alexisend
Nie moge dać sobie rady z Kirą gryzie wszystko wyrzuciłem ją do kojca racem z Shiroko ale zjadłą całe dżwi w pokoju gryzła wszystko sikała srała pełen serwis jak juz nie miałą co gryzdz to wskoczyłą na szafke nad łużkiem ona jest tak 2m nad ziemia i zjadła mi ksiażki za 300 mysl;ałem ze ja zabije;/ nie wiem co mam robic juz nie mam do niej sił
niegam znia conajmniej 3 razy w tygodniu ppo 2 godziny jak mam czas to 5-6 razy ale to nic nie daje:(
pomocy!!!!
ja miałam to samo Fredziu.sranie,sikanie i gryzienie.wszystkim polecam ten kaganiec zaciskowy materiałowy.w przypadku mojego wszystko odeszło jak ręką odjął!spróbuj.taki kaganiec kosztuje ok.20zł.ale warto.od razu pies pokornieje :-)
Skoro masz kojec to czemu jej tam nie zostawiasz? W kojcu chyba nie ma co niszczyć. A co do niszczenia w domu, to od jak dawna to się dzieje i jak reagujesz na to? Jeżeli wcześniej nie działo się nic takiego to musiało się stać coś co wzburzyło jej równowagę. Może to np zazdrość?
ja miałam to samo Fredziu.sranie,sikanie i gryzienie.wszystkim polecam ten kaganiec zaciskowy materiałowy.w przypadku mojego wszystko odeszło jak ręką odjął!spróbuj.taki kaganiec kosztuje ok.20zł.ale warto.od razu pies pokornieje :-)kaganiec uniemożliwia gryzienie ale nie usuwa psiegi problemu, tak samo kojec. Warto by było spróbować dojść do tego co jest powodem (zakładam że nagłej) zmiany zachowania psiaka i zmierzyć się z problemem inaczej będzie on narastał
dżwi od kojca sa zjedzone do polowy;/ nie na wylot tylko jedna strona wgryziona na kilka cm
trzymam je w kojcu bo juz powiedziałem ze miarka sie przebrała po tych ksiażkach. a co do moijego zachowania to krzyczałem wyżucałem je za kare do kojca dostawała w pierdziel jak nic nie zrobiła to dostawała nagrody ale nic nie skutkuje
masz może zdjęcia zniszczeń? Jeśli tak to prześlij mi je , umieszczał bym je w mailach do chętnych na psy husky i na stronie fundacji gdy ta powstanie.
dżwi od kojca sa zjedzone do polowy;/ nie na wylot tylko jedna strona wgryziona na kilka cm
trzymam je w kojcu bo juz powiedziałem ze miarka sie przebrała po tych ksiażkach. a co do moijego zachowania to krzyczałem wyżucałem je za kare do kojca dostawała w pierdziel jak nic nie zrobiła to dostawała nagrody ale nic nie skutkujeale czy sunia już zawsze niszczyła?? czy niszczy dopiero od jakiegoś czasu?? wygląda na to że sunia chce zwrócić na siebie uwagę, a w mniemaniu psa to że na nią krzyczysz jest wbrew pozorom właśnie zwróceniem na nią uwagi takze wrzaski i bicie nie jest najlepszym pomysłem. Było już kilka tamatów dotyczących podobnych problemów, radzę trochę poszperać napewno znajdziesz coś mądrego
[ Dodano: 2009-02-13, 18:58 ]
Nie moge dać sobie rady z Kirą gryzie wszystko wyrzuciłem ją do kojca racem z Shiroko ale zjadłą całe dżwi w pokoju gryzła wszystko sikała srała pełen serwis jak juz nie miałą co gryzdz to wskoczyłą na szafke nad łużkiem ona jest tak 2m nad ziemia i zjadła mi ksiażki za 300 mysl;ałem ze ja zabije;/ nie wiem co mam robic juz nie mam do niej sił
niegam znia conajmniej 3 razy w tygodniu ppo 2 godziny jak mam czas to 5-6 razy ale to nic nie daje:(
pomocy!!!!Heh....szkoda że nie znasz możliwości posokowca.
Ja mam 2 psy: jednego od szczeniaka i adoptowaną sunię.
Najwięcej broiła i broi ta adoptowana. Ale wybaczam bo wiem że jest po przejściach. Czego ona zniszczyła to już nie spamiętam. Zjedzone ładowarki, dokumenty, karta pamięci do aparatu.... Ma też wiele praktycznych umiejętności - wynosi śmieci (z kosza pod łóżko), zmywa naczynia (z patelni nawet teflon wyskrobie), potrafi się sokiem z kartonu poczęstować, jest też elegantką i ubielbia kosmetyki (nie mogę jej tylko przetłumaczyć, że krem Nivea i mydło stosuje się na zewnątrz), obsługuje też klawiaturę od laptopa (wystarczy położyć obok papierek po cukierku). Na ulicy zjadała wszystko nawet folię jeśli pachniała żarciem. I nie było siły żeby jej to wyjąć z pyska, bo dostawa szczękościsku. Ale cały czas ćwiczymy prosząc by oddała to co ma w pysku. Jeśli jest posłuszna dostaje nagrodę.
Niczego nie osiągniesz bijąc psa i krzycząc. Polecam raczej metodę doznań pozytywnych czyli nagródki. Jeśli coś zbroi, zrobi źle to odprowadź na miejsce i poprostu się obraź. Jeśli pies jest grzeczny to go wymiziaj, pochwal. No i jeśli chcesz psa czymś w domu zająć to może kup kilka fajnych zabawek, by pies się nimi zajął. Są np bardzo fajne kule, napełniane suchymi przysmakami, które wypadają gdy pies ją toczy. Super zabawa.
moja komórka i ładowarka tez ise zajeła nawet nie wiedziałem ze ma tylec cześci najgorsze jest to że mieszkam na ośrodku a ona od kad jest w kojcu to strasznie wyje i ogolnie robi dużo chałasu rodzice poweidziali ze jak czegos nie zrobie to bede musiał ją oddać:(
Dopóki nie opiszesz od początku jak było, co się zmieniło i co się dzieje i jak reagujesz Ty na to wszystko to nikt nie będzie w stanie Ci pomóc..
Fredziu, krzyk i bicie psa na pewno nie pomaga..
Witaj!!!wyje bo stwierdzam że nie biegasz z nim a husky jak wiesz musi miec duzo ruchu i musi miec zajęcie innaczej własnie wszystko niszczy wyje bo znajduje sobie zajęcie sam.
Pozdr.
To od poczatku
w czesniej niszczyła ale nie w takich ilościak pogryzłą jakiś papier albo cos w tym stylu krzyczałem na nia nie darłem ise ale krzyczałem (unosiłem głos) ale ostatnio to już przesadzała nic nie mogłem zostawić w pokoju gryzła łużko szafki ksiażki piloty telefon (akurat se ładował ładowarke też pogryzła) ale jak już za mniej wiecej 20 razem nie dały nic krzyki i "sadzanie na karnym jeżyku" to dostawała w dupsko i wyrzucałem ją do kojca. najpierw dawałem ja do kojca tylk na zas mojej nie obecnosci w domu cały czas wyała i drawała w drzwi do tej pory była przy mnie spokojna ale cos jej odbiło i zaczeła demolować w nocy ja mam mocny sen i nie tak łatwo mnie obudzić (wiec budze sie rano a tam Sajgon wietnam i ogólnie II WŚ" zapomniałem napisac wczesniej że sikała na łużko najbardziej perfidnie kiedy ja spałem ;/ (i to nie ja sie zesikałem). jak pisałem wczesniej biegam z nia dość sporo moze mało jak na SH ale nie moge poswecić jej wiecej czasu na bieganie bo sam go za wiele nie mam. Jeżeli ona nie przestanie tak sie zachowywać i wyc w kojcu to nie bede mogl jej zatrzymać albo sam sie z nia wyprowadze pod most:(:(:(
[ Dodano: 2009-02-14, 10:14 ]
możesz już zaczynać ją przypinać, tak 7-9 miesiąc to chyba najlepszy czas dla haszczaka na zaczęcie biegania. bieganie w zaprzęgu to jest najlepsze co może być, nic nie jest w stanie tak zmęczyć psa, jak taka fizyczna praca, w szczególności jeżeli chodzi o Husky. z moimi jak zrobię trening 8-10 km z rańca to później praktycznie "nie ma ich" cały dzień, śpią sobie w kojcu, jedynie spacer na potrzeby fizjologiczne. no i żadnego bicia - to daje odwrotny efekt. a możesz mniej więcej przybliżyć jak zazwyczaj wygląda Twój dzień z psami ?
może bardziej by ją zmeczyło bieganie w zaprzegu ale jest jeszce za młode z tego co sie dowiedziałem musi miec conajmniej rok chyba że jestem doświadczonym musherem a nie jestem a rok skończy w majumoja też skończy rok w maju a już po troszku trenujemy.... aaa i nie jestem doświadczonym musherem... chyba że w zbieraniu siniaków
Sikanie do Twojego łóżka to czysta złośliwość z jej strony (też to przerobiłam gdy mój pies był młodszy). Oznaczać może też, że pies nie czuje się w domu zbyt pewnie.
Wiem, że to trudne ale postaraj się zignorować te jej łobuzerskie wygłupy. Chwal tylko gdy jest ok.
Gdy wracam do domu i zauważę że coś jest nie tak to tylko pytam "a kto to zrobił?"
Winowajca znajduje się od razu. Najczęściej jest to sunia, która natychmiast zmyka pod łóżko lub jak przewinienie było lżejsze to spuszcza łeb i podnosi łapę.
Może się mylę ale ogólnie sądzę, że mało czasu poświęcasz psu i bynajmniej nie chodzi o spacery. Mam wrażenie że oczekujesz spokojnego kanapowego pieska, ale nie wspominasz czy oprócz spacerów również szkolisz psa. Jeśli nie masz doświadczenia polecam kilka zajęć u fachowca. Na spacerze taśma ok 10 m i nauka chodzenia, powracania, siad.
Pies znudzony samotnością wynajduje sobie mnóstwo bardzo atrakcyjnych zajęć i kompletnie nie rozumie co do niego mówisz i czego oczekujesz.
Poćwicz więc z nią trochę, za wykonanie komendy nagroda, za nie wykonaną mówisz np "fe". Wykorzystuj każdą chwilę, a efekty przyjdą bardzo szybko - pies zacznie traktować Cię jak przewodnika.
Sikanie do Twojego łóżka to czysta złośliwość z jej strony (też to przerobiłam gdy mój pies był młodszy). Oznaczać może też, że pies nie czuje się w domu zbyt pewnie.
Wiem, że to trudne ale postaraj się zignorować te jej łobuzerskie wygłupy. Chwal tylko gdy jest ok.
Gdy wracam do domu i zauważę że coś jest nie tak to tylko pytam "a kto to zrobił?"
Winowajca znajduje się od razu. Najczęściej jest to sunia, która natychmiast zmyka pod łóżko lub jak przewinienie było lżejsze to spuszcza łeb i podnosi łapę. RATUNKUU!!!
Psy nie są złośliwe to domena LUDZI! A takie rzeczy jak sikanie robią jeśli coś złego stało się z ich równowagą życiową! A to że pies wie iż zrobił źle, bo się kuli to najgłupszy chyba ludzki wymysł. Pies się kuli bo wie że jak jest np. nasikane/zniszczone to Pan będzie zły, ale nie kojarzy tego z tym że sam nasikał czy zniszczył. Pies sie kuli bo wie że w takich okolicznościach dostaje w skórę. U mnie np. jak szczeniak naleje to dorosłe pod ziemie chcą się zapaść pomimo że już dawno na żadną z tego powodu nie nakrzyczałam. Kojarzą fakt nasikane - Pani zła, nawet jeśli to nie ich wina... Podsumowując :
PSY NIE SĄ ZŁOŚLIWE
NAKRZYCZEĆ MOŻNA TYLKO NA PSA ZŁAPANEGO NA GORĄCYM UCZYNKU, BO TYLKO WTEDY WIE O CO COMMON...
Po pierwsze to nie napisałam, że pies się kuli. Spuszczenie głowy tego nie oznacza.
Po drugie nigdy nie biłam żadnego psa więc moje psy nie mają takich skojarzeń chyba że piszesz o swoich które chcą się pod ziemię zapaść.
Moje psy były szkolone pozytywną metodą zwłaszcza, że sunia pochodzi z adopcji i już się wystarczająco nacierpiała u poprzednich właścicieli.
Po trzecie to wiem kiedy skarcić psa, ale w moim wypadku słowa "i kto to zrobił" wystarczą. Ja wiem jaką rasę sobie wzięłam, wiem jakie są tego konsekwencje.
Psy bywają złośliwe jeśli coś jest nie po ich myśli, przekonaliśmy się o tym nie raz. Ale to domena inteligentnych psów, dla Ciebie to wymysł dla mnie nie.
Ja na swoje psy nie krzyczę, bo przewodnik psa nie musi się wydzierać by pies go słuchał.
pochylanie głowy to właśnie jest kulenie się pies w ten sposób próbuje się wycofać i to miałam na myśli pisząc że chcą się schować pod ziemię (moje psy przynajmniej nie chowają się pod łóżko, a też mam psa adoptowanego). Jedyny sposób żeby zniechęcić szczenie do sikania w domu który skutkował to właśnie krzyczenie (nie darcie się) i okazywanie niezadowolenia gdy szczeniak zaczyna sikać, to samo z bronieniem, stąd moje psy wiedzą że krzyczenie to objaw niezadowolenia gdy robią coś złego. Już są nauczone więc nie muszę się po nich wydzierać więc nie insynuuj.
masz może zdjęcia zniszczeń? Jeśli tak to prześlij mi je Jesli chcesz zdięcia zniszczeń, cóz bardzo proszę ...
To naprawdę Lightowe zdięcie
Ale zniszczenia są wkalkulowane w szczęście posiadania Huskiego
przynajmniej na początku,z czasem wszystko się stabilizuje tj w zyciu
[ Dodano: 2009-02-14, 23:12 ]
Złosliwość to domena ludzi!Nie personifikujmy psów please....
Jak widać powyżej,moje psy naprawdę zniszczyły "trochę"ale nigdy nie ośmieliłabym się powiedzieć ze zrobiły cokowliek "złosliwie"... Postawiłabym Ci piwo ale już się nie da więc, jak się kiedyś spotkamy to ja stawiam pozdro
Postawiłabym Ci piwo ale już się nie da więc, jak się kiedyś spotkamy to ja stawiam pozdro"ustawa" o życiu w trzeźwości
Postawiłabym Ci piwo ale już się nie da więc, jak się kiedyś spotkamy to ja stawiam pozdroJasne!wole piwko w realu niz wirtual
Pozdro
Ebonique, nie będę z Tobą dyskutować bo jestem na tym forum gościnnie tylko dlatego, że mój tata znalazł psa i przeglądam wątki w nadziei na odnalezienie poprzednich właścicieli.
Poruszony tu temat jest na moim forum wałkowany ilekroć jest nowy miot.
Co do moich psów to pies chowa się pod łóżko dlatego, że to miejsce sobie wybrał jako swoje. Jeden śpi na legowisku drugi pod łóżkiem i nie ma w tym nic złego. Jeśli coś zbroi, wie że jestem niezadowolona to idzie na swoje miejsce.
Jeśli krzyk wg Ciebie jest jedynym sposobem to ja tym razem gratuluję Tobie. Ja znam inne sposoby na odchowanie szczeniaka, bo krzyk i bicie to oznaka słabej osobowości.
minimini, pisząc o złośliwości nie miałam na myśli takich zniszczeń tylko pewien rodzaj zachowania. Moje meble, ściany i buty ocalały. Moje psy raczej z nudów robią bałagan gdy idę do pracy, ale na szczęście na takie straty mnie nie naraziły. Ale ok. macie swoje zdanie, a ja swoje.
w sumie to jestem tego zdania co rudamalpa2Aira moja pierwsza SH była złośliwa i to bardzo jeżeli jej cos nie podpasywało np. jak ktoś na nia nakrzyczał to niszczyłajego żeczy buty ubrania jak chciała wkurzyć moją mamę to załatwiała sie na środku dywanu Była naprawde inteligentna rozumiała wszystko może słuchała sie tylk0o mojej mamy ale była naprawde mądra i wiedziała co robi.:)
prędzej chce zwrócić na siebie uwagę, albo coś w ten deseń.
Jeśli krzyk wg Ciebie jest jedynym sposobem to ja tym razem gratuluję Tobie. Ja znam inne sposoby na odchowanie szczeniaka, bo krzyk i bicie to oznaka słabej osobowości. Naucz się czytać. Nie napisałam że jest jedynym sposobem odchowania, ale jedynym skutkującym sposobem na zniechęcenie szczenięcia do sikania w domu. Psów nie biję, a już na pewno nie mam słabej osobowości.
Naucz się czytać. Czytać umiem, między wierszami również. Za to Ty nie potrafisz dyskutować. Zamiast racjonalnie przedstawić swoje stanowisko atakujesz i obrażasz rozmówców, którzy mają inne zdanie niż Ty.
Trochę szkoda, bo miałam nadzieję na wymianę doświadczeń z właścicielami innej chociaż równie "energetycznej" rasy.
rudamalpa2, Ebonique, stop!
wy się chyba nie rozumiecie.
wiec koniec.
krzyk sie czasem sprawdza.
Jezeli do krzyku zaliczy sie powiedziane ostrym głosem "fe", albo "kurde no i co zrobilaś"?
Moje psy teraz sa w zagrodzie, więc nie powinnam sie wypowiadac- i też na poczatku wyły w niej, ale trzeba było dwa, trzy dni konsekwentnie przeczeka, potem przestały.
jesli chodzi o tajgę, która śpi w domu- trzeba było zagospodarowac jej czas, bo robiła wielkie szkody. Do tego stopnia, że musiałam wymienic telefon- przestal działac.
długie spacerki, zabawa piłeczką, w kojcu "piłka kojcowa"- psy szaleją skaczą po daszkach, tresura- nie zawsze pod okiem specjalistów, psy sie tresuje caly czas, co dzień, co chwila, dniem i nocą...
Aglity, Frisbee, Taniec z psem, dogoterapia, jak ide na trening do stajni, lub jade konno w teren to psy biegają koło mnie- te które sie dogadują z konmi i nie uciekną.
No i zaprzęgi...
Nie zauważyłam żebym kogokolwiek obraziła, a wręcz przeciwnie to nie ja wyskoczyłam jako pierwsza z zarzutami, więc najpierw przeanalizuj sobie swoje wypowiedzi. Nie umieszczałam nic miedzy wierszami więc po co ta nadgorliwość?
Życzę powodzenia ze złośliwymi psami i kończę temat.
Nie wiem czemu instytucja moderatora tu jeszcze nie zadziałała, ale widać mod ma dzisiaj wolne.
Ebonique to nie ja zaczęłam lecz Ty. Ja napisam post, który rozłożyłaś na czynniki pierwsze pisząc "ratunku" i "genialne" co zabrzmiało równoznacznie ze stwierdzeniem "ale z ciebie kretynka" (to brzmiało między wierszami). Fakt, że nie ujawniłam swojego wieku nie oznacza, że możesz traktować mnie jak smarkulę, bo nią nie jestem. A nawet gdybym nią była to każdemu rozmówcy należy się szacunek. Pisząc post użyłam sformułowania "wydaje mi się", bo nie uważam w przeciwieństwie do Ciebie, że mam patent na mądrość i jednoznaczną odpowiedź. Forum jest właśnie po to by wymieniać się poglądami i doświadczeniem, a każdy forumowicz ma prawo do swojego zdania bez względu na to czy jest tu zasiedziałym bywalcem czy tylko na gościnnych występach.
A wracając do tematu....
Nie wiem czemu instytucja moderatora tu jeszcze nie zadziałała, ale widać mod ma dzisiaj wolne.
pewnie dlatego że go wcale nie ma
Nie wiem czemu instytucja moderatora tu jeszcze nie zadziałała, ale widać mod ma dzisiaj wolne.A co, chciałabyś już ciach?
Ma cały czas wolne.
Taka specyfika tego forum.
Po drugie nigdy nie biłam żadnego psa więc moje psy nie mają takich skojarzeń chyba że piszesz o swoich które chcą się pod ziemię zapaść.
teeeeeeeeeeemat rzeeeeeeeeeeeka
teeeeeeeeeeemat rzeeeeeeeeeeeka taaaaa... zwłaszcza jak ktoś ma problem z czytaniem postów wg kolejności.
Proponuję powrót do tematu zasadniczego czyli prośby o pomoc fredziu_fgb
ja też jestem tego zdania powiem wam ze udało mi sie zmeczyc kKire i shhio dzisiaj ruszylismy ze szczanika do żegiestowa przez góry i sie zgubiłem:D jest jakies 70 cm sniegu a inteligentny Gniewko nie zabrał ze soba rakiet snieżnych (padam na pysk ze zmeczenia)wiec brodziłem po pas w sniegu psów za bardzo nie było widac ale były szczesliwe z tego powodu:P droga ze szczawnika do żegiestowa nie jest długa moze ma z 5-8 km ale w takich warunkach zajeło nam to 5 godzin;/ oczywiscie musiałem odpoczywać wco jakis czas wykopywałem doł obkładałem gałeziami i tam siadalismy na przerwe cała historie i filmiki z wyprawy zamieszcze jutro w innym temacie bo jest o czym opowiadac jak wrociłem do domu psy zjadły napiły sie i spia na korytarzu przed kojcem:D:D:D:D:D:D (widocznie 2 h biegani nie wystarczało kirze teraz wiem co robic no mniej iwecej:))
No to gratulacje!
Widzę, że jesteś twardszy zawodnik niż Twoje psy, bo jeszcze miałeś siły posta napisać. Na następny raz weź chociaż "slizgodupkę" to Cię psy podholują
dzieki za rade:P:P ledwo na oczy patrze
Jesteś bardzo dzielny. Twoje opowiadanie przypomniało mi naszą sobotnią wyprawę po artykuły spożywcze... Na chodnikach było wyżej kolan (a mała nie jestem), po około 5-6 km takiego brodzenia (z dwoma huskimi na pasie) czułam się jak zdobywca bieguna. A Marek z Lupim polerowali swoimi osobami rondo (bo okazało się, że ta biała warstwa leżąca na ulicach jest okropnie śliska). Psy po takim "białym szaleństwie" zaległy nam pokotem na podłogach i spały do wieczora. Dzisiaj od rana znowu sypie...
fredziu_fgb,
mogę Ci polecić lekturę o innych psach demolkach i sposobach radzenia sobie z tym przez właścicieli (gdzieś nawet były fotki zniszczeń a w porównaniu z nimi ta kanapa powyżej to pikuś)
PIES SAM W DOMU
Mi się najbardziej podoba ..."ukrywanie smakołyków ... pies ma zajęcie"
..."zostawianie pieska ze smakołykiem (jakaś większa kostka) "-
Wg mnie nie nalezy zostawiać psu jedzenia,smakołyków itp podczas wychodzenia z domu
ale jaksnieg zejdzie to bede kmiał lipke;/ nic tylko zaprzeg:) dzieki wam za pomoc:)
fredziu_fgb, wozek jeszcze masz ;P
rowerek
no dobra, to rower.
Ja nawet wole to drugie...
w sumie wolałbym Hulajnoge:D:D:D
[ Dodano: 2009-02-17, 23:44 ]
tak )
Z "sanie mikołaja" my mielismy duuze konne, cięgnie dobrze i 8 psów
Ale nie polecam, szczególnie jeśli chcesz szkolic w sprincie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl