ďťż

alexisend

No to kolejny temacik do miłych spekulacji... najpierw przeczytajcie to:
http://serwisy.gazeta.pl/...05,3907104.html

A teraz... co o tym sądzicie?? Ogólnie chciałbym wasze podejście poznać. Mam znajomą, która wróciła do wiary słowian i cóż... nie jest jej źle


Widziałem tan artykuł w "metro"
Mnie osobiście to nie przeszkadza... wg mnie wiara chrześcijańska jest bardzo mało prawdopodobna
Jak mogę określić swój stosunek do wiary chrześcijańskiej?
zdecydowanie AGNOSTYCYZM (wyj. )
Hmmm,.,. zgodzę się z Tobą Elunaraht,.,.,. ( ani na religię nie chodzę , ani nigdzie).
A każda wiara to po prostu jest wierzenie , którego się uczy od dzieciństwa lub,.,. no w każdym razie najważniejsze jest to żeby jeszcze się wierzyło w to czego się uczy na religii na przykład , a nie tylko wykuć i nic z tego nie wynieść.

A nawet i religia chrześcijańska wzięła się po części z wierzeń i zwyczajów pogańskich i innych tego typu,.,.,..,
A ja chodze i na religię i regularnie do kościoła bo tak zostałem wychowany... każda religia kształtuje system wartości, nie ma religii która mówi żeby robić coś złego, a że przy tym modlą sie do różnych rzeczy czy osób to nikomu to przecież nie wadzi. Ja nie mówię że chrześcijańska wiara to jedyna, uważam że(kościół tego nie uznaje) jest jeden bóg ale wiele sposobów jego czczenia. I co do tego Bóg, czy nazwiemy go właśnie Bóg, Krishna i nawet Iluvatar to tylko nazewnictwo i nie powinno sie przykładac do tego wagi.
I do tematu właściwego Światowid... bardzo mnie to zaciekawiło i chętnie bym się w to zagłębił bo kocham tradycje naszych przodków dzikich Słowian, przeciwko nie mam zupełnie nic, a może znalazłoby sie nawet coś za!


Ja nie mówię że chrześcijańska wiara to jedyna, uważam że(kościół tego nie uznaje) jest jeden bóg ale wiele sposobów jego czczenia. I co do tego Bóg, czy nazwiemy go właśnie Bóg, Krishna i nawet Iluvatar to tylko nazewnictwo i nie powinno sie przykładac do tego wagi.

No dokładnie, wiara jest wiarą a nazewnictwo nazewnictwem... czy jeśli nazwiemy kamień drzewem to przestanie on być kamieniem jako takim? Nie....
Wg mnie nazewnictwo i forma wierzenia to rzecz dość umowna. Gdyby dobrze się przyjrzeć, to nasza z pozoru monoteistyczna wiara w gruncie rzeczy ma elementy politeistyczne: Bóg w trzech postaciach, czczony jako jedność, ale z osobnymi modlitwami do każdej postaci...

Wg mnie to w kogo wierzymy jest rzeczą indywidualną i można zarówno wierzyć w Jahwe, Światowida czy nawet Zeusa i spółkę, a zawsze będzie to wiara w tą samą istotę wyższą, w tą samą siłę jakby nie było duchową. I o ile nie ma w tym zapędów "sekciarkich" to nikogo nie powinno obchodzić w kogo czy w co wierzymy.
teraz... co o tym sądzicie?? Że są śmieszni. Niektórzy żenujący. A co innego można o nich śadzić?

wg mnie wiara chrześcijańska jest bardzo mało prawdopodobna Hmm... a jaka jest bardziej prawdopodobna? Może Odyn pędzący nad polem bitwy na ośmionogim Sleipnirze nad polem bitwy i naznaczający oszczepem tych, co mają zginąć jest bardziej prawdopodobny niż wszechistniejący Bóg? Może stworzenie świata z ciała olbrzyma jest bardziej prawdopodobne niż stopniowe jego tworzenie, jak w przypowieści o stworzeniu go w siedem dni (która to opowieśc niemal pokrywa się z tym, co mówi dzisiejsza nauka)? A może świat na grzbietach słoni bardziej Cię przkonuje?

ani na religię nie chodzę , ani nigdzie Nigdzie? Do sklepu po świerze bułki ani do szkoły tez nie chodzisz?

A nawet i religia chrześcijańska wzięła się po części z wierzeń i zwyczajów pogańskich i innych tego typu,.,.,.., Eeee..... rozwiń prosze tę myśl bo nie bardzo orientuję się o czym mówisz. Religia ta opiera się na Biblii z tego co pamiętam. Szczególnie intrygują mnie ostatnie słowa: "i innych tego typu". Co się pod nimi kryje?

dzikich Słowian
E tam zaraz dzikich. To, że Bizantyjczycy pisząc o słowianach w VI w ne i później wspominali głównie o "pijanych przelaną krwią hordach" i że "wszyscy mieszkają w lasach wśród bagien" a "prostotą zwyczajów przypominają hunów" to jeszcze nie znaczy, że byli dzikusami. O dzikusach nikt by nie pisał, że pokonaliby każdą armię i każdego przeciwnika, gdyby nie to, ze są podzieleni, bo ciągle sie kłócą

Wg mnie to w kogo wierzymy jest rzeczą indywidualną i można zarówno wierzyć w Jahwe, Światowida czy nawet Zeusa i spółkę, a zawsze będzie to wiara w tą samą istotę wyższą, w tą samą siłę jakby nie było duchową. I o ile nie ma w tym zapędów "sekciarkich" to nikogo nie powinno obchodzić w kogo czy w co wierzymy Nie. To nie bedzie to samo. Bo taki na przykład Zeus nie był żadną istotą najwyższą. Był tylko szefem wśród prawie równych. Miał sporo rodzeństwa. Żeby dojśc do władzy pokonał ojca. Podobne przygody mieli bogowie w innnych religiach politeistycznych.
Dalej: powinno obchodzić. Wyznacy tej samej religii są specyficzną wspólnotą więc to ważne czy ktoś do niej nalzęy czy nie. Jeśli to nie jest dla Ciebie ważne to twoja religia teżnie jest dla Ciebie ważna. Wreszcie co mnie obchodzi w co wierzą inni? A obchodzi. Warto to wiedzieć, choćby dlatego, żeby ich przypadkiem nie urazić. lAlbo trzymać się od nich z daleka lub zastrzelić na mijescu, żeby nie zrobili komu krzywdy - takich na przykład wyznawców bogów Asyryjskich, Azteckich lub Szatana.
To nie moja wina!!! Forum zrobiło mały strajk!
Mh.....Razek......................Fajnie wszystko! Ale skromnie zaznaczając, że możemy podyskutować szerzej, aczkolwiek trochę siana już pożarłem w życiu i mając swoje iluś letnie walki z ......."Bogami".... to uważam, że byłaby to dyskusja troszkę nierówna! Więc tylko dodam, że Każdy na swojej lini życia poszukuje.......... i to jest sentencja życia (istnienia)! Nawet ateista, który zarzekając się, że w nic nie wierzy, a poszukuje...... i nie umarł za życia, dla mnie niczym nie różni się od wyznawcy Chrystusa, Buddy, Mahometa itd.... od pierwszego cudu zastanowienia się człowieka o sens swojego życia! Religia to sprawa indywidualna.... to jak wskoczenie do rzeki..... z poczatku jest sielankowo, spokojnie dziecinnie, można podziwiać widoczki, ale z biegiem rozszerzajacego się nurtu, gdy zaczyna nam brakować powietrza..... to nawet okazuje się, że najzatwardszy ateista zaczyna dostrzegać....... strach!!!!! Tak!!! Strach przed niewiadomym, który wpisany jest w nasze geny! Bo gdybyśmy nie mieli tego strachu wewnętrznego to jako cywilizacja już w zaraniu skazani bylibyśmy na zniszczenie! Więc...... Bogowie, Bóg, Bożki!!!!! Czyż nie ważne jest samodoskonalenie, czyż czym różni się piorun uderzający w drzewo dla człowieka z przed 10 000 lat, a oddaniem Chrystusa za nasze grzechy 10 000 lat później! To jest dyskusja dogmatyczna! Kościół Katolicki wmawiał przez setki lat, że ziemia jest płaska! Arabowie wierzą w świętą wojnę, która ...w sumie nie wiele ma wspólnego z Bogiem! Aztekowie składali krwawe ofiary.... i tak dalej i ..tak dalej! A w co wierzymy my!!!!!! Forumowicze !!!!!! A w co wierzy Norweg zjerzdżający na nartach po lodowcu pod Galdhopigenem bekając jak prawdziwy Wiking!? A co myślisz Ty Razku! I Inni! To specyficzna i dla mnie największa magia i zarazem niewiadoma! Więc cóż, jest religia Słowian, Germanów, Majów , Sumerów.... toż ... gdyby to wrzucić do jednego wora to ................ Ludzie , ludzie. ludzie............ i ..... ile nasze słońce jeszcze będzie świecić? Tyle będzie dylematów! Bo z tamtej strony jeszcze nikt nie wrócił.............. a reszta to ....pierdoły!!!!!
Hmm... a jaka jest bardziej prawdopodobna?
Praktycznie nie ma takiej

Arya Svit'kona napisał/a:
A nawet i religia chrześcijańska wzięła się po części z wierzeń i zwyczajów pogańskich i innych tego typu,.,.,..,

Eeee..... rozwiń prosze tę myśl bo nie bardzo orientuję się o czym mówisz. Religia ta opiera się na Biblii z tego co pamiętam. Szczególnie intrygują mnie ostatnie słowa: "i innych tego typu". Co się pod nimi kryje?
O ile się nie mylę (m.in. -> ) przypowieść o potopie, miała również swoje miejsce w mitologii greckiej
Wyznacy tej samej religii są specyficzną wspólnotą więc to ważne czy ktoś do niej nalzęy czy nie.

Bardzo specyficzną. Dwie babcie potrafią blokować przejście na chodniku i z donośnością głosów na kilometr obgadywać osobę, którą widziały w kościele w zeszłą niedzielę, bo miała ubrane to czy tamto, albo, że kaszlała, albo że ksiądz chodził od prawej do lewej... ehhh ja podziękuję...

Jeżeli jednak chodzi o mitologie, bogów, to bardzo polecam wam Mitopoeia J.R.R. Tolkien'a, jedyny jego utwór filozoficzny, w którym porusza on sprawy związane z tworzeniem mitologi, ich związkach pomiędzy sobą, a także ogólnym podejściem człowieka.... mhm... do tych spraw Najlepsze tłumaczenie chyba T.A. Olszańskiego, dostępne w Simbelmynë #26-27, a także "Słów kilka od tłumacza" w tymże wydaniu Bardzo rzetelena moim zdaniem analiza utworu, choć jak wiadomo jeszcze niepełna, bo dość krótka Jak ktoś ma dostęp polecam. Przypomnę sobie utwór i względem niego odniosę się tu do tej sprawy o której dyskutujemy
Elvinga Istimo napisał/a:
Wg mnie to w kogo wierzymy jest rzeczą indywidualną i można zarówno wierzyć w Jahwe, Światowida czy nawet Zeusa i spółkę, a zawsze będzie to wiara w tą samą istotę wyższą, w tą samą siłę jakby nie było duchową. I o ile nie ma w tym zapędów "sekciarkich" to nikogo nie powinno obchodzić w kogo czy w co wierzymy
Nie. To nie bedzie to samo. Bo taki na przykład Zeus nie był żadną istotą najwyższą. Był tylko szefem wśród prawie równych. Miał sporo rodzeństwa. Żeby dojśc do władzy pokonał ojca. Podobne przygody mieli bogowie w innnych religiach politeistycznych.
Dalej: powinno obchodzić. Wyznacy tej samej religii są specyficzną wspólnotą więc to ważne czy ktoś do niej nalzęy czy nie. Jeśli to nie jest dla Ciebie ważne to twoja religia teżnie jest dla Ciebie ważna.
pogrubienie moje

Tutaj Razio się zagalopowałeś Zresztą źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że tak na prawdę wszystkie religie i wierzenia sprowadzają się do dwóch istot: Boga Tego Dobrego i Boga Tego Złego oraz ich gwardii przybocznych, są czczeni pod różnymi postaciami i w różny sposób, w wielu osobach bądź jednej, ale to wciąż te same istoty....
A więc, wg mnie nie ma znaczenia pod jakim imieniem czcimy tą Istotę Wyższą i pod względem "wagi wiary" chrześcijaństwo i dajmy na to wiara w Światowida są równe... jeśli chodzi o wspólnotowe poznawanie danej wiary to jest ono rzeczywiście ważne i tego nie neguję Razio
Religijne tematy są są jednymi z najbardziej drażnących . Osobiście uważam że religia chrześcijańska jest religią obcą dla Słowian. Pomijam już sposób nawracania ( ogniem i mieczem bierz chrzest a jak nie to giń niewierny psie) i to w jakiej sytuacji nasze państwo przyjęło tę, jakby nie patrzeć religię orientalną (chrzest albo szablą po dupsku i zabieramy koronę), już pomijam miejsca kultów, o ile dobrze pamiętam słowianie świątyń jako takich nie budowali a jeśli nawet to drewniane, które i tak prawie by się nie zachowały do naszych czasów. Znam wiele osób, które za takie słowa gotowe byłyby wszcząć przeciwko mnie świętą wojnę w obronie wiary (chociażby moja siostra od reli, uosobienie chrześcijańskich cnót miłości bliźniego swego ) W religii moim zdaniem najważniejsza jest nadzieja na istnienie czegoś poza tym życiem, czegośco daje nadzieje na istnienie wyższej sprawiedliwości, opieki i daje poczucie bezpieczeństwa. Nie ważne, jak już mówiła Elvi, jak nazwyamy to Coś (lub Kogoś). Ideałem jest dla mnei starożytny Rzym, w którym było wielu Bogów(Rzymianie przejmowali wierzenia ludów podbitych i na odwrót) i nic sie nie dzialo dopóki ktoś nie wpadł na genialny sposób wierzenia tylko w jednego Ale byćmoże to wogóle nie ma związku Nie ważne jak nazywasz swojego Boga, jeśli nie krzywdzisz nikogo, rób co chcesz.

A takie mae pytanko Ive, czy ta znajoma to ja czy ktoś inny? Bo z chęcią bym porozmawiała z kimś takim
Ech, ludzie, ludzie... O ile się nie mylę (m.in. -> ) przypowieść o potopie, miała również swoje miejsce w mitologii greckiej I co w związku?
O ile się nie mylę motyw potopu pojawia się w większości kultur. Zdaje się, że i w Mezopotamii i u Indian południowoamerykańskich...Jakby poszukac to gdzie indziej motyw potopu też by się znalzał. Zdęcia lotniecze i satelitarne ukazują na zboczu gory Ararat jakiś kadłubowaty kształt. Na dnie mórz Czernego, Śródziemnego i Martwego spoczywają jakieś podejrzane ruiny... Coś musi być w tym potopie.

ale to wciąż te same istoty.... Teraz to Ty sie zagalopowałaś.
więc, wg mnie nie ma znaczenia pod jakim imieniem czcimy tą Istotę Wyższą i pod względem "wagi wiary" chrześcijaństwo i dajmy na to wiara w Światowida są równe... I znowu się zagalopowałaś. Zbierz 10 wyznawców i zarejestruj sektę. Zbierz tysiąc i zarejestruj religię.

Religijne tematy są są jednymi z najbardziej drażnących Ano są.

Nie ważne, jak już mówiła Elvi, jak nazwyamy to Coś (lub Kogoś). Ideałem jest dla mnei starożytny Rzym, w którym było wielu Bogów Ideałem jest dla Ciebie sytuacja, w której za nieskładanie im ofiar grozi paskudna śmierć? A "tak właśnie było"

nic sie nie dzialo dopóki ktoś nie wpadł na genialny sposób wierzenia tylko w jednego Jakoś potem też nic się nie działo? Stało się coś złego?
A pomysł musiał być naprawdę genialny, skoro przyciągnął tylu ludzi. Dobrowolnie i pomimo grożących za to kosekwencji. Zastanów się trochę nad tym, zanim będziesz kontynuować w tym samym stylu co dotychczas.

Osobiście uważam że religia chrześcijańska jest religią obcą dla Słowian Po ponad tysiącu lat trudno mówić o niej jako o obcej. Może Bóg jest wyznawany u nas dłużej niż Światowid? Nie wiesz jakie i kiedy były jego początki.

Pomijam już sposób nawracania ( ogniem i mieczem Nie oceniaj ówczesnych ludzwedług dzisiejszych standartów moralnych. Bo zawsze dojdziesz do bzdurnych wniosków. Czego się spodziwałaś po ludziach, którzy tak naprawdę byli jeszcze barbarzyńcami?
A co potrafią barbarzyńcy niech uzmysłowią Ci szacunkówe obliczenia liczby mieszkańców Europy - pod koniec okresu rzymkisego ponad 60mln, po najazdach babrarzyńców IV, V, VI, VIIw około 20mln.

bierz chrzest a jak nie to giń niewierny psie Za duzo się RadiaRadia nasłuchałaś. Niemcom nie chodziło o eksterminację Słowian ale o pretekst do podboju. Kwestia polityki a polityka jest i była zawsze takim samym szambem.

czegośco daje nadzieje na istnienie wyższej sprawiedliwości I tu Ci opowiem kawał, bo ukręciałs bat na samą siebie. Tylko chrześcijaństwo obiecywało ludziom taką wyższą sprawiedliwość i paręinnych rzeczy... No i oczywiście najbardziej "trzyma się kupy", przepraszam za określenie.
Cytatem na cytat

A pomysł musiał być naprawdę genialny, skoro przyciągnął tylu ludzi. Dobrowolnie i pomimo grożących za to kosekwencji. Zastanów się trochę nad tym, zanim będziesz kontynuować w tym samym stylu co dotychczas.
->
sposób nawracania ( ogniem i mieczem bierz chrzest a jak nie to giń niewierny psie) i to w jakiej sytuacji nasze państwo przyjęło tę, jakby nie patrzeć religię orientalną (chrzest albo szablą po dupsku i zabieramy koronę),

Po za tym:
Tylko chrześcijaństwo obiecywało ludziom taką wyższą sprawiedliwość i paręinnych rzeczy...

Nie koniecznie... na najlepszych wojowników w nordyckiej mitologii czekało cię wyzwolenie i wielka radość po wieki (ble ble)... tzw. Valhalla , że nie wspomnę, o marzeniu jakim było osiągnięcie Avallonu, ale to inna bajka
Cytat: bierz chrzest a jak nie to giń niewierny psie nie miałam tu na myśli, że Niemcy chcieli Słowian wybić tylko miało to być takie przykładowe zdanie , które w tamtych czasach mogł Słowianin uslyszeć. Dla Twojej wiadomości podaję, źe historię mialam i wiem że Niemcy chcieli po prostu podbić Polskę
Ideałem jest dla mnie Starozytny Rzym ze względu na swoją tolerancję innych religii. Mówiłeś, ze nie można oceniać chrześcijan za ich postępki z przeszłości, nie oceniaj też wyznawców innych religii za ich historię.
W roku 392 o ile dobrze pamiętam cesarz rzymski przyją chrzest. Już trzy lata później dochodzi do podzialu ( o ile mnie skleroza nie myli to jednąz przyczyn byla niemożność dogadania się między kościołami chrześcijańskimi ) Przypadek? zapyta zwolennik spiskowej teorii świata
Taaaak, rozmowy o religii są bardzo trudne zwlaszcza, jeśli jedna ze stron gotowa jest palić stosy i wypowiadać świętą wojne ludziom, którzy mająt rochę więcej tolerancji i inne zdanie na temat religii ( a odnoszę wrażenie ze tak robisz. Zachowujesz się jak ja na lekcji religii, atakujesz wszystko co nei zgadza się z Twoim postrzeganiem świata.) Odnoszę wrażenie że prowadzimy dyskusję z potomkiem inkwizytora albo jakiegoś innego obrońcy swiętej wiary chrześcijańskiej. Jeśli uważasz ze moje wypowiedzi to atak na Twoją wiarę czy co tam innego to powiem szczerze, ze wypowiedzi takie jak Twoja nie poprawiają mojego zdania o tej religii i po prostu budząwe mnie sprzeciw. Bo jakby tak z boku popatrzeć to każdy jest śmieszny. Wierzy w człowieka chodzącego po wodzia czy Boga miotającego pioruny, przecież to bajki, po widzie chodzić nie można a piorun to wyładowanie elektryczne a nie cud. A ten kto nie wierzy w nic to teżjes w pwein sposob śmieszny bo jest praktycznei nieprawdopodobne żeby wszystko samo z siebie powstało. Co więc daje Ci przywilej nazywania innych ludzi śmiesznymi? A jeśli już chodzi o chrześcijaństwo to przecież sam Jezus szanowal też i pogan, nauczal ich a nie wysmiewał. Dlaczego nie postępujesz jak on? Czy sam jesteś bez skazy że rzucasz kamieniami w innych?
Oj...wojna religijna tu się robi...

Skoro praktycznie w każdej religii (no może prawie) pojawia się potop, istoty zstępujące z niebios, cuda itp to znaczy że wszystkie w wierzenia wyznają tą samą rzecz, tylko na różne sposoby..gdyby tak się zagłębić to można dojść do wniosku że monoteizm powstał na skutek dojrzenia ludzi do wiary w jedną wszechmocną istotę, która w swojej pieczy ma dziedziny przedtem reprezentowane przez bóstwa...

(Teraz to mnie pewnie Razio zabije)... weźmy np, takiego Jahwe i Allacha...zbieżności w wierzeniach są tak wielkie że spokojnie można powiedzieć że to ta sama istota tylko pod innym imieniem, a imiona objawione mogą być dostosowane do kultury i w końcu języka, by dla wierzących coś znaczyły a nie były tylko czystą abstrakcją... i pewnie teraz ktoś się oburzy że jak można porównać Islam z jego Jihadem ze wspaniałym chrześcijaństwem, ale wg mnie Jihad to błędna interpretacja któregoś z proroków, szerzej zakorzeniony "incydent" podobny do naszych krucjat, efekt polityki religijnej...
Wg mnie tak naprawdę wierzenia w Jednego Boga przewróciły świat do góry nogami. Póki wierzono w kilka bóstw nie było wojen czysto religijnych (no może jakieś epizody) bo nie każde bóstwo by to poparło. Wiara w Jednego Boga spowodowała że ludzie poczuli się pewniej, wierząc we wszechpomoc owego Boga....

ps. a tak w sumie to popieram teorię mojej mamy że wierzenia zaczęły się od ingerencji obcych, bo w każdej starożytnej religii bogowie są w górze i zstępują na ziemię, a w Biblii nawet jest mowa o ognistym rydwanie z nieba
A Eru!! ludzie....spokojnie....za niedługo zacznie się wojna religii na forum

Co więc daje Ci przywilej nazywania innych ludzi śmiesznymi? A jeśli już chodzi o chrześcijaństwo to przecież sam Jezus szanowal też i pogan, nauczal ich a nie wysmiewał. Dlaczego nie postępujesz jak on? Czy sam jesteś bez skazy że rzucasz kamieniami w innych?

święta racja...Meoi popieram Cię...przecież nie można od razu krytykować czegoś o czy się nie ma pojęcia.... trzeba być wyrozumiałym i szanować czyjeś odczucia religijne..nie można narzucać swojego zdania i negować wszystko co tylko się nie zgadza z tym co sie sobie poukładało w głowie przez wiele lat..

Trzeba zrozumieć, że inni może chcą spróbować czegoś "nowego" ..a zwłaszcza w przypadku którym się tutaj zajmujemy...przecież wiara w Swiatawita to powrót do korzeni.... ci ludzie chcą oderwa ć się od współczesnego świata pełnego wojen i brudu... ten artykół świadczy że dzisiaj coraz więcej ludzi poszukuje swojego przeznaczenia....pragnie doznać mistycznego przeżycia......chce się podbudować duchowo.... pragną tego ....bo nie chcą się dać pokierować współczesnym trendom....chcą być wolni...moim zdaniem nie ma w tym nic złego dopuki będę wyznawać takie "ideały"... ja jestem za!!!
Cóż........ czyż w czasach Światowida nie było krwawych bitew, obdzierania ze skóry, itp straszliwych rzeczy? Troszkę Wszyscy mylicie pojęcia! TZN!!! Nie zauważacie, że tak jak z Bogiem, Bogami........... ( być może! ) jest jeden ,ten faktyczny Bóg.... tylko ludzicha rozpierzchnięci po naszej niewielkiej planetce, Go w różny sposób interpretują! Czyli to samo na Forumku! Wszyscy mówicie o tym samym, tylko troszkę w innym dialekcie! Ale dyskusja ma to do siebie, że...... pozwala ( pomimo barier pokoleniowo- językowo- kulturowych) porozumieć się i dojść do consensu, że to i tak gdybalenie! Sam wyrosłem w kulturze Chrześcijańskiej i wydaje mi się, że nauki Chrystusa, a przede wszystkim to, że miłość we wszystkich postaciach jest najważniejsza! To nie uważam, że mnich Tybetański, Chiński, Koreański, Sumeryjski Mag, czy Słowiański czarownik, czy Ksiądz katolicki, robili coś złego! Każdy na swój sposób i swoje przekonanie na dany czas, wypełniali po koleji, tą filozoficzną lukę, która od zarania dziejów stawia pytanie " skąd jesteśmy, czym jesteśmy i dokąd zmierzamy"! A czy lepszy Swiatowid, czy Chrystus, czy Budda, czy .....za 10 000 lat jak dożyjemy...... Punka wilka tampa! To i tak wynika to samo! Spójrzcie na niebo! Obejrzyjcie świetny serial "Kosmos" ( na DVD! ) i pomimo typowego wora, zacznijcie postrzegać.... tak to coś! Ten fenomen i niesamowitość .............. Życia!!!!!!! I to dla mnie jest religią ....najważniejszą! A Twoją............

Nie koniecznie... na najlepszych wojowników w nordyckiej mitologii czekało cię wyzwolenie i wielka radość po wieki (ble ble)... tzw. Valhalla , że nie wspomnę, o marzeniu jakim było osiągnięcie Avallonu, ale to inna bajka To znaczy, że raj czekał na największych rzeźników?
W przytoczonych przez Ciebie "cytacie na cytat" nie bardzo rozumiem o co chodzi. Ja pisałem o tym, co się działo w pierwszych wiekach po Chrystuse, szczególnie za panowania niektórych cesarzy. Słowem chodziło o pojaiwenie się i rózwój chrześcijaństwa. Zdaje się, że w drugiej wypowiedzi chodziło średniowiecze. Wczesne bo wczesne ale jednak średniowiecze. Jak się to ma do późnego antyku? Nijak.

. Cytat: Ideałem jest dla mnie Starozytny Rzym ze względu na swoją tolerancję innych religii. Mówiłeś, ze nie można oceniać chrześcijan za ich postępki z przeszłości, nie oceniaj też wyznawców innych religii za ich historię. Nie słyszałas juz może jak wyglądała ta tolerancja względem religii monoteistycznych? Pisałem o tym. Chwalisz się swoją wiedzą historyczną ale widzę, że ma pewne luki...
Uzupełnij też moje luki. Kto kogo i kiedy nawracał ogniem i mieczem i przede wszystkim o czym to według Ciebie świadczy?

Cytat: W roku 392 o ile dobrze pamiętam cesarz rzymski przyją chrzest. Już trzy lata później dochodzi do podzialu ( o ile mnie skleroza nie myli to jednąz przyczyn byla niemożność dogadania się między kościołami chrześcijańskimi ) Przypadek? zapyta zwolennik spiskowej teorii świata Podział tak naprawdę nastąpił około tysięcznego roku, kiedy papierz i patriarcha Konstantynopola obłożyli się nawzajem klątwami. Podział zaczął się od tego, że religia rozwijała się w dwóch różnych, równie silnych ośrodkach. Co chcesz udowodnić mówiąc o podziałach? Że w starożytnym Rzymie nie było podziałów i dlatego rzymianie byli lepsi? A jakie podziały miałyby być w religii, która nawet nie ma dogmatów?

Cytat: Taaaak, rozmowy o religii są bardzo trudne zwlaszcza, jeśli jedna ze stron gotowa jest palić stosy i wypowiadać świętą wojne ludziom, którzy mająt rochę więcej tolerancji i inne zdanie na temat religii ( a odnoszę wrażenie ze tak robisz. Zachowujesz się jak ja na lekcji religii, atakujesz wszystko co nei zgadza się z Twoim postrzeganiem świata.) Zaraza, zaraz. Zagalopowałaś się koleżanko. Powiedz mi, gdzie kogoś atakowałem? Kogo chciałem palić na stosie albo kamieniować? Nawet nie napisałem jakiego jestem wyznania - ci forumowicze, któzy mnie znają to wiedzą ale tu nie będe się afiszował. A Ty przypisujesz mnie od razu do wzniacaczy stosów. Nikogo nie atakuję. Ja tylko wskazuję na błędy w rozumowaniu. A błędy nie poprawione są uznawane za prawdę, prawda? Nie możemy do tego dopuścić.
Jak rozumiem, to siebie uważasz, za tą osobę mającą więcej tolerancji? Na razie powiem tyle, że z moim postrzeganiem świata nie zgadza się Twoje mieszanie pojęć. Choćby sformułowanie "psy nieiwierne" - to tekst muzułmanów.
A z lekcji religii pamiętam przede wszystkim księda/katechetę atakowanego przez kilka dziewczyn uważająch się zaa mądre i odpowiadającego w bardzo zawiły sposób.
Cytat: Odnoszę wrażenie że prowadzimy dyskusję z potomkiem inkwizytora albo jakiegoś innego obrońcy swiętej wiary chrześcijańskiej. Jeśli uważasz ze moje wypowiedzi to atak na Twoją wiarę czy co tam innego to powiem szczerze, ze wypowiedzi takie jak Twoja nie poprawiają mojego zdania o tej religii i po prostu budząwe mnie sprzeciw. [...]Czy sam jesteś bez skazy że rzucasz kamieniami w innych?
U nas inkwizycja nie działała. Nie mogę być potomkiem inkwizytora. Jak już mówiłem - jak tylko wytykam błędy w rozumowaniu. Jak zawsze. Walczę z niedomówieniami i fałszem a nie z jakąś religią.

Cytat: Co więc daje Ci przywilej nazywania innych ludzi śmiesznymi? Zdrowy rozsądek i poczucie chumoru.

(Teraz to mnie pewnie Razio zabije)... weźmy np, takiego Jahwe i Allacha...zbieżności w wierzeniach są tak wielkie że spokojnie można powiedzieć że to ta sama istota tylko pod innym imieniem Nie przesadzaj. Nie rób proszę ze mnie mochera. Zresztą o ile dobrze pamiętam, to muzułmanie uznają Stary Testament.
No nie zupełnie... Valkirie przybywały tylko po mężnych i dzielnych wojowników, walczących i umierających honorowo. Wiadomo, że znaczenie słowa "honor" nieco zmieniło się od tamtych czasów, jednak nadal faktem pozostaje to, że rzeźnictwo nie zapewniało raju. Do Valhalli mógł wstąpić jedynie bohater

A co Jahwe i Allacha to wybrałam ich specjalnie by ukazać że jeden Bóg może być czczony pod różnymi imionami i w różny sposób
Ale Ivelios pisł o "najlepszych wojwnikach".Ale do raju i tak nie trafiali ludzie prowadzący działalnośc charytatywną, lekarze i inni tacy. W końcu nie chiceli zabijać. Do raju poszedłby Rambo a nie Matka Teresa. No cóż. Dobrze, że dzisiaj religia wikingów nie jest dominującą w Europie i okolicach.

pozdrawiam

Przy okazji:
przecież nie można od razu krytykować czegoś o czy się nie ma pojęcia.... To znaczy o czym nie mam pojęcia?
Ale Ivelios pisł o "najlepszych wojwnikach".Ale do raju i tak nie trafiali ludzie prowadzący działalnośc charytatywną, lekarze i inni tacy. W końcu nie chiceli zabijać. Do raju poszedłby Rambo a nie Matka Teresa. No cóż. Dobrze, że dzisiaj religia wikingów nie jest dominującą w Europie i okolicach.

Za to wg. niegdysiejszych wierzeń chrześcijańskich do raju szli też biskupi, papieże, księża, którzy głównie zbierali olbrzymie pieniądze ze swoich ziem na tzw. "utrzymanie kościoła" a tak na prawdę dla siebie, bo to jak żyli oni, a jak żyli zwykli chłopi niezwykle się rozbiegało.... nie mówię tu o np. zakonach, jak i zakonnikach np. św. Franciszek z Asyżu, bo to wyjątki, które jak wiadomo z historii i żywotów, były niemal nie uważane za poprawne w kościele (przytoczony przykład: Franciszek musiał w trudach dotrzeć do Papieża, bo nikt inny z duchownych nie raczył pomóc)....

Co do krain północy, to tam inaczej to też wyglądało.... ale jak widzisz, nie ma doskonałj religii.... chodziło mi o bohaterół, a Nordowie byli w Europie w tym samym okresie co Chrześcijanie w Rzymie, czyli III-V wiek...
Hmmm. Krzyżacy? Wiem pewnie powiesz, ze to była chęć zdobycia lupów a nie nawracanie. Tylko sytuacja byla taka że jakby państwo chrześcijańskie napadło na inne chrześciańskie to byłoby źle. A jak na pogańskie to proszę bardzo. Wiec to takie w pewnym sensie przymusowe bylo. Bo kto nie chcial to przecież nie musiał albo tylko udawał że przyjął ( zmieniali nazwę święta z nocy Kupaly na św. Jana i lączyli obrzędy, tak żeby było Bogu świeczkę a diablu ogarek ) Na terenach wschodnich to chrześcijaństwo ozywiło się mniej więcej kiedy Litwa przyjęla chrzest. W tym o podziale to mi dowcip chyba niestety nie wyszedl widzocznie nie oglądaleś nigdy śmiesznych programów, gdzie czlowiek w dużych okularach mówil o świętym Graalu, masonach i rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego. Wysnówal takie ciekawe teorie o rzekomych potomkach Jezusa, tym że miasto Waszyngton to miejsce ukrycia jakiegośczegoś i takie tam no cóż każdemu może się zdażyć, że próbując wymyśleć coś śmiesznego mu nie wychodzi Bardzo możliwe ze nie slyszałam (albo nie pamiętam co bardziej możliwe), że religie monoteistyczne były nietolerowane. Słyszałam tylko że Rzymianie przyjmowali rożne bostwa i całkiem im to zgodnie wychodzilo. "Do czasu, gdy przyjeli o jednego Boga za dużo" <- doslowny cytat z jakiegoś filmiku popularno (czy może pseudo) nakowego
No dobra może nie podpalasz stosów i nie jestes potomkiem inkwizytorów (choć procesy czarownic w Polsce byly wiec ktoś musiał je sądzić przecież nie sądziły się same ) Jeśli poczuleś się tym urażony to przepraszam, nie mialam takiego zamiaru. Po prostu chcialabym uslyszeć Twoje wyjaśnienie dlaczego uważasz, że starowiercy są śmieszni i żałośni. żebyś napisał że uważasz, ze są tacy z tego a tego powodu to pewnie nikt ( a przynajmniej ja) nie mialby do Ciebie pretensji.
Wiem, że powiedzenie psy niewierne jest od muzulmanów. Moze powinnam napisać coś w stylu "poganinie", czy "wyznawco fałszywych bogow" ale w tamtym momencie nic inego mi do głowy nie przyszło.
Co do wytykania błędów... Ludzie nie lubią, kiedy się im blędy wytyka. (wiem, ze moja wiedza ma luki. Nie jestem specjalistą w żadnej dziedzinie ( na razie) a na pewno tą dziedziną nie będzie historia chrześcijaństwa). A osoby wytykające błędy to zazwyczaj:
chcą kogoś ud... ( na przyklad nauczyciel )
albo pragną podniesć swoją wartość wytykając blędy innych a maskując swoje( to nie jest przytyk do Ciebie)
jest jeszcze taka grupa ludzi, ktora na prawdę coś wie i którą irytuje każdy, nawet najmniejszy błąd i blędy wskazują tylko w celu poprawienia kogoś.
Zdrowy rozsądek.... też go chyba mam przynajmniej tak o mnie mowią. Poczucie humory też, choć nie każdy je rozumie(zresztąkażdy ma inne) jednak nie uważam, że w mojej mocy jest wydawanie osądów o ludziach. A jeśli już to na prawde staram się je jakoś wyjaśniać. Zeby nie bylo że ktoś jest śmieszny, czy glupi bo taki jest i koniec kropka.
a Nordowie byli w Europie w tym samym okresie co Chrześcijanie w Rzymie, czyli III-V wiek... Nie bardzo rozumiem. Chrześcijanie byli w Europie piratami z północy, rabującymi złoto od Saxonów, Anglosasów i Franków i kupującymi żarcie od Wenedów? A może najemnikami cenionymi przez Wednedów i Bizantyjczyków? A ten "III-V wiek" zupełnie zbił mnie z tropu.
Za to wg. niegdysiejszych wierzeń chrześcijańskich Podziwiam Twoją argumentację. Na moje "religia wikinków była zła" zarzuty odpierasz "ale chrześcijanie byli źli". Powinieneś sam upomnieć się za offtopa.

Użalanie się na wpływy Kościoła jest równie mądre jak współczesne sarkanie na wolny rynek i McDonalda. Jakie czasy, taki porządek. Jaki porządek, taki zamordysta - a wiadomo, że zawsze ktos to wszystko musi trzymać za mordę. O Inkwizycji radziłbym poczytać, zanim sie zacznie wypowiadać kategoryczne sądy.
Przde wszystkim nie zapominajmy, że ówcześni ludzie naprawdę wierzyli w to, co robią - w to, że paląc zatwardziałego heretyka POMAGAJĄ MU W ZBAWIENIU. Jak ktoś za 500 lat spojrzy na nasze zapatrywania, też może się śmiać, że byliśmy ciemni i durni. I będzie to równie mądre, jak nasze nabijanie się z mentalności ludzi średniowiecza.
Ironside

Co do Rzymian - nigdy nie mieli okazji wykzać się tolerancją wobec innych poglądów czy religii bo religie większości podbijanych ludów w formie prawie nie różniły się. Właściwie wyjątek stanowili Żydzi a znimi jakoś im sie nie układąło.
Kiedy Rzymianie trafili na jakąs naprawdę inną to zaczynali krzyżować.

Zobserwowałem ostatnio ciekawy trend na temat podchodzenia do "korzeni" ale o tym dopiszę jutro bo teraz spać mi się chce.
Bardzo jestem ciekaw tego co dopiszesz...
Razosłav, w pełni popieram Cię w tym co piszesz w tym temacie i niech się wali, pali, ja trzyam Twoją stronę.
Natomiast nurtuje mnie od jakiegoś czasu problem teologiczny, więc myślę, że będzie pasował do tego tematu (napisze o nim w połowie dyskusji, bo nie wie czy kiedyś dotarlibyśmy do tego).
Otóż chodzi mię o zdradę Judasza.
Wszyscy wiemy, że trafił za to do piekła. Jednak Bóg stara się wszystkie dusze doprowadzić do nieba. Więc czy nie mógł uratować Judasza nie pozwalając mu na zdradę? Zgoda- Śmierć Jezusa to ofiara za nasze grzechy, jednak mogło to być zaplanowane inaczej, nie kosztem duszy Judasza. W ten sposób miały się wypełnić słowa Pisma, więc musiało być to "zaplanowane z dużym wyprzedzeniem".
Według mnie Bóg mógł wymyślić inny sposób na wydanie swojego Syna, jeśli musiał to uczynić. Mimo to dusza Judasza trafiła przez to do piekła, by inni mogli być zbawieni. mamy więc jakoby podwójną ofiarę- świadoą Chrystusa i nieświadoą Judasza.
Czy musiało tak być?
Kluczową sprawą jest to czy Judasz na pewno poszedł do piekła. Możem głupi ale jakoś nie przypominam sobie tego. Bo jeśli poszedł to byl poprostu narzędziem w bożych rękach.
Podobny dylemat można dostrzec w Boskim Potopie. Ci ludzie też nie dostali szansy, byli grzeszni i stracili życie(ale nie na wieczność, a Judasz możliwe że na wieczność)
Hej Senionku! Polecam taki pewien film ( wiele razy go oglądając - prawie conajmniej raz w roku szczególnie w okolicy Wielkanocy jakoś mi tak spasowało i proszę się nie z dzikusia! - za każdym razem pytanie nasuwa się samo : jak to było naprawdę, czy aby nie tak własnie? ) ponoć zakazany, niechciany, bardzo kontrowersyjny dla pewnej "społeczności" i właściwie to z samego tytułu wynika .....dlaczego!!! "Ostatnie kuszenie Chrystusa"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polecam! Polecam jako, że muzę zrobił przepięknie sam pan Peter Gabriel ( ex Genesis - najpiekniejsze płyty!!! ), nietuzinkowa treść, super aktorzy i......... właśnie? I problem Judasza, który...... ( zagrał Go finezyjnie sam Hearvy Keitel!!!! )..... sięgnijcie po ten film! Jestem ciekawy, czy po obejrzeniu wznieci w Was chociaż mały pożar wiary???? Dla mnie min. w tym filmie jest kapitalna interpretacja samego Chrystusa! Chrystusa człowieka, który........... Polecam!!!!!!!!!!!
myślę, że będzie pasował do tego tematu Temat jest o wierzeniach słowiańskich... chyba jednak nie pasuje do tematu...

Wszyscy wiemy, że trafił za to do piekła A skąd to wiemy? Chyba nie ldatego, że Dante Aligieri tak napisał? Właściwie do wypowiedzi Liadona więcej nie ma do dodania...
Chyba nie ldatego, że Dante Aligieri tak napisał?
Nie czytałem Dantego Raziu...

Cytat: a Judasz możliwe że na wieczność
Przez chwilę wydawało mi się, że Liad mnie popiera tym zdaniem.

Cytat: Temat jest o wierzeniach słowiańskich... chyba jednak nie pasuje do tematu...

Yyy... Ale mimo wszystko o wierze, nieprawdaż?

Dzięki Dziki, oglądałem ten filmik, jednak to było dawno i czas odświeżyć sobie pamięć.
Liadowi też dziękuję, on jedyny mi troszkę to wyjaśnił (No ale w końcu polonistki go zapraszają na koło filozoficzne...)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl