alexisend
KALENDARZ DRYLAND 2006
Dryland 2006:
- 30.09 – 01.10.2006 – Dziergowice (Cze – Mi) PP
- 6-8.10.2006 – ECC ( Eurocanicross), Francja, Nancy
- 7-8.10.2006 - Zabajka k.Rzeszowa, (Nome) LZ
- 14-15.10.2006 – Kcynia (Sfora Nakielska) PP, Warszawa Cze-ne-ka LZ
- 21-22.10.2006 – Baranowo (Traper ) Mistrzostwa OZSPZ :-/
Regionu Północnego, Spała (Stake Out) LZ
- 28-29.10.2006 – Myślęcinek (Śnieżne Psy) PP
- 4-5.11.2006 – Wykrot k/ Myszyńca ( Traper) LZ
- 11-12.11.2006 – ME DRY ESDRA Węgry, Bakonybél
- połowa listopada – Ślężański Mnich – Sfora decyzja nie zapadła
- 18-19.11.2006 – Nadarzyn (Grey) PP
- 25-26.11.2006 – MPJ DRY Lubliniec ( Extreme)
- 2-3.12.2006 – MŚ DRY IFSS Niemcy, Rastede
- 16-17.12.2006 – MP DRY SPRINT Łódż ( Wataha Łódż)
2006/2007:
- 30-31.12.2006 – Jakuszyce (Durango Rimo) propozycja
- 6-7.01.2007 – Nowy Targ MID (O/ZK)propozycja
- 13-14.01.2007 – Przymuszewo MID ( Biały Kieł)
- 19-20.01.2007 – Zakopane (Durango Rimo) sprint , Kotlina
Kłodzka (Sfora) sprint- propozycje
- 27-28.01.2007 – Cisna (Tomasz Kudełka) sprint - propozycja
- 9-11.02.2007 – ME ESDRA Niemcy , Bernau SPRINT / MID ,
W Krainie Wilka MID- propozycja
- 16-18.02.2007 ME WSA Zuberec SPRINT
- 24-25.02.2007 – Korczew (Biały Kieł) sprint - propozycja
- 23-25.02.2007 – ME MID WSA
- 03-04.03.2007 – Kubalonka Extreme MP (?)
- 6-11.03.2007 – MŚ IFSS Szwecja, Asele SPRINT , NORDIC
- 10-11.03.2007- Wierchomla MID Extreme
- 17-18.03.2007-wolny termin
2007/2008:
- 24-25.03.2007-wolny termin
- 31-01.04.2007-Paterek , Nakło n/Notecią (Sfora Nakielska)-
propozycja
- 7-8.04.2007 wolny termin
- 14-15.04.2007 -Łęg (Traper)- propozycja :-/
- 21-22.04.2007 –– IV Wiosenny Zlot Zaprzęgowy „Śladem
psich łap” zawody otwarte
- 28-29.04.2007- wolny termin
- maj 2007- canicross ( Biały Kieł)
http://www.mushing.pl/index.php?show=news_wiecej&id=187&wyswietlany=home
Horyzont może się zeźlić że mu konkurencja w tym samym terminie zawody robi, ale czy baranowo to konkurencja?? ciekawe kto zegar w tym roku przynosi??
Wiesz.. Baranowo to tylko północniki - my liczymy na południki :-)
a "zachodniki" ??
Zachodniki jak najbardziej, chyba ze jadą do północników
Moze wpadne popatrzec,chyba,ze bede mogla psa w przyczepce ciagnac na rowerze,ewentualnie w koszyku na kierownicy
moje zachodniki mają w nosie pólnocniki
a wroclaw to zachod czy poludnie?
tak po mojemu to poludnie
no niby śląsk górny dolny ale śląsk
A co za roznica,grunt,ze nie na polnocy
a najśmieszniejsze, ze te północniki, to tak naprawdę wschodniki są bardziej
choc prawie pod nosem to moja noga tam nie postanie a na zawody podjechac gdzies mam wielka ochote, tylko wszedzie daleko...
Reimar to może ten Rzeszów będziesz miała okazje odwiedzić? Co do Wschodników to pamiętam że trochę ubolewaliśmy nad tym że nas przydzielili do północy... Wszystko przez to że poczyniliśmy pewne przygotowania. Może ktoś widział flagę "korsarzy" z która jeździliśmy na zawody? Wiąże się z nia krótka historia małego przekrętu ale nie będe opowiadał. Potem sprawa troche przycichła i zarzuciliśmy nasz piracki proceder. Potem jednak znowu coś wypłyneło i to w momencie kiedy miało się dzielić na północ i południe. Byliśmy święcie przekonani że trafimy do południowej grupy więc nawet załatwiliśmy specjalne koszulki :na tle flagi konfederatów jechał konie szkielety a na nich żołnierze szkielety w mundurach konfederatów z jakimiś tam szblami itd. pod spodem widniał napis "the south is gonna rise again" co w dowolnym tłumaczeniu znaczy "południe znowu powstało. Szkoda trochę bo musiałem odwołać zamówienie , ale co się odwlecze to nie uciecze.
Reimar to może ten Rzeszów będziesz miała okazje odwiedzić? Z Rzeszowem to jest tak, ze jest beznadziejne polaczenie pociagiem a samochodem za drogo mnie wychodzi podroz. A Ty bedziesz jechal?
Jeszcze nie wiem ale jak będe jechał to z pewnością przez Lublin i prawdopodobnie będe miał miejsce w samochodzie. W Rzeszowie jest liga amatorska to trochę komplikuje sprawę bo ja już nie mam czego wyrabiać ale to w sumie niedaleko w porównaniu do innych wyjazdów więc wszystko mozliwe.
Reimar... a co powiesz o Bieszczadach pod koniec stycznia?
Dzis sie wlasnie dowiedzialam, ze najprawdopodobniej w terminie Rzeszowa bedziemy mieli impreze firmowa, wiec chyba lipa...
A co do Bieszczad, to uwielbiam to miejsce i bardzo chetnie bym sie zjawila, ale nie potrafie przewidziec co bedzie pod koniec stycznia. Moze faktycznie zbiore rodzinke i zrobimy sobie wypad na zimowy urlop Tyle, ze ja bym chciala wystartowac... a jak na razie to tylko na rowerze bym mogla. Nie wiem czy dam rade kupic sanie w tym roku, choc intensywnie nad tym pracuje. A nawet jak kupie to watpie, abym opanowala je do konca stycznia
HEJ! Czy ten kalendarz jest pewny??
Nic nie jest pewne
Zawsze możesz sprawdzić na
www.mushing.pl - teoretycznie tam powinno być aktualne..
ja też jestem za bikejoringiem ... możę kiedyś do Zakopca wajola ?? tylko żeby przewieźć jakoś rowerki
Proponuję najpierw zacząć od Świerklańca, bo mamy go pod nosem... przecież najpierw trzeba jakoś wejsć w "ten sport"
ale mówię KIEDYŚ lolkui heh no jasne ale jak się już ma jakieś pojęcie i doświadczenie tro czemu ine ?? ale jeszce nam do tego troche brakuje... mozenawet troche wiecej niz troche
Proponuję najpierw zacząć od Świerklańca, bo mamy go pod nosem... przecież najpierw trzeba jakoś wejsć w "ten sport" Bardzo rozsadne podejscie... na prawde... Gratuluje!!! Bo wielu mlodych napalencow ktorych znam od razu na La Pirena chcialoby jechac...
W Dziergowicach się mówiło, że niema Lublińca, Wysokiej ani zimowej Kubalonki
Ktoś na kogoś się obraził, ktoś inny komuś coś powiedział i w efekcie "sport" który miał się rozwijać cofie się w rozwoju ...
w efekcie "sport" który miał się rozwijać cofie się w rozwoju ... To chyba zjawisko które jakoś od roku da się zaobserwować...
W Dziergowicach się mówiło, że niema Lublińca, Wysokiej ani zimowej Kubalonki
Ktoś na kogoś się obraził, ktoś inny komuś coś powiedział i w efekcie "sport" który miał się rozwijać cofie się w rozwoju ... sorry, jezeli ktoś nie robi zawodów, bo się na kogoś za coś obraził, to kto się zachowuje niepowaznie? Robi się na złość temu jednemu komuś, czy zawodnikom, ktorzy chca jezdzic na dobre zawody i w 95% nie wiedzą nawet ze jest jakis konflikt, a w sumie mało ich to obchodzi.
Lubliniec przecież jest, ale robią MP Juniorów. Ich wola. Kubalonki Extreme nie zrobi bo nie chce. Jest to albo decyzja "polityczna" bo się obrazili, albo juz im się nie chce, co tez jestem w stanie zrozumieć. Mamy prawie 40 klubów, a zawody robiło i dupę nadtsawiało na krytykę - moze z 5 klubów.
A Prochal? Prochal ma gdzies sport. Chce robic imprezy, tylko ze tylko po swojemu. I jak znam zycie to zrobi, i wcale mu nie bedzie zalezało zeby były wpisane w kalendarz na stronie związku, bo od "sportu" odcinał się zawsze. Więc akurat "SPort" na tym nie ucierpi, ucierpią przyjaciele Jurkowych imprez..
...taka maleńka uwaga: Wysoka ma być w nowym termine...
No tak, zapomniałam, że "Sport" i "sport" to nie to samo. Ależ ze mnie ignorantka
nawet nie zwróciłam uwagi, na ten zapis bo chciałam kopiowac za wszelka cenę twoją nomenklaturę i wstawiać sport w " ", i raz mi sie zostało.
Ale (uwaga i tu - trudne słowo ) konkludując - myśle, ze masz rację, u nas ten sport, na miano Sportu jeszcze chyba w całosci jeszcze nie za bardzo sobie zasłużył
u nas ten sport, na miano Sportu jeszcze chyba w całosci jeszcze nie za bardzo sobie zasłużył Sam sport jako taki na pewno, a to co się obecnie wyprawia do niczego dobrego nie doprowadzi
Co się stało z grudniowymi zawodami w Łodzi ? Zniknęły z kalendarza imprez.
Może Ewaka coś napisze .
powod moze taki: zawody te to mistrzostwa polski a kalendarz obejmuje jedynie zawody pucharu polski i ligi zaprzegowej
A ja mam inne pytanie ...
Czy zawody zaliczane do PP może organizować "organizacja" nie będąca klubem sportowym a po prostu firmą zajmującą się organizacją imprez sportowych??
Kurde.. czy tylko ja czytam regulaminy?
Basiu - obecny "stan prawny" ujmuje to tak:
Zawody rangi PP i wyższe może organizować tylko licencjonowany klub zrzeszony w PZSPZ. Przyczyna jest prosta - odpowiedzialność i rozliczenie...
Natomiast klub może zlecić organizacje zawodów firmie o której piszesz, jako "organizatorowi technicznemu".
Tak więc jest organizator zawodów i techniczny organizator zawodów.
Jest to o tyle sensowne (poza odpowiedzialnością o której wspomniałem), że organizator techniczny, jako firma, może (przynajmniej teoretycznie) na zawodach zarobić - a nie każdy klub ma taką prawną możliwość... Ale również jest to ułatwienie po stronie finansowej - klub który nie ma "prowadzenia działalności" ma bardzo ograniczone możliwości jeśli chodzi o współprace ze sponsorami itp..
Dodam tylko, że zawody w Spale częściowo są robione przez organizatora technicznego, a to dlatego że sponsorzy często czegoś chcą w zamian i łatwiej jeszcze w kilku innych sprwach, ale to już inna sprawa
Kurde.. czy tylko ja czytam regulaminy? Musze sie przyznac, za mnie tez sie to czasem zdarza....
Ewaka nic nie napisze, bo nic nie wie o zniknięciu zawodów
Obawiam sie ze był to po porstu "wypadek" przy tworzeniu nowego układu kalendarza.
Wiem też ze ciagle sa spory o termin MP. W propozycji był 8-10 lub 15-17. Przy czym my wolelibysmy 10-12 a czesc zarzadu i ponoc zawodników - 15-17 (zeby nie tak od razu po Wegrzech).
Osobiscie uważam, ze robienie zawodów w "brudny weekend", ostatni wolny przed swietami, gdzie cały swiat bedzie siedział w hipermarketach i robił zakupy na nabozne posiłki albo miał wolny weekend na przedświateczne porządki, nie jest dobrym pomysłem - ani dla zawodnikow, ani sponsorów, ani władz. Dla mnie obojetne - bo wyjeżdżam na świeta no ale tak ogólnie..
Ps. Basia, co do zawodów to czesto jest właśnie tak jak pisze ZH. Nie każdy klub prowadzi działaności gospodarczą. Bo nie musi. A przy organizacji zawodów jest mnóstwo faktur, rozliczeń, sponsorzy tez chcą kwitów etc. etc. Dlatego mozesz to rozwiązać w ten sposób, o jakim pisze ZH. Klub podpisuje stosowną umowę z taką firmą na współorganizację zawodów. CHociaz nie wiem dokładnie czy o to ci dokładnie chodziło, czy o jakis inny aspekt problemu.
A żeby organizować imprezy sportowe należy zarejestrować działalność o kodzie 92.62.Z
ale nie mozna być na ryczałcie i trzeba być na na Książce Przych i Rozch
Obawiam sie ze był to po porstu "wypadek" przy tworzeniu nowego układu kalendarza.
Wiem też ze ciagle sa spory o termin MP. W propozycji był 8-10 lub 15-17. Przy czym my wolelibysmy 10-12 a czesc zarzadu i ponoc zawodników - 15-17 (zeby nie tak od razu po Wegrzech). BAKONYBÉL, WĘGRY
Mistrzostwa Europy ESDRA
11.11.2006 - 12.12.2006
Długie te zawody na Węgrzech...
Sukces polskiej olimpijki w... ME psich zaprzęgów
PAP /19:48
Wielokrotna mistrzyni kraju w maratonie, olimpijska z Atlanty Aniela Nikiel (PTG Sokół Międzybrodzie Bialskie) zdobyła w Nancy (Francja) złoty medal mistrzostw Europy w psich zaprzęgach w canicrossie w kategorii weteranek.
Polacy wywalczyli jeszcze dwa medale w tej konkurencji (bieg z psem): srebrny - Wojciech Kasprowicz (Grey Nadarzyn) w gronie juniorów oraz brązowy - sztafeta kobiet w składzie: Aniela Nikiel, Jolanta Kałat (PTG Sokół Międzybrodzie Bialskie) i Agnieszka Rychwalska (Biały Kieł Pomiechówek).
Małgorzata Rychwalska, matka Agnieszki, zdobyła brązowy medal w rywalizacji weteranek II (ponad 50 lat) w bikejoringu (jazda na rowerze ciągniętym przez psa).
Zawody zakończyły się skandalem, bowiem w większości przypadków sędziowie nie byli w stanie podać wyników. Wręczono więc tylko część medali. Organizatorzy poinformowali, że końcowy komunikat będzie później, nie sprecyzując w jakim mniej więcej okresie.
"Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam. Panował potworny chaos i bałagan. Zawodnikom odklejały się wadliwie wykonane numery startowe, więc nie było wiadomo kto osiągnął metę i w jakim czasie. A to było najistotniejsze, bowiem na końcową klasyfikację składały się rezultaty z dwóch dni. Jednego był do pokonania dystans 2 km, drugiego 6 km. Niewłaściwe okazało się też oprogramowanie komputerowe" - powiedziała PAP 41-letnia Aniela Nikiel.
Jak dodała, nie jest wykluczone, że jeszcze ktoś z reprezentantów Polski będzie miał medal.
Onet
A są gdzies te wyniki w koncu, czy nie?
Wiadomo komu gratulować?
Swoją droga musieli się nieźle czuć, wyjeżdżając nie znając wyników.
pewnie organizatorzy zapatrzyli się na niektóre zawody u nas, były juz takie, gdzie nie wiadomo było kto wygrał, a oficjalnych wyników nie ma do dzis
Cóż Ewaka - tak się tworzy standardy... pomyślcie o tym, żeby MP nie odbiegały zbytnio...
a mieli dostać takie ladne medale...
http://www.ecf.cc/rubrique.php3?id_rubrique=219[ Dodano: 2006-10-10, 11:28 ]
A są gdzies te wyniki w koncu, czy nie?
Wiadomo komu gratulować?
Swoją droga musieli się nieźle czuć, wyjeżdżając nie znając wyników.
pewnie organizatorzy zapatrzyli się na niektóre zawody u nas, były juz takie, gdzie nie wiadomo było kto wygrał, a oficjalnych wyników nie ma do dzis Jak zwykle, ja mam, ale tylko wszystkie klasy BJ.
A tak na poważnie na tak fatalnie zorganizowanych zawodach jeszcze nie byłem.
Czas mierzony tylko stoperem (na starcie i mecie był zegar kuchenny, tyle, że nie wskazówkowy).
Na mecie, po środku korytarza, skaczący i machający rękoma sędziowie, którzy straszyli psy wbiegające na metę (pierwszego dnia nie umieli ogarnąć sytuacji, gdy na metę wpadało kilku zawodników na raz, drugiego ustawiano zawodników w kolejce, odbierano im numery startowe, które nabijano na gwóźdź w celu ustalenia kolejności). Wiele psów uciekało 5-10 metrów przed linią pod taśmę wyznaczającą korytarz. Między innymi Igor, jak mu Krakers uciekł pod taśmą, wpadając na metę zciął liną sędziego i ten przez ok. 5 minut nie mógł dojść do siebie.
Spiker mówił wyłącznie po francusku, a na moją uwagę, by podawano komunikaty również po angielsku okazało się, że nikt z organizatorów nie włada tym językiem. Dopiero w połowie wręczania nagród znalazła się zawodniczka ze Szwajcarii, która tłumaczyła powód niepodania końcowych wyników na angielski i niemiecki.
Wyniki z soboty (które miały być na bieżąco) podano dopiero późnym wieczorem, a w niedzielę rano najpierw okazało się, że je odwołano (miały być liczone tylko wyniki z niedzieli), potem była mowa, że jednak nie odwołają ich (były jedynie drobne korekty), po czym po zawodach pojawiły się jedynie wyniki z niedzieli.
Na rozdaniu nagród, wręczano je za wyniki z niedzieli, mówiąc, że tytuły ME i medale zostaną przyznane później, z uwagi na awarię programu komputerowego (krzyknąłem im, że mogę im je podliczyć na piechotę , bowiem swoim starym zwyczajem miałem spisane wyniki z soboty i niedzieli i zsumowałem je - niestety tylko z bikejoringu). O zgrozo wręczano puchary, które były za pierwsze trzy miejsca w ME.
Trasa była dość urozmaicona, ale z punktu widzenia polskich przepisów nie zostałaby dopuszczona. Przez ok. 2-3 km biegła po drodze usypanej z kamieni wielkości ok. 3-5 cm, a psy nie miały możliwości biegnięcia obok z uwagi na krzaki.
Jeśli chodzi o wyniki (oczywiście nieoficjalne, tylko moje podliczenia), jak już podano największy sukces osiągnęła Nela i Wojtek Kasprowicz. Sztafeta kobieca, po fatalnej połowie pierwszego okrążenia (pies Adze nie chciał biec i była na samym końcu), zaczęła fantastycznie biec i mijając kolejne konkurentki z prędkością pociągu ekspresowego i w połowie trzeciej zmiany wyszły nawet na drugie miejsce (Czeszki były nieosiągalne). Niestety na koniec osłabł pies Neli i ostatecznie zajęły 3 miejsce.
A ja do tego dodam, że Maciek Tuszkiewicz po pierwszym dniu zajmował 2 miejsce, ale niestety spadł na 5, a Igor zajął ostatecznie 9 miejsce w BJM seniorów (różnice czasowe miedzy miejscem 2, a 9 były naprawdę niewielkie - raptem 1:36).
W klasie BJK senior Aga Rychwalska zajęła 4, Ania Bajer 7, a Jola Kałat 8 miejsce (pierwsza w klasyfikacji nordyckiej, jednak z uwagi na za małą ilość startujących z psami północy nie otrzyma tytułu i medalu).
W klasyfikacji BJK junior Olga Musielak zajęła 2 (najprawdopodobniej miała źle zmierzony czas w sobotę - jak się nie mylę został złożony protest, bo w niedzielę miała aż o cztery minuty!!! lepszy - wg mojego podsumowania przegrała złoto o 27 sekund), a Martyna Piecko (jechała z SH) 10 miejsce.
W klasie BJM weteran I Janusz Królikowski zajął 4 (do pudła brakło mu 39 sekund), a ja 8 miejsce (objechałem dwa grejstery ), przy czym w klasyfikacji nordyckiej (a miałem wymaganą ilość konkurentów do przyznania tytułu i medalu ME) byłem pierwszy.
Męska sztafeta była 6, a miejsc Joli Kałat, Agi Rychwalskiej, Maćka Budniczenki, Tomka Szlagora, Grzegorz Bugaja, Bartka Gadzimskiego, Huberta Kiljana i Mirka Piecki biegających w klasach CC (mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem) nie jestem w stanie podać.
To tyle.
Zawody w Łodzi znowu pojawiły się w kalendarzu ale w nowym terminie 08.12.2006 - 10.12.2006 .
Obawiam się , że nas może nie być gdyż plany dostosowaliśmy do poprzedniego terminu.
[ Dodano: 2006-10-27, 19:28 ]
Gdzie mozna znaleśc jakies bliższe info o zawodach w Zubercu i Donovely?? Chodzi mi o to jakie klasy tam będą, no i cała resztę
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl