alexisend
W skrócie Mam problem z Leśnictwem obok którego trenuje .
Mój Leśniczy jest boski pozwala mi na poruszanie się po prawie całym jego terenie i nie ma żadnych problemów. A jego sąsiad który ma przepiękny teren z górkami i w ogóle piękny teren Nie wyraża zgody A na pytanie dlaczego nie mogę trenować odpowiada że nie bo nie.Więc w skrócie potrzebuje wszystkie możliwe pomoce prawne czy ma do tego prawo i wszystko co może pomóc mi go przekonać do tego że nie ma Racji. Acha nie jest to ani Park ani Rezerwat ani Puszcza Poprostu zwykłe tereny Lasów Państwowych.
Witam w gronie ściganych.!
Ma takie prawo i wolno mu zabronić wolno mu udostępnić i w ogóle prawie wszystko mu wolno.
Rozwiązanie nr1.
Najprostsze poszukaj w kierunku w którym chcesz biegać właściciela polany lub gruntu rolnego położonego między lasami tego leśnictwa .Idź do właściciela i zaproponuj mu 3 X więcej niż wynosi podatek od tego gruntu za dzierżawę zapewniając go że będzie mógł dalej ją uprawiać w czasie dzierżawy tak jak do tej pory .Bądź uczciwy i wyjaśnij do czego potrzebujesz tą umowę a właściwie dwie . Pierwszą na dzierżawę dla leśniczego i ewentualnie sądu drugą w zasadzie dla ciebie i właściciela działki że pozwalasz mu robić w okresie dzierżawy co chce na działce.
Rozwiązanie nr2.
Znajdź właściciela lasu na kierunku w którym chcesz biegać zachowaj się jak powyżej kup lub namów znajomego aby postawił parę uli w dzierżawionym przez ciebie lesie i to w zasadzie wszystko.
I w pierwszym i w drugim przypadku będzie działał Art. 29 p 3 / 5 i 7 Ustawy o Lasach mówiąc kurtko nie dotyczą cię wówczas żadne zakazy dotyczące dojazdu dla osób wykonujących czynności gospodarcze możesz (słoniami i czołgiem ).
Ale znając tych w zielonych mundurkach lekko nie będzie.
Rozwiązanie nr3. Jeździć nocą 21- 22
Powodzenia.
Zwrotlk kosztów + 100PLN
za każdą rozpoczętą godzinę negocacji
uderzasz do Nadleśnictwa którym lasy podlegają i tak ustalasz trasy z Nadleśniczym podpisujesz umowę na dzierzawe wytyczonych dróg leśnych i leśniczy może ci namykać , ja tak zrobiłem bo najpierw leśniczy niby nic nie miał przeciw , ale zawsze było jakieś ALE , teraz niemam tego problemu
Tak tylko problem jest w tym że tam gdzie ja chce jeździć był kiedyś Poligon a teraz wojsko oddało lasom i nie wielu ludzi o tym wie więc oni urządzili sobie tam łowiska i to ich boli
a u nas pani nadlesniczy powiedziala ze pisemnej zgody nam nie da bo nie ma takiej potrzeby... prosila tylko o okreslenie w jakich rejonach + - bedziemy smigac zeby mogla poinformowac lesnikow zeby nikt sie nie czepial... ewentualnie jakby cos wiekszego sie kroilo to prosila o dodatkowe informacje a jeszcze dala nam w miare dokladne mapy lasow
Mik ok że wam się zgodziła , ale różni ludzie się kręcą po lasach i róznie bywa , dletego najlepiej mieć jakiś nawet najskromniejszy papierek
Drabster , ale jak wojsko oddało te tereny lasom to podlega to pod nadlęnictwo więc chyba tam musisz poatakować , chyba że wzieli to prywatni to nic nie zrobisz , wiesz jacy są ludzie - żal im dupe sciska
[ Dodano: 2006-12-25, 09:05 ]
Linner w jakich ty czasach żyjesz, nie kieliszki tylko kubeczki
Runa , chyba jestem tradycjonalistą , zawsze mam kieliszki
W niedzielę jeździłem po okolicznych lasach w poszukiwaniu nowych, dłuższych tras treningowychi znalazłe w sercu puszczy solskiej drogę, szlak turystyczny.
NA początku szlaku przy wjeździe do lasu stoi leśniczówka. Dziś rano pojechałem zapytać leśniczego czy mógłbym tą trasą trenować. Leśniczy bez problemu wyraził zgodę ale powiedział, że to bardzo dobrze, że przyjechałem zapytać. To mu sie bardzo spodobało. Na słowa, że mu się odwdzięczę powiedział, żębym sie nie wygłupiał. Więc w południe wróciłem tam z psami. Już je zapinałem do sań jak najechała straż leśna. Powiedzieli, że z psami do lasu nie mogę a zwłaszcza, że jest tam rezerwat. Na słowa, że mam pozwolenie od leśniczego trochę się zdziwili. Zaczęliśmy rozmawiać i suma sumarum skończyło sie tak, że mam pojechac do nadleśnictwa z pisemkiem a oni mi wydadzą zgodę na piśmie na trenowanie po tych terenach i jeszcze mi dadzą szczegółowe mapy z naniesionymi drogami W między czasie zlazło ich się tam z 10-ciu i zaczęli robić zdjęcia. Powiedzieli mi tez gdzie mam jechać jak chcę górki mieć i wogóle. Zrobili się bardzo przychylni
Tak, że czasem warto najpierw pogadać z leśniczym jak chłop z chłopem i uzyc magicznego słowa "proszę"
Jacok super TO teraz jakieś fotki z treningów wklejaj
U mnie też nie ma problemów z leśnictwem dla pojedynczego zaprzęgu Jednak na zawody Nadleśniczy już się nie zgodził
Więc jakby ktoś chciał to pojedynczo Panowie i Panie.
Tak sie wtrącę odnośnie wypowiedzi jacoka... do lasów państwowych psy mogą wchodzic na smyczy, do rezerwatów dodatkowo powinny mieć kaganiec, ale nadal mogą wchodzić. Od 2007 nie wolno wprowadzać psów do parków narodowych, aczkolwiek ostatnio prowadze rozmowy z BbPN w sprawie wytyczenia nam trasy na jego terenie i okazuje się, że nawet do parków da sie wejść. A poza tym to tak jak napisaliscie, wszystko zalezy od ludzi
hihi... a nasz "las" nie ma leśniczego ;P I nie ma kłopotów ;P
Pasek no i masz jeszcze morze
Ba! A na morzu jakie ostre treningi można zrobić ;P Co prawda psy w tedy siedzą w łodzi, ale zawsze
A po plarzy w tym roku już jeździła. Dziwne, że hulajki nie zakopałam w typ piasku, ale wiesz... Nie ma to jak przygotowania do Paterka
Drabster - jeśli jest rezerwat, to może być problem, ale sprawdź jaki to rezerwat i czego dotyczy... (w Spale, tam gdzie były zawody też jest rezerwat, ale dotyczy tylko wód guntowych, obowiązuje zakaz odprowadzania ścieków, grzebania zwierząt i utylizacji śmieci - a nie ganiania psów) jeśli nie ma, to pozwole sobie nie zgodzić się z kol. Andrzejem - las państwowy jest dobrem publicznym, a nie udzielnym księstwem leśniczego. Obowiązują tam przeróżne przepisy, ale nie ma podstawy do zabronienia poruszania się z psami na uwięzi. Bo tak należy traktować nasz sport. Nie jak pojazd zaprzęgowy, bo wówczas konsekwentnie psi zaprzęg podlegałby kodeksowi drogowemu... a nie może być tak że w jednym państwie coś raz jest pojazdem zaprzęgowym, innym razem nie jest...
Problem tylko w tym, że leśniczy nadal uważa się niemal za właściciela lasu... albo się dogadacie, albo się skończy w sądzie...
Dla odmiany, w normalnych krajach las publiczny jest na prawdę publiczny jedyne czego Coillte mogą wymagać, to ubezpieczenie, ale też nie jest to obowiązkowe.... ale to chyba sprawa ogólnie, społeczeństwa, no i tego że gdzieniegdzie nigdy nie było socjalizmu... Dodam tylko, że tutejszy związek który dopiero co się zaczyna organizować, już prowadzi rozmowy z Coillte w sprawie korzystania z infrastruktury w rejonach im podległych - nie z samych dróg, bo to oczywiste, ale ze wszelkich przyległości. Teraz zostaje tylko ujęcie zaprzęgów w 'Recreation Policy' i w całym kraju bedzie tak samo dla wszystkich... Może i PZSPZ uda się do głównego leśniczego kraju i coś ustali, dla całego kraju i wszystkich zawodników? Może to właśnie licencja sportowa mogłaby być dokumentem wymaganym aby swobodnie trenować po lasach
1 Pies króry przebywa w lesie usi być na OTOKU czyli psy myśliwych używane do polowań bądź naganiania teoretycznie łamią prawo
2 Na drogach leśnych obowiązuje zakaz poruszania się zaprzęgami ( bliżej niesprecyzowanymi) cyli że wszyscy wozacy pracujący w lesie przy zrywce drewna teoretycznie łamią prawo
Na drogach leśnych obowiązuje zakaz poruszania się zaprzęgami Nie do końca chyba tak jest. Zaprzęgi konne, mogą wjeżdżać na dukty leśne za pisemną zgodą leśnictwa lub nadleśnictwa, na dany dzień a nawet godziny, w celu wywozu drewna lub czegokolwiek z lasu.
[ Dodano: 2009-01-21, 08:21 ]
1 Pies króry przebywa w lesie usi być na OTOKU czyli psy myśliwych używane do polowań bądź naganiania teoretycznie łamią prawoNie, właśnie psów myśliwych na polowaniach nie obowiązuje ten przepis, jest to Art. 30 ustawy o lasach. Natomiast polowania z udziałem psów mogą odbywać się tylko do 15 stycznia, po tym terminie psy mogą być używane tylko do szukania postrzałków.
nie łamią raczej, ponieważ są pracownikami leśnymi zatrudnionymi przez Lasy Państwowe i maja odpowiednie pozwolenia w tym względzie.Teraz drewno pozyskują prywatne firmy i np w świeradowie jest ok 30 koni ( zaprzęgów) i ani jeden nigdy nie miał pozwolenia. Inaczej jest oczywiście z pozwoleniami na samochody bo takowe posiadają.
Ja dzisiaj ide po pozwolenie bo zawsze mam do końca roku i powiem żeby mi wpisali też psi zaprzęg pod numerami samochodów zobaczymy co będzie
żeby mi wpisali też psi zaprzęg pod numerami samochodów zobaczymy co będzie To muszą Ci tam wpisać numery chipów psów.
Już widzę leśników z czytnikiem chipów...
trzeba wozić swój
Cfaniara, bo ma
2 Na drogach leśnych obowiązuje zakaz poruszania się zaprzęgami ( bliżej niesprecyzowanymi)A nie przypadkiem 'pojazdami zaprzęgowymi'? A co to jest, to zobacz w kodeksie drogowym... aa... jazda wierzchem chyba nas nie dotyczy
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl