alexisend
Tiara trafiła do mnie 1 lipca 2004 roku ...
zabiedzona, wychudzona znajda z autostrady z wielkim krwistym strupem w uchu (wtedy nie wiedziałem co to jest...)
Trafiła do mnie dzięki młodej Jareckiej gdyz sporo wczesniej szukalem psiaka do adpocji i tak sie jakoś trafiło.
Cały czas była moim oczkiem w głowie, zmienną marudą, niszczycielem ...
Dziś zadzwoniła kobieta ! po prawie 5 latach !!! że jest pewna że to jej sunia. Sunia którą skradziono jej na przełomie marca i kwietnia 2004 roku. Normalnie mnie zamurowało ! Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Babka szukała psa przez prawie 3 lata i dała sobie spokój. Ostatnio jakoś okazało się dzięki wspólnym znajomym że to może być ten sam pies i bingo !!!
Szukajcie swoich zgub ! Na pewno żyją i mają się dobrze !
PS: u mnie wyszło że jednak Tiara jest seniorką w stadzie i zarówno weci jak i ja sam myliłem się co do jej wieku ;-)
jak historia potoczyła się dalej?Tiara zostaje u Ciebie?
jak historia potoczyła się dalej?Tiara zostaje u Ciebie?nie dopuściłbym do innej opcji ...
na całe szczeście babka "ma jaja" ... ;-)
No to teraz Damian czekam na wieści weekendowe..btw to dopiero historia...z Tiara-niesamowita
nie dopuściłbym do innej opcji ...
na całe szczeście babka "ma jaja" ... ;-)gdyby mój pies trafił do Ciebie to bym się cieszyła ale nie wszyscy są tacy jak Ty niestety
Dobrze, że kobieta z tych rozumnych a nie usilnych. Fajna historia!
Pozdrawiam.
szukam namiarów (jakichkolwiek) na potencjalne hodowle SH ze śląska, małopolski, świętokrzyskiego i innych moich ościennych województw, w których był miot w okolicach grudnia 2001/ stycznia 2002 (ze wskazaniem na grudzień). Ma ktos pojecie jak do tego dotrzec ?
A może na skróty ... czy ktos ma pomysła jaki pajac mógł handlować papierowymi haszczakami na giełdzie samochodowej w Mysłowicach w tamtym okresie?
Nie mam pojęcia... Może uderz do Związku???
kilka niestety przychodzi mi na myśl... Najłatwiej byłoby po tatuażu...
Tiara.. Przydziału? Podzieliła Was sobą, nie ma co
Jesli chodzi o giełdę w Mysłowicach, tez mam pewne przypuszczenia, ale może masz nr tatuażu psów itp. wtedy byłoby łaptwiej!
a myslicie ze jakbym mial numer tatuazu to komukolwiek dupe bym zawracał
z tatuażem info uzyskałbym po jednym telefonie. Tutaj poprzeczka jest duzo wyżej.
no to podzielcie się swoimi typami gieldowych handlowców, bo ja nie mam pojecia.
Ja już dawno straciłem nadzieje na znalezienie Airy, to już 3 lata od kąd jej nie ma, Aira miała strasznie zaawansowaną astme i co tydzień dostawała zastrzyki.
Przy takim nagromadzeniu hodowli jakie jest w "Zagłębiu Husky" na śląsku jedyne wyjście to pojeździć po najbliższych oddziałach ZK i popytać się o mioty Husky z grudnia/stycznia 2000/2001. Podejrzewasz, że pies jest z bezpapierowego miotu w papierowej hodowli? W sumie tam były jakieś Eskimoskie Domki, z Muchowieckiego Igloo.. na stronie SH world jest w miare dobra baza hodowli, które wtedy istniały .
Więcej hodowli jest w samej Warszawie niż na całym śląsku więc to żadne zagłębie... Jak już to ja bym stawiała na nie istniejący już (na szczęście) poranek kojota, Tarnawską riwierę itp.
popytać się o mioty Husky z grudnia/stycznia 2000/2001.czytanie ze zrozumieniem ...
chodzi raczej o rok następny ...
a tatuażu nie ma czy jest nieczytelny? Metryka może też być lewa...
Cóż.. no to faktycznie czytanie ze zrozumieniem się kłania skoro się walnęłam omyłkowo o rok
To suka musi mieć gdzieś tatuaż, może zamazany, ale powinien być. Skoro znalazłeś 3-letnią sukę to raczej nie powinien jeszcze się zamazać ani nic.
To suka musi mieć gdzieś tatuaż, może zamazany, ale powinien być. Skoro znalazłeś 3-letnią sukę to raczej nie powinien jeszcze się zamazać ani nic.nie ma
to może metryka była nie tego psa albo to jaki inny dziwny papiur ;P
Nie wiem, dziwne to raczej.
Raczej nie sądzę, żeby pies z metryką czy rodkiem nie miał tatuażu, gdyby był nieczytelny czy coś, ale musiałby go mieć, więc jak dla mnie to jakiś kant i tyle.
zabiedzona, wychudzona znajda z autostrady z wielkim krwistym strupem w uchu (wtedy nie wiedziałem co to jest...)
więc jak dla mnie to jakiś kant i tyle.kant mój czy poprzedniego wlasciciela ?
Od razu kant... Tatuaże często stają się nieczytelne. A czasami po jakimś czasie nawet nie ma po nich śladu
Jakoś nie chce mi się wirzyć, że nie zostałby nawet najmniejszy ślad po tatuażu, przecież pies nie jest stary. Musiałby zostać jakiś zarys, czy ślad po nim.
Damian, wiadomo, że byłego właściciela, a nawet hodowcy.
Jakoś nie chce mi się wirzyć, że nie zostałby nawet najmniejszy ślad po tatuażu, przecież pies nie jest stary. Musiałby zostać jakiś zarys, czy ślad po nim.
Nie musiał. Wszystko zależy od tego, kto robi tatuaż. Spotkałam się z tym, że u 4 miesięcznego szczeniaka nie było śladu tatuażu. Wszystko przez to, że był nieprawidłowo wykonany. Dobrze zrobiony tatuaż jest widoczny nawet po 10 latach.
Ja osobiście jeszcze nigdy nie spotkałam się z brakiem jakiegokolwiek znaku po tatuażu, być może tak jest, nie będę upierała się przy swoim, bo i po co.
Raczej nie sądzę, żeby pies z metryką czy rodkiem nie miał tatuażu, gdyby był nieczytelny czy coś, ale musiałby go mieć, więc jak dla mnie to jakiś kant i tyle.Niekoniecznie. Wiele z krajów europejskich już jakiś czas temu zrezygnowała z tatuowania, na rzecz chipowania, a z chipami też bywa różnie.
Co do tatuażu, to często jest to kwestia jakości wykonania.
zabiedzona, wychudzona znajda z autostrady z wielkim krwistym strupem w uchu (wtedy nie wiedziałem co to jest...)Otóż to! Były już rasowe psy z poobcinanymi uszami, w których był tatuaż, więc rana w uchu to również może być jego pozostałość
Otóż to! Były już rasowe psy z poobcinanymi uszami, w których był tatuaż, więc rana w uchu to również może być jego pozostałość no coż, jakby rozumiemy się bez słów ...
ale generalnie mam to gdzieś, nic to zmieni, czy rasowa czy kundel i tak jedna z moich ulubienic ;-)
tymniemniej ciekawość zżera ...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl