alexisend
Mam suczkę Labradorke, która biegnie obok Loli i tak jakby jej kibicuje bo strasznie się wczówa w moje pokrzykiwania i podoba jej się to ale nie zapinam jej nigdy bo obawiam się o jej kondycję, mówi się że Labradory nie są stworzone do biegania (raczej do pływania) i mogą mieć problemy ze stawami a tym bardziej jesli chodzi o ciągnięcie. Z drugiej strony przydała by się Loli jakaś pomoc.
Na jakim dystansie biegacie i w jakim terenie (górki czy płasko)? Jak labek wyglada, tzn. czy nie ma dużej nadwagi i w jakim jest wieku?
biegamy na 3km po plaskim. bazylia jest mala, drobna (mniejsza od mojej malej suczki husky) ale bez typowej labkowej nadwagi. kondycje ma dobra bo biega duzo tyle ze nie ciagnie.
Jeszcze tylko jedno pytanie ... Czy robiłaś Bazyli prześwietlenie stawów biodrowych, czy po prostu masz pewność, że jej stawy są w porządku?
Jeżeli tak, to myślę, że nie ma przeciwskazań do lekkiej pracy przy wózku. Jeżeli nie będziesz jej przemęczać, będziesz pomagać psom a nie tylko się wozić, to wydaje mi się, że śmiało możesz spróbować. Pogadaj z wiosną, ona pomoże dobrać szelki
Aha, dobrze by było podawać coś ochronnego na stawy, tak na wszelki wypadek, to jednak labrador.
to ja narazie powiem nie o szelkach ;p
ze mna jezdzi na treningi Fiona - mieszaniec bernardyna z niewiadomoczym (podobno.. ze swinka morska )...
jest to wielka suka, narazie biega luzem, bo ma dopiero 9 miesiecy, ale za jakis czas zamierzam ja zapinac do moich psow.
jesli robisz niedlugie trasy, z nie wielkim obciazeniem (wozek dla dwuch psow, nawet jesli sie wozisz, nie jest ciezki), to KAZDY pies moze biegac - jesli tylko jest zdrowy i chce biegac. Oczywiscie - nie mozesz jej przemeczac, przetrenowywac, zbytnio obciazac. ale lekkie bieganie ja jaknajbardziej polecam.
I pozwoli w utrzymaniu ladnej lini,bo labradorki chyba maja sklonnosci do tycia
A poza tym czubaka, kiedy zobaczymy na forum jakieś fotki owej zaprzęgowej labradorki? Ślicznie prosze o przedstawienie jej To biszkopcik, czarnulka czy może czekoladka?
Z tego co wiem labrador swego czasu był psem myśliwskim... z niespożytą wręcz energią. I chyba część linii wciąż hoduje żywe, energiczne psy z ogromną chęcią do biegania. Dlaczego niby nie miałby pracować w zaprzęgu?!!! Mam dziwne wrażenie, że porządnie utrzymany i wytrenowany labek przegoni większość puchaczy, za przeproszeniem, z palcem w d. Na eurocanicrossie biega sporo labradorów. Ale tam bieg wszystko - od malutkich fufusiów terierków po dobermany, różnego typu owczarki, goldeny itd. Jakoś ludzie tam nie mają skrupułów. Idą biegać czy jeździć na rowerze i zabierają ze sobą psa. Jak dla mnie super podejście - i właścicielom i psom dobrze robi. Szkoda, że u nas wciąż są opory promowaniem tego sportu wśród sportowców amatorów. Przecież masa z nich ma psy. Oczywiście, każdy pies i każdy człowiek przed rozpoczęciem uprawiania sportu powinien wykonać podstawowe badania aby sprawdzić, czy nie ma przeciwwskazań, ale to chyba rozumie się samo przez się.
A ile suczka ma lat? Przy rasie o takich problemach ze stawami warto bardzo uważać, nie zaczynać wcześniej niż gdy pies skończy 2-2.5 roku, dobrze odżywiać i absolutnie nie forsować. Jeśli Twoja Huska to wariatka to radziłabym się zastanowić.. Husky są zwinniejsze, lżejsze, bardziej atletyczne..
A poza tym czubaka, kiedy zobaczymy na forum jakieś fotki owej zaprzęgowej labradorki? Ależ zdjęcia już są dawno i Loli i Bazylii w mojej galerii. Niestety nie wiem czy Wy możecie ją oglądać ale tutaj te zdjęcia wgrywałem do galerii profilu. Jak trzeba gdzieś to wgram je gdzieś indziej, tylko powiedzcie gdzie. Lola ma tez profil na Myspace -
http://www.myspace.com/lolexthedogBazi ma już 3,5 roku i biega luzem za rowerem już od dawna kiedyś robiła 14km dziennie i strasznie to lubiła. Tak więc zrobimy badanie stawów tak na wszelki wypadek - znam niestety Labki w tym już wieku z poważnym paraliżem tylnych kończyn. U niej jednak nie ma genetycznie (tzn jej mama i tata mieli badania) choroby stawow i mysle ze na krotsze przebierzki bede ja zapinal. Chociaz gdy zrobilem to raz miala wrazenie jakby to byla kara. Dopiero kiedy bieglem przed nia to ciagnela z Lola sanie super szybko i miala niezly ubaw. Pozatym bedzie mi o wiele latwiej uczyc Labradorke na ledeara a przy okazji Lole. Bazi uwielbia sie uczyc. Lola uwielbia ciagnać i cały czas walcza o dominace w stadzie wiec razem beda chcialy sie bardziej wykazac. (tak mi sie wydaje)
Lola jest Husky, ktory od malego wychowal sie z Labradorką i czasami łapie się na tym że np aportuje kija i przynosi mi pod nogi po czym ze wstydem go wyplówa orientując się ze wcale kije jej nie interesują. Wogóle dzieki układaniu jej 'przez' Labka nie mam problemu np. z przywoływaniem Loli do nogi. Przylatuje z radością!
No, co ty, moja Pola też aportuje i nie wstydzi się tego , chyba, że Tamira lub Lupi patrzą na nią i ...
Ślicznie prosze o przedstawienie jej To biszkopcik, czarnulka czy może czekoladka? juz znalazlem specjalny temat ze zdjeciami zwierzakow i niedlugo zawiesze tam zdjecia bazi.
moja lola czasami sama sobie sie dziwi jak ma labradorkowe odruchy. np. jak odda swoją zabawkę bo to dobtrze sie podzielic to po chwili stwierdza że to jakiś idiotyzm i natychmiast przybiega żeby ją spowrotem zabrać
Zajrzałam do galerii... Malutko tych fotek, oj malutko
Z nami kilka razy biegał Beagle - nie wiem dlaczego rasa miałaby być ograniczeniem. Jedyne jakie znam to ograniczenie wagowe - chyba przyjmuje się granicę na poziomie jakichś 14 kilo (ale to labków nie dotyczy)
nie wiem dlaczego rasa miałaby być ograniczeniemMoże dlatego, że rasy są w duzej mierze 'specjalizowane'?
Ja byłabym jednak sceptyczna.
Od kilka lat interesują mnie Labradory i kiedys dowiadywałam się czy mogą biegać przy rowerze w tempie "SH". Wypowiedziało się kilka osób, w tym hodowców rasy i uwagi raczej były średnio przychylne. Labrador jest (a nie był) psem myśliwskim, ale im nie jest niezbędny galop a tym bardziej ciągnięcie, ale kłus, szybki marsz, pływanie. Po co działać przeciw naturze, zwłaszcza w rasie tak mocnej budowy, tak narażonej na wszelkie problemy ze stawami? Nikt SH nie uczy pasienia owiec a w agility sprawdza się co 10-ty (może) pies tej rasy.. Jesli naprawde chcesz się w to bawić i co ważniejsze, Twojej suczce Labradora się to podoba, to jednak warto bardzo bardzo uważać. Nie biegać po twardych lub nierównych nawierzchniach, nie forsować Labradora tempem, które jest dla niego za szybkie no i na początek nie 14km ale 0.5km lub 1km.. I ogólnie nie wiem czy 14km raz czy kilka razy w tygodniu ciagnac rower to dla Labradora dobry pomysł i nie jest zbyt dużym wysiłkiem dla jego układu kostnego.. Już chyba lepiej częściej (np co drugi dzien, ale po 3km) Pamiętaj, że mimo wszystko "czy skorupka za młodu nasiąknie... tym na starość trąci" Husky jest urodzonym dystansowcem, psem pociągowym, zepsutym przez hodowców (m.in. dlatego chyba co trzeci SH jest zniesmaczony jak ma ciągnąć).. Labrador to obecnie rasa zepsuta przez modę, wyeksploatowana, z kiepskim zdrowiem. Trzeba uważać.
Nie biegać po twardych lub nierównych nawierzchniach, nie forsować Labradora tempem, które jest dla niego za szybkie no i na początek nie 14km ale 0.5km lub 1km.. I ogólnie nie wiem czy 14km raz czy kilka razy w tygodniu ciagnac rower to dla Labradora dobry pomysł i nie jest zbyt dużym wysiłkiem dla jego układu kostnego.. metro, a gdzie czubaka napisała, że biega po 15 km dziennie
Ja znalazłam tylko taką informację"
biegamy na 3km po plaskim. bazylia jest mala, drobna (mniejsza od mojej malej suczki husky) ale bez typowej labkowej nadwagi. kondycje ma dobra bo biega duzo tyle ze nie ciagnie.
Bazi ma już 3,5 roku i biega luzem za rowerem już od dawna kiedyś robiła 14km dziennie i strasznie to lubiła.
agacia, tak to i ja mogę napisać, że moje psy robią po 20km ... biegając po ogrodzie
Basia,nie wiem w jaki sposob te 14 km byly robione,ale mysle,ze Metros odniosla sie do tego fragmentu i tylko to chcialam pokazac Ci
Nie ma co gdybać Tak sobie napisałam, bo lubie pisać na forum zamiast się uczyc
Najlepiej to byłoby napisać do hodowców Labradorów w tej sprawie
agacia, adderus OK, rozumiem . Mimo wszystko i tak uważam, że labek czubaki może śmiało biegać w zaprzęgu, na zasadach jakie opisała. Ruch zawsze jest lepszy niż jego brak. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku
Ruch jest najlepszy w formie jaka jest najbardziej predysponowana dla danej rasy. Husky powinny biegać "w zaprzęgu", bo w ten sposób najłatwiej rozładować ich energie i zapewnić im dobra kondycję fizyczną, psychiczną a jednocześnie w sposób bezpieczny je wybiegać.. Labradory powinny dużo chodzić , ewentualnie biegać w wolnym tempie przy rowerze i oczywiście pływać.. Takie są moje wnioski po konsultacjach z właścicielami i hodowcami Labków
Basia,ja nie twierdze,ze labki nie powinny sie ruszac,bo ruch jest dla nich wrecz wskazany jak zreszta dla kazdego psa,ale nie widze problemu,zeby Bazylia biegla sobie luzem gdzies obok roweru
metro, husky jest predysponowany do kłusu na średnim i długim dystansie a biegają po 3-5 km galopem, bordery powinny wypasać a startują w agility, dlaczego więc labrador nie mógłby pobiegać w zaprzęgu
Najwyraźniej znowu odstaje poglądami od reszty... Co się ze mną dzieje?
Może dlatego, że rasy są w duzej mierze 'specjalizowane'?To już chyba żaden argument...
Co wobec tego powiecie o "specjalizacji" wyżłów do ciągnięcia? A to chyba rasa która dość często można spotkać w sprintach (może niekoniecznie na śniegu) i (chociaż zastrzegam że nie jestem specjalistą) dość duża jej domieszka znajduje się w eurodogach i greysterach.
Wydaje mi się że głównie chodzi o charakter, to czy pies rwie się do biegu i ma dużo energii oraz o zdrowie psa, a rasa jest najmniej ważna. Zwróćcie uwagę, że i wśród haskich zdarzają się takie z którymi sie nie pobiega bo wolą kanapę...
Masz rację Tyśka, ale dla mnie uczyć Labka pracy w zaprzęgu to jak Husky pasienia owiec
metro, a pamiętasz jak ZH chyba, uczył psy tropienia, szukania ludzi? To też było takie złe?
Nie rozumiem, choć na prawde bardzo bym chciała. Dziewczyna ma husky i labka, ma chęci i chce się dla zabawy poruszać. Z tego co pisze biega na krótkich dystansach, nie nadwyręża swoich psów, dba o ich potrzeby i zdrowie, nie ma chorych ambicji. Z opisu mozna wywnioskować, że labek chce naśladować husky, więc co w tym złego, by spróbować go zapiąć? Spodoba jej się - będzie biegała, nie spodoba - nie będzie. Nie wiem dlaczego dorabiacie do tego jakieś ideologie.
No, ale ja jestem ostatnio nie trendy, więc może faktycznie czubaka, lepiej nie słuchaj moich rad
Oh rety Basia a czy ktoś pisze, że moje zdanie na ten temat jest niepodważalne? Każdy może robić ze swoim psem co chce , jeśli to nie szkodzi jego zdrowiu to generalnie nie ma prawa mu nikt nic zabronić.. Po prostu mam inne zdanie na ten temat i tyle. Cena wolności słowa. A wydaje mi się, że czasem warto posluchać różnych opinii, aby ukształtować własną. Nic nikomu nie narzucam.
Aha, i co to za ideologie dorobiliśmy?
Ja bym labka nie dopinała z huskim, osobno - niech sobie zasuwa, albo z drugim labkiem, ale nie z huskim, bo nie wytrzyma... Robiliśmy doświadczenie z pewnym chętnym ON i przy naszej Polce wymiękł zupełnie po 0,5 km... Osobno - tak, niech hasa, ale przypięta razem w parze z huskim może "polec". No chyba, że jedziesz wolniutko i co kawałek robisz przystanki, ale wtedy hasio się umęczy. Te pieski mają oprócz innego przeznaczenia zupełnie inną budowę i styl ruchu i trudno by było im się zgrac. Ale faktycznie, najlepiej będzie, jak spróbujesz po prostu - przecież będziesz obserwowac, co się dzieje. Można też zabierac labkę co któryś raz lub jechac z samą hasią na małe kółko, niech się "wstępnie" zmęczy, wtedy będzie wolniejsza, i wtedy dopiąc labkę.
no moż sobie pobiega ale nie za dużo bie nie będzie to dobre na jego stawy
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl