alexisend
słuchajcie.wpadłam na szatański pomysł
nie mam zamiaru się ścigać w zaprzęgach,bawić się w tego typu rzeczy bo się po prostu nie znam i zostawiam pole do popisu zawodowcom ale...tak sobie pomyślałam bo idzie zima.zastanawiam się czy Ziomka nie zaprzęgnąć do sanek-ale tych takich zwykłych,dziecięcych-aby mi pomagał np.w zakupach.przywieźć 3 kg ziemniaków,sałatę itp.ja bym nie dźwigała a on by miał co do roboty
i tutaj proszę Was o pomoc-tylko błagam nie zjedźcie mnie za ten pomysł.jeśli jest głupi i bez sensu to powiedźcie to zrezygnuje z niego.chce wiedzieć jakie szelki?czy zwykłe spacerowe są ok?bo mnie się wydaje że nie.chyba,że się mylę?myślałam aby podpinać do sanek zwykłe smycze ale potem przyszła mi na myśl jakaś specjalna linka.pomóżcie bo coś mi chodzi po głowie a nie chce mu zrobić krzywdy.mnie raczej nie będzie ciągał bo jestem za ciężka.no właśnie-ile taki jeden pies może uciągnąć?ile kilo?
oki nie pisze więcej.czekam na jakieś odpowiedzi i z góry dzięki :-)
Pomysł wcale nie jest poroniony :-) sami tak często robiliśmy (drzewiej, kiedy jeszcze śnieg bywał...). Jeśli to naprawdę będzie 3-5 kg, to spokojnie starczą guardy (przecież nie każesz mu wtedy rozwijać jakichś prędkości!). Pomyśl o jukach - sprawdzą się nie tylko podczas śniegu, ale zawsze, a pies będzie dumny, że coś robi :-)
Co wcale nie wyklucza, że sledy przydadzą wam się do jazdy na rowerze ! Nie mówię o sporcie, zawodach i ściganiu (my też tego nie robimy...), ale o zwykłej rekreacji z psem, bo jak zrozumiałam, nie planujecie kariery sportowej z Ziomkiem
Nasze psy noszą na codzień guardy ManMatowe - po rozmowie z Pirzokiem zdecydowałam się na nie, bo są uniwersalne (nadają się i do ruchu po ulicach, i do ciągnięcia przy rowerze, spełniają rolę i obroży, i szelek, a psy nie bardzo mają możliwość uwolnić się z nich, tak, jak z obroży) i jesteśmy z nich zadowoleni, a sledy... wiszą od dwóch lat na gwoździu
[ Dodano: Pon Lis 17, 2008 19:21 ]
popieram pomysł z sankami bardzo dobry a na sankach to tylko trzeba pomóc psu ruszyć bo takie zerwanie prawdopodobnie niezdrowe ....z własnego dzieciecego doswiadczenia kiedyś tam wiem że trzeba uważac na nogi bo mogą się zawinąc i ryjesz nosem w śniegu a jeszcze pies kopie Cię po głowie tylnymi nogami przeżycie niesamowite ....jako mała dziewczynka szalałam na sankach ciągniętych przez wyżła
jak już ruszy to pociągnie nawet z 50 kg ...tak myślę
Zgadzam sie ze wszystkimi wypowiedziami powyższymi lećz od siebie dodał bym że mogła byś pomyśleć o przymocowaniu nart jakiś lekkich pod sankami dużo mu to może ułatwić bo płoży tam gdzie narty będą sunąć po śniegu one będą sie wbijać a to dodatkowe obciążenie dla Ziomka.i nie zapomnij jednak o wykombinowaniu amorka jednak co zdrowie to zdrowie.powiem ci że ja jednym psem z mojego zaprzęgu bez problemu wywożę butlę z gazem a mieszkam na sporej górze
guardy,sledy,juki-czarna magia jak dla mnie
rozumiem że dla Was te pojęcia są normalne ale ja tego nie kumam.może podacie mi jakieś linki ze sklepu abym mogła to zobaczyć i w razie co pójść do sklepu i kupić.a może ktoś widział to na allegro-wiele profesjonalnych sklepów prowadzi tam aukcje.byłoby to dla mnie łatwiejsze i do obejrzenia i do zakupu.
ciesze się że popieracie mój pomysł bo myślę że samo bieganie po łąkach może się znudzić Ziomkowi a i się przy tym zbytnio nie męczy.a ciągnięcie poprawi jego sylwetkę i przy okazji troszkę go w końcu zmęczy
oki dzięki bardzo za odpowiedzi i proszę o trochę jaśniejsze pisanie bo ja taki matołek jestem
http://www.manmat.prv.pl/
pocahontas, juki to takie torby przytroczone do psa w tym przypadku ...chyba
a te dwie inne nazwy to nazwy typu szelek dla psa ....a szelki noszą również nazwę szory .... muszę przyznać że poddałaś mi pomysł wykorzystania mojej "niedościgłej " też na zimę zaprzęgniemy ją do sanek ale faktycznie płozy trzeba będzie zrobić szersze
oki dzięki za rady.narazie wybrałam sobie fajne guardy.ale nadal nie wiem jaką linkę i jakie amorki.weszłam na stronę którą podała mi Olga Ruta ale nie wiem którą wziąć.może poradźcie która byłaby najlepsza i które amorki.wole się posłuchać fachowców niż samemu wybierać.DZIĘKI
[ Dodano: 2008-11-19, 18:46 ]
Masz rację, jeżeli jedziesz po twardym, to płozy "saneczkowe" w zupełności wystarczą. Dopiero w kopnym śniegu warto mieć długie ślizgi.
dobra wracam do tematu ale troszkę inna pogoda nam się szykuje...
jak nauczyć psa komend PRAWO,LEWO,PROSTO
chcę zacząć jeżdżenie przy rowerze a po prostej nie zawsze da się jechać
ja na zwykłych spacerach zaczęłam ćwiczyć
Wypowiadaj komendę przy każdym zakręcie. Trzymaj psa czasem przy nodze i kieruj nim w daną stronę. Możesz również przypiąć mu dwie smycze po dwóch stronach obroży - ale tak, aby obroża się nie przekręcała (; I wydawaj polecenie + pociągnij smycz po odpowiedniej stronie.
czyli mówisz prawo i lekko pociągasz za smycz kierując go w typowanym kierunku?to samo w lewo.a jak powiedzieć naprzód,prosto,ruszaj,biegnij tak aby zaczął biec i przy zwalnianiu aby nie stanął ponaglić go?
Przyspieszanie najlepiej uczyć odpowiednim tonem głosu. I oczywiście samemu przyspieszać (: Przy każdym prawidłowym wykonaniu polecenia - pochwała.
Stój to typowa komenda zatrzymania. Mówisz Stój! albo Stop! i się zatrzymujesz, przytrzymując smycz (: Na początku trzymaj napiętą, żeby wiedział, że ma być w miejscu, poluźnij dopiero mówiąc komendę Idź / Naprzód lub jaką sobie wybierzesz (:
Ważne jest konsekwentne używanie tych samych poleceń, żeby go nie zwariować (;
chcę zacząć jeżdżenie przy rowerze a po prostej nie zawsze da się jechać Ale po co? Przecież to jest niebezpieczne, czy nie lepiej popuszczać psa luzem?
Ubiegając zbędną dyskusję, wyraziłem tylko swoje zdanie i skończyłem temat.
(w jednej linijce)
Ale po co? Przecież to jest niebezpieczne, czy nie lepiej popuszczać psa luzem? A Pocahontas napisała gdziesz że to niebezpieczne???
To że puszczała Ziomka luzem dotychczas nie znaczy że nie może się nawrócić
i zacząć ćwiczyć z nim bieg przed rowerem
Pocahontas ja używam komend prawo/lewo/bieg są też stosowane inne komendy,jak wolisz.Ja uczyłam podczas biegania i spacerów.Ciegle te same trasy i komendy,potem inne trasy a te same komendy.
Teraz dochodzimy do skrzyzowania alejek i "mały" staje i czeka na komendę w którą strone ma iść,z Kingiem to troszkę inna bajka nie ukrywam,żę mam z nim problem,ale wciąż pracujemy
Spacery i gadanie do psa to jest wyjście - ale malamut i tak na stop musi dać jeszcze dwa kroczki
Grześ napisał/a:
Ale po co? Przecież to jest niebezpieczne, czy nie lepiej popuszczać psa luzem?
złośliwości zostaw dla siebie,nie mam zamiaru z Tobą dyskutować,jak nie chcesz pomóc to się nie odzywaj!
pocahontas - nerwusie jeden - jadąc na rowerze i dając komendy psu - skręcając oczywiście w prawo i w lewo zgodnie z tym co sie powiedziało - a wiem, że Wy Kobitki macie problemy z prawo i lewo - spokojnie psiak sie nauczy - przyspieszając na rowerze wołaj go go go, stój - powoli zwalniaj do zatrzymania włącznie - wszystko - proste i mało skąplikowane
pocahontas - nerwusie jeden - jadąc na rowerze i dając komendy psu - skręcając oczywiście w prawo i w lewo zgodnie z tym co sie powiedziało - a wiem, że Wy Kobitki macie problemy z prawo i lewo - spokojnie psiak sie nauczy - przyspieszając na rowerze wołaj go go go, stój - powoli zwalniaj do zatrzymania włącznie - wszystko - proste i mało skąplikowane po 1 nerwus jestem i tak już jest od urodzenia
po 2 co to znaczy że my kobitki mamy problem ze stronami???mam Cie zjechać? wczoraj klękałeś i składałeś życzenia a dzisiaj to co?my mamy codziennie dzień kobiet a poza tym jesteśmy inteligentniejsze od Was facetów
po 3 już na spacerze mówię do niego prawo,lewo,stój mu najlepiej wychodzi
dzięki za rady,do końca marca zima więc mam czas na naukę...
a poza tym jesteśmy inteligentniejsze od Was facetów zgadzam się z Tobą
inteligentniejsze może tak, nie będę sie kłócic ze względu na wczorajszy dzien - ale prawo, lewo to dla was kosmos
Powodzenia
Zgadzam się, że pies się nauczy prawo/lewo... sama mam problemy ze stronami i niedawno miałam dość śmieszną sytuację z tym związaną. Biegnę z Birmą ścieżką, która się rozgałęzia [prostu lub w prawo]... ponieważ chciałam skręcić to rzuciłam komendę "lewa" . Pies tylko obrócił głowę, popatrzył się na mnie jak na idiotkę i pobiegł w prawo... i niech mi ktoś powie, że nie mam mądrego pieska
Grześ napisał/a:
Ale po co? Przecież to jest niebezpieczne, czy nie lepiej popuszczać psa luzem?
złośliwości zostaw dla siebie,nie mam zamiaru z Tobą dyskutować,jak nie chcesz pomóc to się nie odzywaj!
Pies tylko obrócił głowę, popatrzył się na mnie jak na idiotkę i pobiegł w prawo... i niech mi ktoś powie, że nie mam mądrego pieska pieski pań też sa bardziej intelingentniejsze i reaguja inaczej
A ja tam się z Jarkiem zgadzam z tymi stronami świata mam problem. Nawet psy już wiedzą, że nie bardzo można mi ufać pod tym względem i albo jadą "na pamięć" albo przed skrzyżowaniem oglądają się na mnie i wymagają "potwierdzenia hasła" - muszę dwa razy powiedzieć kierunek, zanim skręcą. A jak się mimo to pomylę, to muszę je przepraszać i chwalić, że takie mądre
Co do nauki komend, to miałam szczęście, bo małą Polę nauczyła tego Tamira, która biegała u poprzedniego właściciela, a Lupi nauczył się "za nimi".
olga ruta ja nic nie wymysliłem - jest to poparte badaniami naukowymi, iż większość inteligentniejszych kobiet od facetów - bez dwóch zdań - maja ZAWSZE problemy ze stronami Szczególnie widać to podczas jazdy samochodem -
a propo wczorajszego dnia - wszystkiego naj, naj naj naj dla wszystkich pań na tym forum
teraz to się nie podlizuj i nie składaj życzeń
ja nie mam problemów ze stronami
a Tobie Grześ jak coś nie pasi to proszę na pw!!!
ale Jarek dziękujemy bo spóźnione życzenia za pewne są szczere...prawda?...
Jarek po prostu po lewej stronie były chaszcze do pasa, mowy nie ma, żeby dało się tamtędy biec... za to Birmulka moja kochana wiedział ,że pani GDZIEŚ chce skręcić . Swoją drogą wyszło na to, że należę do tej inteligentniejszej części, która jest mądrzejsza do facetów i nie rozpoznaje kierunków ..
Ps. a stronę lewą rozpoznaję od jakiegoś roku - bo pies chodzi przy lewej nodze
ja na prawej noszę zegarek - i dzięki temu nie mam problemu - krzyczę lewa lub zegarek
Pies tylko obrócił głowę, popatrzył się na mnie jak na idiotkę i pobiegł w prawo... i niech mi ktoś powie, że nie mam mądrego pieska widzisz i tu jest problem, bo pies znający komendy pobiegłby w lewo. Jak pies zna komendy kierunkowe i ma do Ciebie zaufanie to po komendzie w lewo pobiegnie w lewo. Więc nie wiem czy jest mądry, ale na pewno nie zna komend tylko biega na pamięć
tylko biega na pamięć Dokładnie (: Jak są zarośla, to pies przynajmniej powinien przejść na lewą stronę drogi.
Nie biegła na pamięć - to miejsce, gdzie zawsze idziemy prosto...
opiszę nasze nauki kierunków , nie mamy zbyt długiego doświadczenia w jazdach , nie uczestniczyliśmy w żadnych zawodach ale psa mamy wyścigowego i nauka była potrzebna .
Pisałam że Figa nawet ten pierwszy raz w wieku sześciu miesięcy pobiegła tak jakby wiedziała co robi .
Syn uczył ją komend pociągając linkę w odpowiednią stronę i krzycząc komendę , na początku robił błąd bo komendy zaczynały się na "na" na prawo na lewo i nawet była komenda naprzód ....więc wszystko na jedno kopyto
jeżdził po tej samej trasie więc suka nauczyła się jej na pamięc i biegła jak pamiętała nie zwracając uwagi na komendy
Po jakimś czasie zmienił trasy bo ta na której biegali była krótka , za krótka już dla Figi ... i tu zaczęły się lekkie problemy ... tak jakby się niedogadywali ...
Nauka komend musiała być powtórzona i trasy coraz to inne żeby nie zapamiętywała ...
Teraz , mimo tego że w zimie biegała sporadyczniekomendy pamięta doskonale i wykonuje je bez zastanowienia ... i co ciekawe ... gdy dojeżdzają czy dobiegają do krzyżówki Figa lekko zwalnia i odwraca głowę do tyłu jakby pytała " i gdzie teraz ?"
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl