alexisend
wiemy, że Tolkien wymyślił sporo gatunków roślin i nazwał je w wymyślonych przez siebie językach, mam na myśli np. mallorny, elanory, simbelmyne, niphredile, ziele athelas, drzewo oiolaire czy sregon, który porastał Amon Rudh, ale czy oprócz flory obmyślił też faunę? czy znacie jakieś przykłady wymyślonych przez mistrza zwierząt oprócz olifantów i mearasów? czekam na propozycje
Hmmm najprościej powiedzieć, że wiele stworów od Morgotha było takimi istotami. Choćby Wilki. Wiadomo że wilki u nas istnieją, ale jak się spotkałem z jedną opinią w pewnym eseju: Tolkien nazywał coś podobnie bo chciał, żeby ludzie byli w stanie wyobrazić sobie jak te istoty mniej więcej wyglądać mogły (ale nie znaczy to że wyglądały tak jak normalne nasze) np. Sheloba wcale nie musiała być jak pająk, tylko bardzo go przypominać i być dużo dużo większa, zresztą Ungolianta też. Jeśli jakieś wymienić bardziej nowe stworki to z pewnością będą to Wargi, które wiadomo troche były jak wilki troche jak kto wie co
Zwierząt Tolkien nie musiał wymyślać za dużo, bo większość występuje tak, jak na Ziemi. Są orły, jelenie, konie, różne ptaki... Norniel, może chodzi ci raczej o nazwy tych zwierząt w Sindarinie? Poszukam w moim słowniczku w razie czego. Wiem, że jeleń to "aras"
hmmmm, chodziło mi raczej o nowe gatunki (bo przecież np. mallorny co prawda są drzewami ale nie występują na ziemi...)
chociaż może Tolkienowi nie były potrzebne zwierzęta, bo akcja rozgrywa się między istotami różnymi od ludzi - może to wystarczyło a swoją drogą to znam całkiem fajny słownik sindarińskiego gdyby ktoś się uczył -
www.jrrvf.com/hisweloke/sindar - mnie ten słownik bardzo pomaga...
Wiem, też z niego korzystam Hm, nowych gatunków zwierząt za dużo w Śródziemiu nie było... jak już pisałaś wcześniej, były olifanty... Chociaż to też wątpliwe, bo to tylko większe słonie... Mearasy to normalne konie... Tak na dobrą sprawę to ze zwierząt nie ma chyba nic nowego. Chyba że orkowie
ale orkowie to raczej nie zwierzęta Fan
tylko "przerobieni" że to tak nazwę Elfowie
a ci raczej nie byli zwierzętami
Wiem Ohte, wiem, że to nie zwierzęta To miał być tylko taki mały żarcik, bo przerobieni Elfowie to już jednak nie to samo, co Elfowie, no i mają dużo niższe IQ
ale taki uruk-hai to by chyba pod swierzaka podszedł co
hehe - ale Uruki to mieszanina Elfów z ludżmi, więc też nie za bardzo podchodzi no ale ja jeszcze do tego sobie przypomniałam o białych bizonach ze wschodu, na które polowali pierwsi władcy Gondoru (tylko nie pamiętam jak one się nazywały...może ktoś wie?)
w każdym bądź razie wniosek z tego taki, że nowych gatunków zwierząt jakoś mistrz za bardzo nie wymyślał
wolał się skupiać nad czym innym i dobrze
The great soldier-Orcs that first appeared in the late Third Age; they were larger and stronger than their forebears, and could withstand the light of the Sun. Uruki to ulepszone orki!! Żadne tam elfy + ludzie!! Skąd żeś to wytrzasnęła??
Fan... ](*,) Niższe IQ?? Orki to zmienione genetycznie elfy, ale nie miały obniżonego IQ tylko dlatego że były oszpecone tak aby siać grozę i dlatego że bały sięMorgotha, Saurona i reszty!! Skąd by się inaczej brali dowódcy? A poza tym, Morgoth naprawde pragnął mieć głupich żołdaków nie? Zresztąjak każdy władca nie? Takich co łatwo ubić i rozwalić w bitwie... Nie bądźcie śmieszni!
A co do nowych gatunków... W KZO Tolkien w poczet ryb zaliczył... wieloryba... Więc nowy gatunek wielorybów - ryb
Feathil ma rację aczkolwiek co do Uruk-hai to tylko trzeba zwrócić uwagę, że jedynym co może wskazywac na podobne połączenie to znaczenie słowa"hai" ("człowiek") stąd można teoretycznie uznać, że była to mieszanka człowiek-ork czkolwiek nie jest to specjalnie potwierdzone w źródłach co do orków, faktycznie nie byli głupi tylko zastrazeni co byo gdzieś już mówione (a może w Silmarillionie nawet jest podane)... poprostu bali się potęgi Morgotha i nie mogli nic z tym zrobić...
Ok, nigdy więcej nie zażartuję na forum, słowo daję...
Norniel, faktycznie były bizony, ale jak się nazywały to nie wiem. I wychodzi jak pisała Ohte - Tolkien wolał skupić się na czymś innym
oki, no to teraz się postaram wyjaśnić Feathiliashtathowi swój tok myślenia .
otórz pisząc, że Uruki to mieszanina elfów i ludzi myślałam o tym, że skoro orkowie to "zmodyfikowane" elfy to uruki są jeszcze zmieszane z rasą ludzką, a sugerowałam się wypowiedzią Drzewca z "Dwóch wież":
Cytat: "odmienił orków, zadał im jakiś niebezpieczny czar. Isengardczycy stali się bardzo podobni do ludzi, ale do złych, przewrotnych ludzi(...) ciekawe jak on to zrobił? Czy Isengardczycy są ludźmi, których on w orków zaklął, czy też mieszańcami obu tych ras? straszna byłaby to podłość Sarumana..."
ja myślę, że Fangorn mial rację, bo faktycznie opis Uruków przypomina nieco ludzi:
Cytat: "Leżeli rzeczywiście wśród zabitych czterej goblini większego niż przeciętni orkowie wzrostu, smagłej cery, kosoocy, o tęgich łydach i grubych łapach(...)łuki zaś mieli z cisowego drzewa, długością i kształtem zbliżone do ludzkich"
nawet uzbrojenie mieli podobne do ludzkiego... chociaż to co napisałam to jedynie moje domysły więc mogłam się mylić - jeśli to zrobiłam to przepraszam, to się już więcej nie powtórzy :-k
Ze zwierzat warto jeszcze dodac Fastitocalon'a, olbrzymiego zolwia wspomnianego w legendach Hobbitow. Legenda glosi, ze Numenor lezal wlasnie na takowym zolwiu.
Co ciekawe nazwa Fastitocalon istnieje tez w legendach sredniowiecza. Jednak opisywany byl ten stwor jako olbrzymi wieloryb badz tez popularniej Leviathan.
Jesli ktos czytal ksiazke o przygodach Toma Bombadila jest tam utwor zatytulowany wlasnie "Fastitocalon".
faktycznie, nie zajrzałam do przygód Toma Bombadila i zupełnie zapomniałam o tym rybo - żółwiu... a mam jeszcze jednego kandydata właśnie z w.w. książki, czyli wargula. czy jego też można zaliczyć do zwierząt?
O popatrz. Znalazlem Fastitokalona, a pominalem Wargula - Mewlips w oryginale. Ale jakos ten drugi nie zapadl mi w pamieci. Teraz zerknalem do ksiazki i po przeczytaniu kilka informacji o nim.
Malo jest opisu czym jest Wargul. Ale fakt faktem jest to stworzenie padlinozerne, zyjace prawdopodobnie na bagnach, badz w lochach nad jeziorami. Ciezko stwierdzic, gdzie. A moze wszystkich tych miejscach? Co do wygladu to brak jakiegokolwiek opisu. Mozna sie domyslac ze sa to czlekoksztaltne istoty gdyz jest wspomniane o nogach i palcach. W polskiej wersji palce przetlumaczono blednie jako dlonie.
Poza zwierzetami fantastycznymi mozna znalezc wiele odniesien do zwierzat bliskich nam takich jak: kot, lew, zimorodek czy drozd.
Co do zwierzątek to możesz Norniel zerknąć na stronę rivendell, tam jest dział bestiariusz, gdzie znajdziesz zwierzęta (rasy też?? ) z Śródziemia i są tam np. te domniemane bawoły .... co prawda jest tylko do literki C ale już coś
ooo widzisz, Ive - trzeba było tak od razu A co do bestiariuszy, to widzieliście może bestiariusz A.Sapkowskiego w książce "rękopis znaleziony w smoczej jaskini"? Ja uważam, że jest całkiem niezły - rozbudowany, zawiera propozycje książek, w których można o omawianych "bestiach" poczytać... no i napisany typowym dla Sapkowskiego językiem, tzn. takim luzackim wg. mnie Jeśli nie widzieliście to polecam
[ Dodano: 2005-08-10, 17:16 ]
no i sprawdziłam te bawoły okazuje się, że zwały się bawołami Arawa... miały długie poroże właśnie z jednego takiego rogu był róg Boromira
ok, ok panie adminie sugerowalam tylko inne dzieła na temat zwierząt w fantasy...
A jakie zwierzęta są waszym zdaniem najciekawsze?
ciekawe są wszystkie ale jak dla mnie to fajne były np. te ptaki z NO co Avalloneańczycy podarowali Erendis... takie papużki nierozłączki=) w dodatku od Elfów=) No i oczywiście mearasy bardzo ładnego konia wybrali do roli Cienistogrzywego w WP tak wogóle.
No tak koń był ładny. Nawet bardzo. A jeżeli został już poruszony temat koni. To który waszym zdaniem jest godny uwagi oprócz wymienionego wcześniej Cienistogrzywego?
Wspaniały jest Brego - koń Aragorna. Uwielbiam tą scenę z Dwóch Wież, gdy odnajduje i podnosi ledwo przytomnego Aragorna Jest takim prawdziwym przyjacielem - na dobre i na złe
Właśnie, właśnie konie!
Oh! Ileż było koni we WP. T.Bombadil miał konia, Aragorn miał konia, Gandalf miał konia, i nie zapomnijmy o wspaniałych koniach Rohimmów! Krążyły pogłoski o tym, że wysłannicy Władcy Ciemności wkradali się do stajni Rohanu i wykradali młode źrebięta.Inna plotka mówi, że Rohimmowie płacą Złemu ,za to by ich nie atakował, końmi!-Wszyscy Rohinijanie sprzeciwiali się temu, a Boromir porównał konie do ich dzieci!
A Meanrsa? O nim nic nie napisaliście? "Meanras Władca wszystkich koni" Gdy Gandalf uciekł z Orthank'u dostał się do Rohanu i "wyłudził" od Rohimmów konia. Grima powiedział, że może sobie wźiąć konia, ale niech natychmiast odjerzdża. Wybrał więc Meanrasa. Gdy jechał z Perigrinem do Minast Tirit mówił mu, że tylko Meanrasa dosiada na "modłę Elfów"-czyli bez siodła. Mówił też, że Meanrasowi wystarczy powiedzieć gdzie ma jechać, a On cię poniesie. Na temat koni mógłbym dużo rozprawiać - chociaż się ich boje!
Pozdrawiam Liadon
*czy to tak się pisze?
Przepraszam Norniel pisała o Meanrasie na samym początku czyli znowu zrobiłem z siebie głupka!
Liadon - koń Gandalfa się zwał Cienistogrzywy - mearas to jest nazwa gatunku!
No a tak wogóle to nie rozumiem jednego - dlaczego konia Aragorna przechrzcili na Brego? Przecież dostał od Rohirrimów Hasufela....
A oglądałaś kolekcjonerskie wydanie "Dwóch Wież"? Bo Hasufel to był ten koń, którego od Eomera dostał, a Brego był koniem Theodreda. I w tym kolekcjonerskim wydaniu jest taka scena, jak Aragorn jest w stajni i poznaje tam Brega. Zaprzyjaźnia się z nim i mówi Rohańczykom, żeby go wypuścili, uwolnili. No i potem go Brego odnajduje, gdy leży tam przy tej rzece. Jest bez siodła, uzdy itd., no bo przecież został uwolniony i biega sobie gdzie chce. Natomiast Hasufel po bitwie zostaje na pewno odprowadzony do stajni przez Legolasa czy jakiegoś innego żołnierza.
[ Dodano: 2006-01-20, 20:02 ]
I właśnie to jest takie piękne - dzięki Aragornowi Brego zyskuje wolność, a potem go odnajduje i mu pomaga. Jak prawdziwy przyjaciel. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
hmmm i tu się ujawnia mój pech: nie mam wersji kolekcjonerskiej.... swoją drogą Aragorn to chyba nie za bardzo lubił na konikach jeździć, bo zostawił "w domu" Roheryna (konia od Arweny)
Dzięki norniel, że mi powiedziałaśod dziś już będe wiedział!
A co do Brego to też się dziwie dlaczego?
Liadon
A ja uważam, że P. Jackson miał prawo dodać sobie jednego konia do filmu. Nie przeszkadza mi, że oprócz Hasufela jest również Brego. Są w filmie różne niezgodności z książką, które mnie denerwują, ale to akurat zupełnie mi nie przeszkadza. Ta przyjaźń Aragorna z Brego wiele o nim mówi.
[ Dodano: 2006-01-23, 19:33 ]
Nie wiem, czy lubił JEŹDZIĆ na koniach, ale na pewno je lubił i nie traktował tylko jako środek transportu, lecz jako żywe istoty.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl