ďťż

alexisend

Moja suka jest po sterylizacji. Pytanie jak w temacie - po jakim czasie mogę ponownie przypiąć ją do roweru i kontynuować treningi? Weterynarze różnią się w opinii nt., a suczkę rozpiera energia i demoluje mi ogródek


Wszystko zależy od psa. Mój weterynarz mówił o 2 tygodniach, ale ja dla swojego spokojnego sumienia i zdrowia suni poczekałem trzy i zaczęła biegać krótkie dystanse. Sterylkę miała 3 miesiące temu i całkowicie wróciła już do formy.
Etna tydzien po sterylizacji zrobioej na poczatku lipca zasuwala na plazy w Helu i szalala z innymi psami, ale nie trenowalismy wtedy wcale.
a jak miała robioną sterylkę? miała mały 3cm szew, czy szew na pół brzucha?


Szczerze mówiąc ja z treningami to bym poczekała z miesiąc co najmniej... Lepiej na zimne dmuchać. Wcześniej - po 3 tyg możesz z nią biegać luzem, żeby nabrała trochę kondycji.

a jak miała robioną sterylkę? miała mały 3cm szew, czy szew na pół brzucha?

sterylizacja była dwa tygodnie temu, szew na jakieś 5-6 cm. Wet. mówi, że goi się ładnie. Mnie też tak się zdaje - czysto, sucho, jeden mały strupek. Po zachowaniu też nie widać, żeby jej coś doskwierało. Już po tygodniu odżyła.

Skorzystam jednak z powyższych rad i odczekam jeszcze min. 1 tydz. Dzięki za opinie.
to ja podłącze sie pod temat, po paterku kończę sezon i chce wysterylizować Oriona, chce to zrobić jak Bóg da przed wprowadzeniem nowego psa,

Czy po kastracji psa odseparować od drugiego ? czy mogą być razem, tylko że jak są razem to jest poligon większość dnia i ostre zabawy nie wiem czy sobie szwów nie popsuje takim czymś
Psy po kastracji, z punktu widzenia medycznego, będą gorzej pracowały. Ja zauważyłem, że suka od momentu sterylizacji zaczęła dużo gorzej pracować, nie mówiąc o problemach związanych z łaknieniem i utrzymaniem odpowiedniej wagi. Niech sobie weterynarze mówią co chcą (a mówią, bo na tym zarabiają), ale natura sama wie, co jest najlepsze. Żadnej innej suki nie będę sterylizował. Bo i po co?
Zgadzam się z HT. Suki po sterylizacji i psy po kastracji gorzej biegają. Myślę, że tak samo jest z luźmi.
no to mam niezły dylemat ...

Czy po kastracji psa odseparować od drugiego ?
Moim zdaniem przez pierwszych kilka dni tak. Zwłaszcza jeżeli tak charcują. Czasami zdarza się też tak, że operowany pies nie rusza rany ale robi to ten drugi. Lizanie i drażnienie w jakikolwiek sposób nie jest wskazane a rany po kastracji nie ma jak zabezpieczyć opatrunkiem.
Altair jeżeli kochasz swojego psa to wypróbuj kastrację najpierw na sobie. Po miesiącu zobacz jak ci się bedzie biegać. Jak będzie OK to wykastruj psa
myślałem o kasracji ponieważ pies jest bardzo dominacyjny, a niekiedy agresywny, szybko nudzi sie biegiem i zaczyna sikać co 5 metrów ( dosłownie) i wąchać wszytko do okoła, ale jeżeli po kastracji jest jeszcze gorzej z bieganiem to po prostu będę szukał 2giego psa z większym zapałem co sprawi że ten nie będzie sie nudził podczas biegu.

dziękuję za jasne wytłumaczenie problemu
Altair, a w jakim wieku jest pies?
16 miesięcy

[ Dodano: 2008-03-21, 11:34 ]

myślałem o kasracji ponieważ pies jest bardzo dominacyjny
Tu się zgodzę. Po kastracji samiec przestanie dominować bo po co. Zwłaszcza jak dookoła same wysterylizowane suki.

a niekiedy agresywny, szybko nudzi sie biegiem i zaczyna sikać co 5 metrów ( dosłownie) i wąchać wszytko do okoła,
ojej wypisz wymaluj mój Manfred

Suki po sterylizacji i psy po kastracji gorzej biegają.
A ja zauważyłem coś wręcz odwrotnego u swoich suk natomiast zgadzam się co do łaknienia. Natomiast nad kastracja psa się głęboko zastanawiam
właśnie boje sie o to


ojej

że mi tak kontrola weterynaryjna na zawodach kiedyś zrobi i powie papa
no sikanie po drodze w tym wieku to normalne (conajmniej chec na to bo to ten glupi wiek) ale aby osiagnac to zeby tego nie robil to tylko praca nad tym... nie moze miec na to czasu na treningu bo jak mu tego teraz nie wybijesz z glow to bedziesz sie jeszcze dlugo z tym wozil - wiem po sobie ile sie musze teraz napracowac zeby nie probowal sikac na kazda galazke
no chipsów na wózku to nie jem, ale nie wiem już jak mam go oduczyć, przecież kamieniami rzucał nie będę, a na głos już nie reaguje kiedyś jeszcze jak podniosłem głos trochę to sie zrywał i wracał na trasę. Teraz to spokojnie podchodzi na boczek i szcza... a suka jest za słaba żeby go odciągnąć, no ale jak biegnie to biegnie tyle ze max 3 km potem spacer, no ale poddać sie nie mam zamiaru
Za każdym razem na treningu (i na treningu w warunkach zawodów) jak chce obsikiwać lub wąchać zatrzymujesz wózek. Podchodzisz do niego. Łapiesz za łeb potrząsając nim zdrowo. Po czym patrzysz mu prosto w oczy i mówisz, że jak będzie tak robił to go.... wykastrujesz.

16 miesięcy
Hmmm... Ja bym jeszcze poczekała. Sama szykuję się do kastracji Grubera a on ma w tej chwili jakieś 13 miesięcy. To mały piesek, więc szybciej dojrzewa niż większy.
Osobiście uważam, że należy psu pozwolić dorosnąć, dojrzeć tak psychicznie jak i fizycznie a dopiero potem zacząć zastanawiać się nad tego typu zabiegami.
no i proszę, raz tylko próbował sikać na całej trasie takie groźby czasem dają rezultat

basia, masz racje wstrzymam sie i będę cierpliwy,

basia, masz racje wstrzymam sie i będę cierpliwy
No wiesz, to są jedynie sugestie. Sam najlepiej znasz swojego psa i jego zachowania i sam musisz zdecydować. Ostatecznie to nie my będziemy żyli z Twoim psem bez lub po kastracji

Łapiesz za łeb potrząsając nim zdrowo. Po czym patrzysz mu prosto w oczy i mówisz, że jak będzie tak robił to go.... wykastrujesz

haha.. dobree

A co do gorszej pracy psiaków po kastracji i sterylce..hmm .. Nie zgodze się.. Kube po kastracji przedewszystkim interesuje BIEG.. a jak bieg zamienia się w spacerek po kilku km to zaczyna się sikanie . Był BARDZO agresywny w stosunku do psów.. Wydaję mi sie,że też dzięki kastracji udało mi się go jako tako ogarnąć ...

Altair

Też miałam taki dylemacik.. ciągnął on się miesiącami.. No ale.. moja niby bezpłodna suczka dostała cieczke.. zorientowaliśy się dopiero po 3 dniach jak kopulowali...I co zrobilismy? Sunka po zastrzyki a piesek pod nóż.. i nie żałuje.. jedyny problem to utrzymanie jego wagi.. Ja po kastracji mu dawałam całe kurczaki do jedzenia (bo nie miałam sumienia m odmówić ).. Ale teraz jak np dostaje karme to daje mu 1/2 dawki jaką powinien dostawać pies jego wagi

Poza tym jeśli nie zamierzasz rozmnażac swojego psa (pomijajac psa,ze nie powinieneś bo to kundelek jakich pełno) to radziłabym Ci wykastrować go.. wydłużysz mu życie o pare lat jeśłi miałby mieć raka jąder ..

Pozdrawiamy

Nikola i Kubeł ^^
Altair nie mam wielkiego doświadczenia w ym sporcie ale dużo czytam, słucham i ogólnie obserwuje. Mam podobny dylemat ponieważ posiadam dwie suki i jest to dość uciążliwe. Jeśli chodzi o kastrację/sterlizację to z punktu widzenia fizjologii na tym forum zostało już powiedziane pewnie wszystko jesli nie to zajryj na dgm. Są tego plusy i minusy. Natomiast jeśli chodzi o wyniki sportowe to kwestia bardzo indywidualna. Rozmawiałem na ten temat w Jakuszycach i na ProPacu z różnymi ludźmi i efekty są zaskakująco różne. W przypadku psów silnie dominujących ludzie chwalą sobie zazwyczaj ten zabieg.
http://forum.stake-out.or...light=kastracja -sterylka

http://forum.stake-out.or...light=kastracja -kastracja

Miłego czytania )

no i proszę, raz tylko próbował sikać na całej trasie takie groźby czasem dają rezultat
nie mów że po moim komentarzu zaraz pojechałeś na trening aby wypróbować mój sposób

Altair napisał/a:
no i proszę, raz tylko próbował sikać na całej trasie takie groźby czasem dają rezultat

nie mów że po moim komentarzu zaraz pojechałeś na trening aby wypróbować mój sposób


Pan pisał ten post a ja ubierałem moro i sznurowałem buty , ale to był zbieg okoliczności

wiec tak, idzie lato będę dalej szukał psa do D0, jak już go znajdę to na jesień zobaczymy czy zdoła obudzić w orionie chęć rywalizacji i zmusi go do trzymania moczu. Wtedy nie będzie trzeba nic robić poza wyjazdami na zawody i męczącym wchodzeniem na podium

przeczekam ten jego głupi wiek najpierw
Hmm.. To może i ja wypróuje ten sposób?? Altair, naprawdę zadziałało?
mimo że mam długie nogi i na gibkość nie narzekam nie jestem w stanie wyskoczyć z wózka i dopaść psa i dorwać go na sikaniu tak szybko to robi, ale podziałały chyba groźby
"jak ci zaraz przy*%%&^$%&*&&* to ci sie odechce"

Altair jeżeli kochasz swojego psa to wypróbuj kastrację najpierw na sobie. Po miesiącu zobacz jak ci się bedzie biegać. Jak będzie OK to wykastruj psa
Lepiej bym tego nie ujął

Pytanie jednak jest zasadnicze: PO CO? Jeżeli jedynym argumentem jest to, że istnieje ryzyko niechcianego krycia to... to polecam dobudować 1-2 nowe wybiegi, trzymać psy i suki oddzielnie i po sprawie.
A co jak pies ucieknie i zpłodzi pare"haszczaków" ? Albo co jak trafi na jakiegoś napaleńca,który bierze SH i dopuszcza do swojej suki ? (O ile dobrze pamiętam milena i Karolina mają takiego typa w okolicy)
Dzięki Pilarka

Dzięki Pilarka

Ale o co choo ?
A o kim innym mówiłaś? Sprawa wyglądała trochę inaczej, (rozmawiałam ostatni o tym z Karoliną, ona wydaje mi się zrozumiała to).

O kim innym mieszkającym Koło Karoliny i Mileny pisała byś?
A to Ty ?!

Ja z tego co pamiętam ( a to było daaaaaaaaawnooo) to u nich jakis FACET był a nie dziewczyna
W chwili kiedy moja sunia miała cieczkę przyszedł do mnie roczny pies Albin (wtedy jeszcze agresywny i dziki). I wiadomo co się stało.

Odczułam wrażenie że o mnie mówisz. Ale rzeczywiście jestem dziewczyną nie chłopakiem. No i nie jestem jakimś napaleńcem- moja sunia jest już zapisana na zabieg.
Ja mówiłam o typie,który miał sunię "SH" i zachacza różnych ludzi z samcami SH i pytał o dopuszczenie..a jak jakis chodził bezpańsko to go brał do swojej suki .. i chyba Draco kiedyś zabrał.Pewnie troche pokręciłam-to było ponad rok temu Ale o Tobie nie mówiłam.. U Ciebie to był przypadek a takie rzeczy się zdarzają

Pozdrawiam

A co jak pies ucieknie i zpłodzi pare"haszczaków" ?
Jak to co???? Przecież chyba mu nie amputujesz nóg, żeby Ci nie uciekał, nie? Albo masz warunki do trzymania psów, albo ich nie trzymasz.

Ja mówiłam o typie,który miał sunię "SH" i zachacza różnych ludzi z samcami SH i pytał o dopuszczenie..a jak jakis chodził bezpańsko to go brał do swojej suki .. i chyba Draco kiedyś zabrał.Pewnie troche pokręciłam-to było ponad rok temu Ale o Tobie nie mówiłam.. U Ciebie to był przypadek a takie rzeczy się zdarzają

Pozdrawiam


Ale mi ulżyła Myslałam, że już kolejna osoba mnie się o to czepia
Ja też nie popieram kastracji samców, ale sterylizacja suk ma dożo pozytywnych aspektów począwszy od zdrowia (zmniejszone ryzyko raka itp.) poza tym eliminuje uciążliwe ciąże urojone no i z suką w cieczce jednak jest większy problem bo jak już ucieknie to wałek:/ więc moim zdaniem jeśli nie ma się zamiaru suki rozmnażać to lepiej ją wysterylizować...
U psa tez jest zmniejszone ryzyko raka ) po kastracji

No fajnie altair..a wiesz,ze psyczasem uciekaja na treningach ? )
jak ci pies może uciec na treningu?? ( nie licząc skoku w bok na 5 sekund)
Skok w bok to nie UCIECZKa.. Są psy które z łatwościa wychodzą z szelek .. ;] Poza tym nie jednemu musherowi uciekły psy na treningu .
mi nigdy diana tylko wyrywa sie z obrozy jak ida w rzedzie, ale tak to nigdy problemow nie robily, owszem orion ucieka w okolo domu przed szelkami daje je sobie ubrac bez poroblemu ale pod brama wyjazdowa potem to juz tylko idzie do przodu, nigdy mi sie z szelek nie cofaly, chyba na szczescie bo 1 raz cos takiego slysze
A mnie zastanawia jak pies może uciec?
Nawet jeżeli potrafi wywinąć się z uprzęży to ona musi przejść przez głowę.
Na szyi ma obrożę, która jest zapięta albo łączówką do innego psa, albo do liny głównej.
I jakbym nie patrzył, żeby pies był wolny muszą zawieść oba ogniwa...
A to chyba mało prawdopodobne...
U Nas takiemu p.Andrzejowi Focus uciekał nagminnie .. )

I jakbym nie patrzył, żeby pies był wolny muszą zawieść oba ogniwa...
A to chyba mało prawdopodobne...

Oj, wcale nie tak mało Jak myślisz, skąd wziął się pomysł na obroże półzaciskowe dla husky . Właśnie dlatego, że większość nie miała problemu z wysunięciem głowy z typowej obroży, a wywinięcie się z szelek to już łatwizna. Nadal wiele psów potrafi mimo zaciskowej obroży jednak z niej łeb wyciągnąć

Na szyi ma obrożę, która jest zapięta albo łączówką do innego psa, albo do liny głównej.
I jakbym nie patrzył, żeby pies był wolny muszą zawieść oba ogniwa...
A to chyba mało prawdopodobne...
ale czasami upina sie tez tak psy ze jest jeden lider z przodu i wtedy wystarczy ze wiwinie sie z szelek i wolnosc!!
przykładem też jest moja Rika...zwinna bestyjka haha
No może i fakt.
Za dużego doświadczenia co prawda nie mam, ale jak miałem tylko Tukta to zawsze łączyłem obrożę z liną ciągową. I pomagało.
To znaczy nigdy w zasadzie potrzebne nie było, bo psy ciągną moje jak szalone i zawsze w jedną stronę, aby do przodu.

W chwili kiedy moja sunia miała cieczkę przyszedł do mnie roczny pies Albin (wtedy jeszcze agresywny i dziki). I wiadomo co się stało.

Widze,że dokłądnie znasz date kiedy to sie stało wiec dlaczego nie poszłaś do weterynarza po zastrzyki ? ) Dlaczego-bo chciałaś te szczeniaki A teraz jeszcze znajdź im dobre domy !! takie,w których im właścicielom nie zachce sie mieć nierasowych szczeniaków ;]

I weź nie świruj mi tutaj,że to PRZYPADEK ..

http://peseczka-psy.fotosik.pl/

I jeszczetakie małe psy na spacer .. Bożee.. masz Ty w ogóle jakiekolwiek pojecie o szczeniakach ?
Szczeniaki mają ponad 8 tygdni. A sunia była po zasprzyku ubezpładniającym (pół roku przed cieczką dostała). Po tym zastrzyku miało obyć się bez szczeniąt, nawet gdyby pies ją pokrył. BYŁAM u weta po zastrzyki to tylko popatrzył na mnie jak na idiotkę i stwierdził czy chce suke nimi zabić- miałam nie łączyć tamtego zastrzyku z żadnym innym, przez najblizszy rok. Czepiaj się Prosze bardzo Nie znam dokładnej daty "kiedy to się stało". Wiem, iż żeby do takiej sytuacji nie dopuścić po raz kolejny, sunia będzie miała zabieg Wystarczy może Pilarstwo?
Przypominam Temat dyskusji "Kiedy wznowić treningi po sterylizacji"
Dzieki Altair Bo mi się juz zapomniało
Nie .. a co z domem ? Kręcisz i tyle... Obiło mi sie o oczy,że chciałaś te szczeniaki .. z
wiarygodnego dla mnie źródła .

[ Dodano: 2008-03-25, 12:27 ]
Odpowiedz dam ci na gg
wiekszosc moich psow jest po kastracji/ sterylizacji, w sumie 7 na 11 a dwa beda operowane latem. Po co i dlaczego? Głownie aby uniknac zadraznien w stadzie i niechcianych szczeniat. Samce, które nie mają kryc, a przebywaja w obecnosci suczek z cieczka, wcale nie sa takie szczesliwe! Nie rozumieja czemu im nie wolno --wyja, dysza, nie jedza, nie śpią itp. Łatwo o awantury i okaleczenia.. Po kastracji za to- luzaki
Sterylizyje wszystko, co nie jest przewidziane do rozmnazania- czyli nie jest wybitnym liderem z bardzo dobrej linii zaprzęgowej:) (bo to mixy)
Psy-samce po kastracji znow bawia sie ze soba, bez problemow pracuja w zaprzegu, absolutnie nie zmieniły podejscia do biegania! Suczki tez, choc bardziej trzeba uwazac na linię Jak sie psiaka po zabiegu zapasie, to nic dziwnego ze jakby gorzej biega...a odchudzic go trudno!
Kiedy zaczac treningi- u psow-samców to prosty zabieg, bez przeciecia powłok brzusznych- w tym mięśni (chyba ze u wnętrów ); moje psy biegały juz 2 tyg po zabiegu.
U suczek mamy rozciecie powlok brzusznych- 'porządne' zrośnięcie mięsni musi potrwac...nawet gdy na zwnatrz wszystko ladnie wyglada a suczka ma humor i szaleje, lepiej poczekac z 'prawdziwym' treningiem wymagajacym pracy mięśni brzucha- po co ryzykowac rozejscie sie powłok i przepuklinę? I kolejny zabieg? Swobodny bieg jest OK. Ja z suczkami czekam min. 4 tyg.
pozdr
benka, w jakim wieku kastrowałaś samce a w jakim suczki?
Psy po 'urośnięciu'- ok 2 lat, suczki róznie ale tez dorosłe. Z większą uwagą i dłużej przyglądam się suczkom jako ewentualnym matkom- z założenia że 'tatus' na krycie zawsze sie jakiś niezły znajdzie
A możesz jeszcze mi napisać jak zachowują się psy podczas cieczki, którejś z suk w stadzie? Czy wtedy też nie ma walk, czy chcą kryć suczkę, itp.??
Ja z obserwacji wiem, że nie ma żadnych walk o sukę w cieczce.
Po prostu psa nie interesują takie sprawy.
To coś jak porównanie wałacha do ogiera albo innych zwierzaków.
Masz łagodnego psa o sile pełnowartościowego samca.
To oczywiście "moje podwórko" i nie zawsze może tak być.
Radowan, po prostu pytam z ciekawości. Znam wykastrowanego psa, który mimo wszystko szaleje i kryje suki ze swojego stada. Jest jednak jedynym samcem w stadzie, więc nie mam doświadczenia co by zrobił gdyby pojawił się drugi itp.

Mam jeszcze pytanie do innych co mają wykastrowane psy.
Jeżeli nastąpiły zmiany w zachowaniu Waszych psów to po jakim czasie od zabiegu?

Koleżanka kilka miesięcy temu kastrowała ONka i zauważyła zmianę w zachowaniu już w dniu operacji Pies był niesamowicie nadpobudliwy, ciągle atakował ich suczkę. Od dnia zabiegu ani razu nawet na nią nie warknął
Troche dziwię się temu, co tu czytam na temat chęci kastratów do krycia... Mam stado 7 psów - 4 samce i trzy sunie. Z samców wykastrowane są wszystkie za wyjątkiem grenlanda Shantu (każdy z innego powodu). I jeszcze rok temu każdy z kastratów normalnie krył sunie w cieczce Dopiero niedawno Manu przestał się interesować, tylko że to już kwestia wieku, starzeje się... Ale reszta stada zachowuje się zupełnie normalnie, sunie husky potrafią się wtedy pokłócić (niedługo zobaczymy, jak będzie z Sayuk, bo poprzednio to smarkata bardzo była), psy też normalnie konkurują (co do Manu to oczywiście czas przeszły) o dostęp do suni, choć zachowania są łagodniejsze (niemniej raz mi się poważnie pogryzły, ponad rok temu).
Moim zdaniem w normalnym (i licznym) stadzie na ogół zachowują się te procesy, jeśli psy zostały wykastrowane w wieku dorosłym.

Co do chęci pracy to moim zdaniem może być różnie. Manu sport zaprzęgowy poznał dopiero w wieku 4 lat, kiedy do nas trafił. Miał chęci super, fizycznych możliwości mniej, kastracja nastąpiła późno, teraz już biega i tak tylko rekreacyjnie. Chinook zawsze był wolny i leniuszek, nie palił się do pracy - kastracja na pewno to pogłębiła. Trzeci kastrat to nie zaprzęgowiec. Mamy też jedną sunię husky wykastrowaną i tu jest ciekawie. To ta lepsza w zaprzęgu (D1) i nadal taka jest, nic się nie zmieniło na gorsze. Wprawsze trochę przybrała, ale to zawsze byl obżartuch - na bieganie nie ma to wpływu, zresztą jest silniejsza i bardziej wytrzymała (nie mówiąc już o chęci do biegania).

[ Dodano: 2008-03-27, 08:29 ]

Zabieg sprawił, że pies został ranny i poczuł się ranny. Pewnie zareagował na to wycofaniem się, mógł chcieć zniknąć z oczu - czyli znacznie się uspokoił. Mało tego, mógł nawet poczuć się tak, jakby został ostro potraktowany przez osobnika alfę, który "pokazał mu", gdzie jego miejsce...
Zgodziłabym sie z tym, ale pies był/bywał agresywny również w stosunku do swoich opiekunów (został wzięty ze schroniska przez nich). Na próbę zdominowania go przez mojego kolegę a jego właściciela w ruch szły zęby. Raz kumpel już mocno się wkurzył i jak piszesz, ostrzej go potraktował - pies dostał w łeb (sorry za wyrażenie) i został siłowo sprowadzony do parteru. Zupełnie go to nie obeszło. Nadal zachowywał się jak wcześniej.
Widziałam go trzy dni po kastracji - nie ten pies. Może faktycznie sam zabieg był dla niego jakimś rodzajem traumy i przykrego doświadczenia, ale chyba po czasie powinno i to minąć. No tak sobie myśle
Obecnie pies wspaniale bawi się z suczką, ma świetny kontakt z właścicielami, nie ma w nim cienia agresji.
No ale jedno drugiego chyba nie wyklucza... Po prostu zabieg (jako jednorazowa "nauczka") okazał się przy okazji skutecznym środkiem A kastracja zaskutkowała później, już długofalowo - rzadko tak naprawdę zlikwiduje, ale zmniejszy nasilenie tych agresywnych zachowań. Parę spełnionych czynników jest w końcu potrzebnych ;-)
Tak sie dzieje zakładając oczywiście prawidłowe zachowanie człowieka, który często i w takiej sytuaji potrafi spaprać efekty...
To ciekawe co piszesz Manu, bo ja specjalnie kastrowalam jednego psa (greyster), ktory kryl i byl ojcem 20 dzieci i wskutek tego szalał jak wsciekly podczas kazdej cieczki -łącznie ze wspinaczką na dach busa po przedniej szybie gdy w srodku byla suczka!!! Po kastracji- aniolek- słabo zainteresowany. No ale u mnie jest mocny 'Alfa' (pełnowartortosciowy ) ktory nie pozwala chlopakom na asystowanie sukom. Wiec oni sobie spokojnie teraz odpuszczają
U mnie pies alfa nie jest własnie "mocny", jak to określasz, choć ma bezsprzeczny autorytet. Manu całym swoim jestestwem daje do zrozumienia, że życzy sobie, aby go zostawić w spokoju i się od niego "odstosunkować" Podczas cieczek, jakie nastąpiły kilka miesięcy po jego kastracji, krył normalnie. Zachowywał się dość spokojnie i nawet pozostałe kastraty "skorzystały" ;-) , ale również z dodatkowego powodu - mógł już być blisko suni, więc nie zachowywał się tak strasznie jak poprzednio kiedy odseparowany, że aż sobie robił krzywdę. Dopiero na drugą cieczkę Manu stracił zainteresowanie, ale kładę to na karb wieku, bo reszta kastratów wcześniej i dużo wcześniej kastrowana nadal ochotę ma ;-)

Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale mam swoją teorię, że w licznym stadzie, gdzie psy były kastrowane dopiero po osiągnięciu dojrzałości, często się tak dzieje. Przez tyle cieczek pies chciał, to tę chęć nawet po kastracji zachował, szczególnie w obliczu innych samców, rywalizacja nadal istnieje w sporym stopniu. I powiem Wam, ze to "krycie" wygląda zupełnie normalnie, to nie są tylko markowane zachowania, które można by interpretować jako np. dominacyjne. Para się normalnie zakleszcza, sunia piszczy/popiskuje, po uwolnieniu dostaje głupawki, oba się wylizują itp...

..Ale odbiegliśmy od tematu

No ale jedno drugiego chyba nie wyklucza...
No niby nie. Najwyraźniej zbiegło się kilka porządanych zachowań/wydarzeń, które tak dobrze wpłynęły na tego konkretnego psa.


To coś jak porównanie wałacha do ogiera albo innych zwierzaków.
Masz łagodnego psa o sile pełnowartościowego samca.


Hmm... U nas w stajni jet ogier który jeździ razem z innyymi klaczami na treningach, a posiada licencje na krycia, oraz wałach, ktorego ciężko jest utrzymać gdy widzi piękną zgrabną klaczkę, a przed kastracją był spokojnym konikiem. Więc wszystko zależy od konia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl