ďťż

alexisend

Nie wszystkie szczegóły są nudne. Jak dla mnie to wyrzucenie wątku Toma Bombadila na rzecz rozbudowania scen batalistycznych w "Dwóch wieżach" nie było zbyt rozsądne.

A wg mnie to było najgenialniejsze posunięcie PJ za to niech będze mu chwała po wsze czasy
Tom Bombadil we Władcy jest tak niepasującą postacią, że aż dostaję na samą myśl dreszczy Generalnie WP opowiada o wojnie i jest dość poważną historią. O ile znaleźć tam można wesołe fragmenty, to na myśl o Tomie staje mi przed oczami niezbyt udany klaun. Tom jako sam Tom jest fajny, ale do świata wielkiej wojny, Elfów uciekających na Zachód i niziołków ywpełniających decydujące misje nie pasuje.
Usunięcie Toma pozwoliło zachować w ekranizacji pewien rytm, który gość ze śmiesznymi "butkami" by burzył.


A ja będę bronił Toma Bombadila!
Zauważmy, że występuje on na początku WP i o wielkich bitwach i wojnie nie ma wtedy zbyt dużo. Fakt że są zapowiedzi wielkiego starcia sił zła z siłami dobra lecz jeszcze wtedy do tego nie doszło.

na myśl o Tomie staje mi przed oczami niezbyt udany klaun
Mnie wydaje się, że trochę przesadzasz Elendil!
Przecież Tom Bombadil był opiekunem lasów i był bardzo stary i co za tym idzie mądry.
Może chodzi Ci o jego ubranie?
Pozdrawiam Liadon
"Idzie Tom Bombadil w tańcu białe lilie niesie,
czy słyszycie jak mój śpiew pomyka po lesie?"
Popieram przedmówcę. Wydaje mi się że przesadzasz Elendil. TomBombadil był na początku WP kiedy jeszcze o wielkiej wojnie i bitwach myślało niewiele osób. Najbardziej lekko do całej wyprawy podchodził sam Frodo, który liczył na szyki powrót do domu. Z osób w pełni świadomych tego co się dzieje to np.Gandalf czy Erlond. Wydaj mi się że Bomadil miał dodać właśnie trochę humoru do historii, która jak sam powiedziałeś jest poważna. Na pewno nie był też klownem, to ze ubierał się hmm dziwnie nie świadczy od razu że był pierwszym lepszym trefnisiem, miał w sobie mądrość wielu lat i w sumie sam chyba też wiedział co się dzieje i jakie konsekwencje niesie za soba misja Froda.
Ależ ja lubię mądrość Toma jednakowoż nie znaczy to, że muszę go znosić całego Możliwe, że źle Bombadila odbieram także dlatego, że pojawia się w tym, a nie innym momencie w powieści. Najpierw hobbici idą i idą i idą przez te wszystkie przeklęte lasy (pierwsze rozdziały Drużyny Pierścienia zawsze były dla mnie najgorsze, wybaczcie) i już mnie szlak turystyczny zaczyna trafiać a potem nagle wyskakuje jakieś "milutkie" dziwadło i śpiewa jakieś bzdurne piosenki (nie moja wina, że czytałem na początku kiepskie ich tłumaczenie Skibniewskiej). To ponad moje siły. Tom robi się fajny tylko, gdy poważnieje.
Z całym szacunkiem do Mistrza i Władcy Pierścieni, ale Tom pasuje do WP jak wół do karocy. Humor humorem, ale Tom ma czasem poczucie humoru jak u schizofrenika Takie są moje odczucia, nic nie poradzę, nikogo do mojego zdania nie przekonuję. De gustibus non est disputandum


Elen i Liadon łączą siły by przekonać Elendila do Toma Bombadila.
Prawda, że Skibniewska raczej średnio tłumaczy Tolkienowską poezje (miałem to szczęście czytać przekład Łoźińskiego, który nie tłumacz wierszy sam tylko zlecił to... komuś
W pierwszej części gdy Hobbici idą przez te wszystkie przeklęte lasy , Tom jest tam jak najbardziej na miejscu! Zauważyłeś chyba, że ta opowieść jest podzielona na części. Wyobraź sobie, że w Shire żyją np. orkowie albo wędrujący Hobbici spotykają Shelobe na swojej drodze-nie pasuje prawda? Bombadil może był dziwny i trochę jakiś no inny, ale gdy czyta się o lasach i lasach (choć dla Elfa to nie jest uciążliwe) miło odejść na chwiłe od tej tematyki i pomieszkać w przytulnym domku u Toma i jego żonki.
Liadon nie daje za wygraną.
Czas zabawy nastał! Czas wspólnego śpiewu
O słońcu, o gwiazdach, o czasie zasiewu.
O świetle na pąkach, o czujności klenia,
O wietrze na wzgórzach, o dniach bez cierpienia.
Las przeciw tej porze złego nic nie wskóra:
Stary Tom Bombadil i cna Rzeki córa.
OT się robi proszę wydzielić temat

Do Bombadila już mnie nic nie przekona Co do "niepasowania" Toma do reszty - nie chodzi mi o logikę powieści, tylko o zwykłe odczucia - Bombadil jest jak z innej bajki, nadawałby się bardziej do 'Hobbita'.
Dobra daje już spokój jak to tylko zwykłe odczucia.
Bo moim zdaniem do logiki powieści on pasuje.
Chciałem Cię jakoś przekonać ale chyba nadaremnie.
Ale cóż! Masz może jeszcze jakiś kontrowersyjny temat do dyskusji?
Liadon
Mnie też i dlatego Ciebie o to pytam.
Heh, ja szczerze powiem że na początku Tom mnie też denerwował. Ale potem... stał się częścią WP i nie umiem już sobie bez niego wyobrazić tej powieści. W filmie był pominięty, bo jednak trzeba było pokazać ważniejsze rzeczy, ale w książce moim zdaniem niezbędny. Ale, że powtórzę za Elendilem, de gustibus non est disputandum
AAAAAAAAAA!
To znaczy, że Tom był nie ważny?
Liadon
AAAAAAAAAA!
To znaczy, że Tom był nie ważny?
Liadon
Był ważny inaczej ;P nie zakwalifikował się do pierwszej kategorii wazności tak jak Glorfindel (którego mi naprawdę brakuje!) no i wyleciał ze scenariusza
Oh! Tak brak Glorfindela to nawet głąd większy niż brak Toma!
I dlaczego nie było przejścia przez lasy Lórien!
To był świetny kawałek jak Elfy z Lórien przechodziły po linie nad rzeką!
I jeszcze inne fajne zdarzenia które pominięto. No, tak ale przecież film nigdy nie dogoni
książki.
Liadon wielki krytyk filmowy
Co do Toma Bombadila uważam, że jego obecność w historii WP było jak na miejscu. Wszak ja sobie nie wyobrażam WP bez przedstawienia Toma gdyż mamy tu przedstawioną postać która mimo swego charakteru jest bardzo mądra i doświadczona. A co do miejsca Toma Bombadila w tej historii WP zaliczam go do postaci symbolizującej swym charakterem beztroską radość hobbitów z Shire a swą mądrością to co ich otacza (historie Toma o otaczających ich świecie). Tom jest tu jak by pomostem między życiem hobbitów w Shire a tym co ich ma spotkać w dalszej podróży na wschód.
Zgadzam się z Erukolindo. Tom właściwie przygotowuje hobbitów na świat zewnętrzny, poza ich sielankową krainą. I gdyby nie jego pomoc, daleko by oni nie dotarli...
A co do Glorfindela, on był w sumie mniej ważny dla mnie niż Tom. Ten Elf ma znaczącą rolę w Silmarillionie, we Władcy - znikomą.
Mnie osobiście bardzo brakowało Toma Bombadila. Była to niezwykła postać ważna w historii pierścienia. Gdyby nie on to pierścień zostałby odnaleziony w Starym Lesie i trafił w ręce Saurona. Jak dla mnie brak Toma Bombadila to jedno z największych błędów w filmie!
O tak!
Może przesadziłeś, ze najwiekszy bląd w filmie lecz jest to bląd ktory przeszkadza czytelnikowi w ogladaniu. Poprostu, przez wyciecie Toma, w filmie czegos brakuje!
Ciesze sie że Mistrz w swojej książce opisał tę "postać w śmioesznych butkach"
PS-Ignatiusie aż sie dziwie, że nie dodaleś nic o tym, ze nie bylo w filmie sceny jak Frodo rozmawia z Glóinem. przecież to byl drugi krasnolud w powiesci i jego udzial w filmie ograniczyl sie do siedzenia na zebraniu w Imladris.
Liadon
Masz rację tej sceny też mi brakowało. Tom Bombadil to jednak postać szczególna i jej brak zauważa się w sposób szczególny
teraz widzę wyrósł spór o Toma
jak pierwszy raz czytałam WP Tom rzeczywiście wydał mi się postacią z innej bajki, nagle wybiega z lasu koleś w zabawnych bucikach śpiewający piosenki hmmm coś tu do czegoś nie pasuje
ale z biegiem czasu (podobnie jak Fan) zrozumiałam połączenie Toma z całością powieści
co do braku go w filmie .... o tym już mówiłam, jego koncepcja nie grała sponsorom (kasa, kasa, kasa...)

Ignatius, nie masz racji. Fakt faktem,że Tom odegrał bardzo ważną rolę w uratowaniu Hobbitow w Starym Lesie, ale według mnie gdyby nie on, to Pierścień pozostałby w starych kurhanach i Sauronowi bardzo trudno byłoby go znaleść. Co oczywiście nie umniejsza mojego szacunku dla postaci Toma
Pzdrowienia dla wszystkich.
Senion
Fakt faktem,że Tom odegrał bardzo ważną rolę w uratowaniu Hobbitow w Starym Lesie, ale według mnie gdyby nie on, to Pierścień pozostałby w starych kurhanach i Sauronowi bardzo trudno byłoby go znaleść. Czyli sugerujesz, że lepiej by było, gdyby hobbici zdechli (wybaczcie mi to słowo ) w kurhanach, bo Pierścień by był trudniejszy do odnalezienia? Nie sądzę :]
Wcale tego nie sugeruję, Lórin, ale myślę, że gdyby Hobbici naprawdę pozostali w kurhanach, to scenariusz na najbliższe lata dla Śródziemia mógłby wcale nie być tak przykry, jak by się to mogło wydawać. A przecież znajdowałby się w bezpśredniej bliskości Toma, który bądź co bądź strzeże swych terenów.
"Pozostali w kulhanach" czyli zostali zabici? No bo gdyby Tom nie odgonił upiorów, hobbitów taki właśnie los by czekał.
myślę, że gdyby Hobbici naprawdę pozostali w kurhanach, to scenariusz na najbliższe lata dla Śródziemia mógłby wcale nie być tak przykry, jak by się to mogło wydawać. Nie rozumiem?
A przecież znajdowałby się w bezpśredniej bliskości Toma, który bądź co bądź strzeże swych terenów. Czyli gdyby Pierścień sobie leżał w kurhanach nikt by nie mógł go zabrać, bo Tom by pilnował? Odgoniłby potencjanych złodzei? Bzdura Myślę, że nawet Bombadil by dziewięciu Nazgulom nie dał rady.
"Najstarszy, oto kim jestem. Zapamiętacie te słowa, moi przyjaciele: Tom był tutaj przed rzeką i drzewami. Tom pamięta pierwszą krople deszczu i pierwszy owoc. Torował drogi na długo przed Wielkimi Ludźmi i widział przyjazd Małych Ludzi. Był tutaj, zanim nastali królowie, groby i Mogilne Upiory. Kiedy elfowie odeszli na zachód, a morza jeszcze sie nie złączyły, tom był już tutaj. Znał mrok pod gwiazdami, gdy nie było w nim trwogi, gdyż Władca Ciemności nie wyszedł jeszcze z pustki."
Czy ta wypowiedź nie sugeruje, że Tom jest potężniejszy od Saurona i nawet ataki hord Nazguli nie są w stanie mu zagrozić? Zastanów się, Lórin.
Skoro był taki potężny, to trzeba było go namówić na współpracę! Czy ten cytat nie sugeruje, że pokonałby sam całą armię Saurona? Zastanów się Senion.

[ Dodano: 2006-05-21, 16:19 ]
Czy ta wypowiedź nie sugeruje, że Tom jest potężniejszy od Saurona Nie :]
Ekhm...
Po pierwsze primo, Tom sa powiedział, że jego te sprawy nie dotyczą, on jest ponad tym wszystkim.
Po drugie primo to chyba Bombadil dysponuje nieco innym rodzajem potęgi, niż Sauron. Z racji tego, że jest opiekunem, ma niejako władzę nad istotami, ktorymi się opiekuje, ponieważ są one mu bardzo wdzięczne i pomogą mu w potrzebie, gdyby jego siła magiczna okazała sie byt słaba wobec armii Mordoru. Nie chodzi o samo zniszczenie Saurona, ale ochronę własnych ziem, w tym kurhanów, w których spocząłby pierścień. No i teraz sprostowanie do mojej poprzedniej wypowiedzi: wcale nie zależało mi na tym, żeby Hobbici pozostai w grobowcach, ale sam Jedyby nie byłby tam dla nikogo zagrożeniem.
Po pierwsze primo, Tom sa powiedział, że jego te sprawy nie dotyczą, on jest ponad tym wszystkim. Wiem To był ironia (gdyby ktoś nie zauważył )
Po drugie primo to chyba Bombadil dysponuje nieco innym rodzajem potęgi, niż Sauron. Wyjaśnij...
Z racji tego, że jest opiekunem, ma niejako władzę nad istotami, ktorymi się opiekuje, ponieważ są one mu bardzo wdzięczne i pomogą mu w potrzebie, gdyby jego siła magiczna okazała sie byt słaba wobec armii Mordoru. Nie rozumiem Siła Toma polega na tym, że może liczyć na pomoc tych, którym pomógł? Ale to przecież zazwyczaj są słabe istoty...
Nie chodzi o samo zniszczenie Saurona, ale ochronę własnych ziem, w tym kurhanów, w których spocząłby pierścień. Czemu Tom miałby chronić/ukrywać Pierścień? Przecież sam pisałeś, że Bombadil jest "ponad"...
No i teraz sprostowanie do mojej poprzedniej wypowiedzi: wcale nie zależało mi na tym, żeby Hobbici pozostai w grobowcach, ale sam Jedyby nie byłby tam dla nikogo zagrożeniem. Pisałeś, że lepiej by było, gdyby Tom nie pomógł hobbitom gdyby nie on, to Pierścień pozostałby w starych kurhanach czego następstwem by była ich śmierć...

Senionie, bardzo cię proszę, pisz bardziej zrozumiale. Co chciałeś przekazać w swich postach, leży dla mnie w sferze domysłów. Wysławiaj się jasniej.
Gdyby pierścień pozostał w kurkhanach to prędzej czy później Sauron by go znalazł. A tak mali hobbici uratowali Śródziemie. Co do tego że Bombadil się mógł opiekować pierścieniem to mówię nie! Bombadil miał we władaniu tylko krainy wokół swego domku a nie cały świat. Może był potężny ale tylko we władaniu swoją okolicą...
Lorin! Nie czytasz dokładnie moich postow, traktujesz tylko zdania wyrwane z kontekstu. Gdybyś przeczytał moje posty jeden po drugi wraz z uwzględnieniem erraty, to mogłbyś zrozumieć, co chciałe Ci przekazać. Odpisz, kiedy Ci się to uda.

[ Dodano: 2006-05-21, 19:38 ]
Oj, Igis, Igis! Widać, że nie przeczytałeś WP. Ani moich postw, bo w nim jest bardzo waż ny cytat: <"Najstarszy, oto kim jestem. Zapamiętacie te słowa, moi przyjaciele: Tom był tutaj przed rzeką i drzewami. Tom pamięta pierwszą krople deszczu i pierwszy owoc. Torował drogi na długo przed Wielkimi Ludźmi i widział przyjazd Małych Ludzi. Był tutaj, zanim nastali królowie, groby i Mogilne Upiory. Kiedy elfowie odeszli na zachód, a morza jeszcze sie nie złączyły, tom był już tutaj. Znał mrok pod gwiazdami, gdy nie było w nim trwogi, gdyż Władca Ciemności nie wyszedł jeszcze z pustki.">
No i jak?? Teraz chyba musisz zienić swoe przekonania i przyznać mi nieco racji...

[ Dodano: 2006-05-21, 19:40 ]
Oj, Igis, Igis! Widać, że nie przeczytałeś WP. Ani moich postw, bo w nim jest bardzo waż ny cytat: <"Najstarszy, oto kim jestem. Zapamiętacie te słowa, moi przyjaciele: Tom był tutaj przed rzeką i drzewami. Tom pamięta pierwszą krople deszczu i pierwszy owoc. Torował drogi na długo przed Wielkimi Ludźmi i widział przyjazd Małych Ludzi. Był tutaj, zanim nastali królowie, groby i Mogilne Upiory. Kiedy elfowie odeszli na zachód, a morza jeszcze sie nie złączyły, tom był już tutaj. Znał mrok pod gwiazdami, gdy nie było w nim trwogi, gdyż Władca Ciemności nie wyszedł jeszcze z pustki.">
No i jak?? Teraz chyba musisz zienić swoe przekonania i przyznać mi nieco racji...

[ Dodano: 2006-05-21, 19:50 ]
Fanuilos, gdybyś była łaskawa podać dokładny adres tego forum, to byłbym Ci bardzo wdzięczny:)
poproszę:]
Nie czytasz dokładnie moich postow, traktujesz tylko zdania wyrwane z kontekstu. Czytam bardzo dokłądnie, ale to i tak nic nie daje
O o "traktowaniu zdań wyrwanych z kontekstu" pewnie ci chodzi o cytowanie? Cytuję po to, aby było wiadomo, do czego się odnosi moja wypowiedź.
Gdybyś przeczytał moje posty jeden po drugi wraz z uwzględnieniem erraty, to mogłbyś zrozumieć, co chciałe Ci przekazać. W jakim sensie "jeden po drugim"? Sugerujesz, że czytam twoje posty wyrywkowo?
Odpisz, kiedy Ci się to uda. :P
Widać, że nie przeczytałeś WP. To jest chamskie :]
Ani moich postw, bo w nim jest bardzo waż ny cytat: Ten cytat dla mnie niczego nie wyjaśnia. To, że Bombadil jest najstarszy, niczego nie oznacza.
No i jak?? Teraz chyba musisz zienić swoe przekonania i przyznać mi nieco racji... Nie lubię takiej pewności siebie :] Szczególnie, gdy osoba pewna siebie nie ma racji
fakt faktem Senion, że Tom był najstarszy i potęgi mu odejmować nie można
ale tak jak wcześniej wspomniał Ignatius gdyby pierścień spoczywał w kurhanach to i tak prędzej czy później zostałby odnaleziony i nie ma co do tego wątpliwości
a Tom sam nie stanąłby w szranki z armią Mordoru, bo jak sam powiedziałeś to nie jego rzecz, on jest ponad

a co do hobbitów, to ja też widzę w twoich postach (tak jak Lórin), że skoro Tom miałby im nie pomóc to oznaczałoby ich śmierć

Faktycznie, Ignatiusa potraktowałe niegrzecznie- bardzo przepraszam.
Myślę, że lepiej zakończyć ten spor, bo do niczego nas to nie doprowadzi. Lórin, Ohte- Wy acie swoje racje, ja swoe i każdy trzyma się swojej. Nie mogę sie jednak powstrzymać od powiedzenia Wam o tym, czego jeszcze może dowodzić ten "mój" cytat: otóż Tom powiedział, że jeśli istniał od początku świata, to czy może on być Valarem?? Wszak oni mieli sprawowac pieczę nad światem, czyli musieli być na samym jego początku. Potem jednak zrezygnowali ze swojej funkcji i rozeszli się. Czy chociaż raz możecie przyznać mi rację??
A więc to o TO ci chodziło Nie mogłeś napisać od razu, że podejrzewaz Toma o bycie Valarem?

Tom nie jest Valarem. Wszystkich Valarów opisuje się Valaquencie i innych, żadnych "ukrytych" nie ma.
Ten cytat, który przywołałeś, niektórzy uważają za dowód, że Bombadil jest Ainurem - "najstarszy". Ale jeśli już, to Maiarem
Swoją drogą, inni uważają, że ten cytat może dowodzić (tak jak garstka innych, np. "On jest..."), że Tom był alter ego Eru Iluvatara
Zadziwiające? Bezsensowne? To jeszcze nic! Niektórzy widzą w Tomie Bombadilu alter ego samego Tolkiena
W sprawie tożsamości Toma polecam odwiedziś forum "Elendili" i przeczytać TEN temat, a w szczególności TEN post.
Tak Senionie czytałem Władcę dokładnie, a moment o Tomie jest jednym z moich ulubionych. Co z tego że Ton był wcześniej niż wszystko. Dysponował on innym rodzajem mocy niż Gandalf, niż Sauron, Saruman i wszyscy inni. Wątpię bardzo, że gdyby na okolice domu Toma Bombadila zaczęła napierać wielka armia orków, uruk-hai, i innych strasznych stworzeń to Tom nawet gdyby wszyscy dobzi byli po jego stronie to by sobie nie poradził. Walka z armią Saurona została wygrana tylko dlatego, że pierścień został zniszczony. Tom moim zdaniem nie miał szans utrzymania pierścienia tak aby nie wpadł w ręce wroga. Nie masz racji! I nie posądzaj ludzi o to, że nie czytali Władcy dokładnie!
Wątpię bardzo, że gdyby na okolice domu Toma Bombadila zaczęła napierać wielka armia orków, uruk-hai, i innych strasznych stworzeń to Tom nawet gdyby wszyscy dobzi byli po jego stronie to by sobie nie poradził. Walka z armią Saurona została wygrana tylko dlatego, że pierścień został zniszczony. Tom moim zdaniem nie miał szans utrzymania pierścienia tak aby nie wpadł w ręce wroga.

Oczywiście, że sam by sobie nie poradził z całą potęgą Mordoru, jednak na forum mówiliśmy tylko o atakach Nazguli, przed czy Toa chroniły potężne czary.
Mówiłem już, że nie muszą wszyscy się ze mną zgadzać, niech każdy strzeże swoich racji.
Jednak ten kawałek z innego forum może dać ci do myślenia...

[quote=freyrSłów parę na temat różnych koncepcji dotyczących statusu Toma Bombadila.

ILUVATAR?

Jedna z teorii głosi, że Tom to sam Eru Iluvatar. W tekście WŁADCY PIERŚCIENI można odnaleźć kilka wskazujących na to przesłanek. Tom to "Najstarszy", Złota Jagoda stwierdza zaś:

"On jest".
Słów parę na temat różnych koncepcji dotyczących statusu Toma Bombadila.

ILUVATAR?

Jedna z teorii głosi, że Tom to sam Eru Iluvatar. W tekście WŁADCY PIERŚCIENI można odnaleźć kilka wskazujących na to przesłanek. Tom to "Najstarszy", Złota Jagoda stwierdza zaś:

"On jest".

Myśl, że Tom to Eru pojawiła się w kontekście słów "On jest", przypominających biblijne "Jestem, który Jestem". Sugeruje, to jakoby Tom i Iluvatar byli jednym i tym samym bytem. [/quote]
(Napisał to Freyr)
O Eru i wszyscy Valarowie! Tylko tyle przychodzi mi do głowy patrząc na te wasze posty. Czas chyba na krótką riposte.

Cytat: Wcale tego nie sugeruję, Lórin, ale myślę, że gdyby Hobbici naprawdę pozostali w kurhanach, to scenariusz na najbliższe lata dla Śródziemia mógłby wcale nie być tak przykry, jak by się to mogło wydawać. A przecież znajdowałby się w bezpśredniej bliskości Toma, który bądź co bądź strzeże swych terenów.

Wydaj mi się, że nie masz racji Senion zresztą Lórin Ci o tym napisał późniejszego posta. Bombadil miał potężną moc, ale nie byłby w stanie pokonać Nazguli, Saurona i całej jego armii sam jeden. To jest fizycznie niemożliwe, nawet jeśli byłby Valarem jak później sugerujecie. Senion Twoja późniejsza wypowiedź: Cytat: "Najstarszy, oto kim jestem. Zapamiętacie te słowa, moi przyjaciele: Tom był tutaj przed rzeką i drzewami. Tom pamięta pierwszą krople deszczu i pierwszy owoc. Torował drogi na długo przed Wielkimi Ludźmi i widział przyjazd Małych Ludzi. Był tutaj, zanim nastali królowie, groby i Mogilne Upiory. Kiedy elfowie odeszli na zachód, a morza jeszcze sie nie złączyły, tom był już tutaj. Znał mrok pod gwiazdami, gdy nie było w nim trwogi, gdyż Władca Ciemności nie wyszedł jeszcze z pustki." - fakt mówi o potędze Toma, ale czy bardziej wypowiedź ta nie dotyczy pochodzenia Toma. Sugeruje on w tej wypowiedzi, że jest Najstarszym, ale czy aby napewno mówi on tam o swojej potędze. Słowa:"Znał mrok pod gwiazdami, gdy nie było w nim trwogi, gdyż Władca Ciemności nie wyszedł jeszcze z pustki."- według mnie sugeruje, że Tom nie bał się ponieważ wiedział że Władca Ciemności= Sauron nie osiąnął jeszcze pełni władzy. Popieram Lórina( myślałam, ze nigdy tego nie napisze ) ta wypowiedź nie sugeruje, że Bombadil był potężniejszy od Saurona.

Cytat: No i teraz sprostowanie do mojej poprzedniej wypowiedzi: wcale nie zależało mi na tym, żeby Hobbici pozostai w grobowcach, ale sam Jedyby nie byłby tam dla nikogo zagrożeniem.
Byłby zagrożeniem dla samych Kurhanów i ich mieszkańców. Mógłby stać się zagrożeniem dla samego Bombadila, który jak sam piszesz nie miał aż takiej potęgi, polegał bardziej na potędze otaczajacych go istot. Pominąłeś jeden ważny fakt Pierścień przyzywał Saurona do siebie, co chyba dosyć jasno pokazują karty WP.
Popieram Ignatiusa: Cytat: Gdyby pierścień pozostał w kurkhanach to prędzej czy później Sauron by go znalazł. A tak mali hobbici uratowali Śródziemie. Zresztą Tom nie chciał Pierścienia i doceniał wagę misji jaka stanęła przed hobbitami.

Senion ja bardzo dokładnie przeczytałam Twoje posty i znając Lórina on zrobił to równie wnikliwie. Cytat, który non stop powtarzasz niczego nie dowodzi( patrz kilkanaście linijek wużej w tym poście). Obrażanie Ignatiusa, jak również podważanie czyjejś wiedzy, podchodzi chyba po któryś punkt regulaminu tego forum, o ile się nie myle i można za to zyskać ostrzeżenie.

Słowa przytoczone w ostatnim poście są jakimś wyjaśnieniem dla Twojej teorii, ale nie można zapomnieć, że Freyr też pisze że to tylko teorie.

P.S. Ale się opisałam. Tym razem przyznają rację Lórinowi i popieram go w jego racjach.
A ja wtrące sie do już rozwiązanej dyskusji!:D
Sauronowi bardzo trudno byłoby go znaleść
moze byloby trudniej, lecz dla Saurona przeciez nie liczyl sie czas. Mógl sobie czekac byle by tylko dostac kiedykolwiek pierscien w swoje mroczne lapska. Moc Toma<ktory jak wszyscy wiemy nie byl Valarem> nie mogla sie rownac z moco Saurona. Moze troche inaczej! Sauraon wraz ze swoja armia wreszcie znależil by sposob by zniszczyc Toma.
Pierścien nie moglby zostac w kuthanach poniewaz Tom nie bylby w stanie go obronic. Na naradzie w Imladris ktos<zapomnialem kto > zaproponowal by pierscien wrzucic do moza i bylby z nim spokój. Wtedy ,bodajrze, Elrond powiedzial ze przedluzenie czasu do zniszczenia pierscienia nic by nie zmienilo<Sauron nie odpusci> kiedys ktos i tak musialby ten pierscien zniszczyc.
Tom byl stary i mondry, byl przed drzewami potokami i wogole wszystkim ale to nie znaczy ze dalby zade potedze Saurona poniekąd wspieranej przez Morgotha. A co do tego "alteg ego" to w karzdej książce ludzie doszukuja sie jakiejś styczności autora z postacią. Niektorzy sadzili ze WP jest alegoria owczesnego<z czasow kiedy byl pisany> stanu rzeczy panujacego w europie. Tolkien sam temu zaprzeczyl, gdzies czytalem o tym, chyba w "Od autora" w jakims wydaniu WP. Gdyby mistrz jeszcze zyl pewnie zdementowalby rozne plotki na jego temat, a taak mozemy sie biedni tylko domyslac.
chyba zrobilismy offtopa! zaraz zobaczy Fan i zagrozi ze posty pousuwa, Aaa!
Pozdrawiam!
Spóżniony Liadon
Tym razem przyznają rację Lórinowi i popieram go w jego racjach. Very Happy

Aby to nie był offtop, pozwolę sobie zacytować list Tolkiena, przytoczony przez Galadhorna we wskazanym przeze mnie temacie

Myślę, że [na pytanie o tożsamość Toma Bombadila] można znaleźć dwie odpowiedzi: (i) wewnętrzną i (ii) zewnętrzną; według (i) Bombadil pojawił się w moim umyśle niezależnie i wpadł w nurt rosnącej wciąż narracji pisanego wtedy Władcy Pierścieni. Pierwotny wiersz, który o nim traktował, w przedziwnym rytmie, który miał oddawać charakter postaci, ukazał się niedługo przed wojną w Oxford Magazine. Zgodnie z (ii) pozostawiłem go w tym miejscu, w którym się on znajduje i nie próbowałem nawet wyjaśniać jego znaczenia i pozycji, przede wszystkim dlatego, że lubię tę postać. Tom posiada ponadto odpowiednią geograficzną lokalizację w krainach opisanych we Władcy Pierścieni. Jednak bardziej poważnie, w każdym świecie czy uniwersum stworzonym w wyobraźni (czy też naśladującym rzeczywisty świat) zawsze istnieje jakiś element, który nie pasuje do całości i który otwiera się tak, jakby był oknem do zupełnie innego systemu. Zobaczy pan, że choć Pierścień jest poważną sprawą i ma potężny wpływ na wszystkich mieszkańców świata Władcy Pierścieni, nawet tych najlepszych i najświętszych, nie posiada żadnej władzy nad Tomem Bombadilem. W ten to sposób Bombadil jest ‘bezojcy, bo nie ma żadnego historycznego pochodzenia w świecie opisanym we Władcy Pierścieni [str. 31-32]
Poprostu, Lórin, nic dodac nic ująć. To bylo najlepsze rozwiazanie zacytowac mistrza. Jego cytat rozwial moje (i tak nikle) wątpliwosci. Dzieki
Liadon
Cytacik o tym, jak by sięPierscień czuł u Toma
- Czy [Bombadil] nie mógłby wziąć Pierścienia i przechować bez szkody dla nikogo?
- Nie sądzę - rzekł Gandalf. - Mógłby to zrobić na prośbę wszystkich wolnych ludów, ale nie pojąłbysensu tej prośby. Gdybydać mu Pierscień, natychmiast by o nim zapomniał lub w ogóle wyrzucił. Do takich rzeczy zupełnie nie ma on głowy. Byłby najbardziej niepewnym strażnikiem i to chyba starczy za wszelkie inne argumenty. Nieprawdaż?
Faktycznie! Przecież już to "gdzieś" to czytałem. Ten jeden cytat chyba nie zostawia ani jednej wątpliwości co do faktu możliwosci przyjecia pierścienia przez Toma.
Tak to jest(Senion) jak sie dokladnie nie zastanowi nad postem i zaczyna sie dyskusje.
PS-Widzisz Lórin wcale nie trzeba sie przyczepiac do wszystkieg tak jak to masz w zwyczaju Zaczynam cie lubic za takierzeczowe posty
Liadon
Jesli mogę to wtrącę słówko. Tom i jego kraina którą się opiekował - czyli miał władzę ale z niej nie korzystał, a jeśli to żadko, bo był mędrcem, wiedział więcej niż inni, był ponad! A to brzemię i z niego doskonale się wywiązywał będąc świadomy swej potęgi. Czy zdołałby oprzeć się potędze Saurona....wątpię. Ale czy Sauron był tak potężny by zagrażać bezpośrednio Tomowi....też wątpię, by ten odważył się bezpośrednio zaatakować Toma. Myślę, że Tom to taki symbol ( śmieszny...? Rozejrzyjcie się dookoła i otwórzcie. Zdejmijcie klapki z oczu, " klapki codzienności" i dostrzeżecie mnóstwo ludzi którzy na pozór wydawają się tacy, czy owacy, wręcz nie ciekawi,może śmieszni...... a gdy im się bliżej przyjrzeć.........) z jednej strony to zacisze, spokój, sielanka, gdzie Drużyna może chwilkę odetchnąć. Z drugiej ktoś kto być może w bezpośrednim zagrożeniu stawiłby czoło złu. Może Tom wiedział jak zakończy się ta historia i w napozór śmieszny, figlarny sposób, wręcz dziecinny sprawowoał opiekę nad krainą, bo uważał, że nie będzie mieszał się do tego co i tak przeminie. Mędrzec, aby dotrzeć do tych co mniej wiedzą i rozumieją jaką by postać przybrał?: Mędrca najmędrszego, którego nikt, by nie zrozumiał, czy dziecka, figlarnego, wesołego, mówiącego prostym językiem? W filmie to trochę inaczej wyglądało. i wydaje mi się, że nie chodzi o kasę,a bardziej o narrację i chociaż trochę mi żal Toma ( myślę, że na kilometrach taśmy, które jeszcze pozostały, gdzieś tam nasz wesoły Tom biega dziarsko i być może go kiedyś zobaczymy ) to w wersji kinowej, szczególnie dla niezorientowanych w temacie byłby śmiesznym dziwolągiem, biegającym w " czerwonych rajtuzkach", śpiewającym tralali tralala, w ogóle nie pasującym do całości NIE LEKCEWAŻCIE TOMA!!!!!!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl