alexisend
czy ktoś ma szczególowe wytyczne które mówią w jakich warunkach należy transportować psy.
Chodzi o ścisłe dane dotyczące wielkości boksów, sposobu budowy przyczepy bądz zabudowy samochodu, takie dane którymi będzie się kierowala komisja dobrostanu bądz inspekcja drogowa itp.
Nie chodzi o porady tylko o przepisy!! Żeby ktoś kto zrobi zabudowe w/g takich przepisów mial pewność że nikt się do niczego nie "przyczepi".
Nie ma - są tylko ogólne wytyczne Komisji Dobrostanu Zwierząt, a ocena może być bardzo subiektywna.... Próbowaliśmy "zmusić" KDZ do określenia wymiarów w jakiejś realnej mierze (na przykład w calach ), ale nie dali się...
Była też w przygotowaniu ustawa w sprawie transportu zwierzat (nie tylko rzeźnych), ale obawiam się że Sejm obecnie skupia się na własnym istnieniu i legislacja poszła w odstawke...
Witam!
Wie ktos moze jak to jest z PKP? trzeba jakis bilket na psiaka wykupic, czy co:|
byc moze niebawem bede zmuszony pojechac na drugi koniec Polski po husia, wiec prosze o ewentualną rade.... co zabrac? jak go przewiec itd.....
pozdrawiam
Qbi,bilet dla psa 4zl kosztuje bez wzgledu na trase. Nie wiem jak jest w intercity,ale w osobowych i pospiesznych tyle.
O no to bardzo milo ze strony pkp;)
W inter jest drożej, coś koło 19 złotych, ale ręki nie dam sobie uciąć...
no właśnie jęśli mowa o transporcie to czy ktos sie moze oriętuje jak przewieść husiego samolotem???
Wiem że jakieś klatki są potrzebne...i nic pozatym a czy ktoś moze z użytkowników tego forum przewoził swojego psiura samoplotem?? zastanawiam sie jak pies to znosi, pewnie potrzeba mu dać jakieś srodki uspakajające?? prosze o wyjaśnienie bo nei wiem ale chyba bede musiała zabrać ze soba bille na jakieś 3 miesiące do Londynu.. i nie wiem czy opłaca sie ja męczyc w samolocie.
Witam!
Wie ktos moze jak to jest z PKP? trzeba jakis bilket na psiaka wykupic, czy co:|
byc moze niebawem bede zmuszony pojechac na drugi koniec Polski po husia, wiec prosze o ewentualną rade.... co zabrac? jak go przewiec itd.....
pozdrawiamszczepienie na wscieklizne, kaganiec - bo nigdy nie wiesz na jakiego konduktora trafisz
moze jechac na siedzeniu jesli ma swoj kocyk/reczniczek/cokolwiek
4zl w pociagach KM, pospiesznych i osobowych, w intercity - 15 zl
kiedys był art w Moim psie chyba o lotach wlasnie. Podobno psy strasznie to przeżywają no i nie wszystkie linie chcą przewozić psy
jak znajde gazetę to zeskanuje tekst
Duzo o przewozeniu psa samolotem jest na dogomanii. Ja sie dokladnie nie orientuje,ale na pewno pies musi byc w transporterze z atestem lotniczym no i jest w jakims osobnym luku przewozony. Niestety nie wszystkie linie chca zabierac zwierzeta na poklad
no właśnie jęśli mowa o transporcie to czy ktos sie moze oriętuje jak przewieść husiego samolotem???
Wiem że jakieś klatki są potrzebne...i nic pozatym a czy ktoś moze z użytkowników tego forum przewoził swojego psiura samoplotem?? zastanawiam sie jak pies to znosi, pewnie potrzeba mu dać jakieś srodki uspakajające?? prosze o wyjaśnienie bo nei wiem ale chyba bede musiała zabrać ze soba bille na jakieś 3 miesiące do Londynu.. i nie wiem czy opłaca sie ja męczyc w samolocie. srodki uspokajajace dla psa o normalnej psychice nie sa potrzebne. W przeciwnym wypadku lepiej sobie darowac podrozowanie z psem samolotem. Wszystko zalezy od firmy przewozowej - centralwings, airtrains, eurolines, kazda ma inne warunki i wymagania (i oczywiscie ceny). Kenel kosztuje ok.70zl, dokumentacja wet to na pewno zaswiadczenia od powiatowego, ksiazeczka zdrowia. Do Anglii wymagany jest chip
[ Dodano: 2006-11-22, 20:20 ]
O jeski;/ strasznie sporo zastrzeżeń;/
hm a czy ktos wie czy w praktyce to faktycznie tak trzeba badać ta krew?? no i czy faktycznie jak teraz zaszczepie przeciw wsciekliźnie to jak bedze wyjeżdzać w styczniu i wtedy zdecyduje sie na chipa to musze powturzyć szczepienie?? Ja myslałam ze taka klatka do samolotu jest droższa (ok 1500 ) tak gdzies czytałam..
a nie lepiej samochodem..... raczej mniej stresująco i wogle... a cena pewnie bedzie podobna
pozdrawiam.
o nie samochodem nie da rady bo jeszcze małe dziecko i tylko samolot alw wiem ze ludzie woża psy i koty dość czesto i chciałm zapytac jak to wygląda w praktyce bo bagaże nieraz odbiera sie mocno "zmięte"
Ja słyszałem że WSA ma dokładnie określone ale sam nie wiem
hm a czy ktos wie czy w praktyce to faktycznie tak trzeba badać ta krew?? no i czy faktycznie jak teraz zaszczepie przeciw wsciekliźnie to jak bedze wyjeżdzać w styczniu i wtedy zdecyduje sie na chipa to musze powturzyć szczepienie?? Ja myslałam ze taka klatka do samolotu jest droższa (ok 1500 ) tak gdzies czytałam..w praktyce to jest tak ze zalezy na jakiego urzednika trafisz... jeden przetrzepie Ci wszystko, inny machnie reka...
hm a czy ktos wie czy w praktyce to faktycznie tak trzeba badać ta krew?? no i czy faktycznie jak teraz zaszczepie przeciw wsciekliźnie to jak bedze wyjeżdzać w styczniu i wtedy zdecyduje sie na chipa to musze powturzyć szczepienie?? Ja myslałam ze taka klatka do samolotu jest droższa (ok 1500 ) tak gdzies czytałam..Chyba jednak trzeba tu sa wszystkie szczegoly
http://www.wetgiw.gov.pl/...wa/panstwa.htmlprocedura jest jasna: najpierw chip potem badanie
szczegoly dotyczace badania
www.piwet.pulawy.pl/vir/USLUGI-rabies.htmlkoszt 277zl
firma zajmujaca sie transportem zwierzat (rozne linie lotnicze)www.polsped.com/zwierzaki.htm
jesli chodzi o cene transportera to wydaje mi sie ze trzeba wiecej liczyc , ok 200zl
Akurat nasz psiak zniosl podroz samolotem bardzo dobrze mimo iz trwala dlugo bo ponad 10 godzin
Pozdrawiamy
A ja mam pytanie z innej beczki
Czym zabezpieczacie boxy od wewnątrz? Mam na myśli sklejke lub OSB - czy zostawiacie 'surowe', czy jakaś farba/lakier? Żeby się psy nie zatruły
ZH, nie wiem jak jest z boxami w przyczepach, bo takowej nie mam, ale od wieków wiadomo, że nie maluje się budy psa w środku. Nie pytaj dlaczego, po prostu tak jest. Zapewne chodzi o farbę. Znam też producenta domków dla ptaków, których nie maluje się wcale. Żaden ptak nawet nie zbliży się do pomalowanej budki
z drugiej strony po co malowac drewno???
No nie wiem - może żeby zabezpieczyć przed wilgocią? czasem pies po treningu nieco paruje
Poto aby zwiększyc jego odpornośc na warunki atmosferyczne i zużycie.
ja jednak tez radze samochodem... wajola mi kiedys opowiadala ze babka leciala samolotem a pies byl w klatce pod pokladem ... i jak doleciala na miejsce to nie dostala psa ...a dostala go dopiero po 4-ech latach ;/ szukala go wszedzie i przyslali jej go po tych 4-ech latach bo nie umieli jej znalezc ;/
pomyslcie co ten pies musial przezywac
to było trochę inaczej z tym psem, Marta chodziło że wszystkie procedury trwały 4 lata...np zaczęła kobita w 2002 i dopiero w 2006 pies w końcu był w Londynie (tam gdzie miała mieszkać)
aha to musialam przekrecic
ja mam takie pytanie, czy psy można wozić w kombi zamiast boksów ??
np, takie 2 kratki
http://www.allegro.pl/ite...nie_dlapsa.htmldać żeby odgrodzić 2 psy od siebie i od foteli, czy takie coś by przeszło ?
psy muszą być oddzielnie. więc wydaje mi się, że takie coś średnio. Ale widziałem już tak wożone psy.
...
A kto powiedział, że psy muszą jeździć oddzielnie?
I dlaczego?
Ja podróżowałem z dwoma w kombiaku.
A znam ludzi co w kombi wozili po 5-7 psów, przy złożonych fotelach.
Ostatnio widziałem też parę dość dużych ludzi z dwoma malamutami w trabancie I dawali radę.
Komuna wyjaśnij prosze na jakiej podstawie MUSZĄ?
Ja mam Renault kangoo z kratą za tylnymi siedzeniami (samochód był kupiony jako ciężarowy do transportu a takie musiały mieć kratę na wyposażeniu) po przesunięciu kraty i złożeniu siedzeń wiozłam w nim razem pięć psów (cztery Husky i Rhodesian Ridgebacka- kawał psiska ) ok 400 km i nie było żadnych problemów. Myślę że psy muszą jeździć w osobnych klatkach tylko jeśli są w stosunku do siebie agresywne nie znają się itp.
Ebonique, i nocowały w tym ? na zawodach?
nocowały w namiocie z nami... ale myślę że psy mogłyby tam z powodzeniem nocować jeśli tylko są przyzwyczajone i nie chcą się wydostać demolując przy tym samochód.
A kto powiedział, że psy muszą jeździć oddzielnie?
I dlaczego? Jeżeli planujecie wyjazd na zawody to radzę poczytać Regulamin. Tam jest napisane w jakich warunkach muszą podróżować psy.
Regulamin PZSPZ, rozdział 6 - dobrostan zwierząt:
pkt. 6.0.4:
(...) Psy w ilości ponad 1 nie mogą być przewożone ani przetrzymywane luzem, tzn. nie w klatkach czy boksach, w żadnym pojeździe kołowym. (...)
Z własnego doświadczenia wiem, ze nie zostanie dopuszczony do startu ten, kto przywiezie psy luzem w aucie.
hmm... no to na zawody nie można ale normalnie owszem bo rozmawiałam o tym z policją (jak mnie zatrzymała za prędkość:/) że jak są oddzielone kratą w bagażniku bądź w pasach na tylnym siedzeniu to nie trzeba klatek. A na zawodach w zeszłym roku widziałam cztery wilczaki na tyle seicento... bez klatek. I chyba nie było tam nikogo kto mógłby ich upomnieć i wyegzekwować regulamin.
ja w zabajce widziałem w kombi 2 malamuty odgrodzone, i zastanawiam sie,
mam peugeota 205, raczej tam boxów nie zmieszcze to ratowałoby mnie tylko odgrodzenie, ojciec ma kombi ale .... to właśnie ojciec ma ...
A na zawodach w zeszłym roku widziałam cztery wilczaki na tyle seicento... bez klatek. I chyba nie było tam nikogo kto mógłby ich upomnieć i wyegzekwować regulamin. A ja widziałem dwa slonie w polonezie kombi na zawodach i też nikt nie egzekwował wobec nich regulaminu PZSPZ.
...
muszą nie znaczy ze nie mogą. :-)
radowan ja napisałem tylko jak jest i nie obchodzi mnie kto ile psów zmieści do jak małego samochodu, bo nie takie było pytanie.
Myślę że misuwa już napisała dlaczego.
PSY MUSZĄ JEŹDZIĆ ODDZIELNIE
pozdro
...
Altair przyjedź swoim i postaw go gdzieś daleko żeby nikt nie wiedział jak przywiozłeś psy:P A serio to trzeba będzie chyba zainwestować w klatki (ja też muszę...) ostatnio oglądałam klatki w których na wystawę przywieźli haskie nie były takie duże... po złożeniu siedzeń chyba Ci się zmieszczą ale głowy nie dam musisz pomierzyć.
Punkt regulaminu który podała misiuwa dotyczy zawodników startujących w zawodach Związku Sportowego . Inną sprawą jest kodeks drogowy.
Jak się chce to można - Wiosna w poprzednim autku, jakimś niedużym, miała wywalone tylne siedzenia, a wstawione boxy ze sklejki - żeby to włożyć/wyjąć musiała pół przodu rozebrać, ale jak na wstępie napisałem, jak się chce, to można
Psy muszą jeżdzić oddzielnie
Po pierwsze dlatego, że tak stanowi regulamin
Po drugie dlatego, że podczas podróży dwa psy w jednym boxie mogą zrobić sobie kuku z przeróżnych powodów.
Ale to naprawdę indywidualna sprawa.
I Narcyz ja nie wprowadzam nikogo w błąd, lecz odradzam przewożenie psów razem. Ale to tylko moje zdanie. ty możesz wozić pięćdziesiąt malamutów starem :-)
powodzenia
...
Po pierwsze to nie ma regulaminu określającego że nie można przewozić kilku psów w jednym boksie.
Moje przynajmniej mają napisane PIES w rodowodzie, a na twoje ta wołają tylko żule pod sklepem.
A to, że nie widzisz różnicy między boxami na dwa psy, a dwoma psami w peugeocie 205 to świadczy tylko o Tobie.
I nie ma tu nic do tego doświadczenie czy rozwścieczone psy ( bo gdyby o takie chodziło pewnie nie padło by takie pytanie) tylko odrobina inteligencji, której Ci jak widać brakuje.
A jak już wcześniej napisałem nie interesuje mnie kto, czym i z kim wozi psy. Tylko wyraziłem swoje zdanie i miałem do tego prawo.
A moje psy nie jeżdżą w przyczepie tylko każdy ma swojego kierowcę i samochód który spełnia ich oczekiwania i wymogi he he :-)
[ Dodano: 2007-11-04, 21:07 ]
...
Po pierwsze to nie ma regulaminu określającego że nie można przewozić kilku psów w jednym boksie.
Po drugie to dwa psy jadące w jadnym boksie dużo mniej się stresują i słyszałem to już wielokrotnie od ludzi którzy startują tyle lat co Ty żyjesz. Po trzecie osobiście słyszałem jak Małgorzata Sz nie widziała przeciwwskazań, aby dwa psy miały wspólny box... szczególnie psy krótkowłose zimą mogą w ten sposób wspólnie się ogrzewać... Tylko gdzie tu konsekwencja w odniesieniu do np. MPV - czemu w przyczepie dwa psy mogą mieś spólny box, a w MPV z kratką już nie....
sory, wkleiło mi się tu coś do innego tematu. prosze moda o wycięcie tego postu z topiku
ja w zabajce widziałem w kombi 2 malamuty odgrodzone, i zastanawiam sie,
mam peugeota 205, raczej tam boxów nie zmieszcze to ratowałoby mnie tylko odgrodzenie, ojciec ma kombi ale .... to właśnie ojciec ma ...Jednak mowa o transporcie w peogeocie ale Ty i tak czytasz to co chcesz
JA ODPISYWAŁEM NA PYTANIE
Nie zjadłem wszystkich rozumów, lecz staram się odpowiedzieć Altairowi na jego pytanie.
Wiem, że ma dwa psy w typie SH więc istnieje ryzyko, że się podrapią z byle jakiego powodu. Ty masz zupełnie inne psy i inne wymagania odnośnie transportu i tewnie masz inne możliwości finansowe niż Altair.I jako, że ma zamiar wozić je w peugeocie 205, bez Twojej zgody i wprowadzając wszystkich w błąd zasugerowałem Mu, żeby je raczej oddzielił. Z własnych doświadczeń wiem, że zaoszczędzi to wielu kłopotów a także będzie zgodne z przepisami (choćby drogowymi)
Ale zawsze znajdzie się ktoś tak doświadczony i doskonały jak Ty, który bardzo szybko zareaguje i wyjaśni całą sprawę.
Także Altair nie przejmuj się niczym, ładuj swoje dwa hasiory do peugeota 205 i bądż dobrej myśli wrazie co Narcyz pomoże
Pozdro
Ale w gąsienicowym już można?
A tak poważnie...
Regulamin mówi:
Psy w ilości ponad 1 nie mogą być przewożone ani przetrzymywane luzem, tzn. nie w klatkach czy boksach , w żadnym pojeździe kołowym.
I to jest jasne.
Jasne jest też to że psy w ilości większej niż jeden powinny być przetrzymywane w klatkach lub boksie.
Nie jest tam powiedziane czy jeden box na jednego psa czy na piętnaście.
Więc co tu wyjaśniać więcej?
Co do tego jak transportuje psy to raczej nie Twój interes. Obie moje przyczepy (8, 16 psów) były poddawane kontroli i nigdy nikt nie miał zastrzeżeń. Nawetw Toodmos gdzie Polakom wrypali kilka upomnień moja przyczepa przeszła przez kontrole bez problemu a w każdym boksie jechały po dwa psy. O to juz jest twoja sprawa, a jak ja woze to nie jest moja sprawa tylko ogółu. NIEŹLE
wszystko się rozbija o to czy nie zgraża przewóz psom i ludziom i to wszystko. zazwyczaj słysze od olicji tekst
o jakie ładne husky ( nie mam takowych)
i jedziemy dlaej nawet nie zajrzeli
osttanio mielismy śmieszną sytuacje na Ukrainie
pograniczniki polskie sprawdzali nam wszystko nawet badania na ilośc przeciwciał
ale psów w boxach nie policzyli i ksiązeczek i mówiąc im ze mamy 5 psów mielismy sześc w tym jednego bez ksiązeczki bo sie zapomniało
he wszystko zalezy od człowieka którego spotkasz , bo jak ktos chce to zawsze wykroczenia naliczy.
Jeszcze do tego należy dołozyć taka sprawę jak cisza nocna, gdzie psy nie moga pozostać na stejku więc trzeba brać pod uwagę to, że od 23 do 6 rano powinny byc w zamknięciu. Jak jazdę mogą znieść spokojnie tak już kilka godzin w zamknięciu, w nocy i wśród wielu obcych psów niekoniecznie. W bagazniku mogą sie zająć niszczeniem tapicerki itp... Przy małej ilości psów wyjściem może być domek.
...
Narcyz no własnie duzo jesli nie zrozumiałes to tłumacze zalezy na kogo sie trafi jeśli chodzi o ransport bo nie ma uregulowan prawnych w tym temacie. Nic nie mam ale nie znosze tonu twojej wypowiedzi masz jakiś problem chłopie ale zyjemy w czasach ogólnie dostepnych psychologow więc dasz radę.
Ja nie staram się mówić o przepisach rasach psów a już na pewno nie dopuszczać transportów. :-)
Na pytanie Altaira ( orientując się jakie ma psy i o jaki samochód chodzi) napisałem że dla mnie nie bardzo, ale napisałem też, że widziałem takie tabory i , że tak się da.
Po prostu mając jakieś doświadczenia ( może niewielkie) starałem się wyrazić swoje zdanie. Bo jeszcze raz podkreślam PEUGEOT 205 i dwa hasiory w środku to nic dobrego. I nie ma nic do tego wychowanie psów.
Moje psy nie drapią się z byle powodu, ba nawet nigdy się nie podrapały choć na codzień są w jednym kojcu.
Napewno też sprawa ma się inaczej z psami Narcyza. Niestety Altair takich nie ma i nie ma też przyczepy.
Więc proponowałbym ci Narcyzie, żebyś najpierw zorientował się w sytuacji zanim się wypowiesz, bo pamiętaj:
LEPIEJ MILCZEĆ I BYĆ UZNAWANYM ZA GŁUPCA NIŻ SIĘ ODEZWAĆ I ROZWIAĆ WSZELKIE WĄTPLIWOŚCI
Jakbym wiedział, że są tu osoby, które czekają tylko ,żeby komuś dopiec i udowodnić swoją [piiii] nie napisałbym NIE MOŻNA, lecz rozpisałbym to dokładniej.
Ale myślę,że zaiteresowany Altair wie już teraz na czym stoi
uregulowan prawnych nie ma - jest jedyne ogóne zalecenie.
Ale uregulowania prawne to jedno, a regulamin jakies dyscypliny sportwej to drugie. Wcale nie musza być tożsame, zwłaszcza, ze regulamin nie jest sprzeczny z zaleceniami - bierze pod uwagę zalecenia prawne, ale idzie jeszcze dalej - w kwesti bezpeczeństwa i dbania o psy.
Albo sie to akceptuje i bierze to pod uwagę chcąc się "bawić" w ten sposob z psami, albo nie.
Prawo nie nakazuje ludziom chodzic po górach w rakach, jak mają ochotę mogą doginać i w sandałkach. Zginą na własne życzenie i z głupoty, ale nie sądze zeby jakis związek alpinistów pozwalał na wyprawy bez jakiegoś specjalnego ekipunku.
A odpowiednie przewożenie psów w naszym związku, to swoisty nasz bezpieczny "ekwipunek"
...
prosze moda o wycięcieEwa, jakiego moda? :s hock:
[ Dodano: 2007-11-05, 09:01 ]
W związku z tym, że nie lubię mieć odnośnie czegoś wątpliwości pofatygowałam się i zadzwoniłam do PZSPZ i bardzo miła pani oświeciła mnie iż: W jednym boksie mogą być przewożone jeden lub DWA psy (nie więcej), za boks uznawany jest również odgrodzenie części samochodu kratą od kierowcy. Psy w ilości większej niż dwa dla bezpieczeństwa muszą być oddzielone np. trzeba taki boks podzielić na dwie części lub zrobić psom osobne klatki. A więc Altair kupuj kratę i w trasę:)
...
Narcyz, nie "oddzielnie", tylko "nie luzem" aż chciałoby się zakrzyknąć radośnie "komuno, wróć!"
ja mam takie pytanie, czy psy można wozić w kombi zamiast boksów ??
np, takie 2 kratki http://www.allegro.pl/ite...nie_dlapsa.html
dać żeby odgrodzić 2 psy od siebie i od foteli, czy takie coś by przeszło ?Wracając do pytania
Dokładnie taką kratką oddzieliłam się od piesów w Yarisce i jestem w zasadzie zadowolona. Składam z tyłu kanapę i miśki mają duży box, a ja spokój. Jeżdżą w nim dwa malamuty. Kochają się i póki co wszystko jest fajnie. Ale...załóżmy, że na śpiącego głęboko wpadnie ten drugi (zarzuci autkiem albo dziura czy cóś) i taki wyrwany ze snu mamut może nieżle narozrabiać z wywaleniem tej kraty, i przy okazji mnie, włącznie. Jest tam tyle miejsca, że spokojnie mogą się zwziąć za bary. Oddzielenie psów od siebie przy pomocy takiej kraty nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Jest to dość proste do wywalenia, poza tym pies może zaplątać w to łapę i ... no różnie może być.
Zaznaczam, psy są rekreacyjne, poza regulaminami Związków, policjant pochwalił taki sposób przewożenia, ale dla mnie nie jest to doskonałe rozwiązanie
A spanie w autku przekładają nad domki, namioty czy nie daj Boże stake out.
eżdżą w nim dwa malamuty. Kochają się i póki co wszystko jest fajnie.O nie, to tak tylko Ci się wydaje że jest fajnie... Przecież masz dwa psy - samce, więc taka miłość, nawet, czy raczej szczególnie za kratą staje się obiektem zainteresowania czynników wszechpolskich, które teraz z braku zajęć w Sejmie będą wolny czas poświęcać na takie właśnie rzeczy....
Altair, tak "między Bogiema prawdą" to za 130zł (bo tyle kosztuje ta kratka na allegro) to spokojnie możesz sobie wyspawać dwie klatki z kątownika i prętów stalowych dopasowane do wymiarów auta i masz sprawę załatwioną
Altair, tak "między Bogiema prawdą" to za 130zł (bo tyle kosztuje ta kratka na allegro) to spokojnie możesz sobie wyspawać dwie klatki z kątownika i prętów stalowych dopasowane do wymiarów auta i masz sprawę załatwioną duża krata (130zł) myślałem na długość a za siedzeniami małą za 40zł,
ale też myślalem o boxach ale raczej na zasadzie zsuwanych żeby po częśći wkładać do samochodu i zsuwać z sobą części podłoga ściany dach i koniec, coś
na zasadzie _|_ podłoga i wsunięta ściana w srodek,
ale tak jak pisał jacok, nie wiadomo jak będzie w nocy czy nie będzie drapania, pozyjemy zobaczymy
co do psów
suka może jechać nawet z przodu bo potrafi jeździć samochodem położy sie i leży, a młody od szyby do szyby a potem mnie po głowie liże nie usiedzi, stosunek do siebie hierarchia jest ALFA(suka 3 lata) i OMEGA (pies rok) nie było miedzy nimi sporów, ale podczas podróży młody mógłby ją denerwować potrącać non stop i zaczepiać do zabawy, a ona spokojnie lubi jechać
WIELKIE DZIĘKI ZA WSZYTKIE ODPOWIEDZI teraz mam jakiś zarys co i jak
Narcyz .....................................................................................................................................................................................................................................................................
a propo harcerzy , nigdy nie dorownasz nawet tym którzy się zachowuja jak dzieci, naprawde masz problem moge ci pomóc nawet wizyte ci opłace, a jeszcze fryzjera mógłbys załatwić , chociaż taka modna fryzura taka trendy to pewnie działa na niewiasty szczególnie te under 12 no i jest także opływowa co pewnie na wyniki wpływa.
Szkoda gadać ... lol
...
W związku z tym, że nie lubię mieć odnośnie czegoś wątpliwości pofatygowałam się i zadzwoniłam do PZSPZ i bardzo miła pani oświeciła mnie iż: W jednym boksie mogą być przewożone jeden lub DWA psy (nie więcej), za boks uznawany jest również odgrodzenie części samochodu kratą od kierowcy. Psy w ilości większej niż dwa dla bezpieczeństwa muszą być oddzielone np. trzeba taki boks podzielić na dwie części lub zrobić psom osobne klatki. A więc Altair kupuj kratę i w trasę:)Więc rozumiem, że w samochodzie typu kombi z odgrodzonym kratką od kierowcy bagażnikiem, można przewozić dwa psy ??? Bez żadnych dodatkowych klatek itp. ???
Wiosną, na zawodach w Kcyni pani SZ. czepiała się nas, że psy przyjechały w bagażniku...
Zawsze można powiedzieć, że psy przyjechały pociągiem
Tak w samochodzie typu kombi z odgrodzonym kratką od kierowcy bagażnikiem, można przewozić dwa psy;) widać Pani Sz. zmieniła zdanie:)
Zawsze można powiedzieć, że psy przyjechały pociągiem Na zawodach w Łodzi raz powiedziałem że moje psy przyjechały tramwajem, ale sędzia Kasia nie za specjalnie się tym ubawiła
a jak sie w kombii siedzenia złoży i odgrodzi bagażnik to już są 2 boksy i można 4 psy wozić
Tak w samochodzie typu kombi z odgrodzonym kratką od kierowcy bagażnikiem, można przewozić dwa psy;) widać Pani Sz. zmieniła zdanie:)Może to wszystko nie zalezy od tego jak się przewozi, tylko KTO jak przewozi
i wtedy wszystko staje się prostsze a zasady elastycznieją albo sztywnieją?
Narcyz już milcze , twój wiek mnie przekonał po prostu zwale wszystko co z toba nie tak na wiek.
cytuje twoją wypowiedź co lepsze w temacie sprzęt
Ja mam 25mm/120cm długości. Niezniszczalne ale wbija się dość ciężko.
już rozumiem twój problem , współczuje naprawdę
...
Ja z góry przepraszam za post nie na temat.
Narcyzie...
Osobieste wycieczki do dowolnej osoby na tym forum mnie nie interesują, chociaż zrażają...
Jednak proszę Ciebie, żebyś nie robił sobie żartów z instytucji jaką jest Harcerstwo w czystej postaci.
Ja też kiedyś złożyłem przysięgę i mimo, że już dawno z tą instytucją nie ma wiele wspólnego, to przesłanie jest mi bliskie.
Jeżeli uważasz, że Harcerze to cioty i duże dzieci to zapraszam na obóz szkoleniowy kadry...
Masz wielką łatwość generalizowania, szufladkowania, poniżania i ośmieszania innych i ich przekonań, czy sposobu bycia...
Troszkę więcej pokory i szacunku dla innych, a będzie dobrze.
Czego i Tobie i wszystkim podobnym Tobie życzę.
Pozdrawiam R.D.
...
Co do pokory...To z Bushi-do i Sun Tzu a więc wiedza sprzed harcerstwa...
A czy to, że polak jest postrzegany za granica jako pijak i złodziej czyni z każdego polaka złodzieja i pijaka?
Czy to, że pośród księży są ludzie niekompetentni i w każdej instytucji daje prawo do generalnego wydawania opinii o nich?
Nie sądzę...
Koniec dla mnie w tej materii, jak nie rozumiesz pewnych rzeczy to trudno, może po prostu inaczej pojmujesz świat...
...
Palantem?
rzeczywiscie dajmy dobie spokój
ktos kto nie szanuje innych sam nie zasługije na szacunek
Narcyz nie porównuj siły malamuta z mieszanką bo chyba daleko nie zajdziesz
a jesli uz to ja jeździłem na zawody kiedy ty jeszcze ssałeś cyca więc troche respektu dla ciut starszych
a o harcerstwie nie gadajmy bo tak jak w maszerstwie są dwudziestoparoletnie ciotki którym tatuś kupił pieski tak w harcerstwie sa ludzie którzy nie dają dobrego przykładu zdarza się .
Zapewniam cię ze jest czyste harcerstwo ( moja druzyna) oraz zapewniam cię ze do biegania w mundurkach ( które sa wykorzystywane w pewnych sytuacjach) to bardzo daleko , skauting to ruch metodyczny którego ty nie zrozumiesz bo za dobrze ci na tym swiecie i za duzo jest osób które ci pucie podcierają
ponieważ ty dałes ostatnie słowo ja też pozdrawiam admin kończ waśc oszczędź wstydu młokosowi
i obys tego słabeusza malamuta na zawodach nie spotkał
[ Dodano: 2007-11-16, 16:31 ]
Narcyz nie porównuj siły malamuta z mieszanką bo chyba daleko nie zajdziesz
W większości przypadków nie siła a chęć do pracy jest najważniejsza!!
a niestety przez ostatnie lata wiele Malamutów ją zatraciło!
Już Ci odpisałem ale dobra dusza mi powiedziała że niepotrzebnie. Pozostawiam Cię w słodkiej nieświadomości. Pozdrawiam
PS. Na tych zawodach na których Ty startowałeś pierwszy raz ja odbierałem trasę zdobywając przy okazji trzecie MP.
Rodowan fajny masz podpis pod postami trafia to do mnieTo napisał Archidiakon Hudson Stuck.
Ale jeżeli nie znasz tego cytatu, to znaczy że nie czytałeś "Okrutnego szlaku" a to wielka strata
Polecam...
Agnieszko dlaczego piszesz jako Pasja(Darek)?
Agnieszka pisze jako PASJA? chyba kogoś pogięło i szuka czegoś czaczepnego znowu, ale to tylko baranek. Na jakich zawodach startowąłem po raz pierwszy możesz mnie oświecić? bo jakos tam ciebie nie pamietam tym bardziej jako MP
Możesz podać moje pierwsze zawody?
Wystarczy porównać interpunkcję i ortografię na tym forum i na DGM i wszystko jasne. Ten post po ilości błędów można śmiało określić jako pisany przez Darka.
startuje na zawodach od 2001 roku , pierwsze zawody u Darka Morsztyna w Augustowie chyba o ile dobrze pamiętam Pamięć Cię zawodzi?
bo jakos tam ciebie nie pamietam tym bardziej jako MP Jak nie pamiętasz to już nie mój problem. Pozdrawiam
Ps. I proszę nie narzucaj się już więcej bo jak mawiał mój Ś.P. Dziadek grając w karty "jeszcze jedno rozdanie i poznamy golasa".
a ja troche z innej beczki, czy ktos ma przyczepę która jest na zewnątrz laminowana(mata szklana i żywica) pomysł w sumie dobry nie trzeba malowac co roku i nierdzewieje ale czy nie szkodzi psom? w końcu żywica to styren
Myślę że lepiej zastosować sklejke wodoodporną. Taka jak w podłogach Tir"ów jest. Też nie rdzewieje , nie nasiąka , nie trzeba malować. Ostatnio kupowałem taką jakoś po 250zł/arkusz więc jest dość droga ale z pewnością jest to jeden z najtrwalszych dostępnych materiałów do budowy przyczep. A co do laminowanych przyczep to kiedyś miał taką Maciek Wodziński (budował ją facet co robi kadłuby od łodzi) i chyba nic specjalnie się złego nie działo. Pozdrawiam
dzięki
Ty znowu z golasami a więc fryzura o czyms świadczy
Pozdro a wtedy to się zdobywało Mistrza Polski jednym startem jak za czasów Marii Czerwinskiej he niezłe
Narcyz, nie daj sie prowokowac "inteligentnemu inaczej"
Reimar jak na razie to ja jestem prowokowany ( czasem obrażany) więc tylko odpowiadam ale przed chwilką obejrzałem Szkło Kontaktowe na tvn i mam anegdote jednoczesnie koncząc moje przekomarzania z Narcyzem
Idą dwaj mędrcy wąską ścieżką
gdy się zbliżyli jeden mówi "ja to nigdy nie ustępuje głupszemu"
A drugi na to "a ja zawsze" i zszedł z drogi
Pozdrawiam
taaa... moje na wierzchu...
chyba nie o to chodzilo w tej anegdocie
Pozostało Ci pozostać na swej drodze. Powodzenia. A co do zdobywania Mistrzostwa jednym startem to już nie moja wina że Tobie nawet takiej łatwiej rzeczy nie udało się zrobić. Pozdrawiam
No i poznamy jednak golasa...
Agnieszka jednak potrafi pisać bez błędów ortograficznych i ze znakami interpunkcyjnymi.
a ja troche z innej beczki, czy ktos ma przyczepę która jest na zewnątrz laminowana(mata szklana i żywica) pomysł w sumie dobry nie trzeba malowac co roku i nierdzewieje ale czy nie szkodzi psom? w końcu żywica to styrenMy mamy tak zabezpieczoną płytę OSB przyczepy od góry. Od tamtego roku, na razie wszystko gra. A że od zewnątrz, to chyba pozostaje bez wpływu na psy...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl