ďťż

alexisend

Forum Noldorów a nie ma tematu o największym sposród Nas.
Dlaczego uważam, że Feanor, choć zbłądził, jest najważniejszy?
Otóż, moi drodzy, obok wyprowadzenia Elfów z Amanu(bez tego nie było by historii Śródziemia takiej jaką znamy, nie oszukujmy się) i stworzenia najważniejszych skarbów w historii, zrobił rzecz, na którą nie było stać nikogo. Przeciwstawił się Melkorowi. Tak jest. Rzucił wyzwanie, którego się wszyscy bali. Gdyby nie Feanor czym byłoby Śródziemie po buncie i ucieczce Melkora? Krainą Ciemności. A co zrobili Valarowie? Jedno wielkie nic. Ukryli Valinor i zablokowali elfom drogę do niego.
Feanor jest dla mnie największym spośród wielkich.

A jakie jest Wasze zdanie?
(liczę na konstruktywną dyskusję)


Forum Noldorów a nie ma tematu o największym sposród Nas.

Po pierwsze: zacytuję

Cytat: Rivendell - Forum o Elfach dla Elfów
Nie ma tu słowa o Noldorach. Są noldorowie ale to nie forum noldorów

Po drugie: Jestem noldorem, ale pochodzę z hufca Fingolfina, który nie popierał tak pochopnych działań pobratymca.

Dlaczego uważam, że nie masz racji:
1) Feanor wypowiedział wojnę Melkorowi nie dlatego, że ten był w Śródziemiu i panoszył zło, lecz dla własnej pychy i chciwości. Chciałodzyskać klejnoty, chociaż uczył nas Aule, że należy się dzielić skarbami.
2) Valarowie byli słabi już po wielu wiekach wojen z Melkorem
3) Nie zrobili nic, bo Feanor nie chciał się podzielić Silmarillami. Oczywiście nawet jakby chciał nic by to nie zmieniło ale...
4) Zdecydował się przelać krew braci na ziemiach Amanu
i te dwa czynniki sprawiły, że Aman był zamknięty (NIE ukryty) dla Noldorów. Ukryto go dopiero po drugiej erze, gdy Numenorejczycy ośmielili się napaść na krainę Valarów.
5) Ponadto Feanor zaślepiony swoją pychą ruszył na Melkora, a przecież ten był nieśmiertelny.
6) Śródziemie stało się krainą ciemności, ale nie jest powiedziane, że byłoby takim gdyby tam nie przybył. Wojny z Noldorami tylko podsycały chęć Morgotha by niszczyć elfów.
7) Valarowie widzieli przyszłość i wiedzieli, że trzeba poczekać, bo w Ciemności mieli się narodzić także Ludzie, młodsze pokolenie. Po za tym jest powiedziane (podam później cytat w poście), żę nie podjęli działań zbrojnych, bo zniszczyłoby to Śródziemie, co, jak wiadomo, jest skutkiem starcia takich potęg.
I jest także napisane, że przez wzgląd na te zniszczenia, nie chcieli by los Quendich, którzy dawno temu przebudzili się nad Cuivienen powtórzyłsięw przypadku Atanich, któzy też mieli właśnie sięzrodzić.
W mojej opinii nie powinniśmy próbować odgadywać uczuć Feanor'a, bo przecież Tolkien nie mówi o nich wprost. Stąd tym dziwniejsze wydaje się być ocenianie jego postępowania.
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że gdyby nie jego posunięcia historia Śródziemia i Valinoru potoczyłaby się zupełnie inaczej - tylko pytanie czy lepiej? Może takie było zamierzenie Eru.
Fakt! Nie należy oceniać uczuć Feanora, bo nikt ich nie zna. Ale możemy pisać o tym czy było dobre jego postępowanie (czy też nie) z perspektywy naszych odczuć. Jakie jest zatem wasze postępowanie, forumowicze?
A czy myślicie, że gdyby Feanor nie postąpił tak jak jest to zapisane na kartach o Dawnych Dniach, to byłoby lepiej? Może gorzej? Wasze zdanie?


Feanor był porywczy . Postąpił haniebnie przelewając krew swoich ,,braci ", na ziemiach Valinoru ,ale nie dziwie się dlaczego nie pozwolił oddać silmarillonów Yvannie, by ta spróbowała ,przywrócić z powrotem do życia Teleprion i Laurelin . Nie rozumiem jednak jak mógł dopuścić się tak okrutnego czynu , zostawiając swoich współplemieńców na drugim brzegu . Gdyby Feanor posłuchał Valarów , było by ,może z pewnością lepiej , ponieważ ci pierwsi byli znacznie od niego mądrzejsi , ale może stało się to ,co musiało .
Feanor rzeczywiście był porywczy, butny i egoistyczny. W pewien trudny dla mnie do wytłumaczenia sposób, także uroczy. Zachował się okrótnie nie oddając kamieni, by uratować drzewa, pokazał tym jednocześnie ile jest wart. Jednak moi drodzy, moim zdaniem bierze się to z jego wychowania, bo czyż jego ojciec go nie rozpieszczał, przez co nigdy nie pojął co oznacza poświęcenie i szacunek? No i pozostaje kwestia jego matki, która zachowała się równie egoistycznie. No cóż... lepiej być oddychającym debilem niz nie oddychać. Ona wolała odejść do "tamtego" świata, nie dała tym dobrego przykładu, przecierz miała wybór i uciekła do niego. Może brakło jej odwagi czy miłości do pierworodnego? Chodziasz... To jednak wcale go nie usprawiedliwia... Prawda?
No i pozostaje kwestia jego matki, która zachowała się równie egoistycznie. No cóż... lepiej być oddychającym debilem niz nie oddychać. Ona wolała odejść do "tamtego" świata, nie dała tym dobrego przykładu, przecierz miała wybór i uciekła do niego. Może brakło jej odwagi czy miłości do pierworodnego? Chodziasz... To jednak wcale go nie usprawiedliwia... Prawda?

Myślę, że to nie był jej wybór. Przypadek Miriel wydaje mi się bardziej podobny do Arweny, która po śmierci Elessara błądząc po ogrodach Lórien zasnęła tam na zawsze, umierając. Elfowie nie mogli umrzeć, ale mogli stracić wszelką chęć do życia. Wydaje mi się, że tak było z Miriel, i był to nie tyle stan psychiczny (choć pewnie także), co zwykłe fizyczne zmęczenie, które nie przechodziło z czasem. Taka śmierć, ale nie całkowita.
Zgadzam się z Ivelliosem TO NIE BYŁ JEJ WYBÓR!!!

Elemencie, zrzucasz winę za porywczość i gwałtowność Feanora Miriel, lecz było całkiem odwrotnie. To właśnie przez to, że Feanor "wyssał" wszystkie siły ze swojej matki ona nie mogła dłużej egzystować. Zdecydowanie nie był to jej wybór. Wewnętrzny "tajemniczy ogień" Feanora juz od samego początku wywierał wpływ na jego otoczenie ( był przyczyną odejścia jego matki!!)
Oto dwa cytaty, które potwierdzą moje słowa:

Cytat: (Miriel) Nadała Feanorowi imię powiedziała do męża:
- Nigdy więcej nie urodzę dziecka, bo wszystkie siłyy(...) zabrał ten pierworodny ( Silmarillion)
Następnie Miriel jest tak osłabiona, że Manwe polecił oddac ją pod opiekę Irma do ogrodów Lorien gdzie "zasnęła".

Cytat: Całą miłość skupił (Finwe) odtąd na synu. Feanor rósł szybko, jakby Tajemny ogień żarzył sie w nim nieustannie. ( Silmarillion)

Feanor był rozpieszczonym jedynakiem ( przez pewnien czas), ojciec stracił swoją pierwszą żonę i jedynym co mu po niej została to Feanor, więc obtoczył go nadmierną troską.
Tak.. W pewien sposób macie rację. jednak Miriel się... pozwólcie , że nazwę to depresją poporodową- poddała. Przykro mi ale nie mogę sądzić inaczej. Był to doskonały świat, a oni żyli pośród bogów, z pewnością znaleźliby jakieś lekarstwo... Ale co tam, mogę sobie tak gdybać, a przecierz historia poszła inną drogą. Naszym zadaniem jest próba zrozumienia wyborów bohaterów. Jednak w tym miejscu muszę wywieśić białą flagę.
Depresja po porodowa

Cytat: Według różnych źródeł częstość występowania depresji poporodowej ocenia się na ok. 10-15% rodzących.

Kryteria diagnozy dla depresji poporodowej (PPD – Postpartum depression) są takie same jak dla depresji, przy czym aby odróżnić PPD od łagodnego i przejściowego baby blues, objawy muszą się utrzymywać przez miesiąc po porodzie. Depresja może się także pojawić w czasie ciąży (depresja przedporodowa).

Objawy:
myśli, zamiary, próby samobójcze (obniżony nastrój),
poczucie winy,
myśli związane z przemocą wobec dziecka,
płaczliwość,
napady paniki,
bezsenność,
niepokój psychoruchowy.

Nie nazwałbym tego depresją poporodową. Można tutaj podciągnąć (na siłę) najwyżej jeden z objawów, a to za mało. Miriel nie miała po prostu sił życiowych, bo wszystkie włożyła w urodzenie tego wielkiego Noldora. W tym magicznym świecie wygląda to nieco inaczej niż u nas. Najwyraźniej gdy doszło do porodu, jego płomień wypalił ją od środka (mentalnie), być może stłumił swoją siłą i sprawił, że nie była w stanie dalej egzystować w tak zdeformowanej formie umysłu.
Nie sądzę, że byłato depresja poporodowa... Poprostu nie wiedziałem jak to nazwać Coś w rodzaju depresji? Ale... pozostaje jeszcze weselsza opcja Elfy mają powrócić na Ardę (mam nadzieję, że dobrze pamiętam, czytałam Silmarila dosyć dawno). Oczywiście prócz niektórych... Feanora naprzykład (szkoda).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl