ďťż

alexisend

Coraz bardziej zaczyna mnie nurtować pytanie do kiedy bezpiecznie można biegać z naszymi psami, tzn. przy jakiej maksymalnej temperaturze powietrza dopuszczalny jest dla nich wysiłek?

Np. regulamin zeszłorocznych zawodów otwierających sezon w okolicach W-wy stanowił, że w przypadku temperatury powyżej 16 st. C trasy zostaną skrócone. Czy zatem 15 st. C jest tym progiem, którego nie należałoby przekraczać?
Dzisiaj bieg rozpoczęliśmy o 6:45 przy temperaturze ok. 8 st. C i było Ok, choć psy nie przejawiają takiej ochoty jak 4 tyg. temu.

Ja mógłbym i chciałbym ganiać przez cały rok (uważam, że w miesiącach letnich jestem w stanie wstawać o 5 rano, choć jeszcze tego nie próbowałem ), ale chodzi tu o zdrowie psów. Zdaję sobie sprawę, że nic nie zastąpi obserwacji podopiecznych, myślę jednak, że warto byłoby poznać wskazówki bardziej doświadczonych Forumowiczów.

I dziękuję za wyrozumiałość jeżeli temat już się pojawiał. Jeżeli tak, to poproszę o link i nie zawracam głowy.


Ja w zasadzie ze swoimi już powolutku przestaję biegać.
Nie biegam teraz jak jest cieplej niż 10°C.
Faktycznie psiaki nie maja już takiej ochoty, jak na początku sezonu.
Jeżeli biegam to nocą, albo późnym wieczorem tak, żeby psy miały komfort.
No i nie wymagam od nich wielkich prędkości.
Ot taki truchcik.
I myślę że do września jeżeli bieganie to tylko po podwórku, tak jak one chcą i mają ochotę.
Całe nasze bieganie to nic innego niż przyjemna rekreacja; taki leśny truchcik. Dzisiaj biegaliśmy niecałe pół godziny, zrobiliśmy 4,5 km i wszystko to złożyło się na 40-minutowy poranny spacer.

Chciałbym sezon zakończyć podczas majowego weekendu, ale wszysko zależy od pogody. A potem ewentualnie jakieś biegowe epizody, bo może lato będzie chłodne (w ub. roku w pierwszej dekadzie lipca rozpalaliśmy kominek ). I we wrześniu start nowego sezonu.

A tak w ogóle, to zauważyłem, że 10 st. C teraz to dla psów zupełnie co innego niż jesienią. Przed kilkoma miesiącami taka temperatura była dla nich bardziej motywująca.
Ja jeszcze biegam ale wieczorem, bez jakiegoś nakręcania, popędzania poprostu swobodny bieg do tępa jaki sobie ustali Ice i zaczynam zmniejszać dystans.


Zaprzęgowiec,
co to konkretnie znaczy, że zmniejszasz dystans? Ile biegasz?
Stopniowo zmniejszam ponieważ nie powinno się nagle odciąć treningów. Biegam 7-8km a stopniowo to znaczy skracam od 0,5km do 1km w zależności jaka temperatura i jakie podejście ma do biegu Ice i tak jeśli dziś zrobiłem 7km bo pozwoliła na to pogoda i pies to jutro albo zrobię tyle samo albo mniej w zależności od pogody i Ice ale na pewno nie zwiększę dystansu nawet jak się oziębi i w ten sposób dojdę do spoczynku dla psiaka a siebie będę dalej katował
cały rok!, tylko teraz mniej intensywnie, prawie sam freeruning
Traczer,
poproszę o trochę szczegółów.

Czy cały rok dotyczy wszystkich Twoich psów? Huskies również?
Co należy rozumieć przez freeruning?

Co należy rozumieć przez freeruning?

psy luzem biegające
Też cały rok - w lato wstaje o 4.00 i do lasu - staram sie nie schodzić z dystansu mniejszego niż 6km, w sumie coraz częściej tak jak Igor - psy przed samochodem - podkreślam - przed samochodem
Świadomie pytałem do kiedy biegacie.
Bo zawieszenie naszych rekreacyjnych treningów, nie oznacza zawieszenia specerów z psami. Towarzyszy mi ktoś z rodziny, nie przebieram się jak do biegania i po prostu spacerujemy (o ile psy pozwolą i nie bardzo ciągną). Czasami robię nieco intensywniejszy spacer. Pokonujemy wtedy z psami i najczęsciej bez osób towarzyszących dłuższy dystans w tempie marszowym.

A jeżeli chodzi o freeruning to muszę przyznać, że boję się spóścić Xarę i Rogera ze smyczy. Dlatego nasz freeruning to spacer z psami na 10-metrowych linkach. Żeby miały więcej swobody.

Jarek1966!
Chylę czoła dla Twojego wstawania o 4-tej rano.
Wierzę, że zmobilizuję się do podobnych akcji, choć chyba dam sobie jeszcze godzinę snu.

arek1966!
Chylę czoła dla Twojego wstawania o 4-tej rano.
Wierzę, że zmobilizuję się do podobnych akcji, choć chyba dam sobie jeszcze godzinę snu.
________________


To tylko kwestia przyzwyczajenia ale z moich obserwacji i już dwuletniego doświadczenia - po 5 rano w lato robi sie już zbyt ciepło i duszno, a w pracy przełożeni są szczęśliwi - bo zawsze jestem przed siódmą

[ Dodano: 2008-04-16, 09:51 ]
a u Nas pogoda w kratkę to i w kratkę zażywamy biegów. Ja patrze na mojego psa, on sam chce pracować jak ma ku temu dobre warunki, czyli przede wszystkim temperaturę. Gdy na dworze jest od 10-15 st również biegamy, ale jest to z reguły trucht. Nie zachęcam go do szybszego biegu, robimy dużo przystanków a czasami chłodzimy się w wodzie Temperatury powyżej wyłączają Antona z aktywności i zazwyczaj spacery mu wystarczają + niskoenergetyczna karma
A co do 10 st jesienią i 10 st wiosną, to jest różnica, ponieważ jakby nie było słońce mocniej grzeje
No i odpowiedź na pytanie postawione w tytule przyszła sama.

Dzisiaj rano skręciłem nogę w kostce. Jest mocno spuchnięta i jakieś dwa tygodnie przerwy mam nie wyjęte.
Zaraz idę do ortopedy; tylko co on może ...

Czyżbym wywróżył sobie tę kolejną kontuzję wcześniejszą dyskusją? Choć to kostka, nie kolano. I noga lewa, nie prawa.
http://forum.stake-out.or...der=asc&start=0
wykrakałeś jak nic życzę szybkiego powrotu do formy
A mój psiak bez względu na porę roku musi zrobić jakąś rundę codziennie. Jak rano tego nie zaliczymy, będzie tak kombinowała, że w końcu pryśnie, łapię potem ją w ostatniej chwili za ogon i ściągam siłą z ogrodzenia. Wcześnie rano zaliczamy rundę, a potem spokój do wieczora - i znowu trzeba uważać. O tempie i długości trasy sama cwaniara decyduje. Zna doskonale tereny, po których biegamy. Gdy ma dosyć, ściąga mnie celowo na skróty do domu. Dzisiaj chłodniej, wstąpił w nią wulkan.
A mój King dzisiaj zadebiutował:)
Pierwszy raz biegał przy rowerze! byłam aż zaskoczona,wspaniale mu szło truchcikiem,reagował na komendy "wolno"i "stój"
Jeszcze przed nami "prawo" i "lewo"
Nie chcę go forsować za bardzo bo dopiero mamy 7 miesięcy,ale nie zaliczyliśmy żadnej wywrotki! był przeszczęsliwy a ja chyba jeszcze bardziej!
To był Nasz wspólny sukces! i debiut!
Pamiętam mój pierwszy raz z moją suczką. Było wyśmienicie. Na początku trochę się bała, ale po kilometrze tak jej się spodobało, że na widok roweru każdego razu zaczęła dostawać szału radości i tak pozostało do dzisiaj. One są do tego stworzone i chyba wszystkie łapią w mig o co chodzi, a właściwie biega...
minimini, wydaje mi się że uczenie biegu psa przy rowerze nie jest dobrym pomysłem ponieważ potem możesz mieć większe problemy aby go nauczyć biegu z przodu z ciągnięciem.
Tak może być, najlepiej, jak ciągnie z przodu rower, mój uwielbia mnie ciągnąć. W końcu to nie owczarek, ale i mój owczarek nauczył się od husky i teraz obydwa mnie ciągną...Fajna zabawa.
Najlepiej jest uczyc pieska podpinając go z jakimś starszym psem przy okazji uczy sie pies komend itp.Ja przynajmniej tak moje młode ucze w tej chwili na lidera

minimini, wydaje mi się że uczenie biegu psa przy rowerze nie jest dobrym pomysłem ponieważ potem możesz mieć większe problemy aby go nauczyć biegu z przodu z ciągnięciem.

Ale na zaprzęg to jeszcze musimy trochę poczekać,ponoć od ok roku można psa podpinać,a póki co rower to chyba jedyna metoda by sie wybiegał.
Jak jadę z nim sama to faktycznie biegnie obok roweru,natomias jak jadą dwa rowery a on biegnie po środku to stara się wyjść przed szereg -w sumie to rokujące na psa zaprzęgowego

[ Dodano: 2008-05-03, 20:20 ]

Ale dwa psy pod zwykły rower też się podpina?
Zastanawiałem się czy gdybym musiał z jakiegoś powodu zrezygnować z canincrossu z moją dwójką, to czy zdecydowałbym się na rower. Że są nieobliczalne, raczej nie.
Hm nie jezdzilem na rowerze i z dwójką psów
Więc nie wiele na ten temat wiem
Sądzę jednak że jak jezdzą na hulajnogach to rowerem jest jeszcze lepiej bo jest większy stabilniejszy a skoro psy masz takie ze czujesz sie z nimi na rowerze bezpieczna to jak najbardziej możesz sobie z nimi jeżdzić
Np. u mnie 2 husky jeżdzi moja mama ale zrobiłem jej wózeczek 3 kołowy taką lajtową ramkę bo sie bała na rowerze wiec to już zleży od muschera
Więc ruszaj na trening i zdaj relacje jak ci poszło
Ja jeżdżę z dwoma psami na rowerze i jak do tej pory, odpukać , większych przygód nie miałem. Nie licząc oczywiście wkręcenia linki w koło i towarzyszącego temu, gwałtownego hamowania, i krótkiego lotu. Ale to raczej nic nowego. Ogólnie super zabawa dla mnie i sposobność do wybiegania dla psów. Pozdrawiam

http://picasaweb.google.p...704007947311394
Co do wpadania linki miedzy kolo to nawet mi sie to zdarzyło w wózku 4 kołowym
Ale widziałem ze maja na kierownicy nie wiem jak sie to nazywa takie luki i na tym linka ciekaw jestem czy to coś daje no ale chyba tak
JA regularnie biegam ze swoimi dwoma na rowerze i jak do tej pory bez problemów.
Nie liczę tylko jednego dzwona, jak walnąłem na lodzie
Poza tym jest super...
zależy też po jakim terenie biegasz...Wątpię żebyś sie utrzymał na rowerze np u mnie na trasie ludzie muldy narobili jak drzewo ściągają to wyobraż sobie jak jest na to trzeba sobie inna trasę zrobić i na pewno sie da super jeżdzić 2 psami na rowerze Ja wczoraj zaliczyłem taka glebe że znajomy dopiero jeppem jechał po moje psy i zapinaliśmy je do zderzaka bo bym sobie nie dał rady z doprowadzeniem ich do domu bo złamałem przodnie zawieszenie gałki itp.
To zależy od charakteru psów również. Na rowerze jeżdżę z dwoma i też na razie bez problemów. Są bardzo zdyscyplinowane w biegu.
Minimini - no pewnie, że to za młody pies, żeby zaraz ciągnął i nie sądzę, abyś w przyszłości miała problem, gdybyś chciała go przyczepić do wózka. Przecież one mają to genach i szybko łapią.

To zależy od charakteru psów również. Na rowerze jeżdżę z dwoma i też na razie bez problemów. Są bardzo zdyscyplinowane w biegu.
Co to znaczy że są zdyscyplinowane?Czyli twoje psy że tak powiem oszczędzają sie w biegu??? Husky powinien iść jak wariat w zaprzęgu liderzy powninni być bardziej zgrani z tobą żeby cię nie pociągli gdzieś w krzaki...
ja wczoraj byłam z 2 psiakami na rowerku... fajna sprawa... na szczęście bez upadku
Biernat napisałeś :

Przyzwyczailam pieski do wlasnych komend : naprzód, gazu ( przyspieszają wtedy), lewo, prawo,stop. Tak już się przyzwyczaiły, z tym, ze wyprostować muszę, iż ten drugi to owczarek. Uczyły się bardzo szybko, ale stopniowo. Najpierw " naprzód". "Gazu" najbardziej spodobało im się, bo to chwyciły już za drugim, trzecim razem. Potem " stop", też dosyć szybko. Najtrudniej " lewo " i "prawo". Ja nigdy nie kierowałam się lekturami w szkoleniu psów, więc mogę spotkać się z krytyką. Ale pytasz to odpowiadam szczerze. Najważniejsze, że psy czują mnie, a ja psy. O to głównie tu chyba chodzi. Przy okazji dodam, że w parze z owczarkiem nie robię zbyt intensywnych rund. Husky ma dodatkowe biegi solo, choć ona szczerze woli z drugim pieskiem - to widać i czuć.

Czasami wydaje mi się że nie czytasz tego co ktos pisze
Przecież ja napisałam wczesniej ze uczyłam go komend "prawo" "lewo" podczas jazdy na rowerze własnie!
nie sądzę że nauczyłaś go lepiej tych komend jak by to zrobił w parze z nim drugi starszy pies więc przestań tu wsadzać kit i nie przyczepiaj sie do mnie o coś w czym nie masz racji.....

nie sądzę że nauczyłaś go lepiej tych komend jak by to zrobił w parze z nim drugi starszy pies więc przestań tu wsadzać kit i nie przyczepiaj sie do mnie o coś w czym nie masz racji.....

Nie napisałam że czegokolwiek go nauczyłam a jedynie uczyłam,i chyba nigdzie nie uzyłam stwierdzenia ze nauczyłam go lepiej niżby biegał w parze

Nadal nie czytasz

Nadal nie czytasz a ty nadal sie przyczepiasz o coś a nie masz racji więc skoro Ci się nie udało go nauczyć to dlaczego zabierasz głos nie rozumiem tego chcesz sie podzielić doświadczeniem które nie umiałaś wykorzystać dla swojego psa??Może zle zrozumiałem to co napisałaś za co przepraszam
Chciałam podzielic się sukcesem,że spróbowalismy po raz pierwszy i się udało
a nie jakimiś doświadczeniami skoro to był nasz debiut w tej dziedzinie
to gratulacje sukcesu
to dziekuję
wtrące się w Waszą dyskusje dodam moje 3 grosze .....mój patent na "lewo" i "prawo" to uczenie a właściwie przypominanie im, np. podczas spacerów jak skręcamy to zawsze mówię "lewo" czy "prawo", u mnie działa i na spacerach i na treningach i jak się okazało na naszych 1 zawodach w Paterku-gdzie Rika nie znała terenu i biegła tam gdzie jej mówiłam powodzenia
Co do niebezpiecznych sytuacji to się, wiadomo, zdarzają. Nie będę bujała, że takie idealne pieski. Kiedyś miałam ostre hamowanie, bo na drodze pojawił się kot. Gnały jak diabły.Mogę się jedynie pochwalić, że jak na kobietę to jestem dosyć silna i opanowałam sytuację. Jednak takie niespodziewane sytuacje zdarzają się rzadko.

nie sądzę że nauczyłaś go lepiej tych komend jak by to zrobił w parze z nim drugi starszy pies więc przestań tu wsadzać kit i nie przyczepiaj sie do mnie o coś w czym nie masz racji.....
Dlaczego nie sądzisz?
A czy przypadkiem nie ważne jest, jak pies sie nauczył komend, natomiast ważne jest, że je skutecznie wykonuje?
Jak dla mnie masz niewielkie doświadczenie, a wypowiadasz się jak znawca i nie pojęte jest coś co wykracza poza twoją wyobraźnię.
Przecież nauczenie psa komendy zwalniającej tempo biegu może się bardzo przydać w newralgicznych momentach i pozwolić uniknąć rozpieprzenia się np. na drzewie, gdy psy są nauczone jedynie zapierdzielać. A przez to możesz być prędzej na mecie.
A propos Twojej trasy, to jeśli da się tam zjechać na rowerze bez psów (a tak sądzę, skoro sie tam z wózkiem pakujesz), to bez problemu zjadę tam z dwójką psów. Nawiasem mówiąc jeździłem już z czterema, bo mi się nie chciało wózka na samochód pakować, rower łatwiej.

Alicja, podziwiam. Ja miałam spore problemy utrzymać 2 psy jak zobaczyły na trasie spacerującego jamnika. Utrzymać, bo komendę "stop" wykonały, tylko jak jamnik się zbliżał to wbita kotwica (to było w zimie) i moje ręce nie dawały im rady. Nie dość, że się ślizgałam to jeszcze lina była trochę oblodzona a psy napierały. Na szczęście w porę pojawił się i właściciel jamnika
Aha, jeszcze jedno Biernat.
Nie wiem, czy wiesz, że się uczy psy biegu po konkretnej stronie drogi.
Ale po co, to Ci już nie będę pisał. Spróbuj się domyśleć.
basia, oj mam wprawioną już rękę.
Grześ, to znaczy, że dobrze zrobiłam ucząc pieski biegu po prawej stronie?
Moje znają jeszcze dodatkową komendę "NA prawo".
W lesie biegają różnie i drogę też, ale ta komenda powoduje że oba schodzą na prawą stronę, czasem aż na pobocze.
Jak do tej pory przydało się to kilka razy...
A dwa psy (moje) przy rowerze to żaden problem. Jak widzą zwierzaka innego to przyspieszają ale nie schodzą z drogi. Wystarczy krzyknąć na nie "dalej" i już po problemie.
Mi trochę w tym pomógł przypadek. Tukto pobiegł kiedyś za kotem i między nami trafił się słup.
Krzyknąłem na niego ale nie podziałało. Jak strzeliła guma od amortyzatora to pies aż położył się z bólu.
Bardzo mi go wtedy żal było. Wolałbym żeby we mnie strzeliła.
Ale od tamtej pory Tukto nie zejdzie na milimetr z drogi a Aluq podporządkowuje się liderowi...
A ja i na treningu i na spacerze i nawet luźnej zabawie zawsze mówię komendy, to pomaga potem w bieganiu...

Grześ, to znaczy, że dobrze zrobiłam ucząc pieski biegu po prawej stronie?
No nie do końca o to mi chodziło.
Jak chcesz, by biegły lewą stroną drogi, bo np. po prawej są koleiny po zwózce drew, np. jak u Biernata, a nie chcesz , jak on zepsuć sobie sprzętu, na którym jedziesz, to wydajesz wyuczoną komendę. Jak prawą, to wydajesz inną.

gdy psy są nauczone jedynie zapierdzielać cały urok tego sportu jest w tym żeby one biegły jak najszybciej Co do trasy jestem pewny że byś podziękował a byś nie jechał więc nie wypowiadaj sie jeżeli nie wiesz nie byleś Powiem Ci że ja jak miałem dwa pieski to siedziałem cicho i tylko słuchałem i sie uczyłem bo wiedza lekturowa to nie wszystko może jakieś 1/3tego co powinieneś wiedzieć.
Aha, jeszcze jedno Biernat.
Nie wiem, czy wiesz, że się uczy psy biegu po konkretnej stronie drogi.
Ale po co, to Ci już nie będę pisał. Spróbuj się domyśleć.
czy Ty mnie chcesz czegoś nauczyć???????
Alicja, podziwiam. Ja miałam spore problemy utrzymać 2 psy jak zobaczyły na trasie spacerującego jamnika Ja jak na Turbaczu jechałem i stała Pani z pieskiem na widok moich uciekł jej a moje odrazy za nim ja na ziemie nie dojechałem do mety brakło mi gdzieś z 40m.Nic nie dało wołanie stój ani to że mnie ciągły po ziemi.

Powiem Ci że ja jak miałem dwa pieski to siedziałem cicho i tylko słuchałem i sie uczyłem bo wiedza lekturowa to nie wszystko może jakieś 1/3tego co powinieneś wiedzieć.

czy Ty mnie chcesz czegoś nauczyć???????

oj, Biernat, Biernat ....
Biernat, nie znam Ciebie ale znam Grzesia i jest to świetny kolarz, świetny maszer i świetny sportowiec co, jestem pewna potwierdzą i inni z tego forum. Przyjmij jego uwagi i krytykę jako coś konstruktywnego i wyciągnij wnioski a nie unoś się honorem.

A na nartach z dwoma ktoś jeździł?
Grześ - czy Ty naprawde chcesz go czegos nauczyc ????

A na nartach z dwoma ktoś jeździł? Je jeździłam kilka razy i nawet udało mi się przeżyć i szczerze powiedziawszy reagowały na komendy lepiej niż przy wózku czy rowerze, za wyjątkiem momentu jak na drogę przed nami wyleciały sarny

czy Ty mnie chcesz czegoś nauczyć???????
Biernat, to ma być jakiś żart?


Co nie zawsze oznacza, że prędzej dobiegną do mety. co masz na myśli??????
oj coś mi sie wydaję, że słoneczko źle na nas wpływa i humory nam nie dopisują Wszędzie gdzie sie nie wejdzie na forum prowadzone są mniejsze lub większe wojenki. Wyluzujcie
Ja zaraz spadam na rower.
Biernat, Odnosze wrażenie, że wiesz wszystko o zaprzęgach... wszystkie rozumy pozjadałeś?? Bo z tego co wiem nawet najlepsi całe życie sie uczą i przyjmują krytykę... jak to mówią "pokorne ciele dwie matki ssie"

W lesie biegają różnie i drogę też, ale ta komenda powoduje że oba schodzą na prawą stronę, czasem aż na pobocze.

Ja swojego psiaka uczyłam "na bok" (na prawo) i "lewa" (na lewo)... i suczka, która z nim biega dawała się ściągać na te strony. Po jakimś czasie widziałam, że Chester jej nie ściąga, więc sądziłam, że nauczyła się.
Ale jak wzięłam ją sobno na rower, wszystko prysnęlo...
Wczoraj podpięłam Vivę + inną suczkę jako liderki a Chestera z tyłu.
Było to pierwszy raz od.. ponad miesiąca (wcześniej była kontuzja i rowerek).
I chociaż wiem, żę Chest potrafił te komendy (tydzień wcześniej na zlocie w Lubieszowie startowałam w BJ - reagował na każde moje słowo), to jednak zaprzęg za nic nie chciał się zgrać po jednej stronie.

Ja radzę każdego psiaka uczyć osobno - im więcej psów tym więcej roboty się ma ale to chyba logiczne. Każdy, kto decyduje się na więcej psów powinien się z tym liczyć i nie lekceważyć.
Pies wcale nie uczy się biegać w zaprzęgu.
Tyle przynajmniej wiem z mojego doswiadczenia...

P.S. chyba że się ma kilka psów a szczeniol do roku siedział w kojcu obserwując starszych. Nie dziwię się potem, że jak się go zapina, leci jak porąbany.

Co to znaczy się nie uda? Jak psów nie nauczyłeś, a raczej, jak pozostawiłeś naukę psa innemu psu, to się nie uda. A jak zechce Ci się poświęcić trochę czasu i popracować z psem osobiście, to zobaczysz, że takie rzeczy są możliwe.
Proponuję Ci podpiąć każdego psa z osobna do roweru i przejechać trasę, a wtedy dopiero zobaczysz czy każdy z nich jest tak dobrze nauczony komend. Może się okazać, że większość z nich nie będzie potrafiła biec samodzielnie, bo jedyne co potrafią, to robić to samo co lider.
więc już sobie po trochę wyobrażam jak właśnie ty wyszkoliłeś swoje psy hehe życzę ci sukcesów w wyścigach.moje psy wszystkie znają komendy którego bym nie przypiął poprowadzi mi zaprzęg i pobiegnie też sam ale mam dwa najlepsze więc je przypinam to chyba jest zrozumiałe...

kłucisz

kłócisz


no właśnie !
dzięki za rady ale wiesz Grześ ostro stoi na swoim i nie popuści
a nie lepiej sobie po prostu odpuścić, masz siódemkę, na pewno wspaniałych, psiaków nie lepiej w to miejsce zamiast się kłócić,że tak powiem o byle co, spędzić więcej czasu z psami ?
RaDD, ma racje

więc już sobie po trochę wyobrażam jak właśnie ty wyszkoliłeś swoje psy hehe życzę ci sukcesów w wyścigach.

moze bys zaczal zwracac baczniejsza uwage z kim probujesz dyskutowac ??!!
Grzes moze sie pochwalic wynikami i sukcesami, o ktorych Tobie sadze bedzie ciezko pmarzyc...
przytocze po krotce ze strony Grey-a :
"Mistrz świata w bikejoringu w klasyfikacji psów północy w 2006 i 2007 roku oraz dwukrotny zdobywca Pucharu Polski."
to jest tekst o Grzesiu i sadze ze Twoj ton i sposob rozmowy jest conajmniej nie na miejscu z racji doswiadczen, wznikow i wieku !
Biernat a ile Ty masz lat doświadczenia w zaprzęgach ?
Bo o wiek nie pytam wydawało mi się ze w profilu miałes date urodzenia wpisaną i chyba zniknęła


Biernat a ile Ty masz lat doświadczenia w zaprzęgach ? Moje pieski mam już 6 lat a biegam 3 lata nie jest to dużo ale zawsze coś i trochę pojęcia o tym mam

ja biegam na średnim
a czy mógłbyś nam sie pochwalić w jakich zawodach średniodystansowych brałeś udział i z jakimi wynikami?
ja nic nie chce mówić ale baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zboczyliśmy z tematu
Marzata nic nie szkodzi to norma na tym forum przecież Biernat wybacz chłopie ale muszę to zrobić Twój "pojedynek" z Grzesiem był naprawdę hitem tego tematu. Tylko, że jeśli chodzi o forum to za niektórmi nickami kryją się baaaaaardzo doświadczeni ludzie i Grześ właśnie do nich należy. Mógłby się sam spokojnie obronić ale mu pewnie ręce opadły To doświadczony zawodnik i nie tylko w BJ startuje. Mam nadzieje, że to forum pomimo ostatnich sporów nie upadnie i jeszcze długo będę mógł korzystać z rady właśnie takich ludzi jak Grześ i in zarówno za pomocą net'a jak i w realu. Jeśli chodzi o BJ to sam wcześniej nie miałem pojęcia jak to jest póki nie zacząłem na rowerze z psami jeździć (chodzi mi o w miarę możliwości szybką jazdę w trudnym terenie). W tej dyscyplinie wyszkolenie psa jest naprawdę bardzo ważne. Prędkości osiągane przez rower w trudnym terenie są często większe od tych osiąganych przez wózki (piszę to na podstawie obserwacji poczynionych na zawodach). Oczywiście to moje obserwacje i zdanie Ale sądzę, że da się to zweryfikować na podstawie wyników na zawodach. Zresztą co ja tu będę się rozwodził może kiedyś będziesz miał okazję poznać Grzesia w realu czego ci życzę
Jeśli chodzi o to do kiedy biegam ze swoimi psiakami to cały czas się staram. Oczywiście jest to mniej regularnie niż jesienią/zimą ale w chłodne dni, w ciepłe - wieczorami lub bardzo wcześnie rano staram się 2-3 dni w tygodniu biegać. Biegam bez obciążenia (opony). Raczej przy rowerze lub razem ze mną jak w CC.
Biernat - trochę pokory
a jak kogoś nie znasz to nie oceniaj po tym że ma jak ty to napisałeś "tylko dwa psy" . Są tacy co mają i tylko jednego psa a mają takie osiągnięcia że mi szczena opada, zazdroszcze im i jestem dumna że są to nasi Polacy. A są tacy co mają tych psów i 7 i nic nie osiągają, nic nie potrafią. Zacznij trochę przyjmować do siebie to co piszą inni, to pożyteczna sprawa - zwłaszcza kiedy piszę to osoba która jest bardzo doświadczona i dużo osiągnęła itd.

Sorki , ale Ty chyba raczej się nie zaliczasz do osób bardzo doświadczonych, znających się - więc się ucz, ucz się pytając, czytając, obserwując, trenując itd a nie pisać "głupoty" na forum z czego się napewno wszyscy śmieją...

ps. sorki za lekkie wtrącenie...
Zajrzałam tu i zrobiło się bardzo niesympatycznie. Zamiast powymieniać się różnymi poglądami i doświadczeniami , często jeden drugiego krytykuje, a niektórzy są wprost niegrzeczni ( Biernat). Wszyscy tacy mądrzy - to ja nie mam czego tu szukać...

Sorki , ale Ty chyba raczej się nie zaliczasz do osób bardzo doświadczonych, znających się - więc się ucz, ucz się pytając, czytając, obserwując, trenując itd a nie pisać "głupoty" na forum z czego się napewno wszyscy śmieją... Skoro ja ci moja droga nie ubliżam to dlaczego ty to robisz mi??wszedłem na twoją stronkę patrze sobie a tam tylko wyścigi ale żadnych sukcesów jak np Grześ podobno I taka osoba będzie mnie uczyć co jest dobre a co złe??/a w dodatku nawet jesteś chyba moją rówieśniczka więc chyba nie jesteś mądrzejsza oddemnie albo tak jak to w niektórych przypadkach jest tylko wiedza lektórowa a zero praktyki...Więc nie wypowiadaj sie na mój temat Pozdrawiam muscherke i gratuluję 3 miejsca na podium

Ja tylko chciałem pokazać jego ograniczone horyzonty myślowe.

Odczep sie! No...!


jak np Grześ podobno


a w dodatku nawet jesteś chyba moją rówieśniczka więc chyba nie jesteś mądrzejsza oddemnie Wiek nie świadczy o mądrości. Gdzieś ostatnio czytałem , że bywają ludzie po czterdziestce o IQ szympansa...

a w dodatku nawet jesteś chyba moją rówieśniczka więc chyba nie jesteś mądrzejsza oddemnie
hmmmm sądzisz,że osoba tego samego wieku lub młodsza nie może być mądrzejsza od Ciebie?? a to,że się nie ma jakiś wyników to znaczy,że się jest mało doświadczonym?? eh nie sądze.....ja z moją Rika trenuję od 2 lat i Paterek to były moje pierwsze zawody i cieszyłam się jak inne osoby -w tym młodsze-dawały mi rady-wskazówki. więc naprawde skoncz Twoje wywody i oraz cytować poprzednie posty na swoj temat i odpowiadać nie zawsze grzecznie...aha i nie myśl,że jakos Cie atakuje-bo pewnei tak napiszesz...ale zobacz sobie ile stron to się ciągnie .....niepotrzebnie

wracając do tematu......byłam z Rika na treningu w niedziele...było chlodno około 12 st bez słońca i Mała biegła jak oszalała niecałe 7 km brakowało jej tego przez ostatnie ciepłe dni
Lektura - kochani, a nie lektóra. Przestańcie się kłócić już.

żadnych sukcesów jak np Grześ podobno
dla mnie sukcesem jest i to jak dla ciebie marne 3 miejsce. Ja dopiero zaczynam być w tym sporcie, dopiero się rozwijam i na wiele nie liczę. A o takich sukcesach jakie ma Grześ to ja marzę i mogę sobie w jakimś tam czasie tylko i wyłącznie pomarzyć.

Biernat, jeśli moją dyskusję z Tobą traktujesz jako kłótnię, to szkoda mojego czasu.
Życie jest za krótkie, by tracić czas na takie bzdety.

[ Dodano: 2008-05-05, 23:55 ]

ja nic nie chce mówić ale baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zboczyliśmy z tematu

Kiedy zadawałem pytanie tytułowe nie przeszło mi przez głowę, że dyskusja zamieni się w kłotnię mało interesującą dla ogółu Forumowiczów. Dyskusja nic nie wnosi, a jedynie sprawia, że ktoś szukający konkretnych informacji musi przebijać się przez mnogość forumowego spamu.

Cenię sobie poczucie własnej wartości prezentowane przez Forumowiczów, ale tracę zaufanie do osób, u których jest przesadne i przeradza się w pychę; szczególnie gdy widzę, że staż kogoś takiego nie jest przesadnie długi (np. staż udzielania się na Forum).
Powtórzę za Jarkiem1966 "wyluzujcie".

bywają ludzie po czterdziestce o IQ szympansa
OUUK ?
gg nie bierz tego tak do siebie
Okazało się, że nie tylko ZH wychodzi za horyzonty.
Biernat po ochłonięciu przyszedł po rozum do głowy i z honorem zakończył spór.
I to mu się chwali.

I to mu się chwali.
Grześ, Biernat, i tak całe doświadczenie i wiedza wyjdzie na zawodach

u nas w Polsce są zawody ale raczej o Puchar Polski a nie takie tytuły jakie ma Grześ

Grześ swoich tytułów nie zdobywał w Polsce, wyjeżdżał za granicę żeby ścigać się z najlepszymi i z nimi wygrywał i czasem też zasięgał porady wiesz?
Na dobre mu to wyszło więc i Tobie też by to pewnie nie zaszkodziło.
Nikt nie mówił, że trzeba jeździć tylko w Polsce, a na ważniejsze wyścigi nikt nikomu jeździć nie broni..

a jeśli chodzi o mid-y to również w Polsce jest trochę wyścigów na których można udowodnić zasadność swoich teorii treningowych próbując się z innymi zawodnikami...

Maciek, Biernat już zrozumiał, że można inaczej, a nie tylko tak, jak go uczono.
ok.
Sorka że z takim opóźnieniemale dlugo tematu nie czytałem a koleś mnie wkurzył troche
Ale było tutaj krzyku. Nareszcie koniec. Przecież nie chodzi chyba o to, aby jeden na drugiego najeżdżał, jaki to on głupi, bo ja wiem najlepiej. Można wymieniać się doświadczeniami. Ja, przyznaję, mam niewielkie co do husky ( ogólnie z psami chowam się od dziecka) i uczę się od Was i na własnych doświadczeniach. Zrobiło się gorąco , moja suczka juz nawet rano nie chce się rozpędzać, jednak nie rezygnuję z jazdy, żeby mi nie prysnęła przez ogrodzenie.

Zrobiło się gorąco , moja suczka juz nawet rano nie chce się rozpędzać, jednak nie rezygnuję z jazdy, żeby mi nie prysnęła przez ogrodzenie. może sie już jej nie chce biegać
Jakie może miec skutki bieganie dla psa w temperaturach 20C i powyżej ?
Odpowiedź między innymi w tym wątku:
http://forum.stake-out.or...ght=zagotowa%B3

Zrobiło się gorąco , moja suczka juz nawet rano nie chce się rozpędzać, jednak nie rezygnuję z jazdy, żeby mi nie prysnęła przez ogrodzenie.

Dzięki za linka,w sumie po tym co tam przeczytałam to chyba lepiej oraniczyc to bieganie w ciepłe dni

A co zrobić by nie prysnęła? może dłuższe spacery? albo jakis wysiłek w wodzie?
Bo tak naprawdę jak inaczej zapewniać im ruch w lecie ?
Bezpieczną temperaturą w której można mieć pewność, że psu nic nie grozi jest 14-16 stopni celsjusza, gdy jest cieplej trzeba już uważać, żeby psa nie przegrzać. Oczywiście może być i -10 a przy silnym słońcu też będzie takie ryzyko więc przegrzanie psa nie zależy tylko od temp. na termometrze ale też od temp. odczuwalnej, wilgotności powietrza i kilku innych czynników, ale ogólna zasada na świecie jest przyjęta taka, że jeżeli jest powyżej 15 st. celsjusza to psy mogą pobiegać co najwyżej po wybiegu lub popływać w basenie..

A co zrobić by nie prysnęła? może dłuższe spacery? albo jakis wysiłek w wodzie?
Bo tak naprawdę jak inaczej zapewniać im ruch w lecie ?


Ostatnio z powodu pracy trochę zaniedbałem swoje treningi ale moje krótkie doświadczenie wskazuje, że o 4.30-5 rano szczególnie w terenach leśnych spokojnie można robić treningi nawet w lato (choć zdarzają sie dni wyjątkowe i w czerwcu lipcu bywa ich troche) ale są dni kiedy temperatury w tych godzinach wynoszą 10 do 15 st. C. To samo jeśli chodzi o wieczory od 22-23 czasami daje się już pobiegać z psiakami choć poranki są zazwyczaj chłodniejsze od wieczorów. Propozycja: termometr w oknie i śledzenie prognoz pogody
U mnie jest podobnie, moje psy biegają free running co drugi dzień (czasem są przerwy niezależne ode mnie) ale generalnie tak koło 21- zaczynamy i koło 23 koniec i wtedy są dobre temperatury. Dzięki takiemu nocnemu treningowi psiaki w letniej "przerwie" będą miały wybiegane dodatkowe kilkaset kilometrów, a dzięki temu od początku sezonu będą już w formie odpowiedniej do prawdziwych treningów co pozwala ominąć okres roztrenowania, więc warto się pomęczyć trochę bardziej przez lato i pospać trochę mniej bo efekty w sezonie będą wyraźnie widoczne.
ja przy teraźniejszej pogodzie trenuje z rana - 5-6 a.m. - temperatura wtedy waha się od 7-9 stopni C, a np. o 5 to słońce dopiero wschodzi, więc można spokojnie zrobić "normalny" trening - bo tak jak Maciek mówi nie tylko sama temperatura się liczy. chciałbym sobie pozwolić na free running, ale nigdy nie jestem pewien czy psy przyjdą na zawołanie
Wczoraj miedzy godz 20.30- 21.30 trening wzdłuż Wisły - 15 km szły jak przeciągi i to malamuty - z przerwa na wybieganie i wykupczenie ale jest to wzdłuż Wisły podkreślam od rzeki bije inna wilgotność i temp powietrza, poza tym psiaki sie kąpią w środku treningu.
my jeszcze teraz z naszymi jezdzimy na marszobiegi do lasu okolo godziny 19 - 20...
zadnego forsowania ale wycieczki pomiedzy 4 a 8 km daja im duzo radochy i zuzywaja im troche sil co najwazniejsze
temperatury juz sa znosne wtedy - jeszcze kilka dni da sie tak biegac - pozniej to juz tylko wczesne ranki bo jednak po calym dniu jest wszysko mocno nagrzane a po nocy nie
jaka to jest przerwa na wybieganie, bo na wykupczenie to czaję?

[ Dodano: 2008-05-09, 13:09 ]
zatrzymuje sie po 7km i puszczam psy nad Wisłą - biegają , kapią sie i kupczą a ja odpoczywam po 15 minutach zakładam ponownie szelki podczepiam do hulajki lub roweru i powrót

nigdy nie jestem pewien czy psy przyjdą na zawołanie

Spokojnie wszytsko jest do wypracowania
żaden z psów na początku nie chodzi tylko luzem. My mamy 3 hasiory i wszystkie kiedyś wariowały i zwiewały a teraz można 2 z nich puszczać swobodnie na spacerku więc trzeba próbować bo życie z psem bez smyczy i ciągłej obawy byle by się tylko nie urwal jest o wiele przyjemniejsze


Spokojnie wszytsko jest do wypracowania


pewnie tak ;] Ares jakby się wybiegał to pewnie by przyszedł, gorzej z Werą bo ona już jako dorosły pies jest z nami od lutego, więc ciężko mi przewidzieć co by mogła zrobić po spuszczeniu ze smyczy.

a tak z ciekawości się zapytam, jak dokładniej wygląda u Ciebie free running ?

sorry za offtopic.
Dużo dyskusji na temat spuszczania / nie spuszczania psów ze smyczy w wątku:
http://forum.stake-out.or...c2b091e6#125312
Ja nie spuszczam i popieram racje stronnictwa niespuszczających.

A spotkanie wolno biegających AM opisałem tutaj:
http://forum.stake-out.org/viewtopic.php?t=3917
Ja moje psy spuszczam tylko jak wychodzę na spacer wieczorem z nimi i wiem że już wszystkie kury i kozy itp. są zamknięte a latem jak jest wysoka temperatura psy wogólę nie biegają w zaprzęgu to jest ich czas na odpoczynek po sezonie zimowym są nie raz wyjątki że sie przejadę ale to albo rano albo jak są ochłodzenia i pada deszcz a reszte dnia spędzają na ogrodzie lub nad żeką
Oczywiście przed spacerem wszyscy właściciele kóz ,kotów, psów ,kur ….d zwonią do Ciebie, że już pozamykali swoje zwierzęta i Panicz Biernat ma całą okolice dla siebie.
nie nie dzwonią nie pytałem ich o to jestem na tyle bystry że wiem kiedy zwierzaki są pozamykane więc nie ma takiej potrzeby by dzwonili

a tak z ciekawości się zapytam, jak dokładniej wygląda u Ciebie free running ?

Wygląda to następująco: ponieważ mieszkam właściwie w środku wsi muszę załadować wszystkie psy 12-13 do przyczepy i wyjeżdżam w bardziej ustronne miejsce- na puste pola w ostateczności na leśne drogi- ale to rzadko. Na miejscu puszczam od 4 do 8 psów luzem (podzielone są na grupy pod względem osiąganych prędkości tak, żeby w tarkcie nie trzeba było czekać na wolniejsze kłapouchy) i jadę quadem, a one mnie gonią ew. czasem to one prowadzą tak żeby nie odzwyczaiły się biegać przed pojazdem. Bardzo prosta konstrukcja Biegają co drugi dzień od 6 do 10 km ze średnią w granicach 30-33km/h a maksymalne wyciągają do 60 km/h.
Każdemu kto może puścić psy polecam tę formę treningu bo jest po prostu genialna pozwala na wypracowanie odpowiednich zachowań takich jak rozkładanie sił, utrzymanie równowagi, przyśpieszanie na komendę, rozwinięcie odpowiednich partii mięśni których nie są w satnie rozwinąć biegając tylko w zaprzęgu i wszystko to przy minimalnym obciążeniu stawów, kręgosłupów, poduszek, a do tego psy nie są znudzonę ciągłym bieganiem w szelkach i na sezon są w dobrej formie, ale ciągle napalone na bieganie.

[ Dodano: 2008-05-09, 16:49 ]
no najbardziej mnie ciekawiła jak z taką ilością psów . a widziałem tego walkera na stronce Ellisa, no musi to być nudzące. Ja zauważyłem jak robiłem ciągle jedną trasę ok 2-2,5 km to psy szybko się nią znudziły. ale wystarczyło że pojechałem dalej tą trasą psy odzyskiwały chęć do biegania i robiły bez problemu nawet 4 km sprintem a precyzując zrobiłem nagły skok z dystansu 2,5 do 4 km i psy spokojnie dały radę taki dystans. Dlatego chciałbym zabrać się za free running, nie mam za bardzo jak wyjeżdżać gdzieś dalej w różnorodne trasy, a psy puszczone goniąc mnie mają więcej motywacji, a też super metoda na wyrobienie speeda. może pomyślę najpierw o jakiś kilkunastometrowych linkach, żeby sprawdzić jakby reagowały na moje zawołania mając mniejsze ograniczenie przestrzeni.

może pomyślę najpierw o jakiś kilkunastometrowych linkach, żeby sprawdzić jakby reagowały na moje zawołania mając mniejsze ograniczenie przestrzeni.
z tymi linkami to nie jest najlepszy pomysl, bo przy takiej predkosci jak sie psy zaplacza to sobie krzywde zrobia zanim zdazysz zareagowac
Może na początku spróbuj na spacerze z długimi linkami zanim ruszysz na trasę treningową bo jak któryś psiak się zaczepi o linkę albo o swojego kolegę to może być problem..
Najważniejsze to dobrać dobrą trasę taką, żeby nie było zbędnych pokus (choć i takie kuszenie to jest niezły trening czasem - ja z moimi psiakami w jakuszycach wychodziłem specjalnie na spacery najpierw na smyczy, a potem luzem gdy startowały inne zaprzęgi i sprawdzałem jak reagują widząc, że innie odjeżdżają i nie było problemu).

Ale taki poziom free runningu jeszcze mnie nie zadowala. Jak poczytałem, że amerykanie wypuszczają na spacery po 50 psów luzem na raz to stwierdziłem, że chociaż połowę tego i ja będę puszczał, ale to dopiero w przyszłym sezonie. Niektórzy z nich są w stanie jeżeli jest taka potrzeba (czasem tak się zdarza) na zawodach wziąć liny w ręce puścić cały zaprzęg Open luzem ubrany w szelki i przejść z nim kilometr czy dwa dalej i dopiero wystartować. Ja też mam takie plany i trzeba będzie tylko włożyć w to trochę więcej pracy i napewno się uda
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl