alexisend
Zastanawiam się na jakim poziomie wyszkolenia są wasze zaprzęgowce.
Czy dobry zaprzęgowiec ma po prostu ciągnąć?
Czy pracujecie z psem nad "podstawami" w tradycyjnym rozumieniu szkolenia?
Ja tak, z obydwoma (:
Zastanawiam się na jakim poziomie wyszkolenia są wasze zaprzęgowce. rozwiń to.zależy co przez to rozumiesz.chodzi Ci o samo ciągnięcie-komendy,sposób rozłożenia biegu?bo nie bardzo wiem o co Ci chodzicooba, chyba też do końca nie wiedział...a może się domyślał.
w tradycyjnym rozumieniu szkolenia — dla mnie to w zupełności wystarcza (: Chyba że pytanie zostało źle postawione
cooba, wiesz ja raczej myślałam o pierwszym zdaniu w tym poście
na szkoleniu z psem zwykle jest chodzenie przy nodze, siad, waruj, zostań, aport, komenda na którą pies odda coś co ma w pysku
nie mówię o łapa czy turlaj się bo to zwykle inwencja własciciela
ciekawa jestem czy uwazacie po prostu że to zbędny "software' dla zaprzęgowca, czy pracujecie w ten sposob
Moje psy mają jakby dwa światy. W domu czy na sapcerze potrafią uisiąść, warować, chodzić w miarę na smyczy, przyniosą piłkę, patyka czy coś tam innego.
Ale kiedy pojawią się szelki ten świat przestaje dla nich istnieć.
Ja lubię pracować z moimi psami. Znają różne komendy, od siad aż do zdechł pies ;-)
sznurka, ja ucze zeby nie skakały po mnie, ale słabo mi to wychodzi
sznurka, ja ucze zeby nie skakały po mnie, ale słabo mi to wychodzi może jak skaczą za duzo donich gadasz przez co je nagradzasz... a próbowałeś nic nie mówić i odwracać się plecami do nich... czasami to pomaga, albo w momencie kiedy chcą skoczyć dajesz komende siad, którą musza wykonać
Altair z mojego punktu widzenia nie powinieneś wogóle szkolić gronków w czym kolwiek innym jak tylko w biegu no i związane z tym komendy, resztę pzostawił bym jako dziką. U mnie psy mają tylko jeszcze zakodowane kolejność jedzenia i się nie wychylają. Dobra rada im mniej emocji (sportowych, pozasportowych) tym lepiej dla Ciebie i twoich Psów. Pracuj nad spokojem swoim(nie krzycz bo tylko upomnienia dostajesz) i swoich psów, im sokojniejsze tym wydajniejsze.
co racja to racja
a z tym upomnieniem to ja dalej nie wiem o co chodzi, chyba sobie ktoś aparat podkręcił miał słuch wyostrzony.
mój Ziomek umie wszystko w domu siad,połóż się,daj łapę,przybij piątkę,hop itp
wychodzi z domu to połowę zapomina,kawałek mu się nie chce a w ogóle to dobrze gdyby za każdym razem lądowała w pysku parówka.
ale jest ok.
na szkoleniu z psem zwykle jest chodzenie przy nodze, siad, waruj, zostań, aport, komenda na którą pies odda coś co ma w pysku
nie mówię o łapa czy turlaj się bo to zwykle inwencja własciciela
ciekawa jestem czy uwazacie po prostu że to zbędny "software' dla zaprzęgowca, czy pracujecie w ten sposobNo to ja Ci mogę powiedzieć, jesli chodzi o zaprzegowca, który jest leniwym kanapowcem od wieku szczenięcego (z rodowodem, żeby nie było, nie jest to np mix owczarka z huskim, który słucha komend a nie lubi ciągnąć)
Ponieważ na sporty zaprzęgowe był za leniwy,a kocha dzieci, to mu i sobie znalazłam inną pasję- dogotrerapię. Łamiemy stereotypowy model labradorów i goldenów, które za ciastka zrobią wszystko. Zanim wogóle pies może pracować z dziećmi, musi przerobić szkolenie posłuszeństwa. Pracy mieliśmy na początku więcej, niz właściciele ww wymienionych, ale teraz mamy do perfekcji opanowane: "siad", "siad-zostań", "waruj", "waruj-zostań", z obu komend na "do mnie"- przychodzi do prawej nogi i siada, na komendę "lewa" przechodzi na moją lewą stronę obchodząc mnie z tyłu, kolejne komendy to: "równaj" (chodzenie przy nodze w szybkim tempie), "wolniej" ( zwalniamy tępo z równaniem), "łapa", "druga" (druga to druga łapa ) "piątka" (przybicie piątki -moja ręka na wysokości pyska), "hop", "daj" (oddawanie przedmiotu), "daj głos"- szczeka, nie wyje, "na drugą" ( w domyśle stronę ulicy)
a pracujemy teraz nad: aportuje tylko wtedy kiedy sam ma na to ochotę, ale jak już ma ochotę to przynosi zabawkę do ręki, a stój niestety często nam nie wychodzi, szczególnie w lesie jak zbiegamy z górki....
Oprócz tego rozróżnia prawo-lewo podczas spacerów.
A jak słyszę opinię, że husky jest głupi i niewyuczany, to mnie krew zalewa
Jest jak najbardziej wyuczany, ino trzeba wiedzieć jak go wyuczyć
Ja kiedyś bawiłam się w szkolenie psa, takie poważniejsze... i nawet dosyć nam wychodziło. Odeszłam od tego, kiedy zaczęliśmy poważnie trenować... bo jakoś to w parze nie chciało iść, ale to nie musi być reguła dla wszystkich.
Powiem tak: każdy robi wg własnego uznania i możliwości. Wielu ludzi przy -nastu lub -dziesięcu psach po prostu nie ma czasu na szkolenie profesjonalne ich wszystkich.
A dla nas liczy się zaprzęg a poza tym dobra zabawa i to próbuje rozgraniczać. Zresztą albo się psa uczy ciągnąć ( w zaprzęgu ) albo nie ciągnąć ( na smyczy) I.T.P. I.T.D.
Zresztą albo się psa uczy ciągnąć ( w zaprzęgu ) albo nie ciągnąć ( na smyczy) I.T.P. I.T.D.Eee, bardzo nieodpowiednie słowa (:
Zaprzęg to zaprzęg, spacer na smyczy to spacer. W sumie z Baltuchem mam tutaj problem, ponieważ on był przez poprzedniego właściciela od małego uczony wszelkimi możliwymi sposobami (bicie, prąd, wrzaski etc.) ciągnięcia zawsze, gdy jest na zewnątrz i na dłuższą metę nieciągnięcie na smyczy jest dość nieosiągalne, ale np. Balu doskonale to odgranicza (uczony praktycznie od zera zarówno dyscypliny typowej, jak i biegania w zaprzęgu). Natomiast pozostałe komendy — doskonale im idzie mimo faktu, że także świetnie biegają przy rowerze (: Dodam, że obaj mają rodowody, są cholernie humorzastymi psami, mają zupełnie odmienne charaktery, co się w sumie przekłada na metody oraz ilość nakładów pracy i cierpliwości przy uczeniu (; Jednak jeśli chodzi o bieganie przy rowerze — nieznane mi są w praktyce historie o „miśkach”, które mają w zadku to, że mają biec (; Zwłaszcza na zawodach, gdy mają konkurencję...
A co do wykonywania poleceń, to bardzo dużo ludzi nas podziwia na spacerach w pobliskim lasku (: Nawet zostałem poproszony przez nauczycielkę biologii z pobliskiej szkoły o poprowadzenie pozalekcyjnych zajęć dotyczących behawioru i pozytywnego szkolenia (o tym w innym wątku już wspominałem :p ).
A jeżeli pies wykonuje komendy w domu, a na spacerach już nie, to znaczy, że nie jest odpowiednio wyuczony :p Ja „szkoleniem” nigdy nie zajmuję się w domu, zawsze robimy to w parku, w lesie, oczywiście w dość odosobnionym miejscu, żeby za dużo rzeczy psów nie rozpraszało. A w domu tylko powtórzenia tego, czego się uczymy na zewnątrz. No, w sumie komendę „turlaj się” zapoczątkowaliśmy w domu (;
Jak się chce, to z każdym psem można osiągnąć dużo, najwyżej trzeba włożyć w to o wiele więcej pracy, co zależy indywidualnie od psa (:
kuźwa cooba ja Ci te Twoje wszystkie szkolenia, pozytywne bodźce i behawiory przypomne przy pierwszej lepszej okazji, gdy moja przyczepa i Twój namiot będą w odległości zapewniający dobry nasłuch tekstów i warknięć ...
Ale ja nigdzie nie napisałem, że nie krzyczę na psy Czasem trzeba, zwłaszcza jak się ma takiego psa jak Balu, który pod nieobecność właściciela... ten namiot częściowo rozszarpał na strzępy
No bo szkolenie pozytywne, to szkolenie bez stresu i np na smakołyki i na pochwały, bez negatywnych bodźców, ale to żeby wyuczyć i wzmocnić porzadane zachowania, negatywne też karcę "ryknięciem" na psa, albo wywaleniem go z pokoju (pomieszczenia) "za karę" co daje w zestawieniu naprawdę fantastyczne rezultaty
@psiarczyk, no to jeszcze Ci powiem, że mój pies rozgranicza szelki, w których nie ciągnie, takie "na miasto" i na zajęcia z dziećmi, od tych, które ma do lasu na wybieganie się.... na jednych ciągnie,na drugich nie, więc widać można nauczyć ciągnięcia i nie ciągnięcia w momentach, które my ustalamy, a nie pies....
więc widać można nauczyć ciągnięcia i nie ciągnięcia w momentach, które my ustalamy, a nie pies....tak mówią...
Nie napisalem ze sie nieda bardziej chodzilo mi o to ze dla mnie to bez sesu. Wole ten czas poswiecic na wylizywaniu sobie uszu, gryzieniu sie w ogon gonieniu za pileczka czy patykiem. Moje psy nie musza mi przynosic piwa, gazety czy kapci. Nie mam tez potrzeby wysluchiwania pochwal na temat ich ulozenia. Po prostu czerpie autentyczna przyjemnosc z przebywania i zabawy z moimi psiakami i to jest dla mnie najwazniejsze.
Heh, no dla niektórych autentyczną przyjemnością może być siłowanie się z psami na kilku codziennych spacerach (: Ja wolę, jak na spacerze psy idą spokojnie, a nie rwą na siłę do przodu A podawanie piwa, gazety czy kapci nie należy do podstawowego szkolenia (; Zresztą takie szkolenie też jest zabawą i bardzo wzmacnia więź między zwierzakiem a opiekunem (: I my też czerpiemy z tego autentyczną przyjemność. Tak samo zresztą jak z zabaw, o których piszesz.
Wszystko sie zgadza ja pisze o swoim podejsciu do sprawy, i nie zamierzam negowac waszego bo zaraz zrobi sie z tego kolejna dyskusja o wyzszosci a tego chcialbym uniknac.
psiarczyk, wszystko jeszcze zależy od czynników, które nam towarzyszą... np ile Ty masz psów, a ile mam ja Mi starcza czasu na to żeby szkolić psa, bawić się z nim, zabierać do innych psów na zabawy, więc wydaje mi się że wszystko jest z rozsądkiem i mu krzywdy tym szkoleniem nie robię Pewnie gdybym miała co najmniej 4 psy nie miała bym już na to tyle czasu, więc pewnie zamiast spacerów, które ja uskuteczniam z moim psem, bawili byśmy sie w zaprzęg, więc wtedy nie potrzebowała bym ( w większości przypadków) zeby moje psy nie ciągnęły.
Drugą, a chyba najważniejszą rzeczą jest to gdzie mieszkasz, ja np w Gdyni, 5 minut od dworca głównego (ale żeby nie było - zaraz koło lasu) żeby przedostać się na drugą stronę miasta, np na plażę muszę przez ten dworzec przejść... nie wyobrażam sobie żeby mnie pies ciągnął za sobą pomiędzy tabunem ludzi....
Reasumując priorytety ustalamy sobie wedle uznania, uwzględniając przy tym co nas otacza Może być?
mój psiak umie praktycznie wszystko ale niestety nie lubi sie przy kimś popisywać i głupieje tzn po prostu nie słucha czasami, ale jak jestem tylko ja albo jeśli nie ma na nim żadnej presji to on zrobi takie komendy jak:
siad, leżeć, daj łapę (jedną-drugą), "piątka", oddaj, do nogi, zdechł pies, na miejsce, naprzód, stop, PRAwo, lewolewolewo, go-go(szybsze tempo), wolno(kłus) i innych pare
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl