alexisend
Dzisiaj znalazłem pierwszego kleszcza u swojego psa.
Wrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!
ja znajduje je przez całą zimę cieszę się, że psy są "zakropione" bo gdyby nie to, to pewnie bylo by źle. A tak, to jakoś bardziej obojętnie do tego podchodzę. Miałam nadzieję, że może je trochę "wymrozi" ale twarde bestje - albo zima lekka.
Aylin, i jedno, i drugie
Ja tez zakraplam swojego psiura co miesiac bo te mutanty wychodza zaraz jak tylko słońce troche zaświeci
U nas też sezon kleszczowy rozpoczęty:
wczoraj znajoma ściągnęła ze swojego psa kilkanaście wędrujacych jeszcze kleszczy
koniec laby
Ja kilka dni temu sciagnelam z Azji lapy wedrujacego kleszcza.Jutro jak bede na uczelni chyba bede musiala wstapic do ambulatorium po obroze.
Najgorsze jest to, że rok temu u nas było ich potwornie dużo!
Po każdym spacerze dokładne ogledziny i ściąganie kleszczy z Sherwooda (nieraz kilkanaście sztuk na jednej tylko łapie), inaczej po prau godzinach wyciąganie kleszczy z nas, co się niestety zdarzyło już wiele razy
Słuchajcie, a ja się tu zapytam, bo nie wiem czy już był temat:
Co Waszym zdaniem najlepsze dla takich futrzaków jak nasze, na kleszcze? Obróżki? Pipety do zakraplania? A może jedno i drugie?
Właśnie... ja słyszałam ,że obróżki nic nie dają...czy to prawda? Co jest najskuteczniejsze ?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pldegrassi.opx.pl