie nie zmieni dopóki będzie 80% handlarzy, 18% hodowców z rodowodem, którym zależy tylko na kasie lub wystawowych trofeach (lub zawodników, którzy chca wyhodowac psy tylko szybkie i zakladaja, ze w liniach sportowych psy po prostu nie chorują.. - aczkolwiek to u nas chyba dwie czy trzy hodowle) i 2% jakis ambitnych, malych hodowli, ktore hoduja , bo chca dla SH zrobic cos dobrego.
- napewno pseudohodowcą jest ktoś,
-kto uważa, że Husky niemogą mieć niebeiskich/zielonych bądź brązowych oczu ... albo, zę musi/nie może mieć jednakowe/rózne ... lub z w.w. rodzajów oczu jest słabszy genetycznie...
-kto uważa, że husky z długą sierścią jest słabszy genetycznie
Chyba rozumiem o co Krzyśkowi chodzi - i warto to też uwzględnić w artykule - bo albo będzie rzetelny, albo będzie tendencyjny, czyli niewiarygodny...
Nie można pomijać samego procesu tworzenia nowych ras, przecież to legło u podstawy dzisiejszych rodowodów i przemyślanych hodowli - żeby nie mieszać Krzyśka, popatrzcie na Narcyza (a co, powkurzamy go troszkę ) - większość jego psów (wszystkie?) nie ma rodowodu w takim pojęciu, jak już się domyślnie to pojawia w treści proponowanej do artykułu - ale czy można mówić, że jego psy to wynik przypadkowego rozmnażania psów bez papierów, bez znanego pochodzenia i predyspozycji? Nic bardziej mylnego - nie da sie wziąć ¼ wyżła, ¼ charta i ½ Husky żeby wyszedł idealny pies na sprinty... Każdy pies ma szereg cech, zarówno te pożądane, jak i te niepożądane.. Pomimo beztroskich zapewnień pewnej Drogiej Koleżanki, mieszając przypadkowe psy określonych ras nie otrzymamy 100% miotu o pożądanych cechach.. to właśnie takie myślenia doprowadza do pomysłów w stylu mieszaniec SH i ON - doskonały przyjaciel i pies stróżujący, wyjątkowe połączenie cech obu tych ras - fakt, połączenie może być wyjątkowe, ale czy na pewno takie jak byśmy sobie życzyli?
Resume:
Myślę, że warto przedstawić pewne mechanizmy działające przy doborze rodziców, zasady przekazywania cech, wpływ wcześniejszych przodków niż tylko rodzice (niektóre cechy przecież mogą ujawnić się nawet w czwartym pokoleniu..), a potem doprowadzić czytelnika do wniosków które pozwolą mu zobaczyć jakie ryzyko prowadzi nieprzemyślana hodowla, bez różnicy, czy pies ma rodowód i hodowlankę, czy w rozumieniu Kynologi jest 'kundlem' o pochodzeniu lepiej udokumentowanym i opisanym niż większość 'zacnych linii rodowodowych'
Od jakiegoś czasu chodzi mi też po głowie pewien pomysł - można napisać program, który będzie symulował dziedziczenie - trzeba by zebrać pewne zestawy cech, dac możliwość wyboru cech psa i suki, a potem 'zasymulować' genetykę.. oczywiście zasada byłaby taka, że czym mniej przodków i ich cech user wprowadzi do programu, tym więcej tych cech program dobierze sobie losowo.. czyli pies super posłuszny + suka spokojna mogą dac potomstwo 'po pradziadkach', czyli wiewiórke na sześciu łapach...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl