alexisend
Otoz z moja Shila dzieje sie ostatnio cos niedobrego. W ciagu zaledwie 2 tygodni zrobila ogromna kupe w domu-znaczy 3 razy zrobila ogromna kupe.
Za pierwszym razem pomyslalam, ze moze sie czyms zatrula, za drugim tez. Ale dzis to juz nie wiem dlaczego. Byla rano na dworze (jak zawsze), a przed poludniem juz byla kupa. Moj Rafal znalazl ten skarb tuz po powrocie z pracy.
Wczoraj bylismy na dlugim spacerze, potem wieczorem Shila byla na szybka kupe w ogrodzie.
Nie wiem co moze byc nie tak. Apetyt ma rormalny, normalnie sie zachowuje. Wiem, ze psy nieraz w taki sposob chca zwrocic na siebie nasza uwage, ale poswiecam jej tyle czasu, co zawsze. Jasne, ze chcialabym wiecej, ale obowiazki zawodowe...
A co do kupy, to robi ja kulturalnie w lazience, tyle, ze na podlodze . Na podlodze mamy wykladzine, wiec ze sprzataniem jest zabawa.
Ale najwazniejsze, ze nie wiem co jej jest...
Ach, ta moja Nuna - nigdy nie da sie mi nudzic...
Prosze o sugestie...
Pozdrawiam wszystkich
Nie wiem jak u Ciebie, ale moja Satka potrafi zrobić kupę na złość. Na zasadzie "siedzicie w gościnnym i nie chcecie mnie wpuścić to ja postawie wam cegłę"
No mi na pewno trudno powiedzieć czemu to robi, bo to czasem ważne jest w jakich okolicznościach to robi. Co wy wtedy robicie.
Otoz z moja Shila dzieje sie ostatnio cos niedobrego. W ciagu zaledwie 2 tygodni zrobila ogromna kupe w domu. Nie podoba jej się w GB i wcale się jej nie dziwię
Moja wariatka, jak jej sie cos nie podobalo to szla do sypialni i lala mi na zlosc na lozko ( Do roku czasu sie to zdarzalo
I nic nie pomagalo, az w koncu z tego wyrosla
Kaliope,
Ona to robi jak jestesmy w pracy. Musi sie jej cos bardzo ostatnio nie podobac
Ebonique,
No mnie juz tez niezbyt, choc mam fajna biurowa prace i sie nie przemeczam. Tesknota za gorami mnie zzera, ale na razie jeszcze mnie troche pozzera
fenka,
Nuna(Shila) juz ma 4 lata...Ale nie wykluczam, ze cos jej ostatnio nie pasuje. Moze potrzebuje mnie wiecej niz jej moge dac...
Dzieki WAM za odpowiedzi. Mam nadzieje, ze dzis nie bedzie smierdzacej niespodzianki po powrocie z pracy.
Na wszelki wypadek zrobilam jej wczoraj diete, bo kupa byla rzadka.
Pokropcie miejsce gdzie sie załatwia sokiem z cytryny lub postawcie tam jej miskę z wodą. U mnie ostatnio tak robił malamut przez kilka dni co noc kupa i nie miało znaczenia to, ze był na dworzu po 22 i sie załatwił, wydłuzenie spacerów wieczornych tez nic nie dało, a wręcz robiło sie gorzej, bo potrafił iść na dwor po 8 rano, załatwił się, a przed 10 juz była kupa, a rozwolnienia nie miał. Pokropiłam podłogę sokiem z cytryny tam gdzie się załatwiał i przestał sie załatwiać Przyczyn takiego zachowania nie znalazłam żadnych.
wera,
Bardzo dziekuje za rade.Na razie "sprawa" ucichla , ale jak tylko sie znow zdarzy, to na pewno sprobuje.
Kaliope, heheeh to tak jhak moja... jak siedze sobie w pokoju a pieska gdzies zamkne.... to samo robi:))
[ Dodano: 2008-11-08, 22:43 ]
debskim,
widze, ze sika jak moja - w biegu Nunie(to jakby drugie imie Shili) tak zostalo. Jak robi siku, to nigdy w jednym miejscu, tylko chodzi. Z kupa to samo. Jak za nia zbieram w parku, to musze pokonac czasem dystans paru dobrych metrow
wera, wera... a moja haziulka to sika po calej kuchni... zawsze w innym miejscu... znaczy sie zawsze tak w odleglosci kilka centymetrow od siebie... cala podloge mam spryskiwac?? jesli skutkuje to sprawdze ten sposob..Wystarczy naprawde niewiele, sądze, że na całą kuchnie o ile nie jest ogromna spokojnie starczy ok 4-5 kropli soku z cytryny. Oczywiście każda w innym miejscu Sam fakt, ze skropiłam podłoge niewielka ilością spowodował, ze Bosiek który leżał ok 4 m dalej, przeniósł sie w inne miejsce
Gdybym skropiła podłogę sokiem cytryny, Lupi na pewno by ją starannie wymył :-) on uwielbia cytrusy, a plasterek cytryny to dla niego jak long drink Jak Pola była mała i jeszcze zdarzało jej się sikać na podłogę, to zniechęcałam ją, myjąc te miejsca roztworem podchlorynu (Domestosu najczęściej). Ta substancja oprócz własnego "basenowego" aromatu posiada miłą właściwość usuwania innych zapachów oraz znakomicie dezynfekuje.
ja probowalem i domestosem, i wc pikerem i wszystkim brefami i innymi co tylko bylo a ona i tak nic.... od dzisiaj spi w kojcu na dworze zobaczymy ) czy bedzie w budzie sikac:)
debskim,
Psy zwykle nie sikaja w swoich budach...
Leash, tzn no wiem ze w samej budzie nie bedzie sikac, bo chory musialbybyc zeby potem lezec w swoim gownie i sikach, ale chodzi mi o to czy znajdzie sobie jakies miejsce na odchody czy wszedzie gdzie popadnie bedzie sie zalatwial...
debskim,
Jak podrosnie to na pewno. Cierpliwosci.
Leash, wiesz co , czeka az rano wyjdzie z kojca i pierwsze to co robio jest zalatwianie sie po 3 razy nawet... nie zrobi nawet siku w swoim kojcu.... a ma dosc duzy. musi wyjsc za ogrodzenie i wtedy...
pozdrawiam
Po prostu szczeniak dorasta To madre psy przeciez.
Leash, ze madre to w to nie watpie ani chwili... miala tzakie pomysly zeby uciec z kojca ze ja bym na to nie wpadl...:))
Leash,
He,he, typowy hasior. A masz ja caly czas w kojcu, czy sypia tez w domu?
Leash, tzn pewien czas byla w dzien w kojcu a na noc szla do domu, teraz od 3 dni spi w kojcu... ale z kojcem to ma malo wspolnego.... wyglada to jak schron atomowy.... hazo ma skonczone 4 m-ce a miala takie pomysly na ucieczki ze ciagle musialem udosjkonalac kojec... teraz ma wszystko czego potrzebowala-> zadaszenie bude ocieplona no i troche ziemi zwyklej do poskakania i kopania... i jak narazie nie ucieka... wychodzimy kilka razy na dlugie spacery i raz dziennie biegamy albo idziemy na rolki jak pogoda pozwala no i potem spokojnie idzie do budy... oby tak bylo jak najdluzej... w koncu doprowadzilem mieszkanie do jakotakiego ładu:))
Wznawiam temat, bo moja Nuna znow uznala, ze cos nie gra i zaczela z kupa na nowo.
tym razem chyba wiem czym to jest spowodowane. Otoz ostatnio caly czas ktores z nas jest z nia w domu - ja lub moj facet. Tak jest od jakiegos miesiaca. Shili sie to niezmiernie podoba. Jednak ostatnio gdy wyszlismy z domu razem, bez niej, to po powrocie zastalismy w lazience kupe. I to nie zeby w jednym miejscu, czy chocby twarda. Nie, kupa byla na calej podlodze, dookola, w dodatku na wpol miekka
Wczoraj bylo to samo. Zostala sama na 3 godziny, wiec mniej niz jak jestesmy w pracy, wczesniej byla na dworze, a po powrocie - kupsko. z tym, ze tym razem to mi naprawde wygladalo na troche wymuszone, bo ilosc byla niewielka. Jakkolwiek smierdzialo tak samo. Mamy wykladzine w lazience, wiec musialam ja wyprac, ale i tak smierdzi. Probowalam octu, a nasteponym razem jak bedziemy wychodzic bez niej, to sprobuje skropic wykladzine sokiem z cutryny, jak ktos tutaj polecal.
Mam nadzieje, ze sie tego oduczy, bo niebawem wrocimy do dawnej rutyny - oboje bedziemy w pracy.
Ona bardzo nie lubi zostawac sama... Po akcji z kupa dobrze wie, ze zle zrobila, bo jak tylko otwieram drzwi do domu, ona od razu gdzies sie chowa. Ja natomiast jak ja skarce, czuje sie okropnie, bo ona wyglada wtedy na taks skrzywdzona.I te jej oczy...
Dzieki,ze moge sie tu podzielic przemysleniami o smierdzacych sprawach
Leash, moje mlode 2 asy, tez ostatnio poswiecily kuchnie... juz myslalem ze bedzie oki, ale jednak... swoje musialy uczynic, wystarczylo 3 minuty w domu. sokiem z cytryny tez polalem, ale ja wiem czy pomoglo??? 2 dni byl spokoj potem znow sie zesikal jeden w domu:)) chybammusze kupic skrzynie cytryn:))
debskim, co się stało z hazo?
Paseczka, niestety sie wypiela z szelek, i wprost pod kola... smierc na miejscu... nie dalo sie nawet nic zrobić... koles jechal 80... byla zaloba, ale teraz smutki zapelnilem innymi psiakami, i teraz ani na krok nie wypuszczam od siebie na spacerze...
rozumiem. Szkoda jej, młoda i wesoła była. A co to za nowe psiaki?
Wspolczuje....
Ja bym chyba nie dala rady od razu wziac nowego psa...
Ja bym w ogole nie dala rady. Ja i Shila to jakby jednosc ....
Leash ja mam jak wiesz taki sam problem z Ziomkiem.przed wyjściem z domu robimy mu dłuuugi spacer a jak wracamy zawsze było nasikane lub kupa.ale od ponad tygodnia nie ma nic.wiesz jak to zrobiłam?sama narazie nie mogę w to uwierzyć i muszę poczekać jeszcze trochę czy to aby na pewno to
po pierwsze wykastrowałam Ziomka-no może nie do końca bo jeszcze jedna operacja przed nim.a po drugie kupiłam obrożę zaciskową.Ziomek jest tak smutny że musi to mieć że ani w głowie mu sikanie i sranie po kuchni.zajęty jest próbą zdejmowania tego ja myślę że to jest przyczyna-kaganiec i kastracja.chyba że się mylę...
pocahontas,
Niezle. Nuna jest i tak smutna bez obrozy... Jednak ostatnio mamy spokoj. Do czasu pewnie, bo mojej psicy znow moze cos nie zagrac i przypomni,ze potrafi
Paseczka, oj byla bardzo wesoła:)) dostarczyla mi tyle milych chwil, co prawda tez nerwicy nieraz myslalem ze ie nabawie:)) ale i tak wiele bym dal zeby cofnąć czas. minął miesiąc i postanowilem wziać nowego psiaka... no i wzielem 2. tez haszczaki, jeden bialy jeden taki bezowy:)) w mojej galerii sa ich prawie najnowsze zdjęcia- zapraszam:)
[ Dodano: 2009-01-24, 16:59 ]
debskim a z jakiej hodowli?
debskim a z jakiej hodowli?Oba szczeniory są wpadkową mojej megi i kajtka
komuna, masz jakieś aktualne fotki Kanayaka i Atili??
debskim,
To fajowsko ze znowu haszczaki. Uwazaj tylko na nie bardzo. Juz wiesz jakie sa sprytne i ze to czasem moze je zgubic.
I wiem jak sie teraz czujesz fajnie, bo ja z Shila tez mialam kontakt prawie od chwili jej narodzin.
Tez kiedys umarl mi pies. Mial 12 lat. Ale ja dopiero po roku wzielam nastepnego, czyli Shile. Ale ona byla planowana jak nic innego:). Jezdzilam do wlascicieli jej mamy jeszcze zanim Kaja zostala pokryta, a potem przezywalam ciaze chyba razem z nia:)
Pozdrowienia dla WAS!!!!
komuna, masz jakieś aktualne fotki Kanayaka i Atili??mam wstawie jakoś
Ale szokujące jest to, że dwa psy z tego samego skojażenia są tak różne.
Kajtek strasznie dlugi i niezbyt wysoki( jak na moje oczekiwania) do tego siła spokoju i ślamazarstwa wszędzie jest ostatni. W zaprzęgu pracuje na maxa choć nie przejawia zaiteresowań do prowadzenia czy coś w tym stylu. Robi trasę biegnąc i ciągnąc na maxa a na mecie kładzie się i odpoczywa najdłużej.
Tilka to typowy zajob- szczuplutka leciutka i porąbana, ona dosłownie wszędzie fruwa.
Do zaprzęgu podpinałem ją ledwie kilka razy i to na minimalnych trasach więc ciężko jeszcze stwierdzić ale moje oczekiwania roną wraz z Atilą
charakteru?
hehe.. Anika to ADHD.... duuuże... P W zaprzęgu była podpięta i daje z siebie wszystko. Dziś pędziła po stajni, buszowała w moim sprzęcie, obszczekiwała lamy,.... Nie wiedziałam, że mój pies jets taki.... ( brak mi słowa) narwany?
Tilka to typowy zajob- szczuplutka leciutka i porąbana, ona dosłownie wszędzie fruwa ale atilka jest fajniutka:)) fajne ma oczka, a zefir ma bardzo ciemny niebieski- tez bedzie fajny, powiem ci ze jak bylismy na wadze, to hazo w wieku 1,5 miesiaca wazyla 3,2kg a armin ma 5,7 a zefir 4,9..... wyżarte są na maxa.... ale co fajniejsze ja juz widze ze z dnia na dzien sa coraz bardziej wyzsze i wyszczekane:)) ale jeszcze sie mnie sluchaja:)) kojec stoi, nawet im swiatlo doprowadzilem:)) hehe, a co gorsze zefir to bedzie zajob... niema 5 minut zeby nie skoczyl arminowi na grzbiet i ciagnal go w swoja strone... a taki byl leniwy i cichutki na poczatjku....
[ Dodano: 2009-01-25, 20:29 ]
charakteru?
hehe.. Anika to ADHD.... duuuże... P W zaprzęgu była podpięta i daje z siebie wszystko. Dziś pędziła po stajni, buszowała w moim sprzęcie, obszczekiwała lamy,.... Nie wiedziałam, że mój pies jets taki.... ( brak mi słowa) narwany?no to teraz wyobraź sobie że przy Ajanie to był anioł i wyjdzie ci jakie ADHD ma Ajana
obszczekiwała lamy Lamy? to w końcu coś związane z tematem
Lany lamy.... na osły i kuce też szczerzyła kły jednak najbardziej podobały jej się świnki wietnamskie i dziki- nie wiem dlaczego Jeśli chodzi o ptactwo to bieliki i bociany. W ogóle dziś się suka wyszalała...
A lamy nas nie opluły
aaa Paseczka miały być jakieś foty ;>
Ebonique, twoj rudzielec jest po prostu zajefajnie sliczny:)) gratulacje:))
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl