ďťż

alexisend

Cas rozpocząć temat Asarny cytatami z tematu Haidmule:
Borkowski biadoli do Wilczka:
".....Wilczku na WSA będzie ciężko. Zobacz na czasy w C1 i D1. Sekundowe róznice w przedziale 2-10 miejce (1-go nie liczę bo to Surminator ) tu każdy może być zwycięzcą lub przegranym. A i Krkoska będzie miał ciężko w B1. Sam pewnie wiesz, że w C1 zlaleźć się na mistrzostwach WSA w pierwszej dziesiątce to już sukces. Nie wiemy jaki numer w tym roku na swoim terenie wykręcą skandynawowie zwłaszcza, że Norwegów i Finów nie znamy. Szwedzi (raczej Szwedki Israelson) od kilku lat zaraz za Mateuszem. A i Szawajcarzy cały czas mają śnieg i są i byli zawsze mocni w C1 i D1. Jak widać po Haidmule po kilku latach stagnacji podnoszą się Austriacy. Włosi też na sekundy tylko przegrali w Anterselva. A Niemcy oprócz swojej dotychczasowej czołówki mają nową gwiazdę Weyandta. Potrzeba nam wsparcia psychicznego. Oj potrzeba..."
Eskimo uzupełnia biadolenia Borkowskiego:
"...a żeby nie było ż tylko w "1" to na grenlandach powrócił na trasy Sauerhofer, ponad 11 minut po dwóch dniach, nad Fritzem - vicemistrzem E i Ś oznacza że Sauerhofer wrócił w pełni formy w C2, natomiast w B2 pojawiła się Christina Sauerhofer i też strasznie wlała drugiemu... a jeszcze Kernen, Fritz, Reber, Kristiansen i inni skandynawowie... Oj, będzi co robić... Ake w końcu wywalczone lepiej smakuje!..."

PS
Zobaczcie jaki fajnny film reklamowy WC zrobili Szwedzi www.wsawc2008.com


Co tu dyskutować. Macie poprostu zatrzymać drużynowy puchar w Polsce i innej opcji ani nie przewiduję ani nie życzę.
ciągle uaktualniana lista startowa;

http://www.polarhundsvm2008.se/ENGLISH/entries.htm

wielu jeszcze brakuje
naprawdę szkoda, że nie będzie naszych midowców startujących na rasowych.
Mógliby się zmierzyć tylko z zawodnikami startującymi na SH i do tego w warunkach zbliżonych do podbiegunowych. Taka okazja nie zdarzy się za prędko
No właśnie widzę, że brakuje, bo nie ma na niej ani jednego Polaka.
Ale za to jest zawodnik z Południowej Afryki


my się pojawimy pewnie w poniedziałek, lub wtorek, a z RPA jest kilka osób, kiedyś WSA zapraszała na Mistrzostwa RPA - na śniegu!, tyle że w lipcu chyba to było... -:)

tyle że w lipcu chyba to było Bo u nich wtedy jest zima. Maciek Wodziński już dwa razy startował w RPA.
Surminator i Krkoska są już na obwodnicy Sztokholmu
a wiecie,że stejk jest pod kościołem... -:)
mamy zamówione dobre miejsca -:) i prysznic -:) acha no i toi toie - jakby się ktoś pytał,bo kiedyś była ożywiona dyskusja na tentemat... -:)
Surminator i Krkoska dopiero 100 km przed Asarną. Już zaliczył 250 Euro mandat za przekroczenie prędkości na autostradie o...... 10 km. Krkosce się upiekło bo jechał za nim. Mało mu samochodu nie zarekwirowali za to przestępstwo tylko się przestraszyli psów, że mogą być wściekłe i odpuścili.

Śniegu nie ma. Temperatura w nocy dochodzi do 10 stopni c.
A w zeszłym roku Nina Plesner śmiała się z ilości śniegu w Zubercu twierdząc, że aby Mistrzostwa WSA miały pewny śnieg to powinny się odbywać tylko w Skandynawii.

A na liście startowej są już Polacy. Klasa C2 wyglada w tym roku imponująco. A w C1 zapowiada się rekord i może być około 50 załóg jak się wszyscy pozgłaszają.
Ale się będzie działo Trzymamy kciuki !

A film reklamowy przepiękny.... Już czekam z niecierpliwością na relacje z poszczególnych dni

[ Dodano: 2008-02-23, 12:32 ]
Na filmie promocyjnym widać jak będzie wyglądał puchar. Łapa psa odlana z brązu ze złotymi pazurami za pierwsze, ze srebrnymi za drugie i z brązu za trzecie miejsce. Bajka.
Monika, te filmiki są przede wszystki różne, ale mnie się bardziej ten od Ewaki podoba, taki z nutką horroru
filmy są do ściągniecia na kompa z press serwisu

(zboczenie zawodowe )
UWAGA WSZYSCY ZAWODNICY!
BUTY DLA PSÓW! ZABIERAJCIE BUTY! W SZWECJI JEST "KRYSZTAŁKOWY ŚNIEG" NAWET JAK JEST CIEPŁO! TRZEBA ZABRAĆ BUTY I DODATKOWO ROZMAITE MAŚCI NA WSZELKI WYPADEK! JA POLCAM BEPANTEN - MAŚĆ DLA NIEMOWLĄT
pozdrowienia z zasniezonej i zimnej Skelleftea od burakow z kundlami
"buraków" ?! to ja też jestem "burak"?!
cukrowy taki
co tam macie juz snieg:)! w asarnie

my juz siedziny na brzegiem baltyku pryz zatoce botnickiej, zimno i duzo sniegu, plynelismy 17 godzin promem a potem 842km samochodem.

[ Dodano: 2008-02-26, 19:39 ]
Surminator dzwonił, że od dzisiaj w Asarnie sypie zdrowo. Oby dzięki temu zmienił się rodzaj śniegu i te maście i buciki nie bedą potrzebne. Na miejscu są już Darek i Mateusz Juszczyk. W C1 liczba startujacych właśnie przekroczyła 40.

Szczury pozdrawiają kłapciatych.

A oto krótka relacja Juszczyk Team z podrózy do Asarny:
Darek pisze:
obiecałem kilka danych z podróży dla wybierających się na MŚ do Asarny , myślę jednak , że nie tylko Wam mogą one się przydać

Witam wszystkich. Chcieliśmy się podzielić naszymi uwagami z podróży, może komuś z was się przydadzą. Szczęśliwie dotarliśmy do celu i tak:
Podróżowaliśmy terenówką z przyczepą. Częstochowa – Berlin – Puttgarden (prom). Berlin rozkopany, obwodnica na Hamburg w remoncie, więc straciliśmy jakieś dwie godziny w korkach. Wiatry tak silne, że most na wyspę zamknięty dla ciężarówek i samochodów z przyczepami. Nigdy nie widziałem tak silnych wiatrów, psy nie chciały wyjść z boksów nie mówiąc już o sikaniu. Ryzykujemy, jedziemy. Prom odpływa co dwadzieścia minut i kosztuje dla samochodu z przyczepą 75 euro, dla samochodów dostawczych 175 euro. Płyniemy koło 40 minut i jesteśmy w Danii. Dojeżdżamy do Kopenhagi i tam śpimy. 1150 km w 17 godzin. Śpimy krótko i jedziemy dalej do Malmo, potem Helsingborg. Tam mostem pod- i nad – wodnym, który kosztuje 70 euro i jesteśmy w Szwecji. I tu nasze pierwsze „rozczarowanie”. Nawet nie było komu pochwalić się naszymi psimi badaniami. Kto je miał oglądać na granicy, której nie było! Ok. Jedziemy dalej. Jonkoping, Orebro, Falun, Mora, Sveg, Asarna i jeszcze kilka km do miejsca, w którym jesteśmy. W Szwecji autostrady i drogi na których nie ma co obawiać się korków. Przez ostatnie 150 km minęliśmy 4 samochody. Na dużych stacjach paliwowych, które są czynne do 22.00 dostaniemy prawie wszystko. Aczkolwiek w zupełnie innym klimacie. Ropa kosztuje 12,70 sk. Łącznie przejechaliśmy 2270 km w 35 godzin z postojami dla psów i kawą. Na drogę konieczne są Red Bull i poduszki pod tyłki, 3 wanny paliwa ( ze względu na silne wiatry zużycie jest większe). Wydawało nam się, zę jeśli droga do piekła istnieje to na pewno jest już blisko. Nie wyobrażam sobie ile ta droga mogłaby trwać, gdyby na drodze był śnieg. Na szczęście jestem już na miejscu, ale jeśli wiedziałbym wcześniej ile ta droga ma trwać, nie wiem czy zdecydowałbym się. A teraz ponieważ już wiem napiszę tak. Było warto – jest pięknie.
Szczęśliwej drogi wszystkim wariatom życzy:
Darek, Agata i Mateusz
Dwa linki dla zagorzałych kibiców

Live webcam ze Skelleftea: http://85.194.140.112/cgi-bin/guestimage.html
Wyniki live: http://draghundsport.se/liveresultat/
No Darek dzwonił i mówił, że takiego piź... to jeszcze nigdy nie widział (nie czuł , ale że pieknie

dla wygodnickich - ze domki full wypas, w koło niedziwiedzie, i że czasem działa jakiś internet

a tu jeszcze oficjalna strona zawodów EC ESDRA (trochę się jej naszukałam, bo na stronei Esdry cisza ale na szczescie znalazła się za zachodnią granica

http://jaana.se/em2008/

w kazdym razie w Race Information jest stawka. Ładna.

trzymam kciuki za ten weekend no i przede wszystkim - za nastepny

Dwa linki dla zagorzałych kibiców

Live webcam ze Skelleftea: http://85.194.140.112/cgi-bin/guestimage.html
Wyniki live: http://draghundsport.se/liveresultat/


A jest gdzieś lista startowa? No i o której starty? Powodzenia dla wszystkich Polaków!
startowej jeszcze nie widzę, tylko liste zgłoszeń

godziny

http://jaana.se/em2008/race/Program%20EM2008.doc
starty na Esdra od rana do popoludnia: najpierw duze zaprzegi i Midy, potem Nordic, a czworki i szostki dopiero od 14 stej.
U nas zima- troche sniezy i -7 do -10'c.
Mamy juz pewne starty w ludziach i sprzecie
25% reprezentacji ma zdarte slizgi po trenigu na asfalcie, a 25% zerwane wiezadło w kostce Ale juz idzie ku lepszemu- slizgi regeneruja Norwegowie a kostka w koncu nie jest złamana i mozna na niej chodzic po usztywnieniu! Tak orzekł pan doktor-ex-muszer od grenladów.
Pozostale 50% DOBRZE SIĘ TRZYMA!
ps. sniegu jeszcze nie jemy...
pozdr
benka, a pozostałe 50 % się opala czy wzięła poczwórny zapas slizgów?

no to bedziemy was podglądać

Borkowski, a ty jeszcze nie w Asarnie??
Mam nadzieję, ze nie dlatego, ze się wystraszyliscie 45 konkurentów w C1?
Ze ściskiem żołądka wyjeżdżamy dzisiaj o 18.00. Kudłaty i dyr Ciąg w sobotę rano przy obecności kamery z TVN (oglądajcie w sobotę Pytanie na śniadanie). Tomek i Rychu J. w niedzielę i Haski Smutaski Team chyba też w niedzielę a Kobietki z grenlandami dopiero w poniedziałek.
a czy ktoś coś wie konkretnego na temat ich butli z gazem i reduktorów ?
Bez tego wszystko zamarznie / W tym roku biorę innego kampera i nie mam miejsca na 7 butli z gazem :-(
Zadzwoń do Surminatora. On tam jest już tydzień i pewnie wszystko wybadał. Lub może coś wiedzą kłapciate co byli w zeszłym roku
Boże boże boże ....jakie te realia polskie bywają cięzkie.
Jak wam fajnie ze jedziecie --- strasznie wam kibicuje mocno !!!!!!

Mnie się nie udało zrealizować planów ani startowych ani treningowych - kasa potrafi człowieka nieźle sponiewierać.

Ale już w następnych sezonach planuje napady na banki moze ...wtedy nowy sprzet ....i reszta moze sie uda .....chociaz zobaczyć śniegi polnocy ....

Ciekam z niecierpliowści na kolejne relacje

lilu
www.freespark.pl
no i wyłączyli kamerkę w Skelleftea... działa wam?
podobno od wczoraj wieczora niedziała
Włączą po ostatnich startach w niedzielę...?
Prawdopodobnie ma to związek z datą dzisiejszą Skrypciarz nie wziął pod uwagę dodatkowego dnia w roku... Mi np. forum też nie działa tak jak zawsze, wchodzę przez stronę główną, a na stronie forum mam "błąd ogólny".
ale od wczoraj nie działa
Żeby wszystko działało wystarczy zmienić kilka linijek kodu
(ale to już musi zrobić admin )

i jeszcze parę impresji z okolic Asarny od Juszczyk team

(...) Temperatura cały czas 3-7 na minusie i codziennie coś sypie. Do oficjalnych tras treningowych mamy 45 km (w Szwecji to żadna odległośc), a do Asarny 55. W Asarnie jedna stacja benzynowa, 2 hotele i dwie knajpy. Koniec (nie ma sklepu). M. Surówka mówił że koło steak- out'u jest kościół i cmentarz, tak że można przed startem pomodlić się, a potem "pochować" ))). Ostatnio wybraliśmy się na te oficjalne trasy , bo koło nas psom się trochę znudziło.. ile można biec 5 km prosto...5 km w lewo.. 5 km w prawo.. itd.. Niestety trasy treningowe są podobne...:) spokojnie można zabrać coś do czytania...(...)

i teraz parę fotek














A jak psy reaguja na te elementy wystroju z rogami i bez??
Po wyjechaniu z promu w Malmo wjechaliśmy do lasu i..... na razie cały czas w nim jesteśmy. Na stejku są już prawie wszyscy Polacy. Brakuje tylko dziewczyn z grenlandami. Temperatura w nocy ok -10 st w dzień ok. -4 st. Wszyscy co przyjechali wcześniej aklimatyzują się na treningach gdzieś w.....lesie. A tłok na treningu ogromny i międzynarodowy. Listra startowa ma 240 pozycji w tym prawie 200 w sprincie. W B1- 36 startujących w C1-43, w D1- 25. W C2 - 15. Widoki zupełnie inne niż u nas. Coś jak rosyjska tajga. Lasy, lasy, lasy.....słońce i śnieg. Jest po prostu pięknie.
Zazdroszczę!!! Chciał bym tam być chociaż raz

Zazdroszczę!!! Chciał bym tam być chociaż raz

Trzymaj urlop jedziemy w przyszłym roku
Jacku napisz proszę jeszcze jak Tomka gronki.? Czy Borg doszedł do siebie? I jak jest obstawiona D2. Trzymam za was nie tylko kciuki
To pisałem ja Walduś
W D2 10 startujących. Tomka gronki OK. Dzisiaj zrobił trening i jest zadowolony. Dzisiaj też po raz pierwszy w życiu widzieliśmy (wszyscy) zorzę polarną. W ostatniej chwili bo właśnie niebo się zachmurzyło i zaczął padać śnieg. I ma padać do piątku. Stake-out jest dokookoła kościoła i cmentarza. Polacy mają miejsce w kwaterze półn-wsch w miarę blisko do statu (jakieś jedyne 150 m).
Jacku trzymaj tam rękę na pulsie, i przywiezcie jakies naprawdę dobre wyniki do naszej ,też dzisiaj leciutko przysypanej Polski.
W Jaku tez caly czas sypie, tylko zorzy nie ma
Już jesteśmy po odprawie weterynaryjnej. Wyglądało to trochę........innaczej niż znamy.
Na odprawę wjeżdżało się samochodem z psami. Sprawdzali warunki w jakich trzymamy psy. Wyglądało to jak odprawa TIRów na granicy z kilkugodzinnym czekaniem włącznie. Najpierw kontrola papierów a potem psów. Każdy pies miał mierzoną temperaturę, oglądane zęby, łapy, samce jądra (he, he jakby pies bez jąder miał nie biegać ale chyba chodziło o przepuklinę). Z każdym psem trzeba było biegać w tę i z powrotem jak na wystawie, potem sprawdzali brzuch, mięśnie na udach, zaglądali do uszu, oczu i nosa i badali serce. Bez malowania farbą pies jest OK, niebieska farba na dupie dopuszczony ale kontrola weta po każdym etapie, czerwona farba - out. Były kłótnie, płacz i wyzwiska ale dyskusja z wetami była daremna. W polskiej ekipie wszystkie psy przeszły bez farby i tylko jeden z niebieską.

Temperatura wzrosła do -1 st. ale piżdzi jak w kieleckim tak momentami powyżej 100km/h
trzymajcie się tam wszyscy jutro i pokażcie co potraficie

ps. moze tez będą gdzieś wyniki na żywo?
Zaczęło się. Trzymajcie kciuki. Cała trasa (52 km) okablowana. Kamery w kilkunastu miejscach. Międzyczasy podawane na mecie. Świeci słońce i jest -4 st. Zaglądajcie na oficjalną stronę www.wsawc2008.com w dziale Press. Mam takiego stracha, że aż strach
trzymamy kciuki

trzymamy kciuki
i czekamy na jakieś info!!

Dzisiejsza lista startowa była taka:

http://www.polarhundsvm2008.se/StartLista_D1.pdf

a to wyniki Polaków:

A
Mateusz Surówka - 1

B1
Darek Juszczyk - 27

C1
Mateusz Surówka - 1
Krzysiek Janecki - 32

D1
Mateusz Surówka - 1
Tomek Jamroży - 2
Mateusz Juszczyk - 5 (najwyżej sklasyfikowany junior)
Mikołaj Włodarczyk - 6
Darek Stawicki - 9
Krzysiek Janecki - 13
Rysiek Jamroży - 14

B2
Jolka Sołek - 2
Gośka Krupa - 6

C2
Paweł Maciąg - 3

D2
Tomek Kudełka - 3
Aga Błach - 5

Lucyna? chyba ostatnia?
Tak trzymac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja tu gryze paznokcie z wrażenia !!!!!!!
Gosia Krupa tez przejechała. SmS od niej- Zyje przejechałam

zapomniałam o Gośce : Ale niestety nie wiem jak jej poszlo, Darek zadzwonił i szybko mi podawał, w dodatku jechałam przez wieś i przerywało.
Ale jak zyje to chyba dobra wiadomość?
Lucyna nie jest ostatnia bo anulowali dzisiejsze wyniki w skijoringu i zaczynaja jutro od początku :
wyniki I dnia

http://www.bildtorget.se/...ltat_Heat_1.pdf
I jesteśmy już po 1 dniu.
Trasa wbrew wcześniejszym przeciekom wcale nie była płaska. Zawodnicy mówią że coś jak Kubalonka i do tego słabo wyratrakowana. Wszyscy przyjeżdżali dość wyrypani.

W klasie A (17 startujących) Surminator pierwszy,
W klasie B1 (32 startujących) Darek Juszczyk 27 miejsce
W klasie B2 (6 startujących) Jola Sołek 2 miejsce, Małgosia Krupa 6 miejsce
W klasie C1 (41 startujących) Surminator 1, Mikołaj Włodarczyk 7, Krzysiu Janecki 32
W klasie C2 (14 startujących) maCiążek 3 miejsce
W klasie D1 (24 startujących) Surminator 1, Tomek Jamroży 2, Mateusz Juszczyk 5, Mikołaj Włodarczyk 6, Darek Stawicki 9, Krzysiu Janecki 13, Rychu Jamroży 14.
W klasie D2 (9 startujących) Kudłaty 3, Agnieszka Błach 5
SJ i Pulka skancelowana bo organizatorzy pomieszali trasy
Brawo tak trzymać

Jutro jeszcze troszkę poprawić i do Jakuszyc wracać
Paluchy mam sine od trzymania za was i wierzę, że nie odpuścicie.
Aby nie zapeszyć z gratulacjami wstrzymam się do niedzieli.
Tymczasem wszystkich serdecznie pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!!
Pięknie!!

Trzymam dalej

Noooo i tak, to mnie sie podoba....
http://www.bildtorget.se/...day1/index.html

http://www.bildtorget.se/vm2008/bilder/index.html

http://www.bildtorget.se/...08_VM_Dag_1.wmv - wywiad z maszerką z Afryki
Mateusz dalej wszędzie - A, C1, D1 - na 1

pozostali chyba rak:

B1
Darek - w górę na 25
B2
Jola - dalej na 2

C2
Paweł - w dół na 5

D2
Kudełek - do góry na 2
Aga - dalej na 5

C1
Krzysiek - nie wystartował
Miko - chyba na 9

D1
Tomek w dół na 3
Mateusz J. w górę na 4
Mikołaj dalej na 6
Darek - w dół na 12
Krzysiek - 13
Rysiek - 14 (albo na odwrót z Krzyśkiem)
http://www.bildtorget.se/...ltat_Heat_2.pdf
ceremonia właśnie się zakończyła najnowsze wieści z Asarny

mamy ponownie Drużynowe Mistrzostwo Świata WSA

Mateusz - bez zmian złoto w D1, C1, A

Jola Sołek - srebro w B2

Kudełek - srebro w D2

Tomek J - brąz w D1

ponadto Mati Juszczyk - mistrz świata juniorów (WSA przyznaje tytuł tylko jednemu zawodnikowi) - 4 w D1

pozostałe miejsca
Mikołaj - 6 w D1, 10 w C1
Paweł - 4 w C2
Darek - 9 w D1

Aga, Lucyna, Krzysiek, Rysiek i Gosia - miejsca w okolicach wczorajszych

a no i Szczepan - pierwszy w B1 - on prawie nasz

[ Dodano: 2008-03-09, 21:17 ]


SUPER, BRAWO !!!

Teżwłasnie czatowałam na wyniki, kilka minut temu jeszcze dali błędny link, ech emocje...

Jak ja się cieszę . GRATULACJE !!!!!! Jak nic nasz kraj wychodzi na psie mocarstwo .
Dziękujemy wszystkim za wiarę w nasze możliwości. Niemiaszki ( i Szwedzi) musieli się po raz kolejny obejść smakiem. Jak Mateuszowi Juszczykowi grali mazurka a tata się popłakał to moja kobitka w płacz inni też.
Polacy pracujący w Szwecji zjechali się z promienia 100 km aby bić brawo Surminatorowi. Dla nich to było prawdziwe święto. Szkoda tylko że strojów znowu nie mamy narodowych ale widocznie taka nasza dola. Może w przyszłym roku pożyczymy od drylandowców.
Gratulacje!
ale my tez nie mamy strojów.
GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ZAWODNIKóW.
Super wyniki.

Może w przyszłym roku pożyczymy od drylandowców.
tez bym chyba lezke uronila
ale radocha BRAWO
Jacek, spoko, stroje to Lupakowa na drutach zrobi Jak dzisiaj przysiądzie, to "na za rok" do Szwajcarii będą jak znalazł

cieszę się, z tych sukcesów
i gratuluję wszystkim - tym, którzy do konca walczyli, ale poszło im ciut gorzej - też, bo obsada była niezła.

z wyniku młodego Mateusza cieszę się jednak najbardziej Po tym, jak stracił trzy miesiące temu dwa świetne ukochane psy, z którymi dopiero co w ubiegłym roku zaczał odnosić duże sukcesy w D1, nie wszyscy wierzyli, że z dwoma młodymi psami, które dopiero zaczęły z nim biegać i z którymi po tej tragedii zaczął trenować do D1, może "coś "większego wyniknąć - i to tak szybko. Wielu nie wierzyło wcale A jednak się udało

myślę, ze było mu bardzo potrzebne, że wykonał przez trzy miesiące świetną pracę, i że chociaż trochę osłodziło mu ból po stracie piesków. Mati, trzymaj się Myślę, że te łzy, to tez pewnie trochę na wspomnienie tamtej dwójki, ktora przecież miała pobiec w Szwecji...

dla reszty - wielkie buziaki
Moje Gratulacje!!

BRAWO BRAWO BRAWO


Jacek, spoko, stroje to Lupakowa na drutach zrobi Jak dzisiaj przysiądzie, to "na za rok" do Szwajcarii będą jak znalazł
Ewuś, jak słowo daję, że zrobię. W robótkach na drutach jestem biegła
Zacznę od stroju dla prezesa coby ocenić, czy wystarczy czasu na zrobienie reszty
(A mnie tam nie było, ale i tak się poryczałam )
Durango po raz kolejny pokazało, na co stac Polaków, zatrzymując drużynowy puchar w kraju. Szkoda tylko, że tak jak mamy wielkich maszerów, nie mamy nikogo, kto zadbałby aby o nich usłyszano, a to że związku nie stac na narodowe stroje pozostawię bez komentarza.
WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i szęśliwego powrotu do domu.

WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i szęśliwego powrotu do domu.
dołaczam się
gratulacje

wilczek napisał/a:
WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i szęśliwego powrotu do domu.

też sie dołączam do gratulacji
http://www.bildtorget.se/...08_VM_Dag_2.wmv - Mateusz Surówka

http://www.bildtorget.se/vm2008/bilder/day2 - fotki z 2 dnia
I jak to fajnie być dumnym z naszej ekipy, i mimo, że nie mamy strojów, gorsze warunki do treningów, napewno jeśli, nie gorszy sprzęt to na pewno kazdy ma go na styk, i mimo tego wszystkiego potrafimy się zebrać pojechać kupę tysięcy kilometrów
i skopać co niektórym dupska... jestem dumny jak cholera

Gratulacje!
ale my tez nie mamy strojów.

Tak mi się wydawało w Voldglingen że jakieś kurteczki mieliście takie jednakowe
Ekipa Haski Smutaski miała fajne kurteczki z napisem Polska, Mikołaj i Mateusz mieli te juniorskie stroje narodowe a reszta z Durango miała stroje klubowe z polską flagą i do kupy jakoś to wyglądało bo wszystkie były czerwone
Ale na strojach się nie jeżdzi. Dołoiliśmy ekipom które miały stroje specjalnie uszyte na Asarnę od czapek po podkoszulki.

Ale na strojach się nie jeżdzi. Dokładnie.
Wielkie, Wielkie GRATULACJE dla wszystkich :):)
Gratulacje dla Wszystkich... A zeby Wam bylo milej to powiem Wam, ze wlasnie dzis zapytali mnie o wyniki.... Amerykanie, kobitka z Alaski... wiec nie mowcie ze sprinty sa tak zupelnie nieznane w USA.
GRATULACJE !!!!!!!
nawet znalazłam cos takiego
http://wiadomosci.gazeta....69,5006336.html
zawsze cos
Wielkie gratulacje

Wielkie gratulacje

Jesteście naprawde doskonali w tym co robicie!.
Mówie o reperezentacji w ogole.
I o tym ze - sukcesy macie dlatego ze w tym kraju sa wlasnie takie trudne warunki jakie są - to dodaje wam siłły o wiele wiecej niż gdyby wszystko leżało na talerzu.
I jak sobie pomysle o tych walkach ...o mozliwosc trenowania w lesie Niepołomickim
czy o Tragicznej historii z psami Juszczyka. ...to az nie moge w to wszystko uwierzyc.
Jednym slowem wiecie co robicie i wiecie jak sie to robi.
hip hip Hurrraa
Gratulacje!!!!!!!!!!!!

Gratulacje!!!!!!!!!!!!

http://wiadomosci.onet.pl...,1,1,,item.html

takie info

a jeszcze w lutym takie

http://miasta.gazeta.pl/k...931095.html?i=0

inne PR-y

http://www.poranny.pl/app...NOSCI/664258611

http://wiadomosci.o2.pl/?s=259&t=472311
GRATULACJE
ode mnie również: gratulacje !!!!!!!!
a fotli jakies macie?
GRATULACJE!!!!!!!!
O RANY ZATKALO MNIE!!!!!!!!!!! GRATULACJE!!!!!!!!!!!! Nawet nie wiedzialam ze Polacy maja takie osiagniecia w tym sporcie, no ale jak sie KOCHA to co sie robi to tak jest. Brawo dla wszystkich
Wielkie brawa

Czy ktoś się orientuje co za babeczki jechały z samojedami?
BRAWO!!!!!!!!
No, dzieweczki są już za Wrocławiem. Ok 3, 4 będą w domu
Ja również dołączam się do gratulacji.
GRATULACJE !!
witajcie, już widzę klawiaturę, więc mogę pisać... -:)
troszkę ciekawostek
- pierwszej nocy spadło do -18 a ponieważ nie działało ogrzewanie w mojej przyczepie to wewnątrz zamarzła mi woda, troszku Alaski było więc... -:)
- stake pod kościołem, ale kościół zamknięty...
- w środę prawie doszło do wybuchu wojny : Polska kontra zjednoczone siły Szwedzko-Norweskie, ostatecznie zakończyło się rozejmem... - chodziło o miejsca na stake-oucie
- trzeciego dnia w A1 Surminator dał nadzieję Anglice, mając problemy 50 metrów po starcie - ponieważ zmienił układ psów, ale ostatecznie tylko w tym dniu wklepał jej jeszcze 3 minuty...-:)
- Jola powinna gdzieś w lesie zatłuc Szwedkę, niestety pozostali członkowie ekipy byli zajęci i nie dało się załatwić tego po naszemu, ale Szwedka - ostatecznie trzecia - zachowała si pirewszego dnia beznadziejnie, gdyby nie to możliwe że Joli udałoby się wskoczyć na złoto. Nie zmiania to faktu że wygrał gość świetnie przygotowany, a dla miłośników dyskusji malamuci-grenlandzich, dodam, że facet jechał na malamutach, jest w wieku mojego niżyjącego dziadka i miał piękne walonki na nogach... i był szybki jak diabli...
- Mikołaj walczył pięknie w C1, trochę pecha, ale taki los, i tak jest świetnie w takiej konkurencji...
- ja powinienem wygrać...
chłopaki w D1 harcowali aż miło, pasjonujący był pojedynek o 13 miejsce, ostatecznie kolega KJ się sprężył... -:)
- Dziku szedła jak burza, niewiel zabrakł, przy szczęściu mopgło być różnie, Agnieszka miała szanse na więcej, może w Szwecji...
- Luśka miała tradycyjnie problemy z psem - bał się śmigających pulek, i chyba zabrakło mu kondycji, na półmetku była najszybsza....
- wieczór maszera.... hm... właściwie go nie było...
- 7 par danlerów - rozlosowywanych - wygrali skandynawowie i jeden niemiec...
- trasa nudna! dało się jechać ale właściwei nie było co na niej robić... płaska jak stół
to tak w największym skrócie!
za rok mają być "górki" -:)
Traczer, a wiesz jaki zaprzęg wygrał B2 ??? (No wiesz, na jakich psach )
masz jakis problem?
wiem , malamutow , no i? przeciez wygral w swojej klasie, na zawodach wsa, scigajac sie z grenlandami, samojedami i innymi malamutami, nie wygrał chociażby wśród sh, nie mówiąc o ściganiu w jakiejś klasie otwartej.
nadal twierdze ze to nie są dobre psy do sportu
jeden na milion.gratulacje dla tego maszera.
dwa na milion . W klasie D2 , czyli w mojej wygrał wielki Fin z wielkimi malamutami
oj faktycznie ten fin co wygrał w D2 to chłop potężny!
o tych malamutkach, widziałem jak jechały malamuty Anniki Carlson, która była 3 w C2, drugiego dnia widziałem ją przez jakieś 3 km, to wyglądało jak maszyna, piękan równa praca, bez względu na to czy lekko w górę, czy w dół, czy doganiała zaprzęg, czy już go wyprzedziła, niezłe wrażenie i widać wielką pracę na treningach, a na sankach malutka Szwedka, ledwo wystawała zza pałąka i ciągle pszczała do nich, bo trudno to było nazwać krzykiem...

jedno dodam, w C2 malamuty poszły najlepiej w drugim dniu kiedy trasa była miękka, była ciepło i wręcz można powiedzieć, że parno... większość miała gorsze czasy a malamuty właśnie lepsze...
Eskimo jak byś nie pił przez te trzy dni i nakarmił wreszcie psy to może byłoby pudło a co do psa Luśki to to nie masz racji bo bez problemu robi 20 km jedyne co to to że Luśka przez 3 dni nie mogła wyprzedzić na mniej więcej 10 km Niemry która ja blokowała i nie chciała się zatrzymać a jak po pierwszym dniu Luśka chciała żeby wielki Team lider złożył oficjalny protest bo to jego działka to stwierdził że to nie ma sensu po zobaczeniu że chodzi o Niemkę notabene całą imprezę właził do dupy Niemcom i bardziej kręcił się w ich towarzyswie niż pilnował interesów ekipy chodził na odprawy ale nie był w stanie opowiedzieć nic o trasie skijoringowców bo to go gówno obchodziło dla niego ta dyscyplina sportu nie istnieje.
A co afery na stekaucie to wiem że to ty pozmieniałeś miejsca Norwegom a potem ciężko szukałeś winnego.
Gratulacje dla całej ekipy za wspaniały sukces.
Napewno zacznie się nagonka na mnie za to co napisałem ale jak coś mam jeszcze parę faktów które wiem od osoby która tam była bo w życiu nie odważyłbym się czegoś takiego wymyślać.
świetnie, że wiesz co sią działo 2.000 km od miejsca swojego pobytu. nie komentuje bo nie warto.
Nie wierzcie wszystkiemu, co się tu pisze!
Często zdarza się, że ktoś wypowiada się nie w swoim imieniu, ...a to nie jest cała prawda
rozumiem, ze TayGo to Lusia?
Świetnie Lucynko uderz w stół a nożyce się odezwą skoro się tego wypierasz to pozdrawiam szkoda że telefony od zainteresowanych osób tak Cię spłoszyły i nagle jest to co napisałem nie do końca prawdą ,a tak na przyszłość jak ktoś chce się dowiedzieć czy jego pies lub psy są w złej lub dobrej formie napiszcie do Eskimo bo on jako "DYREKTOR D/S ZIMY"ma taka specjalną szklaną kulę która ocenia i wydaje wyroki tak na poważnie Lucyna startowała z moim liderem który bez problemu robi 25 km w dobrym tempie i myślę że te twoje biedne psy nie dały by rady przebiec tego dystansu jestem tylko ciekaw kiedy się bedziesz ich pozbywac i kupisz jakieś nowe bo te juz nie mają ciągu.
Tak jak te dwa świetne od Leny po 10 000 sztuka .
Wiem wiem nie ma co komentować ja tam nie byłem ale wyniki mówią same za siebie a uważam że te pieniądze które Związek wydał na twój wyjazd mogli dać komuś lepszemu i komuś kto poważnie podszedłby do sprawy a nie pojechał się bawić oczywiście nie mnie gdzie ja tam maluczki do mistrza ale sa od Ciebie lepsi...
To wszystko na temat więcej dyskusji nie podejmuję bo rzeczywiście nie warto
A tu nic sie nie zmienilo... Jak zwykle sa tacy co nie byli, ale z "PEWNYCH" zrodel wiedza lepiej... Taaaaaaa

Eskimo jak byś nie pił przez te trzy dni i nakarmił wreszcie psy to może byłoby pudło
Maciek, nie wiem co chcesz przez takie teksty osiągnąć, ale uważam, że jest to jego prywatną sprawą, czy pije, czy nie. A czwarte miejsce na 14 startujących na MŚ jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Nie zawsze się da wygrywać, przecież konkurencja nie śpi. Proponuję byś wpierw osiągnął taki wynik, będziesz miał wtedy podstawy do komentarzy czyjegoś poziomu sportowego.
Pozdrawiam.

uważam, że jest to jego prywatną sprawą, czy pije, czy nie
Nie mam najmniejszego zamiaru odnosic się do tej całej polemiki ale do tego cytatu i owszem.
Nadmierna picie może i jest prywatną sprawą ale zazwyczaj dotyka ono jeszcze innych osób w mniejszym lub większym stopniu. Poza tym jeżeli ktos pije w domu to może i jego sprawa ale jeżeli robi to reprezentując jakiś kraj czy wogóle kogokolwiek to to już nie jest jego prywatna sprawa.
Proszę tego nie odbierac osobiście.
Wypowiadam się całkiem prywatnie i całkowicie ignorując wypowiedz Maciekbies którego oczywiście nigdy nie widziałem pijącego na zawodach.Proponuję nie poruszać tematu picia na zawodach na otwartym forum a poruszyć go na Walnym Zjeżdzie Związku. Nikt nie pluje na własne gniazdo.
Osobiście jeżdżąc na zawody od 7 lat widziałem tylko 2 osoby (z tych które znam i pamiętam) które niepiły nigdy i nic alkoholu na zawodach (tj Krzysiu J i Rychu J). Nie miejmy podwójnej moralności. Czy widzieliście kiedyś wieczór maszera bez alkoholu. A przecież wieczór maszera zawsze jest pomiędzy jednym a drugim dniem zawodów. Tak też było w Asarnie. Tam na wieczorze maszera pili prawie wszyscy zawodnicy i pomocnicy oficjalnie przy organizatorach, race marchalu, władzach WSA, team leaderach w obecności mediów w tym TV którzy pili także razem z zawodnikami. Czy tak nie jest na polskich zawodach.
Osobiście uwielbiam piwo na zawodach pite razem z przyjaciółmi. Przywożę też na zawody nalewki mojej produkcji. Piję je sam i częstuję moich przyjaciół. Czy w tym momecie na moment zawieszam moją funkcję w WSA (jeżeli tak to od następnych zawodów piję tylko z zawodnikami startującymi na psach nierasowych)
Osobiście uważam, ze na zawodach nie powinno być alkoholu zarówno dla zawodników jak i dla pomocników, funcyjnych, sędziów itd. Na starcie powinny być wyrywkowe kontrole (w tym takze pomocników). To powinno być w regulaminie i basta. Choć lubię piwo i nalewki - pierwszy się dostosuję.
Ale podwójnej moralności nie ścierpię.
PS
ZH zlikwiduj możliwość stawiania piwa na tym forum

jeżeli tak to od następnych zawodów piję tylko z zawodnikami startującymi na psach nierasowych Możesz na mnie liczyć w tym kierunku.
Myślę, że nic więcej do wypowiedzi Jacka dodawać nie trzeba.

Przywożę też na zawody nalewki mojej produkcji. Piję je sam i częstuję moich przyjaciół

Tak , tak piliśmy i były przepyszne, może jeszcze kiedyś się załapiemy.
Ale ja osobiście byłbym ostrożny z takimi wypowiedziami.
Jacek, przecież jutro zapukają Ci do drzwi i poproszą o akcyzę
Nie można zapominać, że na forum mamy mnustwo uprzejmości ...
Pozdrawiam komuna

[ Dodano: 2008-03-14, 20:43 ]
Jako, że już opadły emocje z piciem alkoholu na zawodach i od następnego sezony będzie całkowity zakaz picia na zawodach (na wniosek Klubu Amber domyślam się) możemy się zająć sprawą SJ.
1. Jeden z sędziów prowadzących codziennie odprawę dla team leaderów mówił po angielsku bardzo słabo. Wielu team leaderów prosiło o kilkakrotne powtarzanie komunikatów łącznie z prośbą o pomoc Niny Plesner (która pytając po szwedzku tłumaczyła na angielski). Z informacji dowiedziałem się, że czasy pierwszego dnia Pulki i SJ są odwołane z winy organizatorów, którzy nie otworzyli części trasy dla CZĘŚCI zawodników startujących w tych klasach. Dowiedziałem się też, że to miejsce jest ok 2 km przed metą. I to powtórzyłem naszej zawodniczce startującej w SJ. Ze względu na to, że to była zbyt skąpa informacja dla niej, przed startem drugiego dnia udałem się razem z nią do Team Leadera niemieckiej drużyny Christopha Diehla aby zapytać czy zna więcej szczegółów w tej sprawie. Odpowiedział mi, że wie tyle co ja. Zapytaliśmy też Tamarę (najlepsza zawodniczka niemiecka w SJ) czy wie coś więcej. Powiedziała, że nie i wyraziła nadzieję, że po takiej wpadce organizatorzy oznakują lepiej to miejsce aby nie było pomyłek. I tyle. Lusia wystartowała i z tego co mi wiadomo nie pomyliła trasy.

2. Co do ewentualnego protestu na niemiecką zawodniczkę startującą w pulce (Brigitte Holtman jak wynika z listy startowej), która blokowała Lusię na trasie sprawa była bardziej skomplikowana. Lusia zgłosiła mi ten fakt już po pierwszym dniu startów nie znała jednak numeru startowego zawodniczki i nie zgłosiła tego na mecie sędziemu mety co jest warunkiem koniecznym złożenia protestu. Byłem jednak skłonny coś zrobić i zapytałem Lusię czy zawodniczka niemiecka miała agresywnego psa. Usłyszałem, że nie. Zapytałem czy najechała pulką lub nartami na psa Lusi (to byłaby silna podstawa do protestu). Tu też usłyszałem, że nie. Nie wchodziła też możliwość, że niemiecka zawodniczka nie reagowałą na komendę "stop trail" gdyż w pierwszym i drugim dniu zawodniczka niemiecka wystartowała 8 minut po Lusi a w trzecim dniu 10 minut po Lusi.
Wierzę Lusi, że coś było nie tak na trasie z tą zawodniczką bo obie nie miały rewelacyjnych czasów ale ciężko byłoby wytłumaczyć to race marchalowi, że niemka codziennie, startując wiele minut po Lusi, doganiała ją już po 5 km i blokowała ją przez następne 10 km (przy długości trasy 15 km). Na 5 kilometrach nie da się nadrobić 8-10 minut jeżeli przed spotkaniem obu zawodniczek Lusia miała bardzo dobry czas.
Szczeże współczułem Lusi ale uznając, że nie wygramy tego protestu namówiłem Lusię aby zrezygnowała. Lusia westchnęła i odpuściła. Następnym razem będzie lepiej.
Pozycja Team L. jest bardzo trudna i szczerz współczuję Jackowi tej funkcji.
Zawodnik na mecie często ulega emocjom , że to że tamto i w ogóle to jest źle . Tylko czy to wystarczy do podparcia protestu , czy warto , czy są wystarczające dowody itp.
Ja miałem podobną sytuacje w Zubercu . Chciałem oprotestować Belga , który na moich oczach skrócił trasę . Jacek powiedział , tylko tyle - kto to widział oprócz Ciebie ............. i tu powstał problem . Byłem wściekły jak nie wiem co . Ciężko było mi zgodzić się z Jackiem zwłaszcza że Belg był po wynikach na lepszej pozycji
Po sugestiach Jacka doszedłem do wniosku , że jak skrócił to wcale nie jest najszybszy , więc mogę mu dowalić co uczyniłem i wygrałem tytuł .
Jackowi dziękuję , bo gdybym się uparł - a mogłem bo taką wolę wyrażał Jacek to straciłbym kolegę maszera z Belgi
Brawo Jacek
Co do Lusi . . . . . . . . . . .- chciałbym tak jeździć na nartach jak ona
Drugi dzień zawodów. Miko jedzie w C1 z 7 pozycji po pierwszym dniu. Pierwsze 6 km idzie jak po maśle. Na 4 km przed metą z prawej strony dojeżdża trasa B. Miko widzi na niej jadącego Norwega na 6 malamutach (pierwsze miejsce w B2). Miko mówi stop trail. Norwego nie reaguje tylko wali na boczne zderzenie. Miko powtarza komendę. Tamten dalej nie reaguje. Dochodzi do klasycznego zderzenia bocznego dwóch zawodników. 10 psów wymieszało się tak skutecznie, że rozplątywanie zajęło im 2 minuty. Miko po tym zderzeniu bocznym miał 14 międzyczas, po rozplątaniu się trochę nadrabia i kończy 2 etap na 11 pozycji ale spada w generalce na 9 pozycję. Lekko go to dobiło. Ale to są mistrzostwa trzeba być twardym.
A kto miał rację w tym zderzeniu?
W regulaminie jest, że mniejszy zaprzęg ustępuje większemu (czyli Miko Norwegowi) ale jest też, że wolniejszy szybszemu (czyli Norweg Mikiemu). Gdyby Norweg pomyślał i ustąpił, Mikołaj by go podciągnął zdrowo na ostatnich 4 km bo nie da nię ukryć był szybszy skoro po rozplątaniu psów ukończył ten etrap na długo przed Norwegiem. A tak stracił i Mikołaj i Norweg. Czy powinienem złożyć protest na Norwega? Wszyscy znajomi zawodnicy mówili mi, że byśmy wygrali protest jak amen w pacierzu. Ale czy dzięki temy Mikołaj byłby nadal 7 w C1? Gdyby Norweg dostał za to DS Jola miałaby złoto w B2. Ale czy Jolę by to tak bardzo ucieszyło? Pomimo kolizji Norwega z Miko była od niego wolniejsza na tym etapie.
PS
Niejednokrotnie stojąc jako funkcyjny na zawodach na górnej pętli w Jaku widziałem jak Wilczek z gronkami dojeżdża z pętli na trasę. Zawsze ustępował najszybszym zaprzęgom husky w C1, które wtedy kiedy on robił pętlę już dojeżdżały do tego miejsca. Pomimo tego, że niewątpliwie miał bardzo szybkie psy jesze przy tym myśłał logicznie.
Zadnego wniosku nie składamy, chyba ze prywatnie zawodnik z mojego klubu, ale jak dla mnie moze nie byc alkoholu na zawodach, bo dla czesci naszego srodowiska to wieczor maszera jest naistotniejsza czescia zawodow, dla mnie to zenujace napi....c sie na zawodach, a nie mowiac o piciu na stakoucie i maszerowaniu z piwem w reku. Dla mnie to hipokryzja, że ktos śmie mowić ze uprawia sport, bez wzgledu na wynik to i tak żenada.

dla mnie to zenujace napi....c sie na zawodach, a nie mowiac o piciu na stakoucie i maszerowaniu z piwem w reku.
Igor o czym ty piszesz?? Przecież alkohol jest dla ludzi dorosłych i właśnie oni powinni wiedzieć ile i kiedy. Nie uczmy maszerów moralności w tym względzie. Zawsze znajdzie sie taki co przedobrzy i poprostu alkohol mu zaszkodzi. Ale dla tych, którzy dobrze bawia się i lubia posiedzieć przy piwku cały wieczór to taka dyskusja na temat - pozwolić lub nie na alkohol - to żenada. Prohibicja dawno temu udowodniła, iz takie zjawisko wzmaga picie. Masz rację - kto podchodzi profesjonalnie do tego sportu to nawet nie pomyśli aby wypić czy zapalić - to normalka. Wg mnie oczywiście

[ Dodano: 2008-03-17, 12:24 ]
A czy ja komus cos zakazuje?Czy ja wprowadzam prohibicje?ale ja wlasnie pisze ze nie bedziemy wnosic zadnego wniosku, a to moje prywatne zdanie na temat podejscia do sportu. A ta wypowiedz rozpoczal Maciek.
dobra, ale chyba nie piszemy w temacie Asarny, wiec nalezałoby załozyc nowy watek

dobra, ale chyba nie piszemy w temacie Asarny, wiec nalezałoby załozyc nowy watek
może lepiej go nie zakładać tylko podyskutować o tym przy piwie
Witam reasumując chciałem tylko powiedzieć że jak najbardziej alkohol jest dla ludzi i na takich naszych krajowych zawodach dla dużej grupy ludzi jest to czas i miejsce na spotkanie się , długie Polaków rozmowy na maszerskie i nie tylko tematy i alkohol jest i będzie ale chodzi mi tylko o sytuację tego typu że jak już ktoś jest dobry , wykosił wszystkich na mistrzostwach Polski i dostał się do kadry narodowej i jako nasz reprezentant pojechał na imprezę typu Mistrzostwa Świata to powinien się z całych sił starać aby uzyskać jak najlepsze wyniki bo jest to winien nam wszystkim polskim maszerom jak i zawodnikom ze swojej klasy którzy starali się ale musieli uznać wyższość tego reprezentanta a nie bawić się świetnie kosztem swojej formy fizycznej.Jacku sam jak nasza ekipa przyjechała do Asarny zapowiedziałeś że nie ma picia podczas całych zawodów i tu Ci chwała za to gorzej z podporządkowaniem się niektórych -co przełożyło się na wynik.
ALE KTO JEST DOBRY TO ZROBIŁ SWOJE I MEDAL A WRĘCZ MEDALE PRZYWIÓZŁ I CHWAŁA IM ZA TO.
A jeśli ja wypowiadam się na tym forum to jest to zdanie tylko moje a nie całego klubu bo ktoś się może ze mną nie zgadzać i to będzie też tylko jego sprawa , forum jest dla prywaciarzy a nie jest to głos klubów .
Nie zamierzam już bić piany jeśli do kogos to dotarło to OK jeśli nie to trudno luzik
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam na trening do Jakuszyc bo są jak na tę porę roku super warunki śniegowe.
fotki:

http://picasaweb.google.de/raubuchkh
http://picasaweb.google.d...440033184070162

"tatko nasi"
A mnie się trochę śmiać teraz zachciało, bo widać że Niemcy nieszczęśliwi są strasznie i kombinują, i bardzo ich "boli", znowu polskie drużynowe mistrzostwo.

Na stronach AGSD w relacjach z Asarny, policzyli sobie punkty po swojemu no i wyszło im, ze to Szwedzi byli najlepsi, potem oczywiście oni, potem Norwegowie, i dopiero potem Polacy

Szkoda, że zapomnieli, ze sami sobie kiedys wymyslili punktację, ktora kiedyś ich faworyzowała, ale teraz ich mimo mnogosci zawodników - eliminuje.
Podbici własną bronią, na pewno broni nie zdadzą, i zobaczycie, że będą znowu chcieli zmiany punktacji w WSA na "ilościową"....
He, he też to widziałem. Po Frauenwaldzie napisali na stronie AGSD, że Polacy są najlepsi ale w małych zaprzęgach ale oni są najlepsi w dużych i oni powinni być mistrzami. Po Zubercu podkulili ogony pokonani całkowicie (IV miejsce drużynowo) twierdząc, że nie mieli jak trenować bo nie było śniegu (jakby u nas był). A teraz przy Asarnie liczą wszystkich zawodników od 1 do 10 miejsca. A itak według nich wygrali Szwedzi. Byli u siebie i wystawili dużo zawodników.
Ale to nie przejdzie tak łatwo. Bo w wielu klasach w których są aktywni Niemcy startuje mniej niż 10 zawodników i ich punktowanie identycznie jak w licznych klasach jest do chrzanu bo daje punkty ostatniemu zawodnikowi w tak mało licznie obstawionych klasach. Dodatkowo za Asarnę Niemcy policzyli wszystkich zawodników i w sprincie i w midzie. A u nas w midzie nikt niestety niestartował a szkoda bo trasy nie były dobrze przygotowane. Niemców w Midzie startowało chyba z 25. Klasy w midzie często nie przekraczając 10 zawodników punktowały tym samym wszystkich startujacych Niemców i cała masę Szwedów, którzy w punktacji ONS mieliby bardzo mało punktów. Możemy się ostatecznie zgodzić na zmiany w regulaminie punktujące wszystkich zawodników w klasie od 1 do 10 miejsca ale na podstawie punktacji ONS. Od kiedy załapałem o co chodzi w tej punktacji drużynowej (od Frauenwaldu) nie dam się łatwo wykiwać.
Co nie zmienia faktu, że musimy się u bankierów postarać i obstawić liczniej wszystkie klasy. Kandydaci do pulki wystąp
Pulka kto wie - jak nauczę się biegać na nartach
Zaprzęgowiec, pulkę a nie rollpulkę - ale jak się zgłaszasz - to już ja cię przypilnuję, żebyś dotrzymał słowa
http://www.superstacja.tv...5836,video,show
Durango Rimbo Rimbo - Rambo - Mambo- Bambo, byle Mateusza do tej Afryki nie przypisali
to ptrzekrecanie niektóych wyrazów lub sytuacji to już ich zboczenie zawodowe
Oni nie muszą , wystarczy , że zarząd robi wszystko by tak się stało
W temacie Paterek (strona 18-20) odbyła się krótka dyskusja nt przyznania klas mistrzowskich międzynarodowychch zawodnikom startującym w sztafetach. Ewaka napisała, że otrzymała ze Związku oficjalne pismo w tej kwestii. Cytuję pismo ze Związku jakie otrzymała Ewaka:

"Sztafety zawsze składają się z dyscyplin zarejestrowanych w Polsce w sporcie psich
zaprzęgów. Canicross, bikejoring czy wyścigi zaprzęgów to dyscypliny, w których normalnie przyznaje się klasy sportowe. Zawodnicy w sztafetach uznanych i nagradzanych tytułami na zawodach mistrzowskich mają prawo do uznania ich wyniku w dyscyplinie, którą reprezentowali, pod warunkiem spełnienia pozostałych warunków regulaminu przyznawania klas sportowych.
Wynik w sztafecie w każdym sporcie jest wypadkową poziomu wszystkich zawodników tworzących ją. Niezależnie od tego, w innych dyscyplinach naturalne jest, że wyniki
w sztafecie (np. maratońskiej) są podstawą do oceny każdego zawodnika z osobna – i na odwrót, indywidualne wyniki są podstawą do wytypowania do sztafety. Nie ma powodu dla którego w naszym sporcie miałoby być inaczej. Tym bardziej, że sztafety są jedną z najbardziej widowiskowych i emocjonujących kategorii i przyciągają zarówno widzów jak i zawodników i ich rozwój wpływa korzystnie na ogół sportu zaprzęgowego. Klasy sportowe przyznawane są tylko zawodnikom licencjonowanym, więc nie może zdarzyć się aby zawodnik nie posiadający licencji w danej dyscyplinie uzyskał w niej klasę."

W związku z taką interpretacją przepisów jutro jako Team Leader Polskiej drużyny w Asarnie i w Zubercu (klasa mistrzowska międzynarodowa przyznawana jest na 2 lata) wysyłam takie oto oficjalne pismo do Zarządu:

Do Zarządu PZSPZ
Warszawa

Proszę o przyznanie klasy Mistrzowskiej Międzynarodowej w dyscyplinie Psie Zaprzęgi i Skijoring wszystkim zawodnikom startującym w Mistrzostwach Świata WSA w Asarnie w Szwecji oraz na Mistrzostwach Europy WSA w Zubercu na Słowacji. Pdstawą przyznania klas jest fakt zdobycia Drużynowego Mistrza Świata oraz Europy w dyscyplinie psie zaprzęgi i skijoring na tych Mistrzostwach.

Uzasadnienie
Konkurencja drużynowa zawsze składa się z dyscyplin zarejestrowanych w Polsce w sporcie psich zaprzęgów. Skijoring czy wyścigi zaprzęgów to dyscypliny, w których normalnie przyznaje się klasy sportowe. Zawodnicy w konkurencji drużynowej są uznani i nagradzeni tytułem Drużynowego Mistrza Świata/Europy na zawodach mistrzowskich i mają prawo do uznania ich wyniku w dyscyplinie, którą reprezentowali, pod warunkiem spełnienia pozostałych warunków regulaminu przyznawania klas sportowych.
Wynik w konkurencji drużynowej w każdym sporcie jest wypadkową poziomu wszystkich zawodników tworzących ją. Niezależnie od tego, w innych dyscyplinach naturalne jest, że wyniki w konkurencjach drużynowych są podstawą do oceny każdego zawodnika z osobna –i na odwrót, indywidualne wyniki są podstawą do wytypowania do konkurencji drużynowych, zwłaszcza na zawodach klasy mistrzowskiej. Nie ma powodu dla którego w naszym sporcie miałoby być inaczej. Tym bardziej, że konkurencja drużynowa jest jedną z najbardziej emocjonujących kategorii w WSA i wpływa korzystnie na rozwój sportu zaprzęgowego. Klasy sportowe przyznawane są tylko zawodnikom licencjonowanym, więc nie może zdarzyć się aby zawodnik nie posiadający licencji w danej dyscyplinie uzyskał w niej klasę.

Z wyrazami szacunku

Jacek "Borkowski"
Team Leader Polskiej Drużyny
Od kiedy SZTAFETA złożona z kilku różnych dyscyplin sportowch jest oficjalną dyscypliną sportową?

[ Dodano: 2008-03-24, 08:49 ]

Wynik w konkurencji drużynowej w każdym sporcie jest wypadkową poziomu wszystkich zawodników tworzących ją. O ile się nie myle to na zwodach WSA wynik w konkurencji drużynowej nie jest wypadkową poziomu wszystkich zawodników tworzących ją tylko zawodników z dyscyplin wytypowanych przez danego Team Leadera.
No i co z tego, że nie jest? Co z Twoim dialektycznym myśleniem? Czytaj uważnie. Puchar nie dostaje 3 wytypowanych zawodników tylko cała drużyna (patrz oficjalne zdjęcia na stronie WSA). Do rywalizacji drużynowej jest regulamin zatwierdzony przez Walny Zjazd WSA. Nadawane są oficjalne tytuły Mistrzowskie CAŁEJ DRUŻYNIE a nie wytypowanym zawodnikom (o tym kto był wytypowany wie tylko RM - cała lista i TM - lista narodowa). Pokaż mi coś takiego jak regulamin do sztafet. Po Frauenwaldzie (raczej przed) nauczyłem się zasad punktacji ONS bo jest logiczna. Zasad przyznawania klas mistrzowskich w Naszym Związku do dzisiaj nie mogę rozgryźć. Bono przeczytaj sobie raz jeszcze uzasadnienie Związku co do sztafet. Dialektyka w najczystszym wydaniu. Jeżeli coś jet niezgodne z regulaminem (lub w regulaminie nic o tym nie ma) tym gorzej dla....... regulaminu (to z Hegla tylko tam było o prawach fizyki). Nie ma sensu startować co tydzień w prestiżowych zawodach w najliczniejszej klasie aby zaopracować na najbardziej prestiżową klasę sportową. Lepiej coś wymyśleć. Przeczytałem list Zarządu i wymyśliłem. Czy źle wymyśliłem? Przecież dzięki temu będziemy się mogli pochwalić w Ministerstwie jeszcze większą ilością klas mistrzowskich międzynarodowych.
PS
Może mnie ktoś uświadomić czy w sztafecie można startować na tych samych psach co już w danym dniu startowały na zawodach? Bo przygotowuję się do dialektycznego czytania regulaminów wyścigów tak abyśmy wszystkim licencjonowanym zawodnikom mogli przydzielić klasę mistrzowską międzynarodową. Np.w przyszłym sezonie mamy ME Mid WSA w Jaku. Już teraz przyjmuję zapisy do sztafety. Piękna idea nieprawdaż?
Trzeba było się wstrzymać z wysyłką do 1 kwietnia, wtedy wszystko trzymałoby się kupy.
o którym piśmie piszesz moim do Zarządu czy Zarządu do Watahy?
regulaminu sztafet nie znalazłam, a patrząc po zdjęciach ze sztafet,
to zawodnicy startują w przytłaczającej wiekszości na psach, na których już startowano, a więc jezeli nawety ktoś uznaje to za dyscyplinę sportową to i tak większość z nich startuje nieregulaminowo.

jeżeli traktujemy to jako zabawę, to ok, ale jeżeli przyznajemy klasy, to chyba nadal jest cos nie halo.
Tytuły mistrzowskie za start w sztafecie powinni otrzymywać nie tylko zawodnicy którzy wystartowali ale wszyscy którzy należą do ich klubów bo to jest naprawdę DRUŻYNA.
jeżeli można startować na tych samych psach (albo bardziej logicznie bo regulaminu sztafet nie ma) - jeżeli startowano na tych samych psach, to jest problem jak pisze Ewaka

1. Jeżeli zawodnicy nie łamali regulaminu zakazującego start na tych samych psach - to nie mogą być w JAKIKOLWIEK sposów klasyfikowani z przyznaniem klas sportowych włacznie bo to była tylko zabawa poza konkurencją

2. Jeżeli są klasyfikowani (tak wynika bo dostali klasy sportowe) to znaczy że złamali punkt który powtarza się we wszystkich regulaminach, czyli zakaz startu w dwóch kategoriach/dyscyplinach na tych samych psach tego samego dnia. Z tego powodu wszyscy startujący w sztafetach powinni być zdyskwalifikowani także w tej podstawowej dyscyplinie w jakiej startowali a nie tylko w sztafetach

jeżeli można startować na tych samych psach (albo bardziej logicznie bo regulaminu sztafet nie ma) - jeżeli startowano na tych samych psach, to jest problem jak pisze Ewaka

1. Jeżeli zawodnicy nie łamali regulaminu zakazującego start na tych samych psach - to nie mogą być w JAKIKOLWIEK sposów klasyfikowani z przyznaniem klas sportowych włacznie bo to była tylko zabawa poza konkurencją

2. Jeżeli są klasyfikowani (tak wynika bo dostali klasy sportowe) to znaczy że złamali punkt który powtarza się we wszystkich regulaminach, czyli zakaz startu w dwóch kategoriach/dyscyplinach na tych samych psach tego samego dnia. Z tego powodu wszyscy startujący w sztafetach powinni być zdyskwalifikowani także w tej podstawowej dyscyplinie w jakiej startowali a nie tylko w sztafetach
Wiem, że bić pianę jest łatwo niektórzy wręcz się w tym lubują, ale czasami warto poczytać regulamin, nie jest to męczące wystarczy użyć funkcji szukaj i po 10 sekundach mamy:

http://www.mushing.pl/inc....11.09.2007.doc

4.12.0. Pies, który biegł już danego dnia w jednej klasie nie może wystartować w innej klasie (z wyjątkiem konkurencji dziecięcych canicross i sztafet).

Pokaż mi coś takiego jak regulamin do sztafet
Czy naprawdę wszędzie musi być tylko rywalizacja i regulamin i dyscyplina?!! - zapomniałeś o tym, że może to być tylko zabawa?! - i to świetna zabawa jak widać po uczestnikach sztafet - trudno to zrozumiec??!!! Wszędzie musza być tylko punkty i puchary?!!!
Nie ma regulaminu sztafet - bo to jest tylko zabawa. Niech tak pozostanie. Wg mnie oczywiście

4.12.0. Pies, który biegł już danego dnia w jednej klasie nie może wystartować w innej klasie (z wyjątkiem konkurencji dziecięcych canicross i sztafet).
Dlatego startując w konkurencji dziecięcej też można uzyskać klasę mistrzowską międzynarodową

[ Dodano: 2008-03-25, 13:16 ]

Rozumiem, że to nie do mnie ta uwaga. Przecież ja nic innego nie chcę tylko tego co ty
No nie tylko tak ogólnie przecież piszę
Skoro sztafeta to zabawa i fajnie , niech podnosi uroki i popularyzuje naszą dyscyplinę to gdzie tam miejsce na klasy mistrzowskie , przecież to zabawa

Skoro sztafeta to zabawa i fajnie , niech podnosi uroki i popularyzuje naszą dyscyplinę to gdzie tam miejsce na klasy mistrzowskie , przecież to zabawa Dobra, obiecuję, że osobiście przypilnuję, żeby po Paterku za sztafetę mieszaną nikt Klasy Mistrzowskiej nie dostał.


Skoro sztafeta to zabawa i fajnie , niech podnosi uroki i popularyzuje naszą dyscyplinę to gdzie tam miejsce na klasy mistrzowskie , przecież to zabawa Dobra, obiecuję, że osobiście przypilnuję, żeby po Paterku za sztafetę mieszaną nikt Klasy Mistrzowskiej nie dostał. A jak można dostać klasę mistrzowską za dyscyplinę nie zarejestrowaną w ministerstwie sportu? Sztafeta psich zaprzęgów nie jest oficjaną dyscypliną sportową przecież.
O czym wy w ogóle tu piszecie? Rozumiem, że fajnie jest bić pianę, ale czasami trzeba też pomyśleć. Nie ma klas MM za sztafety rozgrywane w Polsce BO NIE MA MM za ŻADNE klasy rozgrywane w Polsce, niezależnie od tego, jak to klasa (a klasy MK też nie będzie dla sztafet bo nie ma ich ani na MP, ani na PP). Klasę MM dostaje się za wyniki na zawodach mitrzowskich międzynarodowych jak sama nazwa wskazuje. I wyobraźcie sobie, że regulaminy tychże istnieją, wystarczy poczytać. To że nie ma ich w WSA nie oznacza że taka dyscyplina nie istnieje - na WSA świat się nie kończy, mimo, że ewidentnie niektórzy by tak woleli. Sztafety od początku są dyscypliną mistrzowską w ECF, i od lat (jeśli nie od początku) dyscypliną w ESDRA i IFSS. I od lat przyznaje sie tytuły mistrzowskie w tych kategoriach. I ktokolwiek był i widział jak wygląają sztafey w przypadku tych 3 organizacji chyba nie śmie powiedzieć, że jest to zabawa! (w esdrzei ifss sztafety mają swój oddzielny dzień, rozdzielone od pozostałych dyscyplin nordic) A obsada na sztafetach jest taka, że szczęka opada. To nie jest dyscyplina pokazowa (jak u nas) służąca promocji sportu, bo ona już jest wypromowana... I naprawdę nie wystarczy złożyć byle trójki czy czwórki zawodników żeby zdobyć w nich tytuł... Kto nie wierzy niech spróbuje, do Decina blisko.

Przyznaję, sztafeta na MŚJ w Jaku była nietypowa (normalnie są tylko sztafety składajce się ze skijoringu i pulki), ale IFSS ją zaakceptował (jak również jej prowizoryczny regulamin) - czy nam się to podoba czy nie. I w wypadku tegoż wyjątku musieliśmy się zdecydować jak go traktować - bo regulamin przyznawania klas go po prostu nie przewidział. Decyzja zapadła - nie da sie ukryć że wpłynęł na nią również fakt że były to zawody juniorskie, które chcemy promować - a jej opis i interpretację ewaka już przytoczyła. Na tą chwilę nie wiemy, czy IFSS będzie kontynuował te sztafety, czy nie. Na razie nawet nie wiemy czy będą kolejne MŚJ... a szkoda bo to inicjatywa warta poparcia. Na razie więc regulamin przyznawania klas zostanie jaki jest bo w pełni spełnia swoją rolę - również w przypadku sztafet.

I Jacku, zmartwię cię, klasyfikacja medalowa nie jest nawet konkurencją sportową (w przeciwieństwie do sztafet) więc klas w niej nie będzie, tak jak zresztą nie ma ich w innych sportach dla podobnych klasyfikacji...

O czym wy w ogóle tu piszecie? Rozumiem, że fajnie jest bić pianę, ale czasami trzeba też pomyśleć...........(a klasy MK też nie będzie dla sztafet bo nie ma ich ani na MP, ani na PP)....

Milewska Karolina Biały Kieł 030/05 I klasa canicross III miejce w sztafetach MP canicross 2007 16.09.2007 15.09.2008
To jest ewidentny byk! Dzięki za wskazanie...

Z rozdziału o przepisach dt canicrossu:

3.4.0. Zaleca się organizowanie sztafet klubowych.
Wg regulaminu ta kategoria jest zalecana, nie obowiązuje jeszcze nawet w PP. Aczkolwiek mam nadzieję, że to sie za czas jakiś zmieni - na razie nie ma w sztafetach wystarczającej frekwencji...
Aga po co te nerwy , po co ten stres

Bez zbytniej piany :
i od lat (jeśli nie od początku) dyscypliną w ESDRA i IFSS. I od lat przyznaje sie tytuły mistrzowskie w tych kategoriach. I ktokolwiek był i widział jak wyglądają sztafety w przypadku tych 3 organizacji chyba nie śmie powiedzieć, że jest to zabawa!

Coś jest na rzeczy skoro :
Na tą chwilę nie wiemy, czy IFSS będzie kontynuował te sztafety, czy nie.

Rozumiem , że są wątpliwości czy nadal kontynuować pomysł ze sztafetami

Uważam , że sztafety muszą być fajne i ciekawe i nie muszę w nich startować. Do tego psy , które startowały już w danej klasie mogą startować w . . . . sztafecie . O.k Niech będzie to klasa , przecież można startować w kilku klasach na różnych psach i nawet wygrywać , niestety mam na myśli WSA - znowu - chyba się czepiam
Może tak przeczytaj mojego posta jeszcze raz?... Bo chyba nie do końca zrozumiałeś. A w sztafetach oczywiście nikt nie każe ci startować. Tylko nie pisz, że to zabawa, bo to po prostu mija się z prawdą. Mam wrażenie, że większość osób piszących z taką pewnością siebie w tym temacie i sugerujacych że to jakaś zbrodnia przyznać klasę MM za zwycięstwa w sztafetach de facto nigdy takowej sztafety nie widziało na oczy (i nie mówię tu o tej na MŚJ).

Coś jest na rzeczy skoro :
Na tą chwilę nie wiemy, czy IFSS będzie kontynuował te sztafety, czy nie.

Nie ma to jak wyrwać coś z kontekstu.
Widocznie nie zrozumiałem bywa . Dziś pytanie dziś odpowiedź .
Napisałem WRAŹNIE mi się pomysł ze sztafetami podoba !!!! . Czy tego nie wyrwaliście z kontekstu
U eskimosów jest sport w którym siłują się na uszy, jest on nawet w programie "olimpiady eskimoskiej". Czy to , że ten sport nie jest odficjalną dyscypliną u nas upoważnia mnie do tytułów i zaszczytów jakie mają olimpijczycy klasyczni ?
Co z tego , że gdzieś na świecie sztafeta zaprzęgowa jest traktowana jako sport jeśli u nas nie ma takiej dyscypliny zarejestrowanej w ministerstwie sportu?

Czy to , że ten sport nie jest odficjalną dyscypliną u nas upoważnia mnie do tytułów i zaszczytów jakie mają olimpijczycy klasyczni A co wygrałeś coś w tej dyscyplinie? Wrzuć jakieś fotki.

U eskimosów jest sport w którym siłują się na uszy, jest on nawet w programie "olimpiady eskimoskiej". Czy to , że ten sport nie jest odficjalną dyscypliną u nas upoważnia mnie do tytułów i zaszczytów jakie mają olimpijczycy klasyczni ?
Co z tego , że gdzieś na świecie sztafeta zaprzęgowa jest traktowana jako sport jeśli u nas nie ma takiej dyscypliny zarejestrowanej w ministerstwie sportu?

Podpisuję sie pod tym dwoma rękami
12 kwietnia jest spotkanie w Wawie, może wystapimy z propozycją rejestracji tej dyscypliny - i będzie po temacie


U eskimosów jest sport w którym siłują się na uszy, jest on nawet w programie "olimpiady eskimoskiej". Czy to , że ten sport nie jest odficjalną dyscypliną u nas upoważnia mnie do tytułów i zaszczytów jakie mają olimpijczycy klasyczni ?
Co z tego , że gdzieś na świecie sztafeta zaprzęgowa jest traktowana jako sport jeśli u nas nie ma takiej dyscypliny zarejestrowanej w ministerstwie sportu?

Podpisuję sie pod tym dwoma rękami
12 kwietnia jest spotkanie w Wawie, może wystapimy z propozycją rejestracji tej dyscypliny - i będzie po temacie

Spokojnie z tymi sztafetami
Nie ma się co napalać ....
Są bardziej zdradliwe problemy i znowu podkusza mnie by dać linka ...
a co mi tam dam

http://wiadomosci.onet.pl/1716900,441,item.html


http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztafeta


Sztafeta
Z Wikipedii
Skocz do: nawigacji, szukaj
Sztafeta - rodzaj zespołowej konkurencji sportowej, odbywająca się na trasie podzielonej na odcinki. Następny zawodnik może wystartować dopiero po ukończeniu odcinka przez poprzedniego. O kolejności decyduje pozycja na mecie ostatniego zawodnika.

Sztafety organizowane są w następujących dyscyplinach sportowych:

lekkoatletyce:
sztafeta 4 x 100 m
sztafeta 4 x 400 m
sztafeta olimpijska
pływaniu
narciarstwie
biatlonie


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl