ďťż

alexisend

Ten temat był również na starym forum, jednak do niczego nie doszliśmy

Jak wyobrażacie sobie pogrzeby Eldarów którzy zginęli w boju lub z tęsknoty? Może ktoś znajdzie jakiś fragment na ten temat? Czekam na Wasze odpowiedzi.


Ja sądzę, że elfom nie były potrzebne pogrzeby, przecież byli nieśmiertelni ^~
A elfowie polegli w walce przecież mogli się "odrodzić" w Halach Mandosa i powrócić do Śródziemia. Myślę, że ukłądali na cześć zmarłych treny (tak jak na cześć Gandalfa), jednak żadnych grobowisk czy cmentarzy raczej nie było, bo śmierć elfa była jakby nie patrzeć dość rzadkim zjawiskiem. Tym elfom, którzy zginęli w czasie Wojny o Pierścień prawdopodobnie urządzono jednynie zbiorową mogiłę. Być moze zwłoki spalono.
Za Arwena, która umarła śmiercią człowieka ma mogiłę na Cerin Amroth i to zdaje się jedyny przypadek grobu elfa.
Sayonara!
aaa tam jedyny przecież np. Fingolfin też miał mogiłę...

"Turgon przyszedł i usypał nad ciałem ojca wysoki kamienny kurhan. Nigdy żaden ork nie ośmielił się przejść przez grób Fingolfina(...)"

cytat z Silma, wyd. Amber, "zniszczenie Beleriandu i śmierć Fingolfina", str. 147
Aaa, błąd > <' Sumimasen...
W takim razie moja teoria chyba się rozpada...
Sayonara!


A grób Finduilas? Taak, ten grób na którym Turin odnalazł Nienor Niniel. Myślę, że elfy chowały swoich zmarłych w różnego typu grobach, kurhanach. To nie były cmentarzyska, a konkretne miejsca, do których jak mi się wydaje zmarła osoba była w pewnym sensie przywiązana. Uważam, że elfy chowano także w miejscach szczególnie pięknych pod wzgledami naturalnymi Nie wiem, tak jakoś mi się wydaje
Mógłbym się częściowo zgodzić z twoją teorią, Elendil-san. Jednak nadal uważam, że pogrzeby elfów to marginalna sprawa. Wielkich bohaterów może tak chowano jak to opisałeś, ale obstaję przy tym, że 'szarym elfom' (nie cgodzi mi bynajmniej o Sindarów ^~) poległym w walce urządzano jedynie symbliczny "pochówek". Nie przypominam sobie żadnego rytuału.
Sayonara!
co???? Finduilas bohaterem??? Usagi, co Ty tworzysz...

[ Dodano: 2005-09-30, 20:09 ]
rytuałow, to fakt, nie było... ale sądząc po przytoczonych przykładach to Elfów chowano pod kurhanami, ew. gdzieś w zbiorowych mogiłach... mam jeszcze jeden przykład - Miriel leżała sobie w Lorien, w Valinorze a też uleciał z niej duch (i ona tez nie była żadnym bohaterem...)
Norniel-san, moze źle się wyraziłem, chodziło mi mozże nie o bohaterów ale o ważne osoby. A Finduilas - o ile się nie mylę - była wnuczką Finarfina, czyli prawnuczką samego Finwego. W jej żyłach płynęła królewska krew ^~
Sayonara!

[ Dodano: 2005-09-30, 20:17 ]
Ale jak wyżej - była ważna osobistością (możnaby powiedzieć ze była VIE - Very Important Elf ^^).
'Zwykłych' elfów raczej nie było potrzeby chować - nie ginęli ^^ No chyba, że na wojnie, ale wtedy bardziej prawdopodobne było moim zdaniem, że chowano ich w zbiorowych mogiłach (nie licząc VIE).
nooo teraz brzmi lepiej i bardziej logicznie

[ Dodano: 2005-09-30, 20:22 ]
aha, no i o NGE (normal, grey elf) to nie wiemy dokladnie czy to faktycznie były zbiorowe mogiły bo utwory mistrza o tym nie traktują... może ci bogatsi też mieli ... lub coś w tym stylu...
Dopiero dziś zobacyzłem dopisek, tak to bym juz dawno odpowiedział ^~
Norniel-san, raczej NE (lepiej tylko Normal Elf, bo inaczej się z Sindarami pomylić może ^~) nie potrzebowali za często gorbów - byli w końcu nieśmiertelni. Elfowie najczęściej ginęli na wojnie. Gdyby tak chcieć chować przystkich NE-żołnierzy to by trudne było: indentyfikacja zwłok, przesłanie do ojczyzny, pogrzeby... Bardziej ekonomiczne zdają się zbiorowe 'groby nieznanego elfa'. A bohaterów, zasłużonych żołnierzy zapewne - do czego już doszliśmy - jednak wyszukiwano i chowano w jakiś kurhanach.
Sądzę, że - nie licząc wojen - wiemy o wszystkich martwych elfach. W końcu zabity elf musiałbyć ewenementem, na pewno by to zostało odnotowane w kronikach np. 'ElfX został rano znaleziony martwy w mieszkaniu. Widoczne są ślady bójki' ^^
....
PO chwili zastanowienia dochodze do wniosku, że to wcale nie musi być prawda. Przecież od czasu do czasu jakiś elf mógłby zostac zabity przez pająka w Mrocznej Puszczy, czy na patrolu. Tak więc w tym wypadku mółby to być zwykły, szary elf (NE, nie Sindar ^~) i nie byłaby to wielka ilość martwych (jak np. w przypadku wojny). Czyli nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby martwemu elfowi wyprawić pogrzeb.
Tylko jaki? Raczej cmentarze nie były stałym elementym elfich miast. Może rodzina i znajomi stawiali po prostu jakiś pomnik/kurhan/grobowiec/cokowlwiek w lesie niedaleko od domu?
A wielkość grobu zależałaby od stanu majątkowego martwego czy rodziny...
A co wy o tym sądzicie?
Sayonara!

[ Dodano: 2005-10-08, 20:21 ]
Zaraz, zaraz... Stop! Stój!
Sam sobie przeczę: ^ ^'
Ja sądzę, że elfom nie były potrzebne pogrzeby, przecież byli nieśmiertelni ^~
A elfowie polegli w walce przecież mogli się "odrodzić" w Halach Mandosa i powrócić do Śródziemia.
Już sam nie wiem co sądzić > <
Z jednej strony elfowie mogli się odrodzić w Halach Mandosa, z drugiej ciało zostłao w niejscu śmierci. Czy to nie dizwne zeby elf mógł pójść złożyć kwiaty na własnym grobie? Jednak o ile pamietam (a pamieć mnie pewnie zawodzi, poprawcie mnie jakby co) niedużo elfów wróciło po odrodzeniu do Śródziemia... A nie licząc Bratobójstwa w Alqualonde krew elfia na Aman nie spadła...
Sayonara!
Cytat: A nie licząc Bratobójstwa w Alqualonde krew elfia na Aman nie spadła...
A Finwë?

Myślę, że właściwie, to jeśli elf miał się odrodzić to chyba już Amanie A przynajmniej ja tak bym wolał ;] Znamy jednak przypadek Glorfindela, który zginął w walce z Balrogiem podczas Upadku Gondolinu i odrodził się w Śródziemiu [spotykamy go w WP]. On raczej nie miał grobu, bo jego ciało spadło w przepaść. Może inne elfy po prostu nie chciały się odradzać po ciężkim życiu w Endorze albo odradzały się na Zachodzie. I nie było zmartwienia. Mozna było chować zwłoki... Swoją drogą można gdybać, że może ciała niektórych elfów znikały w dziwny sposób - tak jak np. Fëanora. Jak wiemy jego zwłoki spłonęły...
Czyli wiemy, ze typowych cmentarzyk nie było, ale usypywano ... i to najcześciej w miejscu śmierci
hmmm no i jeszcze istnieje druga ewentualność - usypano kurhan temu GH (great heroe) lub VRNE (Very Rich Normal Elf) ale odradzać to się mogły Elfiki po wielu stuleciach dopiero, więc mogiły te się mogły zniszczyć, zatonąć, zapaść pod ziemię itp. itd. więc potem już nie byłoby możliwe aby denat położył kwiatki ew. znicza na swym nagrobku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl