ďťż

alexisend

Miesiąc temu spełniło się moje marzenie - przygarnęłam ze schroniska Haszczaka. Draco z początku był smutny i wychudzony obecnie jest psem radosnym i zawsze skorym do spacerów. Wobec domowników (mam dwójkę dzieci i męża) pies jest przyjazny i tolerancyjny choć czasem bywa nieco obojętny (zwłaszcza wobec uwielbiających go dzieci). Wobec innych psów czasem bywa surowy a zaatakowany (do takiego incydentu doszło podczas jego pierwszego spuszczenia ze smyczy na wybiegu dla psów) ostro się broni (buldog uciekał a za nim zawstydzeni jego nieodpowiedzialni właściciele. Wszyscy bardzo go kochamy stał się członkiem rodziny. Jest dla nas najwspanialszym psem na świecie. Mam jednak dwa pytania : 1. Choć na wybiegu jest spuszczany ze smyczy i gdy wołam podbiega w moje pobliże to w parku boję się go spuszczać aby nie poszedł w siną dal... Często gdy coś zobaczy silnie ciągnie smyczą i boję się że zwolniony zapomni się i zaginie... Kiedy będę mogła bezpiecznie spuścić go ze smyczy ?
2. Czasami muszę zostawić go samego w mieszkaniu na parenaście minut - podczas tego czasu Draco bardzo wyje i czasami niszczy przewody znajdujące się w pobliżu drzwi. Jak najszybciej przyzwyczaić psa do krótkich pobytów samemu w domu ?
Chciałam zamieścić zdjęcia ale niestety limit wszystkich załączników został na tym forum wyczerpany... a tak chciałam podzielić się z Wami swoją dumą i radością.


Na 1 pytanie odp NIGDY
na 2 musisz oswajać go czyli zamykaj w pokoju na 2 min przyjdz z nagroda czyl albo smakolyk albo spacer i tak trenuj powinno byc dobrze
guga74, Cze. Najpierw zapraszam do działu powitań
i tak jak już napisał drabster,
odp 1) NIGDY - choćby przychodził na każde zawołanie jeśli teren na który przebywa nie jest ogrodzony.
odp 2) Przyzwyczjaj jak najczęściej do tego że zostaje sam a jak jest wszystko ok to nagradzaj, nagradzaj i chwal.
Ja rozwinę może odpowiedzi. Na pytanie pierwsze to nigdy nie będziesz pewny czy wróci. Taka rasa. Może być 100 razy ok a za 101 razem nie wróci jak np złapie trop. Jedna z moich 2 suk jest bardzo dobrze ułożona-wraca na komendę, siada na polecenie do nogi itp ale gdy złapie trop jest nie do zawrócenia. Czasami można zaryzykować spuszczenie psa ale na terenie który samemu świetnie się zna i najlepiej na terenie który pies też juz wcześniej zna. Przed tym faktem dobrze psa byłoby wyposażyć w adresówkę. Co do drugiego to chyba odpowiedź jest dość wyczerpująca ja raczej nie emiałem takich problemów. Można spróbować zostawiać go na dłużej ale lepiej aby było to po jakimś większym wysiłku. Będzie spokojniejszy.


Takie już haszczaki są że niestety nie spuszcza sie ich ze smyczy jak nie chce sie stracić psa z zostawianiem w domu może być problem. Też mam adoptowane haszczaki i nie można zostawiać ich w domu, nie pomogły żadne zabezpieczenia nic, zawsze demolka... teraz zostają w kojcu i jest spokój. Ewentualnie mocno wybiegane i zmęczone moga zostać w domu. Taką rasę wybrałaś powodzenia
Z moich obserwacji w obu przypadkach bardzo wiele zależy od psa.
Posłuszeństwo jest cechą osobniczą, generalnie w 99% przypadkach Husky przepada na terenach gdzie czuje tropy , ślady, zapachy, ale niektóre psy (czasem wskutek szkolenia, czasem wskutek ich cech osobniczych) na terenie bezpiecznym są posłuszne. Musisz lepiej poznać psa. Na razie odradzam spuszczanie z tej prostej przyczyny, że pies jeszcze za krótko jest u Ciebie. Możesz próbować ćwiczyć posłuszeństwo po za ogrodem na długiej linie. I jeśli będzie to wychodziło całkiem nieźle możesz próbować.. Na pewno po iluś tam spacerach zaczniesz poznawać lepiej swojego psa i zauważysz czy to typ "explorera" , że właściciel sobie a on zawsze ma swoje sprawy czy raczej trzyma się człowieka. Aczkolwiek jak już tu kilka osób napisało, pewności się nie ma nigdy i obowiązuje zasada ograniczonego zaufania nawet do najposłuszniejszego psa. Dlatego znacznie lepszym sposobem na wybieganie Husky jest podpinanie do rowera (jednocześnie jest to efektywniejszy sposób wybiegania) a spacery najlepiej na dłuższej linia czy coś takiego.
Natomiast co do niszczenia , to również w dużej mierze efekt wychowania, przejść z przeszłości albo samego charakteru psa. Nie wybiegane, zestresowane Husky często dają upust swojej "frustracji" w ten właśnie sposób, że niszczą różne rzeczy. Są faktycznie psy, które nie lubią zostawać same w domu i nie można tego zwalczyć, ale większość gdy jest wybiegana, gdy już oswoją się z nowym otoczeniem i poczują się w nim bezpiecznie, do tego można próbować psa nauczyć zostawania samemu (najpierw zostawiać go na chwilę samemu i gdy jest grzeczny wracać i nagradzać, potem czas wydłużać.) Ja np. zauważyłam, że moje nie lubią zostawać same w pokoju. Gdy mają swobodny dostęp do całego mieszkania są spokojniejsze.
Jeśli z góry założysz, że Husky nigdy nie będzie posłuszny i nie możesz go zostawiać samego w domu, bo będzie niszczył to w ramach "samospełniającej się przepowiedni" tak będzie To są naprawdę inteligentne psy, które oprócz wykorzystywania inteligencji do realizacji swoich celów (niestety rzadko zbieżnych z interesem właściciela ) są też skłonne współpracować z człowiekiem, jeśli człowiek tylko wyda mu się wystarczajacym autorytetem. To twój psiak ty go najlepiej będziesz znała i sama wyczujesz jak z nim postępować (jeśli jesteś nieletnia fajnie jakby pomógł Ci któryś z rodziców). Warto zajrzeć do jakiś książek n.t. wychowania psów - mi się zawsze podobała ksiązka Fishera "Okiem psa" (czy jakoś tak), może ktoś inny z forum Ci podpowie inne pozycje.
A nadrzędna zasada jest taka, że to jest pies, do tego dorosły, trzeba w niego włożyć trochę pracy ,aby miec efekty. Trzeba poświęcić mu trochę więcej czasu niz 15minut dziennie , trzeba być konsekwentnym w tym co się robi. I z każdą rasą jest tak samo, nie ma ras "grzecznych" albo beznadziejnie złych. Mimo wszystko na psa zawsze ma wpływ twoje wychowanie, chociaż nie przeczę, że Husky są specyficzne.
Pozdrawiam i powodzenia

Aha i witaj na forum

[ Dodano: 2008-02-02, 18:09 ]
raku napisał

Ja rozwinę może odpowiedzi. Na pytanie pierwsze to nigdy nie będziesz pewny czy wróci. Taka rasa. Może być 100 razy ok a za 101 razem nie wróci jak np złapie trop.

Otóż to.Np.moja psica dała dziś piękny popis.Pod domem jest stadion sportowy(mieszkam na wsi dla jasności).Bramki są zazwyczaj zamknięte.Ale obok jest mieszkanie nalezące do gminy(jest odgrodzone siatką od strony boiska)siatką niestety z dziurami.Dlatego może przbiec przez podwórko i na ulice co sie nie zdażyło do dziś.Dziś rano Perła(bo tak ma na imie)była z mamą na spacerze.Zawsze przychodziła na klaskania czy wołanie choć przestrzegałam mame przed spuszczaniem(ale ona przecież wie lepiej ).Poczuła trop, uciekła i po chwili przybiegła z kurą w pysku.Oczywiście złapc sie nie dała tylko "śmigała"dumna jak paw.Mało tego.Z tego całego zamieszania zerwał sie nasz drugi pies.Będe szczera...że jest to psiak bardziej "polowy".Suka.Perła jest o nią zazdrsna,krótko mówiąc nie akceptują się...więc jak tylko zobaczyła ją na wolności rzuciła swoje "trofeum" jak znudzoną zabawke i pędzi do niej.Dobrze że w pore zareagowałam bo mogło by to sie źle skończyć .Moja psica nie przepada za małymi psami,a szczególnie nie pozwalam jej sie stykać z takim mniejszymi psami które nie umieją sie "postawić".Perła jest raczej typem suczki dominującej.Natomiast z dużymi psami szczególnie płci męskiej bardo dobrze sie dogaduje.Wniosek jest taki ze jesli teren nie jest ogrodzony to NIGDY nie można spuszczać.Jak już raku napisał taka rasa.
Dzięki za rady A także za to że wrazie mojej nieporadności mogę liczyć na ludzi bardziej doświadczonych.

[ Dodano: 2008-02-04, 10:22 ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl