ďťż

alexisend

http://allegro.pl/item590...zegi_husky.html


Fredziu, Baranek już tego linka podał.
Przecież to sanie słynnego wodza ...
a nie popatrzyłem, nie iwem czy słynnego czy nie ale swoje kosztują
Zamiast kupować badziewie na Allegro to może nowa propozycja Danlera na nadchodzący sezon Odyss Alpine
http://sleddogsport.info/...5/cat/KHKP.html
oj ciekawe ile będą ważyć i kosztować


Mnie w obecnej sytuacji nawet na używane Hornety nie będzie stać, a co dopiero o nowym hicie sezonu mówić
jak bym miał akie danery to bym je nosił za psami zeby mi sei nie porysowały
wiadomo już coś więcej o tych nowych odyssach alpaine??
Coś tam wiadomo, a są tacy co już widzieli

http://www.danler-hundesc...itten_odalp.htm
Odyss Alpine wyglądają na dość delikatne i mają kilka kontrowersyjnych rozwiązań technicznych. Ważą tylko 10 kg i kosztują z najtańszymi ślizgami tylko 990 Eur. Ale po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw zamówiliśmy jednak Hornety. Wolimy aby ktoś inny pierwszy testował Odyss Alpine.
Za to Odyss Mid Tobogan wydają się być bardzo udaną konstrukcją godną polecenia. Ale jak sama nazwa wskazuje są na midy a nie na sprinty.
Altair jak chcesz mieć sanki Danlera na zimę to lepiej się szybko decyduj. Bo Danler produkuje tylko tyle sań ile ma zamówione. Kupienie nowych sań np. w grudniu jest bardzo trudne (chyba, że ktoś zrezygnuje z zamówienia).
no właśnie chce mieć i do tego dążę, tylko przez tą wymiane na studiach nie udziela mi w banku porzyczki puki nie zdam egzaminów :-/ czyli z 2 tyg. jeszcze. Jak się nie uda, będę czaił na używane, tylko cały czas nie wiem czy Openy czy hornety
^ z saniami to może nie jest jeszcze taki problem, ale ślizgów to raczej w środku sezonu nie uświadczy...
Porównywalną wagę mają zwykłe małe sanki drewniane. Wytrzymałościowo prawdopodobnie są też porównywalne, a ślizgi zawsze można dopasować. Pytanie, czy za zaoszczędzone w ten sposób 3000 zł nie lepiej pojeździć więcej na treningi/zawody albo nie zainwestować w lepsze karmy/suplementy dla psów.

Ale co by nie mówić, nowe sanki Danlera wyglądają fajnie - delikatnie, ale naprawdę nowocześnie.

Porównywalną wagę mają zwykłe małe sanki drewniane. Wytrzymałościowo prawdopodobnie są też porównywalne, a ślizgi zawsze można dopasować.
Na drewniakach nigdy nie osiągniesz takich prędkości. Jeżeli chodzi o ślizgi też jest różnica. Wiem bo jeździłem i na drewnie i na rowerlandach i na hornetach. Jeżeli chodzi o oszczędności to można zaoszczędzć jedynie kupując rowerlandy i płozy danlera. A w tamtym roku pod koniec grudnia danlery były w cenie rowerlandów bo euro stało jak stało. i to na razie wszystko
dokładnie tak jak pisze Waldek. Ja jechałem na rowerlandach z drewnianymi płozami, później na danlerowskich płozach i na drewniakach. To nie ma porównania jak sie w zakręty wchodzi na danlerowskich płozach, dużo bardziej giętkie, a jak już kupować to odrazu całość
miękkość sanek zależy raczej od konstrukcji a nie tylko płóz, a wchodzenie w zakręty to faktycznie istotna kwestia z dwóch powodów: po pierwsze primo szybkość bezpośrednia, wejścia, pokonania zakrętu i wyjścia, przy kilkudziesięciu zakrętach, wystarczy uzyskać po sekundzie na każdym. po drugie zmęczenie psów, miękkie sanki dają szansę na płynną jazdę, psy nie muszą dodatkowo męczyć się dodatkowym szarpaniem i rozpędzaniem, a więc mają więcej sił i nie zakłóca to pracy teamu. Aczkolwiek pytanie o to czy jeżeli oszczędzisz 3.000 to przeznaczysz je na treningi na saniach innych jest słuszne.
Absolutnie nie kwestionuję zasadności kupowania sanek za ponad 4500 zł pod warunkiem, że będą się bezpośrednio przekładać na osiągany wynik. Jeżeli ktoś jeździ na zawody i tnie się na sekundy (czytaj - ma naprawdę dobre psy i jest dobrym zawodnikiem), to oczywiście taki zakup jest wręcz koniecznością. Natomiast w każdym innym przypadku różnicę w cenie osobiście wolałbym przeznaczyć na uczestnictwo w większej ilości zawodów, jakieś wyjazdy treningowe lub coś, co realnie może się przełożyć na wynik.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl