ďťż

alexisend

W tym roku (po udanym wypadzie z naszym psem na jure krakowsko-czestochowska) planujemy wakacje w Bieszczadach, oczywiscie z Shadowkiem:)
moze ktos mialby ochote sie wybrac?? im wiecej piesków tym lepiej:) a moze macie jakies propozycje, bo juz odwiedziliscie Bieszczadki z psem?
Czekamy na posty i pozdrawiamy


Tomek-Biesisko tam żyje, więc może warto złapać kontakt przed wyjazdem
My bylismy kiedys z sama Reina w Bieszczadach i bylo super Wychodzilismy w gore we trojke - ja, Marlenka i moj brat oraz Reina. Wszyscy wracali sponiewierani a przeciez o to chodzi. Szkoda tylko, ze pogoda nam nie dopisala, bo za wiele nie polazilismy.

Mieszkalismy tu: http://www.bieszczady.pod...herce/index.php
niedrogo, super jedzenie a z psem moglismy wchodzic nawet do jadalni wlasciciele wprost przesympatyczni niestety kawalek drogi od petli bieszczadzkiej, ale jak sie jedzie samochodem to nie problem

A w tym roku zastanawiam sie wlasnie nad jura krakowsko-czestochowska Moze Wy nam cos polecicie?
my z druzyna harcerska jezdzimy w Bieszczady do miejscowosci Wetlina sa tam dwa schorniska PTTK i PTSM w obydwoch przyjeli nas z 20psami szlaki piekne wiele wspanialych szczytow i wogole niezapomniane wspomnienia my chodzilismy po,do sczczyt Smerek, polonina wetlinska, Chatka Puchatka, polonina Carynska, Tarnica w listopadzie zapedzielismy sie na duza i mala Rawke to jest to gdzie najczesciej chodzimy


No w bieszczadach z pieskami nie powiem fajnie . Jednak według nowych przepisów Parku Narodowego i nowego dyrektora to pieski mają ZAKAZ wstępu do PN i basta.
Wszystko po za parkiem czyli od smereka w moją stronę dopuszcza dreptanie z psiakami .

Właśnie w Bieszczadach z psami łazi się super - szybko lecą kilometry jak nie jest mokro

Więc ogólnie z psami w Bieszczady TAK , ale nie do Parku Narodowego !!!! . Kiedyś pozwalali z kagańcem a teraz nawet z tym nie !!!!

Jak sie trafi na dobrego parkowca to jakoś się uda , ale w innym wypadku nie radzę

Zapraszam w Bieszczady
Tomek ubijajcie trasę na Cisną, zaklinajcie -30 stopni i zadymę śnieżną, ja w tym roku za punkt honoru postawiłem sobie wyprzedzenie chodziaż jednego zaprzęgu mieszańców ;-)

ja w tym roku za punkt honoru postawiłem sobie wyprzedzenie chodziaż jednego zaprzęgu mieszańców ;-)

jak dobrze będziesz "gadał" ze mną przy barze u Tomka to Ci się "podłożę"
:-/ ale siara :-/ wczoraj byłem na połoninie wetlińskiej :-/ i tak chciałem tam z psem pojechać, a tu masz.... nie wolno... i będziesz tu zdrowy ??... nie będziesz...
w zeszłym roku w zimie, też chcieliśmy wyjść na Połoninę - Goprowcy przez telefon powiedzieli nam, że można, ale tylko tam... wyszliśmy i nie było problemów

wyjść na Połoninę

którą ??

podobno z psami ludzie chodzą na tarnice

podobno z psami ludzie chodzą na tarnice

my druzyna harcerska (okolo 40 osob i 20psow) chodzimy po calych bieszczadach
no to smerfastycznie

no to teraz moje pytanie o które mi chodziło zanim sie o zakazach dowiedziałem, czy 8 miesięczny pies jest jeszcze za młody na taka podróż ?? samochodem około 100 km a potem żeby wyjść pomału, w sumie nie ma daleko ale jest pod góre i nie równo i nie wiem czy nie za młody czy nie lepiej na rok odpuścuić
wedlug mnie nie jest za mlody ja z moim szczeniakiem bylam na takiej wedrowce... dzis jest 1,5 rocznym psem i ma sie dobrze psiak pewnie nie bedzie ciagnal tylko szedl swoim tempem pod gore i wedlug mnie nic mu sie nie stanie....
W zadnym wypadku piesek nie jest za mlody:)

Tak jak pisze Milenka , musi po prostu isc wlasnym tempem

Kurcze nie wiedzialam , ze sa jakies ograniczenia, wiedzialam tylko , że w Tatrach jest zakaz , ale o Bieszczadach nie słyszalam....:(

Trzeba bedzie wszystko dokladnie dograc....Chcielismy wejsc na Tarnice -przynajmniej wstępie tak sobie zalozylismy , poloninki za nami:)

a Co do jury , to moge przeslac zdjecia zainteresowanym , Swietne miejsce dla druzyny z psem:D, chociaz trzeba uwazac na zmije zygzakowate w okolicach pustyni błędowskiej:)


Kurcze nie wiedzialam , ze sa jakies ograniczenia, wiedzialam tylko , że w Tatrach jest zakaz , ale o Bieszczadach nie słyszalam....:(



teoretycznie w prawie (choć wydaje mi się, że we wszystkich) parkach narodowych jest zakaz
w BPN jest ZAKAZ !

W praktyce może sie komuś udać , słyszałem o przypadkach , miłego traktowania przez parkowców gości z psami , ale to nie REGUŁA . Zawsze znajdzie się nawiedzony służbista . Jednak w dwadzieścia psów hodzocąch po BPN -
A w Babiogórskim PN przed wejściem z przełęczy Krowiarki stoi takie coś... kojcobuda, w opłakanym stanie, pełno w niej kup starych, śmieci, malutka i niska... Obsługa parku prpopnuje tam przechowywac zwierzaki (psy) turystom, którzy podjechali na Krowiarki z psem i koniecznie jednak chcą wejśc na Babią... Taka eskapada trwa w dobrych układach ok. 5 godzin, przez ten czas psiak siedzi w obcym, ohydnym, ciasnym pomieszczeniu, każdy może do niego podejśc i wsadzic mu kija, albo cukierki (bo to urocze miejsce jest na widoku)... My się nie zdecydowaliśmy "skorzystac z usługi", pojechaliśmy w następnym roku bez psiaków. A na szlaku lekki szok - ludzie przemycają psiaki np. w torbach, plecakach... Spotkaliśmy ich chyba powyżej 10.

Krzychu - juz zaczynam myśleć, czym poczęstować spragnioną konkurencję

musze przeprosić, nie uwzględnilem możliwości (a to tylko sport) że możesz najnormalniej w świecie spuścić moim kundlom łomot, jeśli tak się stanie też będzie mi przyjemnie, bo najważniejsza jest sama jazda a nie miejsce na mecie

A w Babiogórskim PN przed wejściem z przełęczy Krowiarki stoi takie coś... kojcobuda, w opłakanym stanie, pełno w niej kup starych, śmieci, malutka i niska... Obsługa parku prpopnuje tam przechowywac zwierzaki (psy) turystom, którzy podjechali na Krowiarki z psem i koniecznie jednak chcą wejśc na Babią... Taka eskapada trwa w dobrych układach ok. 5 godzin, przez ten czas psiak siedzi w obcym, ohydnym, ciasnym pomieszczeniu, każdy może do niego podejśc i wsadzic mu kija, albo cukierki (bo to urocze miejsce jest na widoku)... My się nie zdecydowaliśmy "skorzystac z usługi", pojechaliśmy w następnym roku bez psiaków. A na szlaku lekki szok - ludzie przemycają psiaki np. w torbach, plecakach... Spotkaliśmy ich chyba powyżej 10.

Jestem w szoku, brawo dla pomysłowości zarządu Babiogórskiego PN

Milenka, ale Twoje tempo "marszu" przewyższa zdecydowanie tempo przemieszczania się przeciętnego służbisty, korzystającego z jakiegokolwiek środka lokomocji

a tempo w harcerstwie mamy ladne to prawda poza tym my chodzimy w takich miesiacach ze na szlaku spotykamy baaardzo malo ludzi... jezdzimy w listopadzie a rok temu bylismy jeszcze na koncu maja... w maju bylo sporo ludzi ale nie mielismy zadnych problemow. . natomiast w listopadzie no to lazimy w okolicach WETLINY, SMERKA tak mniej wiecej.. chociaz ostatnio od paru lat zapuscilismy sie na dluzsza trase na mala i duza rawke hih.. Bieszczady sa piekne o zakazie to ja nic nie wiedzialam wiem ze jak rok temu bylismy w Tatrach to ze psy zostaly... nie mozna ich bylo juz.. a w bieszczadach chodzimy... hmmm (moze mniej sprawdzaja ? )

Z tym przemycaniem to prawda, widziałem takie same sceny przy wejściu do Doliny Chochołowskiej. Po głębszym ;-) zastanowieniu popieram jednak decyzję postępowych ekologów. Chodzi o to, że zostało mało miejsc dla dzikiej zwierzyny - nawałnica ludzi i innych zwierząt tylko ogranicza ich terytorium. Dlatego moim zdaniem warto wybrać się z psami w te rejony, które są dla nich dostępne (czyli wszystkie parki Krajobazowe i lasy nie objęte statusem PN).

Pzdr

Chodzi o to, że zostało mało miejsc dla dzikiej zwierzyny - nawałnica ludzi i innych zwierząt tylko ogranicza ich terytorium

Idąc tym tropem dobrze byłoby zastanowić się nad liczbą turystów w enklawach dzikiej zwierzyny. Z roku na rok więcej hołoty (nie pisze o ludziach, którzy wychodzą w teren faktycznie żeby przeżywać dzikość i niedostępność przyrody, jeśli o takiej jeszcze mowa).
Zgadzam sie z wprowadzeniem ograniczen , chociazby ze wzgledu na kilogramowe ilosci smieci.....Boze nie wiem po co ludzie to robia....zabic to malo...

Jak pies jest na smyczy to tak samo szkodzi swoja obecnoscia jak czlowiek( normalny):)

ciezka sprawa z tymi naszymi wakacjami...a koniec lipca coraz blizej

chociazby ze wzgledu na kilogramowe ilosci smieci

to mnie najbardziej denerwuje:-/ ostatnio idąc połoniną zacząłem podnosić i wkladac do plecaka te które zauważyłem :-/ troche doniosłem do chatki, a to wszytko robią ludzie którzy idą tam z przymusu bo im nie zależy

W tym roku (po udanym wypadzie z naszym psem na jure krakowsko-czestochowska) planujemy wakacje w Bieszczadach, oczywiscie z Shadowkiem:)
moze ktos mialby ochote sie wybrac?? im wiecej piesków tym lepiej:) a moze macie jakies propozycje, bo juz odwiedziliscie Bieszczadki z psem?
Czekamy na posty i pozdrawiamy


A kiedy planujecie wypad w Bieszczady? Może jakoś na jesieni? Wrzesień/Październik?
Ja bardzo chciałabym wyskoczyć z Szamanem w góry! Może Artura uda mi się namówić?Albo moja kumpelę. A na jak długo planujecie wypad? Są już jacyś chętni na wspolny wypad?
Najchętniej to wypad wędrowny,z łażeniem z miejsca w miejsce.
My zdecydowalismy sie w tym roku na Beskidy (Ustron) Juz widze te usmiechniete, wymeczone mordy psiakow po powrocie z gorskich wycieczek
Nie wiem czy dobrze to zrobię bo aż wstyd się przyznać ale pomimo swojego wieku pierwszy raz pisze coś na forum
Zaintrygował mnie temat turystyki z psem na terenach PN. Zrobiłem listę adresów mailowych PN i wysłałem sklecone na szybko ładne i grzeczne pismo z zapytaniem czy u Państwa obowiązuje zakaz turystyki z psem a jeśli tak to dlaczego (motywy podjęcia takiej decyzji). Po uzyskaniu odpowiedzi z większej ilości ośrodków napisze o wynikach. Z tego co wiem (choć nie jestem do końca na bieżąco bo studia ukończyłem 2 lata temu) w polskim prawie nie ma ustawowego zakazu turystyki z psem na terenach PN. Nie wyszło także żadne rozporządzenie na ten temat stąd jest to indywidualna decyzja dyrekcji PN.
ooo no to super

p.s. przywitaj sie
Reimar, mam nadzieję, że po powrocie, pisząc o pobycie w Ustroniu tez będziesz wstawiała te uśmiechniete buźki
bardzo na to licze
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl