ďťż

alexisend

Jak wy uważacie ?? Gdyby Frodo zawiódł ?

Proszę odpisywać


Frodo, Frodo, Frodo...Gdyby nie Sam i Gollum to misja by się nie powiodła Tak po prawdzie to Frodo w sumie nie zrobił nic poza oparcie się pierścieniowi (z wielką pomocą Sama)...no ale zakładając że jemu przypisujemy zasługi wszystkie to sądzę, że:

Po pierwsze, Aragorn nie zdążyłby zostać królem, a zresztą nie miałby gdzie królować bo Gondor, jak i reszta wolnych krain, nie miałby szans się oprzeć potędze Saurona.

Po drugie, Saruman zginąłby śmiercią w męczarniach gdzieś w lochach Barad-dur, czy inszej letniej rezydecji Saurona ( ), gdyż nie omieszkałby rządać podziału władzy... w końcu tak wiele pomógł Sauronowi.

Po trzecie, nie ostałoby się żadne królestwo/siedziba/wioska/domek tak uwielbianych przez Saurona Eldarów.

Po czwarte, świat zatonąłby w mroku i zgliszczach.

Po piąte, ludy całego Śródziemia miałyby przekichane....
i kto wie...może Valarowie znów by interweniowali...

aaaa... i oczywiście Gandalf popadły w poważną depresję z powodu nie wywiązania się z zadania...
Z mojej strony... Już kilka razy spotkałem sie z wypowiedzią iż była to wyprawa Sama. Fakt, że Frodo nie dałby rady bez Sama. Tego podważyć nie można. Lecz gdyby dać pierścień Samowi i sam b go niósł, to czy byłaby to wtedy wyprawa Froda, który by mu w tej drodze pomagał?? W Silmie pisano że pierścień zaniósł niziołek tylko z jednym sługą. Nie lubię gdy Sama nazywa się sługą, on był jego przyjacielem, co z tego że pielęgnował ogród Beg End. Ja czasem chodzę di Seniona i robie coś w jego warsztacie, czy to znaczy że jestem sługą Sena? Gandalf kazał Samowi strzec Froda i nie odstąpić go i... i takie tak, ale to chyba nie znaczy że miał mu służyć.
Nie umniejszajmy jednak zasług Froda. On przecież nie niósł zwyklej błyskotki. Zauważcie, że Frodo nie poddał się, dobra może na samym końcu zmienił zdanie, ale stojąc tam zdanie zmienił również Isildur, pozornie silniejszy. Chodzi mi o to że to nie było TYLKO niesienie pierścienia, to było AŻ niesienie pierścienia.
Ani to zasługa Goluma, ani Sama, ani Froda tylko całej trójki. Każdy z nich w wyprawie odegrał swoją rolę, bez której misja by się nie powiodła.
Ale to nie o tym miał być ten temat chyba...
Więc co by było gdyby Frodo zawiódł? Myślę że Gandalf wiedział co robi przekazując tę misję hobbitowi, więc był prawie pewien, że całość się powiedzie. Z resztą gdyby się nie powiodło byłby to prawdopodobnie koniec Śródziemia, lub panowanie Mordoru na wiele lat. Ale co to by wtedy była za ksiązka?...


A ja wypowiem sie tak:
Gdyby Drozyna Pierscienia zawiodla to by bylo jedno wielkie bondzo.
Kazdy z nich mial jakis swoj udzial w tej misji i nie wolno pomnijszac
ani wywyzszac niczyjej roli.
Rownie dobrze mozna by zaczynac filozofie na temat: "Co by Frodo zrobil bez Sama?"
"Czy sam dal by rade sam zniszczyc pierscien jak by musial?"
"Co by bylo jak by pierscien dostal Sauron?"
"Co by bylo gdyby Saruman dorwal Pierscien?" i tak dalej w nieskonczonosc...
Jedno jest pewne. Gdyby nie udalo sie zniszczyc pierscienia i nie bylo by happy endu zniszczono by wszystko co dobre...
Eeee tam... przesadzacie. Już raz Sauron miał pierścień a i tak zaostał pokonany. Prawda, że wtedy alianci dysponowali wiąkszymi armiami... ale kilkaset krasnali broniących się w górach przed orkami i możnaby mieć materiał na kolejną wersję "300". Gdyby entowie zrozumieli powagę sytuacji to może ruszyli by się dalej niż na Isengard i alianci mieliby coś, co dałoby radę trollom a może nawet mumakilom. A przewwalając się w wojennej zawierusze po kontynencie może znaleźliby nawet swoje zagubione żony. Dalej; Sauron nie miał kawalerii z prawdziwego zdażenia, więc w otwartym polu miałbym sporo kłopotów z jedźcami Rochanu czy rycerstwem Gondoru. Wielkoe orły wywalczyłyby przewagę w powietrzu. Siły Ciemności po porażce na północy nie odzyskałyby szybko sił, częśc krasnali możnaby przeżucić na południe i ściągnąć posiłki z mrocznej puszczy, która samam w sobie była nie zdobywalna. Aragorn mógłby też mieć w zanadrzu jeszcze jedną czy dwie armie nieumarłych... W każdym będź razie choć sytuacja byłaby bardzo poważna to na pewno nie rozstrzygnięta. Poważna sytuacja byłaby też dla saurona. Mordor to kraj-twierdza. Ale nieurodziajna i tak naprawdę z dwoma liczącymi się strategiczne wejściami. łatwo je obronić ale równie łatwo dzięki nim zamknąć siły Saurona wewnątrz kraju i zagłodzić. Swoje siły wystarczy ustawić "w ciasnym przesmyku, gdzie przewaga liczebna nie ma żadnego znaczenia" Zś o przewagę jakościową na dorkami jak wiadomo nietrudno...
Razo fajnie ze jestes dobrym strategiem jak widze ale rzecz rzecza a fakt faktem cala powiesc nie miala by sensu jak by wszyscy sie tak perfekcyjnie skumali i zaglodzili biedne ochydztwa a panu ciemnosci wydlubali bez problemu to swinskie czerwone oczko
a moze stworzysz nowa trylogie z wlasnym rozwinieciem zdarzen co
dosc ciekawie by bylo co nie
(ja nie zartuje) ... chyba...
a moze stworzysz nowa trylogie z własnym rozwinieciem zdarzen co
dosc ciekawie by bylo co nie
(ja nie zartuje) ... chyba...

Takie próby juz były-> Pan Yeskov.

Pozdrawiam
To że były próby (nie tylko Yeskow) nie znaczy że i Razio nie może napisać
Pamiętam te czasy... Debatowanie na temat tego co by było gdyby i tworzenie wspólnej wersji WP
ale i tak się cieszę ze Tolkien napisał tak tą trylogie a nie innaczej
Zgadzam się z Razkiem! Gdyby siły Śródziemia ruszyły od Elfów, Krasnoludów, Entów, Ludzi ....to Sauronek, by ... ( nawet z pomocą Sarumanka! ) cienko piszczał!!! Możnaby rzec, że Frodo wcale nie musiałby wyruszać na wyprawę! Sauron to cień, cień Morgotha i samego siebie! Wykorzystał moment bezwładności Śródziemia!
A wiadomo, że w tym chaosie... Frodo stał się kluczową postacią! Frodo i reszta Drużyny! Bo .....Frodo bez Sama..... Frodo bez Gandalfa... Frodo bez Boromira! ( tak... ksiązkowo dzięki niemu przelewa się szala, by kroczyć własna ścieżką!Ale czy to w powieści, czy w filmie........ każde słowo, czy kadr ma swój sens i powiązanie z....................
To, że raz udało się pokonać Saurona nie znaczy że poszłoby łatwo. Nie można mówić że Frodo mógł nie wykonywać misji. Nawet połaczone armie wszystkich ras Śródziemia nie łatwo pokonałyby Saurona, a dzięki misji Froda wielu ocaliło swe życie. Frodo wykonał kupę dobrej roboty i nie odbierajmy mu tego
Nikt Ignatius nie próbuje odebrać zasług Froda!!! Bo to w sumie w chaosie panującym w Śródziemiu, to On Sauron wykorzystał moment! Bo gdyby Czarodzieje - czytaj Saruman - nie zaspali chwili... to Sauron zostałby zniszczony w zarodku i ....... no właśnie!! Nie moglibyśmy śledzić "Drużyny Pierścienia"! Więc..... dla mnie na pewno Frodo to numer jeden i bez dyskusji!!!!!!! Bez względu na to , kto mu pomagał, to On i tylko dzięki jego wewnętrznej sile udało zniszczyć się pierścień! Bo wiadomo, że gdyby dotarł On w rece Saurona..... to wszelkie przymierza ludzi, elfów, krasnoludów ... nie miałoby racji bytu! Sauron nauczony poprzednią klęską zniszczyłby wszystko!!!!! Oczywiście, gdyby udało mu się odzyskać pierścień!!
Wzystko pięknie wygląda ale nikt nie bierze pod uwagę krain wschodnich tych bliskch jak idalekich. estem pewien że alianci zablokowali by drogi do mordoru ale sauron zerałby potężne siły w haradzie. Pozostaje jeszcze kwestia khandu i rhunu. Kto wie jake złe czy dobre moce się tam kryją, a mroczna puszcza byłaby niebezpieczna zarówno dla sprzymiezonych jak i sługusó mrocznego władcy. Jest jeszcze jedna zecz któa w tym temacie nie daje mi spokoju, mianocie mapa mordoru.Radosław napisał o blokowaniu wejć ale przeciez za morzem Nurnen i dwiema rzekami do nego płynącymi nie magór tylko równiny, chyba że się mylę, ale jeśli mam rację to mordor miałby droge na ściągnięcie posiłkw ze wschodu. Poza tym piraci byliby zapewn utapieniem na tyłachaliantów.
Piraci nie byliby utrapieniem większym niż zawsze. Rhun i Khand, bo siły mieszkające tam jeśli jeszcze nie dały o sobie znać, to teraz też by raczej nie dały. Harad można przekonać nawet na drodzie dyplomacji - wszak zamieszkiwali go ludzie. Przybyli pomagać Sauronowi ze starchu przed nim lub zwabieni możliwością łatwego zdobycia bogatych łupów - gdyby Sauron zacząła miec kłopoty, nie byliby skorzy do jego poparcia. "Tylnie wejście" do Mordoru zostawiłbym w spokoju - co im z posiłków, skoro i tak są zamknięci wewnątrz. Z kolei armia prubująca wydostać się tamtędy, okrżyć Mordor i zaatakować oblegających na otwartym terenie.... po dorodze większośc padłaby z głodu, podczas długiego marszu prszez jałowe ziemie.
Śródziemiem po wsze czasy zawładnęłoby zło i każde żywe stworzenie było by jego sługą.
Ojej, co ja widzę?? Temat odżył po prawie pół roku....hehe. ale warto przyznać Aegnorze, że twoja opinia jest bardzo przekonywująca...:).....pierścień dostałbysię przecierz w ręce władcy ciemności, jego wszechzłośliwości Suronowi. No i klops. Po zabawie, Elfy ucikałyby za morze jak to test ich zwyczajem, a ostani oproni uszliby w góry lub zostali zabici. Tak to jest, a potem odnajduje się jakiś jednostkowy bohater z głęboką wiarą prometeistyczną i ratuję swiat. (albo mu się nie powodzi :p)
jak dla mnie chyba sprawa jest jasna jak zapalona żarówka, sauron długo sie przygotowywał do wojny w trzeciej erze zanim wybuchła wojna o pierścień sauron nękał swoich przeciwników za sprawą swoich sprzymierzeńców, nękał całkiem dotkliwie jeśli by poczytać historie gondoru troszkę tego będzie, później kiedy wojna sie rozpoczeła sauron również zachował sie mądrze trzymając naprawdę potężny obwód w mordorze a wojnę rozpoczynając swoimi sojusznikami, jak haradrimowie, saruma, dolgul-dur,minas morgul nawet pod samotną górą toczyły sie krwawe bitwy, na końcu wp jest do tego notka, i nawet załóżmy że jego sojusznicy jak w książce, i nawet ci nie opisani ponoszą klęske, no i dzieje sie rzecz tak jak jest w książce jest opisane aragorn zbiera armie zachodu śmiga pod czarną bramę jeśli liczyć że właśnie w tedy jak jest w książce sauron odzyskuje pierścień bo frodo sie wyłożył, to mamy nie ciekawą sytułacje dla wp, ponieważ armia zachodu jest wycięta w pień, gondoru i rohanu za razem broni zaledwie 3000 jazdy rohanu i słaba drużyna w minas thirt, oczywiście wyliczając to ze bramy miasta są wyważone, w rohanie dzieci starcy kobiety, lasy elfów walczą zaciekle z dolgul-dur, a na północy w królestwie dal jeszcze spustoszenie sieje wojna , ale załóżmy ze elfowie i krasnoludowie wygrają, to i tak nadal maja w plecy ciężkie straty i rohanowi ani gondorowi nic już nie pomoże, a liczcie jeszcze to że sam sauron odzyskał pełnie mocy wielką siłę, stał sie nie pokonany, jeden rzecz jasna bitwy nie wygra, ale jeśli liczyć to że kiedy był słaby stworzył uruk hai i olog hai a jego sługi były pchane do boju jego wolą a wala i moc jego w momencie odzyskania pierścienia stały sie nie do ogarnięcia, pewnie wp broniło by sie jeszcze troszkę odniosło by może jedno lub dwa zwycięstwa, później jak napisał tolkien śrudziemie pogrązyło by sie w mroku.
Cóż , dziwne pytanie . Gdyby Sauron wygrał, to całe Śródziemie pogrążyło by się w mroku . Każde wolne stworzenie stało, by jego się niewolnikiem . Sądzę że zapanował by chaos .
Chaos? Nie zgodzę się.

Po pierwsze, nie koniecznie całe Śródziemie. Na pewno pozostałyby przyczółki, które broniłyby się dłużej, jak choćby Rivendell. Owszem, w końcu by mogło paść, ale nie prędko, pod warunkiem, że miałby go kto bronić. Tak samo nawet Sauron nie miał dość sił, by zająć i Gondor i Rohan. Prędzej zacząłby od pochłonięcia Gondoru i gotował siły na Rohan. Jego armie nie postępowałyby tak szybko. Już przy pertraktacjach przy Bramie, Sauron chciał dostać tylko Gondor, a dalej niby nie zamierzał iść. Pewnie byłaby to gra na zwłokę, ale tak prędko by się to nie stało.

Po drugie, nie sądzę, by pojawił się chaos. Może orkowie kojarzą się z takimi zachowaniami, ale te armie postępowały zgodnie z wolą Saurona, której podlegały, a co za tym idzie, trzymałyby się zasad. Sauronowi nie zależałoby też na chaosie, gdyż wtedy sam nie byłby w stanie ogarnąć swoich ziem. Prędzej wprowadziłby prawo silnej pięści i trzymał krótko wszystkie plemiona, zmuszając do oddania mu swojego losu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl