alexisend
Czytałem ostatnio Królestwa Beleriandu - Silmarillion i w sumie doszedłem do wniosku że to jest okropny rozdział. Osobiście uważam, że najlepiej go czytać jeden cały dzień, siedząc z mapą i przeglądając co gdzie jest. Mapa też musi być dość duża, żeby móc na niej nanieść jakieś notatki, żeby łatwiej było zapamiętać. Kłopot w tym, że taką mapę trzeba mieć, a to nie jest łatwe, bo:
1. Ta z Silmarillionu mojego jest baaardzo mała i tam nazwy widać tylko największe
2. Zdobycie mapy nie jest łatwe
3. Trzeba wydrukować np. mapę a to kosztuje
4. Ze względu na punkt 3. żal serce ściska, żeby po mapie pisać
A wy jak radziliście (radzicie) sobie z takim problemem? W jaki sposób czytacie niektóre dzieła mistrza, żeby przysposobić je sobie łątwo i szybko (bezboleśnie )
Może nie powinnam tego pisać, ale ja rozdziały czysto geograficzne czytam szybko i nie wracam do nich więcej... Podziwiam Tolkiena za szczegółowość i to, że stworzył dokładną topografię terenu, ale zajmują mnie bardziej inne rzeczy...
Niby tak Fan, ale ja gdy ostatnio czytałem Silmarillion to po dwóch miesiącach niewiele pamiętałem z części PO XIV rozdziale, bo poprostu nie mogłem specjalnie umiejscowić sobie wydarzeń, które się tam toczyły. Dlatego też wolę używać mapy i z nią studiować wszystko. Inna sprawa, że trzeba mieć tę mapę porządną i najlepiej jak największą Jeszcze myślałem, czy sobie własnej mniej więcej nie narysować
Niestety nie posiadam dobrej mapy Beleriandu po za tą którą ściągnąłem od Elendilich ale i tak nie jest tragicznie, będę szukał map nadal :p
Właśnie, dostępność mapy może pominę milczeniem Trzebaby tą z Silmarillionu powiększyć tak z 10 razy... A na drukowanie mapy Elendilich poszłaby fortuna, bo mapa jest kolorowa
nom.. ale ja dzisiaj wydrukowałem czarnobiałą angielską mapę beleriandu z Silmarilliona w dobrej jakości, tak że widać o ok 70% wiecej napisów niż przedtem ale jak ktoś ma bardzo dokładną i nawet może być duża na pare stron A4 to ja chetnie przyjme, byle nie specjalnie kolorowa bo ja tylko odcienie szarosci moge
Cóż, ja studiowałąm wszystko powli, dokłądnie, z uwagą i nie rozpraszając się i nie pozwalając rozpraszać się innym. Ale później i tak nic nie pamiętałam trzeba było w niektórych fragmentach książki zaglądać po prostu
no to chyba nic innego nam nie pozostaje jak notatki notatki i jeszcze raz notatki
nio ja to bym sobie życzyła taką dużą mapę Śródziemia namalowaną na ścianie u mnie w pokoiku
Jak znajdziesz takiego malarza, co zgodzi się to namalować, to daj mi jego namiary, Ohte Ładnie proszę
oki oki nie ma sprawy jak jakiegoś znajdę to odrazu mu powiem że będzie miał więcej zamówień
taki pokoik wymalowany mapkami fajna sprawa
i przynajmniej nie byłoby problemu że małe literki są
Taaa... a w sumie nie głupie ;] ja kiedyś chciałem wymalować sobie taką bite fantasy na ścianie ... a co do nauki, no właśnie duża mapa + notatki na niej i wtedy wiuęcej się umie. No i łatwiej sięgnąć gdy potrzebne informacje są...
nio u mnie na ścianie to na razie jest namalowana tylko inskrypcja z Jedynego Pierścienia
może kiedyś się takiej takiej mapy na ścianie też dorobię
albo sobie narysuję
A u mnie na ścianie nie ma kompletnie nic, z wyjątkiem kalendarzy i jednego obrazu... Tak nudno...
Ale proponuję wrócić do tematu Co jeszcze robicie aby "uprzystępnić" sobie dzieła Mistrza?
nio ja sobie robie podręcną encyklopedią (ba razie na podstawie Silmaeilionu)
wiem że można kupić coś takiego, ale nie ma to jak zrobić samemu
Tym bardziej że nawet te znane dostępne encyklopedie mają czasem sporo błędów, albo były publikowane jeszcze przed wydaniem HoME Tak masz przynajmniej pewność że informacje są prawdziwe
No ale jeśli się nie odnosisz do HoME to trzeba bardzo uważać i spisywać tylko to czego jest się pewnym, nie wyciągając jakiś wniosków nie popartych tekstem... a ty Ohtew tak robisz tę Encyklopedię ręcznie??
nio pisiam sobie w zeszyciku ale to i tak później wszystko w kompie ląduje
a co do tych wniosków to ja się sztywno tekstu trzymam żeby nie było
Myślałem, że ten temat o Beleriandzie nie o mapach będzie ^^
No cóż, ja sobie z problemem map radzę w ten sposób, że zakupiłem "The Atlas of Tolkien's Middle-Earth" ^^ Może i nie ma to jak wybraźnia, ale również nie ma to jak dobra mapa ^~
Sayonara!
hmmm no a ja jak czytam załóżmy Silma to potem jestem szczegółowo wypytywana przez brata więc chcąc nie chcąc sprawdzam się ile umiem (no a, że mam taką upierdliwą naturę więc jak czegoś nie pamiętam to się nie uspokoję dopóki tego nie sprawdzę i nie odświeżę pamięci... )
no a mapki inna sprawa, ja lubię tę w Silma z Amberu - nie najmniejsza, całkiem sporo na niej jest, a że w książce są dwie, więc jedną zostawiłam nietkniętą a na drugiej zaznaczam szczegóły... pozatym to naskrobałam sobie sama dużą mapkę Beleriandu i Śródziemia, no i mam pozatym kilka czarnobiałych, wydrukowanych egzemplarzy (jak miło mieć mamę w szkole i ksero i drukarę za free)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl