alexisend
Cóż....religia....to bardzo śliska sprawa! Popatrzcie na Irak i...... religia???? polityka i to władzy, aż śmierdzi, co morderstwa mają wspólnego z myślą Mahometa, Allaha!
Te śliskie interpretacje ( szczególnie gdy autor już wyruszył w kolejną wędrówkę......) i co Pan Tolkien chciał powiedzieć........?
Dla mnie Silimarillion, czy W.P., czy......to przede wszystkim Tolkien! Jego odczuwanie świata, kropli deszczu, porannego słońca itd... to jest religia, czysta i prawdziwa, bo On w nią uwierzył pisząc........my wierzymy czytajac!
Ivellios: Wydzieliłem osobny temat... podobny do motywów, ale jednak inny.
Jeżeli mówimy o religii... ostatnio tak myślałem.... jak ona się pięknie prznika.... wierzymy, jak powiedział Dziki.... wierzymy i wynika z tego, że wierzymy w to co czytamy, nie ważne jaka nasza wiara i religia jest... ale wracając do tematu, których chciałem poruszyć to to, że przecież polacy mówią Bóg, anglicy God, bodajże Żydzi Jahwe.... w takim razie idąc dalej dlaczego nie można mówić jak Eldarowie Eru, czy Iluvatar
W końcu nie ważne jak się Boga nazywa, ważne że wierzy się w to całym sercem i sobą... prawda? Tak myślałem, przecież, że to nie ma znaczenia.... no ale to lekki offtop choć lekko na temat....
I zgadza się! Czy Bóg bez wyznawców..... inaczej............ czym byłby Bóg bez osób które w niego wierzą? Kim byłby Pan Tolkien, gdyby nikt nie zechciał przeczytać W.P.? To jak religia i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu! Znam Księży, którzy oglądają z wypiekami na twarzy W.P.! Ale najważniejsze jest przesłanie......... to jest dopiero religia! Np. Religia Światomorza ... Urszuli.. Diuny - Herberta, Solarisu- Lema, Gwiezdnych - Lucasa...... itd... Bóg nie siedzi na zwiędłym tronie i .... On jest osobą myślącą i .............. mh! Dobra ...kolejny Offek! Jadąc do Lothka.... przechodzę przez tajemnicze pole siłowe! Wszystko co jest i....pozostawiam poza tym polem! Wkraczam do krainy magii! Może kiedyś ktoś z Was tego dokona! Ale ja znalałem miejsce....takie jedyne w swoim rodzaju! Swoje miejsce w tym małym bałaganie! To znaczy, że...... spójrzcie na religię indian Północnej Ameryki......... Dobra Południowej też i.............
Niezła dyskusja sie rozpoczeła i jeszcze większy ........ OFFEK!
Ps. Ive...... to stąd przysłowiowy kamień!!!!!!!!!!!!!!!1
Dziki.... o jaki Kamień Ci chodzi??
Co do tego, co powiedziałeś, zgadzam się, choć jak zwykle nie wszystko rozumiem.... ale prawda jest taka, że podstawa to być dobrym i uczciwym i honorowym.... to jest klucz do wszystkich drzwi... nie ważne w co się tak na prawdę wierzy....
Według mnie tak naprawde to człowiek "tworzy" boga, który staje się odzwieciedleniem jego ideałów. Tak samo Tolkien sam stworzył swój świat i mitologię.
I to wszystko będzie istnieć/trwać póki wyznawcy/czytelnicy nie zapomną, bo wszystko musi się kiedyś skończyć Tak to jest wszystko "skonstruowane".
"Wszystko co ma początek, ma też swój koniec", co Elun? Cytat rodem z Matrix Revolutions...
Ale faktycznie ktoś kiedyś powiedział: Bogowie istnieją póki są ich wyznawcy, którzy będą w nich szczerze wierzyć. Na ile w tym jest prawdy nie dowiemy się prędko (pewno po śmierci)....
W wielu wypadkach tak na prawdę, można uznać, że ów Jedyny Bóg, może być tym samym.... różne wyznania różnie Go nazywają, inaczej podchodzą do jego praw, bo w różnych wyznaniach różne rzeczy uznawało się za bardziej, czy mniej natchnione.... tak choćby jest z Pismem Świętym, które zatwierdzał dawno temu Kościół.... może się w końcu okazać, że chodziło o Jednego Boga, ale różni ludzie, w różnym czasie inaczej go odkrywali i opisywali...
"kamień" Ive... czytaj moje posty!!!!!!!! A co do powiedzenia że " Bogowie istnieją..." itd ble ble ble, to wystarczy wskoczyć do Historii! Gdzie jest Bóg naszych najstarszych przodków ( przydrożny kamień, skała w kształcie maczugi ) Sumerów, Inków, Majów, Egipcjan i naszego za np. tysiąc lat? Ta prawda jest oczywista! To tylko metafory, pojecia którymi posługują się istoty rozumne na naszej planecie od zarania dziejów! Nawet w Bibli jest powiedziane, że ludzicha się rozpierzchli po świecie i zaczeli mówić różnymi językami! I to nie tylko w pojeciu język, a też myślowo i interpretacyjnie!
Dla mnie pojęcie "Mój i tylko mój Bóg i tylko ten jedyny"...to groteska! Tak ...groteska samych siebie, bo tak nam czasami wygodniej! Bo po co się zastanawiać nad naszym istnieniem, co nas czeka, po co istniejemy? najprościej : jest Bóg i On to wszystko załatwi! Załatwi, że wygram w totka! Załatwi, że jutro dostanę miske ryżu, załatwi, że.... jak będę dobry ( oczywiście w jakim odniesieniu dobroci to do końca nie wiadomo! ) to pójdę do nieba i......
Na tym polega cała magia ( to jak Elfy i Czarodzieje! ) naszego istnienia, że kiedyś, ktoś, lub (????????????? ) uruchomił niesamowitą maszynerię, która rozwija się już ileś miliardów lat! Że na różnych planetach rozwija sie życie i tam też żyją istoty, które w ewolucji mają pojąć, a w każdym bądź razie otrzymali w darze " Pana Mózga"...... i..... powinni się nim posługiwać! Religia to taki kolejny etap w naszym zagubieniu od pradawnych czasów, kiedy tygrys szablasty, czy też inne zwierze pożerało nas, po dzisiejsze zagubienie w pośpiechu cywilizacyjnym! To taka ostoja i chwilowe wytłumaczenie tego, czego nie rozumiemy na danym etapie! I to jest dobre! Bo czujemy sie pewniej i potrafimy w sposób spokojny pokonywać kolejne przeszkody, w kolejnym etapie "ewolucji"
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl