alexisend
Mówi sie ze te psy nie szczekają, a mogą sie nauczyć?? 2 dni temu u weta 2 małe kundeli mało zawału nie dostały jak orion zaczął wyć i szczekać, ojciec mowi ze nauczył sie od djany bo ona starsznie duzo szczeka a on siedzi i na nia patrzy, chciał sie u weta bawić z psami, ale musiałem go trzymac i zaczoł tak jakby mruczec i szczekac nam szczeki opadły,
Oczywiście, że mogą szczekać zwłaszcza gdy mieszkają pod jednym dachem z psem "szczekającym" np. innej rasy. Husky rzeczywiście rzadko szczekają, nie oznacza to jednak, że całkowicie nie potrafią. Aldan chyba jeszcze nigdy nie zrobił takiego prawdziwego "hau!" ale słyszałam niejednokrotnie o szczekających husky.
Moja Katia wychowywała się z owczarkiem podhalańskim i nauczyła się szczekać. Nie stała się przez to psem strózującym ale np. jak widzi kota sąsiadów to na niego szczeka
moja diana ma straszne ciecie na psa sąsiada O.o leży cały dzień przy siatce i czeka aż wyjdzie potem jest sprint przez całą długość ogrodzenia po czym sąśiadowy odpada a diana wraca sprintem spowrotem i szczeka tamten odpuszcza i idzie a ta szczeka jak ....
1 raz widzę taka nienawiść suki do psa, a młody siedzi lub leży i obserwuje
najbardziej lubię pytanie " to te psy szczekają ? "
albo
" a kiedy MU sie oko zmieni na niebieskie ?"
o oczy mnie też pytali
ja mysle ze huskie szcekaja ale rzadko, mysle ze to nie jest regula aby uczyly sie od innych psow. Mój Shadowek faktycznie wyl raczej niz szczekal ale po wypadku sie zmienil i czesciej szczeka... Moze ten stres takl na niego wplynal, nie wiem... Ale teraz broni mieszkanaka jak ktos sie kreci na klatce:)
A mój pies szczeka, nie wyje, marudzi, jęczy, warczy, a w domu nigdy nie było innego psa... najczęściej widywał się w młodości z innymi huskimi albo malamutami od których też raczej szczekać się nie nauczył po prostu taki jest i tyle... dziennie choć raz musi szczeknąć, zazwyczaj rano ma dużo do powiedzenia albo jak zbyt długo zostaje sam w domu to wtedy marudzi nam że źle zrobiliśmy
A Pako MiK'ów nawet "ababababababa" umie "mówic" prze treningami
Moja Kira czesem szczeka jak ktos przyjdzie ,
lub na kogos kto jest nietrzezwy
wyc wyje rzadko
A Hektor szczeka czasem na ludzi , jak sie cieszy , na inne psy, a wyc to tez nie za czesto.
na poczatku jak go samego zostawiłam to tak ,ale teraz juz nie.
Mój pies podszedł do mnie, wywalił oczy i powiedział ”eeeeee bbeeee” gdzie ja mam mu teraz kupić EB, bo nigdzie nie ma proszę o pomoc!
konkretny diabełek mój pies mnie zawsze opiernicza za to, że za długo zwlekam z podaniem mu pełnej miski jedzenia a za to suczka Huski świetnie naśladuje motorynkę: brymmmbbyymbrrrymmm....
Nasz Lupi przez pierwsze dwie nocki u nas wołał z kojca tęsknie: "Mama, Mama..."
Mój Ares zwsze jak mijaliśmu panów pod sklepem z piwkiem musiał sie zatrzymać, choćby nie wiem co, żeby w swoim języku powiedzieć im uuuuuuuuuauuu . A nie daj Boże jak któryś się do niego odezwał. Wtedy rozgadywał się na całego .
Kiedyś puściłam go na łączce żeby sobie pobiegał, a on do krzaka i dyskutuje tam zawzięcie. Idę zobaczyć co on chce od tej rośliny, a w krzakach leży bezdomny z winem obok i z lekką dezorientacją co ten pies chce powtarza " ładny piesek, ładny". Gdy zabierałam Aresa stwierdził :" chociaż pies chce ze mną gadać".
Antonowi jak śmierdzi to mówi "feee" serio,
nasza mala bardzo malo wydaje z siebie cos w stylu szczekania...ale zdazylo sie ostatnio przy wielkim zdziwieniu wszystkich obecnych...za to jak zostaje sama to daje o sobie znac czestym i na razie piskliwym "auuuu"
mój Ares nie szczeka ani na ludzi, ani na koty czy też inne psy, a bynajmniej ja nigdy nie słyszałem ;d jedynie czasem późnymi wieczorami ;]
moj pies szczeka gdy tylko ma na to okazje np widzie ze cos sie rusza a on nie moze sprawdzic co to zostawiam go gdy ide do szkoly itp. a wyje gdy ma o cos do mnie pretensje lub gdy z apozno wrocilam ze szkoly gdy obiadek sie mu spoznia albo gdy jedzie jakis wyjacy pojazd karetka itp. albo jedzie weselw to wtedy tez jest koncert
ale co wy mówicie, przecież husky nie szczekają
Moje Amonisko daje o sobie znać kiedy tylko jest okazja, tzn. jak tylko widzi ze sie szykuje dla niego jedzonko, jak chce wysc na zewnątrz. Co ciekawe często też lubi okazywac swoje oburzenie np jezeli zostanie sam w domu, po powrocie trzeba sie przygotowac na solidną dawke obszczekania jest na tyle charakterny ze nawet jak go skarce to tez lubi sie odciąć Szczeka ale tez widze ze próbuje wyc
albo jak jej ulubiona zabawka wleci pod mebel
A moja sunia szczeka i to bardzo czesto. Jak tylko czegos chce albo cos jej sie nie podoba to daje nam o tym znac szczekaniem. Nie wyje jeszcze ale to tylko szczeniak przeciez.
no Deft szczeka jeszcze jak sie mowi `daj glos´ ale to chyba normalne
mój sie rozszczekał po 6tym miesiącu nauczył sie od diany a szczeka na inne psy jak chce iśc do psa a ja go odciągam, najczęściej szczeka na małe kundelki które skaczą do siatki
Mój pies nie szczeka prawie wcale.
Mimo, że miał już nieskończoną ilość sytuacji, żeby sie nauczyć.
Jedyną sytuacją w której daje głos jest zaproszenie do zabawy i ściąganie mnie z łóżka o poranku.
Na szczekanie innych psów nie reaguje prawie wcale lub bezgłośnie podchodzi do płotu żeby zobaczyć co się dzieje.
No i czasami (coraz rzadziej)wyje kiedy ja idę do pracy, ale po pięciu minutach jest cisza i problem znika.
no Deft szczeka jeszcze jak sie mowi `daj glos´ ale to chyba normalneno wiesz, jak ktos nigdy nie uczył psa daj głos to trudno, żeby umiał
a no prawda nie wszyscy wymyslaja bezsesowne komedy i potem ucza ich psa
no ale jak dla mnie to normalne
no tak, mój pies to też umie choć czasme jej sie nie chce i tylko tak piśnie
albo sie tak parzy jakby chcial a nie mogl i tylko tak dziobem klapie i mysli sobie e wystarczy
Difcio to tak rzadko wyje jak inne husky szczekają nauczył sie pewnie w schronisku... i mu zostało... szkoda bo wycie jest takie piekne...
to polecam przedrzeźnianie się z psem
tzn w jakim sensie...??
np. jak Viva już najdzie powód, żeby zaszczekać, wyć to poprostu ja robię to samo i potem tak ,,rozmawiamy''
na szczekanie nie reaguje tylko na wycie i wyje razem ze mna... ale tez rzadko..
A ja się pochwale, że udało mi się nauczyć Katię szczekania na komendę
Ja Azje tez nauczylam kiedys i teraz jak bardzo chce dostac jakis smkaolyk to stoi pod psia szafka i szczeka raz po raz
Katia jest strasznie chciwa ale nie bardzo potrafi skupić się nad zrobieniem czegoś za smakołyk. Ona go chce ot tak, i już Ona szczeka poganiając mnie przy dawaniu posiłku czy jak mam dla nich kości albo surowe mięso, no i podczas zabawy. Dlatego ciesze się, że nauczyła się szczekania na komendę (nie zawsze ale jednak), bo to pomaga trochę panować nad jej chciwością.
Teraz planuję nauczyć jej elementów tańca z psem. Ciekawe co z tego wyjdzie
Ja Azje nauczylam tez przychodzic do nogi tak,ze mnie obchodzi na okolo i siada przy lewej nodze. Ale jak bardzo chce smakolyka to robi wszystko co sobie przypomni,niekoniecznie w takiej kolejnosci jak ja chce
Ale jak bardzo chce smakolyka to robi wszystko co sobie przypomni,niekoniecznie w takiej kolejnosci jak ja chce To zupełnie jak Katia Ona nawet próbuje podawać obie łapki naraz
mój zaczyna szczekać jak wyjdę do niego parę gwałtownych ruchów jak do zabawy stanę nieruchomo i będę sie w niego patrzy... a on przyjmie pozycje bojową połapie sie ze coś nie halo i zacznie pomrukiwać wyć i szczekać wreście żeby sie ruszyć
mój szczeka od zawsze, i czesto sobie "rozmawia" do mnie natomiast wyć nauczył się od naszej suczki ,ona w zasadzie tylko wyje ,czasem szczeknie na jakiegos psa przy ogrodzeniu ale ten "szczek" to jej śmiesznie wychodzi no i codziennie rano o 6 mam koncert pod oknem , potem jeszcze ze dwa razy w południe, jak karetka albo straz jedzie to jeszcze pare razy no i na koniec o 21 jak na kościele grają jak kiedys do sąsiadki mama przyjechała to myślała ,ze wojna jak w nocy moje futra zaczęły wyć...
Rika tak naprawde szczeka kiedy zobaczy kogoś na łódce na srodku jeziora i pranie na lince,ktore "ruszal"wiatr, no i zdazy sie jej szczekac kiedy jest na balkonie a na parkingu jest jakies auto z przyczepa,ale zdaza sie to kilka razy w roku (ma taki "gruby"szczek nie pasujacy do jej raczej delikatnego glosu podczas wycia) w innych przypadkach to "gada" sobie lub wyje (ale tez jakos nie specjal niedlugo-np tak zaczepia do zabawy lub jak chce wyjsc na dwor)
Manfred natomiast- hmmmm szczeka (i to baaardzo glosno)jak sie ubieram na dwor-za kazdym razem,bardzo sie cieszy wowczas i na przemian szczeka i "gada",szczeka tez na inne psy i wyje "do karetki".....na poczatku jak go przygarnelam to wyl tak sobie bez wyzej wymienionych powodow......mysle ze albo bolaly go tylne lapki (krotko ale mial z nimi problem-mysle ze mogl go potracic jakis samochod zanim go znalazlam-kulal), albo po prostu tesknil....teraz juz tego nie robi
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl