alexisend
Jak wam podoba się ten sprzęcik?
http://www.youtube.com/wa...related&search=
pamiętam jak kiedyś na dgm ktoś chciał trenować haszczaka na bieżni...
to jest ciekawsze i tańsze od bieżni i karuzeli a na dodatek pies sam decyduje kiedy chce biegać , według mnie to świetna zabawka dla psów.
racja, tylko pies musi być odpowiednio oswajany, inaczej będzie bał się tam wskoczyć.
One oswajają się chyba od początku z tym urządzeniem co widać na obrazku.
http://www.youtube.com/wa...related&search=Ale to , to już mała przesada...
http://www.youtube.com/wa...de=user&search=
przeciez świra można dostać od takiego biegania w kółko
Jak miałam chomika to miał coś takiego ...
mnie soe to nie podoba ... pies powinien sie wybiegac naturalnie a nie w kółku w klatce
powinien czuc wiatr w grzywie i zeby sie tylko za nim kurzyło a przednim sie tarwa rozchylała
jak przygarnołem swojego to raz w polach spotkalismy 13 jeleni jeden nie skrecił tylko wyskoczył z trawy prosto na nas tak sie pies ucieszyłze hoho jak sie oddaliły pusciłem go ze smyczy zeby sie wyszalał próbował biec z niami ale tarwa była duza ale radosci co nie miara ale dostał zastrzyk energii wtedy niesamowity
(...)jak sie oddaliły pusciłem go ze smyczy zeby sie wyszalał(...) brawo
.... Altar M-Y-Ś-L...
etherlord, no co ?? to nie jest husky to pół husky jelenie były daleko a on sobie pobiegał. pewnie myslisz ze uczyłem go zgresji wzgledem innych zwierząt moze ale on i tak zabijał w koło bo był bezdomny jakies 2 tygosnie i zył z zabijania zwierząt w gospodarstwach, przygarnelismy go i wychowalismy po miesiącu nikt go nie poznał i 8 osób sie pytało czy mam husky <lol> ale kury dalej zabija ale tylko te które wejdą na podwórko
etherlord, no co ?? to nie jest husky to pół husky jelenie były daleko a on sobie pobiegał. pewnie myslisz ze uczyłem go zgresji wzgledem innych zwierząt moze ale on i tak zabijał w koło bo był bezdomny jakies 2 tygosnie i zył z zabijania zwierząt w gospodarstwach, przygarnelismy go i wychowalismy po miesiącu nikt go nie poznał i 8 osób sie pytało czy mam husky <lol> ale kury dalej zabija ale tylko te które wejdą na podwórkonie wiem czego go uczyłeś i szczerze mówiąc wolę nie wiedzieć.
Husky są na tyle szybkie, że mogą zabić nawet sarnę. Skoro dobrze wiedziałeś, że może upolować jakąś zwierzynę, czemu go spuściłeś?
to nie pełen husky, no to było 4 dni po tym jak go wzielsimy, i fakt słuchac perfekt nie umiał jeszcze ale jak chodizęłm ze swoim starym psem który niestyty umarł to wychodziłem na łąki i puszczałem go on biegał rzeka-pole pole-rzeka i tak biegał biegał i biegał a ja sobie szedłem jak widizał ze sie oddalam wracał i tak samo z tym robiłem, ja sobie szedłem aon latał pózniej biegały ona i malamut brata ( malamut nie uciekał bo zawsze biegł za dianą) jak zobaczyłem te jelenie wziołem go na smycz a jak odbiegły to go pusciłem spowrotem i kawalek pobiegł za nimi, jak znikałem z pola widzenia momentalnie zaczynał wracac i szukac teraz juz nie odstepuje mnie na wieksze odległosci
to było 4 dni po tym jak go wzielsimy
a tu co znowu ?? mozna jasniej dlaczego ten szok ?
...bo po 4 dniach zupełnie nie mogłeś wiedzieć, czego się po psie spodzewać. W takiej sytuacji z załozenia należy spodziewać się najgoszego. Niekoniecznie, że dogoni jelenie, ale, np. że się uprze i będzie je ścigać do upadłego.
Nasza pierwsza haszcza suka też czasami bywała spuszczana w okolicach domu ze smyczy (za naszym płotem jest kilku hektarowy sad) - do momentu, kiedy pokazała, że potrafi dogonić sarnę. Na szczęście nie zrobiła jej żadnej krzywdy, przyziemiła i czekała na naszą reakcję.
Jak trochę poczytasz to forum (pozaglądaj do archiwum), to zobaczysz, co nasze psy potrafią i jaki zwierzyniec mają na koncie. Nie jest to dla nas powód do dumy. Zawsze jest to świadectwo popełnionego przez nas błędu.
pies błąkał sie ponad około 2 tyg. jak dostał do miski papu nie odstąpił nas na krok
ale moze faktycznie zle zrobiłem teraz bede wiedział
Krajanie, przecież nie da się tego czytać. Zobacz.
A mnie się podoba "niestyty" i "tarwa"...
Można też FireFoxa sobie zainstalować, uparcie podkreśla wszystkie błędy i literówki na czerwono No i jet darmowy, w odróżnieniu od Worda
Krajanie, przecież nie da się tego czytać. Zobacz.
[...]
No i w podpisie "... bo amstaf to zdrajca i zółte ma ... " pisze się żółte anie zółte.
Dobra rada - przed opublikowaniem twoich postów na forum, wrzuć treść postu na chwile do Worda to poprawi Ci Twoje błędy, także interpunkcyjne.brawo! jesteś mistrzem ortografi ale za to z kulturą u Ciebie całkiem na bakier mama Cie nie uczyła, że to brzydko wytykać innym błędy??? a skoro używasz netu, wypowiadając się publicznie, to i netykietę powinieneś znać... jeden jest mistrzem ortografi ,a drugi jest ścisłowcem i z matmy, fizy czy informy go nie zagniesz... trochę kultury i tolerancji by się przydało... ja sama mistrzem ortografi nie jestem, a przeczytałam pewnie w życiu więcej książek niż Ty na oczy widziałeś
Racja....Wera piwo
Wercia, tu nie chodzi o ortografię, tylko niedbalstwo w pisaniu. Wg mnie to też świadczy o brakach w wychowaniu, zdradza brak szacunku dla potencjalnego czytelnika. Nie mówię, że każdy musi byc mistrzem ortografii, ale chyba posta można przejrzec przed wysłaniem i zedytowac...Nie powiesz mi, że mówi się gdzieś "tarwa" albo "niestyty". (Się czepiłam...)
brawo! jesteś mistrzem ortografi ale za to z kulturą u Ciebie całkiem na bakier mama Cie nie uczyła, że to brzydko wytykać innym błędy?Kultura zachowania to także kultura słowa pisanego. Jeśli wczytasz się ponownie w mojego posta, to być może zauważysz, iż nie starałem się w nim ironizować - "wyszydzać", tylko zwrócić uwagę. Mama nie wpajała Ci, że kształcić się trzeba wielostronnie i ustawicznie.
postaram się pisać wolniej i dokładniej ... przepraszam ... ale możesz zignorować moje posty ja mam dysleksje i dyzortografie wiec nic nie poradzę
Przepraszam że się wtrącę - ale coś ostatnio często spotyka się tłumaczenie 'dysleksja, dysortografia' - nawet jeśli, to jest to uleczalne w 100% - wiem po sobie, wystarczy chcieć, a obecnie środków jest dużo więcej niż w czasie gdy ja z tym walczyłem - wspomniany już wyżej Word, FireFox itd... Nie ma żadnej uzasadnionej potrzeby aby szybko pisać posty, która to potrzeba usprawiedliwiałby brak dbałości o formę. Forma jest równie ważna jak sama treść, może czasem ważniejsza, bo jeśli chcesz przekazać coś na prawdę fajnego i ważnego, to jeśli robisz to niedbale, z miejsca treść traci na wartości - pomijam już fakt, że często nie chce się po prostu czytać/domyślać "co tez autor miał na myśli"..
A Ty się Wera nie wkurzaj, bo sama widzisz że jak się chce, to można i tu dla Ciebie gratulacje
Ja mam dysleksje... ale mimo to staram się jak mogę, żeby błędów nie robić (co niestety niezawsze wychodzi) i czytam kilka razy to co napisze nim wyślę - pomaga. Bo aż głupio wysyłac wiadomości z "bykiem na byku"
Ja nie mam dyslekcji a błędy robie, wcale się nie wypieram. Jednak staram się ich unikać, poprawiać i zasadniczo wstyd mi strasznie jak się jakiś "byk" trafi
Jedno to błędy ortograficzne, a co innego tzw. literówki. Ortografię chyba jeszcze można wybaczyć ale wynikłe z niedbalstwa i lenistwa literówki, to już raczej nie
Ja raczej nie lubię stawiać byków. a jak przypatrzę jakiegoś wielkiego na wysłanym poście to od razu edytuję. Ale może teraz zwrócę na to większą uwagę ponieważ chcę ćwiczyć by mieć same piątki z ortografii. A tak w ogóle to ja brzydko pisze
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl