ďťż

alexisend

Właśnie jestem w trakcie słuchania ciekawej płytki pewnej kapeli pod tajemniczą nazwą DTH, czyli Drużyna Trzeźwych Hobbitów pt. „ Księga Zaginionych Pieśni ”, którą dzisiaj otrzymałem w ciepłej jeszcze przesyłce!
I.....szczęka mi opadła . Mieliśmy już taką pewną pozycję fanowską „Pieśni Śródziemia”, chyba pierwszą tego typu na naszym skromnym rynku muzycznym, lecz tak szczerze próbowałem się kilkanaście razy przekonać do tej pozycji i pomimo najszczerszych chęci, a chęci miałem naprawdę dobre, bom otwarty na każdą dobrą muzę- w dodatku jako miłośnik pana Tolkiena- niestety owa płytka skończyła, jako ciekawostka kurząca się na półce, bo poza paroma nutkami uważam tę pozycję za niewypał.
Stąd też z drżącą ręką otwierałem kopertę szybciutko wrzucając „Księgę...” do odtwarzacza CD, by puścić choćby ze dwa, trzy kawałki, aby zorientować się jakie to dźwięki popłyną – niestety nie miałem czasu na wgłębianie się w owe dziełko – i czy to kolejna usia siusia zagrana na przysłowiowym syntezatorze model „Jaś”, z pompatycznym Elfim przesłaniem z którego nic nie wynika, a tu.........
Gorąco polecam tę pozycję! Jak na warunki amatorskie, uważam, że płytka od początku do końca zrealizowana jest w sposób profesjonaly. W pełni dojrzałe, przemyślane muzycznie i tekstowo dzieło godne magicznego świata Śródziemia, którego nie powstydziłby się sam Twórca W.P. ! „Księga ...” podzielona jest na dwie części. Księga Pierwsza, to utwory lirycze grane w sposób tradycyjny na wzór muzy folkowo irlandzkiej, przeplecione ostrymi dźwiękami klasycznego roka, roka progresywnego, po cudne śpiewy na głosy, ( piękny „Eldalie”, śliczna „Pieśń Luthien” z ciepłym głosem Karoliny Driemel ), które od razu przeniosły mnie daleko, daleko gdzie szczyty gór skąpane światłem gwiazd ukrywają tajemnicę dostępną tylko w trakcie słuchania tych pieśni, jakby otwierała się z mgieł droga, o której dotychczas nie zdawałem sobie sprawy, że takowa istnieje! To tak, jakbym cały czas przebywał w mym ukochanym Lothlórien!
Księga Druga jest przeciwieństwem pierwszej i unosi nas do pewnej karczmy w Hobbitonie, gdzie przy stuku kufelków z przednim piwem, śmiechach słyszymy skoczną muzyczkę z wesołymi, wręcz rubasznymi tekstami, gdzie grupa wesołków wyśpiewuje opowieści o „Żalach Grimy”, „Stopach Hobbita”, czy „Boromir Blues”. „ Któż zmoknięty w drzwi gospody puka? Przed nocą czarną ucieka pod dach? Droga przed nim jeszcze daleka....” ( „O pewnej gospodzie” ) Ja! Chętnie zawitam, by pogrzać się przy ogieńku, zakurzyć fajeczkę, wypić pintę piwa, co też teraz czynię zamykając oczy , wsłuchując się w cudowną muzykę, co i Wam życzę wszystkim szczęśliwcom, którzy nabędą tę pozycję!

Tu możecie zakupić tą płytę dth.hobbici@gmail.com za jedyne – ZAZNACZAM – jedyne 10 zł, plus 5 zł koszta przesyłki! Myślę, że gdyby DTH nagrali taką płytę na „zachodzie” , byłaby teraz ogólnoświatowym hitem wśród miłośników „Władcy P.” za którą musielibyśmy zapłacić co najmniej 50zł!

Dziki gorąco poleca!!!!

http://picasaweb.google.p...key=cXKmyiLwiHQ


Przyjrzę się temu bliżej Może też zamówię Skąd Dziki wziąłeś informację o tym? Czy jest jakaś ich strona?
Ive! Uwierz mi na słowo! Płyta trafiła do mej "katowni" - jak np. Tolkien Ensemble, Bo Hansson, czy ostatni In Elven Lands - i np. wczoraj przesłuchałem ją 2 pełne razy, teraz też w tle sączą się te cudne dźwięki i nie ma co się zastanawiać! Zamawiaj w ciemno, a nie pożałujesz!
Ciekawe, nietuzinkowe teksty, a muza...... nie będę opisywać, czegoś, czego opisać się nie da! Kto umie w pełni oddać szum wiatru, śpiew ptaka, drżenie listka na drzewie, blask słońca chowającego się za horyzontem! Na tej płycie znajdziecie to wszystko, a nawet jeszcze więcej, co mogę potwierdzić odkrywając za każdym kolejnym odsłuchaniem coś nowego!
Płytka na pewno zajmie zaszczytne miejsce w mej kolekcji !

Dlatego pokusiłem się na otworzenie nowego tematu. Może ktoś też podzieli się tu wrażeniami z podróży po tym nietuzinkowym wydawnictwie, w dodatku naszym rodzimym!!!

Ps. Właśnie rozbrzmiewają "Żale Galadrieli"
Wyszukałam DTH na youtube (http://pl.youtube.com/results?search_query=pellekb&search_type=&aq=f) i proszę, robią miłe wrażenie (: Klimat świata tolkienowskiego rzeczywiście zachowany, choć bawi mnie strój jednego wokalisty, tak, tego w krótkich spodenkach p; Hm, myślę jednak, że to był zamierzowny efekt wdrążenia w ten koncert nutki śmieszości.
Szkoda tylko, że jakość nagrań jest dosyć słaba.. bo jeszcze trochę trzeba mi poczekać na przypływ gotówki, ech.


Dziki! A żeby zamówić, to trzeba napisać w mailu coś specjalnego, czy po prostu z nimi się zgadać jakoś?
Co do zamawiania płyty, to wystarczy wysłać emilka na powyższy adres, że jest się chętnym na zakup tej pozycji. A być może - tylko czekam na potwierdzenie zgody - jutro zamieszczę nr konta z danymi, na które wystarczy wpłacić pieniążki i za dwa, trzy dzionki "cudeńko" przyjdzie do Was!
Anlye, na Youku niestety te pokazane fragmenty troszkę są nieczytelne i nie oddają w pełni płyty, nie wspominając o koncercie, który odbył się na tegorocznym TolkFolku w Bielawie i aż żałuję, że mnie tam nie było, ale może w przyszłym roku, którz to wie? Tak, pojechałbym na tę imprezę, żeby obejrzeć DTH na żywo. Na koncercie było dużżżżżo wiecej utworów, które - wg naocznych świadków! - są jeszcze lepsze niż wersje studyjne, o samej atmosferze nie wspomnę. Podobno mają tyle kawałków, że spokojnie mogliby nagrać jeszcze ze dwie płyty!

UWAGA !!!!! Podaję dane do przelewu na który można wpłacić pieniążki aby zakupić "Księgę zaginionych pieśni"!!!

numer konta: 76 1940 1076 4805 6159 0000 0000 (LukasBank)

Mona Machała
ul. Wolności 93c/7
58-260 Bielawa

z dopiskiem np: DTH

Wiadomość z ostatniej chwili: zostało sprzedane 2\5 nakładu i ponoć zainteresowanie płytą jest bardzo duże. Śpieszcie się, bo..............
Naprawdę warto!!!!
Kurcze Ostatnio staram się oszczędzać, ale nie idzie No nic... zamówiłem Oby było warto
Ja póki co wysłałam maila z paroma pytaniami, ale też planuję zakup. Ba! Jest on dość pewny, o ile starczy płyt;]
A ile się czeka na przesyłkę? Ile Dziki czekałeś?
Cofam Po powrocie do domu przesyłka czekała na mnie

Obiecuję w najbliższym PHNku recenzję Album na prawdę wart zakupu, muszę przyznać... nagranie z TolkFolku jest słabe na YouTube, ale to nagranie na żywo, amatorskie

Wersja CD jest cudna Nagranie w studio i jakoś rewelacyjna W ogóle album świetny

I powiem Dziki, że ... super że tego nie przegrywasz... cena jest bardzo niska, a piosenki super Każdy może kupić i warto. Po za tym ja bym i tak wolał mieć oryginał czegoś takiego...

Akurat leci Eldalie .... mrrrr

Co ciekawsze... na płytce nie ma tak na prawdę specjalnie dużo informacji: Nie ma nigdzie rozwinięcia DTH - Drużyna Trzeźwych Hobbitów. Autorzy są przy piosenkach (dziwne, ale to tylko przytyk ). Nie ma nawet nic o prawach autorskich A mimo to takich artystów się szanuje... szczególnie za niską cenę
Dla tych, którzy chcieliby jeszcze zakupić i to taniej:
http://www.allegro.pl/ite...ni_tolkien.html
Wiesz co Ive 12 zł za płytę, plus 6 zł przesyłka, to daje 18 zł! Z tego co ja wiem, to płyta kosztuje 10 zł, plus 5 zł przesyłka, czyli 15 zł. To jakim cudem można taniej kupić na allegro na podanej przez Ciebie stronce? No chyba, że ja czegoś nie wiem???

UWAGA!!!!!!
Jak ktoś z uczestników zjazdu zadeklaruje się na kupno DTH "Ksiegę Zapomnianych Pieśni", to będzie można kupić egzemplarz za 12 zł, oczywiście w Lothku!!!!!!!

PS. Adiemus udostepnił 30 - 40 sek. fragmenty, więc jak kogoś interesuje zapoznanie się z muzą, to zapraszam.

http://www.sendspace.pl/file/MGJQmdv8/
Nie zauważyłem tej ceny przesyłki...
a powiem Wam, że im dłużej się wsłuchuję w ten album tym bardziej mi się podoba. To jest odkrycie roku!!
Pierwsza księga jest przepiękna, a druga na prawdę genialna, bo tak humorystyczna. Nie wiem co powiedzieć by jeszcze wyrazić moje zaskoczenie geniuszem tego albumu.
Dziki!!! Ja deklaruję, że kupię od Ciebie tę płytę:)
Na naszym rodzimym rynku muzyczny dzięki determinacji i w dobie większego dostępu do sprzętu na którym można próbować zarejestrować, to co tkwi w naszej duszy i podzielić się - nie powiem – całkiem nietuzinkowymi pomysłami z innymi, jest wiele utalentowanych postaci, które powolutku ujawniają się w internecie, lub pod postacią wydawnictw realizowanych własnym sumptem. I co prawda daleko nam jeszcze do „zgniłego zachodu” ( termin ala PRL ! ), o braciach z za oceanu nie wspomnę, ale „Eiforr” Percivala, cudna „Księga zaginionych pieśni” DTH, czy ostatnia pozycja, która wpadła w me łapki „Mairi Clairseach śpiewa” niewiele odbiegają, a uważam, że nawet przewyższają choćby pod względem możliwości, trudności, z którymi rodzimi twórcy muszą się zmagać.
„Mairi...” to płytka na typowo nostalgiczne jesienno zimowe wieczory, gdy po szarym, chłodnym dniu możemy nalać sobie lampkę wina, lub kufelek piwa i zasiąść wygodnie w „ciepłym fotelu”, za oknem siąpi deszcz, lub pada śnieg, a my przenosimy się w magiczne dźwięki harfy. W wyobraźni trzaska delikatnie ogieniek w kominku, a jakaś tajemnicza postać, niczym duch materializuje się w kąciku wyśpiewując delikatnym głosem historie rycerskie.
Pani Barbara Karlik ( harfiarka ) gra na dość oryginalnym instrumencie Clairseach, czyli „wczesnej harfie celtyckiej, na której grano w Irlandii i Szkocji między X, a XIX wiekiem”, ciekawostką jest to, że posiada ona 29 strun wykonanych z mosiądzu, co nadaje jej specyficzny i niepowtarzalny dźwięk. Do tego przyjemny głos Basi, który przepływa w dość eteryczny sposób przeplatając się niby pachnacy powój poprzez muzę, fajne teksty min Nifrodel i Avari, czy tradycyjne irlandzkie powodują, iż po pierwszym przesłuchaniu człek trochę za szybko spada do rzeczywistości sprawdzając czas płyty ( ok. 37 min. ) z lekka zawiedziony, że tak krótkie jest, to nagranie.
„Dziewczę ze stali”, „Czarne oceany” wg powieści Jacka Dugaja , „Adonai”, Bonny Portmore ( Clannad ), czy Kołysanka erotyczna”... cóż można więcej napisać o muzie, choćby po to, by inni zechcieli zajrzeć na barwną stronę ( można posłuchać co nieco ) http://www.harfiarka.pl , lub zakupić ową płytę za 20 zł plus koszty przesyłki. Warto!!!

Można też porozmawiać z tą sympatyczna osobą i.... dostać mały upominek w MP3... ale to już odsyłam do magicznego świata „Mairi.......” Gorąco polecam!!!

Ps. http://tolkien.com.pl/eldalairie/glowna.html

Ps. 2 Nie chciałem zakładać dodatkowego tematu, więc umieściłem ten tekst w powyższym , w którym może i inni mogliby podzielić się nowinkami ze świata rodzimej muzy Może sami coś tam nagrywają do szufladki ?
Słuchałem kawałków jej utworów na jakiejś stronie i choć wydają się całkiem przyjemne, to przyznać muszę, że ta Pani musi jeszcze popracować nad swoim głosem oraz melodią śpiewu pieśni. Chwalić inicjatywy trzeba, ale jeszcze jej trochę brakuje do na prawdę dobrych utworów (choćby wspomniany DTH ). Nie twierdzę, że utwory są złe, ale jednak zrezygnowałem z zakupu płyty po tym jak usłyszałem fragmenty z niej pochodzące.
Myślę Ivku, że słyszałeś demo z 2005 roku, z którego sama Basia nie jest zbyt zadowolona. Natomiast najnowsze jej dziełko jest już lepiej nagrane ( to mankament i stąd niektóre utwory mogą wydawać się, że są ciut nieczytelne ) i właściwie na bardzo przyzwoitym poziomie! A tak na marginesie nie można porównywać TDH, do Mairi, ponieważ ta ostatnia nagrana jest tylko w akompaniamencie jednego instrumentu ( harfy ) bez tzw wygładzeń, co uważam jest bardzo trudnym wyczynem, szczególnie gdy nagrywa się w amatorkim studio!!! Nadal polecam, choćby zajrzeć na stronkę i tam zaznajomić się z kilkoma kawałeczkami....mniam!!! i samemu ocenić.....
Dziki, jestem pewien, że słuchałem najnowszych utworów na stronie internetowej Last FM. Także przeglądam Elendilion, więc wiem o czym mówisz I mój komentarz dotyczył tych właśnie utworów
Nie ujmuję jej talentu jako harfiarce, bo gra na prawdę ładnie, a utwory są ładne melodycznie. Tylko nad głosem by mogła jeszcze popracować, choc nie wiem czy to też nie jest kwestia bardziej ułożenia lepszej melodii do śpiewu.
Ja osobiście jestem pod wrażeniem tego wydawnictwa ( biorąc pod uwagę ilość przesłuchanych przeze mnie muzycznych dzieł, z których naprawdę w mojej bibliotece znalazło miejsce nie wiele z tego ), szczególnie, że jak pisałem wcześniej jest, to nagranie amatorskie! I życzyłbym każdemu, kto posiada fajny głos, który połączyłby z jakimś jednym instrumentem ( harfa jest trudnym, nie wspominając, że trzeba posiadać dość dużą skalę głosową, szczególnie w wysokich tonacjach! ) aby był w stanie wydać choćby w części na podobnym poziomie.
A, że jest to muzyka dla bardziej wymagających słuchaczy i może nie każdemu się podobać.... cóż insza sprawa!

Ps. Trochę mnie bodły słowa Ivka i ...słucham płyty na okrągło, by wyłapać wszelakie niedociagnięcia i...szczerze... bolą mnie już uszka, by od trochę kiepskiego nagrania ( czego można spodziewać się, przecież nie jest to wydanie "made in Japan" ) niczego poza tym nie wyłapać! Uważam, że w połaczeniu z harfą pieśń jest na bardzo dobrym poziomie! ( Sam kiedyś próbowałem nucić do choćby utworów Clannad i...) Ale Ivku nie martw się... wnet Mikołaj i ... pozostawmy to spadającym gwiazdkom
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • degrassi.opx.pl