ďťż

alexisend

witam. jak uczyć haszczaka skręcania i innych komend? wydaje mi sie że jak krzyczę do niej LEEEWO i trochę ciągnę linę w lewo to ona od razu łapie o co chodzi. często jednak jest to jakaś trasa, którą Lola zna na pamięć więc nie wiem czy słucha czy po prostu trzyma się trasy. Reaguje też na STOOOOP jak potrzebujemy wychamować przed przekraczaniem drogi. ale tu bardziej pomagają hamulce w rowerze niż moja komenda.
Wszystko to jednak jest robione na czuja i nie mam pojęcia jakich komęd ją uczyć i przede wszystkim jak. PLIZ HELP.

[ Dodano: 2006-11-20, 15:26 ]



zęsto jednak jest to jakaś trasa, którą Lola zna na pamięć więc nie wiem czy słucha czy po prostu trzyma się trasy.

Łatwo sprawdzić - nie jedź "trasą", tylko skręć w inną strone...
[ Dodano: 2006-11-20, 15:26 ]
Nie mam wielkiego doświadczenia, ale powiem, że dość logiczne wydaje się, to co pisze Aga, że to mit że psy uczą się komend od innych psów. Pomimo to dam przykład, że chyba nie do końca tak jest.
Mam od kogoś dorosłego psa, który od małego przez kilka lat biegał w długim zaprzęgu tylko z tyłu, albo w środku. U mnie biega ze mną w klasie D, czyli jest "z musu" w pierwszej i jedynej parze. Krzycząc komendy skręcania on też skręca, tak jak krzyczę, prawidłowo. Czasami widzę, że nie myśli bystro, jak suka liderka, czasami się zagapi, ale czasami super szybciutko razem z nią skręci - na pewno kojarzy komendy. I myślę sobie, że jak mu ktoś nad głową krzyczał komendy do skrętu do pierwszej pary psów przez kilka lat i te psy skręcały, to pies musiałby być bardzo tępy, żeby po kilku sezonach nie załapać znaczenia tych komend. Oczywiście zależy nam, żeby to było prędko, a nie po kilku sezonach, ale z mojego doświadczenia wynika, że z biegania pod komendami tak bym to nazwała, inne psy też po jakimś czasie załapią ich znaczenie.

Pozdrawiam.


Nie do końca sie z tym zgodze (ze pies sie nie nauczy jeden od drugiego) - wystarczy poobserwować jakiekolwiek szkolenie psów organizowane grupowo. Psy naśladują się nawzajem, stąd postępy w szkoleniu w grupie są szybsze niż indywidualnie.

Podobnie z leaderem... jeśli psa doświadczonego masz np. z prawej strony, a "młodego" z lewej, to wystarczy popatrzeć jak wygląda skręcanie w lewo, a jak w prawo... o ile w prawo 'młody' jest początkowo ciągniety łączówką, to potem sam zaczyna trzymać sie leadera i skręca bez pociągniecia - poczatkowo pilnuje co robi leader, potem kojarzy że jest komenda i że coś po niej następuje.

A ciekawie dopiero jest w lewo jeśli taki "młodziak" sie 'zamyśli i koniecznie chce prosto, to początkowo jest spychany przez leadera, czasem leader wychodzi przed 'młodego' i niejako zachodzi mu drogę, potem 'młody' ustępuje szybciej, potem zaczyna reagować na samą komendę.

Oczywiście warto zmieniać strony leadera i 'młodego' jeśli jest to możliwe

Niemniej popieram założenie, że nie ma to jak indywidualne szkolenie leadera przez maszera, a nie przez innego psa. Tak żeby idealnie pracował nawet jeśli jest sam na czele zaprzegu... Chyba wbrew pozorom można tak szybciej osiągnąc efekty, ale oczywiście wymaga to odrębnej, indywidualnej pracy z 'młodym', na co nie kazdy ma czas niestety - dlatego prościej przypiąć młodziaka do doświadczonego leadera i jeździć treningi ile sie da...

Zacząłem opisywanie treningu leadera klikerem, może się zbiore i pociągne ze dwa "odcinki" - nie ma to oparcia w szkoleniu zaprzęgowym, ale w szkoleniu psów wogóle, no i to co pisze testuje najpierw na własnych psach

P.S.
troche zamotałem, ale chyba sens jakiś da się z tego wyciągnąć

[ Dodano: 2006-11-21, 13:11 ]
U mnie był (albo nadal jest) niejaki problem, ponieważ liderka umie kierunki ale czasem po prostu jej się "nie chce" słuchać drugi lider tak się wczuł w rolę że karci wszystkie psy jeśli coś źle robią w zaprzęgu (zaczepiają do zabawy podczas biegu albo coś podobnego).
To prawda, że po długim treningu z doświadczonym liderem psy zaczynają "łapać". Tylko czasami rozumienie, co komenda znaczy nie wystarczy, żeby pies później skręcał. Mam trochę skrzywienie, bo moje wszystkie psy muszą w końcu pracować same. Zdażyło mi się już, że dwie młode liderki, obie trenowane z doświadczonymi liderami (w tym jednym "wspólnym"), bardzo ładnie i szybko z nimi skręcające, przypięte razem z przodu nie były w stanie ustalić w którą stronę skręcić. A za sobą miały jeszcze 4 psy, więc wyglądało trochę śmiesznie Każda z nich wiedziała gdzie ma skręcić, ale żadna nie była wystarczająco tego pewna. A pewność to jest to co wyróżnia dobrego lidera od takiego sobie lidera.
U mnie Snookie (młodszy) szybciej reaguje od Brutusa , ale może to zasługa Szamana
A JAKIE WOGÓLE STOSUJE SIĘ KOMENDY?
Ja biegam z moim hasiorem rekreacyjnie i nauczyłam jej 4 komend: prawo, lewo, stój i naprzód. Nam więcej do szczęścia nie potrzeba
no tak - podejrzewalem że tu nie ma wielkiej filozofii a czy biegając należy do psa krzyczec na zachete (kibicowac)? ja tak robie i dziala wiec pewnie tak

Psy biegające przy doświadczonym liderze uczą się głównie tego, że nie muszą same myśleć, wystarczy, że ten obok to robi.

Dokładnie tak jest u mnie. Nic nie dają setki kilometrów zrobione przy leaderze. Suka, która komendy wykonuje bezbłędnie jest u mnie wysunieta o długość głowy przed sukę/psa, który biegnie obok niej. To w miarę dobry patent w przypadku, gdy leaderem jest osobnik, który zajmuje niższą pozycję w stadzie.

Moja rady:
1) powtarzaj odpowiednią komendę nie tylko przed krzyżówką, ale też w momencie pokonywania łuków ścieżki.
2) nie przejmuj się niesubordynacją w przypadku komendy STOP
3) komendy wygłaszaj zawsze identyczną INTONACJĄ głosu. Dla psów to wielka różnica.
4) wprzypadku błędu natychmiast się zatrzymaj. Zrób zjębę basowym głosem, po czym potwórz komendę. Jak tylko pies skieruje się we właściwą stronę, pochwal uzywają wesołego tonu.

Good luck


Dokładnie tak jest u mnie. Nic nie dają setki kilometrów zrobione przy leaderze


Hmmm.. to jak wytłumaczysz takie zjawisko, że na pytanie jak wyszkolić leadera zwykle pada odpowiedź "podepnij go w parze z doświadczonym leaderem"? I to zwykle twierdzą tak ludzie którzy mają duże doświadczenie w tym sporcie... czy w mushingu ogólnie rzecz biorąc...
W prosty sposób: jeden pies załapuje od razu, inny nigdy do końca nie będzie traktował Twoich słów priorytetowo. Ja mam wielkiego fuksa, bo leaderuje suka, która jest nisko w hierarchi stada i która stara się przypodobać. Jeżeli cokolwiek jest nie tak, odrwaca się, żeby sprawdzić. Ze świeczką takiego szukać.

Chodzi o to, że leader powinien bez najmniejszego zastanowienia wykonywać Twoje polecenie. Jeżeli biegnąc drogą rzucisz komendę na skręt, to leader powinien pociągnąć zaprzęg nawet w pole.

A to o czym piszesz - no pewnie, biegając w zaprzęgu regularnie wszystkie psy kojarzą, że jak mówiz PRAWO to trzeba skręcić. Tyle, że ten na przodzie powinien to zrobić ZAWSZE. Przynajmniej tak mi się wydaje i z tego powodu tak na prawdę bardzo niewiele psów może pełnić tą funkcję.
PODAWAĆ KOMENDE raz a długo czy powtarzać kilka razy krótko np, prawo,prawo prawo, czy praczej praaaaawo?
A to zależy jak nauczysz psy. Z reguły powinny reagować na pojedyńcze zawołania (to ma sens - jeżeli zaprzęg jest duży i jest wiatr + śnieżyca, to maszer i tak musi nieźle "drzeć mordę", żeby leader coś usłyszał).

Ja jeszcze wprowadzam coś takiego, że kilkadziesiąt metrów przed rozwidleniem rzucam komendę "teraz będzie prawo", a komendę "PRAWO" rzucam w ostatniej chwili. W sumie zauwazyłem, że leader się pewniej czuje jak wie, w która stronę będziemy jechali.

Komendę powtarzam kilka razy jeżeli nastąpi pomyłka. Wtedy zatrzymuję cały "tabor" i powtarzam komendę do skutku, starając się natychmiast pochwalić jak tylko leader skieruje głowę w odpowiednią stronę.

Aaaa, i nauczyłem się zawracać psy, teraz będe szpanował jak Grzech Harna na nawrotkach
He he he.. to my z zawracaniem nie mamy większych problemów, ale sposobem "własnym", nie Tim`a

Niestety robimy to na zatrzymaniu, po czym leader dostaje najzwyklejszą, doskonale mu znaną, wielokrotnie ćwiczoną w przeróżnych warunkach komendę "do mnie" a jak juz do mnie dochodzi to dalej jest bez problemów

A powiedz czy ta 'zapowiedź' komendy nie sprawia, że psy czekają na drogę żeby skręcić?

Opisywałem kiedyś moje przejścia kiedy to drogę odśnieżył pług i zrobił sliczną bandę na wlocie w drogę w którą chciałem skręcić - psy nie widziały tam drogi i jestem pewnien że nie rozumiały wtedy czego ja od nich chce... Narcyz i Andrzej Górowski rzucili wtedy nieco porad z cyklu"jak nauczać psy skręcać, żeby skręcały po komendzie, a nie czekały na drogę" - może wobec istnienia tego tematu warto to powtórzyć/rozwinąć?

może wobec istnienia tego tematu warto to powtórzyć/rozwinąć?
To ja poproszę
Haha, dokładnie to samo miałem w zeszłym sezonie: psy musiały przeskoczyc przez jakieś 30-40 cm bandy śniegowej żeby się wbić w las. Niezła szkoła, co?

Wydaje mi się, że dużo daje jeżdzenie po nietypowych trasach typu pole z ledwo widoczną ściezką lub jazda na "oślep" przez las. Wtedy psy musza słuchać, żeby się nie splątać. jazda co prawda przypomina ruską rulektę, bo za każdym drzewem człowiek się zastanawia, czy tym razem leader pociągnie za sobą/zepchnie drugiego psa w swoja stronę czy przygrzeją łączówką w baobab... ale nauka to chyba jest niezła Ale niech się wypowiedzą Ci, którym psy nawet w ścianę skręcą
Ja juz wypatrzyłem kilka równych łączek po kilka hektarów każda - żeby tylko śliczny śnieg dopisał....
a sposob jakis gdy nie ma mozliwosci podpinania do sprawdzonego lidera w zaprzegu ? przy rowerze nie ma problemu bo jestem w stanie delikatnie psa pociagnac w dana strone - ale zdarza nam sie ze pies stoi na srodku i chce prosto a ja sie produkuje ze w lewo ma byc a mamy czasami potrzebe (mozliwosc) spiecia wiekszej ilosci pieskow tyle ze zaden z nich nigdy nie biegal a zwlaszcza jako ider wiec dobrze jakby choc jeden sie nadawal... jak go tego nauczyc ? na spacerach itp z kierunkami nie ma problemu wiekszego a na trasach bywa rozne

ale zdarza nam sie ze pies stoi na srodku i chce prosto a ja sie produkuje ze w lewo ma byc

produkowac do skutku :-) w koncu chociaz glowe lub jedna lapke musi postawic bardziej na lewo/prawo, wtedy entuzjastycznie nagradzasz slownie. Pomoc nieco pokazujac reka odpowiedni kierunek. Musi zalapac po jakims czasie :-)

Pomoc nieco pokazujac reka odpowiedni kierunek
hmmm i tu moze byc problem bo pies stoi na naciagnietej linie na maxa idealnie na wprost i drze pape glosniej ode mnie czesto
najczesciej do skutku... czasami jak juz mi sie znudzi a maly nie che przestac o lekkie szarpniecie lina ale najczesciej do czasu az dojedzie nastepny pies i skreci OK wtedy juz biegnie za nim... ale nie odpuszczam nigdy w zasadzie bo ma sluchac i tyle chociaz nie widze w nim zadatkow na lidera niemniej jednak przy rowerze musi nim byc sam dla siebie

hmmm i tu moze byc problem bo pies stoi na naciagnietej linie na maxa idealnie na wprost i drze pape glosniej ode mnie czesto

Oooo, dawaj go do mnie na kółko! Przydałby się taki jeszcze jeden... A na leadera Ci podrzucę jakiegoś w zamian. Stoi?
hehe nie oddam psa za zadne skarby - chyba ze wezmiesz mnie razem z nim a drze pape niezle zwlaszcza przed startem... to taki nisko latajacy pies wtedy jest ostatnio w Spale jak byl spiety z drugim to zanim wystartowal to mial laczowke pod szelkami tak sie rzucal zeby tylko juz biec
a moze mi ktos podac komendy nie polskie tak z ciekawosci pytam bardzo mnie to ciekawi słsyzałem an fuilmach tylko ale niewyraznie jesli ktos zna to prosiłbym
Proszę bardzo - jest tutaj...

Pozdrw
A powiedzcie mi co myślicie o początkowej nauce skręcania np: na stadionie, (chcę to wypróbować) dokładnie chodzi o to samo co w przypadku alejek w parku z tym że na stadionie mogę tylko biegać w lewo i na łukach wydawać komendę a jak troszkę przyswoi zmienić kierunek na prawo. Dalszą naukę już bym ciagnoł w terenie.
Mnie się wydaje, że pies cię oleje i nie będzie słuchał tylko biegł tak jak trasa idzie.
Zauważ, że psy biegające kilka razy jedna trasą, zapamiętują każde skrzyżowanie. Jak nagle chcesz zmienić i skręcić inaczej niż do tej pory, to musisz nieźle się natrudzić aby do psów to dotarło, bo z reguły biegną "starą" trasą.
Po mojemu na stadionie to kiepski pomysł. Za długie i łagone łuki. Pies poprostu będzie biegł po trasie i nie za bardzo będzie kojarzył komendę ze skrętem. A docelowo chodzi o to, żeby skręcał w daną stronę nawet po kątem 90 stopni praktycznie od razu po wydaniu komendy.
mam ten problem ze nie mam parku z alejkami w okolicy a na treningi troszkę musimy dojechać i nie mam możliwosci jeździć tam codzień dlatego ten pomysł ze stadionem, który jest wpobliżu. wiecie więcej niż ja o nauce komend więc może zostanę przy próbach nauki podczas spacerów.

mam ten problem ze nie mam parku z alejkami w okolicy a na treningi troszkę musimy dojechać i nie mam możliwosci jeździć tam codzień dlatego ten pomysł ze stadionem, który jest wpobliżu. wiecie więcej niż ja o nauce komend więc może zostanę przy próbach nauki podczas spacerów.
to trenuj komendy spacerując między blokami
to trenuj komendy spacerując między blokami [/quote]

właśnie tak robię ale chciałem troszkę urozmaicić te spacery ale skoro twierdzicie że to denny pomysł to go nie zrealizuje
dove, wielkie dzieki o to własnie mi chodziło

mam ten problem ze nie mam parku z alejkami w okolicy a na treningi troszkę musimy dojechać i nie mam możliwosci jeździć tam codzień dlatego ten pomysł ze stadionem, który jest wpobliżu. wiecie więcej niż ja o nauce komend więc może zostanę przy próbach nauki podczas spacerów.

To masz bardzo dobrą sytuacje - ucz psa skręcania "na komendę", a nie "w najbliższą drogę" - to się na prawde opłaci... może wymaga od Ciebie więcej uwagi i skupienia na treningach/zawodach, ale możesz 'w zamian' mieć psa który na komendę 'w lewo' pójdzie w lewo, przez las, przez strumyj, prosto na nasyp.... Ilu z nas by tak chciało?
http://www.youtube.com/wa...related&search=

http://www.youtube.com/wa...related&search=
:o:o:o:o:o:o o kurde.... ja tez tak chce wogóle ładny teren do cwiczen
Ekstra
Co to pojawiło się za zwierzę w 30 sekundzie filmu? Bizony?
http://www.youtube.com/wa...related&search=
Za kiepsko widać
A zauważyliście taki patent, który rozpiera liny zaraz za brush-bow'em. Chyba żeby się bardzej równolegle do psa układały. Tak se wydedukowałem
Ciekawy pomysł jak psy biegną daleko od siebie.
Bizony chyba nie, to coś mniejszego - zobacz że wcale nie są tak daleko, popatrz na czas przejazdu i kąty pod jakimi je widać...
uczyc skrecac psy nalezy osobno tak ?? i od jakiego wieku ?? jak chodze na spacery musze brac oba bo inaczej szaleją strasznie ale nie wiem czy jak bedą we 2je to sie cos naucza
młody bedzie wiekszy od diany jak podrosnie dlatego mysle zeby diane uczyc na lidera bo ma juz ponad rok i bystra jest.

skrecac psy nalezy osobno tak ??

no ja nie wiem nie probowalem jeszcze nigdy...
już poprawiłem posta
no teraz brzmi lepiej a nauka chyba tylko osobno - maksymalne skupienie uwagi psa na sobie i poleceniach - no chyba ze masz do dyspozycji juz dobrego lidera to wtedy moze byc pomocny
nie młody ma 3 miesiące a starsza suczka jakies 1,5 roku moze wiecej troche. musze od podstaw zacząc z oboma tylko w róznych terminach , taki mały OT od jakiego wieku mozna kapac psy ? i dawac kropelki na kleszcze ?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl