alexisend
Chciałbym się was zapytać w którym miesiącu pierwszy raz wykąpać psa. Moja ma dopiero 5 miesięcy i jeszcze nigdy nie była kąpana. Stopniowo od małego była przyzwyczajana do wanny ale mała cholera gdy tylko widzi łazienke i odkrecony kurek z wodą ucieka gdzie pieprz rośnie (podobnie jest na spacreach gdy jestesmy nad jakąś rzeczką czy stawkiem, wejdzie zamoczy stopy powącha wodę i to wszystko ). Ponadto powiedzcie mi w jakim szamponie mam ją wykąpać i czy wogóle kapiel 5 miesięcznego psa jest wskazana.
Ja swojego haszczaka wkąpałem pierwszy raz jak miał 4 miesiące, ale wcześniej czyli jak miał 3 miechy to go wsadzałem do wanny z niewielką ilością wody by się przyzwyczajał. Teraz nie mam rzednego kłopotu sam włazi do wanny, wręcz się pcha jak chce się kompać i nawe nie jestem w stanie go wyprosić bo on chce się kompać i już. Ale nie robię tego teraz częściej niż raz w miesiącu.
Ja Azje pierwszy raz wykapalam jak tylko przyjechalismy z nia do domu,bo okropnie smierdziala,wiec to bylo konieczne. Mlodego psa mozna kapac i sa nawet specjalne szampony dla szczeniakow,ale szczerze mowiac to jesli nie ma takiej koniecznosci to ja bym tego nie robila.
wet.mówi że najlepiej jest psa kąpać szamponem dla dzzieci-bambino itd:) po nich ładnie pachna imaja ładną sierść:)
wet.mówi że najlepiej jest psa kąpać szamponem dla dzzieci-bambino itd:) po nich ładnie pachna imaja ładną sierść:)Zmień weta bo wedug mnie gada bzdury PH psiaków jest inne niż ludzi, są specjalne szampony dla szczeniaków, kompiąc psiaka ludzkim szamponem, lub mydłem co gorsza moze dostać uczulenia na skórze.
ale on mi kazał mojepsy a moje to juz raczej nie szczeniaki...hmmm.. na kogo mam zmienic? jak to powiedział Bęgier(najlepszy wet i hirulg dla psów w Turku) i inni to sa od krów koni itd.... a Bęgier powiedział to jak pojechałam do niego z Kora.... bo ona tam jest apisana... i tamci powiedzieli to samo....mówia nawet że te szampony dla psów sa gorsze...więc?bo ja juz sie zmyliłam
ale on mi kazał mojepsy a moje to juz raczej nie szczeniaki...hmmm.. na kogo mam zmienic? jak to powiedział Bęgier(najlepszy wet i hirulg dla psów w Turku) i inni to sa od krów koni itd.... a Bęgier powiedział to jak pojechałam do niego z Kora.... bo ona tam jest apisana... i tamci powiedzieli to samo....mówia nawet że te szampony dla psów sa gorsze...więc?bo ja juz sie zmyliłam Mój wet odrazu zabronił używania specyfików (szmponów) dla ludzi jak tylko wspomniałem o kompieli. Poczekajmy na wypowiedź innych bo może to mój wet jest inny
Jak ja bralam Azje z hodowli to tak smierdziala,ze od razu zapytalismy o kapiel i nam hodowczyni(wet niby) mowila,ze mozna ja wykapac w jakims delikatnym szamponie dla niemowlakow. Ale tez nie wiem na ile kompetentna byla ta hodowczyni,sadzac po tym jak prowadzi swoja hodowle Niestety,chociaz psiaki z rodowodem to hodowla zdecydowanie zalicza sie do tych pseudo
Jak psy nie lubią na całkiem mokro, a można w nie zainwestowac (ok. 70-80 zł...niestety), to serdecznie polecam rękawicę Econetti. Używamy jej już prawie dwa lata, do trzech psów i jest naprawdę fajna. Można psa "objechac) na sucho (z kurzu), półmokro, tzn. dobrze wyciśniętą (na błotka, różne świństewka na buzi itp.), na mokro w kąpieli normalnej. Ma tę zaletę, że nie trzeba używac detergentów, ładnie zbiera brud z sierści. Oni dodatkowo przysyłają takie fajne psie mydełko bezzapachowe, niealergizujące, co prawda nie pieni się jak ludzkie, ale po jego użyciu nawet perfumy z padlinki przestają śmierdziec. Ja ostatnio kąpałam psy na ogródku w maju, od tamtej pory od czasu do czasu oblecę je tą szmatką i są naprawdę czyste.
Poza tym, wiadomą rzeczą jest, że husky posiadają sierśc samoczyszczącą , co polega na tym, że brud z nich w jakiś magiczny sposób przechodzi cały na posłania, kocyki...tapicerkę...fotele...a one wstają czyste
[ Dodano: 2006-12-13, 12:06 ]
Co do stosowania "ludzkich" kosmetyków, to chodzi o to, że mamy inny odczyn skóry niż psy i nasze preparaty zaburzają funkcje ich skóry, co może się objawic alergią, łupieżem, nadmiernym przesuszeniem, świądem, matowieniem włosa itp. itd. [/quote]
To właśnie miałem na myśli
aha to sie wybieram do kslepu..a jaki szampon jets njalepszy;>
Podstawa w kąpieli to bardzo dokładne (nawet nadmierne!) wypłukanie całego detergentu, nawet jeśli jest psi, wodą letnią ze skłonnoscią do chłodnej
PROSIŁABYM OLGA I SPROSTOWANIE ;p BO TROSZKE NIE ROZUMIEM;P<AH TE DZIECI>:p
Pilar, te najlepsze przeważnie mają wielką wadę: są drogie
Jeśli możesz, wybierz coś nie najtańszego, takiego średniego. Raczej niech się nie pieni zbyt intensywnie (tylko jak to sprawdzic przed kupnem? Sprzedawcy rzadko wiedzą takie rzeczy), bo potem gorzej wypłukac. No i nie lej za dużo szamponu na psa, lepiej po trochu i w czasie mycia ewentualnie dobrac. A ja robię tak: ze dwie łyżki szamponu leję do takiego plastikowego dzbanka litrowego, uzupełniam letnią wodą, mieszam, i kiedy pies jest już wstępnie namoczony wodą, to go tym polewam jedną ręką, a drugą wmydlam w sierśc. Moje psy są dośc grzeczne przy tym, a myję je w brodziku z drzwiczkami uchylonymi tylko na mnie, więc nie mają szans ucieczki... Na spód brodzika kładę taką matę antypoślizgową, może też byc ręcznik, żeby im się łapki nie rozjeżdżały. No i jak już namydlę, poszoruję ręką porządnie i uznam, że już, to wyciągam korek i płuczę powoli i małym strumieniem z prysznica letnią wodą (lepiej za zimną niż za gorącą). Trzeba to zrobic porządnie, od góry do dołu, pomału, brzuch, ogon, pod ogonem, na końcu łapy pod spodem też. I teraz dopiero się zaczyna...Bo kąpanie jest łatwe w porównaniu z wycieraniem i z tym, co taki psiak po kąpieli potrafi wyprawiac, jak się znienacka wyrwie za wcześnie...Trzeba go trzymac za kark, żeby woda obleciała, potem ręką jakby zgłaskac jej nadmiar, a potem zużyc wszystkie suche ręczniki w domu, żeby wytrzec I tak, jak go puszczasz, to trzepie sie jak wariat i biega speedem, więc radzę co cenniejsze wnętrza i meble pozamykac.
No, ale ja tu o technice tylko...
[ Dodano: 2006-12-13, 12:54 ]
hehe..on bd myty pod prysznicem własnie bez wiedzy rodziców jak bd chata wona w sylwek;P bo Kuba nie ma wtsepu do domu... a najbardziej jaka polecasz firme;> pozdrawiam id zikeuje;D
Ja jeszce przypomnę o uszach... trzeba na nie uważać by nie zalać je wodą
a jak psy sie kompia np na Bogdałwoei(zbirnik wodny) i im woda do uszy naleci t cos sie stanie;>
A psa się wyżyma? Bo kota wiem, że nie...
A tak serio, co i z czym do uszu?
Moje futro ma 8 miesięcy i nie był jeszcze kąpany. Co najwyżej myty miejscowo z konieczności.
Pozdr
Ja używam pałeczek do uszu którymi staram się zebrać ostrożnie grubszy zalegający "miodzik" Po za tym nic więcej.
A psa się wyżyma? Bo kota wiem, że nie... Nie, albo sie wiruje w pralce automatycznej... Albo od zajomego hodowcy - wystawcy bieze sie taka "szubiennice" i przez nastepne 24 godziny uzywa sie wszelkiego rodzaju suszarek, lokowek, pudrow, szminek, cieniow do powiek, tuszow do zes i co tam jeszcze jest pod reka.
Do uszu przed kąpielą napychamy zwykłą, suchą watkę - taki kłębek nie za duży, nie za mały...
A do czyszczenia uszu są specjalne płyny, my mamy dr. Seidla i jest fajny. Bierze się gazę (albo szmatkę czystą bawełnianą, taką, co nie pyli), nawija na palec wskazujący, nawilża tym płynem i hajda palucha do ucha Oczywiście z umiarem i nie na siłę. Pierwszy raz jest najgorszy, bo pies potrafi ucho zamknąc... Ale jak będziemy ostrożnie i powoli to robic, to nawet polubią. Patyczków nie polecam, bo są za małe (za mało zbierają), no i można niechcąco zrobic psu krzywdę.
Pilar, a szampon też mamy dr. Seidla. Ale ja wolę mycie na półsucho, bez mydła albo z tym mydełkiem od rękawicy...
A z tym wchodzeniem do wody - wtedy właśnie psy zamykają uszy. A w wannie czasem nie zdążą przed strumieniem z prysznica.
Ale nie robię tego teraz częściej niż raz w miesiącu.co miesiąc
a po co tak często (no chyba ze regularnie lubi się w czyms wytarzac)
Ja swoje starsze kąpałam 2 x w życiu a 2 młodsze (maja po 1 1/2 roku)1x i uzywałam do tego zwykłego szarego mydła
aha ok;P
Do kąpieli 'szamponowej' używamy szamponu dr. Seidla dla alergików;
Sherwood był w sumie trzy razy myty detergentem - dwa razy właśnie dr. Seidlem i raz szarym mydłem z konieczności....
u nas z reguły kończy się na spłukiwaniu błota z podwozia w wannie... kąpiel 'szamponowa' w skrajnych przypadkach
aha loozik;P
temacik o szamponach
http://www.forum.stake-out.org/viewtopic.php?t=498
oki dzieki;)
[ Dodano: 2006-12-13, 20:04 ]
Hmm tak się zastanawiam jak ja ją pózniej wysuszę ...Jak długo zajmuje wam suszenie psów?
ja jak kapalam kube to najpier reka wode "zdje lam"puzniej pelno recznikow ui dokladne wycieranie a ze byo cieploi sloneczko pobawilam sie z nim w ganianego zeby w zadna ziemi nie wchodzil ..no okolo 30-45min;P
no fajnie a jesli psiak nie chce nawet myslec o wejsciu do wanny a na widok wody ucieka jak go oduczyc tego nawyku/leku prosze o pomoc
Jeżeli pies od najmłodszych tygodni wręcz, nie był przyzwyczajany do kąpieli, był rzadko kąpany i nie lubi wody, to w wieku kilku lat juz nic się nie poradzi. Trzeba poprosić o pomoc kogoś silniejszego, aby normalnie wziął psa na ręce i wsadził do wanny lub pod prysznic i przytrzymał. Ty w tym czasie staraj się możliwie jak najszybciej psa wykąpać. Pamiętaj aby na koniec naprawdę starannie wypłukac z sierści szampon.
Mój pies nienawidzi wody, nawet po kałużach nie chodzi o kąpieli nie wspominając. W wannie wyje, ale i tak od czasu do czasu w niej ląduje. Niestety, czasami trzeba robić coś czego nie lubimy (my lub nasze zwierzęta), a co jest konieczne.
mi tata zawsze trzyma Kore...a Kuba to sie z woda bawi jak np leje węzem rosliny to przebiega i gania wode ..
no to jak tylko przyjdzie szampon to pies laduje w wannie
Słyszałem że pies chętniej wskakuje do wanny kiedy siedzi w niej jego pan/pani
Portosa jak wrzuce do wody to stoi i patrzy na mnie wzrokiem błagalnym by juz tylko z niej wyszedł
Hana uwielbia kąpac sie tak jak i pływac
a Kira nie lubi sie kąpac a jak jest cipeło to jak idziemy nad wode to tak troche wejdzie ale nie tak aby popływac tylko pochodzic w wodzie
Ja kąpie Aldana w brodziku, pod prysznicem. Niestety zawsze muszę z nim wejść bo nie ma innego wyjścia Druga osoba go trzyma, a ja myję. Tylko trzeba podłożyć ręcznik pod łapy psa, żeby się nie ślizgał i czuł się lepiej.
Najgorzej jest z suszeniem
Z myciem to u nas tez nie tak latwo. Reina jest bardzo grzeczna, ale to nie zmienia faktu ze sie trzesie ze strachu. O Laredo powiem wiecej. Kiedy byl jeszcze maly i go kapalismy to bal sie wody jak nie wiem co, piszczał, wył i szczekał tak glosno ze jak go mylismy na dworze to sasiedzi siedem dzialek obok zaczeli krzyczec co się dzieje. Mama powiedziala zartujac że ze skory psa obrywamy, tak się darł!!! Ale to wtedy przy suszeniu, bo bal sie wody jak byl maly (nawet jak jeszcze byl w chodowli). Teraz to tylko suszenie, a on sie tylko wyrywal. Do umycia i wysuszenia go potrzeba bylo trzech osob. Ja go trzymalam, glaskalam uspakajajac go i zamykalam mu morde rozdarta zeby bylo ciszej bo po wszystkim gluchlismy na pol godziny, tata robil to co ja, a mama go myla i suszyla
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl