ďťż

alexisend

Czy ktoś coś wie więcej na temat tego projektu?
Czy nasz Związek podlega pod likwidację wg Ministerstwa?


Uchwała nr 2
Zarządu Polskiego Związku Sportu Psich Zaprzęgów
z dnia 23 maja 2009 r.
w sprawie zwołania zebrania Zarządu PZSPZ, Prezesów okręgowych związków, Prezesów klubów oraz Dyrektorów dyscyplin.

§ 1.

Zarząd PZSPZ podjął uchwałę o zwołaniu zebrania Zarządu PZSPZ, Prezesów okręgowych związków, Prezesów klubów oraz Dyrektorów dyscyplin. Celem zebrania będzie omówienie sytuacji PZSPZ w świetle projektu nowej ustawy o sporcie. Zebranie odbędzie się w Warszawie, w siedzibie PZSPZ przy ul. Wspólnej 61 o godzinie 11:00.

§ 2.
Uchwała wchodzi w życie z dniem publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej PZSPZ.

A moze ktoś wie ktorego dnia?
zebranie 28 czerwca o 11-ej

natomiast jeżeli chodzi o projekt ustawy to:
1. w projekcie jest zapis (artykuł 66), mówiący o tym, że każdy związek sportowy ma 2 lata na dostosowanie się do wymagań nowej ustawy - 2 lata od jej wejścia w życie
2. jak znam zainteresowanie naszych parlamentarzystów sportem, to zanim ta ustawa wejdzie w życie to mamy jeszcze sporo czasu - to jest kolejny projekt, zaraz będą parlamentarne wakacje, potem parę ważniejszych ustaw, potem wybory prezydenckie, potem parlamentarne...
kogo tam (moich sąsiadów żeby było śmieszniej) obchodzi jakaś ustawa o sporcie...
Dorwałem projekt ustawy o sporcie z dnia 04.06.2009. Wygląda to nie ciekawie

[ Dodano: 2009-06-10, 14:02 ]



czy jesteśmy uznawani przez MKO jako PZSPZ
nie jestesmy
Czyli rozumiem że jesteśmy w grupie Polskich związków sportowych do rozwiązania lub odcięcia od "źródełka budżetowego" przez ministerstwo:roll:
Duzo zalezy od IFSS, bo to oni musza sie postarac, zeby dolaczyc do gron organizacji rozpoznawanych przez MKOL. Mamy na to 2 lata. Oczywiscie o ile ustawa wejdzie w zycie w takim ksztalcie, jak przedstawiono w najnowszym projekcie.
1. 2 lata od wejścia w życie ustawy, a to jak wiadomo może potrwać dłuuuuuuuuuuuuuugo
2. o ile się orientuję, to trwają rozmowy pomiędzy IFSS a MKOL i mogą się zakończyć pozytywnie, tym bardziej, jeżeli dobrze wypadną zawody pokazowe w czasie IO w Vancuver 2010
3. więc spoko, na razie spoko
Paweł - w tej sytuacji warto by PZSPZ wdrożył plan B...i ostro powałczył o polską reprezentację w Vancouver, wyłonił ją, dobrze przygotował, lobbował w IFSS na rzecz startów w V2010, pomógł w finasowaniu przez MS ( jest budżet na MŚ dryland 08- może go alokować ? )...ostra robota dla naszego środowiska - odpuszczając sobie dryland w Quebecu..w tym roku...- medialnie będzie łatwiej załapać się na przekaz w TV prasie, necie.. gdy nasze zaprzęgi..na lotnisku będą stać koło Kowalczykowej, Małysza..Sikory...

pozdr cezary
www.docpoland.com
www.taris.republika.pl
www.kajetanjasiczak.blog.pl
Vancuver...
zawody pokazowe - obojętnie w jakiej dyscyplinie sportu - organizowane są przez poza MKOL i zapraszani są wyłącznie zawodnicy wybrani przez organizatora, podobnie jak formuła, może tak być, że to w ogóle nie będą zawody, tylko jakiś pokaz, kilka przejazdów, czort wie, oficjalnie organizatorzy nie informują o niczym...

Duzo zalezy od IFSS, bo to oni musza sie postarac, zeby dolaczyc do gron organizacji rozpoznawanych przez MKOL. Mamy na to 2 lata.

Pytanie tylko czy IFSS będzie sobie zawracał głowę polskim, lokalnym jakby nie było problemem polityczno-prawno-finansowym.... Starania o uznanie dyscypliny przez CIO wynikające z prestiżu to jedno, a 'przyśpieszenie' działań, bo Polski Związek może stracić źródło finansowania i prawo bytu to coś zupełnie innego.... Do IFSS może należeć organizacja nie mająca statusu Polskiego Związku - tak już przecież było, a np. przyjęta w poczet członków provisional Irlandia posiada organizacje bardziej zbliżoną do prywatnej firmy niż do związku sportowego i jest całkiem niezależna od struktur państwowym..
Niestety, ale pozostałość myślenia socjalistycznego zakłada że 'się należy, bo my chcemy' - a tymczasem nie musi być tak fajnie - 'chcecie, to sobie finansujcie'. Inna sprawa, że np. w cytowanej Irlandii państwo prawie wcale nie ingeruje w sprawy Irish Federation of Sleddog Sports - to prawie to w zasadzie tylko jedna rzecz: ubezpieczenie - bez ubezpieczenia nic się nie ma prawa dziać, chyba że na prywatnym terenie.... Odpowiednik polskiej Dyrekcji Lasów Państwowych wpisuje zaprzęgi (wpisuje, łaski nie robi) w swoje zasady korzystania z ich lasów i po sprawie...
ZH - tu idzie o kasę, a jak wszyscy wiemy działacze Związku są w tym bardzo dobrzy, więc staną na głowie, żeby psie zaprzęgi były dalej finansowane z centralnego koryta, bo wtedy można dalej nic nie robić i żyć za pieniądze podatników.
A zawodnicy? Będzie jak jest - puchar Polski można zorganizować poza Polską, a jak ktoś chce startować w dobrze zorganizowanych zawodach na poziomie, to może wzorem coraz większej liczby rodzimych zawodników jeździć za granicę.

ZH - tu idzie o kasę, a jak wszyscy wiemy działacze Związku są w tym bardzo dobrzy, więc staną na głowie, żeby psie zaprzęgi były dalej finansowane z centralnego koryta, bo wtedy można dalej nic nie robić i żyć za pieniądze podatników.
Co przez to rozumiesz? Na twoim miejscu zastanowiłabym się kilka razy zanim tego typu sugestie zaczniesz publicznie wygłaszać.

aga, dobrze ze Husky Team tak napisal , jak napisal..
jeszcze nie bylo takiej jego wypowiedzi, żeby 100% a nawet 150% maszerów z forum nie było dokładnie odmiennego zdania niz on
pozdro

Co przez to rozumiesz? Na twoim miejscu zastanowiłabym się kilka razy zanim tego typu sugestie zaczniesz publicznie wygłaszać.
Ja w sporcie już nie siedzę. Śledzę sobie co jakiś czas co się dzieję bo tak już mam. Jako że nie jestem żadną ze stron (chyba że kto nie jest z nami jest przeciwko nam , ale mam nadzieję że tak nie jest) pozwolę sobię zapytać o ostatni wyjazd polskiej ekipy do Szwecji. Chodzi mi o to że były podobno osoby które pojechały tam na "wycieczkę krajoznawczą" bo nie były ani maszerami ani pomocnikami a jechały za pieniądze związkowe. Nie wiem ile jest w tym prawdy , nie wiem tez kto mógł tak pojechać. Wieść gminna niesie że tak się stało więc mogę i zadaję takie pytanie z czystej ciekawości i odnośnie życia z pieniędzy podatników. Bardzo prosze o konkretną odpowiedź. Pozdrawiam

ZH - tu idzie o kasę, a jak wszyscy wiemy działacze Związku są w tym bardzo dobrzy, więc staną na głowie, żeby psie zaprzęgi były dalej finansowane z centralnego koryta, bo wtedy można dalej nic nie robić i żyć za pieniądze podatników.

HT czasem warto się zastanowić zanim walnie się taki stek bzdur - tym bardziej jak jest się od rzetelnych wiadomości na ten temat tak daleko jak Ty. ale jak to jeden ze znanych polskich maszerów ładnie napisał na swojej stronie:

"To jest tak, że wielcy ludzie rozmawiają o problemach, przeciętni ludzie rozmawiają o wydarzeniach, a miernoty plotkują o bliźnich."
Oho, widzę, że ciśnienie skoczyło. Zanim znow sprowadzisz rozmowę na bezpieczny dla siebie bełkot może powiesz nam coś ciekawego na ten temat? Takiej żenady, jaką odstawił związek od momentu powołania aż próżno szukać w innych dyscyplinach. Sport psich zaprzęgów to teraz "mydło i powidło", w którym jest niezliczona ilość klas i brak porządnych zawodów na śniegu, bo nawet się w Jakuszycach nie potrafiliście dogadać przez pazerność. Teraz organizujecie Mistrzostwa Polski w Czechach. Świetnie, tylko nie mówcie, że w Polsce nie ma warunków albo nie ma chętnych - jeżeli tak jest to jest to skutek nieudolnej, długoterminowej działalności osób, które o promocji sportu nie mają pojęcia.
nie za długo walne..

wszelkie konstruktywne idee mile widziane- jak zostac sportem olimpijskim (najlepiej w przyszływ weekend), promowac sport, przywoływac śnieg, ratrakować trasy za 5 groszy za km itp.

zapraszamy zatroskanych maszerów do współpracy!

Zarząd tez pewnie chetnie się podzieli obowiązkami... a może nawet mityczną KASĄ!
taaa, tak mi strasznie przez Ciebie ciśnienie skoczyło że szok...
HT weź Ty przestań wreszcie pierdzielić głupoty i jak Ci się tak strasznie nie podoba to postaraj się coś zmienić. ZRÓB COŚ - bo jak na razie to tylko i wyłącznie narzekasz, a to na związek, że się opierdziela, a to na zarząd, że wyprowadza kasę, a to na organizację zawodów, że beznadziejne - (gdybyś się czasem pokazał na jakiś poważnych zawodach - zamiast robić ciągle sensację kolejnymi zapowiedziami w "dalekosiężnych planach startowych" i wymówkami dlaczego to nie udało Ci się jednak dojechać - do mety lub w ogóle na stake-out - to wiedziałbyś, że akurat za organizację zawsze nas chwalą), a to że sport się nie rozwija i odstrasza się zawodników....

Bez kitu - gdyby na sleddogsport.info pojawił się ranking z przelicznikiem: ilość narzekań / konstruktywne działania na bank byłbyś zwycięzcą...

Bez kitu - gdyby na sleddogsport.info pojawił się ranking z przelicznikiem: ilość narzekań / konstruktywne działania na bank byłbyś zwycięzcą...

Chociaż raz. Yes, yes, yes.
Nudny jesteś koleś i znów trajkoczesz swoją jedyną kwestię, na jaką Cię stać. A fakty są bolesne, wiem:
- kalendarz zimowy publikujecie w pełni sezonu zimowego
- zmieniacie punktacje i klasy w trakcie sezonu
- nie sprawdzacie stanu zdrowotnego psów przed i w trakcie zawodów
- nie robicie żadnych kontroli antydopingowych psów i zawodników
- zawodnicy Ligi Zaprzęgowej traktowani są w wielu przypadkach jak piąte koło u wozu patrz zakończenie sezonu)
- przez zwykłą pazerność straciliście Jakuszyce, a trasa, którą zaproponowaliście w Karpaczu była żenadą, nie mówiąc o jej bezpieczeństwie
- promocja sportu zaprzęgowego sprowadza się do załatwienia własnych potrzeb związanych z zawodami i utrzymaniem psów.

Itd itd. Pogadasz o tym tutaj, czy z kolejnego tematu zrobisz "Jak komuś dać po ryju"?

ZRÓB COŚ - bo jak na razie to tylko i wyłącznie narzekasz

Maciek, ja zupełnie spokojnie - Te "narzekania" to wyłącznie napisanie głośno tego, o czym wielu rozmawia cicho między sobą. Spróbuj choć raz podejść do tematu, a nie do autora tekstu, może wtedy będzie Cię stać na zwyczajną dyskusję. Po prostu. Czy prywatne wycieczki są dla Ciebie awykonalne?

Choć oczywiście nadal można wmawiać, że problemu nie ma i wszystko jest cacy...
"- nie sprawdzacie stanu zdrowotnego psów przed i w trakcie zawodów "
Miałem przyjemność sędziować w tym roku w Łobezie - chodziliśmy z wetem i sprawdzaliśmy - ja jako sędzia sprzet i zawodników, wet - książeczki psów i PSY same. Po pierwszym dniu zawodów przeszlismy sie przez stejk ogladając jakie warunki maja psy i jak wygladają, czy któremus cos nie jest. W Zabajce weterynarz przychodziła do mojego psiaka sama od siebie. To nie Związek odpowiada za to, tylko sędziowie mety i startu i weterynarz, teraz podobno jeszcze sędzia dobrostanu- właśnie po to wprowadzony aby zajął się psami!!
O Jakuszycach sie nie wypowiadam, bo nic nie wiem na ten temat, jedynie plotki - a to g...o warte wiadomości.
O kontroli andydopingowej juz był temat na tym forum i dla mnie jest po sprawie.
Nie chcę być rzecznikiem Zarządu w sprawie budżetu - ale zobacz sobie ile to kasy - pracuję w budżetówce- uważam, ze budżet dany do PZSPZ to kpiny i zadne pieniądze, nikt nie odczuje ich braku nawet gdyby wszystko odebrano - ale to tylko moje osobiste zdanie!!
Co do pozostałych punktów - HASKYTEAM - masz moim zdaniem - rację.
HT, moim zdaniem to Ty jesteś nudny.
Przeczytaj jeszcze raz co napisała Benka.
Jeśli już chcesz podchodzić do tematu, to zapraszam do działania, by rozwiązywać te problemy, zamiast pieprzyć tu na forum.
o, ja mam na przykład pomysl jak przygotowac szybko kalendarz zawodów 'Zima 2009/10'- wyznaczyc zwiazkowe spec-komando z pepeszą lub innym kałachem, i niech w sierpniu zrobi ono objazdówke po klubach stosując sprawdzone mafijne sposoby zachęty dla organizatorów..
I na 1 wrzesnia będzie cacy kalendarzyk!
Po co prosić i namawiac za państwowe piniążki przez komórki!
Moim zdaniem jeżeli żaden klub w Polsce nie chce robić zawodów to nic na siłę. U braci zza południowej i zachodniej granicy zawodów do wyboru do koloru,ciężko będzie dopiąć grafik z tego wysypu zawodów . miło . Co do Jakuszyc mam je w dupie razem z panem G. wolę bieszczady cisza , spokój, zero narciarzy i straży leśnej. Te same kilometry co do Jakuszyc. Kto chce uczestniczyć w zawodach napewno będzie uczestniczył a że nie w Polsce trudno czasem i tak bywa . Szczerze mówiąc jeżeli zawody w Polsce to tylko Cisna Dziękuję za uwagę

Moim zdaniem jeżeli żaden klub w Polsce nie chce robić zawodów to nic na siłę. U braci zza południowej i zachodniej granicy zawodów do wyboru do koloru,ciężko będzie dopiąć grafik z tego wysypu zawodów . miło . Co do Jakuszyc mam je w dupie razem z panem G. wolę bieszczady cisza , spokój, zero narciarzy i straży leśnej. Te same kilometry co do Jakuszyc. Kto chce uczestniczyć w zawodach napewno będzie uczestniczył a że nie w Polsce trudno czasem i tak bywa . Szczerze mówiąc jeżeli zawody w Polsce to tylko Cisna Dziękuję za uwagę

Tylko że Cisna ostatnio też nie jest pewną lokalizacją

A co do kilometrów to jednak Jaku jest trochę bliżej bynajmniej z mojego punktu widzenia

Pozdrawiam gratuluje powiększenia stada

A co do kilometrów to jednak
Na zawody do Niemiec akurat Ty masz bliżej niż do Jaku i gdziekolwiek indziej w Polsce:lol:

Link do projektu ustawy o sporcie, oraz uzasadnienia i oceny skutków regulacji:

http://bip.msit.gov.pl/portal/bip/54/392/

na moje oko:

Art. 11.
1. Wniosek o wyraenie zgody na utworzenie polskiego zwiazku sportowego składa sie
do ministra własciwego do spraw kultury fizycznej.
2. Do wniosku o udzielenie zgody, o której mowa w ust. 1, wnioskodawca dołacza:
1) projekt statutu polskiego zwiazku sportowego;
2) aktualny na dzien składania wniosku odpis z Krajowego Rejestru Sadowego
wnioskodawcy;
3) szczegółowy opis sportu, który zamierza organizowac wraz z dokładna informacja
o warunkach jego uprawiania oraz regułach i systemie współzawodnictwa w tym
sporcie;
4) zaswiadczenie o przynalenosci do miedzynarodowej federacji sportowej w
sporcie olimpijskim lub paraolimpijskim lub uznanej przez Miedzynarodowy
Komitet Olimpijski.
3. Minister własciwy do spraw kultury fizycznej odmawia wyraenia zgody na
utworzenie polskiego zwiazku sportowego, jeeli wnioskodawca nie przedłoy
dokumentów, o których mowa w ust. 2, albo jeeli postanowienia statutu naruszaja
wymogi okreslone w ustawie.
4. Polski zwiazek sportowy działa w jednym sporcie, chyba e minister własciwy do
spraw kultury fizycznej wyrazi zgode na działanie polskiego zwiazku sportowego w
wiecej ni jednym sporcie.
5. Minister własciwy do spraw kultury fizycznej prowadzi wykaz polskich zwiazków
sportowych, który jest jawny i podlega publikacji na stronie internetowej urzedu
obsługujacego ministra własciwego do spraw kultury fizycznej.

I jeszcze żeby nie było wątpliwości:

Art. 13.
1. Polski zwiazek sportowy ma wyłaczne prawo do:
1) organizowania i prowadzenia współzawodnictwa sportowego o tytuł „Mistrza
Polski” oraz o „Puchar Polski” w danym sporcie;
2) ustanawiania i realizacji reguł sportowych, organizacyjnych i dyscyplinarnych we
współzawodnictwie sportowym organizowanym przez zwiazek;
3) powołania kadry narodowej oraz przygotowania jej do igrzysk olimpijskich,
igrzysk paraolimpijskich, mistrzostw swiata lub mistrzostw Europy;
4) reprezentowania tego sportu w miedzynarodowych organizacjach sportowych.
2. Polski zwiazek sportowy ma prawo uywania w stroju reprezentacji kraju wizerunku orła
ustalonego dla godła na podstawie przepisów o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej
Polskiej oraz o pieczeciach panstwowych.
Czy mamy powód do obaw z tą przynależnością do MKOl skoro chodzi o utworzenie nowego związku. Nasz Związek już istnieje i zgodnie z maksymą "Lex retro non agit -prawo nie działa wstecz "nie powinniśmy się niczego obawiać, przecież nas nie zdelegalizują.
Dobra przebrnąłem od nowa przez nowy projekt . Nie wiem co oni biorą w tym Ministerstwie ale chyba to działa, zwrot o 180 stopni. Ciekawe kto wywarł taki nacisk że 3/4 projektu z maja poszło do kosza . Tylko żeby ten projekt do kosza nie trafił bo jest w miarę sprawiedliwy, dla wszystkich. I dla związków olimpijskich i nieolimpijskich.

Czy mamy powód do obaw z tą przynależnością do MKol skoro chodzi o utworzenie nowego związku. Nasz Związek już istnieje i zgodnie z maksymą "Lex retro non agit -prawo nie działa wstecz "nie powinniśmy się niczego obawiać, przecież nas nie zdelegalizują.

bo związku nie zdelegalizują, jak "nieolimpijski" przestanie być tylko dofinansowany przez Państwo

Dlaczego nie jesteśmy organizacją pożytu publicznego.
Napiszę tak:
Po pomocy w wprowadzeniu w dwóch organizacjach, organizacji pożytku publicznego,jestem niemile zaskoczony tym przez co muszą teraz te organizacje przejść. Zysk z 1 % to około 5000 tys. PLN rocznie ale państwo czuwa. Wszystkie finanse, pełna księgowość, przejrzystość we wszystkim Urząd skarbowy na karku, na dłuższą metę się nie opłaca. Samo zatrudnienie księgowej do prowadzenia pełnej księgowości to min. 1000 PLN na miesiąc. : w Warszawie gdzie indziej trochę mniej. także mając 500 osób które dadzą 1% ok. 25 PLN masz 12500PLN. wszystko wydasz na księgową a ile się podenerwujesz to twoje . Taka jest prawda o organizacji pożytku publicznego
Z pewnością Związek jest narażony na kontrolę, ale wydatkując kasę państwową też musi się z tego rozliczyć.
Tak musi się rozliczyć i to robi bo inaczej ,nie dostanie kasy na kolejne lata ale organizacja pożytku publicznego to pułapka dla małych organizacji, teoretycznie i praktycznie je pogrąża Ja też chciałem wierzyć w twe bajki o organizacjach pożytku publicznego dopóki...... Człowiek się naharuje a potem ma z tego figę z makiem . Nasza narodowa cecha po co mam komuś dać jak nic z tego nie będę mieć oczywiscie nie wszyscy tak myślą ale 1/2 na pewno.

marmi, o jakim zakasywaniu rękawów mówisz, bo jak na razie to związek nie jest w stanie zebrać nawet składek i opłat, które od 4 lat kluby i zawodnicy powinni pospólnie płacić, bo to przecież nasz związek, nie? Inna rzecz, ze niektórzy wcale się do tego płacenia nie kwapią, i mają to głęboko gdzieś, że jedni (jelenie) płacą, a drudzy okazuje się - wcale nie muszą. A z istnienia zwiazku czerpią wszyscy jednakowo.


Już niedługo wyjazd naszej Kadry Narodowej do Kanady. A może tak Związek powinien wycofać z Kadry i z Reprezentacji Polski zawodników z tych klubów, które nie płacą składek. Jest ich w tej reporezentacji kilku. Marmi wykaż się inicjatywą i złóż taki wniosek do Zarzadu. Myślę, że uzyskasz poparcie Dyr ds Bajku, który jako Członek Zarzadu pomoże ci przepchnąć wniosek

A z istnienia zwiazku czerpią wszyscy jednakowo.
Co czerpią? I chyba nie "wszyscy jednakowo"


A z istnienia zwiazku czerpią wszyscy jednakowo.
Co czerpią? I chyba nie "wszyscy jednakowo"
Tu akurat chodziło mi o rodzaj przenośni, że istnienie związku to coś wspólnego, co sami stworzylismy i każdy z nas ma do tego równy dostęp - choćby zawody, i że w zwiazku z tym wszyscy powinniśmy bo się do tego zobowiązujemy - ponosić w związku z tym pewne koszta. (Również w przypadku długów przecież też...)

Ale faktycznie, biorąc te słowa dosłownie, o co ci pewnie chodzi, okazuje się, że pośród normalnie funkcjonujących, są tacy, co płacą i a często nie korzystają, ale i tacy co nie płacą i korzystają. Acz są i tacy, co płacą i skorzystać im ponoć dane, bo skorzystać mają np. ci, którzy nie płacą Pozornie zawiłe, ale w rzeczy samej proste.

Na dobra sprawę postepując według regulaminu, powinniśmy unieważnić jakieś 30% licencji, ubiegłorocznych wyników i tytułów i od razu skróciłaby się lista kadry, dofinansowań. Może jak po Walnym do tego dojdzie, to od razu wpływy na konto związku się wyrównają, bo założę się ze wielu zawodników, nawet z tego forum nie ma pojęcia ze startuje "nielegalnie", i ich licencja i pewne prawa w związku moga stracić ważność. A może już straciły ?

co sami stworzylismy i każdy z nas ma do tego równy dostęp - choćby zawody
Może się mylę, ale wydaje mi się, że zawody (mam na myśli cały cykl np. imprez zimowych) były lepiej zorganizowane dopóki związku nie było. Najważniejsze zawody i tak były zawsze dziełem ludzi, którzy robili to z pasji, a nie chęci zysku. Tu przecież obowiązuje taka sama zasada, jak przy zatrudnianiu ludzi do pracy: dopóki komuś płacisz za to, co zrobi, a nie za czas, jaki nad tym spędzi, będziesz miała wydajność.

Natomiast co do równego dostępu - może zaproponować udział w Kadrze Narodowej Morsztynowi i ze związkowej kasy pokryć np. koszty badań jego psów niezbędne w Skandynawii? Przecież zrobił więcej dla promocji sportu zaprzęgowego, niż wielu zawodników, którzy z takich badań skorzystali np. w zeszłym roku...

może zaproponować udział w Kadrze Narodowej Morsztynowi
Morsztyn nie jest członkiem związku to raz , a co on takiego zrobił dla naszego sportu w promocji? Ukończył wyścig i nakręcił program za kasę z abonamentu podatników z wyprawy swojego życia. i śmieje się wszystkim wokół w twarz bo jest wielkim maszerem
Hiszpanie stwierdzili, ze lepiej byc ogonem lwa niz glowa krolika i sport psich zaprzegow podlaczyli pod ichni zwiazek narciarski. I mozliwosci promocji wieksze, i organizacyjnie sprawniej, bo maja z czyjego doswiadczenia czerpac. Kase tez latwiej zalatwic. Twierdza, ze od czasu przylaczenia sie do zwiazku narciarskiego sport psich zaprzegow bardzo zyskal na popularnosci. Moze w tym szalenstwie jest metoda?
nooo, w takim duzym związku, to szybko by wyeliminowali niewygodne im kluby, które w dodatku nie płacą

a odnośnie projektów łączenia się z innymi związkami, to z tego co wiadomo, mamy raczej łączyc się z klubami agility i tańca z psem, zeby stworzyc zwiazek sportów z psem, na wzor IFSS który ma zamiar przekształcic się własnie w taką federację.
to mamy juz Polski Zwiazek Agility i Polski Zwiazek Tanca z Psem?
napisałam


mamy raczej łączyc się z klubami agility i tańca z psem, zeby stworzyc zwiazek sportów z psem a nie ze związkami..

a takie kluby sportowe już są. Pytanie, czy one będą się chciał łączyc w jeden zwiazek z nami, czy oni w Polsce w ogóle myślą w tym konteście, zeby za wszelką cenę stac się dyscypliną olimpijską? Niektórzy twierdzą, ze tak jest.
Z tego wszystkiego to się komuś w głowie poprzewracało Jeżeli IFSS planuje połączenie z tymi klubami to oczywistym jest że chodzi o dyscypliny na olimpiadę letnią, no chyba że taniec z psem będzie na łyżwach.
I teraz pytanie brzmi o którą olimpiadę tak naprawdę walczymy?
a jak sie to ma do koncepcji lwiego ogona? pomysl Hiszpanow zdaje sie byc bardziej uzyteczny

Ewa, skad dotarly do Ciebie tak szalone koncepcje polaczen, o ktorych piszesz?
Aśka, z zebrania przedstawicieli klubów z resztą na stronie związku w sprawozdaniu z kongresu ESDRA też jest o tym mowa.

http://mushing.pl/index.p...yswietlany=lewy

ustęp o tym jak IFSS planuje się przekształcic w IFDS:

Prezydent ESDRA przedstawił dalsze kierunki rozwoju , w tym wspieranie IFSS w staraniach o uznanie sportu psich zaprzęgów za dyscyplinę olimpijską. Jedną ze znaczących zmian ma być zmiana nazwy organizacji światowej z International Federation of Sleddog Sports (IFSS) w International Federation of Dog Sports (IFDS). Zmiana taka ma stworzyć możliwość stowarzyszenia ze sportem psich zaprzęgów innych sportów/ aktywności związanych z psami, np. agality, tańca z psem (oprócz wyścigów chartów), w celu rozszerzenia liczby stowarzyszonych członków i umocnienia pozycji IFSS w ‘przedsionku’ sportów olimpijskich- GAIFS.

To mam nam ponoc pomóc, bo agility i taniec z psem, są o wiele popularniejszymi sportami z psami na swiecie niż nasz i mają większe szanse na stanie się dyscyplinami olimpijskimi.

Jeżeli tak będzie, to narodowe związki nalezace do IFSS tez beda musiały ulec rozszerzeniu. I wówczas w takim Polskim Zwiazku Psich Sportów będą albo kluby poszczególnych dyscyplin, albo kluby z sekcjami poszczególnych dyscyplin.

O ile informowały Goska i Iza - jest to poważnie rozpatrywana koncepcja, juz zdaje się w poczatkowej fazie rozwoju.

jeżeli pytasz o moje zdanie, to ja bym wolała "czepienie się hiszpańskiego ogona".

Może się mylę, ale wydaje mi się, że zawody (mam na myśli cały cykl np. imprez zimowych) były lepiej zorganizowane dopóki związku nie było.

Jak to mówią górale ( z Bawarii), Hier liegt der Hund begraben

Organizacja była inna bo były dwie organizacje, świadomie czy nie, była miedzy nimi rywalizacja, każdy (no, może prawie) chciał mieć zawody na lepszym poziomie niż ci drudzy...
czy ja wiem.... wydaje mi sie że wtedy było jednak jakies porównywanie, nawet jeszcze na dogomanii - a jak było porównywanie, to zawsze komuś było fajniej jak wypadał lepiej... nie pisałem o jakiejs otwartej rywalizacji, ale takiej może nie do końca świadomej, celowej, czy zamierzonej. Nawet jak jednym wychodziło gorzej, to i tak próbowali nadrobić propagandą, ilościa tytułów itp.... no sam nie wiem
jedna uwaga o tych przekształceniach IFSS- chodzi mniej o to żeby agility było sportem olimpijskim, a bardziej o to żeby stworzyc JEDNA miedzynarodowa federacje do sportów 'psich' , tak jak jest/ będzie dla końskich...bo tylko JEDNA wygląda poważnie i chcą z nia gadac różne oficjele , w tym MKOI... tak jak dokładnie było z naszym związkiem- JEDEN POLSKI jako wymóg ministerstwa, a nie dwie federacje...
Nie wszystkie sporty w takim związku muszą byc olimpijskie, i w jednej olimpiadzie
No to wracamy do tematu ustawy
Ten najnowszy projekt minimalnie zmieniony, pewne punkty wykreślone bądź zmienione w prawniczy zagmatwany język, tak by było w dmyśle może a nie musi itp. określa chyba wszystko co możliwe we wszystkich dziedzinach sportu łącznie z ingerencją Ministra Sportu w struktury danego związku . Sądząc po tempie prac, ustawa wejdzie szybko w życie.
Wiemy kogo można lobbować - Poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Monika Wielichowska właścicielka dwóch malamutów
Ustawa o sporcie uchwalona 25 czerwca 2010 wejdzie w życie we wrześniu.
Tak jak wcześniej pisałem, ustawodawca zrobił wszystko co możliwe, by żyło się nam lepiej, ze szczególnym uwzględnieniem członków kadry narodowej i olimpijskiej. danych Polskich związków sportowych.
Teraz kluby sportowe staną się osobą prawną z automatu, a to trochę zmienia postać rzeczy.

Oczywiście teraz minister "może wszystko ale nic nie musi".
Wszystko co związane z orderami, nagrodami, stypendiami dał oczywiście samorządom terytorialnym. niech się martwią.
Teraz kluby mają płacić stypendia swoim zawodnikom i wynagradzać kadrę szkoleniową za wybitne osiągnięcia sportowe.
Oczywiście kluby mogą teraz starać się na ten cel o dotację celową z gminy,starostwa itd.
Poza tym w jednostkach samorządu terytorialnego mogą działać rady sportu powołane przez właściwe organy wykonawcze spośród przedstawicieli organizacji i instytucji realizujących zadania w zakresie kultury fizycznej.

To na razie tyle ...... cdn.
uff, no i koniec zmartwien ze stypendiami !
tzn. męczymy od dziś prezesów klubów a nie prezesa związku

Wiecej ludzi bedzie sie mogło wykazac
To też będzie zależało od tego gdzie mieszkasz Bo wszystko fajnie i pięknie, że to "spuszczone" będzie na samorządy i kluby. Tylko np. Urząd Marszałkowski w Łodzi wprowadził w regulaminach obostrzenie, że daje nagrody i stypendia i tak tylko w dyscyplinach olimpijskich lub objętych programem szkolenia sportowego mlodzieży prowadzonego przez MS (wybrane dyscypliny). I koło się zamyka ))
No i zgadza się, że koniec zmartwień ze stypendiami, przynajmniej u nas Ale pewnie inni też się wycwanią
Ale dalej ci co skończyli 26 lat, mogą tylko od szanownego ministra dostać stypendium, ale nie muszą
Także Prezes związku niestety, będzie miał zmartwienie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl