alexisend
Ostatnio właśnie przeczytałem "Króla Edypa" Sofoklesa i od razu skojarzył mi się on z Túrinem. Nie, nie chodzi mi o przygody z rodzicami, bynajmniej ;P
Raczej zauważam tutaj podobny rodzaj klątwy, która spada na cały ród, ale zamiast rozejść się "po kościach", kumuluje się właśnie na jednym biedaku. Hamartia w pełnej krasie obejmuje tak Túrina, jak i Edypa, obaj są winni hybris i obu czeka anagnoris, które dopełnia się w podobny sposób (samobójstwo).
A co Wy o tym sądzicie? Jakie widzicie jeszcze różnice, a jakie podobieństwa między utworami? Czy Mistrz skorzystał z pomysłu Sofoklesa tworząc dzieje Turambara?
Jak na moje to każdy autor wielkich powieści korzysta z mitów, legend, opowiadań. Nazwy często są brane z łaciny. A pewnie jemu pasował podobny wątek i chciał go sobie wykorzystać? Ale to przecież nic złego prawda? Bo jak widzimy porównania z niektórymi znanymi nam postaciami, to wiemy 'co autor miał na myśli'.
A pewnie jemu pasował podobny wątek i chciał go sobie wykorzystać? Ale to przecież nic złego prawda?
No tak, nic złego. Temu też pytam Chciałbym wiedzieć właśnie, czy według Ciebie on właśnie korzystał z motywu Edypa, czy z jakiegoś innego. I czego jeszcze użył właśnie z tej tragedii, a co zmienił.
Nazwy często są brane z łaciny.
Hem? Które nazwy?
Jako ,że wczoraj skończyłem Dzieci Hurina i niedawno Króla Edypa to się wypowiem. Tolkien wcale z Sofoklesa czerpać nie musiał motyw bohatera tragicznego pojawiał się w wielu dziełach. Ale sprawa rzeczywiście podobna. Tylko, że w Dzieciach Hurina klątwa spada na ród lecz nie dotyka jego założyciela, a tylko potomków. No a poza tym to jednak wolę Turina niż Edypa- Turin postać ciekawsza. Ale tutaj nie możemy obciążać Sofoklesa jako że, dramaty starożytne nie mogły poruszać wielu wątków a tylko jeden. Poza tym moim zdaniem łatwiej czyta się epikę niż dramat więc to kolejna zaleta Dzieci Hurina. To tyle z szybkich obserwacji jak temat się rozwinie to coś może jeszcze napiszę
Ja właśnie czytałam Antygonę. I może powiedzmy tak. Ta klątwa jest jednak może i podobna i motyw wzięty jest podobny ale czy w rodzie Turina nie było chyba tyle patologii czyż nie? A może były..proszę oświećcie mnie bom jeszcze przed lekturą 'Dzieci Hurina' i nie wiem czy patologie aż takie tam były jak u Edypa w rodzie Labdakidów. A co do tych nazw łacińskich, to tak jak często autorzy biorą nazwy łacińskie, to może on chciał taki typowy w literaturze motyw też dać i najbardziej mu się Edyp spodobał?
Ehh, się uczepiliście tych nazw łacińskich! To ja ich tylko użyłem, bo było mi wygodniej tak, a teraz dam legendę do nich:
Hamartia- "wina niezawiniona". Bohater jest winny zbrodni, ale jest to spowodowane ingerencją sił wyższych, więc w oczach odbiorcy jest niejako usprawiedliwiony, bo musiał ją popełnić, choćby nie wiadomo co robił, by się od tego wymigać.
Hybris- po prostu pycha.
Anagnoris- Ostateczne rozpoznanie swojej winy dokonane przez bohatera.
A patologii nie było żadnych w rodzie Húrina, to była kochająca się rodzina. Jednak wszystkie patologie, które pojawiły się w rodzie Labdakidów, były następstwami zboczenia Lajosa. Podobieństwo w tych klątwach raczej polega na tym, że klątwę zesłał potężny duch, który miał wielką władzę (Melkor albo bogowie Panteonu).
Każde życie jest jak grecka tragedia, bo główny bohater zawsze umiera.
Czytając 'Króla Edypa' nawet przez myśl mi nie przeszło porównanie go do Túrina. Życie ludzkie w tej tragedii antycznej ukazne jest jako całkowicie nieprzewidywalne, absurdalne, zdominowane przez przeznaczenie.. czy równie dobrze można by tak określić losy Turambara?
Myślę, że tak. Los Túrina od momentu, gdy przeklął ich Morgoth, był z góry zapisany i jakiegokolwiek wyboru by dokonał i tak skończyłby tragicznie, zupełnie jak Edyp. Przecież nie mogła być to tylko kwestia ciągnących się złych wyborów..
Tak, tak. Mimo, że dzieła Tolkiena są świetne to jednak niekiedy motywy przypominają te starożytne, chsześcijańskie albo greckie.
Tyle, że gdyby spoglądać na to tak jak Ty, Elrosie, wszystko można podciągnąć pod historie z okresu starożytnego....
W sumie to masz rację...heh. Ale co tam gadać. Tolkien jest dobry i oryginalny i koniec. Nie chcialem swoimi słowami podważac tego.
Miszczu dla Elrosa wszystko będzie podpasowane pod historię. On sam jest historykiem. Ale tak szczerze i dla mnie Turin nigdy chyba nie skojarzyłby się z Edypem. To są dwa odmienne swiaty, choć może niektóre elementy są zgodene ze sobą, to jednak Tolkin miał swój własny świat.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl