alexisend
Chciałam poruszyć nie często ( ruszany) temat.
A może warto porozmawiac. Temat jest trudny.
Pisze o tym z dwóch powodów ( tesknoty za sniegiem i zimną ) a drugim powod
to głupia można by rzecz ekologia - glupia oj głupia
Ale czy rzeczywiscie głupia. ?
Wielu spotykam ignorantów co to mawiają ' po co ty sie zadreczasz takimi pierdołami ?"
Właśnie po co ?
Jaka jest prognoza na przyszłość naszego sportu (śniegowego) /?? Bez śniegu?
Oto przytocze kilka informacji z rapportu ONZ o zmianach klimatycznych.
Jezeli ocieplenie klimatu bedzie postępować tak jak dotychczas ( to nawet my i nasze psy
będziemy doswiadczać mało optymistycznych zjawisk)
1) Wielka fala upałów w Europie która latem 2003 roku zabiła 70 tysiecy ludzi oraz huragany takiej jak Katrina będą zdarzać sie coraz częściej. Nawet o 80 procent zwiększy sie liczba gwałtownych zjawisk pogodowych.
2) Do 2030 roku wielka rafa koralowa ulegnie w 80 procentach nieodwarcalnemu zniszczeniu. Koralowce obumrą gdyż woda w morzu bedzie zbyt gorąca.
3) W drugiej połowie XXI wieku znikną lodowce w alpach i himalajach. Na arktyce nie bedzie już stałej pokrywy lodowej .
4) Obszar wiecznej zmarzliny na półkuli północnej zmniejszy sie do 2050 roku o 20-35 procent. Około 10 procent tundry porośnie tajga a tundra zaś 15-25 procent obszarów gdzie leży wieczny lód. DO 2020 roku spodziewany jest wzrost średniej temperatury globalnej o 1 stopien a do 2050 o dwa stopnie. To granica po przekroczeniu której wyginie 1/3 gatunków zwierząt i roślin.
Jeżeli emisja dwutlenku węgla nie zostanie ograniczona to średnia temperatura na globie poniesie sie 1,8-4 stopnia a gorny pułap to nawet 6 stopni.W polsce srednia temperatura wzrosnie nawet do 4 stopni. Zimy przynosić beda coraz mniej sniegu i mrozu nie stanie sie to nagle lecz proces ten bedzie zauważalny
5) Wzrost poziomu oceanów w zwiazku z topnieniem lodowców na obszarach biegunowych
6) Gwałtowny wzrost ilości i siły cyklonów
7) susze
itddd i itd odsyłam do raportu
Nie jestem nawiedzoną ekolorzką ale jedno Wam powiem - zawsze bedziemy biegać w błocie a nasze dzieci ?bo wnuki to juz nie pobiegają nigdzie.
Huski i pustynia tego sie doczekamy.
Nie wiem czy da sie cos zrobić - patrzac na caly ten system swiatowy to nie wiele.
I to jest najsmutniejsze
Przezyłam ostatnio trąbe powietrzną w sierpniu od tej pory - wiem co mnie czeka
smiece , spalam hektolitry benzyny , niszcze otoczenie , jestem jak szarańcza
ja człowiek wkrotce przyroda dokopie nam po du...ach
A czy Polski Związek Psich Zaprzegów jest na to przygotowany ze tylko Dryland a pozniej juz tylko spacerki z psami ( bo upał bedzie zbyt silny by biegac)?
Zawody : Słoneczne spacery z zaprzegiem
lidka
www.freespark.pl
[quote="adderus po fali upałów przyjdzie zlodowacenie i to dopiero będzie raj dla zaprzęgowców
[/quote]
Nie dokonca wierze w te zlodowacenia a moze bardziej w doczekanie tego przez gatunek ludzki w takiej postaci jak obecnie.
To bedzie najsmutniejsza ziemia jaka moge sobie wyobrazic bez wielu gatunków zwierzat bez wielu gatunkow roslin wlasciwie wszystko bedzie wymierac.
Co moge zrobić ? Ja jedna ? Tu trzeba by bylo conajmniej takiej mobilizacji jak przy wyborach na PO
Nie ogarnia was nie moc ?
Jaka jest prognoza na przyszłość naszego sportu (śniegowego) /?? Bez śniegu?Taka, że będzie coraz więcej MIXów...
Co moge zrobić ? Ja jedna ? http://www.wwf.pl/mozesz_pomoc/w_domu.phphttp://www.wwf.pl/
Zacznij od małych kroczków. Przede wszystkim - segregacja śmieci, oddzielanie odpadów organicznych dających się przerobic na nawóz, plastiki osobno, szkło białe osobno, kolorowe osobno, papier osobno, metale osobno. Przy zakupach zwracaj uwagę, w co są zapakowane produkty - wybieraj biodegradalne lub podlegające taniemu recyklingowi. Chodź na zakupy ze swoimi torbami - unikaj wszechobecnych "reklamówek". Ogranicz używanie detergentów, nie przekraczaj dawki np. proszków do prania, płynów do zmywania, nie szalej z podchlorynem sodu i substancjami żrącymi ("Kret"). Płyny do prania lub do naczyń kupuj w sklepach "na litry", a nie za każdym razem w nowej plastikowej butelce. Oszczędzaj wodę, nie zmywaj naczyń w bieżącej wodzie. Pranie w automacie rób wtedy, gdy nazbiera ci się pełny wkład. Oszczędzaj wodę przy myciu. Oszczędzaj energię elektryczną, gaś światła w pomieszczeniach nieużywanych. Co by tu jeszcze?
Że upierdliwe i czasochłonne, że "niewykonalne"? No ale od czegoś trzeba zacząc. Od kiedy postępujemy tak w naszym domu, mam jakby czystsze sumienie, chociaż to przecież nic wielkiego.
Wiadomo, że nawet najmniejsze działania w celu ochrony środowiska są ważne, ale z tym ocieplaniem klimatu nie wszystko jest takie pewne i jednoznaczne. Jest to jedynie jedna z koncepcji, jest też wiele koncepcji, nie mniej prawdopodobnych, że zawsze istniały cykle , raz sie klimat ocieplał , raz oziębiał. Jeszcze inne mówią, że człowiek na ziemi funkcjonuje od tysięcy lat i zawsze natura potrafiła się do niego dostosować i na odwrót. Dlaczego teraz ma się to zmienić? W końcu człowiek jest częścią ekosystemu a nie żyje po za nim..
A czy Polski Związek Psich Zaprzegów jest na to przygotowany ze tylko Dryland a pozniej juz tylko spacerki z psami ( bo upał bedzie zbyt silny by biegac)?
Zawody : Słoneczne spacery z zaprzegiem
lidka
www.freespark.plZapewniam cię Lilu, że Związek jest bardziej przygotowany do zmian klimatycznych w przyszłym stuleciu niż do nadchodzacego sezonu zimowego. Pamiętaj, że jesteśmy w dziale "Sport, zawody, treningi.." .Proponuję przenieść dyskusję do innego działu.
Dobrego przygotowania do sezonu wszystkim życzę. Jacek
1. jeden mądry profesor powiedział, że ocieplenie klimatu to BZDURA! i nic takiego nie wydarzy się w ciągu najbliższych kilkuset lat
2. skoro na psach biegają w RPA, to my też damy radę
3. zamiast analizować raporty ONZ, chyba lepiej analizować metody treningowe
pozdrawiam
1. jeden mądry profesor powiedział, że ocieplenie klimatu to BZDURA! i nic takiego nie wydarzy się w ciągu najbliższych kilkuset lat
2. skoro na psach biegają w RPA, to my też damy radę
3. zamiast analizować raporty ONZ, chyba lepiej analizować metody treningowe
pozdrawiamznaczy rada od ciebie dla mnie dla wszystkich
ktos powiedzial ze to nei prawda olejmy ekologie robmy dalej tak jak robimy.
Dewastacja dewastacja i zadnej refleksji
[ Dodano: 2007-11-21, 11:05 ]
ktoś kiedys zapytał czy człowiek może zniszczyć życie na ziemi?
Odpowiedź brzmi nie - jest na to za słaby. Prędzej zniszczy sam siebie.
Podczas badań nad wpływem sportów ekstremalnych na środowisko naturalne naukowcy w stanach stwierdzili, że tam gdzie uprawiana jest wspinaczka wystepuję 25 razy mniej gatunków rośłin niż na terenach nieuczęszczanych.
Czy sport psich zaprzęgów również może mieć/ma negatywny wpływ na środowisko naturalne?
1. jeden mądry profesor powiedział, że ocieplenie klimatu to BZDURA! i nic takiego nie wydarzy się w ciągu najbliższych kilkuset lat
2. skoro na psach biegają w RPA, to my też damy radę
3. zamiast analizować raporty ONZ, chyba lepiej analizować metody treningowe
pozdrawiamA po nas chociażby potop, prawda?
Czym Wy się przejmujecie! Przeciez za kilka/kilkanaście lat już wyłącznie kłapouchy będą się ścigały w sporcie o szumnej nazwie ZAPRZEGOWY. Im nie straszne ocieplenie klimatu
tak oto wyglada jedno z legendarnych miejsc dla zaprzegów
http://wiadomosci.onet.pl...u,kioskart.html
Przeciez za kilka/kilkanaście lat już wyłącznie kłapouchy będą się ścigały w sporcie o szumnej nazwie ZAPRZEGOWY. Im nie straszne ocieplenie klimatu Racja
No coś Ty. Maszerzy przesiądą się na quady a w zimie na skutery, bo są jeszcze szybsze. Ostatecznie ktoś wreszcie wpadnie na pomysł podpięcia zestawu najszybszych psów na świecie z odrobina oleju w głowie, czyli hartów Saluki
Z całym szacunkiem, ale rozdzielmy działania na rzecz ochrony przyrody i wiarę w ocieplenie. Działania na rzecz ochrony przyrody są oczywiście niezbędne , chociażby dla samego komfortu życia. Natomiast ocieplenie jest kwestią dyskusyjną, jest jedyne jedną z koncepcji o tym co się dzieje na ziemi.
Add, człowiek nie jest chorobą, jest częścią ekosystemu. Gatunki zwierząt i roślin ginęły, giną i będą ginęły zawsze - bez względu na to , co człowiek zrobi i co się będzie działo z klimatem. W ich miejsce będą powstawać nowe gatunki, bo tak sie działo zawsze. Wiele gatunków ewoluowało wraz ze zmianami na ziemi .Już rewolucja przemysłowa miała zabić naturę - jakoś nadal żyjemy.
Wg mnie ocieplenie klimatu dobrze sie obecnie sprzedaje, tych którzy problem nagłaśniają nagradzają noblami .A to wszystko jest polityczne. Jest wiele koncepcji co do tego co się dzieje na ziemi i wszystkie są jednakowo prawdopodobne.
[ Dodano: 2007-11-22, 11:22 ]
I tu jeszcze fragment jakby komuś się nie chciało przeczytać całości
W skali globu na badania klimatyczne wydaje się około 5 mld dolarów rocznie. Tak ogromne fundusze zdobyli klimatolodzy, strasząc nas planetarną katastrofą klimatu, zawinioną przez człowieka. Wymieranie zwierząt i roślin, epidemie chorób zakaźnych i pasożytniczych, susze i powodzie to niektóre z zapowiadanych nieszczęść. Topniejące lodowce mają podwyższyć poziom oceanu o 367 cm, zatopić wyspy, gęsto zaludnione wybrzeża i wielkie metropolie. Zdaniem jednego z amerykańskich klimatologów, scare-them-to-death approach (metoda zastraszania) jest najlepszym sposobem zdobywania pieniędzy na badania. Ekspert w sprawach sztucznego ocieplania globu, Stephen Schneider, stwierdził: Aby opanować wyobraźnię publiczności, musimy składać uproszczone dramatyczne oświadczenia i nie wspominać o żadnych naszych wątpliwościach. Każdy z nas musi znaleźć właściwą równowagę między skutecznością działania a uczciwością.
Ocieplenie klimatu, rzekomo powodowane przez człowieka i wymagające zmniejszenia "niebezpiecznych" emisji CO2 oraz innych gazów cieplarnianych, stało się atrakcyjnym usprawiedliwieniem modnych obecnie propozycji ograniczenia wzrostu ludności krajów Trzeciego Świata oraz nałożenia wielkich podatków na paliwa kopalne (tzw. taksa BTU). Spowodowałoby to ponadośmiokrotny wzrost cen węgla kamiennego oraz załamanie światowej ekonomii. Przyklaskuje temu lobby atomowe, sądząc, że zaskarbi sobie w ten sposób przychylność opinii publicznej dla energetyki jądrowej.
Głoszony katastrofizm sprzyja ministerstwom ochrony środowiska, gdyż uzasadnia potrzebę ich istnienia. Jest także na rękę ministrom finansów, którzy pragną zwiększyć przychody rządów przez nałożenie nowych podatków. Tak więc interesy klimatologów polujących na granty badawcze są zbieżne z interesami władz, przy czym korzyści uzyskane przez władze mogą być około 500 razy wyższe niż uczonych: objęcie podatkiem całej przemysłowej emisji CO2 do atmosfery, wynoszącej około 6 gigaton, sięgałoby 3 bln dolarów rocznie. Z drugiej strony, straty gospodarki światowej wywołane podatkiem klimatycznym byłyby o wiele rzędów wielkości wyższe i doprowadziły do powszechnego zubożenia.
[ Dodano: 2007-11-22, 11:27 ]
Ale co takiego widzisz na własne oczy?
Bardzo obiecująco wygląda ta ''nasza'' GRENLANDIA:
Ale co takiego widzisz na własne oczy?Meterku, Ty z racji młodego wieku możesz nie widzieć pewnych rzeczy...
Ale najstarsi Indianie jeszcze pamiętają jakie były kiedyś w Polsce zimy.
Nawet ci troszkę młodsi pamiętaja jeszcze te zaspy po pachy, albo jak się do szkoły nie szło przez tydzień bo nic nie mogło drogą przejechać !!!
Było...było... Zima trwała dwa-trzy miesiące i to non stop, a śnieg czasami leżał do maja !!!
Tak...tak... Nie wspomnę o tych zawiejach i siarczystych mrozach... Jak sie w domu siedziało dwa dni bo tak piździło, że ani nosa wyściubić nie można było Zatoka była cała skuta, nawet morze jak okiem sięgnąć było jedna taflą lodową...
A przypomnę co niektórym, że mieszkam w rejonie gdzie są najłagodniejsze zimy w Polsce.
A teraz jest tak, że jak człowiek zobaczy w styczniu garstkę śniegu to leci lepić bałwana, bo za pięc minut i tego nie będzie Trampki to noszę cały rok na okrągło
I może ocieplenia nie ma ???
Z całym szacunkiem, ale rozdzielmy działania na rzecz ochrony przyrody i wiarę w ocieplenie. Działania na rzecz ochrony przyrody są oczywiście niezbędne , chociażby dla samego komfortu życia. Natomiast ocieplenie jest kwestią dyskusyjną, jest jedyne jedną z koncepcji o tym co się dzieje na ziemi...Rozumiem ze kwestią dyskusyjną jest również - działalność w tym kierunku człowieka
Jedni twierdza ze nie ma on wpływu na srodowisko drudzy twierdza ze ma a inni sa posrodku jeszcze inni uwazaja ze pewnie kazdy gatunek ma wpływ taki czy inny na planete i nie nalezy sie zbytnio temu przygladac.
Koncepcja ocieplenia klimatu w koncu jest tylko koncepcją iluś tam mało mądrych naukowców ktorzy chcąc wysepić pieniadze pokazuja martwe zwierzeta zniszczone połacie lasów tropikalnych. Generalnie skandalicznie ze w ten sposob proboja otumanic społeczeństwa. Przecież możliwość jest wiele w zamian ocieplenia moze byc uderzenie jakiegos ciała niebieskiego, lub inne zdarzenie - dlatego teoretycznie cała działalność człowieka nie ma wiekszego wpływu na to co sie stanie bo moze sie stac milion innych rzeczy i nie da sie powiedziec co tak naprawde.
Siedzimy sobie w domku lasów nie ma zwierzat nie ma dym beton i gorąco - ale to napewno nie ocieplenie ma na to wpływ
Nawet ci troszkę młodsi pamiętaja jeszcze te zaspy po pachy, albo jak się do szkoły nie szło przez tydzień bo nic nie mogło drogą przejechać !!!
Trzy lata temu tak nas tu zasypało, że szkoły i wszystko inne było pozamykane.... Teraz ciekawi mnie czy jeszcze kiedyś wyciągnę sanie z szopki i pojadę na prawdziwy trening w prawdziwą zimę...
Gatunki zwierząt i roślin ginęły, giną i będą ginęły zawsze Człowiek też jest gatunkiem, który może wyginąć.
Dokładnie tak Basiu. Dinozaury też kiedyś były dominującą formą życia na ziemi i też wyginęły. Nie jestem wcale taka pewna, że kataklizmy , cieplejsze zimy to efekt dewastującej ziemię działalności człowieka czy po prostu zwykła reakcja ekosystemu. Nic nienaturalnego nie zachodzi..
Mickey , z kolei moja prababcia opowiadała jak końcem XIX wieku czy początkiem XX wieku , były straszne upały zimą... To nie jest wcale tak, że jest coraz cieplej... Trzy i cztery lata temu we Wrocku nie było zimy, rok czy dwa lata temu zasypało nas na 3 miesiące. I nie wiem o czym to świadczy..
Czy przeczytaliście artykuł, który podałam - Lilu , Adderus? Szczerze? Przeczytaliście?
[ Dodano: 2007-11-22, 16:34 ]
Metros, z tymi upałami zimą to nie przesadzaj. Co, 30 stopni było przez miesiąc ??? Chociaż fakt, że anomalnie pogodowe zdarzają sie zawsze. Ale jest to sprawa wyjątkowa i nie długotrwała. Co do zasypania Wrocławia... to wiesz, ale zapytaj rodziców co to znaczy nasypać sniegu zimą. Bo to że teraz spadnie metr śniegu i lezy kilka dni to zima ???
Zima to była, jak nie mogłas znaleźć auta na parkingu, nie było widać płotów i człowiek z domu nie mógł wyjść
Ja jeszcze pamiętam jak zamarzała Zatoka Gdańska. Teraz od kilkunastu lat to sie nie zdarza. A o zamarzniętym morzu można zapomnieć. A bywało w naszej historii że na srodku Bałtyku karczmy stały i nasi przodkowie na saniach do Szwecji po lodzie jeżdzili... To były zimy
Dokładnie tak Basiu. Dinozaury też kiedyś były dominującą formą życia na ziemi i też wyginęły. Nie jestem wcale taka pewna, że kataklizmy , cieplejsze zimy to efekt dewastującej ziemię działalności człowieka czy po prostu zwykła reakcja ekosystemu. Nic nienaturalnego nie zachodzi..
Głoszony katastrofizm sprzyja ministerstwom ochrony środowiska, gdyż uzasadnia potrzebę ich istnienia. Jest także na rękę ministrom finansów, którzy pragną zwiększyć przychody rządów przez nałożenie nowych podatków. Tak więc interesy klimatologów polujących na granty badawcze są zbieżne z interesami władz, przy czym korzyści uzyskane przez władze mogą być około 500 razy wyższe niż uczonych: objęcie podatkiem całej przemysłowej emisji CO2 do atmosfery, wynoszącej około 6 gigaton, sięgałoby 3 bln dolarów rocznie. dodaj do tego jeszcze parę pojęć: UKŁAD, ŁŻE-ELITY, OLIGARCHIA, i masz wypowiedź godną Sama Wiesz Kogo...
Heh, wydaje mi się być nie trafione porównanie do PISu i innych osobników tylko dlatego , że mam inne zdanie na ten temat. Ale Wasza sprawa.
Światem rządzi pieniądz - tak jak jest biznes narkotykowy , który lobbuje władzę, aby nie zalegalizowano narkotyków, tak jest środowisko ekologów, które lubi straszyć i nieść katastroficzne wizje aby uzyskać finanse. Koncepcje nt ocieplenia klimatu są różne, konieczności ochrony środowiska nie neguje.
Z moich doświadczeń wynika, że ludzie mający w tej kwestii wiedzę (i bynajmniej nie chodzi o ludzi spętanych polityką) są trochę odmiennego zdania niż to, które jest szerzone przez media i niektóre organizacje quasi polityczne.
Eth , to co napisałeś nie jest żadnym argumentem podważającym czy polemizującym z tym, co było zapisane we fragmencie.. Może się wysil trochę?
sorry, czytając tamten fragment, po prostu nie mogłem się powstrzymać
Może się wysil trochę?Co jeszcze mam dodać? Basia i Lilu napisały wszystko. Ocieplenie klimatu jest faktem.
Gdyby rzeczywiście pieniądz rządził światem, to nie byłoby tego szumu o ocieplenie klimatu. Najbogatszym krajem, który nie zgodził się na ratyfikację miedzynarodowych umów dotyczących ograniczenia emisji CO2 do atmosfery, były Stany Zjednoczone. To własnie one bagatelizują całą teorię i nie sądze, żeby ów szum był im na rękę.
Wprowadzenie ograniczeń to straty przemysłu liczone w miliardach dolarów.
Weź pod uwagę Eth ile jest krajów, które nie wyrabiają normy emisji CO2 - mówię głównie o Afryce. Tak więc działalność USA nie jest jakąś zbrodnią przeciwko ludzkości. Wszystko jest dyskusyjne.
Ocieplenie klimatu jest dla mnie taką samą koncepcją jak nadejście kolejnego zlodowacenia. Tak samo jak pochodzenie człowieka od małpy - to również jest TYLKO teoria, jedna z wielu. Do wszystkiego należy mieć dystans i nie sugerować się tym co aktualnie lansuje się w środowiskach naukowych.
Światem i owszem rządzi pieniądz, są grupy lobbujące na rzecz danych reform lub nie. Nie wierz, że jakiekolwiek organizacje robią coś z potrzeby serca..
Szum o ocieplenie klimatu daje wielu organizacjom wiele pieniędzy więc to bardzo naiwne myślenie, że to taka dbałość o matkę naturę. Katastrofizm się dobrze sprzedaje , straszenie ludzi również. I tak jak mówię, gdyby dokładniej zagłębić się w temat, okazałoby się w XX, XIX wieku i wcześniej było wiele cykli ocieplania i oziębiania się klimatu.. Dla mnie to o niczym nie świadczy.
[ Dodano: 2007-11-23, 03:07 ]
globalne ocieplenie? dajcie spokój!
1. jakie było lato w tym roku? - zimne
2. ze dwie zimy temu jeździłem na saniach w Warszawie prawie pół roku
to o czym świadczą pkt. 1 i 2?
i nie łączcie tego z wyrzucaniem śmieci do lasu - to oczywiście syf, ale wiąże się z kulturą osobistą, a nie globalnym ociepleniem
globalne ocieplenie? dajcie spokój!
1. jakie było lato w tym roku? - zimne
2. ze dwie zimy temu jeździłem na saniach w Warszawie prawie pół roku
to o czym świadczą pkt. 1 i 2?
i nie łączcie tego z wyrzucaniem śmieci do lasu - to oczywiście syf, ale wiąże się z kulturą osobistą, a nie globalnym ociepleniemNie wiem gdzie ty mieszkałes ale u mnie lato bylo bardzo gorące.
Tak dwie zimy temu byl snieg i mróz - ale to nie swiadczy o tym ze dwutlenek wegla nieociepla klimatu ( o ile przez ostatnie dziesieciolecia ogolna temperatura na globie sie podniosła?)
U nas w rejonie masowo wycinają lasy świerkowe. Dlaczego? Otóż z powodu OCIEPLENIA, spadku ilości opadów drzewa te umierają Do tego z powodu ciepłych zim wzrosła ilośc szkodników i te świerki, które jeszcze żyją są zjadane przez kornika i inne szkodniki. Od dziesięcioleci nie było czegoś takiego
Zaczęto je dosadzac już przed II wojną światową na modłę niemiecką, oczywiście w monokulturach, co po czasie okazało się błędem. Wystarczy sobie przypomniec głośną sprawę Izerów z lat 80-tych, gdzie prawie doszło do konfliktu z Czechami, bo było na nich, że emitują jakieś trucizny na nasze lasy... Jak się okazało - dużo nie trzeba było tym biednym, zaatakowanym przez choroby i szkodniki, zmaltretowanym przez wiatr drzewom... Podobna sytuacja zapowiada się i w Beskidach, bo tam później zaczęli sadzic świerki w monokulturach niż na Śląsku. Znowu zawinił błąd człowieka...
nire trzeba czytać mądrych profesorów by wiedziećA to przepraszam..
czy uważasz że jesli fabryka wypuści do rzeki odpady przemysłowe i w skutek tej działalności zginie życie w rzece to będzie to naturalne działanie i część ekosystemu? bo tak można wnioskować po Twoich wypowiedziach, czy jest to EKOSYSTEM? nazywaj sobie jak to chcesz, ale skutki tego człowieczego EKOSYSTEMU sa widoczne żywym okiem...I co ja poradzę na to, że nie rozumiesz co piszę?
Basiu, zgoda, są takie zjawiska w przyrodzie. Problem polega na tym, że to wszystko działa na zasadzie "działalność człowieka - dewastacja środowiska - reakcja środowiska na to i jego przystosowanie". Tak jak mówię , człowiek nie jest alienem na ziemi i natura na każda jego działalność - szkodliwa czy dobra - znajdzie rozwiązanie.
małpy też wyginą żeby nie powtórzyła się hiostoria sprzed milionów lat...Widzisz a to temat na kolejną dyskusję..
To, że człowiek pochodzi od małpy jest jedynie KONCEPCJĄ a nie pewną teorią
Hm.. no tak, czarne albo białe. Inaczej nie pogadamy..
Weź pod uwagę Eth ile jest krajów, które nie wyrabiają normy emisji CO2 - mówię głównie o Afryce. Tak więc działalność USA nie jest jakąś zbrodnią przeciwko ludzkości. Wszystko jest dyskusyjne.
To ze Afryka nie wyrabia normy co2 - to bardzo zle powinnismy ją zachecić do tego aby plasowała sie blisko USA. USA wykorzystuje wiekszosc złozy bogactw naturalnych na swiecie ( dlatego tez jest taka potęgą) musi to wszystko skonsumowac i wypluc a skoro najwiecej konsumuje to najwiecej na swiecie smieci i dymi. Ale masz racje to jest dyskusyjne.
Nawet jak poczytasz : takie tytuły jak " Bialu Głupcy" " Dzihad kontra Mcświat" Makdonaldyzacja społeczenstwa" " Swiat po kapitalizmie" i kilka innych ktore mówią o absurdacH jakimi sie karmi ludzi ktorzy nadmiernie nie przygladają sie swojej niszczycielskiej działalności - to rzeczywiscie mozna podchodzić sceptycznie i z wielkim spokojem do tego co sie dzieje. Wszak i nasi sąsiedzi nie przejmowali sie ze w Polsce obozy koncentracyjne dymia ile wlezie ( raz ktos mowil ze palą tam ludzi raz ze makulatore) Wszystko jest dyskusyjne.
Wiesz w Afryce ludzie nie maja wody pitnej i jest głod w Australii tez maja problemy z woda pitną - dla mnie tez to o niczym nie swiadczy od co najwyzej mozna powiedziec ze tępaki z nich i sa mało zaradni. Powinni wyprowadzic sie do Europy ci z Azji czy bliskiego wschodu tez - podzielimy sie z nimi bogactwami swoimy zobaczymy czy tobie wtedy starczy wody ziemi chleba?
Bogactwa naturalne sa nie rowno podzielone pomiedzy swiatem jedni umieraja z glodu inni z przezarcia. Jedni nie maja fabryk i samochodów inni mają olbrzymie vany palące 40 litrow benzyny na 100 km. Ale to tez o niczym nie swidczy.
Jedni wiedzą ze gazy cieplarniane maja wpływ na ziemie inni uwazają ze to mało istotne.
O czym to swiadczy ?
O tym ze ci pierwsi zdają sobie sprawe przynajmniej ze swojej głupoty a ci drudzy nie.
Skoro dzis maja co jesc co pic czym jezdzic to na pewno bedzie tak zawsze.
Otóż niekoniecznie
Ocieplenie klimatu jest dla mnie taką samą koncepcją jak nadejście kolejnego zlodowacenia. Szum o ocieplenie klimatu daje wielu organizacjom wiele pieniędzy więc to bardzo naiwne myślenie, że to taka dbałość o matkę naturę. Katastrofizm się dobrze sprzedaje , straszenie ludzi również. I tak jak mówię, gdyby dokładniej zagłębić się w temat, okazałoby się w XX, XIX wieku i wcześniej było wiele cykli ocieplania i oziębiania się klimatu.. Dla mnie to o niczym nie świadczy.
Ocieplenie oziębienie - tak to cigały cykl kiedys była nas na ziemi garstka dzis miliardy
Jezeli jakiegos gatunku jest za duzo w danym miejscu to wyniszczaja swoje srodowisko
i wymieraja bo trawi ich głód choroby lub inne swiństwa. Człowieka nie strawi głod ( bo wyprodukuje sobie cos w proszku) nie strawią choroby ale za to tak mu da w dupe pogoda
ze zmiejszy sie nasza populacja a jezeli nie to skolonizujemy inne planety wszak takich jak ziemia jest miliony i bedziemy do woli w nieskonczoność smiecili i niszczyli kosmos
Ale to wszystko glupie wizje głupie i nie prawdziwe. Prawda jest taka ze kolega polecił nam przeczytac artukul negujacy wiare w to ze nasza działalności ludzka przynosi przyrodzie straty. Kto napisał ten artykul? Kim są ludzie ktorzy negują nawiedzonych ekologów?
Skoro tak oszukuja nas maluczkich tymi strachami o ociepleniu po to by wysepic od nas pieniadze to chwała im za to ze nas tak strasza bo tylko strachem mozna dotrzec do zapatrzonych w siebie ludzi. Podobnie jak przez całe swoje zycie nie interesujemy sie dziecmi ktore umieraja na raka czy inna chorobe a jak nad naszym dzieckiem zaczyna wisiec wizja choroby takiej czy innej to nagle ni z tego ni z owego dostrzegamy wszystko to czego nie widzielismy wczesniej.
[ Dodano: 2007-11-23, 03:07 ]
Metrosku, co znaczy "pewna teoria" ? Albo coś jest pewne, albo jest teorią.
Wg mojego podpisu pod postami też nie lubię czystej bieli i czerni, chociaż byłoby to wygodne. Faktem jest, że człowiek nabroił bardzo w ciągu swojego krótkiego istnienia na Ziemi, faktem jest też, że natura potrafi wyjśc z różnych opresji dziejowych. Niepokoi tylko, czy natura nadąży za nami naprawiac...
[ Dodano: 2007-11-23, 10:44 ]
Metrosku, co znaczy "pewna teoria" ? Albo coś jest pewne, albo jest teorią.Ooo... a co Cię tak dziwi? takich przykładów przecież pełno wokół... na przykład obie teorie względności - nadal nazywa się je teoriami, chociaż zostały potwierdzone w praktyce, nawet nagrodzone Noblem, a nadal w szkołach uczy się rzeczy z nią sprzecznych... albo teoria ewolucji, z której nikt nie dostał Nobla, chociaż przyjmowana jest za pewnik chociaż ma wiele dziur jeszcze nie potwierdzonych, a w szkole uczy się jako nie teorii, a rzeczy pewnej... Ciekawe co by było gdyby Romek zdążył się do niej dobrać
Oczywiście, że jak mam inne zdanie to jestem Jarkiem K.
1) naftowi bogowie a jest ich wiele i najwiecej kasy zbijaja w miedzy innymi w USA i Europie
nie maja ochoty tych wszystkich bilionów dolarów strAcić
2) jezeli zamknalibysmy fabryki te w USA i w innych krajach lub je unowoczesnili
przestali uzywac ropy - wiele milionow ludzi starci prace np w Polsce gornicy
Wyobrazasz sobie powiedzenie gornikom w naszym kraju ' chłopaki zamykamy kopalnie bo nie bedziemy weglem opalac, sa nowe sposoby, znajdzcie sobie inne zajecie" wyobrazasz sobie te miliony ludzkich tragedii? Te potężne zmiany? Naftowi bogowie to nie USA ani Europa, to bliski wschód. Nie wiem jak mają oni stracić swoje biliony przez ochronę środowiska?
Wprowadzenie nowej techniki przyjaźniejszej środowisku ma się generalnie do poziomu zatrudnienia tak jak słoń do baletu.
Co do przemysłu i kopalni w Polsce i górników. Przede wszystkich to już jest gałęz gospodarki, która nie jest dochodowa i nie działa. Jest utrzymywana tylko przez silny nacisk grupy (górników co chwilę strajkujących) . Dlatego stopniowo odchodzi się od górnictwa. Stopniowo. Czy nigdy nie zachodziły zmiany w gospodarce? Przecież państwa wysoko rozwinięte, które obecnie są w dobie gospodarki opartej na wiedzy, też kiedyś miały mocno rozwinięty przemysł z dużym zatrudnieniem czy rolnictwo. Lata przemian i efektownych reform umożliwiły mniej lub bardziej łagodnie zmniejszyć zatrudnienie w nie dochodowych gałęziach, zmniejszyć tym samym patologię związaną z grupami siłą uzyskującymi płace , która jest po prostu przejadana. Zmiany są często bolesne, ale konieczne..
[ Dodano: 2007-11-23, 10:48 ]
Byś się zdziwiła, jak niektóre kopalnie na Górnym Śląsku odbiły się od dna i jakie pieniądze zarabiają. Przed niektórym ustawiają się kolejki ciężarówek na dwa dni, węgiel zamawia się już w marcu, my do domku na węgiel czekaliśmy miesiąc. To świadczy o tym, że jesteśmy wciąż uzależnieni od tego a nie innego źródła energii i nie można tak beztrosko tego przeciąc, bo najpierw trzeba tworzyc strukturę wykorzystywania alternatywnych źródeł energii, a to i czasochłonne i drogie...
Tak Olga, tak jest teraz i będzie jeszcze kilka lat.Ale przyszłość i dalszy rozwój wiążę się z czym innym dlatego nie zanotowałam aby ktoś otwierał nowe kopalnie. Nie wydaje mi się również , aby były chociaż dwie kopalnie bardzo dochodowe. Ale doczytam o tym.
[ Dodano: 2007-11-23, 10:59 ]
najpierw trzeba tworzyc strukturę wykorzystywania alternatywnych źródeł energii, a to i czasochłonne i drogie...Niekoniecznie - czemu kopalnie odzywają? Przerobiłem to na własnej kieszeni, jakiś czas temu zrezygnowałem z opalania koksem/weglem, na rzecz gazu - mimo iz nie było infrastruktury, dało się postawić zbiornik na gaz, kalkulacja i rzeczywiste zużycie dawało koszty roczne około 3600 zł - I tu zaczęło się wtrącac Państwo -kilka kolejnych podwyżek podatków na gaz sprawiło, ze szybko roczny koszt sięgnął 9600 zł - tak więc teraz używamy 'odnawialnych źródeł' w postaci brykietu drzewnego, który też regularnie drożeje, bynajmniej nie w związku z popytem, ale znów wtrącaniem się Państwa.. A czemu podniesiono podatki na gaz? A bo potrzebne były pieniądze w budżecie, między innymi na utrzymywanie nierentownych kopalni... W ten sposób Państwo niejako zmusza obywateli do korzystania z węgla...
A jakie są koszty produkcji tego samochodu hybrydowego?
Podobnie jest z wynalezionym materiałem , który się nie brudzi, ale patent leży w szufladzie, bo przez taki wynalazek upadłyby całe gałęzie przemysłu chemicznego. I trudno kogokolwiek o to winić, bo setki ludzi straciłoby zatrudnienie.
Ile jest takich wynalazków które nie są wprowadzane dlatego, że bogate koncerny wykupują patent i wkładają go do szufladki, aby nie zaszkodził on ich produkcji ? Miliony.
Jeżeli samochody hybrydowe będą nie tylko ekologiczne , ale też tanie i sprawne, to zapewniam Cię, że większość ludzi chętnie się na nie przesiądzie, zwiększy na nie popyt, zwiększy podaż, firmy skoncentrują się na produkcji hybrydowych ponieważ to będzie opłacalne.
Na tej zasadzie Add, to upadnie połowa przemysłów. I niech upada - czemu mam finansować wydobycie węgla którego nie chce używać? Czemu górnicy i rolnicy nie ratowali łódzkiego przemysłu? A przecież mogli kupować tylko nasze wyroby, a nie tanią chińszczyznę, albo droższe, ale lepsze wyroby markowe?
W Łodzi jest sporo pustych fabryk - mam taki pomysł - kupuje od Julki cały wiatrołom, jak leci, zatrudniam od ręki 30.000 ludzi w Łodzi i strugają drewniane kopyście, narobimy tego miliony, a niech rząd coś zrobi żeby to ludzie kupowali, nie wiem co, podatek od sztućców metalowych i z tworzywa? a jak nie, to wystrugamy pałki i pójdziemy na Warszawę...
[ Dodano: 2007-11-23, 11:48 ]
No dokładnie, ZH... Jeszcze inny przykład - wiatraki na górze bełchatowskiej, chyba z pół roku temu oddane do użytku, i co? Kręcą się tylko czasem, a i to na pół gwizdka... Z wtrącaniem się państwa jak najbardziej się zgadzam i co zmiana na wierchuszce, to mam nadzieję, że będzie lepiej... Wiem też, jakie kłody pod nogi mają rzucane ci proekologiczni obywatele, którzy zapragnęli postawic lokalny wiatraczek przydomowy, albo założyc kilka paneli słonecznych... masa papierów, biurokracji, jakieś chore opłaty skarbowe za rozpatrzenie próśb, strasznie długi czas oczekiwania na decyzję... Ewidentnie działa tu system popierający to, z czego państwo ma dochód - węgiel, ropa, a sprzeciwiający się "nowemu", jakim jest poszukiwanie alternatywnych odnawialnych źródeł energii. I wcale nie wychodzących taniej, jeśliby zliczyc koszty instalacji i przeróżnych opłat i zezwoleń. Myślę, że niestety taka sytuacja utrzyma się jeszcze długo, bo kroczki, które czynimy w kierunku ekologii, są drobne, nieśmiałe i jeszcze nieraz "dwa w przód, jeden w tył"...
Akurat pomoc niektórym kopalniom pomogła, ja jestem z regionu gdzie duża część ludności zatrudniona jest właśnie w górnictwie. Już w tej chwili widać że ktoś jednak ten węgiel kupuje bo kopalnie zaczynają się rozbudowywać powstają nawet nowe szyby i przyjmują nowych pracowników.
z jednej strony dobrze z drugiej nie bardzo ...
popierający to, z czego państwo ma dochód - węgielZ wegkla państwo nie ma dochodu, świadczenia specjalne które dostaje ta grupa zawodowa sprawiają, że państwo sięga po nie do naszej kieszeni - ropa? Nie wiem, ale chyba nie jest to jakiś extra dochód, skoro tyle musimy kupować... Państwo kupuje rope i gaz, potem nam to sprzedaje, ale dolicza nam jeszcze podatki...
... masa papierów, biurokracji, jakieś chore opłaty skarbowe za rozpatrzenie próśb, strasznie długi czas oczekiwania na decyzję... A to zupełnie inny problem - sztab urzędników ukierunkowany nie na załatwianie spraw, nie na wydawanie decyzji, tylko na to żeby decyzji nigdy nie wydać - stąd właśnie żądania kolejnych świstków, załączników, opinii, uzgodnień... może petent zrezygnuje i nie trzeba będzie decyzji podejmować/wydawać...
AMelka, sorry, ale poza nielicznymi wyjątkami ciągle tak wygląda aparat administracji na każdym szczeblu i w każdej dziedzinie.. nieliczne wyjątki niejednokrotnie posądzane są o łapownictwo - Załatwił? Pozytywnie? Ile wziął? W łódzkim urzędzie tak prezydent walczył z korupcją, że żaden urzędnik nie chciał przyjmować podania o przyśpieszenie sprawy - żeby nie byc posądzonym o korupcje...
Niemniej jednak nie da się ludzi zmusić, aby zaczęli żyć "eko" Nie trzeba zmuszać, wystarczy nie przeszkadzać... to się samo zrobi, w rozsądnym czasie, a tak mamy chora sytuacje w której państwo blokuje zmiany które państwu (i jako ludziom i jako budżetowi) wyszłyby tylko na dobre... łódź miała ponad milion mieszkańców, zatrudnionych głównie w jednej gałęzi przemysłu który upadł -jakoś nikt nie martwił sie co ci ludzie mają zrobić, z czego żyć - górnicy są wygodni, rozpieszczeni przez państwo i nie chcą niczego zmieniać. Powtórzę tu za jednym z architektów którzy przebudowali Paryż - gdy wyburzano slumsy nie było wiadomo co zrobić z ich mieszkańcami - "Nie mają dokąd pójść? Niech idą do diabła!!!!" Ja nie chce ich utrzymywać, tak jak nie chce aby z moich podatków utrzymywana była moja konkurencja, a tak niestety to wygląda - poradnia państwowa która powinna upaść kilka lat temu dostaje ciągle dotacje żeby tylko ją utrzyma - a dotacje są między innymi z moich podatków... To samo jest ze szpitalami, a teraz rząd zapowiada że chce to zrobic ze szkolnictwem - "pieniądze mają iść za uczniem" - tak samo miały "iść za pacjentem" - tylko tam gdzie pacjent iść nie chce, to idą pieniądze bez pacjenta, państwowa służba zdrowia była już oddłużana co najmniej cztery razy, jeden szpital to każdorazowo kilkadziesiąt do ponad stu, a czasem kilkuset milionów złotych... Teraz ten sam zły system chcą wprowadzić w szkolnictwie i znów będzie ta sama śpiewka, trzeba oddłużać, bo upadnie.. a przecież założeniem było to, ze mają upaść...
..zaczynam sie pakować
[ Dodano: 2007-11-23, 12:30 ]
Co do drugiego - a jaki masz na to wpływ?Masz wpływ na własne życie w określonych realiach - jeśli państwo nie chce się zmienić, zmień państwo albo powołuj sie na jakieś ideologie wymyślone po to, żebyś akceptowała państwo które Ci nie odpowiada, jak patriotyzm i tym podobne bzdury - jeśli 'patriotyzm' to relacja o wektorze obywatel ---> państwo to co jest wektorem przeciwnym, równoważącym ten pierwszy, czyli państwo ---> obywatel?
ale czy idzie to w parze z ekologią? czy zasypywanie oceanów, utrzymywanie sniegu na pustyni jest naturalne? i co ważniejsze czy sposoby w jaki się to robi są przyjazne naszej planecie?Zdziwiłbyś się - te wyspy w kształcie palmy są jednocześnie falochronem, konstrukcja znaną od dawna i nie kwestionowaną raczej przez ekologów (chyba że odcina jakis ekosystem, co tam nie ma miejsca.. a czy na tym falochronie zbuduje się deptak, czy port wojenny, czy cholernie drogie apartamenty nie ma znaczenia do chwili konieczności utylizacji odpadów tam powstałych - i znów się zdziwisz jak bardzo pro-ekologiczne są to rozwiązania - kto kupi wyspę pływającą w szambie? Nie chce mi się wdawać w szczegóły tej budowy, ale jeśli chodzi o technologie i ochronę środowiska to możesz być spokojny, nawet Greenpace tam się nie pojawił - środowisko to jedyne co im zostanie jak skończy się ropa, żeby to 'sprzedać' musi być ono czyste, jak teraz coś sknoca to potem nie zdążą pozamiatać...
A śnieg na pustyni? Przecież to jest w hali, izolowanej od warunków zewnętrznych, w obie strony zresztą, Porównaj jak to szkodzi pustyni w porównaniu z setkami szybów naftowych...
[ Dodano: 2007-11-23, 12:56 ]
W interesie całego świata jest uprzemysłowienie i rozwój biednych regionów i bogacenie się całych społeczeństw - nie tylko szejków.A co jest w interesie flory i fauny, która jest niszczona na potrzeby uprzemysłowienia?
Przemysł potrzebuje energii - tak więc w ich interesie (Flory i Fauna) jest zmian źródeł energii zużywanej przez przemysł na jak najbardziej czystą.. Tylko jak dotąd przeważa interes małej grupy nad całością.. małej, nie znaczy tych bogatych wstręciuchów, bo mogą to być również biedni górnicy... Oni wolą żeby zamiast pozyskiwać czysta energię, zanieczyszczano środowisko emisją dwutlenku węgla, związków siarki itp.. bo ONI chcą wydobywać węgiel.. a ja chce robić kopyście..
Basiu ,dlaczego więc nie chodzisz w spódniczce z liści , jeździsz samochodem, mieszkasz w domu z wielu szkodliwych substancji i materiałów, ogrzewasz ten dom, stawiasz płoty, depczesz rośliny.. itd itd? A może to JEST w interesie flory i fauny a robienie tego samego w innych regionach już nie?
Z tego co wiem to obecnie nie ma możliwości eksploatacji środowiska poza pewne granice z tego powodu, że regulacje prawne na to nie pozwalają. Tych regulacji i norm jest coraz więcej, w miarę zwiększania się wiedzy o całym zjawisku. Nie ma możliwości wstrzymania postępu cywilizacyjnego - urbanizacji, powstawania nowych zakładów i firm, technologii. Tym bardziej nie ma możliwości ich cofnięcia - to byłoby nawet bardziej destrukcyjne. Obie możliwości i tak wiązałyby sie z poważnymi problemami społecznymi (głód, bezrobocie).
Jeżeli nie można tego wstrzymać należy pogodzić interesy gospodarcze i interesy środowiska. Tzw. kompromis. Jest parę paradygmatów jak to zrobić - ekologizacja ekonomii lub ekonomizacja ekologii. Różnią się priorytetami, w pierwszym nadrzędne są uwarunkowania ekologiczne, w drugim polega na wyborze najlepszego rozwiązania z punktu widzenia gospodarczego przy najmniejszych kosztach ekologicznych.
To są racjonalne koncepcje. Interes flory i fauny jest inny niż interes człowieka. Tak samo jak zebry jest inny niż geparda. I tak po prostu jest i będzie. Ale człowiek jest dominującą formą na ziemi, jest częścią ekosystemu i będzie go zmieniał i na niego wpływał. Możecie nad tym ubolewać i pisać, że z PISu jestem , ale to jest fakt ;]
Coraz więcej państw i firm , zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, inwestuje w technologie przyjazne środowisku. To już nie tylko wynika z narzuconych norm ale z mentalności i wymagań nabywców. A że system nie do końca działa, że są patologie - patologie są wszędzie.
Basiu ,dlaczego więc nie chodzisz w spódniczce z liści , jeździsz samochodem, mieszkasz w domu z wielu szkodliwych substancji i materiałów, ogrzewasz ten dom, stawiasz płoty, depczesz rośliny.. itd itd? A może to JEST w interesie flory i fauny a robienie tego samego w innych regionach już nie? Wiesz metro, to tak jakbym ja zapytała Ciebie dlaczego wzdychasz i szlochasz nad upadającą rasa syberyjskiego husky. A może to naturalna kolej rzeczy i pożytek dla EKONOMI, że zaprzęgowy husky staje się poduszkowym husky?
Faktycznie istnienie rasy Husky ma duże znaczenie dla istnienia i zdrowotności ludzkości, więc porównanie trafione.. Ponadto co narzekanie zmienia? Czy to obala w jakimś stopniu fakt, że Husky robią się kanapowe?
I po co to ta ironia i nienawiść do ekonomii? To taki strach naszego społeczeństwa przez liberalną gospodarką, przed ekonomią... że to wszystkich pożre nas, zje i wypluje..
Dlaczego utożsamiacie rachunek ekonomiczny z czymś złym? Ja uważam, że żal powinniście mieć do Zmieniających Się Czasów, Postępu Cywilizacyjnego i Złego Losu. Ekonomia to narzędzie w rękach ludzi.
Ekonomiści jak mało kto są zainteresowani ochroną środowiska ponieważ wyeksploatowanie środowiska , wyczerpanie i zdewastowanie zasobów (zanieczyszczenie rzek, wycinka lasów, zanieczyszczenie powietrza) to też koniec dla gospodarki a przynajmniej spadek efektywności. Jest bardzo dużo prac nad przyjaznymi technologiami. Nie moje wina, że Wam "ekonomia" kojarzy się z wielkimi, zanieczyszczającymi świat fabrykami z czasów komuny.
[ Dodano: 2007-11-23, 15:10 ]
Szum o ocieplenie klimatu daje wielu organizacjom wiele pieniędzy więc to bardzo naiwne myślenie, że to taka dbałość o matkę naturę. Katastrofizm się dobrze sprzedaje , straszenie ludzi również. I tak jak mówię, gdyby dokładniej zagłębić się w temat, okazałoby się w XX, XIX wieku i wcześniej było wiele cykli ocieplania i oziębiania się klimatu.. Dla mnie to o niczym nie świadczy.Zdaję sobie z tego sprawę. Ale moim zdaniem jest on potrzebny, dzięki niemu wiele osób zaczęło dostrzegać problem zanieczyszczenia środowiska. Np. w moim mieście władze zaczęły systematycznie usuwać nielegalne wysypiska, powstała elektrownia biogazowa (gazy z wysypiska), przetwarzalnia odpadów na brykiet opałowy, każdy chętny dostaje za darmo torby na zakupy z tworzywa naturalnego, jest selektywna zbiórka odpadów, wszystkie autobusy miejskie są zasilane gazem ziemnym, miasto dopłaca do wymiany ogrzewania.. itd..
ja sam zacząłem zbierać surowce wtórne (jak na razie 700 kg makulatury)
rozejrzyj się wokół i zobacz ile fajnych inicjatyw powstało w wyniku tego szumu.
A co do tego ograniczenia emisji - USA jest na tyle rozwiniętym krajem, że z ograniczeniem emisji bardzo szybko by sobie poradziło , stać ich na bardzo zaawansowane technologie. Przemysł by za wiele nie stracił. Jak dla mnie chodzi o inną politykę i zawierzenie innym koncepcjom niż jedyne-słuszne-rozpowszechnione.Nie ma szans. To są niesamowite straty! Zachwiałoby to całą gospodarką. Żadne nowoczesne technologie nie są w stanie podołać takiemu ograniczeniu CO2. USA jako ostatnie zaprzestały emitować freony do atmosfery, i to pod groźbą wysokich kar... to o czymś świadczy
Teoria ocieplenia klimatu jest im bardzo nie na rękę.
eth, to się nazywa "żywotnymi interesami Stanów Zjednoczonych Ameryki", no ale to przecież Ameryka
Wyższą emisję Co2 mają Chiny ;] Dwie, najpotężniejsze gospodarki świata. Nic się na to nie poradzi.
Faktycznie istnienie rasy Husky ma duże znaczenie dla istnienia i zdrowotności ludzkości, więc porównanie trafione.. Ponadto co narzekanie zmienia? Czy to obala w jakimś stopniu fakt, że Husky robią się kanapowe?
Ja uważam, że żal powinniście mieć do Zmieniających Się Czasów, Postępu Cywilizacyjnego i Złego Losu. Nie moje wina, że Wam "ekonomia" kojarzy się z wielkimi, zanieczyszczającymi świat fabrykami z czasów komuny. No można by sie bylo zastanowić nad związkiem po między istnieniem rasy Huski a znaczeniam dla zdrowotnosci ludzkości.
Ile jest huskich na swiecie ile zjadaja w sumie krów a te paszy a pasza energii pod jej uprawe itdd itd
Ile zabija i zniszcza roslin i zwierzatek ( wiewiorki, kuny, jeze itp)
Ile dla treningow i zawodów niszczymy srodowiska lasów , ile zuzywamy benzyny, czasu aby tylko zaspokoic swoje w pewnym sensie " próżne marzenia"?
Teoria klasy próżniaczej jest taka i my się w niej mieścimy i doprawy nie jest moim celem popadanie w przesade - ale huski i ekologia ( to tez jest temat)
A co do zalu to nie o nim tutaj miała byc mowa bo zal to ma każdy z nas.
Postępu nie da sie zatrzymac to prawda - pewne powinno byc jedynie to ze wy moi drodzy koledzy i kolezanki tak jak ja macie krytyczny do samych siebie stosunek jako ludzi
mało dbajacych o srodowisko - nie kłotnie ze to nie prawda, nie zwady ze to nie wazne-
Lecz konstruktywne ocenienie tego co zostawiacie po sobie dla innych dla dzieci swoich wnuków dla innych psów innych maszerów.
Niech kazdy po szufli sniegu do zamrazalki wrzuci to bedzie na złe bezsniezne czasy.
rachunek ekonomicznyA widzisz, przykłady są najlepsze miałem kiedyś okazje rozmowy podobnej do części tej dyskusji z panią która uważała że "niech rząd da" Całkiem zmieniła zdanie kiedy postawiłem podstępnie ją w roli rządu, a jej dzieci w roli tych którym sie należy "Z pustego nawet Salomon nie naleje" sie szybko okazało...
Często ten strach przed rachunkiem ekonomicznym wynika wyłącznie z niewiedzy, a co nieznane to straszne
Najgorszy to jest ten >>Liberalizm << SATAN SATAN SATAN 666
Zdaję sobie z tego sprawę. Ale moim zdaniem jest on potrzebny, dzięki niemu wiele osób zaczęło dostrzegać problem zanieczyszczenia środowiska. Np. w moim mieście władze zaczęły systematycznie usuwać nielegalne wysypiska, powstała elektrownia biogazowa (gazy z wysypiska), przetwarzalnia odpadów na brykiet opałowy, każdy chętny dostaje za darmo torby na zakupy z tworzywa naturalnego, jest selektywna zbiórka odpadów, wszystkie autobusy miejskie są zasilane gazem ziemnym, miasto dopłaca do wymiany ogrzewania.. itd..
ja sam zacząłem zbierać surowce wtórne (jak na razie 700 kg makulatury)
rozejrzyj się wokół i zobacz ile fajnych inicjatyw powstało w wyniku tego szumu. Niestety błędnie rozumujesz.
1) Selektywna zbiórka odpadów: to kasa. Ludzie sami wykonują pracę tych, którzy byli odpowiedzialni za segregację odpadów na wysypiskach. Przecież recycling to potężna kasa, chyba nie powiesz mi, że jest inaczej.
2) Autobusy zasilane gazem ziemnym to też kwetsia mniejszych kosztów w dobie chorych cen ropy naftowej. Jakby tyak dbali o środowisko to by juz dawno napędzali całyten chłap silnikami hybrydowymi, tyle, że to się przecież nie opłaca narazie.
3) miasto dopłaca do wymiany ogrzewania dlatego, że na tym zarabia. Przetargi na docieplenia budynków to wielka kasa, którą w dodatku można wyrwa w ramach funduszy unijnych, do których... sami dopłacamy.
Wiesz co, to jest tak jak z nakazem zapisania pasów bezpieczeństwa czy koniecznością włączania świateł mijania: jeżeli wydaje Ci się, że to w trosce o Twoje zdrowie czy życie, to błąd. To w trosce o pieniążki ZUSów i ubezpieczycieli, którzy dzięki zmniejszeniu liczby wypadków mają więcej kasy...
Selektywna zbiórka odpadów: to kasa. Ludzie sami wykonują pracę tych, którzy byli odpowiedzialni za segregację odpadów na wysypiskach. Przecież recycling to potężna kasa, chyba nie powiesz mi, że jest inaczej.Dodam jeszcze, ze naszymi rekami za darmo odzyskuja surowce wtorne, na czym firmy recyclingowe zarabiaja, a firmy wykorzystujace je do powtornej produkcji oszczedzaja ogromna kase. A my w dodatku placimy wiecej za wywoz smieci segregowanych niz niesegregowanych.
Faktycznie tak jest, ze wielcy tego swiata chronia srodowisko, dopoki maja z tego zysk. To, z czego zysku nie maja, ginie smiercia naturalna - jak np. projekty silnikow na ekologiczne paliwa. Podobno ten, kto cos takiego stworzy, dostaje wielka kase... za to, zeby nie ujawniac projektu.
1) Selektywna zbiórka odpadów: to kasa. Ludzie sami wykonują pracę tych, którzy byli odpowiedzialni za segregację odpadów na wysypiskach. Przecież recycling to potężna kasa, chyba nie powiesz mi, że jest inaczej. A myślisz że ja robię to za darmo? łącze przyjemne z pozytecznym
Na wszystkim można zrobić potężną kasę, to jest kapitalizm nie ma co popadać w manię prześladowczą
2) Autobusy zasilane gazem ziemnym to też kwetsia mniejszych kosztów w dobie chorych cen ropy naftowej. Jakby tyak dbali o środowisko to by juz dawno napędzali całyten chłap silnikami hybrydowymi, tyle, że to się przecież nie opłaca narazie.Nie o to chodzi. zasilanie CNG i LPG jest o wiele bardziej ekologiczne niz benzyna:
Wiele czynników składa się na to, że gaz ziemny w porównaniu do innych paliw, przyczynia się do redukcji zanieczyszczenia środowiska. Gaz ziemny wydziela podczas spalania najmniej spalin ze wszystkich kopalnych nośników energii. Dzieki „łagodnemu“ spalaniu gazu ziemnego (liczba oktanowa wynosi 130) zostaje zmniejszona emisja szumów. Gaz ziemny transportowany jest rurociągami dzięki czemu na drogach porusza się mniej niebezpiecznych cystern. Samochody napędzane gazem ziemnym przyczyniają się do zredukowania o prawie 80% wydzielanych węglowodorów i tlenków azotu natomiast redukcja dwutlenku węgla zbliżona jest do 20 %. Sadza, tlenki siarki i benzen są prawie w całości wyeliminowane. (źródło infogaz.pl)
Na razie nie ma co mówić o silnikach hybrydowych, bo na wprowadzenie ich na szerszą skalę poczekamy jeszcze wiele, wiele lat
Gaz jest do kuchenek a nie do samochodów. kropka.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl