ďťż

alexisend

Chciałem sie was poradzić i wysłuchać waszych opini w takiej oto kwestii,
Jak wiecie posiadam 3 psy i coraz bardziej mnie wciaga w ten sport
wreszcie udało mi sie do niego przekonac rodzine, ale jednak jest 1 sprawa
króra mnie irodzinę męczy.

chce startiować na równi z innymi znaczy w "swojej klasie" czyli D2
nikt nie ma nic przeciwko temu, ale nie mogę sobie pozwolić na wieksza ilość psów,
Chciałem dokupić szczeniaka GR do pary do mojego TANGO puki jest mały
zeby wychowywały sie razem i mniej więcej razem zaczęly bieganie,
Ale ... Psa nie moge dokupić bo już jest ich za dużo według innych, mogę ewentualnie wymienić.
Myslałem nad tym żeby oddać komus oriona, osobie która ma podejscie do takich psów. Orion lubi biegać ale jest strasznie
dominacyjny i uparty, Ma wielka traume do przyczep do przewozu psów, najlepiej wychodzi mu BJ i CC, wyprzedzenie innego zaprzęgu jest prawie niemożliwe
w jego wykonaniu.

Lecz z drugiej strony jakoś sie głupio czuje jak pomyśle ze mam oddać swojego pierwszego
psa którego sam wychowałem i trenowałem. I tu trzeba wybrać wkroczyć w sport za cene przyjaciela
czy pozostać w sporcie rekreacyjnie ale z tym co moje, z tym co sam wychowałem i popsułem


Moje zdanie jest takie że to twoje sumienie pozwoli na dokonanie własnego wyboru. My nie zamierzamy nigdy oddać swoich psów i mam nadzieję że żadna sytuacja nas do tego nie zmusi.
Na wszystko przyjdzie kiedys pora....ale przyjaciół sie nie zostawia .....nigdy....
a juz na pewno nie z powodu wlasnych aspiracji....

takie jest moje zdanie...
Może spróbuj jakoś przeforsować tego czwartego psa, ja akurat jestem na tym etapie i jak to ostatnio forumowa Anula tłumaczyła co to za różnica czy 3 czy 4 Może wymyśl jakiś podstęp? lekka ściema, że był do oddania a Ty nie mogłeś nie przyjąć czy cuś Ale przyjaciela nie oddawaj bo potem będziesz się martwił czy jest mu dobrze czy nikt mu nie robi krzywdy i przede wszystkim znalezienie dla niego nowego domu, nie będzie takie łatwe... Powodzenia



...jak to ostatnio forumowa Anula tłumaczyła co to za różnica czy 3 czy 4 ...

hehe no dokładnie... wiesz... ja miałam problem z przeforsowaniem jednego psa, zrobiłam to podstępem, tłumacząc, że pies nie będzie w żadnym wypadku w domu, tylko w kojcu, że nawet nie kolo domu tylko koło warsztatu ojca, że do domu tylko na początek, że póki nie podroście. Finał jest taki, że mała mieszka w domu i śpi ze mną w łóżku heheh (: ale jest jedno " ale", pies jest mój i tylko mój i tylko mój obowiązek!! Rodzice tlumaczyli, że nie chcą psa bo problem jak np trzeba gdzies wyjechac itp. wytłumaczyłam im, że mając jednego psa można go brać ze sobą no i że zawsze znajdzie się ktos zajmie sie jednym psem w trakcie nieobecnosci, jak masz trzy psy no to juz i tak nie zwalisz ich nikomu na głowę, a wtedy nie ma różnicy czy 3 czy 4 musisz sie psami sam zajmować, spróbuj w ten sposób podebrać rodziców, albo zrób inaczej zakup psa, postaw rodzicow przed faktem dokonanym i jeszcze im powiedz, że to prezent... no i nie mogłeś nie przyjąć

[ Dodano: 2008-11-04, 11:14 ]
he he Anulka pies to nie chomik chyba że weźmiesz jakiegoś małego szczura jak York czy Ratlerek
powodzenia

postaw rodzicow przed faktem dokonanym i jeszcze im powiedz,

juz to zrobiłem z pierwszym, Juz raczej postanowione jest, zostane na tym co mam puki co, psy nie bede robił niespodzianek z psami bo sam je utzrymuje i karmie, a jako student nie ma za wiele na to kasy dlatego nie chce sie pchać w ilość, ale chcałbym walczyc w klasie, ale to puki co może poczekać, Aczkolwiek nie wykluczam nic bo jak mowiecie podchody robie. Zabrałem ojca na 1 zawody i był bardzo ździwiony, wracając do domu rzucił hasło "ee tak z dianą to i ja bym sobie pobiegał" .

dzięki za sugestie i pomysły

he he Anulka pies to nie chomik chyba że weźmiesz jakiegoś małego szczura jak York czy Ratlerek
powodzenia


z tym chomikiem to był żart
Altair, na pewne rzeczy trzeba poczekać

Jakbym miała na gwałt realizowac swoje plany i marzenia, ściągałabym podstępem jeszcze dwa psy, a może i trzeciego, bo brat zaczął biegać w cani i też ogranicza go aspekt pożyczanego psa... Chciałabym trenować cztery psiaki do midów, dwa już mam to może sobie mam poszukać następne?
Nie.

"Ścigam" się w D0 (z pożyczonym psem) na dodatek na sprintach, zajmuję ostatnie miejsce za każdym razem i ani myślę zaprzestawać tego robić! Trzeba zrozumieć, by zrealizować marzenia trzeba przede wszystkim cierpliwosci, i dużo wkładu własnego - a nie na hop siup.

Ja nie rozumiem, jak mogło Ci przyjść do głowy, żeby wymienić psa mnie przez gardło by nie przeszło wypowiedzenie tego, że miałabym wymienić mojego krótkołapego - miśkowatego Chesia na jakiegoś długonogiego, sprinterskiego slima, żeby realizować się w sporcie

Nie zapędziłeś się aby za daleko?

To jest akurat moje prywatne zdanie, ale uważam, że w tym sporcie najwazniejsze są psy... skoro świta Ci pomysł o wymianie swojego pierwszego zaprzęgowca... to co będzie potem?

Jestem w szoku, czytając ostatnio posty niektórych początkujących
Sory Altair, ale skoro już zacząłeś coś robić... to po prostu to skończ, ale nie wymyślaj.
Popieram powyższe zdanie. Daj sobie czas.
niektórzy czekają po parę lat na kolejne psy- aż zaczną zarabiać , wyprowadzą się z miasta, itp. Moje początki - cztery lata startów z zaprzęgiem nierodowodowych huskich z trzech domów Zaprzęg zawsze był ostatni mimo mnóstwa treningów Ale moja huska jest ze mną juz 11 lat i nie wyobrażam sobie że miałabym ją komuś oddać bo nie ma sportowego ducha..
W tym sporcie zawsze się na coś czeka- na dorosnięcie szczeniaka, na jego 'wyrobienie' na zawodach (też trwa z rok), na cieczki, na szczenieta z wybranych linii ..cierpliwość jest wskazana
Wajola, sama bym lepiej nie napisała :-) Pies nie może być traktowany jak rzecz, jak środek do osiągnięcia celu.
Wiesz ja też miałem taki problem był on już jak wziołem 2 psa bo miał być tylko jeden.Drugiego wziołem wogóle o nie wiedzy mamy przyjechała a sunia już była.trzeciego doceniła bo sam sobie zarobiłem na niego i na jego odchów.Ale ciągle nie była tym zachwycona była ciągle przeciw temu wszystkiemu.Zaczęła sie znajomość z Państwem Świst hodowla banciarnia.Mama juz po czasie uległa ale problem był z tata:(.Lecz 4 pies i tak trafił do nas:)Najgorsza była chwila kiedy trafił do nas 5 Archie blask beskidu knuliśmy go z mama jakiś czas lecz bez wiedzy taty.jednego dnia wszystko sie stało rano tel od Hodowcy jestem w zako i mam psa ze sobą przyjadę go Wam pokazać.Tata dalej nic nie wiedział.Wieczorem gdy wyszliśmy z domu poszliśmy na umówione spodkanie no i stało sie burztynek trafil w nasze ręce z wielkim strachem niosłem go do domu.Tata gdy go zobaczyl był wkurzony nie odzywał sie długi czas do nas lecz i tak mu przeszło:)Takim sposobem miałem zaprzęg 4 psów dobrych a teraz jest w planach szóstka:)
Ale nie wymieniaj swojego przyjaciela na innego miałem taka chwile kiedy chciałem wymienić ale 5 mies psa na suczke przemyślałem to i Łuki teraz jest najlepszym psem jakiego mam w zaprzęgu.
Pomyśl nad wszystkim nie odrazu sie ma cały zaprzęg.
Przekonuj rodziców do tego co robisz co kochasz oni sie z tym pogodzą tylko potrzebują czasu nie codziennie i każdemu syn chce mieć tyle psów to hobby jest całkiem inne od wszystkich:)

[ Dodano: 2008-11-04, 15:54 ]
jestem w podobnej sytuacji mniej więcej, wciągnięty totalnie, śledzę wszystkie wyniki wszystkich zawodów, rasowców nierasowców, midowców, sprinterów, Iditarod, Yukon Questy, nie wspominając o analizowaniu czasów, średnich prędkości no i oczywiście oglądaniu fotek ale szczerze mogę powiedzieć. że nie przeszło mi przez głowę oddawanie psów. Bardzo dużo osób zaczynało od misiowatego często nierodowodowego Haszczaka. Ja obecne bieganie z moimi psami traktuje jako najlepszy trening samego siebie, gdzie współpracujesz z psem którego przodkowie od lat nie widzieli szelek że to tak ujmę. I jeżeli zaczniesz osiągać coś to wtedy to na prawdę "smakuje 2 razy lepiej". No i jesteś pewny, że nie "zepsujesz" mu psychiki, bo z psychiki zaprzęgowca to większości ma niewiele taki psiak.

ja o następnym psie nie mam co myśleć póki się nie wyprowadzę, a na razie jestem na pierwszym roku studiów, a moi rodzice ani trochę nie zauważają jak jestem bardzo zaangażowany, choć po części jestem wdzięczny za drugiego psa, do którego podchodzili sceptycznie, także nie jesteś sam z takim problemem.

a tak btw. zgadzam się ze wszystkimi powyżej i przemyśl to jeszcze

Popieram powyższe zdanie. Daj sobie czas.

raka to Ty nie słuchaj , bo może nie wygląda ale ledwo wiąże koniec z końcem a znowu przygarnął psiaka (czwartego już) a warunki ma może na góra jednego . Jednym słowem dał sobie czas.
javascript:em('costtello,%20') poruszył bardzo ważna rzecz może warunki.Może twoi rodzice widzą że nie posiadacie miejsca na więcej psów jest fakt że jednak trzeba je gdzieś ulokować.Czy przemyślałeś to gdzie by ten 4 psiak mial mieszkać????czy jest miejsce na niego???wszystko musisz dokładnie być pewny a rodzice moze słusznie czują jakieś obawy może spróbuj wspólnie z nimi jakoś podejść do kupna pieska
Tego że warunków nie ma na więcej to ja sam jestem świadom.
Rozumiem was, nie wiem czego napadaja mnie czasem takie głupie myśli. Jak sie patrze na ta morde która ma mnie daleko w poważaniu i sobie pomyśle ze miałoby jej braknąć to bardzo nie fajnie sie czuje, Duzo gadania ale i tak by sie skonczyło na tym pewnie ze bym go nie oddał tylko powiedzial ze oddam przyniósł 4tego i zostały wszytskie ( ale tak nie zrobie). Ale pomogliscie mi bardzo, Dzieki i nie martwcie sie o Oriona dalej bedzie terroryzował inne psy na zawodach

nie martwcie sie o Oriona dalej bedzie terroryzował inne psy na zawodach
i ludzi

i nie martwcie sie o Oriona dalej bedzie terroryzował inne psy na zawodach
bo chlopak nie trafił jeszcze na mojego Mańka- i całe szczęście

Altair napisał/a:
i nie martwcie sie o Oriona dalej bedzie terroryzował inne psy na zawodach

bo chlopak nie trafił jeszcze na mojego Mańka- i całe szczęście


I mojego Kube

Ja też chce następnego psa..Nawet dostałam zgodę częściowo i wiesz co ? Po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam,że poczekam jeszcze,poczekam,aż Nadi przejdzie na emeryturke. Masz trzy psy,siedzisz w tym 2 lata .. ja mam jednego psa siedzę w tym ponad 2 lata.. Myślisz,że Nadi jest pierwszym psem którego trenuje?Nie,jest to trzeci pies.. W sumie Nadi mi 'z nieba spadła" któregoś dnia jak sie szykowałam na trening Nadi zwiała swoim właścicielom i przyleciała do mnie .. Więc zrobilismy pierwszy trening w parze bez szelek dla Nadi ..Biegły ładnie i tak zostało.
Aktualnie ludzie mówią,że Nadi i Kuba to psy,które za mną w ogień skoczą,podejrzewam,ze Twoje zrobią to samo..Nigdy mi do głowy nie przyszło oddanie psa,albo sprzedanie.. hah.. a mnie się pare osób pytało. nie chce drugiego psa bo wtedy bym musiała zrezygnować z Nadi,owszem fajnie mialabym drugiego wymarzonego swojego psa .. Ale straciłabym moja kosmitke.. Myślisz,że mnie to nie boli jak widze innych młodzików co juz maja następne psy..w sumie tak 'od tak' ,bez niczego . Boli. I wiesz co Altair.. My im jeszcze pokażemy !
Pilarka, Kiedy Ty tak wyrosłaś Gratuluję i dalszych sukcesów życzę.

Altair co się odwlecze to nie uciecze

Pilarka, Kiedy Ty tak wyrosłaś Gratuluję i dalszych sukcesów życzę.

Altair co się odwlecze to nie uciecze


Klubowo pracujemy nad Nikolą i zmiany są już widoczne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl