alexisend
Zachęcam tym razem dyskusji na temat:"Co by było gdyby nie było elfów w dziele Tolkiena?"
PS Chcieliście, aby trochę życia wprowadzić na forum
Wydaje mi się, że gdyby nie było elfów w dziele Tolkiena, to Mistrz na pewno wymyśliłby inne istoty, które by nas urzekły swoim stylem życia. Może nie nazywałyby się elfami, ale byłbym w jakimś stopniu wspaniałe i zachwycające. A jeżeli nie byłoby elfów wcale to hmmm.... książka pewnie straciła by część swojego czaru, ale nadal byłaby pełna akcji i wspaniała na swoj jedyny niepowtarzalny sposób.
Właśnie gdyby nie było Legolasa, nie było by cudownych "kłótni" z Gimlim.
Nie byłoby pomocy dla Helmowego Jaru od Elfów i Haldira...
Właśnie gdyby nie było Legolasa, nie było by cudownych "kłótni" z Gimlim.
Nie byłoby pomocy dla Helmowego Jaru od Elfów i Haldira...
Hmmm... Tyle tylko, że to co wymieniasz to takie cudowne było tylko w filmie. W książce jak zapewne sam wiesz elfy nie przybyły z pomocą do Helmowego Jaru. Poza tym one zawsze przez cały czas powieści, są jakby z boku całej sytuacji, która toczy się pomiędzy ludźmi a Sauronem i wydaje mi się, że to też dodaje im kolorytu i w pewien sposób wzbogaca fabułę książki i pokazuje ten świat, jako też pełen sprzeczności, jak świat, w którym żyjemy.
Właśnie co do tego "stania z boku" według mnie elfowie scalają jakby całą opowieść i dopełniają ją w pewnych miejscach.
Właśnie co do tego "stania z boku" według mnie elfowie scalają jakby całą opowieść i dopełniają ją w pewnych miejscach.
Możliwe, że szczególnie odczuwasz to we WP, gdzie Quendi są po prostu już nieliczni. Powoli odchodzą ze Śródziemia, gdzie świat przybrał dla nich smutną postać. Nie mogą jawnie i w dużych siłach występować na arenie, nazwijmy to, politycznej. Pomagają innym ludom, które pragną wsparcia w walce z Siłami Ciemności. Ich największe dzieje opisane są w dawnych księgach, jeszcze w pierwszej erze.
I tu myślę, że Thoron-thalion miał może na myśli taką sytuację, że jak wyglądałaby Arda bez Quendich. Od początku. Myślę, że w dużej mierze byłaby podobna do naszego świata. Ludzie obudziliby się w ciemnościach, może ujrzeli walki Valarów z Morgothem, ale sami nie zaznaliby piękna Nieśmiertelnych Krain. Jednak taka historia byłaby straszliwie nudna, a może miałaby trochę magii w sobie. Ciężko powiedzieć. Jednak jak już tutaj w temacie wspomniano wcześniej: dalej byłaby dynamiczna, pełna akcji i niezwykłych wydarzeń.
Może i ja coś dopowiem, jeśli pozwolicie...
Uważam, iż bez elfów nie byłoby.... równowagi... swoistego spokoju....
Nie wiem czy słusznie myślę, ale utrzymywały tą krainę w ryzach...
To fakt. Nawet niezbyt lubiane przez wielu działania Feanora miały wpływ na integralność Wolnych Plemion zaróno w Amanie jak i Śródziemiu. Pomimo sporów i wewnętrznych, nazwijmy to, wojen, posiadali wspólnego wroga, z którym wspólnie walczyli. Ale to nie jedyny aspekt, w którym quendi trzymali świat "w ryzach". Słuszna uwaga Elunie.
Bez Elfów nie byłoby po prostu tego Śródziemia, które wszyscy tak uwielbiamy. Nie byłoby wielkich plemion, na których wzorowała się i doszła do potęgi reszta krain. Ale w sumie to nie byłoby wielu problemów, np. pierścieni. Wszystko ma swoje dobre i złe strony
Zawsze istnieją dwie strony medalu. Ale w tym wypadku w ogóle nie mam za bardzo o czym pisać Jakże mogło by się obyć bez elfów cokolwiek w WP albo innym dziele o Śródziemiu, bez tych których kochamy, uwielbiamy i cenimy za mądrość, rozwagę, piękno. Po prostu było by nudno Nie było by pierścieni, a bez nich nie było by Władcy pierścieni i nie było by o czym pisać. Gdyby nie było elfów to prawdopodobnie nie było by nas.. Naszego Rivendell, tego forum które kręci sie przecież w szczególności wokół tych jakże fascynujących stworzeń
stworzeń
Istot! To nie są zwierzęta
Istot! To nie są zwierzęta
Stworzenia i istoty to bardzo pokrewne słowa. Oba określają byty stworzone i istniejące
Poza tym jeśli mogę się wtrącic do dyskusji... To gdyby nie było elfów, nie byłoby takiego dzieła jak WP. Elfy to była największa miłośc profesora i pomimo tego, że w książce siedziały nieco na uboczu, to mam wrażenie, że były w całości twórczości Tolkiena najważniejsze. Chciał po prostu napisac wielkie dzieło o elfach...
Dla mnie krótko mówiąc świat Tolkiena nie istniałby. Bez Elfów cała historia oraz "mitologia" Śródziemia nie byłaby spójna. Skąd wziąłby się rodowód Numenorejczyków? Skąd wzięłoby się dziedzictwo kultury elfów, skoro ich samych nie byłoby?
Zwyczajnie nic by się nie trzymało kupy
Nie ma istot niezastąpionych. Nie byłoby Elfów, znalazłoby się coś innego - jak pisała Elen. Albo jakieś całkiem inne istoty, może nawet lepsze od Elfów, a może to któreś z ludzkich plemion wyewoluowałoby do roli "zakonu pilnującego równowagi". Nie byłaby to pierwsza taka sytuacja literacka.
Z cała pewnością świat byłby inny, może jednak mniej stabilny ale kto wie czy nie ciekawszy
Może by powstała wczesna wersja "wiedźminów" :D TO by mogło być całkiem ciekawe
dla mnie trochę głupi temat, znaczy taki nie logiczny,
równie dobrze można wykasować każdą inną rasę, która ma swoich przedstawicieli w ważnych dziejach śrudziemnia, co by było lub nie było gdyby nie było hobbitów? , albo co by było gdyby nie było czarodziejów , valarów , orków , strach pomyśleć , ale co by było gdyby nie było kotów?
dla mnie są dwa wyjścia w takiej sytułacji,
1. książka tolkiena jednak okazała by się klapą , chodź to też nie takie pewne
2, jeśli nie było by elfów , to losy śrudziemnia po prostu stanowili by ludzie i tyle, w gruncie rzeczy książkę można podzielić na opowieści o królestwach ludzi i elfów , no i nie ukrywając wole tą część o ludziach,
myślę , że sam pomysł czy może wizja tolkiena, przebiła by się z elfami czy bez elfów, jestem zdania ,że wraz z brakiem elfów może ubyło by fanatyków( w dobrym znaczeniu chciałem użyć tego słowa) tej książki, ale nie ubyło by ludzi którzy ją przeczytali.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl