alexisend
moja sunia dostały cieczki Ledwo skończył sie zastrzyk (ten zamiast sterylizacji)) miała dostać następny w listopadzie. Nie zdążyłem.Niestety ma na podwórku psa i nie moge do puscic żeby do "aktu"Problem w tym że pies nie jest mój i trzymanie ich osobno to duuuuży problem.
1 czy weterynarz morze coś zdziałać teraz kiedy cieczka już jest (od dwóch trzech dni)
2 jaki okres jest tym kiedy może dojść do zapłodnienia ( nie jestem pewien wydaje mi sie że cieczka trwa dwa tygodnie +- a okres kiedy może dojść do zapłodnienia to środek?)
1 - nie chcę ględzic i moralizowac, ale to właśnie może byc efekt tego cudownego "zastrzyku", który rozregulował suce organizm (tak na przyszłośc)
2 - nie bardzo, bo wszelkie ingerencje farmakologiczne kiedy cieczka już jest mogą doprowadzic do stanów zapalnych, w tym ropomacicza - a na polskim rynku nie ma "100% bezpiecznych środków" przerywających cieczkę
3 - cieczka trwa zwykle trzy tygodnie, dni płodne zwykle przypadają między 9 a 13 dniem. Tyle że "zwykle" nie oznacza zawsze - niektóre suki są kryte skutecznie w 4 dniu, inne w 21... są psy które kryją suki niezależnie od dnia cieczki, a że plemniki psie żyją trochę dłużej (do 10 dni) niż ludzkie w "miejscu przeznaczenia" - okres "niebezpieczny" zdecydowanie może się wydłużyc...
Dokładnie taka sama sytuacja jak u nas
U nas to było tak, że jak Xena była w kojcu, to reszta 'biegała' po podwórku, i na odwrót- pies w kojcu, a Xena na podwórku z Sarcią.
To jednak dość męczące.
A jeśli już puszczaliśmy ich do siebie, to cały czas musieliśmy pilnować, żeby się do niej nie dobierał. Czasem też jedno z nich braliśmy do domu.
Dzięki Bogu Putin nie zabardzo się nią interesował, a okoliczne 'Burki' się nie zbiegały .
no ja mam nadzieje że babciny kundelek jest juz za stary. Ledwo widzi ledwo słyszy i ledwo chodzi więc może już nie może. Ale mi to spokoju nie daje.
A przez ten czas suczka nie moze mieszkac w domu? Bo takie liczenie,ze nic sie nie stanie to troche ryzykowne jednak jest.
Jak by mogła nie było by problemu. Na razie sprawa wygląda tak że pies jest zamknięty gdzie indziej a Misza uwiązana na 10 metrowej taśmie u siebie pod szopą (może wychodzidz na podwórko i wejść do budy) towarzyszy jej szceniaczka teriera.Chodzi na długie spacery, jutro jak ja wrócę z pracy (pracuje 24 na 48) to pewno wyjdę z nią na cały dzień na spacer albo na dłuugą wycieczkę rowerową i potem na spacer.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl