alexisend
Witam
W Jakuszycach doszliśmy do wniosku,że trzeba stworzyć nowa klase Mianowicie na snowboardzie Wygladało by to tak pies +snowboard(sprzęt jak do SJ)a trasa taka jaka ma klasa D . Skoro ludzie startuja z psem na nartach to czemu nie na snowboardzie ? Są sanie,jest pulka i sa narty wiec czemu snowboard ma być gorszy ?
Ja z Kubkiem w Jaku codziennie trenowaliśmy na snowboardzie i nie mieliśmy gorszego tempa niz zaprzęgi Narcyz z Alaskanką i Komuna mogą potwierdzic
Osobiscie uwazam,ze jest to bardzo fajna sprawa... Kto byłby za a kto przeciw ? Spodziewam sie,ze sporo osób będzie ze mną polemizowało ale mam nadzieje,ze też wiele osób mnie poprze.Rozmawiając w Jakuszycach z ludźmi okazało się,ze nie tylko ja trenuje na snowboardzie i,ze wiele osób próbowało i im się bardzo spodobało bądź planuja spróbować
Pozdrawiam
[ Dodano: 2008-02-03, 22:05 ]
Jestem za hehe wkoncu jest równo uprawnienie snowboard nie może być gorszy od nart )
Ale moim zdaniem trasy powinny być krótsze [/hide]
No to 3 km .. sądze,ze tyle psiak uciągnie spokojnie,a krótszych tras nie ma sensu robić
A JA PROPONUJE "ŁYŻESTWO FIGUROWE " Z PSE NA TRAWIE
"Wygladało by to tak" PIES + ŁYŻWA +2GR TRAWY+PÓŁGŁÓWEK
"PÓŁGŁÓWEK"
Hmm.. Masz na myśli siebie ?
"pólgłówek" to rodzaj arabskiego kasku
Pomysł wydaje się całkiem ciekawy . Aczkolwiek najpierw trzebaby całkiem dobrze opanować snowboard, inaczej cienko to widze ;P. amorozo zapewne miał na myśli zagłówek, taki samochodowy
hahahaa gg amrozo mnie rozwalił tym tekstem hahaha
ale tak patrząc realnie dużo osób posiada jednego psa. Niestety mają oni mały wybór dyscyplin, mogą zdecydować sie biegać w CC, jechać rowerem w BJ (sporo osób boi sie jeździć z psem na rowerze) lub maja znajomości i pożyczają psa. A gdybyśmy wprowadzili jeszcze Mountainboard/Snowboard (dryland/Zima) to by była jakaś alternatywa właśnie dla osób które posiadają tego 1nego psa ) i od razu na zawodach byśmy zobaczyli cała rzesze nowych zawodników i jakąś nowość w tym sporcie
Problem w tym że nie ma czegoś takiego jak snowboard biegowy a narty biegowe są. Nie wystarczy przyczepić psa do deski i powiedzieć go. Patrzac z drugiej strony to być może jest to jakis rodzaj sportu dla zawodników powiedzmy do 40kg. Teraz wyobraź sobie że przyczepiasz do dechy normalnego dorosłego faceta którego pies musi taszczyć pod górę. Nie masz mozliwości pracy samemu bo jesteś wpięta wiązaniami. Może powinniśmy jeszcze hulajnogi zmienić na deskorolki ze stałym wpięciem butów? Pomysł mierny.
Spodziewałam się,ze ten temat zostanie poruszony. Ja podczas jazdy gdy widze,ze niedlugo bedziemy musieli pokonać góre odpinam tylnią noge i odpycham się.Po wjeździe na góre spowrotem zapinam noge
[ Dodano: 2008-02-03, 22:45 ]
Popieram Narcyza, a dodam że jeżdżę na snowboardzie 10 lat i uwielbiam ten sport tak samo jak psie zaprzęgi, ale razem to nie to... snowboard nadaje się do szybkich zjazdów albo zabawy w rynnie lub puchu,a nie jazdy po trasie z górki i pod górkę bo cały jego urok to szybkość. Poza tym na nartach jedzie się przodem a na boardzie bokiem więc lepiej nie przesadzać
założę się ze 3 km prostej drogi (bez podjazdów, łatwy teren) w każdym lesie sie znajdzie
A dla mnie nie traci uroku Jak dla mnie jazda na takiej desce z psem dostarcza wielu wrażeń.A na prędkosć ja nie narzekam ..
Sa ludzie z szybkimi psami i są tez z silnymi ,wolniejszymi psami.Dlaczego Ci drudzy mają mieć mniejsze szanse wykazania sie niż te szybsze psy ? Te klasy różniły by się od innyc tym,ze tu liczyłaby się siła psa a nie tak jak w BJ praktycznie wszystko zalezy od syzbkosci psa .
założę się ze 3 km prostej drogi (bez podjazdów, łatwy teren) w każdym lesie sie znajdzie Mylisz się. Zawody na śniegu są organizowane najczęściej w górach ze względu na opady śniedu. A w gorach sa i zjazdy i podjazdy więc teoria bierze w łeb.
Te klasy różniły by się od innyc tym,ze tu liczyłaby się siła psa To może uciągiem powinnaś się zająć a zostawić wszystko inne? Wydaje mi się że na siłę szukasz pretekstu dla istanienia teamu Ty+Kuba w wielkim sporcie. Dobra zabawa nie wystarcza czy jak? Pilarka snowboard za psem to nie jest dobry pomysł bo:
1.Zamordujesz psa przy odpowiedznich podbiegach.
2.Zamordujesz własne połączenia stawowe jeśli będziesz ciągnięta wystarczająco mocno i szybko.
3.Na snowboardzie jesteś mniej mobilna niż na nartach biegowych a co za tym idzie stwarzasz większe zagrożenie dla siebie , psa i innych ludzi.
4.Nie mogę sobie jakoś wyobrazić jak dwie dziewczynki Twojego pokroju odciągają od siebie dwa psy pokroju Twojego mając na nogach snowboard.
5.Po wpadnięciu takiej dechy z Tobą na pokładzie w zaprzęg są olbrzymie szanse że połamiesz kilka łap bo pole jej rażenia jest od nart o tyle większe o ile deska jest szersza od narty.
Teraz przemyśl to co napisałem bo już się nie odzywam w temacie.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2008-02-04, 13:49 ]
Wydaje mi się że na siłę szukasz pretekstu dla istanienia teamu Ty+Kuba w wielkim sporcie. Nie ...
Skoro ludzie startuja z psem na nartach to czemu nie na snowboardzie ?No właśnie. A czemu nie jeden człowiek w szelkach na czworaka, ciągnący drugiego, który stoi na jednej narcie, odpychając się drugą nogą, do tego z elementem ekwilibrystyki w postaci jajka, które musi przewieźć nietknięte na łyżce trzymanej w ustach. Let's rock!
Widziałeś w Jaku nie widziałem natomiast jak sobie radzisz z panowaniem nad swoim psem gdy inny pies też nie stroni od agresji. Dodając do tego deske jesteś bez szans.
Myślałam nad uciągiem . Zaczynamy od opony Zacznij od opanowania Kuby.
Skad to wiesz? Bo jakoś tak mi się wydaje... Na staw biordowy działają niewyobrażalne siły których nie będę tutaj wyjaśniał. Ty możesz śmiało się podpinać pewnie jesteś niezniszczalna.
Czemu ? Już pisałam,ze przy podbiegach mu pomagam Powiedzmy że starasz się odpychać...
Oświeć mnie Użyj opcji "szukaj".
jejku jak ja kocham to forum po prostu walicie takimi tekstami ze padam ze śmiechu <--to taki offtopic
jejku jak ja kocham to forum po prostu walicie takimi tekstami ze padam ze śmiechu Wkońcu są starsi a ja to tylko takie dziecko co próbuje jak zwykle zwrócić na siebie uwage
Dzieki Karoluu ;*
ooj ludzie, ludzie
Tylko czy znalazłyby sie 3 Pilarki na większości zawodów, żeby było w ogóle sens robić taką klasę ?
pomijając fakty moich poprzedników
Wkońcu są starsi a ja to tylko takie dziecko co próbuje jak zwykle zwrócić na siebie uwage to raczej nie kwestia wieku...
Pilarka, jeśli podejść do tego tematu poważnie, jakkolwiek jest to ciężkie... - jako propagatorka nowej klasy, jaka by nie była, musisz się przygotować na kontrargumenty, które są w każdej dyskusji, bo na tym dyskusja zwykle polega.
A jest tak, że na 30 zarzutów jedyne co potrafisz powiedzieć to "nie wiem", "wcale nie", "nieprawda"...
Ja jestem pod wrażeniem, że Narcyz tak delikatnie Cię potraktował :-)
No dobra.. Macie racje z ta klasa(ale nei z tym,ze zwracam na siebie uwage ! ) .Ale poprostu mi tam sie bardzo podoba jazda na snowboardzie z psem,nart niebardzo lubie a i nie mam biegówek jedynie za małe zjazdówki i co mam zrobic podczas sezonu zimowego ? Szukałam takiego jakiegoś rozwiązania ,żeby tez inni posiadacze 1nego psa mogli z tego skorzystać. A pożyczać psa już nie zamierzam bo wychodza dziwne sytuacje tpy,że miałam pretensje itd.
A o tym,że to szkodzi zdrowiu nie wiedziałam...Poza tym z jednym psem nie bardzo jest jak coś rozwijac ... w BJ - w czołówce znajduja sie szybkie mieszanki ,w CC niejestem zorientowana bo to nie dla mnie ... a co zludxmi posiadającymi np malamuty a tez chcieliby startowac . Kierowałam sie tym . Miałam dobre chęci ale nie wyszło .. Cóż dziękuje tylko,że mnie tu z błotem równo nie zjechaliscie tak,jaksie tego spodziewałam. I dzieki za dyskusje..
PzDr
Nikola
ufff
psa już nie zamierzam bo wychodza dziwne sytuacje tpy,że miałam pretensje itd.więc pomyśl że tych pretensji wogóle być nie powinno.... ja bym była wdzieczna komus że mi pożyczył swojego własnego psa żebym mogła wystartować....
Pomysł z klasą - niby fajny ale jak pomagać psu pod górkę? na prostych, jak zapanować nad psem i jak chociaz mniej wiecej radzić sobie mając "bezwładne nogi" obie związane do dechy? - Pytanie do pomysłodawczyni i innych
więc pomyśl że tych pretensji wogóle być nie powinno.... ja bym była wdzieczna komus że mi pożyczył swojego własnego psa żebym mogła wystartować.... Nie miałam pretensji ... Tak wyszło,ze sie dowiedziałam po powrocie ,ze miałam pretensje a byłam wdzieczna. Nieewiem czy czytalaś temat o Jakuszcach ale tam wszystko pisało
czytałam i pisałaś tam o tym że pies nie chciał biec że spowalniał, odwracał się do właściciela....
ale nie odp na moje pytanie a chciałabym
"jak pomagać psu pod górkę? na prostych, jak zapanować nad psem i jak chociaz mniej wiecej radzić sobie mając "bezwładne nogi" obie związane do dechy?"
Odpowiedx na Twoje pytanie jest w postach moich wcześniejszych.
Heh .. to sie raczej tłumaczyłam osoba które ze mnie sie nabijały A zresztanie będe 50 razy pisała tego samego . NIE MAM POWODU DO TEGO BY MIEC PRETENSJE DO WŁAŚCICIELA>MOGE JE MIEC JEDYNIE DO SIEBIE ;]
jejku jak ja kocham to forum po prostu walicie takimi tekstami ze padam ze śmiechu No to może powiesz co Cię tak rozśmieszyło to pośmiejemy się razem? Śmieszy Cię że psy potrafią być agresywne i przez to że człowiek nie potrafi nad nimi zapanować robią sobie i innym krzywdę? A może to że Pilarka mimo szczerych chęci ma pewne problemy z ustawieniem psa? Czy może chcesz opowiedzieć wszystkim jak jest zbudowany ludzki staw biodrowy i dlaczego po różnych ciekawych testach typu ciąganie się na desce za motorówką potem jest płacz bo każda porcelanka czy tytan jest gorszy od oryginału? Czy też chodziło Ci o opcję szukaj? Szczerze mówiąc to wydaje mi się że Pilarka dość dokładnie czyta tekst i jeśli tylko będzie chciała wrócić do postów pisanych przez ludzi którzy zajmowali się malamutami przez lata znajdzie odpowiedź na swoje pytanie. Podpowiem że to akurat Wilczek miał okazję napisać. To powiedz co Cię tak rozbawiło kolego?
Pozdrawiam
Dziewczyny, spokojnie, nie kłóccie sie . Każdy ma swoje zdanie i tyle.. A co do tej akcji z psem- najlepiej by było, jakby wypowiedział sie właściciel .
Narcyz trochę więcej luzu. A tak bardzo rozbawiła mnie np wypowiedz gg amorozo :
Dziewczyny, spokojnie, nie kłóccie sie Spoko panienko już się nie kłócimy bo Twoje delikatne uszka tego nie zniosą.
Narcyzie, panienek proponuje poszukać w burdelu, ewentualnie na trasie lubelskiej . A o moje uszka sie nie martw, dadzą rade .
Edit: Pisząc dziewczyny miałem oczywiście na myśli Milenke i Pilarke
Czarny do Narcyza to nie szuraj, bo jak będzie do W-wy po Zofie jechał to się jeszcze u Ciebie zjawi.
Panienka to taka niezamężna kobietka, a w burdelu to są [piiii].. Czarny ile Ty masz lat?
Pilaro ja widziałem jak jeździsz z Kubą na desce, ale już Ci tłumaczyłem, że taka klasa nie ma szans. Aż się boję pomyśleć co by było gdyby kuba wiewiórkę zobaczvł.
A moim zdaniem jeśli pies i deska to tylko w dół i najlepiej w rynnie. Długa lina to by jeszcze niejakie triki można było robić
Pilaro ja widziałem jak jeździsz z Kubą na desce, ale już Ci tłumaczyłem, że taka klasa nie ma szans. Aż się boję pomyśleć co by było gdyby kuba wiewiórkę zobaczvł. Chyba mówiłes coś innego .. sprzecznego z tym co teraz napisałe s.
Ot i Komuna wytłumaczył Ci znaczenie słowa "panienka" Bogu dzięki. Co do burdeli i tras to pozostawiam bez komentarza bo sensu brak.
Komuna, a czy ja szuram do Narcyza? A jak ktoś chce sie zjawiac- jak najbardziej, zapraszam, zaparze herbatki . On zazartowal, ja tez. tyle . Panienką nie jestem z tego co mi wiadomo . Ile mam lat? W profilu jest data urodzenia .
Fakt, wytlumaczyl.. ale to nie zmienia fakty ze panienką nie jestem!~
Chyba mówiłes coś innego .. sprzecznego z tym co teraz napisałe s. To bardzo dobrze się z tym krył w takim razie.
A co do deski- faktycznie moglby byc problem z zatrzymaniem, jakby psiak za czyms pogonil .
Ja też żartuje taki już Ci jestem nijaki Komuna
A co do deski- faktycznie moglby byc problem z zatrzymaniem, jakby psiak za czyms pogonil .nie da rady Hamowanie mam opanowane... rok temu na treningach stado saren bieglo dosłownie obok nas a potem przebiegłodrogi jakos sie nei wywaliłam tylko zatrzymalam i nie mogl ruszyć
Chyba mówiłes coś innego .. sprzecznego z tym co teraz napisałe s.Jak to co innego??
Podoba mi się jazda na desce za psem, ale trzeba popatrzeć na to obiektywnie, jako klasa to nie ma szans.
Bo pomijając to co napisał Narcyz, to nie ma wielu takich Pilarek.
Pomyśl co by było gdyby Kubę Narcyzowi przypiąć, do mostku by nie dobiegł
i na rowerze czuje sie bardziej niepewnie niz na desce .
[ Dodano: 2008-02-04, 23:47 ]
Teoretycznie wszystkiego da sie nauczyc.. (no prawie ).. ale pozostaje pytanie, kto bedzie chcial to umiec..
Newiem..boże peszek najwyzej będę jeździła na zawody potrenowac a nie startowac .Bo u Nas jest lipa a nie śnieg
U mnie nie ma grama śniegu i w dzień słońce świeci . Jakaś mało zimowa ta zima..
No dobra koniec tej gadki bo tu sie drugi SB zrobił
U mnie nie ma grama śniegu i w dzień słońce świeci . Jakaś mało zimowa ta zima..od 15 grudnia nie zeszliśmy z sanek. Ani na zawodach ani na treningu. BO TO JEST SPORT ZIMOWY jakby ktoś nie wiedział. Wszelkie próby zmiany tego stanu rzeczy to jak sikanie pod wiatr.
A mnie w tej klasie zastanawia inna sprawa.
Ni hamowanie, bo zawsze można paść na śnieg...
Chodzi mi o zwykłe głupie pedałowanie.
O ile w nartach można zastosować krok łyżwowy to nie widze możliwości pomagania sobie nogą na desce.
Może i ja sie nie znam, ale jak widzę gości pokracznie skaczących od wyciągu na stok to żal mi ich... Bo zabawa jest super.
Ale... Jak przy ustawieniu nóg na desce palcami do wewnątrz (bo tak to chyba wygląda) odpychać się nogą. Nawet porcelanowe i tytanowe kolano tego nie wytrzyma...
Pilarka wyjaśnij mi proszę...
Pilarka wyjaśnij mi proszę...Noo to na początku mnie bolało kolano ale potem jak częściej psu pomagałam to już znalazło się taki posób ,że nic nie bolało Kwestia wprawy .
" PIES + ŁYŻWA +2GR TRAWY+PÓŁGŁÓWEK"
a co na to Justyn? myślę, że bezpieczniej będzie zapytać się go o zdanie...
od 15 grudnia nie zeszliśmy z sanek. Ani na zawodach ani na treningu. BO TO JEST SPORT ZIMOWY jakby ktoś nie wiedział. Wszelkie próby zmiany tego stanu rzeczy to jak sikanie pod wiatr.Jakby tu powiedzieć?
Ja od 15 grudnia nie zszedłem z roweru.
I pod wiatr też może być, bo wyrabia siłę.
Kwestia wprawy W chodzeniu o kulach też powinnaś się zacząć wprawiać. Poczytaj o labilnych stawach...
Ja prawie skończyłem ze śrubą w nodze.
Ale może Tobie się uda uniknąć. Mam nadzieję
Spk ... Już sie dosyc nasłuchałam .. szkoda,ze niewiedziałam tego wcześniej .. mogłam zapytac
PzDr
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl