ďťż

alexisend

http://schronisko-chatka-puchatka.blog.onet.pl/

Widzicie w tym sens czy zabawę?


To są głupie zabawy dzieciaków. Nie byłoby w tym nic takiego gdyby te dzieciaki nie kradły cudzych zdjęć. Bo wątpię, że któryś z hodowców chciałby zobaczyć zdjęcie swojego psa na takim blogu z podpisem "Był bity przez poprzedniego właściciela".

Kiedyś jedna osoba z DGM (albo jej znajoma) miała przez takiego bloga nieprzyjemną sytuację. Osoba z zagranicy chcąca kupić szczeniaka z jej hodowli, nie za bardzo potrafiąca czytać po polsku znalazła na jakimś blogu psa z tej hodowli z podpisem, że był bity czy coś w tym stylu i zadzwoniła z pretensjami do właścicielki hodowli, że ona tu chciała kupić szczeniaka bo podobno dobra hodowla a tu sie okazuje, że tam maltretują psy.
Rok temu też znalazłam zdjęcie mojego Tadża w takim wirtualnym schronisku, z podpisem że do adopcji napisałam, chyba 11 letniej właścicielce bloga, że jeśli nie wycofa zdjęcia mojego psa, które ściągnęła (nielegalnie) ze strony hodowli w której go kupiłam, to zgłaszam tę sprawę na policję chyba się nabrała i przestaszyła. Zdjęcie zniknęło a i po blogu nie ma już dawno śladu
Debilne zabawy emocjonalnie niedorozwiniętych rozpuszczonych bachorów
Zamiast zając się czymś naprawdę pożytecznym, bawią się w wirtulandię, a jak "ci się znudzi, to możesz go oddac"...Zero odpowiedzialności! Ja bym mojemu dziecku nigdy nie pozwoliła na udział w takiej bzdurze.


a ciekawe dlaczego te dzieciaki w tych wirtualnych schroniskach wolą umieszczać rasowe psy z hodowli zamiast prawdziwych psów do adopcji z ich prawdziwymi historiami.

Umieszczając takie psy mogą się bawić w te swoje wirtualne adopcje ale przy okazji nagłaśniać psy do prawdziwych adopcji.
Jura: bo są ładne, estetyczne, rasowe, bo łatwiej ściągnąc zdjęcie ze strony hodowli niż grzebac się w stronach schroniskowych, gdzie przecież są psy takie...brzydkie, zaniedbane, smutne. Bo prawda boli i kłuje w oczy. Bo lepiej brzmi "dalmatyńczyk Baron" niż "kundelek Fafik". Ech...
a może tak to właśnie jest z tymi młodymi? :

http://kobieta.gazeta.pl/...81,3715353.html
Moim skromnym zdaniem sam fakt, że dzieciaki "myślą" o zwierzakach świadczy chyba o ich wrażliwości, tylko nie zawsze zdają sobie sprawę z tego co robią - patrząc na to "okiem dorosłego".
Powinno się raczej z nimi rozmawiać i tłumaczyć, żo to jednak nie jest zabawa.
I tu jest rola dorosłych - Tylko - jak spora część dorosłych podchodzi do zwierzą?
W zasadzie masz rację, tyle, że jadnak to są dzieci i może właśnie by potrzebawały "nakierowania" ich na to ?
jacok, ale spróbuj cokolwiek tam napisac, jakiekolwiek słowo nie krytyki nawet, ale właśnie nakierowania. Pewna jestem, że zostaniesz zbesztany, że niepotrzebnie się wtrącasz, że cię tam nie chcą, może jakieś inwektywy nawet polecą.
Trzeba wziąc pod uwagę, ze dla tych dzieciaków to taka sama zabawa jak "w dom" albo "w sklep" - tyle że nie bawią się z sasiadką, ale bawią sie w necie - czy jeśli ten sam dzieciak powycina fotki z PP i zacznie bawić sie w schronisko, wystawy itp z koleżanką z klasy, to robi coś złego? Jedynym błędem jest ściąganie fotek z cudzych stron, ale weźcie pod uwage że świadomość takiego dziecka jeszcze nie musi widzieć w tym czegoś złego - przecież nie "zabrał" zdjęcia, bo ono tam ciągle jest...

A że niektóre teksty wkurzają to fakt
A czy ja mówie że to jest OK?
To są dzieci, nie mają zdolności naszego postrzegania tego co robią, należy traktować ich jak dzieci i tyle... a że robią to w inernecie? Takie czasy... A tak sobie przypominam, że jak jeździłem "na kolonie" to normalne były zabawy z listami gończymi ze zdjęć wycinanych z gazety itp.. teraz jest intenet i dzieci bawią się w internecie... szkoda tylko że nie ma sposobu na jednoznaczną identyfikacje że to dzieciak.. chociaż.... jesli ja widze w adresie internetowym słowo 'blog' to na ogół wogóle tam nie wchodze....
Jasne, a potem te dzieci się wczuwają i świadczą swoje wysokiej jakości usługi w zakresie doradzctwa odpowiedniej hodowli, skojarzenia itd.. oczywiście mówią rzeczy o których nie maja zielonego pojęcia osobom, które mają jeszcze mniej pojęcia niż one same.
Cena globalizacji, internetu i innych wynalazków.... Wcześniej taki dzieciak miał kontakt z niewielką grupka ludzi, gdzie nawet bez szkolnego mundurka był identyfikowany jako dziecko - w necie może uchodzić za znawce, fachowca i specjaliste wysokiej klasy w dowolnej dziedzinie - byle trafił na kompletnych laików... a dzieci sa w tym najmniej winne...

a może tak to właśnie jest z tymi młodymi? :

http://kobieta.gazeta.pl/...81,3715353.html

ja sie pod tym podpisuje rekoma i nogami! Teraz nie ma znaczenia jaką szkołę skończysz, a to jaki masz fart i znajomości, aby dostać prace, wiec warto kolekcjonowac papierki, bo nie wiadomo który się moze przydać...
A co do dzieciaków to ja sobie stawiam za punklt honoru, aby tam sie pojawił baner BS. Skoro dzieciaki sa na tyle wrażliwe, aby wirtualnie zajmować sie adopcją, to sadze, że sa duże szanse, że kiedyś zajmą sie tym poważnie. No i moim zdaniem lepiej jest, ze robią to wirtualnie niż naprawdę wymuszają na rodzicach psy i mioty po ich psach...
http://pieski--agi.blog.onet.pl/1,8,6,album.html.. przecież to jest Nikita.. ze Śnieżnej Rakiety Trzeba coś z tym zrobić.. Jeżeli ktoś ma czas, to niech sprawdzi czy jeszcze jakiegoś psiaka nie poznaje bo SH jest tam 12.. AM jest tylko 1.
Tu więcej info o tzw. VEGA Snowroad ... http://pieski--agi.blog.o...7797,index.html
Napisała, że wzieła psiaka ze schroniska ...
chyba juz coś z tym zrobiono, bo link nie działa
heh.. rzeczywiście..
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl