alexisend
ostatnio do sklepu zoo w którym pracuję przyszedł pewien gość po fuszorki dla psa.sam sobie wybrał te, które mu się spodobały,skórzane dla chow chowa.Zagadałam z nim na temat psa, okazało sie że ma on-ka i chce żeby pies go na rowerze ciągnął.pokazałam mu sledy które mielismy na sklepie-oczywiście wziął je.na końcu zapytałam się o wiek psa, okazało się że psiak ma 5m-cy i facet chce zacząć już teraz trenować.próbowałam mu przemówić że psiak jest za młody, że może mu zaszkodzić itd itp ale facet okazał się mądzrejszy i stwierdził że psu nic nie bedzie i że i tak będzie trenował
cały dzień łaziłam wkuta a najbardziej żal mi psa...
napoczątku miałam problemy z wytłumaczeniem sobie słowa ,,fuszorki'' ale już wiem o co chodzi ;p
wiesz, to nie pierwszy i nie oststni taki człowiek ...
ja chyba 3 dn temu jak jechalismy do Olkusza do schroniska zawiesc kosci , to drogą krajową jechał facet na rowerze a obok na obrozy zmęczony huskjy.. bardzo zaniedbany ;/
na dordze ?? i krajowej ??
to nie pierwszy i nie oststni taki człowiek ...ale takich trzeba tępić
masz rację, ale są przypadki, kiedy naprawdę wiedza dociera, albo właściwie wcale nie dociera, jak grochem o ścianę.
to że do niektórych rady docieraja, to wiem, w końcu na doradzaniu ludziom przy zwierzętach polega moja praca.tylko denerwuje mnie fakt że wiara urywa się z choinki i uważają się za np zaprzęgowców z 20-letnim stażem.przecież wszyscy przez całe życie się uczymy... ja mimo że mam hasiorka za super znawce się nie uznaję i takie zachowanie mi działa na nerwy...
no niesteyy ... całego świata nie zmienimy .. ale jakby nie było chęci to niebyłoby tego jco jest traz
no niby masz racje...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl